-
Artykuły
Ojcowie w literaturze, czyli świętujemy Dzień OjcaKonrad Wrzesiński29 -
Artykuły
Rękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant3 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać579 -
Artykuły
Wejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-10-13
2020-07-05
Japonia, kojarzy się głównie z mangą, anime i technologią. Z nowoczesnością, ale i szacunkiem do tradycji. Z kulturą, która stanowi czystą egzotykę.
Jak wygląda ten kraj oczami jego mieszkanek, nie osób dla których jest niezwykle intrygującą i kolorową atrakcją turystyczną....
Książka ukazuje kraj kwitnącej wiśni nie jako bajecznie kolorowego egzotycznego ptaka, ale jako misterną plątaninę (dla nas często niezrozumiałą), w której oprócz wszystkiego tego co w tym kraju zaskakuje, zachwyca, dziwi i szokuje jest też sporo stereotypów i problemów społecznych.
Autorka pokazuje stronę Japonii, która jest problematyczna.
Ten Reportaż nie jest lekturą łatwą i przyjemną, ale na pewno jest lekturą dobrą.
O problemach, często ignorowanych w świadomości społecznej, o tym co nie wpasowuje się w medialny wizerunek, ale również trochę o kulturowej historii.
To zapis rozmów jakie przeprowadzonych przez autorkę, rozmów o problemach, w większości dla czytelnika niezrozumiałych ze względu na różnice kulturowe, niektóre jednak, choć w odmiennych formach wydają się być powszechne dla całego świata.
To jedna z tych opowieści, które nie są czarno białe, pomiędzy tymi dwoma kolorami znajduje się jeszcze mnóstwo odcieni szarości. To trudna książka z refleksja po jej zakończeniu.
Japonia, kojarzy się głównie z mangą, anime i technologią. Z nowoczesnością, ale i szacunkiem do tradycji. Z kulturą, która stanowi czystą egzotykę.
Jak wygląda ten kraj oczami jego mieszkanek, nie osób dla których jest niezwykle intrygującą i kolorową atrakcją turystyczną....
Książka ukazuje kraj kwitnącej wiśni nie jako bajecznie kolorowego egzotycznego ptaka, ale jako...
2019-01-15
Czasem książka potrafi złapać za serce i w jakiś dziwny sposób zaczarować czytelnika. Wdzierając się do duszy i nie pozwalając się odłożyć aż do ostatniej strony. Taki właśnie jest "Dom pod biegunem", opowieść, wspomnienie. Każdy kiedyś marzy o wielkiej i niezwykłej przygodzie, ale ile osób ma odwagę spełnić to swoje dziecięce marzenie gdy los daje taką okazje... Autorzy tej książki nie bali się rzucić wszystkiego i wyjechać w mroźne, surowe i co tu kryć trochę dzikie śniegowe pustkowie.
Zapiski z tych niezwykłych podróży stworzyły magnetyczną wręcz opowieść, pełną jakiegoś swojskiego czaru i ciepła. Zachwyciło mnie w tej książce to, że próżno tam szukać patosu pod tytułem "Jesteśmy niezwykli, bo pojechaliśmy pod Biegun", za to znajdujemy tu szczery zachwyt nad przyrodą, ocenę tego, że człowiek w wielkim świecie często nie docenia "tu i teraz". "Zimowanie" stanowiło dla autorów jako młodego małżeństwa sprawdzian w sytuacji, kiedy nie mogli trzasnąć drzwiami i wyjść na chwilę... I chyba zdali go celująco. To rozpalająca wyobraźnie gawęda, pozwalająca "poznać" wyprawy polarne od środka, dowiedzieć się w jakich warunkach mieszkają i co jedzą jej uczestnicy ( i ze zdziwieniem stwierdzić, że nie są to jedynie konserwy). Poznać ciekawe sposoby na ciekawe i ekologiczne umycie naczyń czy dowiedzieć się jak w stacji można spędzić wolny czas. Tę książkę wyróżnia jakaś dziwna magia, czytając mamy wrażenie, że jesteśmy w stacji badawczej razem z uczestnikami wyprawy, towarzyszymy im w codziennych zajęciach, razem z nimi obchodzimy święta, a wszytko to wydaje się tak oczywiste i swojskie jak kubek herbaty. To książka o spełnianiu marzeń i o tym, że warto czasami wyruszyć po przygodę. I tylko po skończeniu lektury trochę żal, że moje życie takie zwyczajne...
Polecam i kiedyś na pewno do niej wrócę.
Czasem książka potrafi złapać za serce i w jakiś dziwny sposób zaczarować czytelnika. Wdzierając się do duszy i nie pozwalając się odłożyć aż do ostatniej strony. Taki właśnie jest "Dom pod biegunem", opowieść, wspomnienie. Każdy kiedyś marzy o wielkiej i niezwykłej przygodzie, ale ile osób ma odwagę spełnić to swoje dziecięce marzenie gdy los daje taką okazje... Autorzy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-18
Ludzi od zawsze interesowało to co inne, nieznane. Inna kultura obce kraje, Jenny Nordberg w swoim reportażu próbuje przybliżyć nam Afganistan, kraj o którym słyszał chyba każdy...to co dla nas jest niezrozumiałe, ale i ciekawe, irracjonalne i po prostu smutne. Jej książka choć skupia się głównie na sytuacji kobiet, świetnie ukazuje kraj który raz po raz rozrywany jest wojnami, brakiem zmian, postępu, zamknięty w okowach przesądów i uprzedzeń. "Chłopczyce z Kabulu" to dowód na to że w każdej sytuacji można walczyć o siebie, swoje ja, o zmianę swojego losu. To bardzo ciekawa opowieść, jej plusem jest realizm - brak nieustającej ferii barw i szczęśliwego zakończenia jakie znamy z " Opowieści z tysiąca i jednej nocy". Opowieść o miejscu gdzie można stać się więźniem własnego życia jest wstrząsająca. Kobiety opisane w tej książce musiały wykazać się odwagą, pomysłowością i uporem, aby choć na chwile móc wejść do niedostępnego im świata i przetrwać.
Czytając tę książkę można odczuwać wiele różnych emocji, ale chyba najbardziej zdumienie że coś takiego jak wolność, równość, szacunek, odrębność jednostki i prawa człowieka dla nas oczywiste i uważane za pewnik, w niektórych rejonach świata nadal pozostają niedoścignionym marzeniem. To jedna z tych lektur , których nie sposób czytać bez emocji.
Ludzi od zawsze interesowało to co inne, nieznane. Inna kultura obce kraje, Jenny Nordberg w swoim reportażu próbuje przybliżyć nam Afganistan, kraj o którym słyszał chyba każdy...to co dla nas jest niezrozumiałe, ale i ciekawe, irracjonalne i po prostu smutne. Jej książka choć skupia się głównie na sytuacji kobiet, świetnie ukazuje kraj który raz po raz rozrywany jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-12
2016-04-10
2011-09
2014-12-16
USA, kraj prawie, że mityczny. Wielu marzy żeby wyjechać do Stanów, bo uważa się, że życie tam jest proste i pozbawione problemów. Jak wygląda życie Amerykanów próbuje przybliżyć autor "Ameryki po kawałku". Książka ma formę krótkich rozdziałów poświęconych rzeczom sprawiającym, że Stany Zjednoczone mają bardzo wyrazisty i różnorodny charakter. Wiele z opisanych w Ameryce po kawałku rzeczy nie jest już jednak tak zadziwiające bo występuje na całym świecie. Mocną stroną tej publikacji jest na pewno podejście do każdego poruszanego w niej tematu. Autor oprócz pokazania jak dane instytucje czy zachowania funkcjonują w USA, prezentuje często jego genezę i rozwój. Marek Wałkuski jak na dziennikarza radiowego przystało potrafi świetnie snuć swoją opowieść, dzięki czemu czytając ma się wrażenie że znalazło się za oceanem. Jego wybór "kawałków ameryki" jest dość różnorodny od wysokości płotów, przez system bankowy, robienie zakupów czy kolorowe Boże Narodzenie po umieranie. Bo Amerykanie wszystko robią w swoim własnym i niepowtarzalnym stylu. O ile autorowi nie sposób odmówić tego, że potrafi oczarować czytelnika swoimi opowieściami, to jednak jest jedna rzecz która psuje efekt. Brak krytycyzmu, prawie wszystkie opisane rzeczy są dla autora super, nawet jeśli dla czytelnika w najlepszym wypadku nie mają sensu, albo wydają się zwyczajnie głupie. Ja chętnie przeczytałabym również o tym co autorowi się nie podoba czy zwyczajnie przeszkadza. Wtedy obraz USA byłby bardziej prawdziwy. Bo nawet bajka ma jakieś wady.
USA, kraj prawie, że mityczny. Wielu marzy żeby wyjechać do Stanów, bo uważa się, że życie tam jest proste i pozbawione problemów. Jak wygląda życie Amerykanów próbuje przybliżyć autor "Ameryki po kawałku". Książka ma formę krótkich rozdziałów poświęconych rzeczom sprawiającym, że Stany Zjednoczone mają bardzo wyrazisty i różnorodny charakter. Wiele z opisanych w Ameryce po...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to