Opinie użytkownika
Obiema rękami podpisuję się pod opinią Moniki - nic więcej nie ma do dodania.
Poza może tym, że bardziej emocjonalne bywają instrukcje obsługi do blenderów wszelakiej maści.
Chciałam onegdaj sięgnąć do innych pozycji Littella, a teraz już nie mam takiej pewności...
ze smutkiem przyznaję, że jednak połączenie wojny i miłości to zupełnie nie moje klimaty – a tu mamy jak na złość jednego faceta i aż trzy miłości (w porywach do pięciu). no i wojnę oczywiście, a właściwie jej początki.
byłabym jednak głęboko niesprawiedliwa, gdyby mi choć przez myśl przeszło wyartykułować analogię do „Róży na chodniku”, mimo, że akcja toczy się w dość...
moje dwa słowa o tej książce będą właściwie odpowiedzią na zawartość słowa wstępnego autorstwa Pana Dawida Warszawskiego, który – w dużym skrócie – w tymże słowie próbuje ostrzec czytelnika, że droga przez książkę będzie pełna ostrych wiraży i wybojów. różnego rodzaju i w wielu aspektach. dodatkowo, co mnie szczególnie dotknęło, Pan Warszawski niejako przeprasza w imieniu...
więcej Pokaż mimo to
najostrzejszym z możliwych ceramicznym nożem – tnie nawet powietrze – skrupulatnie zabieram się za rozcinanie, próbując dobrać się do ukrytych treści (no, to mi się znowu egzemplarz trafił!). rozcinam zaledwie połowę i biorę się za lekturę.
po trzeciej stronie przecieram okulary, po piętnastej stronie powtarzam czynność – tym razem jednak nie mam wątpliwości – trzeci raz...
uwielbiam wprost takie kompilacje materiałów powstałych jako efekt różnego rodzaju konferencji, spotkań, sympozjów. jest to tematycznie absolutna esencja wszystkiego tego, czego chcę się dowiedzieć nie spędzając długich godzin w archiwach, bibliotekach i nie zszywając z miliona części w miarę sensownej całości.
dlatego zawsze kiedy trafi się okazja, natychmiast obkładam...
już od pierwszych rozdziałów, widząc w jakim kierunku zmierza fabuła, zaczęłam się zastanawiać, czy ta książka w ogóle powinna była powstać. może i powinna była – ale na tamtym etapie było na nią grubo za wcześnie, zarówno pod względem umiejętności „pisania reportażu” przez naszych dziennikarzy, jak i ich własnych pseudofilozoficznych przemyśleń i ocen, od których na...
więcej Pokaż mimo to„Macedonia i Medycyna” to bardzo specyficzna książka. Niespecjalnie lubię określenie „specyficzny”, ale w tym wypadku będzie ono jak najbardziej na miejscu, ponieważ książka nie daje się zaklasyfikować do jakiegokolwiek gatunku. A mimo to, a może właśnie dlatego jest dość ciekawa. Nie wiemy zupełnie czy na kolejnej kartce trafimy na fragment reportażu, autobiografii...
więcej Pokaż mimo to
A propos hałasu - zupełnie nie wiem, o co tyle hałasu z tą książką!
Zdecydowanie licealne ekscytacje muzykami w normalnym trybie zastąpiła w moim przypadku ekscytacja muzyką. Ufff, dzięki Bogu chyba dorosłam...
To tyle dobrych wiadomości. Złe wiadomości natomiast to forma i treść w jednym - kompletny bełkot nakierowany chyba wyłącznie na amerykańskiego odbiorcę, który...
prawdę powiedziawszy spodziewałam się znacznie więcej po tej pozycji. pewnie podświadomie oczekiwałam, że odnajdę w niej analogie czasu, miejsca i okoliczności, że porwie mnie i wciągnie jak Juli Zeh („Cisza jest dźwiękiem”), że pozwoli mi wszystkiego dotknąć, powąchać i posmakować. tymczasem nic takiego nie miało miejsca, nawet nie było blisko.
może to kwestia męskiego...
ten stosunkowo krótki zbiór reportaży w odbiorze przypomina album fotograficzny – dostajemy do rąk serię scen, którą autor wypełnia treścią. ale czy aby na pewno tylko autor? gdy patrzymy na fotografię, wypełniamy ją sobie różną treścią w zależności od tego, czy oglądamy zdjęcie z lewej do prawej, czy z dołu do góry. każdy z tych obrazów-historii jest inny w zależności od...
więcej Pokaż mimo tozmęczyła mnie ta książka niewyobrażalnie, tak fizycznie jak psychicznie. począwszy od bardzo drobnego druku, poprzez szeroko omawianą tematykę I wojny światowej, która zawsze dla mnie była flagowym przykładem komplikowania już skomplikowanego, a skończywszy na języku, który przywołuje natychmiast obrazy mąk piekielnych na lekcjach historii w liceum. chciałam zwalić na...
więcej Pokaż mimo to
właściwie niewiele więcej można napisać ponad to, co już zawiera rozbudowany opis pozycji, a który moim zdaniem jest wyjątkowo trafny i niemal całkowicie wyczerpuje jej merytoryczną zawartość.
od siebie mogę jednak dodać, że wbrew akademickiemu w zamyśle charakterowi książki, jej problematyka podana jest niezwykle przystępnie, mimo, że zawiera ogromną liczbę cytatów i...
ODoniemienie mnie wreszcie dostąpiło, więc pozwolę sobie na parę słów wątpliwości, przede wszystkim co do zawartości, ponieważ klęska formy na tle holokaustu treści już nawet nie zwraca uwagi.
i tak – niech mnie ktoś łaskawie pojaśni – ktoś, kto kiedykolwiek zetknął się na jakiejkolwiek płaszczyźnie z Panem Autorem, albo najlepiej mieszka w tej samej klatce schodowej, czy...
Wiedeń pierwszej połowy dwudziestego wieku widziany oczyma Mile, który służy nam za przewodnika, jest fascynujący, pełen tajemnic i jednocześnie powszechnie znanych faktów historycznych. oprowadzając czytelnika po wybranych zakątkach tego wspaniałego miasta autor równocześnie przemyca swoje nostalgiczne przemyślenia przymusowego imigranta, wyrzuconego - jak wielu jemu...
więcej Pokaż mimo toopowieść zaczyna się nieźle – głównego bohatera i jednocześnie narratora poznajemy przykutego kajdankami do łóżka w belgradzkim szpitalu, z raną postrzałową głowy, w której dodatkowo tkwi jeszcze pocisk. wokoło kłębią się naprzemian lub równolegle lekarze, pielęgniarki, sędzia śledczy i wreszcie obrońca. okazuje się, że Raszy – bo tak ma na imię bohater – nie powiódł się do...
więcej Pokaż mimo toniebywale ciężko jest nawet nie tyle oceniać, co komentować w ogóle tego typu książki. na pierwszy rzut oka bowiem odnosi się wrażenie, jakby nigdy zamysłem autorki nie było udostępnienie zawartości szerszemu gronu odbiorców, że to typowy pamiętnik, który ma jej pomóc po latach odtworzyć nie tylko wszystkie te smaki, zapachy i kolory miejsc, które odwiedziła, ale przede...
więcej Pokaż mimo to
dość dawno, bo chyba latem pozostawiłam „W cieniu…” po pierwszych kilkudziesięciu stronach, żeby się „odleżała”. dlatego głównie, że szczerze mówiąc na początku była dla mnie kompletnie niestrawna, nieskładna i właściwie „o niczym”. odsądziłam od czci i wiary moją biedną intuicję, która kiedyś koniecznie kazała mi wejść w jej posiadanie.
ale kilka dni temu, kiedy pod...
jak na podręcznik akademicki to całkiem przyjemna w odbiorze pozycja, napisana w sposób przejrzysty i nieskomplikowany. ok, jak na podręcznik.
czytałam dość długo, ponieważ niektóre przedstawione w niej zagadnienia niejednokrotnie wymagały sięgnięcia do innych źródeł, niemniej podchodzę do tego z pełną wyrozumiałością, bo: a) tytuł uprzedza, że nie będzie obszernie i b)...
romans historyczny? gdyby mi tę książkę ktoś tak opisał, w życiu bym po nią nie sięgnęła. na szczęście tym razem obyło się bez doradców i w ten oto sposób się zaczytałam…
ale od początku. myślę, że każdy zainteresowany zarówno tematyką bałkańską, jak i historią Bałkanów znajdzie u Šenoi coś dla siebie. powieść zawiera bowiem odpowiednią porcję historii Chorwacji XVI wieku,...
specyficzny – to pierwsza rzecz jaka przychodzi mi na myśl odnośnie tego zbiorku. i bynajmniej dlatego, że jest mi obca mentalność chorwacka, a już w szczególności w wyspiarskim wydaniu.
zgoda, niektóre puenty są genialne. tak w swojej prostocie jak w celności. ale w kontekście całości to dla mnie trochę mało. identyczne bowiem wrażenie mógłby odnieść dowolny cudzoziemiec...