-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
„Figurka z porcelany” to poruszająca i intymna podróż w głąb duszy kobiety, zmagającej się z demonami przeszłości, a także skrywającej w sobie strach, bezsilność i niepokój. Napisana z ogromnym wyczuciem, wrażliwością i autentycznością. Agata Bizuk stworzyła niezwykle ważną i mądrą historię, która zmusza do refleksji oraz daje nadzieję na lepsze jutro. Musicie przeczytać! Serdecznie polecam.
„Figurka z porcelany” to poruszająca i intymna podróż w głąb duszy kobiety, zmagającej się z demonami przeszłości, a także skrywającej w sobie strach, bezsilność i niepokój. Napisana z ogromnym wyczuciem, wrażliwością i autentycznością. Agata Bizuk stworzyła niezwykle ważną i mądrą historię, która zmusza do refleksji oraz daje nadzieję na lepsze jutro. Musicie przeczytać!...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"(...) rzeczywiście miłość ma to do siebie, że lubi atakować znienacka, gdy człowiek ani jej nie pragnie, anie nie szuka, ani nie potrzebuje".
"Taką, jaka jesteś" stanowi ostatni tom cyklu "Życie po tobie". To świetne dopełnienie dwóch poprzednich powieści, które w rezultacie stanowią piękną i poruszająca trylogię.
Klaudia Bianek po raz ostatni zaprasza czytelników do życia Elizy i Filipa. Życia, w którym nie brakuje małych i dużych rewolucji. Oboje po przejściach, z ranami, które są trudne do zagojenia. Czy finalnie zdołają podjąć próbę budowania wspólnej, szczęśliwej przyszłości?
"Zawsze i na zawsze" zakończyło się w dość decydującym momencie i trudno było przewidzieć co jeszcze może się wydarzyć w życiu bohaterów. Bianek potrafi zaskoczyć.
"Taką, jaka jesteś" to powieść, w której nie brakuje emocji. Tych trudnych, ale również tych pięknych, wywołujących przyjemne ukłucie ciepła. Tutaj strach przeplata się z niepokojem i niepewnością. Spokój i czułość towarzyszy trosce i cierpliwości. Uwielbiam naturalność, z jaką Klaudia Bianek opisuje uczucia bohaterów. Zawsze w pełni mogę zaangażować się w to, z czym się zmagają.
Cieszę się, że fabuła została ukazana w pierwszoosobowej narracji. Dużo łatwiej było mi wczuć się w położenie Elizy, wniknąć w jej myśli i uczucia, zrozumieć zachowanie oraz podejmowane decyzje. Autorka od samego początku rzuca bohaterce wyzwania, co sprawia, że ona pokonuje swoje ograniczenia, a czytelnik aktywnie uczestniczy w każdym aspekcie historii.
"Taką, jaka jesteś" nie skupia się tylko i wyłączenie na Elizie i Filipie. Bianek zadbała o to, aby bohaterowie poboczni również odgrywają istotną rolę. Niezażegnane spory, konflikty i niedomówienia - to właśnie między innymi z tym się zmagają i dążą do tego, aby wypracować wspólne, satysfakcjonujące rozwiązania. Czy im się uda? O tym musicie przekonać się już sami!
Piękna, poruszająca i życiowa historia, o odważnym mierzeniu się z przeciwnościami losu, uczuciach, pokonywaniu trudności i kochającej rodzinie. Cudownie było po raz trzeci towarzyszyć bohaterom w ich wędrówce ku szczęściu. Serdecznie polecam!
"(...) rzeczywiście miłość ma to do siebie, że lubi atakować znienacka, gdy człowiek ani jej nie pragnie, anie nie szuka, ani nie potrzebuje".
"Taką, jaka jesteś" stanowi ostatni tom cyklu "Życie po tobie". To świetne dopełnienie dwóch poprzednich powieści, które w rezultacie stanowią piękną i poruszająca trylogię.
Klaudia Bianek po raz ostatni zaprasza czytelników do...
Niezwykle ważna, mądra i wartościowa historia, która ukazuje heroiczną walkę o siebie, spokój i wolność. „Dopóki starczy mi wiary” to podróż w głąb duszy dziewczyny zmagającej się ze strachem, bólem oraz demonami przeszłości. Karolina Klimkiewicz po raz kolejny prowokuje do myślenia, porusza i daje nadzieje. Jestem przekonana, że wiele osób w zgliszczach życia Zoli odnajdzie cząstkę siebie. Serdecznie polecam!
https://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2021/04/616-dopoki-starczy-mi-wiary-karolina.html
Niezwykle ważna, mądra i wartościowa historia, która ukazuje heroiczną walkę o siebie, spokój i wolność. „Dopóki starczy mi wiary” to podróż w głąb duszy dziewczyny zmagającej się ze strachem, bólem oraz demonami przeszłości. Karolina Klimkiewicz po raz kolejny prowokuje do myślenia, porusza i daje nadzieje. Jestem przekonana, że wiele osób w zgliszczach życia Zoli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Życie ma sens, kiedy jest podporządkowane jakiemuś celowi".
"Lina" to moje pierwsze spotkanie z piórem Sary Antczak. Mam nadzieję, że nie ostatnie. Ta powieść jest tak piękna, prawdziwa i poruszająca, że nie potrafię przestać o niej myśleć. Wydarzenia opisane przez Autorkę z punktu widzenia głównych bohaterów - Ninę i Mikołaja - dotknęły zakamarków mojej duszy. Nie potrafiłam czytać o ich przeszłości z obojętnością. Nie potrafiłam pogodzić się z tym, co ich spotkało. Odczuwałam bunt, niesprawiedliwość i złość. Dokładnie to, co odczuwali bohaterowie. Zżyłam się z nimi na tyle, że miałam ochotę zamknąć ich w swoich ramionach. Dodać otuchy. Okazać wsparcie. "Lina" to powieść, która wywołała we mnie lawinę emocji. Od strachu, przez ukłucie smutku, po łzy wzruszenia.
Nina Rainer wychowywała się w domu dziecka. Teraz wynajmuje pokój w niebezpiecznej dzielnicy Wrocławia i próbuje pogodzić studnia z pracą w sklepie sportowym. Nie jest łatwo. Dziewczyna ledwo wiąże koniec z końcem. Urozmaiceniem szarej codzienności oraz ucieczką od bolesnych wspomnień dla Niny jest ścianka wspinaczka. Dzięki niej czuje, że żyje. Z czasem Nina postanawia dołączyć do klubu wspinaczkowego. Nie przypuszcza jednak, że miejsce to stanie się dla niej prawdziwą próbą charakteru. To właśnie tam poznaje Mikołaja "Sokoła" Sokołowskiego, młodego chłopaka, który od dziecka marzył, aby zostać himalaistą. Dokładnie tak, jak jego ojciec. Życie jednak bywa niesprawiedliwe. Gdy góry odebrały Mikołajowi ojca już na zawsze, ten przeżył silne załamanie i stoczył się na dno. Jednak pomocna dłoń, pasja i miłość do wspinaczki okazały się na tyle silne, że Sokół odbił się od dna. Chłopak dalej pragnie spełniać się w tym co robił.
Czy Mikołaj wybaczy człowiekowi, który zostawił jego ojca w górach na pewną śmierć? Co tak naprawdę się wtedy wydarzyło? Czy wspinaczka pomoże Ninie i Mikołajowi uporać się z demonami przeszłości? Czy połączy ich coś więcej oprócz drogi na szczyt?
Na kartach powieści Sary Antczak czytelnik może odnaleźć obraz pięknej, silnej przyjaźni, determinacji, siły i zawziętości do pokonywania swoich ograniczeń. Tutaj bohaterowie próbują odnaleźć sens tego, co ich spotkało. Szukają odpowiedzi. Analizują. Wspominają. Pragną wyleczyć się z demonów przeszłości. Desperacji. Słabości. Zagubienia. Oboje tacy sami. Doświadczeni przez los. Pełni odwagi i adrenaliny gotowi do przełamywania własnych granic. Wierzący, że niemożliwe jest możliwe.
Polubiłam Ninę i Mikołaja w takim samym stopniu. Kibicowałam im od samego początku. Wierzyłam, że wszystko się poukłada. Czy tak się stało? Tego Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że Autorka zadbała o to, aby czytelnik mógł poznać słabe i mocne strony bohaterów. Aby mógł poznać podłoże ich wyborów i zachowań. Aby mógł z ogromną ciekawością przyglądać się sukcesywnie rozwijającej się znajomości, w której nie brakuje iskier. Wyraziści, barwni, charakterni. Mający swoje zdanie. Tacy właśnie są bohaterowie wykreowani przez Autorkę.
Warto zaznaczyć, iż Sara Antczak zadbała również o to, aby przedstawiać czytelnikom słownictwo używane podczas wspinaczek. Wykorzystała do tego własne doświadczenia. Wszystko we właściwych proporcjach. Autentycznie. Szczerze. Pięknie.
Ta książka na każdym kroku udowadnia, że życie ma sens, jeśli jest podporządkowane jakiemuś celowi. Dobrze jest obrać jakiś kierunek. Dążyć do jego realizacji. Przekraczać swoje granice i słabości. Pokonywać bariery, by na końcu osiągnąć to, o czym się marzy.
REASUMUJĄC: "Lina" to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie spodziewałam się, że tak bardzo mnie zauroczy i zachwyci. Piękna, bolesna i przejmująca. Przeczytajcie koniecznie!
"Życie ma sens, kiedy jest podporządkowane jakiemuś celowi".
"Lina" to moje pierwsze spotkanie z piórem Sary Antczak. Mam nadzieję, że nie ostatnie. Ta powieść jest tak piękna, prawdziwa i poruszająca, że nie potrafię przestać o niej myśleć. Wydarzenia opisane przez Autorkę z punktu widzenia głównych bohaterów - Ninę i Mikołaja - dotknęły zakamarków mojej duszy. Nie...
2020-12-14
"Gangsterskie porachunki" to pierwszy tom dylogii "Nieczysta Gra" autorstwa Meg Adams, polskiej autorki, publikującej pod pseudonimem.
Kiedy Joanna Maj, asystentka prezesa korporacji, za wycieraczką swojego samochodu znajduje mandat, nie przypuszcza nawet, że pod komisariatem policji wpadnie na przystojnego i seksownego mundurowego. Mężczyzna od razu wpada jej w oko. Na szczęście ze wzajemnością. Z czasem Joasia przy Piotrze traci zdrowy rozsądek. Ich znajomość dość szybko staje się intensywna, oszałamiająca i pełna iskier! Do czasu. Niespodziewanie zachowanie Piotra ulega diametralnej zmianie. Górski już nie jest taki, jak był dotychczas. Przeobraża się w zimnego drania. A kiedy okazuje się, że prowadzi podwójne życie, Joanna zostaje zmuszona do udziału w nieczystej grze... Nie zdaje sobie jednak sprawy, że przyjdzie jej zawalczyć o uczucia, ale także o życie.
Ale to było dobre! Poprzednie książki Meg mogłabym określić mianem przystawki, do wykwintnego dania, którym są "Gangsterskie porachunki". Mam sentyment do "Ochroniarza". Oczywiście, że mam. Podobnie, jak do "Architektury uczuć". Uwielbiam obie te książki, ale ta skradła moje serce za nieprzewidywalność, złożone osobowości, cały wachlarz emocji oraz zakończenie, które pozostawiło mnie w ogromnym zawieszeniu i osłupieniu. Pragnę więcej!
Tonęłam w domysłach, spekulowałam różne rozwiązania, ale tego, co przygotowała dla czytelników Meg kompletnie się nie spodziewałam! Mój poziom zaskoczenia był wprost proporcjonalny do poziomu ekscytacji, napięcia oraz emocji, które odnalazłam na kartach niniejszej historii.
"Gangsterskie porachunki" są pełne niejasności, adrenaliny, namiętności i niepewności. To opowieść, która wciąga już od samego początku, a z każdą kolejną stroną robi się coraz ciekawiej. W mojej ocenie najbardziej intrygującym elementem, jaki tutaj znajdziecie jest - całkowita przemiana Piotra Górskiego. Poznajemy go, jako seksownego mundurowego, któremu trudno się oprzeć, a później musimy obserwować metamorfozę, jego zachowania, którą trudno jednoznacznie wyjaśnić. Co nim kieruje? Skąd ta zmiana? Tego Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że będziecie zaskoczeni i zachwyceni!
Joanna to osobowość, która ma dar do pakowania się w kłopoty. A oprócz tego cechu ją niewyparzony język, czym zaskarbiła moją sympatię. Kiedy w jej życiu pojawił się Piotr Górski zapragnęła wyrwać się z letargu, żyć szybciej i intensywniej. I wszystko zmierzało w tym kierunku, ale... Nie przypuszczała, że zostanie wciągnięta w grę. Nieczystą grę. Grę, w której stawką będzie nawet życie. Relację Jo i Górskiego określiłabym mianem "to skomplikowane". Przede wszystkim wypełnia ją chemia, która nawiasem mówiąc jest autentycznie wyczuwalna, żądza, nieprzespane noce oraz pragnienia, o jakich istnieniu Joanna nie miała pojęcia. Czy Górski ma w tym jakiś ukryty cel? O tym musicie przekonać się już sami!
REASUMUJĄC: "Gangsterskie porachunki" to intrygująca, nieoczywista, dynamiczna i elektryzująca kompozycja, którą wypełnia namiętność, pożądanie, niebezpieczeństwo oraz tajemnice. Meg Adams zaprosiła czytelników do świata przepełnionego wątpliwościami, trudnymi decyzjami, niełatwymi wyborami, rozczarowaniem i nadzieją, która tli się do samego końca. Jestem oczarowana i już wyparuję kontynuacji. Polecam!
"Gangsterskie porachunki" to pierwszy tom dylogii "Nieczysta Gra" autorstwa Meg Adams, polskiej autorki, publikującej pod pseudonimem.
Kiedy Joanna Maj, asystentka prezesa korporacji, za wycieraczką swojego samochodu znajduje mandat, nie przypuszcza nawet, że pod komisariatem policji wpadnie na przystojnego i seksownego mundurowego. Mężczyzna od razu wpada jej w oko. Na...
Julia nieoczekiwanie wznieciła fale zmian w swoim życiu. Miała być pomocą domową. Nie przypuszczała jednak, że jej codzienność gwałtownie i dyskretnie zmieni się w piekło. Bezsilna, przepełniona strachem i wyczerpana psychicznie pragnie uwolnić się z domu, w którym toczy się bezlitosna gra pozorów i szalony spektakl małżeństwa Borewskich?
Co tak naprawdę dzieje się w nowym miejscu pracy Julii?
Czy jej obawy są uzasadnione?
Czego dowie się dziewczyna?
Jak zareaguje na prawdę?
Najbardziej w książkach Alicji Sinickiej uwielbiam wyrazistych i niejednoznacznych bohaterów, którzy wzajemnie się uzupełniają dając czytelnikowi pożywkę do licznych refleksji nad złożonością ludzkiej natury. Autorka zawsze dba o dogłębną analizę psychologiczną swoich osobowości. Oprócz tego zgrabnie stopniuje napięcie, podsuwa mylne tropy i konstruuje pełne mroku oczekiwanie na punkt kulminacyjny. Uwielbiam te chwile, kiedy próbuje rozwikłać kto jest tym dobrym, a kto tym złym. I wiecie co? Nigdy mi się to nie udaje. Prawda zawsze wychodzi na jaw w najmniej spodziewanym momencie. Prawda wbija mnie w fotel i wywołuje na twarzy szczery uśmiech, że Alicji po raz kolejny udało się mnie zaskoczyć. Tutaj właśnie tak było. Nie przewidziałam finału. Pojawił się uśmiech. Pojawiła się ekscytacja. Uwielbiam to uczucie!
Gdy następuje chwila, gdy cała fabuła zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, próbuję sobie poukładać w głowie wszystko to, co dotychczas zostało mi opowiedziane. Próbuję przypomnieć sobie momenty, które były subtelną wskazówką. Drogowskazem. Prowodyrem do szokującej prawdy. Analizuję i staram się dopasować do siebie elementy zawiłej konstrukcji, którą zbudowała Alicja. I wtedy niby wszystko wydaje się oczywiste i przejrzyste, ale zachwyt nadal pozostaje, nad przebiegłością w rozwoju wszystkich wątków, które skrupulatnie zostały obmyślone.
Rozpływam się, bowiem Alicji Sinickiej kolejny raz udało się wmanewrować mnie w sieć pełną niedomówień, bólu, strachu, wyrzutów sumienia i obsesji. Każdą kolejną stronę niniejszej publikacji czytałam z ogromnym zaciekawieniem i niesłabnącym zachwytem. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej ulegałam gęstej atmosferze, klimatowi przesiąkniętemu fanaberiami i niedomówieniami.
Intrygujący, nieoczywisty i niebanalny ciąg wydarzeń staje się bodźcem do odkrycia i poznania strachu, dylematów, lęków i obaw głównej bohaterki. Towarzyszące Julii przerażenie, zagubienie i trudność w ocenienie komu można ufać, a komu nie, popycha ją do różnych decyzji, które niejednokrotnie niosą za sobą gorzkie konsekwencje. Czy Julia uwolni się od permanentnego lęku i sytuacji, w którą została uwikłana? O tym musicie przekonać się już sami!
"Służąca" to historia, od której nie sposób się oderwać. Alicja Sinicka po raz udowadnia, że ludzki umysł nie ma przed nią tajemnic. Z niebywałą naturalnością, swobodą i dokładnością opisuje lęki, obawy, marzenia, pragnienia i obsesje człowieka, a także ich wpływ na codzienne sprawy. Historia Julii przede wszystkim uświadomiła mi, że nasze zachowanie i czyny, dobre, bądź złe, zawsze do nas powrócą. Wcześniej czy później pojawią się w jakiejś formie, lub pod jakąś postacią. Dlatego "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe". Serdecznie polecam! Przeczytajcie!
Julia nieoczekiwanie wznieciła fale zmian w swoim życiu. Miała być pomocą domową. Nie przypuszczała jednak, że jej codzienność gwałtownie i dyskretnie zmieni się w piekło. Bezsilna, przepełniona strachem i wyczerpana psychicznie pragnie uwolnić się z domu, w którym toczy się bezlitosna gra pozorów i szalony spektakl małżeństwa Borewskich?
Co tak naprawdę dzieje się w...
Książki Klaudii Bianek mają to, do siebie, że ich się nie czyta. Je po prostu się celebruje. Akapit po akapicie. Strona po stronie. Po raz kolejny przekonałam się, że autorka z niebywałą lekkością, wrażliwością i niemałym ładunkiem emocjonalnym potrafi pisać o bólu, smutku, niesprawiedliwości losu, rozgoryczeniu, ale i radości, miłości oraz empatii. Czyli o rzeczach niezwykle ważnych i aktualnych mimo upływu lat. O rzeczach, które po cichu zakradają się do naszego serca i pobudzają je do drżenia.
Oliwia i Oskar. Bohaterowie wykreowani w taki sposób, że odczuwa się ich obecność. Bohaterowie dobrze nam znani z „Najcenniejszego podarunku” po raz kolejny zapraszają do swojego życia. Życia, w którym muszą odważnie mierzyć się z przeciwnościami losu. Życia, w którym nie brakuje trosk, kłótni, nieporozumień, ale także życia, które wypełnia spokój, ciepło i wyrozumiałość.
Cały czas uczą się siebie.
Poznają swoje wady i zalety.
Oskar okazał się niezastąpionym wsparciem dla Oliwii, wsparciem, którego bardzo potrzebowała. A ona... Ona przy każdej możliwej okazji zakochuje się w nim na nowo.
Jeszcze mocniej.
Intensywniej.
Bardziej.
Ale w jej sercu nadal kumuluje się żal, smutek i złość. Negatywne emocje kieruje w stronę rodzicielki. Kobiety, która powinna być przy niej wtedy, kiedy jej potrzebowała. Wtedy, kiedy było jej ciężko. Wtedy, kiedy musiała szybko dorosnąć. Jednak ona egoistycznie patrzy w przyszłość, nie przejmuje się swoją rodziną. Tworzy nowe wspomnienia, nie bacząc na to, co kiedyś stanowiło istotę jej życia.
Smutne.
Niesprawiedliwe.
Rozdzierające.
Oliwia nie wie, jak to jest czuć się kochanym przez oboje rodziców. Nie było jej dane tego zaznać. Mimo młodego wieku życie zdążyło ją już doświadczyć. Czy jest szansa, aby w końcu odczuła spokój i szczęście, których tak bardzo pragnie?
REASUMUJĄC: „Gwiazdka pełna życzeń” to historia, która urzeka swoją realnością, otula magią świąt, skłania do refleksji, a przede wszystkim wywołuje współczucie, wyrozumiałość i wzruszenie. Klaudia Bianek stworzyła opowieść o odkrywaniu samego siebie, o trudnych i bolesnych wspomnieniach tkwiących w sercu i o tym, jak ważna jest obecność ludzi, których kochamy. 💙
Książki Klaudii Bianek mają to, do siebie, że ich się nie czyta. Je po prostu się celebruje. Akapit po akapicie. Strona po stronie. Po raz kolejny przekonałam się, że autorka z niebywałą lekkością, wrażliwością i niemałym ładunkiem emocjonalnym potrafi pisać o bólu, smutku, niesprawiedliwości losu, rozgoryczeniu, ale i radości, miłości oraz empatii. Czyli o rzeczach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Szczęście to iluzja. Wytwór naszej wyobraźni. Najpierw je wymyślamy, a potem sami go sobie skąpimy, bo cierpienie przecież uszlachetnia".
"Znam twoją tajemnicę" to najnowsza książka autorstwa Agnieszki Zakrzewskiej, autorki niesamowitej Sagi Amsterdamskiej. To historia z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, skrywająca w sobie głośno wybrzmiewający wątek utraconego dzieciństwa i jego skutków w dorosłym życiu. Autorka pokazuje czytelnikom wiele smutnych, pełnych bólu, rozgoryczenia, strachu oraz stresu wspomnień małego chłopca, które odcisnęły trwałe piętno na jego psychice. Ukształtowały jego charakter. Sprawiły, że dorosły Leon jest zimnym, przepełnionym chęcią zemsty i szorstkim w obejściu mężczyzną, żywiącym ogromną nienawiść w stosunku do kobiet.
Plany. Ambicje. Aspiracje. Niekiedy to one stają się prowodyrem, który nami kieruje i powoduje, że zapominamy o tym, co w życiu najważniejsze. Rodzina. To ona nas kształtuje. Uczy. Rozumie. Wybacza. A co jeśli nam tego zabraknie? Co jeśli będąc dzieckiem, mamy u boku tylko jednego rodzica? Albo w ogóle pozostajemy zdani na samych siebie?
Leon, główny bohater najnowszej książki Agnieszki Zakrzewskiej, nie ma dobrych wspomnień z dzieciństwa. Teraz, będąc już dorosłym, silnym i przystojnym mężczyzną wiedzie niemal idealne życie. Jego nienawiść do kobiet stała się metodą zarabiania dużych pieniędzy. Ale, gdy na jego drodze staje Nadia, Leo nie przypuszcza nawet, że ta znajomość stanie się początkiem rewolucji w jego życiu...
Czy można wybaczyć traumy z przeszłości?
Agnieszka Zakrzewska udowodniła, że potrafi w przejmujący sposób pisać o trudnych relacjach, niełatwych wyborach, odrzuceniu, nienawiści do kobiet, jak i rozdzierającym bólu oraz gniewie, a zatem o uczuciach, które są obecne w życiu wielu z nas. W powieści nie brakuje również symboli - mam tutaj na myśli czerwony balonik, będący nadzieją, światłem w tunelu, wspaniałym przejawem optymizmu i wiary, pomimo ograniczeń i trudności w percepcji świata.
"Znam twoją tajemnicę" to w dużej mierze historia trudnej relacji syna z matką, która wybrzmiewa również w dorosłym życiu. Autorka pokazała, że dziecko pozbawione matczynej troski, miłości i opieki jest uczuciową sierotą. A następnie rozchwianym uczuciowo i emocjonalnie dorosłym, który przede wszystkim unieszczęśliwia i rani siebie, ale także innych.
REASUMUJĄC: Jestem oczarowana. Zachwycona. I dumna z Agnieszki. Ta prawdziwa, bolesna i przejmująca historia oszałamia, chwyta za serce, a po odłożeniu na półkę - zostawia kaca i gonitwę myśli! "Znam twoją tajemnicę" to powieść, która już od pierwszych stron dotyka najczulszych zakamarków ludzkiej duszy. Wstrząsa, wywołuje bunt, niesprawiedliwość, rozczula oraz skłania do zadumy nad skutkami naszych wyborów i działań. Otwiera oczy, pokazuje, jak ważną rolę w życiu dziecka odgrywa matka, jak wielką szkodę może mu wyrządzić brak jej obecności. Przygotujcie się na coś wspaniałego, mrocznego, pozbawionego lukru i niezapomnianego. Takie historie chce się czytać! Serdecznie polecam!
"Szczęście to iluzja. Wytwór naszej wyobraźni. Najpierw je wymyślamy, a potem sami go sobie skąpimy, bo cierpienie przecież uszlachetnia".
"Znam twoją tajemnicę" to najnowsza książka autorstwa Agnieszki Zakrzewskiej, autorki niesamowitej Sagi Amsterdamskiej. To historia z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, skrywająca w sobie głośno wybrzmiewający wątek utraconego dzieciństwa...
Nie mogę uwierzyć, że to już ostatni tom przepełnionej emocjami serii „PInk tattoo”. Anna Szafrańska po raz kolejny zachwyca, zaskakuje i daje nadzieję na to, że przeszłość nie musi wpływać na naszą przyszłości. „Jaśmina” to absolutnie piękna, trudna, bolesna i przejmująca historia, która wyciska łzy i sprawia, że serce gubi rytm. Serdecznie polecam!
Nie mogę uwierzyć, że to już ostatni tom przepełnionej emocjami serii „PInk tattoo”. Anna Szafrańska po raz kolejny zachwyca, zaskakuje i daje nadzieję na to, że przeszłość nie musi wpływać na naszą przyszłości. „Jaśmina” to absolutnie piękna, trudna, bolesna i przejmująca historia, która wyciska łzy i sprawia, że serce gubi rytm. Serdecznie polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Zawsze i na zawsze" stanowi kontynuację powieści "Życie po tobie". Na wstępie zaznaczę, że książki należy czytać według określonej kolejności, ponieważ są połączane fabularnie.
Pierwszy tom zakończył się w decydującym momencie. Klaudia Bianek zafundowała czytelnikom zaskakujące zakończenie, pełne wielu niewiadomych, będące determinantem do rozwoju kolejnych wydarzeń. Nie mogłam doczekać się, aż w końcu poznam dalsze losy bohaterów, których obdarzyłam sympatią, współczuciem oraz troską.
Życie Elizy po raz kolejny zatrzęsło się w posadach. Kobieta uwierzyła, że jest jeszcze zdolna kogoś kochać. Zaufała. Zaprosiła do swojego świata. Jednak Filip nie do końca był z nią szczery. Mężczyzna, chcąc ratować związek z ukochaną, postanawia dać jej trochę czasu i swobody. Wierzy, że Eliza przemyśli to, co ich łączyło i da mu drugą szansę. Czy rzeczywiście kobieta wyzbędzie się negatywnych emocji, które blokują ją przed Filipem? Czy wybaczy mu brak szczerości? Co jeszcze wydarzy się w życiu bohaterów? I czy szczęście rzeczywiście jest im pisane?
Jest piękna.
Poruszająca.
Pouczająca.
Jest lekcją wybaczania.
Jest lekcją akceptacji trudnej rzeczywistości.
Jest nauką kochania po raz drugi.
Jest nauką wychodzenia ze swojej strefy komfortu.
Czytamy tutaj o niezłomnej sile, macierzyństwie, tęsknocie, żalu i smutku. Niemocy, bólu, poczuciu krzywdy i oszukania.
Tutaj zagubienie, strach i niepewność miesza się z ciepłem, troską, nadzieją.
Tutaj są trudne decyzje.
Niełatwe wybory.
Skomplikowana relacja ojca z córką.
Cudowna Pani Zofia.
I dziecięce troski oraz radość.
Tutaj przeszłość puka do drzwi i o sobie przypomina.
Chce burzyć to, co udało się poskładać. Chce manipulować, skłócać i domaga się uwagi.
Ale jest jeszcze rozsądek. Zaufanie. Wierność.
Jest miłość, cierpliwość.
Burzliwa znajomość Elizy i Filipa, wypełniona skrajnymi emocjami, uświadamia, jak wiele oboje przeszli. Jednocześnie pokazuje, że można kochać dwa razy.
Prawdziwe.
Szczerze.
Otwarcie.
Klaudia Bianek ponownie zaprasza czytelników do malowniczego Lilecka, gdzie Eliza próbuje poukładać sobie wszystkie ostatnie wydarzenia, które mocno wpłynęły na jej codzienność. Obserwujemy, w jaki sposób kobieta pokonuje kolejne etapy swojego życia. Jak bardzo pragnie kochać i być kochaną. Jak wspaniałą jest matką, przyjaciółką, siostrą i córką.
"Zawsze i na zawsze" to powieść tętniąca prawdziwymi emocjami. Ukryte w niej angażujące i poruszające wydarzenia doprowadzają do tego, że niejednokrotnie musimy zmagać się ze łzami w oczach i przyspieszonym biciem serca. Ale wiecie co? Uwielbiam to uczucie! Trudno jest nie przeżywać trosk, dylematów i rozterek bohaterów. Kroczymy tuż obok nich. Wiernie. Kibicując. Posiadając nadzieję, że jednak będzie dobrze. Że słońce znowu zaświeci. Że wszystko się ułoży.
Ale... Klaudia Bianek ZNOWU to zrobiła. Nie przypuszczałam, że po raz kolejny będę musiała zmierzyć się z finałem, który pozostawi w mojej głowie gonitwę myśli, szereg pytań, wątpliwości oraz szczery uśmiech, który był dowodem na to, że autorka kolejny raz mnie zaskoczyła!
Jestem przekonana, że jeśli "Życie po tobie" skradło Wasze serce, to "Zawsze i na zawsze" zrobi to podwójnie! Gorąco polecam!
"Zawsze i na zawsze" stanowi kontynuację powieści "Życie po tobie". Na wstępie zaznaczę, że książki należy czytać według określonej kolejności, ponieważ są połączane fabularnie.
Pierwszy tom zakończył się w decydującym momencie. Klaudia Bianek zafundowała czytelnikom zaskakujące zakończenie, pełne wielu niewiadomych, będące determinantem do rozwoju kolejnych wydarzeń. Nie...
2020-02-08
https://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2020/02/489-zycie-po-tobie-klaudia-bianek.html
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
"Czas niczego nie leczy. Z każdym kolejnym dniem twoja strata boli mnie bardziej, bo im dłużej cię ze mną nie ma, tym mocniej cię kocham".
Utrata bliskiej osoby boli, a żałoba potrafi trwać latami. Jak zacząć żyć i cieszyć się z tego co się ma, skoro osoba, która była dla nas wszystkim odeszła już na zawsze?
Trzy lata temu ukochany mąż Elizy zginął w wypadku. Kobieta po dziś dzień nie potrafi pogodzić się ze stratą. Stara się być dobrą i oddaną matka dla dwójki swoich dzieci, jednak nie zawsze jest łatwo. Kilka tygodni po śmierci męża Eliza sprzedała dom w mieście i przeprowadziła się do rodziców na wieś. Tam z dala od miejskiego zgiełku próbuje ukoić swój ból, tęsknotę i smutek. Na całe szczęście otaczają ją dobrzy i oddani ludzie - rodzicie, siostra i brat z żoną. Czy Eliza jeszcze kiedyś będzie szczęśliwa i odnajdzie upragniony spokój?
Pewnego dnia do Lilecka wprowadza się tajemniczy i przystojny mężczyzna, Filip, który z czasem okazuje się być czułym, zabawnym oraz wyrozumiałym człowiekiem. Mężczyzna ofiaruje Elizie zrozumienie i ogromne wsparcie. Czy kobieta zaryzykuje i odważy się wpuścić Filipa do swojego świata? A może nie można kochać więcej niż raz? Czy dwie pokiereszowane przez los dusze mają szanse na szczęście?
"Życie po tobie" to trzecia w dorobku literackim powieść autorstwa Klaudii Bianek. Poprzednie książki autorki bardzo dobrze wspominam, dlatego też na tę najnowszą czekałam z ogromną niecierpliwością. Autorka po raz kolejny oddaje w ręce czytelników powieść tętniącą prawdziwymi emocjami i prawdziwym życiem. Bez zbędnego kolorytu opisuje ogrom smutku, który gości w życiu Elizy. Kobieta stara się cieszyć z tego co ma, być dobrą matką, zapewniać bezpieczeństwo swoim dzieciom i rzeczywiście robi to, ale czasami czuje się bezsilna i rozgoryczona, bo nie ma przy niej jej ukochanego męża, który był dla niej ogromnym wsparciem, opoką i ukojeniem w trudnych chwilach. Autorka z ogromną wrażliwością, swobodą i wyczuciem oddaje emocje, które towarzyszą Elizie w prozie życia. Możemy zżyć się z kobietą, poczuć to, co ona czuje oraz kibicować jej.
Klaudia Bianek stworzyła piękną, przejmującą, bolesną i przepełnioną emocjami powieść o zaprzeczeniu, bólu, tęsknocie, smutku oraz miłości. To także opowieść o odnajdywaniu siebie, i poszukiwaniu nadziei na lepszą przyszłość, jak i o tym, byśmy nie blokowali tego, co może przynieść nam radość i nieco zminimalizować ból.
"Życie po tobie" to również historia, która uczy. Uczy tolerancji i akceptacji innych, tych, którzy są skreślani już na starcie. W tej historii w szczególności podobała mi się relacja, jaką nawiązała Eliza z Filipem. Mężczyzna pojawił się niespodziewanie w jej życiu, wprowadził do niego barwy i ukojenie, którego tak bardzo potrzebowała. A potem... Potem pojawiły się takie wydarzenia, które mnie zszokowały i do samego końca nie byłam pewna, jak ta historia się zakończy. Ogromny plus dla autorka za niemałe zaskoczenie!
"Życie po tobie" to moja nowa ulubiona książka Klaudii Bianek. Ba! To najlepsza z dotychczasowych książek Klaudii! Dojrzalsza, pełna ciepła, smutku, miłości, trudnych decyzji, nieprzewidywalnych wydarzeń. To niebanalna, przejmująca i angażująca historia, która trafia prosto w serce. To historia, której nie da się czytać obojętnie. Wywołuje ukłucie smutku nad losem bohaterów, pokazuje, że miłość ma wiele barw, pokazuje, jak trudno jest pogodzić się ze startą ukochanej osoby. Klaudia Bianek tak pięknie i poruszająco pisze o uczuciach, stracie, bólu, tęsknocie, przyjaźni, relacjach i nadziei. Nadziei na lepszą przyszłość. Ta powieść to prawdziwe życie! Życie, które bywa przewrotne i nieprzewidywalne! Musicie ją poznać. Musicie ją przeczytać. Jestem oczarowana i chce więcej! Czekam na kontynuację! Bardzo mocno polecam!
https://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2020/02/489-zycie-po-tobie-klaudia-bianek.html
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
"Czas niczego nie leczy. Z każdym kolejnym dniem twoja strata boli mnie bardziej, bo im dłużej cię ze mną nie ma, tym mocniej cię kocham".
Utrata bliskiej osoby boli, a żałoba potrafi trwać latami. Jak zacząć żyć i cieszyć się z tego co się ma, skoro...
"Bruno" otwiera serię "Powrót" autorstwa Karoliny Wójciak. Tajemnicze zniknięcie, tajemniczy powrót po latach. Strata. Zagubienie. Niepewność. Strach. Łzy i ból. Kto mówi prawdę? A kto kłamie? Dlaczego policji nie udało się znaleźć chłopca? Wyjątkowa i dramatyczna historia, która otwiera oczy i uświadamia, że tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, co dzieje się u kogoś w domu. Jakie piekło może się tam rozgrywać...
Tytułowy Bruno wraz ze starszym bratem, Ernestem i rodzicami wprowadzają się do domu, w którym niegdyś doszło do morderstwa. W posesji obok wychowuje się Gaja. Dziewczyna często staje się świadkiem odreagowywania stresującej pracy swojego ojca na matce. Bruno i Gaja dość szybko nawiązują nić porozumienia. Z czasem chłopiec coraz więcej czasu spędza w domu sąsiadów, co nie spotyka się z aprobatą ojca dziewczyny. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego dnia Bruno znika bez śladu. Gaja jest załamana. Straciła przyjaciela. Nie ma pojęcia co stało się z chłopcem. Po dziesięciu latach okazuje się, że chłopak został odnaleziony. Gaja postanawia pomóc przyjacielowi z dzieciństwa odzyskać wspomnienia. Jednak po raz kolejny na ich drodze staje on - ojciec dziewczyny. Pojawia się również Ernest, jego starszy brat, który jest pewny, że osiemnastolatek nie jest tym za kogo się podaje.
Gdzie był Bruno przez ten czas? Dlaczego nie pamięta i nie wie co się z nim działo przez minioną dekadę? Czy rzeczywiście to on? Co tak naprawdę wydarzyło się w dwóch sąsiadujących ze sobą domach?
"Bruno" to kolejna książka autorstwa Karoliny Wójciak, która mnie zachwyciła. Nie tylko ze względu na intrygującą, angażującą i nieoczywistą fabułą. Nie tylko z uwagi na wielowymiarowych bohaterów, których warstwa psychologiczna została dopracowana z niebywałą dokładnością. W szczególności zachwyciła mnie tutaj poruszana tematyka - przemoc domowa, alkoholizm, zaniedbywanie dzieci. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, w jaki sposób wydarzenia z dzieciństwa potrafią wywierać wpływ na dorosłe życie. Pokazuje grę pozorów i sekrety, które mnożą się w szaleńczym tempie. Tutaj niczego, ani nikogo nie można być do końca pewnym.
Mroczna, bolesna i gęsta atmosfera zaskakuje na każdym kroku. Nieoczekiwane zwroty akcji przyprawiają o przyspieszone bicie serca. Autorka z właściwą sobie swobodą sukcesywnie odsłania przed czytelnikiem kolejne elementy zawiłej układanki, by na końcu pozostawić czytelnika w osłupieniu, z gonitwą myśli i uśmiechem na twarzy, że po raz kolejny chytrze obmyśliła finał.
REASUMUJĄC: "Bruno" to idealne rozpoczęcie serii "Powrót". To powieść, od której nie sposób się oderwać! Zaskakuje na każdym kroku, mrozi krew w żyłach, odsłania mroczne ludzie twarze, wywołuje lawiną emocji i refleksji. Karolina Wójciak w szczytowej formie! Gorąco polecam.
"Bruno" otwiera serię "Powrót" autorstwa Karoliny Wójciak. Tajemnicze zniknięcie, tajemniczy powrót po latach. Strata. Zagubienie. Niepewność. Strach. Łzy i ból. Kto mówi prawdę? A kto kłamie? Dlaczego policji nie udało się znaleźć chłopca? Wyjątkowa i dramatyczna historia, która otwiera oczy i uświadamia, że tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, co dzieje się u kogoś w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-22
"Podobno czas leczy rany. Ale moje z każdym dniem wydają się coraz głębsze i bardziej bolesne".
Niezwykle ważna.
Bardzo mądra.
Ogromnie prawdziwa.
Tymi słowami w skrócie podsumowałabym najnowszą książkę autorstwa Martyny Senator, o jakże wymownym tytule "Najgłośniej krzyczy serce".
"Najgłośniej krzyczy serce" to opowieść o młodej, wrażliwej i utalentowanej tancerce, Ninie. Dziewczynie, która stała się ofiarą nękania i szykanowania. Oraz o niepozornym i zamkniętym w sobie chłopaku, Kacprze. Chłopaku, który boi się uchylić drzwi do swojego świata. Czy tych dwoje znajdzie wspólną drogę? Czy uda się im przezwyciężyć problemy i przywrócić radość życia?
Co, to była za historia!
Czytałam ją z bezgranicznym bólem.
Strach wypełniał moje myśli.
Ale to moje serce krzyczało najgłośniej.
Chciałam, aby oprawy odpuścili.
Chciałam, aby dosięgła ich sprawiedliwość.
Aby zostawili Ninę, Magdę i Kacpra w spokoju.
Aby w ich życiu zapanował spokój, a nerwy, ciężar upokorzenia i poniżania odszedł w zapomniane.
Martyna Senator otwiera oczy na poważny, często bagatelizowany i spychany na margines problem przemocy w szkole. Autorka na przykładzie głównej bohaterki pokazuje, jak bolesne i przerażające jest to doświadczanie. Co więcej odsłania to, co siedzi w głowie młodej osoby będącej ofiarą nękania i szykanowania. Konsekwentnie prowadzi czytelnika przez niepewność i strach, które przeplatają się z bezradnością oraz bezbronnością. Wszelkie myśli Niny o byciu kimś gorszym wywołują wiele refleksji, ale przede wszystkim popychają nas do ofiarowania jej współczucia i niezgody na tak niesprawiedliwy los. Trudno podczas czytania niniejszej książki nie identyfikować się z bohaterką i nie przeżywać jej wewnętrznych rozterek, wątpliwości oraz dylematów.
Tutaj łzy smutku mieszają się z wyrzutami sumienia. Tutaj pojawia się niezrozumienie dlaczego pedagodzy nie dostrzegają wołania o pomoc. Dlaczego są bierni? Dlaczego nie reagują? Czy rzeczywiście najpierw musi wydarzyć się tragedia, aby w końcu ktoś dostrzegł, z jak ogromnym problemem musiała zmagać się młodzież?
"Dużo łatwiej być silnym, gdy w pobliżu nie ma zagrożenia, gdy strach nie chwyta za gardło, a żołądek nie skręca się z nerwów. Wtedy naprawdę można uwierzyć, że jest się niezniszczalnym".
Niepewność jutra, zaniżone poczucie własnej wartości, problem z samoakceptacją, to tylko kilka z kluczowych kwestii, o których pisze autorka. Jest jeszcze nadzieja - jedyna szansa na to, że będzie dobrze, że ból odejdzie, że uda się pokonać strach i wywalczyć sprawiedliwy osąd. Czy rzeczywiście się uda? O tym musicie przekonać się już sami!
REASUMUJĄC: "Najgłośniej krzyczy serce" to przejmująca i angażująca opowieść, przedstawiająca wydarzenia, które mogą dotyczyć każdego z nas, wydarzenia, które dzieją się w życiu codziennym oraz sytuacje, z którymi zmaga się wielu młodych ludzi. To nie tylko opowieść o przemocy w szkole. To także opowieść o przyjaźni, rodzącym się uczuciu oraz próbie pogodzenia się ze stratą, próbie wybaczenia błędnych decyzji i budowania nowych więzi. Niezwykle mądra, wartościowa i ważna książka, o której trudno będzie mi zapomnieć. Serdecznie polecam!
"Podobno czas leczy rany. Ale moje z każdym dniem wydają się coraz głębsze i bardziej bolesne".
Niezwykle ważna.
Bardzo mądra.
Ogromnie prawdziwa.
Tymi słowami w skrócie podsumowałabym najnowszą książkę autorstwa Martyny Senator, o jakże wymownym tytule "Najgłośniej krzyczy serce".
"Najgłośniej krzyczy serce" to opowieść o młodej, wrażliwej i utalentowanej tancerce,...
"Czasami musisz coś stracić, abyś zrozumiał, jak wiele posiadasz".
"Daj nam jeszcze szansę" to drugi - po "Powiedz mi, jak będzie" tom cyklu "Dobre chwile". Książki można czytać niezależnie od siebie, ponieważ nie są połączone fabularnie. Sylwia Trojanowska po raz kolejny zaprasza czytelników do świata wypełnionego refleksjami, uczuciami, ogromnym ciepłem, troską i codziennymi problemami. Kolejny raz przekonałam się, że autorka posiada niebywały dar do opisywanie historii w prosty sposób, umieszczając w nich tzw. "drugie dno", głęboki przekaz, dużo życiowych mądrości, o których często w codziennym pędzie zapominamy.
Zwyczajny dzień,
trzy osoby i jedna chwila, która
zmieni ich życie na zawsze.
Kamila, Olgierd, Marta. Każde z nich ma swoją historię. Każde z nich dźwiga na swoich barkach bagaż doświadczeń. Każde z nich musi podjąć decyzje, które wpłynął na przyszłość bliskich dla nich osób. Czy to się uda? Czy mają w sobie dość siły, aby stawić czoła trudnościom i naprawić błędy z przeszłości?
Poruszająca, piękna i mądra.
Sylwia Trojanowska podobnie, jak poprzednio każdemu bohaterowi poświęca czas i zgrabnie zmierza do finału. Idealnie stopniuje napięcie, dawkuje emocje, pozwala zagłębić się w rozterki i problemy bohaterów i wraz z nimi szukać rozwiązań. Czytałam z zapartym tchem, spekulowałam różne rozwiązania i nie mogłam się doczekać, by poznać, w jaki sposób zakończą się losy bohaterów. Czy wszystko się w ich życiu poukłada, tak jak tego pragną? Czy szczęście jest im pisane? Tego Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że warto towarzyszyć im podczas pokonywania kolejnych trudności i wychodzenia poza swoją strefę komfortu.
"Daj nam jeszcze szansę" umożliwia wnikliwe spojrzeć na dobrze znane nam problemy i troski, dziejące się często tuż obok nas. Między innymi czytamy tutaj o podążaniu za marzeniami, uzdrawiającej sile miłości, stracie, czy też o trudach godzenia życia rodzinnego z zawodowym. Jestem przekonana, że wielu czytelników w opisywanych sytuacjach odnajdzie cząstkę siebie.
REASUMUJĄC: Sylwia Trojanowska oddaje w ręce czytelników powieść tętniąca prawdziwymi emocjami. Powieść życiową i autentyczną. Skrywającą w sobie problemy i rozterki, które mogłyby być nasze. Skrywającą w sobie bohaterów, którzy mogliby żyć tuż obok nas. Jeśli lubicie historie obyczajowe, które poruszają wiele istotnych tematów, historie, od których nie sposób się oderwać, to "Daj nam jeszcze szansę" będzie idealną kandydatką! Druga część cyklu, podobnie jak jej poprzedniczka otuliła mnie swoim niepowtarzalnym klimatem oraz zapewniła wiele refleksji. Przeczytajcie koniecznie!
"Czasami musisz coś stracić, abyś zrozumiał, jak wiele posiadasz".
"Daj nam jeszcze szansę" to drugi - po "Powiedz mi, jak będzie" tom cyklu "Dobre chwile". Książki można czytać niezależnie od siebie, ponieważ nie są połączone fabularnie. Sylwia Trojanowska po raz kolejny zaprasza czytelników do świata wypełnionego refleksjami, uczuciami, ogromnym ciepłem, troską i...
Wspaniała.
Wyjątkowa.
Niezapomniana.
Kocham tę historię!
Anna Szafrańska po raz kolejny mnie zaskoczyła, zachwyciła i wywołała całą paletę emocji! Nie mogę przeczytać myśleć o Malwinie i Arku. Coś pięknego!
Wspaniała.
Wyjątkowa.
Niezapomniana.
Kocham tę historię!
Anna Szafrańska po raz kolejny mnie zaskoczyła, zachwyciła i wywołała całą paletę emocji! Nie mogę przeczytać myśleć o Malwinie i Arku. Coś pięknego!
Magda, Alek i Pola. Mieli być razem. Mieli być szczęśliwi. Jednak los przygotował dla nich inny scenariusz. Wystawia ich uczucie na próbę. Po wstrząsającym zakończeniu z drugiej części cyklu „Paleta marzeń” nie mogłam się doczekać, aż poznam zwieńczenie losów bohaterów. Cały czas zastanawiałam się czy będą szczęśliwi. Czy uda im się zamknąć sprawy z przeszłości. Czy w końcu zbudują przyszłość razem. W trójkę. W zgodzie, szczęściu i zdrowiu.
Jedna rozmowa. Kilka słów. To, co połączyło bohaterów zostaje rozerwane. Alek postanawia opuścić Toruń i nabrać dystansu do ostatnich wydarzeń. Wyrusza w podróż, aby na nowo odnaleźć swój azyl, miejsce ukojenia. Jednak nie tak miało być. Miał być on i Magda. Miała być Pola. Miała być wspólna przyszłość. Wszystko runęło niczym domek z kart. Czy Magda i Alek odnajdą się mimo przeciwności losu? Czy szczęście jest im pisane?
Coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć. Smutno i trudno jest się rozstawać z bohaterami, których się polubiło, i którym się kibicowało od samego początku. Na przełomie wszystkich tomów zarówno Magda, jak i Alek przeszli ogromną metamorfozę. Przeistoczyli się w odpowiedzialnych ludzi. Ludzi, którzy popełniają błędy, odczuwają strach, złość i nienawiść. Ludzi, którymi targają wyrzuty sumienia. Ludzi, którzy muszą podejmować trudne decyzji mające istotny wpływ na ich życie.
Magda jest kobietą niezależną, wiele przeżyła, ale posiada ogromne serce pełne miłości, marzeń i dobra. Jest dobrą matką, która szczęście dziecka przekłada ponad swoje. Z kolei Alek to inteligenty i kreatywny chłopak, który pojawił się w życiu Magdy nieoczekiwanie. Obje różni. Obje z własnym bagażem. Ale jednoczenie tacy sami. Zagubieni, z milionem pytań, które błądzą w ich głowach.
Autorka daje bohaterom czas, by mogli przemyśleć ostatnie wydarzenia. Ich rozstanie jest pretekstem do rozważań nad tym czego tak naprawdę oczekują od siebie i od życia. Jak chcą, by wyglądała ich przyszłość. Czy chcą być razem? Czy osobno? Do samego końca trudno domyślić się czy los uśmiechnie się do bohaterów i czy szczęście będzie im dane. Tego musicie dowiedzieć się już sami!
„Paleta marzeń. Na zawsze razem” to zgrabne zwieńczenie losów Magdy, Antka i Poli. To historia, która pokazuje, że niekiedy musimy ochłonąć, nabrać dystansu i przemyśleć niektóre sprawy, a potem wrócić z nową siłą, energią i planem działania. Ciepła, niebanalna i wciągająca od pierwszych stron. Taka właśnie jest ostatnia książka cyklu „Paleta marzeń”. Serdecznie polecam. Przeczytajcie.
Magda, Alek i Pola. Mieli być razem. Mieli być szczęśliwi. Jednak los przygotował dla nich inny scenariusz. Wystawia ich uczucie na próbę. Po wstrząsającym zakończeniu z drugiej części cyklu „Paleta marzeń” nie mogłam się doczekać, aż poznam zwieńczenie losów bohaterów. Cały czas zastanawiałam się czy będą szczęśliwi. Czy uda im się zamknąć sprawy z przeszłości. Czy w końcu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"To będzie nasza tajemnica" to historia Ady i Tymka. W mojej ocenie to najlepsza z dotychczasowych książek Karoliny. Musicie ją poznać! Jestem przekonana, że zachwyci Was tak samo, jak mnie!
Adrianna ma 42 lata, czwórkę dzieci i ciągle nieobecnego męża, który pracuje w administracji prywatnego szpitala. Rodzina Adrianny jest szanowana i ceniona wśród społeczności lokalnej. Przez lata wypracowali sobie dobre imię. Niestety małżeństwo Ady nie należy do udanych. Kobieta coraz rzadziej rozmawia z Jackiem. Coraz częściej się z nim mija. Ranią się słowami. Mężczyzna nie wspiera Ady, wszystko spoczywa na jej barkach...
Tymek to nastolatek, który dopiero wkracza w skomplikowany świat dorosłych. To bardzo mądry i zdolny chłopak, któremu brakuje braku pewności siebie. Szuka akceptacji wśród rówieśników, dzieli się swoimi pragnieniami, marzeniami, problemami oraz celami.
Dwie pozornie odrębne historie, które jednak łączy bardzo wiele. Jak wiele? Przekonaj się sam i sięgnij po "To będzie nasza tajemnica".
"Moja młodość stała się już historią. Bezlitośnie i bezgłośnie ociekała ode mnie z każdym dniem, ba... z każdym oddechem. Usychałam jak kwiat trzymany od dawna w wazonie, świadoma, że mój czas dobiegł końca”.
Ekstremalnie mocna, odważna i kontrowersyjna. Tymi słowami podsumowałabym najnowszą książkę Karoliny. Chyba nigdy nie przeczytałam tak genialnie napisanej i skonstruowanej powieści. Co to była za historia! Jestem pełna podziwu! Jestem zachwycona! Jestem dumna z Karoliny! ''To będzie nasza tajemnica'' oszałamia, chwyta za serce, a po odłożeniu na półkę - zostawia kaca i gonitwę myśli! Czego chcieć więcej? Jestem zachwycona i w pełni usatysfakcjonowana.
Karolina Wójciak w swojej najnowszej powieści ukazuje jasne i ciemne strony małżeństwa. Pokazuje wypalające się uczucie, monotonię, brak komunikacji, utratę zainteresowania sobą nawzajem. Obserwujemy, w jaki sposób kłótnie, brak zaufania i niezgodność w wielu codziennych sprawach wprowadza chaos do codzienności Ady i Jacka.
"Czasem bywa tak, że ludzie składają broń będąc milimetr od sukcesu".
Naprzemienne obserwowanie wydarzeń, z dwóch różnych perspektywy - dojrzałej kobiety i nastolatka dostarcza wiele wrażeń i emocji. Karolina świetnie oddała uczucia i rozterki Ady oraz Tymka. Zadbała o młodzieżowy slang, zwroty i zwyczaje. Sukcesywnie wprowadzała bohaterów pobocznych, którzy z każdą kolejną stroną wywierali coraz większy wpływ na tych głównych. Oni również odgrywają ważną rolę, nurtują i skrywają swoje tajemnice. Łączenie kolejnych elementów tej zawiłej układanki zapewniło mi świetną i niezapomnianą przygodę!
REASUMUJĄC: Ta książka sprawia, że trudno się od niej oderwać. Od samego początku ciekawi oraz intryguje. Z każda kolejną stroną uzależnia, angażuje, zachwyca i pozwala w pełni zwizualizować sobie wszystkie rozgrywająca się wydarzenia. Karolina Wójciak po mistrzowsku buduje i stopniuje napięcie. Wszystko jest spójne, zasadne i próżno szukać tutaj elementu zbędnego, nieadekwatnego, niepotrzebnego. Bohaterowie wzajemnie się uzupełniają dając czytelnikowi impuls do licznych refleksji nad złożonością ludzkiej natury. To wielowątkowa i niebanalna historia, która mocno obrazuje, w jaki sposób jedno wydarzenie, jedna decyzja jest w stanie wywołać lawinę zmiany w naszej dotąd poukładanej codzienności. Rozpala zmysły, zaskakuje, a nade wszystko miażdży emocjonalnie takim finałem, którego nie da się przewidzieć. Gorąco polecam!
"To będzie nasza tajemnica" to historia Ady i Tymka. W mojej ocenie to najlepsza z dotychczasowych książek Karoliny. Musicie ją poznać! Jestem przekonana, że zachwyci Was tak samo, jak mnie!
Adrianna ma 42 lata, czwórkę dzieci i ciągle nieobecnego męża, który pracuje w administracji prywatnego szpitala. Rodzina Adrianny jest szanowana i ceniona wśród społeczności lokalnej....
"Tylko przy tobie jestem tym, kim jestem. Bo w tobie ukryte są wszystkie moje marzenia".
Poznali się w hotelowej windzie, gdy on próbował rozładować swoją złość. Zraniony, załamany i zdruzgotany nie miał ochoty na nowe znajomości. Jego jedynym towarzyszem był ból. Ale kruchość, niewinność i delikatność Letty, nie pozwala mu o niej zapomnieć. Kolejne spotkanie, kolejny uśmiech. I tak trzy razy. A potem pewien układ - walka o normalność. Czy to się uda? Czy Cedric otworzy się na nową znajomość?
Historia Letty i Cedric'a poruszyła mnie do tego stopnia, że nie wiem czy znajdę odpowiednie słowa, które w pełni wyrażą piękno niniejszej książki. "Marzenia mają twoje imię" to w mojej ocenie najlepsza z dotychczasowych książek Karoliny Klimkiewicz. Wspaniała, niebanalna, prawdziwa, ujmująca i otulająca emocjami, których z każdą kolejną stroną jest coraz więcej.
"Jedno muszę jej przyznać, przy nikim innym nie śmieję się tyle, co przy niej. Nie jestem sobą. Wszędzie udaję, zastanawiam się, analizuję. Przy niej bycie tym, kim jestem, jest jak oddychanie, proste i oczywiste".
Autorka zdecydowała się napisać swoją najnowszą książkę z perspektywy Cedric'a. Możemy wraz z nim przeżywać chwile smutku, goryczy i samotności, która go dopadła wtedy, kiedy się jej nie spodziewał. Jego życie rozpadło się niczym domek z kart, a wszystko w co wierzył rozmyło się, przestało być ważne i istotne. Cedric jest wyjątkowym mężczyzną. Nie będę Was oszukiwać. Skradł moje serce. Z jednej strony pewny siebie, silny i inteligenty, z kolei z drugiej wrażliwy, potrafiący okazać wsparcie i ciepło. Kiedy w jego życiu pojawia się ona - Letty, krucha i niewinna dziewczyna o piękny szmaragdowych oczach, nie przypuszczał nawet, że to przypadkowe spotkanie stanie się początkiem rewolucji w jego życiu. Ale czy na pewno to spotkanie było przypadkowe? Niby różni, niby dzieli ich wiele, ale odnajdują wspólny kierunek. Ona była jak cień, który krok w krok za nim podążał. Pokazała mu beztroskę, namieszała w głowie, przywróciła uśmiech i nadzieję. On poczuł się, jak w bajce. Czy ta bajka będzie trwać wiecznie?
Jestem oczarowana! Ta powieść wywołuje naprawdę wiele emocji i refleksji. Ukłucie smutku nad losem bohaterów, przeplata się ze strachem, złością, niesprawiedliwością losu i ciepłem. Cały czas zastanawiałam się, co będzie dalej, co jeszcze się wydarzy. Myśli i uczucia Cedrica są prawdziwe. Miałam poczucie, jakby historia ta wydarzyła się naprawdę. Karolina w pełni oddała to, co czuje mężczyzna zraniony, oszukany, pozbawiony szczęścia. Pojawienie się Letty w życiu Cedrica jest pewnego rodzaju rewolucją, promieniem nadziei, światłem na końcu tunelu. Ich znajomość rozwija się powoli, a z każdą kolejną stroną staje się dla czytelnika coraz bardziej intrygująca i przejmująca. Tak naprawdę do samego końca nie wiadomo, w jakim kierunku rozwinie się to, co pojawiło się pomiędzy bohaterami. Czy będą razem, czy może jednak coś lub ktoś nie pozwoli im na szczęście. W ich relacji najważniejsza jest przyjaźń, wsparcie, dbanie o siebie i cieszenie się z małych, codziennych spraw. To jest piękne!
"Jest najdziwniejszą i najbardziej barwną postacią, jaką spotkałem na swej drodze. Sam zaczynam wierzyć, że pojawienie się jej właśnie teraz nie może być zwykłym przypadkiem. Była w tej windzie z konkretnego powodu".
"Marzenia mają twoje imię" to historia, której nie da się czytać obojętnie. To historia, która porusza, rozczula, angażuje oraz intryguje, a na końcu łamie nasze serce na milion drobnych kawałków. Nie potrafię przestać o niej myśleć. Jestem pewna, że, kiedy książka ukaże się już w wersji papierowej przeczytam ją raz jeszcze, by na nowo poczuć to, co poczuł Cedric, by raz jeszcze się z nim żyć i obserwować, w jaki sposób próbuje sprostać życiu, które nie zawsze układa się tak, jakbyśmy tego pragnęli.
REASUMUJĄC: Karolina Klimkiewicz stworzyła powieść, która chwyta za serce, wywołuje emocje, wzrusza, zmusza do refleksji, daje nić nadziei i nie pozostawia obojętnym. Przeczytajcie ją koniecznie! Bardzo mocno polecam!
"Tylko przy tobie jestem tym, kim jestem. Bo w tobie ukryte są wszystkie moje marzenia".
Poznali się w hotelowej windzie, gdy on próbował rozładować swoją złość. Zraniony, załamany i zdruzgotany nie miał ochoty na nowe znajomości. Jego jedynym towarzyszem był ból. Ale kruchość, niewinność i delikatność Letty, nie pozwala mu o niej zapomnieć. Kolejne spotkanie, kolejny...
Jakie to było wspaniałe! "Opiekunka" to kompozycja o wątpliwościach, dylematach oraz o ogromnej odpowiedzialności, która wiąże się z opieką nad dzieckiem. Ludka Skrzydlewska oddaje w ręce czytelników historię, która od pierwszych stron dostarcza wielu wrażeń i emocji, a co najważniejsze intryguje i trzyma w napięciu do samego końca. Wyborna lektura, od której trudno było mi się oderwać. Tętniąca prawdziwymi uczuciami, napisana z niebywałą lekkością i smakiem. Piękna, wyjątkowa, autentyczna. Gorąco polecam!
https://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2021/06/630-opiekunka-ludka-skrzydlewska.html
Jakie to było wspaniałe! "Opiekunka" to kompozycja o wątpliwościach, dylematach oraz o ogromnej odpowiedzialności, która wiąże się z opieką nad dzieckiem. Ludka Skrzydlewska oddaje w ręce czytelników historię, która od pierwszych stron dostarcza wielu wrażeń i emocji, a co najważniejsze intryguje i trzyma w napięciu do samego końca. Wyborna lektura, od której trudno było mi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to