Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Szopa
![Łukasz Szopa](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/19426/234509-140x200.jpg)
Źródło: http://www.wforma.eu/szopa-lukasz,69.html
2
5,9/10
Pisze książki: literatura piękna, literatura podróżnicza
Urodzony: 01.01.1973
(ur. w 1973 r. w Tychach) – poeta, prozaik, tłumacz, założyciel ukazującego się w Sarajewie pisma literackiego Album oraz ukazującego się w Mostarze pisma literackiego Kolaps. Jest redaktorem działu literatury chorwackiej w piśmie Pobocza. W latach 1997-1999 przebywał w Bośni-Hercegownie. Mieszka w Berlinie i Włosieniu. Wydał tomy wierszy: Roadmovie (2000),Film (2001, wspólnie z Mehmedem Begiciem) oraz zbiór opowiadań Kawa w samo poludnie. Opowiadania bośniackie (FORMA 2009).
5,9/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fioletowy plecak i trzy herbaty Łukasz Szopa ![Fioletowy plecak i trzy herbaty](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3806000/3806607/512830-352x500.jpg)
5,0
![Fioletowy plecak i trzy herbaty](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/3806000/3806607/512830-352x500.jpg)
Wystrzegajcie się absolwentów średniej szkoły. Przesiąknięci kulturą obrazkową, totalnie nie potrafią zajmująco pisać może i o ciekawych podóżach. Łukasza o polskich korzeniach zafascynował wschód, rubieże cywilizacji i w ciągu swych trzech wypraw dotarł naprawdę daleko. jednak tak wielu podróżników podążyło Jedwabnym szlakiem do Uzbekistanu, Kazachstanu itp, że jego opowieść nuży. Autor fatalnie wychodzi w swoim mniemaniu na kogoś w rodzaju gawędziarza- erotomana. Niby był w danym miejscu, ale rzuca garśc oczywistych faktów, porad czy informacji, pozuje na cwaniaka, który potrafi obejść zasady dla cudzoziemców, ale niestety nadmiernie skupia się na kwestiach odbierających czytelnikom chęć czytania. A to fascynują go wyziewy ludzkich ciał w dalekobieżnych autokarach ,a to pisze o skarpetkach po takiej podróży, a najlepiej opisuje się mu wrażenia z galopującej biegunki, która dopadla go na szlaku. Obiektami jego niezdrowego zainteresowania są też punkty sanitarne, przelewające się ekskrementy i inne turpistyczne akcenty. Morał: grafomania najwyższej próby, totalnie niestrawna i mało treściwa.
Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie Łukasz Szopa ![Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/28000/28304/352x500.jpg)
6,8
![Kawa w samo południe. Opowiadania bośniackie](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/28000/28304/352x500.jpg)
„Kawa w samo południe” to zbiór dziesięciu opowiadań przenoszących nas do Bośni i Hercegowinie po zakończeniu wojny domowej. Pył po bratobójczych walkach opada, życie zaczyna wracać do normy, ludzie uwalniają się od wojennego terroru. Mimo tego do normalności jeszcze wiele brakuje. Panuje bieda, ale mimo tych niedostatków ludzie są bardzo otwarci, życzliwi, usiłują wrócić do normalności. Łukasz Szopa dzieli się z czytelnikami swoimi osobistymi doświadczeniami, podróżami z Polski do krajów, w których ludzie wojnę bardzo dobrze pamiętają. Świadomość okrucieństwa jakie niesie ze sobą militarna przemoc, walka obozów sprawiają, że ludzie unikają podziałów, próbują żyć razem mimo barier językowych i światopoglądowych. Mimo pokoju w powietrzu wisi widmo ponownych walk roznieconych przez nacjonalistów, przez co ludzie bardziej dbają o relacje z innymi niż zdobywanie dóbr.
„Kawa w samo południe” jest interesującym zbiorem opowiadań pozwalającym przypomnieć sobie lata 90 w Polsce oraz na świecie. Narrator-bohater widzi między naszym krajem, a tymczasowym miejscem zamieszkania wiele podobieństw: prowizorka, chęć działania, zaistnienia, zjednoczenia artystów, dzielenia się doświadczeniem. Nie zabraknie też prostych scen zabawy, radości, zawieszenia w czasie. W miejscu, w którym jeszcze nie tak dawno można było umrzeć życie nabiera innego wymiaru. Nawet picie kawy z obcą osobą, bez znajomości języka i możliwości nawiązania komunikacji nabiera specyficznego wydźwięku: ludzie rozumieją się tu bez słów i cieszą swoim towarzystwem.
Całość jest bardzo prosta. Opowiadania przypominają pamiętnik, w którym dzielimy się ze sobą tylko faktami i odczuciami, scenkami z życia, które czasami są bardzo skrótowe i zrozumiałe tylko dla autora spisywanych wspomnień. Gąszcz wydarzeń zderzony z zawieszonym czasem, koniecznością przestrzegania godziny policyjnej, kwitnące życie towarzyskie, wchodzenie w nieznane nam relacje sprawiają, że czujemy się jak uczestnicy imprezy, na której wszyscy się znają, a my dopiero staramy się poznać innych. Łukasz Szopa z jednej strony minimalizuje opisy, a z drugiej pozwala nam odczuć skwar, kurz, szarość, bylejakość, zobaczyć zniszczenia. Relacjonowanie podróży, projektów, borykania się z brakiem pieniędzy, chaosem, zdenerwowaniem, zmęczeniem, niepewnością jutra, która mimo nastania pokoju ciągle wszystkim się udziela tak, jakby chwila ciszy była przerwą w wojnie, jakby za chwilę miała nastąpić burza, która z podwójna energią zmiecie wszystko z powierzchni ziemi.
Kolejną cechą jest pisanie jakby dla siebie: opowieści o wieloletnich znajomych nie wymagają od narratora dzielenie się większa ilością informacji o nich niż tym, co dzieje się aktualnie. Wszystko, co on sam powinien wiedzieć już wie i powtarzanie tego staje się zbędne. Ten brak konkretyzowania przyjaciół sprawia, że może w ich miejsce wejść każdy, mogą być kimkolwiek znamy, bo to nie oni są tu ważni, ale chwila, w której biorą udział.
Książkę polecam miłośnikom literatury poruszającej kwestie społeczne, kulturowe, próbującej uchwycić przemiany polityczne.