Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jeden z lepszych poradników.
Ciekawe wskazówki, spostrzeżenia i porady. Od kiedy przeczytałam książkę Kasi Tusk moje wyprawy na zakupy odzieżowe wyglądają zupełnie inaczej i szafa już tak bardzo nie przeraża ;)

Jeden z lepszych poradników.
Ciekawe wskazówki, spostrzeżenia i porady. Od kiedy przeczytałam książkę Kasi Tusk moje wyprawy na zakupy odzieżowe wyglądają zupełnie inaczej i szafa już tak bardzo nie przeraża ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, którą każdy powinien mieć w swojej biblioteczce. Jedyna do której wracam, mimo, iż czytałam wiele razy.
Nieśmiertelna, ponadczasowa, najlepsza.

Książka, którą każdy powinien mieć w swojej biblioteczce. Jedyna do której wracam, mimo, iż czytałam wiele razy.
Nieśmiertelna, ponadczasowa, najlepsza.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z trzech książek Fowlesa, które do tej pory przeczytałam, ta okazała się być najsłabsza. Może dlatego, że ma nieco inny styl niż pozostałe powieści. Nie oznacza to jednak, że zabrakło w niej charakterystycznych dla Fowlesa zaskakujących wątków i zagadek, które niełatwo rozszyfrować. Polecam fanom powieści detektywistycznych.

Z trzech książek Fowlesa, które do tej pory przeczytałam, ta okazała się być najsłabsza. Może dlatego, że ma nieco inny styl niż pozostałe powieści. Nie oznacza to jednak, że zabrakło w niej charakterystycznych dla Fowlesa zaskakujących wątków i zagadek, które niełatwo rozszyfrować. Polecam fanom powieści detektywistycznych.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy zobaczyłam tę książkę w księgarni i pobieżnie przejrzałam jej "wnętrze", trafiła od razu do listy powieści, które chciałam mieć... Dwa tygodnie później znalazłam ją pod choinką. Zabrałam się szybko za czytanie, by wzmocnić świąteczne doznania. I wtedy przyszło wieeelkie rozczarowanie.
"Poruszająca opowieść pełna świątecznego, niepowtarzalnego klimatu i magii" - niestety, mimo zapowiedzi, ja tej magii nie poczułam. To raczej opowieść pełna żalu, rozczarowań, zawiedzionych nadziei. Bohaterowie żyją wspomnieniami. Nieustanne retrospekcje nużą. Brakuje w nich ładu i składu. Coś się zmienia w życiu bohaterów, ale te zmiany są opisane pobieżnie i bywają tak nierealne, że trudno w nie uwierzyć. W zapowiedzi przeczytamy o tajemniczym gościu, który dzień przed Wigilią zapuka do drzwi głównej bohaterki i "życie kobiety wywróci się do góry nogami". Czekałam na ten wątek, mimo, iż jeszcze przed połową książki domyślałam się kim owy gość będzie. Niestety - nie spodziewajcie się fajerwerek. Chyba trochę zabrakło autorce weny lub czasu na dopieszczenie końca powieści. Tak samo jak zabrakło dobrej korekty.
Ktoś już wcześniej dokładnie wypisał niespójności i błędy, które zapewne każdy z łatwością wychwyci. Nie będę więc tego powtarzać. Teraz jednak rozumiem, co znaczy powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce".

Kiedy zobaczyłam tę książkę w księgarni i pobieżnie przejrzałam jej "wnętrze", trafiła od razu do listy powieści, które chciałam mieć... Dwa tygodnie później znalazłam ją pod choinką. Zabrałam się szybko za czytanie, by wzmocnić świąteczne doznania. I wtedy przyszło wieeelkie rozczarowanie.
"Poruszająca opowieść pełna świątecznego, niepowtarzalnego klimatu i magii" -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Już ostatnie zdania "Szeptuchy" zapowiadały, że w drugim tomie cyklu "Kwiat paproci" będzie się jeszcze więcej działo... Nie dość, że chcąc, nie chcąc Gosia poznaje burzliwą przeszłość Mieszka to jeszcze z dnia na dzień przybywa tych którzy czyhają na jej życie.
Nie zabrakło w tej części opisów przybliżających mitologie słowiańską.
Jedynym rozczarowaniem może być tylko zakończenie... Takie nienaturalne, jakby Pani Miszczuk zabrakło czasu na to, aby dopisać kilka stron i pozwolić rozstać się kochankom w bardziej prawdopodobny sposób. Przeczytałam całą książkę w napięciu, aby na koniec jej bohaterowie rozstali się jak po długiej imprezie, a nie walce na śmierć i życie ;)
Mimo wszystko - czekam na Żercę.

Już ostatnie zdania "Szeptuchy" zapowiadały, że w drugim tomie cyklu "Kwiat paproci" będzie się jeszcze więcej działo... Nie dość, że chcąc, nie chcąc Gosia poznaje burzliwą przeszłość Mieszka to jeszcze z dnia na dzień przybywa tych którzy czyhają na jej życie.
Nie zabrakło w tej części opisów przybliżających mitologie słowiańską.
Jedynym rozczarowaniem może być tylko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam i poczułam wstyd. Tak wiele wiem o mitologii Greków i Rzymian, a rodzimej mitologii nie znam prawie wcale.
Szeptucha trafiła do mnie jako "coś na odmóżdżenie", a zrobiła "burzę mózgu". Zapałałam taką miłością do słowiańskich mitów i legend, że od tej pory już nic nie będzie takie jak dawniej... ;)

Przeczytałam i poczułam wstyd. Tak wiele wiem o mitologii Greków i Rzymian, a rodzimej mitologii nie znam prawie wcale.
Szeptucha trafiła do mnie jako "coś na odmóżdżenie", a zrobiła "burzę mózgu". Zapałałam taką miłością do słowiańskich mitów i legend, że od tej pory już nic nie będzie takie jak dawniej... ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż... Nie jest to ta dowcipna, lekka i przyjemna Grochola, którą lubię.
Doczytałam do końca ze względu na wątek Gabrysi i Mateusza. Całej reszty mogłoby nie być. Oprócz wielu wątków - wiele analiz, opisów, rozmyślań, które czasem wręcz nudzą. Część z nich sobie odpuściłam, czytając jedynie dialogi ;)
Jestem nieco rozczarowana - tak liczyłam na coś co mnie porwie i nie puści do ostatniej kartki.

Cóż... Nie jest to ta dowcipna, lekka i przyjemna Grochola, którą lubię.
Doczytałam do końca ze względu na wątek Gabrysi i Mateusza. Całej reszty mogłoby nie być. Oprócz wielu wątków - wiele analiz, opisów, rozmyślań, które czasem wręcz nudzą. Część z nich sobie odpuściłam, czytając jedynie dialogi ;)
Jestem nieco rozczarowana - tak liczyłam na coś co mnie porwie i nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do ostatniej strony czytałam z nadzieją, że gdzieś wreszcie odnajdę ten moment, który sprawi, że z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć - tak, wszyscy Ci którzy rozpływają się nad tą książką mieli rację. Jest wspaniała...
Niestety, (może mój egzemplarz jest niekompletny?) ale niczego takiego zachwycającego nie znalazłam.
Buszuję w swojej głowie aby odnaleźć ukryty przekaz tej książki, jakąś głęboką refleksję, ale na marne. Jest to przyzwoite opowiadanie, które szybko się czyta, jednak nie mające wyraźnej puenty. Pozostał mi niesmak i poczucie nieskończoności...

Do ostatniej strony czytałam z nadzieją, że gdzieś wreszcie odnajdę ten moment, który sprawi, że z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć - tak, wszyscy Ci którzy rozpływają się nad tą książką mieli rację. Jest wspaniała...
Niestety, (może mój egzemplarz jest niekompletny?) ale niczego takiego zachwycającego nie znalazłam.
Buszuję w swojej głowie aby odnaleźć ukryty...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po "Sekrety..." trochę liczyłam na jakieś rewolucyjne metody w pielęgnacji skóry. Cóż, dobrnęłam do końca książki i nic zaskakującego w niej nie znalazłam. Owszem - pielęgnacja w Azji ma nieco inny wymiar niż w Europie (chociażby samo podejście do opalania skóry), ale wiadomo - co kraj to obyczaj.
Autorka opisuje techniki poszczególnych kroków w rytualne wieczornym i porannym, podpowiada jak Koreanki dbają o skórę kiedy są w pracy, szkole, czy w podróży. Patrząc na swój tryb życia myślę, że trudno by mi było wcielić te porady - człowiek czasem ma takie dni, że nie ma czasu zjeść, a co dopiero pamiętać o jakiś mgiełkach, fluidach i kompaktach do ponownego nałożenia makijażu w trakcie godzin pracy ;)Chyba też nie umiałabym się przemóc do nałożenia maseczki w płachcie podczas podróży.
Ale żeby nie było, że tak źle oceniam ten poradnik - trzeba przyznać, że jest w nim coś co sprawia, że inaczej spojrzałam na czas spędzany w łazience przy porannej i wieczornej toalecie. Faktycznie, coś w tym jest, że traktujemy ten "obowiązek" po macoszemu, trochę na "odwal" i byle szybciej. Nie mamy poczucia przyjemności z tych niedługich chwil, a przecież wystarczy zmiana nastawienia i wcale nie musimy wykupywać weekendu w SPA aby czuć się zadbanymi. Nie sądzę, abym dotrwała do "10 kroków" o których pisze autorka i nakładała te kilka kosmetyków nawilżających na raz na twarz, ale od kiedy sięgnęłam po ten poradnik zupełnie inaczej traktuję czas spędzony w łazience (zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy). Myślę, że przy kolejnej wizycie w drogerii również inaczej podejdę do swoich zakupów.
Trudno ten poradnik nazwać elementarzem, ale jest on zapewne wartą do przeczytania pozycją. Jak Pani Cho zauważyła - każda/każdy z nas ma inną skórę, więc trzeba się obserwować i reagować na jej potrzeby. Nie ma więc idealnej recepty na pielęgnację. Warto jednak wiedzieć na co zwracać uwagę, jakie techniki pielęgnacyjne stosować i czego szukać na sklepowych półkach. Mimo, że dla mnie oczekiwanej rewolucji w książce nie było, to jednak polecam zajrzeć do niej, bo może akurat coś ciekawego z niej wyciągniecie.

Sięgając po "Sekrety..." trochę liczyłam na jakieś rewolucyjne metody w pielęgnacji skóry. Cóż, dobrnęłam do końca książki i nic zaskakującego w niej nie znalazłam. Owszem - pielęgnacja w Azji ma nieco inny wymiar niż w Europie (chociażby samo podejście do opalania skóry), ale wiadomo - co kraj to obyczaj.
Autorka opisuje techniki poszczególnych kroków w rytualne wieczornym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bohaterowie - pokręceni, fabuła - nieprzewidywalna.
Książka w sam raz na wiosenne wieczory :)

Bohaterowie - pokręceni, fabuła - nieprzewidywalna.
Książka w sam raz na wiosenne wieczory :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zakopane, Nie ma przebacz! Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Ocena 6,6
Zakopane, Nie ... Paulina Młynarska,&...

Na półkach: ,

W porównaniu z pierwszą częścią - ta książka wypada słabiej. Wydaje się, że trochę została napisana "na siłę". Pomysł był, ale jakby trochę go za mało, aby dorównać pierwszej książce, więc czcionkę się powiększyło, dodało mało istotnych szczegółów i jest!
Faktycznie - w tej części nie ma przebacz. To już nie jest lekko gorsząca opowieść - tu pierze się wszystkie podhalańskie brudy, wyciąga na wierzch niewygodne prawdy, ale... są też mity powstałe na podstawie jednego zdarzenia, co mi - ceperce mieszkającej na Podhalu nie bardzo się podoba. To bardzo krzywdzące, kiedy generalizuje się problem dotyczący czasem tylko jednostek...
Mimo wszystko duży plus za utrzymanie "lekkiego pióra" i za ostatnie rozdziały - najbardziej "treściwe" w całej książce.

W porównaniu z pierwszą częścią - ta książka wypada słabiej. Wydaje się, że trochę została napisana "na siłę". Pomysł był, ale jakby trochę go za mało, aby dorównać pierwszej książce, więc czcionkę się powiększyło, dodało mało istotnych szczegółów i jest!
Faktycznie - w tej części nie ma przebacz. To już nie jest lekko gorsząca opowieść - tu pierze się wszystkie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Ocena 6,9
Zakopane odkop... Paulina Młynarska,&...

Na półkach: ,

Lekki, zabawny przewodnik po zakopiańskich zakamarkach i nie tylko.
Odrobina historycznych ciekawostek, szczypta pikantnych szczegółów z życia górali, delikatne sugestie gdzie bywać, a gdzie nie i wszystko to okraszone licznymi fotografiami...
Polecam każdemu kto wybiera się do Zakopca, a także tym którzy omijają to miasteczko z daleka ;) Każdemu kto chce unikać miejsc obleganych przez "turystyczną stonkę", oraz tym którzy poszukują miejsc nieodkrytych, mało popularnych, ale pięknych.

Lekki, zabawny przewodnik po zakopiańskich zakamarkach i nie tylko.
Odrobina historycznych ciekawostek, szczypta pikantnych szczegółów z życia górali, delikatne sugestie gdzie bywać, a gdzie nie i wszystko to okraszone licznymi fotografiami...
Polecam każdemu kto wybiera się do Zakopca, a także tym którzy omijają to miasteczko z daleka ;) Każdemu kto chce unikać miejsc...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To bardzo smutna książka.
Akcja trwa zaledwie półtora dnia. Starszy człowiek, który oddał synowi wszystko czego dorabiał się przez pół życia, czuje się obco we własnym domu. Postanawia uciec. Wybiera się - sam nie wie dokładnie gdzie - chyba tam gdzie będzie mu lepiej. Marzy by choć przez chwilę domownicy poczuli jego brak, zmartwili się jego odejściem. A jednocześnie jest mu przykro, że zrani swoim zniknięciem jedyną przychylną mu istotę - swoją wnuczkę.Podczas tej niedługiej wędrówki (dla starszego pana jednak bardzo wyczerpującej)bohater wraca pamięcią do czasów młodości, spotyka dawno niewidzianych sąsiadów i przyjaciół, dziwi się jak bardzo zmieniło się życie wokół, kiedy on zaszył się w swoim domu, gnębiony i poniżany przez niewdzięczną synową.
To niedługa historia, bez happy endu, dająca bardzo mocno do myślenia. Pozytywem dla mnie w tej książce jest to, że wraz ze wspominającym "dobre czasy" bohaterem, ja również wróciłam pamięcią do rzeczy zapomnianych, a tak bardzo kiedyś miłych i przyjemnych.

To bardzo smutna książka.
Akcja trwa zaledwie półtora dnia. Starszy człowiek, który oddał synowi wszystko czego dorabiał się przez pół życia, czuje się obco we własnym domu. Postanawia uciec. Wybiera się - sam nie wie dokładnie gdzie - chyba tam gdzie będzie mu lepiej. Marzy by choć przez chwilę domownicy poczuli jego brak, zmartwili się jego odejściem. A jednocześnie jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki Pani Michalak są tymi pozycjami po które warto sięgnąć, kiedy ma się ochotę na chwilę zapomnienia i oderwania od szarej rzeczywistości. Nic w tych powieściach nie jest prawdopodobne, a jednak czyta się je szybko, łatwo i przyjemnie. Mam wrażenie, że to takie bajki dla dużych dziewczynek w nieco bardziej realnej scenerii niż zamek za górami, za lasami...
Jednak pomimo całej swojej sympatii do pisarki (a przeczytałam już większość jej powieści)tym razem poczułam się nieco rozczarowana... Momentami nawet, byłam bliska odłożenia książki i pozostawienia jej niedoczytanej.Główny temat fabuły znany, choć nieco "podrasowany". Postacie jakieś takie "podobne" do bohaterów z innych książek Pani Michalak. Jest jednak mała zmiana - wątek miłosny nieco mniej rozbudowany. W tej książce główną rolę gra miłość w rodzinie. Niestety mam wrażenie, że w całej tej pokręconej historii odnalezienia się rozdzielonych przed laty trojaczków, zagubiła się sama autorka. Opisy niektórych sytuacji zostały tak skrócone, jakby były pisane pod wpływem strachu, że za chwilę autorka zapomni o czym chciała napisać. Niektóre wydarzenia wręcz nieprawdopodobne, ale taki jest przywilej fikcyjnych powieści.
Książkę oceniam jako jedną ze słabszych, w imponującym dorobku Pani Kasi. Choć biorąc pod uwagę ilość wydanych pozycji, oraz tempo ich "tworzenia" to i tak wyrazy uznania za trzymany poziom pisarski.

Książki Pani Michalak są tymi pozycjami po które warto sięgnąć, kiedy ma się ochotę na chwilę zapomnienia i oderwania od szarej rzeczywistości. Nic w tych powieściach nie jest prawdopodobne, a jednak czyta się je szybko, łatwo i przyjemnie. Mam wrażenie, że to takie bajki dla dużych dziewczynek w nieco bardziej realnej scenerii niż zamek za górami, za lasami...
Jednak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to