-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2018-10
2018-10-05
Właściwie nie wiem, czy nie powinnam się wstrzymać z tą recenzją, aż emocje nieco opadną. Książkę zaczęłam dzisiaj i dzisiaj skończyłam.
Rzeczywiście, jest w niej coś obrzydliwego, odpychającego, ale nie można jej ot tak odłożyć. Trochę przypomina zadartą skórkę. Manipulowanie przy niej sprawia ból, ale człowiek nie może tak po prostu zostawić jej w spokoju.
Rzecz podzielona jest na trzy części, dwie współczesne i jedną, można powiedzieć, retrospektywną. Akcja nie jest szczególnie wartka, więc mamy czas "zajrzeć w dusze" głównych bohaterów. A jest w co zaglądać!
Kobieta i mężczyzna. Pisarka i lekarz. Ona jest tak antypatyczna i zimna, że aż wydaje się (czy tylko?) "nienormalna". On z kolei jest tak pomocny i uporządkowany, że również się taki wydaje.
Serdecznie polecam. W pewnym sensie uznaję tę pozycję za studium mrocznej części naszej natury. Jeśli nie każdego, to na pewno części z nas.
Właściwie nie wiem, czy nie powinnam się wstrzymać z tą recenzją, aż emocje nieco opadną. Książkę zaczęłam dzisiaj i dzisiaj skończyłam.
Rzeczywiście, jest w niej coś obrzydliwego, odpychającego, ale nie można jej ot tak odłożyć. Trochę przypomina zadartą skórkę. Manipulowanie przy niej sprawia ból, ale człowiek nie może tak po prostu zostawić jej w spokoju.
Rzecz...
2018-08
2018-10-05
To moje pierwsze spotkanie z panią Link, ale na pewno nie ostatnie.
Zdecydowanie podobała mi się mnogość poruszanych w książce wątków, żałuję, że niektóre z nich nie zostały bardziej rozwinięte. Autorka sprytnie splata wszystko w całość, akcja jest wartka i miejscami naprawdę trzymająca w napięciu.
Podobało mi się również zaglądanie do psychiki bohaterów, ot takie zboczenie zawodowe.
"Obserwatora" czyta się gładko, czytelnik nie zauważa, kiedy na tyle wciąga się w akcję, że książkę nosi już ze sobą po mieszkaniu. Polecam!
To moje pierwsze spotkanie z panią Link, ale na pewno nie ostatnie.
Zdecydowanie podobała mi się mnogość poruszanych w książce wątków, żałuję, że niektóre z nich nie zostały bardziej rozwinięte. Autorka sprytnie splata wszystko w całość, akcja jest wartka i miejscami naprawdę trzymająca w napięciu.
Podobało mi się również zaglądanie do psychiki bohaterów, ot takie...
2018-06
2018-06
No, to jakby to powiedzieć... Każdy ma jakąś inną "guilty pleasure". Moją są zdecydowanie książki Pani Miszczuk.
Miejscami naiwne, ale czyta się dalej, a człowiek mimo wszystko dobrze się bawi.
W tej części Gosława denerwowała mnie zdecydowanie najmniej. Tak, jakby część głupot po prostu wywietrzała jej z głowy.
Oczywiście duży plus za tło fabularne. W dalszym ciągu kręci mnie słowiańszczyzna.
Ot, świetna pozycja na leżaczek ;)
No, to jakby to powiedzieć... Każdy ma jakąś inną "guilty pleasure". Moją są zdecydowanie książki Pani Miszczuk.
Miejscami naiwne, ale czyta się dalej, a człowiek mimo wszystko dobrze się bawi.
W tej części Gosława denerwowała mnie zdecydowanie najmniej. Tak, jakby część głupot po prostu wywietrzała jej z głowy.
Oczywiście duży plus za tło fabularne. W dalszym ciągu...
2018-07
Ojej, ileż było przy tym radochy! Chwilami śmiałam się głośno, naprawdę.
Wesoła, nieco przekorna pozycja, osadzona w bardzo przystępnych realiach niepozbawionych pewnej świeżości. Jeżeli ktoś lubi fantasy, w którym jeden bohater dźwiga na swoich barkach sporo odpowiedzialności, to "Zawód: wiedźma" jest dla niego (w przeciwieństwie do wielbicieli gatunku: "zanim wyruszysz w drogą, należy zebrać drużynę").
Akcja jest wciągająca i wartka, humor tryska z każdej strony i chociaż trup nie ściele się gęsto, Olga Gromyko zapewni Wam rozrywkę na kilka dobrych godzin.
Ojej, ileż było przy tym radochy! Chwilami śmiałam się głośno, naprawdę.
Wesoła, nieco przekorna pozycja, osadzona w bardzo przystępnych realiach niepozbawionych pewnej świeżości. Jeżeli ktoś lubi fantasy, w którym jeden bohater dźwiga na swoich barkach sporo odpowiedzialności, to "Zawód: wiedźma" jest dla niego (w przeciwieństwie do wielbicieli gatunku: "zanim wyruszysz...
2018-08
Absolutnie obowiązkowa pozycja. Zwłaszcza dla kogoś, kto jest zainteresowany psychiką ludzką, więziennictwem w USA, czy karą śmierci.
Dla mnie największym plusem jest sposób, w jaki autorka prowadzi narrację- nie ocenia, nie wydaje sądów, stara się przedstawić sytuację z wielu perspektyw.
Najciekawszą częścią były dla mnie opowieści kobiet, które związały się z osadzonymi w celach śmierci.
Przeczytałam bez odrywania się.
Absolutnie obowiązkowa pozycja. Zwłaszcza dla kogoś, kto jest zainteresowany psychiką ludzką, więziennictwem w USA, czy karą śmierci.
Dla mnie największym plusem jest sposób, w jaki autorka prowadzi narrację- nie ocenia, nie wydaje sądów, stara się przedstawić sytuację z wielu perspektyw.
Najciekawszą częścią były dla mnie opowieści kobiet, które związały się z...
2018-02-25
Jedno z największych literackich rozczarowań, jakie przeżyłam...
Nakręcona pozytywnymi recenzjami, pobiegłam do księgarni, żeby natychmiast kupić "Grace i Grace". Tego samego dnia zabrałam się też do lektury.
Czytałam, czytałam i czytałam, i czytałam, i... nic.
Nie doczekałam się wyjątkowej fabuły, zwrotów akcji, wielopłaszczyznowych postaci, zaskakujących wątków. Miejscami bardzo nużąco, na koniec czytałam już tylko po to, żeby tę pozycję skończyć. W moim odczuciu sporo jest wątków, które nijak się mają do innych.
Jednym słowem, mocno się z Panią Atwood nie zrozumiałyśmy.
Jedno z największych literackich rozczarowań, jakie przeżyłam...
Nakręcona pozytywnymi recenzjami, pobiegłam do księgarni, żeby natychmiast kupić "Grace i Grace". Tego samego dnia zabrałam się też do lektury.
Czytałam, czytałam i czytałam, i czytałam, i... nic.
Nie doczekałam się wyjątkowej fabuły, zwrotów akcji, wielopłaszczyznowych postaci, zaskakujących wątków....
Młoda kobieta, nieco starsi mężczyźni... Gdy Marlene zdaje sobie sprawę z tego, że małżeństwo ze znanym kryminalistą jest dla niej bardziej więzieniem, niż wrotami do raju, postanawia uciec. Na skutek nieoczekiwanego splotu wydarzeń trafia pod opiekę człowieka gór i samotnika- Simona. Kobieta szybko orientuje się, że mąż przed którym ucieka, nie jest jedynym mężczyzną, który skrywa przed nią swoje tajemnice...
Akcja „Lissy” jest niespieszna, rozwija się w swoim tempie. Czytelnik ma jednak wrażenie, że ze strony na stronę atmosfera gęstnieje. Robi się coraz bardziej duszno. Nie można pozbyć się uczucia, że chwilowe przestoje są tylko efektowną pauzą przed właściwą akcją.
Autor posługuje się krótkimi, prostymi zdaniami, które idealnie oddają klimat całego thrillera. Nie ma w nim miejsca na finezję i podchody. Każda akcja ze strony bohaterów, natychmiast spotyka się z reakcją.
Bohaterowie są postaciami wielowymiarowymi, podejmują zaskakujące decyzje, ponoszą ich, nieraz bardzo bolesne, konsekwencje. Jednocześnie, niby mimochodem, autor wplata w fabułę informacje na temat ich dotychczasowego życia. Ten sprytny zabieg sprawia, że nie jesteśmy w stanie ich jedynie kochać lub tylko nienawidzić.
Na ogromną uwagę zasługuje postać tytułowej Lissy, która, chociaż nie bezpośrednio, ma ogromny wpływ na koleje losów innych bohaterów.
Przysłowiową „wisienką na torcie” jest dla mnie rozbudowana analiza psychiki bohaterów.
Wraz z autorem możemy „zajrzeć” im w duszę, przyjrzeć się ich motywacji, a czasem być świadkami ogromnej ludzkiej tragedii.
Podsumowując, „Lissy” jest powieścią wymagającą, zdecydowanie zasługuje na czytanie jej w skupieniu. Duszny, przytłaczający klimat thrillera sprawia, że od książki nie sposób się oderwać.
Czytelnik zdaje sobie sprawę, że niebezpieczeństwo czyha tuż za rogiem, ale ciekawość zwycięża i... czyta dalej. Im bliżej końca, tym bardziej wielowymiarowo i niejednoznacznie.
Młoda kobieta, nieco starsi mężczyźni... Gdy Marlene zdaje sobie sprawę z tego, że małżeństwo ze znanym kryminalistą jest dla niej bardziej więzieniem, niż wrotami do raju, postanawia uciec. Na skutek nieoczekiwanego splotu wydarzeń trafia pod opiekę człowieka gór i samotnika- Simona. Kobieta szybko orientuje się, że mąż przed którym ucieka, nie jest jedynym mężczyzną,...
więcej Pokaż mimo to