rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po książkę sięgnęłam dobrych parę lat temu, kiedy uczyłam się jeździć konno. No bo jak to tak - jeździć, a "Zaklinacza koni" nie znać?
Przeczytałam, i dopiero jakiś czas później zrozumiałam, jak słaba jest ta książka pod względem merytorycznym.
Mogłabym stworzyć całą listę pomyłek związanych z końmi, które wkradły się w treść tej książki, ale po co? Sam pomysł jazdy na roczniakach jest chybiony.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Zdecydowanie nigdy nie uznam tej książki za wartą przeczytania w celu poprawienia swojej wiedzy o koniach czy zainspirowania koniarzy.
W dodatku od początku do końca przez niemal całą treść książka jest moim zdaniem dołująca. Pewnie ma walory artystyczne - jest dość wysoko oceniana - ale mnie nie zachwyciła.

Po książkę sięgnęłam dobrych parę lat temu, kiedy uczyłam się jeździć konno. No bo jak to tak - jeździć, a "Zaklinacza koni" nie znać?
Przeczytałam, i dopiero jakiś czas później zrozumiałam, jak słaba jest ta książka pod względem merytorycznym.
Mogłabym stworzyć całą listę pomyłek związanych z końmi, które wkradły się w treść tej książki, ale po co? Sam pomysł jazdy na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niedawno przypomniałam sobie o książkach z serii "Czarny księżyc". Znalezienie tytułu choćby jednej z nich było bardzo, bardzo trudne - świat już chyba o nich zapomniał, a google na pewno.

Seria z dreszczykiem skierowana w stronę dzieci - gdybym miała dzieci to chyba bym nie chciała żeby to czytały, ale sama lubiłam sobie podnosić poziom adrenaliny takimi historyjkami.

Ta o zabawkach w czasach gdy ją czytałam była naprawdę przerażająca, trudno było po niej zasnąć.

Niedawno przypomniałam sobie o książkach z serii "Czarny księżyc". Znalezienie tytułu choćby jednej z nich było bardzo, bardzo trudne - świat już chyba o nich zapomniał, a google na pewno.

Seria z dreszczykiem skierowana w stronę dzieci - gdybym miała dzieci to chyba bym nie chciała żeby to czytały, ale sama lubiłam sobie podnosić poziom adrenaliny takimi historyjkami.

Ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapewne dałabym tej książce jeszcze lepszą ocenę, gdybym lubiła gangsterskie klimaty. Na ogół bardzo lubię czytać o rozwiązywaniu zagadek itp ale raczej bez przemocy i wyraźnie zarysowanego niebezpieczeństwa.

Mimo to, książka mi się naprawdę podobała. Wartka akcja, kontrast bohaterów. Wreszcie natknęłam się na wyraźnie zarysowane postaci, dość oryginalne zresztą.

Oczywiście cały utwór trzeba traktować z przymrużeniem oka, bo bohaterowie mają zbyt dużego farta, i zbyt dużą skłonność do działania przypadku, ale... naprawdę dobrze się bawiłam, czytając o ich niezwykłych wakacjach.

Zapewne dałabym tej książce jeszcze lepszą ocenę, gdybym lubiła gangsterskie klimaty. Na ogół bardzo lubię czytać o rozwiązywaniu zagadek itp ale raczej bez przemocy i wyraźnie zarysowanego niebezpieczeństwa.

Mimo to, książka mi się naprawdę podobała. Wartka akcja, kontrast bohaterów. Wreszcie natknęłam się na wyraźnie zarysowane postaci, dość oryginalne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wreszcie! Wreszcie trafiłam na porządną publikację dot. psów.
Krótko, zwięźle i na temat, bez niepotrzebnego rozpisywania się i powtarzania w kółko tego samego.
Wszystko wyłożone i wytłumaczone w przystępny sposób, możliwie do zapamiętania i zrozumienia.
Wiedza poparta wieloletnim doświadczeniem, naprawdę dobra książka, właśnie takiej mi brakowało :)

Wreszcie! Wreszcie trafiłam na porządną publikację dot. psów.
Krótko, zwięźle i na temat, bez niepotrzebnego rozpisywania się i powtarzania w kółko tego samego.
Wszystko wyłożone i wytłumaczone w przystępny sposób, możliwie do zapamiętania i zrozumienia.
Wiedza poparta wieloletnim doświadczeniem, naprawdę dobra książka, właśnie takiej mi brakowało :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo kontrowersyjna książka, po którą wiele osób boi się sięgnąć.
Dlaczego? Bo wiedza pociąga za sobą konieczność zmian, a zmiany oznaczają trudności.

Pan Jakub Gołąb udowadnia w swojej publikacji, że kopyto nie jest rzeźbą z rogu, a cudownym tworem, kreowanym przez różnorodne czynniki.

Książka została napisana w zrozumiały sposób, dostarczy cennych informacji każdemu, kto zechce ją przeczytać.
Tak, zmiany oznaczają trudności, ale efekty są tego warte. Bez kopyt nie ma konia.
Polecam każdemu prawdziwemu koniarzowi - na pewno nie pożałuje.

Bardzo kontrowersyjna książka, po którą wiele osób boi się sięgnąć.
Dlaczego? Bo wiedza pociąga za sobą konieczność zmian, a zmiany oznaczają trudności.

Pan Jakub Gołąb udowadnia w swojej publikacji, że kopyto nie jest rzeźbą z rogu, a cudownym tworem, kreowanym przez różnorodne czynniki.

Książka została napisana w zrozumiały sposób, dostarczy cennych informacji każdemu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej książce nie podoba mi się wszystko, począwszy od okładki.
Po prostu - przedstawione skrajności, mocna przesada. Ciąg zdarzeń niesmacznie nieprawdopodobny.
Lubię książki przygodowo-detektywistyczne, ale ta... jestem na nie.

W tej książce nie podoba mi się wszystko, począwszy od okładki.
Po prostu - przedstawione skrajności, mocna przesada. Ciąg zdarzeń niesmacznie nieprawdopodobny.
Lubię książki przygodowo-detektywistyczne, ale ta... jestem na nie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dogrywka" to moja ulubiona książka autorstwa Rosie Rushton.
Po pierwsze - szanuję ciekawy pomysł: opisanie jednej sprawy z perspektywy trzech osób, reprezentujących różne pokolenia i poglądy. Nie spotkałam się z tym wcześniej, a przyznam że to naprawdę interesująca forma wysłowienia fabuły.
Po drugie - każda z kluczowych historii jest wciągająca, porywająca i zapada w pamięć.
Po trzecie wreszcie - myślę że ta książka pomaga zwrócić uwagę na podstawowe pytania - kto decyduje o naszym życiu, i czy w ogóle ktoś inny ma prawo? Czy uszczęśliwianie na siłę daje dobre efekty? A może lepiej pozwolić popełnić błąd, tak by całą swoją rzeczywistość człowiek zawdzięczał tylko sobie?

Polecam, naprawdę dobra książka. :)

"Dogrywka" to moja ulubiona książka autorstwa Rosie Rushton.
Po pierwsze - szanuję ciekawy pomysł: opisanie jednej sprawy z perspektywy trzech osób, reprezentujących różne pokolenia i poglądy. Nie spotkałam się z tym wcześniej, a przyznam że to naprawdę interesująca forma wysłowienia fabuły.
Po drugie - każda z kluczowych historii jest wciągająca, porywająca i zapada w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Metrykę wieku gimnazjalnego przekroczyłam ładnych parę lat temu, ale czasem budzi się we mnie chęć cofnięcia się w czasie do codzienności typowego nastolatka.
Książki Rosie Rushton to zdecydowanie dobry sposób na relaks, chwilę śmiechu i przyjemny wieczór.
Taki mały "wehikuł czasu".

Metrykę wieku gimnazjalnego przekroczyłam ładnych parę lat temu, ale czasem budzi się we mnie chęć cofnięcia się w czasie do codzienności typowego nastolatka.
Książki Rosie Rushton to zdecydowanie dobry sposób na relaks, chwilę śmiechu i przyjemny wieczór.
Taki mały "wehikuł czasu".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W momencie, kiedy dopiero zaczynałam przygodę z końmi i jeździectwem, była wystarczająca, by dowiedzieć się czegoś o rasach koni i ogólnie o nich samych.
Dzisiaj wiem, że jest wiele lepszych książek, rasy nie są najistotniejsze, a najistotniejsze kwestie nakreślono zbyt ogólnie.
Książka zawiera trochę błędów - te same zdjęcia obrócone w poziomie są ukazywane jako zdjęcia koni dwóch różnych ras, chociażby.
Część porad i informacji również - zakwestionowałabym, nauczona doświadczeniem.
Także, według mnie - książka jak książka, ładnie wygląda na półce :)

W momencie, kiedy dopiero zaczynałam przygodę z końmi i jeździectwem, była wystarczająca, by dowiedzieć się czegoś o rasach koni i ogólnie o nich samych.
Dzisiaj wiem, że jest wiele lepszych książek, rasy nie są najistotniejsze, a najistotniejsze kwestie nakreślono zbyt ogólnie.
Książka zawiera trochę błędów - te same zdjęcia obrócone w poziomie są ukazywane jako zdjęcia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja ulubiona książka z tej serii, jedyna którą zachowałam.
Pomaga mi zrozumieć, że czasem w drodze do celu za bardzo się spieszymy, a tymczasem droga to codzienność...
Naprawdę warta przeczytania.

Moja ulubiona książka z tej serii, jedyna którą zachowałam.
Pomaga mi zrozumieć, że czasem w drodze do celu za bardzo się spieszymy, a tymczasem droga to codzienność...
Naprawdę warta przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzięki tej książce wzbogaciłam swoją wiedzę, zdecydowanie.
Jeżeli jesteś koniarzem, a nie tylko jeźdźcem, śmiało przeczytaj.
Ta książka pomaga wiedzieć i rozumieć. :)

Dzięki tej książce wzbogaciłam swoją wiedzę, zdecydowanie.
Jeżeli jesteś koniarzem, a nie tylko jeźdźcem, śmiało przeczytaj.
Ta książka pomaga wiedzieć i rozumieć. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś podczas rozmowy padło pytanie, czy są jeszcze książki skierowane dla małych czytelników, które wniosłyby coś mądrego do ich życia. Zastanowiłam się chwilę, a później... przypomniały mi się "Dzieci z Bullerbyn".
Świetna książka, jeżeli ktoś się bez niej uchował, lepiej niech się nie przyznaje, tylko od razu zacznie czytać!

Kiedyś podczas rozmowy padło pytanie, czy są jeszcze książki skierowane dla małych czytelników, które wniosłyby coś mądrego do ich życia. Zastanowiłam się chwilę, a później... przypomniały mi się "Dzieci z Bullerbyn".
Świetna książka, jeżeli ktoś się bez niej uchował, lepiej niech się nie przyznaje, tylko od razu zacznie czytać!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała książka, szkoda tylko, że tak smutno się kończy. Liczyłam jednak na szczęśliwe zakończenie.

Wspaniała książka, szkoda tylko, że tak smutno się kończy. Liczyłam jednak na szczęśliwe zakończenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Arcydzieło - nie sposób to ocenić inaczej. Książka ponadczasowa, która wzrusza nie tylko dzieci.

Arcydzieło - nie sposób to ocenić inaczej. Książka ponadczasowa, która wzrusza nie tylko dzieci.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dewey. Wielki kot w małym mieście Vicki Myron, Bret Witter
Ocena 6,7
Dewey. Wielki ... Vicki Myron, Bret W...

Na półkach:

Książkę przeczytałam chyba w momencie, kiedy jeszcze do niej nie dorosłam.
Byłam dzieciakiem, ciężko było mi się wczuć w poważną tematykę problemów życiowych autorki. Niektóre fragmenty były tak przygnębiające, że nigdy nie sięgnęłam po tą książkę, by przeczytać ją drugi raz.
Dziś mam już parę lat więcej, trochę więcej pomyślunku, może się skuszę.
Uważam jednak że dla poruszającej historii czarującego kota - bardzo dobry się należy. Może po ponownym przeczytaniu podwyższę ocenę? Pożyjemy, zobaczymy.

Książkę przeczytałam chyba w momencie, kiedy jeszcze do niej nie dorosłam.
Byłam dzieciakiem, ciężko było mi się wczuć w poważną tematykę problemów życiowych autorki. Niektóre fragmenty były tak przygnębiające, że nigdy nie sięgnęłam po tą książkę, by przeczytać ją drugi raz.
Dziś mam już parę lat więcej, trochę więcej pomyślunku, może się skuszę.
Uważam jednak że dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna lektura dla tych którzy kochają psy i dla tych, którzy jeszcze nie pokochali. Bawi i wzrusza do łez.
Ukazuje wzajemne przywiązanie, kłopoty jakie wynikają z posiadania psa - ale również i radości. Nie kryje tego, że pies w domu może coś zniszczyć i doprowadzić właściciela do szału. Nie kryje również tego, że pies to obrośnięta futrem miłość chodząca na czterech łapach.
Czas płynie szybko, pożegnania są trudne. Ta książka zdecydowanie nie pozwala się nudzić.

Świetna lektura dla tych którzy kochają psy i dla tych, którzy jeszcze nie pokochali. Bawi i wzrusza do łez.
Ukazuje wzajemne przywiązanie, kłopoty jakie wynikają z posiadania psa - ale również i radości. Nie kryje tego, że pies w domu może coś zniszczyć i doprowadzić właściciela do szału. Nie kryje również tego, że pies to obrośnięta futrem miłość chodząca na czterech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczytywałam się tym jak byłam mała, ale tą książkę mam do dziś i uważam za naprawdę świetną!
Zaczyna się typowo - wyjazdem do "zabitej dziurami" wsi, w której warunki wydają się być nie do zniesienia - brak miejskich rozrywek, konieczność oszczędzania wody, energii... I zupełnie nagle okazuje się, że życie blisko natury nie tylko jest znośne, ale wręcz wspaniałe!
Książka adresowana jest głównie do dzieci - wyjaśnia podstawowe zagadnienia z zakresu ochrony środowiska, i uważam że jest to przydatna wiedza podana w bardzo przystępnej formie - bo pomimo, że czegoś uczy, to można się przy tym śmiać i dobrze bawić. Dziwię się, szczerze mówiąc, że ta książka nie jest lekturą szkolną! Moje dzieci w przyszłości na pewno z nią zapoznam :)
Skłania do refleksji nad tym, że świat jest wspólnym dobrem, o które należy się codziennie troszczyć. Że my jesteśmy na chwilę, a to jak żyjemy decyduje o tym, co po nas zostanie. W czterech słowach - polecam, nie tylko dzieciom!

Zaczytywałam się tym jak byłam mała, ale tą książkę mam do dziś i uważam za naprawdę świetną!
Zaczyna się typowo - wyjazdem do "zabitej dziurami" wsi, w której warunki wydają się być nie do zniesienia - brak miejskich rozrywek, konieczność oszczędzania wody, energii... I zupełnie nagle okazuje się, że życie blisko natury nie tylko jest znośne, ale wręcz wspaniałe!
Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"LO-terię" przeczytałam będąc jeszcze przed liceum. Nie spodobała mi się wtedy. Bardziej pesymistyczna niż "Klasa pani Czajki", w fabule sporo smutnych wydarzeń, postaci zmieniły się - niekiedy nie do poznania.
A później? Przyszło liceum, zderzenie z rzeczywistością. Zrozumiałam że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. W jednym roku zginęło dwóch uczniów z równoległych klas w mniej więcej takich okolicznościach jak te z książki; część osób się "stoczyła"; rozpadły się przyjaźnie, które miały trwać wiecznie.
Trochę szkoda, bo książka ma krzepić a nie źle wróżyć :) "Klasa pani Czajki" zdecydowanie bardziej mi się podobała, ale "LOterię" też warto przeczytać, zrozumieć jak wiele pułapek czeka w tym niby dorosłym, ale jeszcze niedojrzałym życiu.
Minusik jaki rzucił mi się w oczy to brak studniówki w fabule, nie wiem dlaczego zostało to pominięte - to przecież impreza, którą wspomina większość absolwentów!

"LO-terię" przeczytałam będąc jeszcze przed liceum. Nie spodobała mi się wtedy. Bardziej pesymistyczna niż "Klasa pani Czajki", w fabule sporo smutnych wydarzeń, postaci zmieniły się - niekiedy nie do poznania.
A później? Przyszło liceum, zderzenie z rzeczywistością. Zrozumiałam że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. W jednym roku zginęło dwóch uczniów z równoległych klas...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po "Klasę Pani Czajki" sięgnęłam mając lat 13, w wakacje przed gimnazjum - tak mi jakoś pasowała do momentu życia. Zaczytywałam się tym w wakacyjny wieczory, i wspominam to miło.
Książka jest ciekawa, wciągająca, dobrze się czyta. Postaci i zdarzenia są momentami wyidealizowane, ale jednak odbiór pozytywny. Problemy z którymi styka się młodzież według mnie są jak najbardziej trafne (np. breloczki, nieodpowiedni strój, wzajemne oskarżenia, alkohol na imprezie i tym podobne).
Bohaterowie różnią się między sobą, część z nich wzbudza sympatię, część - jakąś niechęć - ale muszę przyznać że w mojej klasie niektóre osoby dało się dopasować do postaci z tej książki.
Daję bardzo dobry - dziś ta książka już nie spełnia moich wymogów na wyższą ocenę. Niemniej jednak polecam ją osobom w stosownym wieku i innym, jeśli chcą sobie przypomnieć problematykę starych czasów :D

PS - spotykam się z opiniami że dzisiejsza młodzież w gimnazjach już taka nie jest. Tym bardziej polecam - ładne opisy nastoletnich zauroczeń, hobby takie jak czytanie czy zajęcia artystyczne... Gimnazjum to czas na takie właśnie życie, a nie całowanie się co tydzień z innym facetem i walka o lajki w internecie... :)

Po "Klasę Pani Czajki" sięgnęłam mając lat 13, w wakacje przed gimnazjum - tak mi jakoś pasowała do momentu życia. Zaczytywałam się tym w wakacyjny wieczory, i wspominam to miło.
Książka jest ciekawa, wciągająca, dobrze się czyta. Postaci i zdarzenia są momentami wyidealizowane, ale jednak odbiór pozytywny. Problemy z którymi styka się młodzież według mnie są jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niektóre kawałki nawet ciekawe, ale książka niespecjalnie przypadła mi do gustu.
Ot, przeciętna, trochę miła, trochę... nudna.

Niektóre kawałki nawet ciekawe, ale książka niespecjalnie przypadła mi do gustu.
Ot, przeciętna, trochę miła, trochę... nudna.

Pokaż mimo to