rozwiń zwiń
Natalia-Lena

Profil użytkownika: Natalia-Lena

Nie podano miasta Kobieta
Status Oficjalna recenzentka
Aktywność 1 tydzień temu
964
Przeczytanych
książek
2 801
Książek
w biblioteczce
258
Opinii
15 606
Polubień
opinii
91
recenzji
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 43 książki
Pochłaniam polsko- i anglojęzyczną literaturę, z wyższej i niższej półki, dla młodzieży i dla dorosłych. Tropię bestsellery, interesujące zapowiedzi, śledzę trendy - tyle słowem wstępu.

Recenzje

Okładka książki Wróć przed zmrokiem Riley Sager
Ocena 7,5
Recenzja Dowód na to, że o nawiedzonych domach nie napisano jeszcze wszystkiego

Riley Sager wkroczył na amerykański rynek thrillerem „Ocalałe” czerpiącym z tradycji spływającego krwią slashera, skupiając się na archetypicznej postaci „ostatniej ocalałej” (z ang. final girl), czyli dziewczyny, której jako jedynej udaje się obronną ręką wyjść z masakry. Dało to...

Avatar
Natalia-Lena Czytaj więcej
Okładka książki Kurs tańca dla niezakochanych Nicola Yoon
Ocena 7,2
Recenzja Do (od)kochania jeden krok, czyli komedia romantyczna o złamanych...

W tańcu wiemy, jaki będzie nasz kolejny krok, za to w życiu – niekoniecznie. Obieramy różne drogi, nie wiedząc, co czeka na ich końcu. A gdybyśmy jednak posiadali taką umiejętność? Gdybyśmy potrafili przewidzieć, dokąd doprowadzą nas kolejne kroki, co zrobilibyśmy z taką wiedzą? W...

Avatar
Natalia-Lena Czytaj więcej

Opinie


Na półkach:

Millennium. John Wick. Lucy. Czarna Wdowa?

Podczas lektury „Loba Negra. Czarnej Wilczycy” miałam sporo skojarzeń z filmami (również ekranizacjami) z pograniczna kryminału i sensacji. Choć powieść Juana Gomeza-Jurado nie jest kopią żadnego z nich, to zręcznie łączy elementy, które w ten czy inny sposób przyciągają do powyższych tytułów.

„Antonia siedzi przed szachownicą. (…) Goniec Antonii ma szansę na szach-mat. Czerwone grają i wygrywają. Prosta decyzja. Nie dla Antonii”.*

Pierwszy i drugi tom trylogii o Antonii Scott spina intryga, w którą wpleciono dwie odrębne sprawy kryminalne. W przypadku „Czarnej Wilczycy” można jednak dostrzec, że „sprawa dnia” wysuwa się na prowadzenie, odstawiając na boczny tor kwestie, które były wiodące w „Czerwonej Królowej”. Autor mimochodem nawiązuje do nich, głównie poprzez myśli Antonii, ale zabrakło mi bardziej konsekwentnego podejścia do elementów, które w finale „Czerwonej Królowej” rozpaliły wyobraźnię czytelników. Teraz na dłuższą chwilę musieliśmy zapomnieć o sprawie dręczącej Scott i zagłębić się w świat mafii, korupcji, gangsterskich porachunków i międzynarodowego podziemia przestępczego. Być może finał trylogii rzuci nowe światło na to, czego dowiedzieliśmy się w „Czarnej Wilczycy”, może nowa perspektywa będzie miała ogromne znaczenie, ale na razie czuję trochę niedosytu, jeśli chodzi o to, jak autor pociągnął jeden z ważniejszych wątków „Czerwonej Królowej”.

Choć sama „Czarna Wilczyca” nie jest przez to w żadnej mierze złą powieścią. Wciąga jak dobre kino akcji, nie pozwalając się oderwać od książki. Tym razem duet Scott i Gutiérrez trafia w sam środek mafijnego półświatka, próbując rozwikłać sprawę śmierci mafijnego skarbnika, działającego pod przykrywką biznesmena, i tajemnicze zniknięcie jego żony. Pisarz umiejętnie żongluje sensacją, obyczajowością w warstwie psychologicznej oraz kryminałem, kreując kolejne haczyki, które wbijają się w czytelnika i nie puszczają – aż do ostatniej strony. Kolejny rozdział jest jak kolejny odcinek, który włączamy od razu, bo bardzo chcemy wiedzieć, co się dalej wydarzy… i tak niepostrzeżenie upływa nam cały sezon. Jak na oglądaniu „Domu z papieru”.

W moim odczuciu w drugim tomie akcja jest dynamiczniejsza – choć nadal mamy do czynienia z kryminalną grą w szachy – bo stawka rośnie, a wraz z nią poziom brutalności i rozmach intrygi, która zatacza coraz szersze kręgi, zmuszając bohaterów nie tylko do wytężonego myślenia, ale przede wszystkim do działania. Brzmi to dość interesująco, jeśli weźmiemy pod uwagę, że pierwszy tom traktował o „morderstwie niemożliwym”, więc jak tu pójść dalej? Odpowiedź na to pytanie jest krwawa. Mroczna. I piekielnie wciągająca. Narrator z sardonicznym poczuciem humoru, nawiasem mówiąc jeden z lepszych punktów powieści, czasem pozwala odetchnąć po ciężkich chwilach, a czasem jego cięte uwagi podkreślają powagę bądź absurd sytuacji. Informacje związane z różnymi obszarami hiszpańskich realiów czy bohaterami pobocznymi mogą przywodzić na myśl powieści Larssona, choć Gomez-Jurado robi to na mniejszą skalę, raczej w formie ciekawostek, które mają za zadanie nakreślić szersze tło. Co na pewno się jeszcze autorowi udaje, to zachęcenie czytelnika do główkowania, wciągnięcie go do sprawy jako kolejnego konsultanta (tutaj wyobraźcie sobie tablicę ze zdjęciami, notatkami i innymi dowodami przypiętymi pinezkami, a wszystko to połączone nitkami w różnych kolorach).

„ – To nie jest Dziad z Workiem – mówi Mentor. – Czarną Wilczycę wysyłają po to, by zabiła Dziada z Workiem”.

Przy mnogości elementów, które trzeba dopasować do układanki, łatwo popełnić błąd i tym błędem jest dla mnie podejście do tytułowej postaci. Uważam, że tkwiący w niej potencjał nie został wykorzystany, a wręcz poświęcono go na rzecz kolejnego zwrotu akcji. I to właściwie niezbyt potrzebnego. Być może, ponownie, trzeci tom rzuci na nią nowe światło – choć w to wątpię, mimo że autor uwielbia wyciągać kolejne niespodzianki z rękawa – jednak nie wiem, co musiałoby się stać, by oferowało to satysfakcję. Bo widmo kontynuacji nie może też stać się wytrychem do wszystkiego i o ile rzucenie nowego światła na sprawę kryminalną prowadzoną przez Scott i Gutiérreza byłoby jeszcze do przełknięcia, o tyle potencjalne próby nadania nowego znaczenia wątkowi Czarnej Wilczycy byłyby… drażniące. Dlaczego? Dlatego, że o ile śledztwo było ciekawe, oferowało sporo emocji i wystawiło bohaterów na jeszcze cięższą próbę, więc odsłonięcie nowych tajemnic stanowiłoby do niego ubarwiający dodatek, o tyle przedstawienie Czarnej Wilczycy było dość miałkie, więc byłoby w tym mniej ubarwiania, a więcej próby odratowania tego, co wypadło zbyt blado.

Chyba nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że czekam na trzeci tom. Finał „Czarnej Wilczycy” i główna intryga rozpoczęta w „Czerwonej Królowej” rozbudziły mój czytelniczy apetyt i jestem żywo zainteresowana tym, jak zakończy się główna sprawa Scott i Gutiérreza. Tytuł trzeciego tomu zwiastuje, że raczej nie będę zawiedziona.

„Niech Bóg chroni winnego przed gniewem Antonii Scott”.***

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.

_____________________
Cytaty z powieści:
*strona 8
**strona 328
***strona 210

Millennium. John Wick. Lucy. Czarna Wdowa?

Podczas lektury „Loba Negra. Czarnej Wilczycy” miałam sporo skojarzeń z filmami (również ekranizacjami) z pograniczna kryminału i sensacji. Choć powieść Juana Gomeza-Jurado nie jest kopią żadnego z nich, to zręcznie łączy elementy, które w ten czy inny sposób przyciągają do powyższych tytułów.

„Antonia siedzi przed szachownicą....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykle barwnie odmalowane realia, które odbieramy wszystkimi zmysłami.

Po lekturze „Malowane henną” pozostają w pamięci nie tylko wartko opowiedziane losy bohaterki, która próbuje wyznaczyć własną ścieżkę przez życie, ale także – a może przede wszystkim – aromaty, widoki, dźwięki, a nawet faktury. W świat wykreowany przez Joshi bardzo łatwo się zanurzyć, bez względu na to, czy opisuje małą wioskę, czy wielkie, tętniące życiem miasto, w którym zderzają się skrajności. Od biednych zaułków po pełne przepychu posiadłości, autorka przeprowadza nas przez historie hinduskich kobiet, które pochodzą z różnych kast, mają różne rodziny, różne zajęcia i mieszkają w pozornie odmiennych światach, ale łączą je podobne radości, bolączki i sekrety, które wnoszą się ponad tymi podziałami.
Losy Lakszmi i osób, które hennistka napotyka na swojej drodze, nakreślono na tle przemian, którym ulegają Indie – starające się pogodzić postęp, wolność i zmieniające się role z tradycją, przesądami i kastowymi podziałami.

Namalowana henną misterna i barwna opowieść o kobiecych losach i skrywanych tajemnicach, które potrafią zarówno dzielić, jak i zbliżać do siebie.

Niezwykle barwnie odmalowane realia, które odbieramy wszystkimi zmysłami.

Po lekturze „Malowane henną” pozostają w pamięci nie tylko wartko opowiedziane losy bohaterki, która próbuje wyznaczyć własną ścieżkę przez życie, ale także – a może przede wszystkim – aromaty, widoki, dźwięki, a nawet faktury. W świat wykreowany przez Joshi bardzo łatwo się zanurzyć, bez względu na...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Natalia-Lena

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-01 14:57:11
Natalia-Lena Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 14:57:11
Natalia-Lena Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [20]

Sarah J. Maas
Ocena książek:
7,7 / 10
34 książki
8 cykli
Pisze książki z:
3338 fanów
Stephen King
Ocena książek:
7,0 / 10
169 książek
14 cykli
15812 fanów
Martyna Wojciechowska
Ocena książek:
7,4 / 10
44 książki
1 cykl
540 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Gilbert Keith Chesterton - Zobacz więcej
Umberto Eco - Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
964
książki
Średnio w roku
przeczytane
46
książek
Opinie były
pomocne
15 606
razy
W sumie
wystawione
718
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
6 108
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
50
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
43
książek [+ Dodaj]