rozwińzwiń

Cisza jest dźwiękiem

Okładka książki Cisza jest dźwiękiem Juli Zeh
Okładka książki Cisza jest dźwiękiem
Juli Zeh Wydawnictwo: Znak turystyka, mapy, atlasy
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
turystyka, mapy, atlasy
Tytuł oryginału:
Die Stille ist Ein Geräusch. Eine Fahrt durch Bosnien
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8324004750
Tłumacz:
Sława Lisiecka
Tagi:
Bośnia podróż reportaż literatura niemiecka
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
38
22

Na półkach:

Nazywanie tej książki reportażem to nadużycie. Narratorka w większym stopniu skupia się na swych przepełnionych poetycką egzaltacją fantazjach niż na rzekomo poznawanym przez nią kraju. W pobieżnych i chaotycznych opisach można wyczuć za to ignorancję, a może nawet pogardę i poczucie wyższości, co zdecydowanie nie pomaga w podróżowaniu, a tym bardziej pisaniu reportaży.
Przeczytałem tylko dlatego, że nie potrafię porzucić lektury w połowie, nie polecam.

Nazywanie tej książki reportażem to nadużycie. Narratorka w większym stopniu skupia się na swych przepełnionych poetycką egzaltacją fantazjach niż na rzekomo poznawanym przez nią kraju. W pobieżnych i chaotycznych opisach można wyczuć za to ignorancję, a może nawet pogardę i poczucie wyższości, co zdecydowanie nie pomaga w podróżowaniu, a tym bardziej pisaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
40

Na półkach:

Nie zachwyciła mnie ta książka ani nie pozostawiła wartościowych wrażeń. Młoda Niemka, autorka, a zarazem główna bohaterka tych zapisków jedzie do Bośni, jakby jechała na koniec świata. Na otaczający świat i ludzi patrzy z zauważalną wyższością niczym dziewiętnastowieczny etnolog czy etnograf na obce plemiona – szkoda, bo opowieść na tym traci, a sama bohaterka zaczyna wydawać się nieco, przepraszam za określenie „nadęta”. Nie wchodzi w opisy głębiej, szkoda. Irytujący jest jej „odbiór” męskich spojrzeń, że niby to wszyscy bośniaccy mężczyźni są nią zainteresowani. A czytelnik odbiera to raczej jako jej ochotę, aby byli nią zainteresowani. Na bogomilskie rzeźbione nagrobki kamienne (taki nagrobek to stećak) patrzy jak na UFO. Taki odbiór Bośni przez jakby nie było Europejkę jest denerwujący. Tę książkę określiłabym jako osobiste zapiski z podróży - według mnie daleko im do "świetnego reportażu".

Nie zachwyciła mnie ta książka ani nie pozostawiła wartościowych wrażeń. Młoda Niemka, autorka, a zarazem główna bohaterka tych zapisków jedzie do Bośni, jakby jechała na koniec świata. Na otaczający świat i ludzi patrzy z zauważalną wyższością niczym dziewiętnastowieczny etnolog czy etnograf na obce plemiona – szkoda, bo opowieść na tym traci, a sama bohaterka zaczyna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
190
35

Na półkach: , , , ,

niebywale ciężko jest nawet nie tyle oceniać, co komentować w ogóle tego typu książki. na pierwszy rzut oka bowiem odnosi się wrażenie, jakby nigdy zamysłem autorki nie było udostępnienie zawartości szerszemu gronu odbiorców, że to typowy pamiętnik, który ma jej pomóc po latach odtworzyć nie tylko wszystkie te smaki, zapachy i kolory miejsc, które odwiedziła, ale przede wszystkim różne odczucia, które towarzyszyły tej podróży na poszczególnych jej etapach.

to zupełnie jak z fotografią. większość zdjęć z podróży, nawet nie wiem jak fajnych, tylko nam coś przypomina, dla nas coś znaczy, z czymś się kojarzy i powoduje emocje, których próżno szukać u zewnętrznych odbiorców.
dla mnie jednak właśnie to jest niezwykle cenne, ponieważ w ten sposób powstające wypowiedzi są najszczersze. nieoszlifowane na potrzeby rynku są tym samym pozbawione przymusu podobania się każdemu bez wyjątku, a nawet jeśli czasem są chropowate i zostawiają czytelnika daleko w tyle, to bardzo dobrze. niech podobną podróż każdy odbędzie sam…

Boże, ja muszę zobaczyć w końcu te stećci!!! bez dwóch zdań zabieram na wyspę!

niebywale ciężko jest nawet nie tyle oceniać, co komentować w ogóle tego typu książki. na pierwszy rzut oka bowiem odnosi się wrażenie, jakby nigdy zamysłem autorki nie było udostępnienie zawartości szerszemu gronu odbiorców, że to typowy pamiętnik, który ma jej pomóc po latach odtworzyć nie tylko wszystkie te smaki, zapachy i kolory miejsc, które odwiedziła, ale przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
97

Na półkach:

Bardzo fajna książka. Autorka świetnie oddaje klimat Bałkanów, obyczaje, miejsca. Podziwiam ją za odwagę, że zdobyła się na odwiedzenie Bośni sama. Szybko i przyjemnie się ją czyta, chociaż momentami autorka "odlatywała" myślami gdzieś za daleko i trudno było się zorientować o co jej chodzi. Z jednej strony jej styl pisania stanowił plus książki, dodając jej oryginalności i tworząc niepowtarzalny jakby mistyczny klimat, za z drugiej niekiedy męczył i sprawiał, że gubiło się wątek. Polecam książkę osobom, które mają już jakąś wiedzę na temat Bośni, ponieważ bez niej czasem ciężko będzie zrozumieć przemyślenia i aluzje autorki. Zazdroszczę autorce takie podróży, na którą ja bym się pewnie nie zdobyła, choć bardzo pragnę zwiedzić Bośnię.

Bardzo fajna książka. Autorka świetnie oddaje klimat Bałkanów, obyczaje, miejsca. Podziwiam ją za odwagę, że zdobyła się na odwiedzenie Bośni sama. Szybko i przyjemnie się ją czyta, chociaż momentami autorka "odlatywała" myślami gdzieś za daleko i trudno było się zorientować o co jej chodzi. Z jednej strony jej styl pisania stanowił plus książki, dodając jej oryginalności i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
694
162

Na półkach: ,

Książka podejmuje temat, któy bardzo mnie ciekawi.
Oceniam ją jako dobrą, bo mam duże zastrzeżenia co do narracji. Prowadzona była w jakiś szczególnie irytujący dla mnie sposób, nie wiem sama dokładnie o co chodzi. Jeśli jednak chodzi o ocenę ogólną - polecam.

Książka podejmuje temat, któy bardzo mnie ciekawi.
Oceniam ją jako dobrą, bo mam duże zastrzeżenia co do narracji. Prowadzona była w jakiś szczególnie irytujący dla mnie sposób, nie wiem sama dokładnie o co chodzi. Jeśli jednak chodzi o ocenę ogólną - polecam.

Pokaż mimo to

avatar
787
183

Na półkach:

Odkąd pamiętam słowa Bośnia i Hercegowina kojarzyły mi się z wojną, czołgami i wiadomościami w telewizji, które oglądali rodzice, a ja jako mała dziewczynka zerkałam im przez ramię, nic nie rozumiejąc, ale zapamiętując tę nazwę, głównie dlatego, że była podwójna. Od tamtej pory poznałam trochę historii świata, geografii i historii konfliktów międzynarodowych, ale siadając do lektury książki-reportażu Juli Zeh zdałam sobie boleśnie sprawę, jak pełna dziur jest ta wiedza. Musiałam na szybko doczytywać, doszukiwać się informacji, wstydząc się własnej ignorancji. Chciałam zrozumieć, o co właściwie chodziło i nadal chodzi. Takie mniej więcej odczucia pokierowały autorkę na Bałkany. „Cisza jest dźwiękiem” to zapis wydarzeń i refleksji, jakie stały się jej udziałem, gdy sama ze swoim psem podróżowała po Bośni. Powstała książka bardzo ciekawa, która wciąż jednak stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

Autorka jest także główną bohaterką książki i to się czuje. To nie opis Bałkanów jako takich, relacji ludzi, zapisków historycznych i cytatów z dzieł literackich. To Bośnia widziana oczami Juli Zeh, młodej kobiety z Europy Zachodniej, która na cel postawiła sobie odkrycie tej części Europy dla siebie. Czytając recenzje tej książki w różnych miejscach stwierdzam, że taka postawa może drażnić, ale dla mnie była wielkim plusem książki. Zeh próbuje sama odpowiadać na pytania, nie zadowalając się tym, co słyszy od dziennikarzy i korespondentów z innych części Europy, a to co widzi opisuje przez pryzmat własnej wrażliwości, skojarzeń i związków z nowopoznanymi ludźmi. Sięgając po książkę o kraju, który wojna wyniszczyła, można spodziewać się tekstu dość brutalnego, uduchowionego, opowiadającego o okrucieństwie i wzruszającego. „Cisza jest dźwiękiem” porusza i to dogłębnie, ale w sposób trochę inny, niż można by się było tego spodziewać. Zeh nie chce gloryfikować Bośni. Nie chce obdarzyć jej uczuciem tylko dlatego, że została zniszczona przez wojnę, tak jak nie zgadza się na lubienie osoby dlatego, że jest niepełnosprawna. Chce zrozumieć, na czym naprawdę polega życie w Bośni, jacy są Bośniacy, co robią tam inni Europejczycy, jak można pogodzić piękno przyrody z brutalnością człowieka. Stara się nie oceniać tego, co widzi, ale uczucia, jakie budzą w niej napotkane obrazy nie mogą pozostawić jej obojętną. Zeh opisała to wszystko pięknym językiem. Chwilami uderza słowami prosto z mostu, gdzie indziej pisze niemal poetycko, obrazowo i niezwykle sugestywnie.

„Cisza jest dźwiękiem” to książka zdecydowanie warta polecenia i spędzenia nad nią każdej minuty. Wzruszyła mnie, dała do myślenia i zostawiła z wieloma nowymi pytaniami. To portret Bośni oczami silnej i wrażliwej młodej kobiety. Każdy kto lubi dobre reportaże, powinien to przeczytać. Zapada w pamięć i im dłużej się o niej myśli już po przeczytaniu, tym bardziej się podoba.

Odkąd pamiętam słowa Bośnia i Hercegowina kojarzyły mi się z wojną, czołgami i wiadomościami w telewizji, które oglądali rodzice, a ja jako mała dziewczynka zerkałam im przez ramię, nic nie rozumiejąc, ale zapamiętując tę nazwę, głównie dlatego, że była podwójna. Od tamtej pory poznałam trochę historii świata, geografii i historii konfliktów międzynarodowych, ale siadając...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    138
  • Przeczytane
    71
  • Posiadam
    13
  • Bałkany
    6
  • Literatura niemiecka
    4
  • Chcę w prezencie
    2
  • Reportaż, proza dokumentalna
    1
  • 52/2015
    1
  • 2015
    1
  • 2010
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cisza jest dźwiękiem


Podobne książki

Przeczytaj także