rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świetna dwutorowa fabuła, książka w książce. Trzyma w napięciu do ostatniej strony! Polecam.

Świetna dwutorowa fabuła, książka w książce. Trzyma w napięciu do ostatniej strony! Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mamy tutaj pewne klisze fabularne: przystojny macho, który jeńców nie bierze, czyli Dante Russo. Dziewczyna, którą otaczają toksyczni najbliżsi, Vivian Lau. No i jest motyw aranżowanego małżeństwa, w tym przypadku wymuszonego szantażem. A kto szantażuje gościa nazwiskiem Russo, dobrze nie kończy. Było? Niejeden raz. Czy czytałam z niesłabnącą ciekawością? Owszem. Miło było obserwować przemianę zakochującego się Dante, a także zmianę myślenia Vivian, chociaż to mogłoby być bardziej spektakularne. Co do scen seksu, to jednak było trochę za mrocznie, jak na taką historię o miłości i przemianach bohaterów. Jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy pisze romans, czy mroczny erotyk.

Podsumowując: „Władca gniewu” to całkiem udany romans, który można przeczytać w ramach relaksu i niezobowiązującej lektury.
Zapewne wielbicielki tego gatunku znajdą w nim coś dla siebie. Także im właśnie te książkę polecam. Dodam od razu, że tytuł ten rozpoczyna serię Kings of Sin.

Mamy tutaj pewne klisze fabularne: przystojny macho, który jeńców nie bierze, czyli Dante Russo. Dziewczyna, którą otaczają toksyczni najbliżsi, Vivian Lau. No i jest motyw aranżowanego małżeństwa, w tym przypadku wymuszonego szantażem. A kto szantażuje gościa nazwiskiem Russo, dobrze nie kończy. Było? Niejeden raz. Czy czytałam z niesłabnącą ciekawością? Owszem. Miło było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zatokę syren” słuchało się wyśmienicie, interpretacja Filipa Kosiora, była jak zawsze, wciągająca i hipnotyzująca.
Polecam gorąco, Mariusz Kanios to moje najnowsze kryminalne odkrycie, zapewniam, że jeśli jesteście wielbicielami kryminałów, jak ja, nie zawiedziecie się! Książkę wysłuchałam w formie audiobooka na platformie Storytel.

„Zatokę syren” słuchało się wyśmienicie, interpretacja Filipa Kosiora, była jak zawsze, wciągająca i hipnotyzująca.
Polecam gorąco, Mariusz Kanios to moje najnowsze kryminalne odkrycie, zapewniam, że jeśli jesteście wielbicielami kryminałów, jak ja, nie zawiedziecie się! Książkę wysłuchałam w formie audiobooka na platformie Storytel.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudne tematy, dramatyzm, sprytna intryga, doskonale zarysowani bohaterowie, bolesne ludzkie historie, dynamiczna akcja, sugestywne opisy, sensacja na wysokim poziomie. Ach, jakże to było genialne! Gdybym nie wiedziała, że napisała tę powieść polska autorka (mieszkająca w Kanadzie), uznałabym, że to powieść spod ręki Roberta Craisa, albo Jamesa Pattersona.
Doskonała, obezwładniająca, zaskakująca!
Polecam także audiobooka, słucha się wspaniale.

Trudne tematy, dramatyzm, sprytna intryga, doskonale zarysowani bohaterowie, bolesne ludzkie historie, dynamiczna akcja, sugestywne opisy, sensacja na wysokim poziomie. Ach, jakże to było genialne! Gdybym nie wiedziała, że napisała tę powieść polska autorka (mieszkająca w Kanadzie), uznałabym, że to powieść spod ręki Roberta Craisa, albo Jamesa Pattersona.
Doskonała,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna komedia romantyczna, fajny humor, ciekawie nakreśleni bohaterowie i slow burn. Polecam!

Świetna komedia romantyczna, fajny humor, ciekawie nakreśleni bohaterowie i slow burn. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Podróże w cieniu Eskulapa” to niezwykle wartościowa pozycja, głównie ze względu na wartość merytoryczną treści, ciekawie poprowadzoną historię lekarza-podróżnika, opowieści o innych ludziach i plastycznie przedstawione opisy podróży autora. Polecam, zarówno wielbicielom książek podróżniczych, jak i pasjonatom opowieści z historią w tle, z których możemy się dowiedzieć o wiele więcej, niż tylko ciekawostek o zwiedzanych miejscach.

„Podróże w cieniu Eskulapa” to niezwykle wartościowa pozycja, głównie ze względu na wartość merytoryczną treści, ciekawie poprowadzoną historię lekarza-podróżnika, opowieści o innych ludziach i plastycznie przedstawione opisy podróży autora. Polecam, zarówno wielbicielom książek podróżniczych, jak i pasjonatom opowieści z historią w tle, z których możemy się dowiedzieć o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Według mnie w „Ławruszniku” Paulina Jurga pokazała swój pisarski kunszt, kreując świat brutalny, do bólu prawdziwy i wciągający od pierwszego napisanego słowa.
Książka jest idealnie skonstruowana, mamy sceny walki, pełne brutalności i bezwzględności, mamy doskonale przedstawiony świat worów w zakonie, jest też miłość i erotyka. Wszystko na świetnym poziomie.
Całość recenzji na Fanpage: Pisarka Czyta.

Według mnie w „Ławruszniku” Paulina Jurga pokazała swój pisarski kunszt, kreując świat brutalny, do bólu prawdziwy i wciągający od pierwszego napisanego słowa.
Książka jest idealnie skonstruowana, mamy sceny walki, pełne brutalności i bezwzględności, mamy doskonale przedstawiony świat worów w zakonie, jest też miłość i erotyka. Wszystko na świetnym poziomie.
Całość recenzji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka Zbigniewa Zborowskiego to prawdziwy majstersztyk. Tajemnice, zagadki, historyczne realia, bolesne prawdy i do bólu realistyczne opisy okrucieństwa rodzaju ludzkiego, to wszystko sprawia, że książkę się nie czyta, a wręcz połyka.

Jestem zachwycona fabułą, pomysłem, zgrabnym łączeniem wątków i przygotowaniem autora od strony historycznej. Polecam serdecznie, to niesamowita historia, od której nie sposób się oderwać.

Książka Zbigniewa Zborowskiego to prawdziwy majstersztyk. Tajemnice, zagadki, historyczne realia, bolesne prawdy i do bólu realistyczne opisy okrucieństwa rodzaju ludzkiego, to wszystko sprawia, że książkę się nie czyta, a wręcz połyka.

Jestem zachwycona fabułą, pomysłem, zgrabnym łączeniem wątków i przygotowaniem autora od strony historycznej. Polecam serdecznie, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka zafundowała prawdziwy rollercoaster emocji, zagadek, tajemnic i ludzkich słabości. Polecam całą serię!

Autorka zafundowała prawdziwy rollercoaster emocji, zagadek, tajemnic i ludzkich słabości. Polecam całą serię!

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Znajdziesz mnie w cieniu Guayacan” to monumentalna powieść, od której nie sposób się oderwać. Pasjonująca, wciągająca i doskonale skonstruowana. Niezwykle wartościowa pod względem zarówno literackim, jak i historycznym. A do tego to naprawdę kawał świetnej historii sensacyjnej. Polecam, warto przeczytać oba tomy serii!

„Znajdziesz mnie w cieniu Guayacan” to monumentalna powieść, od której nie sposób się oderwać. Pasjonująca, wciągająca i doskonale skonstruowana. Niezwykle wartościowa pod względem zarówno literackim, jak i historycznym. A do tego to naprawdę kawał świetnej historii sensacyjnej. Polecam, warto przeczytać oba tomy serii!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągający romans sportowy z niesamowitym klimatem środowiska hokeistów. Autorka przeprowadziła research na szóstkę, dzięki temu czuje się, że jest to prawdziwy hokeista i prawdziwy sportowy świat. A do tego piękna opowieść o miłości i ludziach skrzywdzonych przez los. Brawo, świetna książka!

Wciągający romans sportowy z niesamowitym klimatem środowiska hokeistów. Autorka przeprowadziła research na szóstkę, dzięki temu czuje się, że jest to prawdziwy hokeista i prawdziwy sportowy świat. A do tego piękna opowieść o miłości i ludziach skrzywdzonych przez los. Brawo, świetna książka!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, po której kac książkowy gwarantowany! Genialne ujęcie człowieka targanego chorobą nie tylko duszy. Serce rozbite na milion kawałków!

Książka, po której kac książkowy gwarantowany! Genialne ujęcie człowieka targanego chorobą nie tylko duszy. Serce rozbite na milion kawałków!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy pojawiła się najnowsza książka Wojciecha Chmielarza, od razu przygotowałam się mentalnie na emocjonalną jazdę bez trzymanki. I nie pomyliłam się, autor ponownie funduje nam, czytelnikom, wycieczkę po zakamarkach ludzkiego umysłu, wrzucając nas w meandry tajemnic, które ludzie często trzymają głęboko w sobie, a wystarczy tylko impuls, albo niespodziewany zakręt losu, aby wszystko wyszło na jaw. Druzgocąc i niszcząc świat, jaki do tej pory wydawał się nam bezpieczny i znajomy.

W „Wyrwie” główny bohater właśnie w taki sposób traci swoje dotychczasowe życie. Ojciec dwóch dziewczynek, mąż Janiny, analityk, od lat pracujący na tym samym stanowisku w warszawskiej korporacji. Znużony nieco zarabianiem pieniędzy, spłacaniem kredytu we frankach, innymi oczekiwaniami żony, wiedzie swoje życie spokojnie, z dnia na dzień, zdając sobie sprawę, że to tylko namiastka życia, że przecież miało być tak pięknie. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego razu jego żona, Janina, wyjeżdża służbowo do Krakowa, a Maciej otrzymuje wiadomość, że kobieta zginęła w wypadku samochodowym nieopodal… Mrągowa. Co robiła na Mazurach, skoro miała być w Krakowie? Maciej musi poradzić sobie nie tylko z rolą wdowca, ojca dziewczynek, które tęsknią za matką. Musi stawić czoła tajemnicy, którą odkrywa krok po kroku, a ślady prowadzą do mazurskiej wsi, gdzie wszystko się zaczęło, ale i skończyło.

Autor umiejętnie buduje napięcie, kluczy pomiędzy wieloma wątkami, które składają się w jedną, zaskakującą całość.
Do ostatniej strony nic nie jest oczywiste i wiadome, każdy rozdział niesie spore niespodzianki i twisty, które w książkach uwielbiam.

Wojciech Chmielarz to doskonały obserwator współczesnego społeczeństwa, co w połączeniu z umiejętnością konstruowania zawiłej intrygi, oscylującej pomiędzy powieścią obyczajową, kryminałem a thrillerem psychologicznym, sprawia że od jego książki nie sposób się oderwać.


Polecam „Wyrwę” miłośnikom twórczości autora, ale także tym, ceniącym fabularną i językową sprawność, połączoną z płynną narracją i dynamicznie toczącą się fabułą. Kawał świetnej książki, polecam gorąco!

Kiedy pojawiła się najnowsza książka Wojciecha Chmielarza, od razu przygotowałam się mentalnie na emocjonalną jazdę bez trzymanki. I nie pomyliłam się, autor ponownie funduje nam, czytelnikom, wycieczkę po zakamarkach ludzkiego umysłu, wrzucając nas w meandry tajemnic, które ludzie często trzymają głęboko w sobie, a wystarczy tylko impuls, albo niespodziewany zakręt losu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Lilianna” to najnowsza książka Anny Szafrańskiej, stanowiąca pierwszy tom nowej serii PInk Tattoo. Tę historię poznałam już jakiś czas temu, pamiętam, że czytałam ją z wypiekami na twarzy i po zakończeniu powiedziałam Ani: to będzie HIT!
I nadal podtrzymuję swoje zdanie. Anna zabiera nas do świata ludzi, którzy sięgnęli dna, ale powoli podnoszą się, niczym Feniks z popiołów. Główna bohaterka-Lilianna, to samotna matka, która uciekła z przemocowego związku. Wychowuje synka, który choruje na autyzm i stara się na nowo zbudować swój roztrzaskany świat. Dzięki napotkanej Malwinie, zaczyna stawać na nogi. Kiedy trafia do salonu tatuażu i poznaje mrukliwego i gburowatego Mata, powoli coś zaczyna się zmieniać i w jej życiu osobistym. Mat na początku jest do niej bardzo negatywnie usposobiony, potem, gdy poznaje jej historię, zaczyna więcej rozumieć i także otwiera się przed młodą kobietą. Uczucie, jakie się pojawia, jest na początku nieśmiałe i ostrożne, ale okazuje się być niezwykle mocne. Jednak czy bohaterowie będą mieli szansę na wspólne szczęśliwe życie? Czasami ciężko uciec przed przeszłością.
„Lilianna” to piękna historia o sile miłości, o sile charakteru ludzi zranionych przez los, porusza także trudne tematy, jak: przemoc w rodzinie, dziecko autystyczne. Szacunek dla autorki za przygotowanie i research, tutaj wszystko jest prawdzie, a nie tylko papierowe.
Polecam i czekam na tom II, który będzie nosił tytuł „Malwina”.

„Lilianna” to najnowsza książka Anny Szafrańskiej, stanowiąca pierwszy tom nowej serii PInk Tattoo. Tę historię poznałam już jakiś czas temu, pamiętam, że czytałam ją z wypiekami na twarzy i po zakończeniu powiedziałam Ani: to będzie HIT!
I nadal podtrzymuję swoje zdanie. Anna zabiera nas do świata ludzi, którzy sięgnęli dna, ale powoli podnoszą się, niczym Feniks z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podsumowując: książka Jakuba Żulczyka jest powieścią o miłości, o końcu świata, o walce z Antychrystem, o wierze w człowieka, nie w żadnego boga, czy kościół. W to, że coś w nas jeszcze tkwi, jakiś pierwiastek dobra i może nie wszystko jest stracone.
Czasami obrazoburcza, na pewno drastyczna, bolesna, wciągająca, miejscami zabawna ( no co? mam poczucie humoru podobne do Gruza), książka-podróż, gdzie mamy tak naprawdę czterech głównych bohaterów: Gruza, Alfę, Nehlę i Jakuba Żulczyka. Powieść, którą należy czytać na raty, bo zbyt duże nasycenie emocjami, myślami, brudem, krwią, nienawiścią i miłością, może sprawić, że będziemy wyłączeni z życia na jakiś czas. Dla mnie numer jeden.

„Nienawiść da ci siłę, jeden z drugim, żebyś zrobił rozbieg i uderzył głową w ścianę, ale tylko miłość sprawi, że ta ściana pęknie.”
*
„- Nie. Nieprawda. - Blondyn się zaperza. - To wymaga pokonania wielkiego lęku. Zrobienie tego, o czym mówię, zajrzenie w otchłań.
Chyba w otchłań twojej leniwej dupy - odpowiada Alfa, a ja parskam brechtem, fajnie mi, bo przecież wiadomo od kogo podłapał te teksty, od kochanego wujka Gruza.”

Całość: http://agnesscorpio.blogspot.com/2019/11/jakub-zulczyk-czarne-sonce.html

Podsumowując: książka Jakuba Żulczyka jest powieścią o miłości, o końcu świata, o walce z Antychrystem, o wierze w człowieka, nie w żadnego boga, czy kościół. W to, że coś w nas jeszcze tkwi, jakiś pierwiastek dobra i może nie wszystko jest stracone.
Czasami obrazoburcza, na pewno drastyczna, bolesna, wciągająca, miejscami zabawna ( no co? mam poczucie humoru podobne do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kathryn Croft to brytyjska pisarka, specjalizująca się w thrillerach psychologicznych. „Poza kontrolą” to jej najnowsza powieść, która przenosi nas w świat zwykłych ludzi, gdzie dzieją się rzeczy wciągające bohaterów w labirynt niebezpiecznych zdarzeń.
Główna bohaterka, to dwudziestodziewięcioletnia Callie, która jest świeżo upieczoną żoną o dziesięć lat starszego Jamesa. Bardzo kocha swojego męża, ale w jego domu wszędzie czuje ślad po jego zmarłej ukochanej żonie. A najbardziej dają jej to odczuć dwaj dorastający synowie, Luke i Dillon. Chłopcy na każdym roku uprzykrzają życie swojej macosze, dając jej jednoznacznie do zrozumienia, że nie jest mile widziana w ich rodzinie. Zapracowany James zostawia swoją młodą żonę często samą w obliczu takich trudności wychowawczych, a przeszłość Callie i ciążące nad jej rodziną fatum choroby psychicznej, wcale nie ułatwia jej życia.
Callie wkrótce znajduje jedynego powiernika, który zdaje się ją rozumieć, a jest nim osiemnastoletni przyjaciel Dillona-Rhys, który coraz bardziej zbliża się do kobiety. Do czego zaprowadzi ta przyjaźń i jaką kaskadę dramatycznych zdarzeń uruchomi, musicie się przekonać sami. Wokół bohaterki gromadzą się ludzie, którzy wręcz dążą do jej upadku, a to co dzieje się w jej głowie, jeszcze bardziej pogrąża kobietę, zamieniając jej życie, a także jej bliskich, w koszmar.
„Poza kontrolą” to książka z gatunku tych, które bierzecie do ręki i nie odłożycie, dopóki nie poznacie rozwiązania i wyjaśnienia wszystkich wątków fabularnych. Od razu ostrzegam: NIE ZAGLĄDAJCIE na ostatnią stronę! Robiąc to, odbierzecie sobie niewątpliwą ucztę czytelniczą, której zakończenie jest literacką wisienką na torcie.
Polecam, doskonały thriller, z wyrazistymi bohaterami, całą gamą zawirowań akcji, irytującymi postępkami bohaterów i potężnym zaskoczeniem w finale. Warto!

Kathryn Croft to brytyjska pisarka, specjalizująca się w thrillerach psychologicznych. „Poza kontrolą” to jej najnowsza powieść, która przenosi nas w świat zwykłych ludzi, gdzie dzieją się rzeczy wciągające bohaterów w labirynt niebezpiecznych zdarzeń.
Główna bohaterka, to dwudziestodziewięcioletnia Callie, która jest świeżo upieczoną żoną o dziesięć lat starszego Jamesa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Szafrańska to pisarka młodego pokolenia, która zadebiutowała w 2015 roku książką „Widmo grzechu”. Ma na koncie siedem powieści i kilka antologii. Dała się poznać jako autorka oscylująca gatunkowo pomiędzy New Adult, romansem, a powieścią obyczajową.

Jej najnowsza książka, to „Nasze wczoraj”, będąca pierwszym tomem dylogii „Na zawsze”.
W tej historii autorka po raz kolejny pokazuje, jak umiejętnie potrafi żonglować emocjami czytelników, ukazywać zagmatwane losy bohaterów, przemycając jednocześnie proste prawdy.
Bohaterami powieści są młodzi ludzie, Łucja i Daniel, którzy stoją na progu dorastania. Daniel jest starszy od Łucji o trzy lata i czuje się za nią odpowiedzialny. Jako starszy brat nieustannie chroni Łucję przed światem i przed głupimi tekstami swoich kolegów. Kiedy Łucja zaczyna uczęszczać do tego samego liceum, co on, nie jest z tego faktu zbytnio zadowolony. I to nie ze względu na zwariowanych kumpli. Ze względu na siebie. Bo to, co czuje do Łucji, w niczym nie przypomina braterskiej miłości.

Od tego wszystko się zaczyna. Koszmar dwójki młodych ludzi, którzy męcząc się w poczuciu winy, zaczynają krzywdzić innych, a także samych siebie. Głównie robi to Daniel, rzucając się w ogrom tragicznych w skutkach posunięć, które sprowadzają na niego szereg zagrożeń i nieszczęść. Lecz pamiętajcie, w tej historii nic nie jest oczywiste, ani takie, jakie przewidywaliśmy już na początku.

W „Nasze wczoraj” autorka w sposób niezwykle subtelny, ale i bardzo dotkliwy pokazała ból niespełnionej miłości, zakazanej miłości, która nie ma prawa się wydarzyć. Jednocześnie naszykowała dla czytelnika szereg zaskakujących zwrotów akcji, które sprawiają, że lektura tej książki to swoisty rollercoaster, podczas którego różne scenariusze pojawiają się w głowie.

No i oczywiście należy wziąć pod uwagę, że to pierwszy tom dylogii, który zostawi nas z szeregiem pytań i z bardzo nisko opuszczoną szczęką.

Polecam serdecznie, jeśli lubicie nasycone emocjami historie, które wstrząsną, wzruszą i zdenerwują, to „Nasze wczoraj” jest dla Was.

Anna Szafrańska to pisarka młodego pokolenia, która zadebiutowała w 2015 roku książką „Widmo grzechu”. Ma na koncie siedem powieści i kilka antologii. Dała się poznać jako autorka oscylująca gatunkowo pomiędzy New Adult, romansem, a powieścią obyczajową.

Jej najnowsza książka, to „Nasze wczoraj”, będąca pierwszym tomem dylogii „Na zawsze”.
W tej historii autorka po raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyśmienita kontynuacja, pomysłowa, nieprzegadana, trzymająca w napięciu. Książka, która wpisuje się w nurt New Adult, ale tak naprawdę jest idealną lekturą dla wszystkich ceniących zawiłości intrygi, dynamiczną akcję i niebanalnych bohaterów. Polecam.

Wyśmienita kontynuacja, pomysłowa, nieprzegadana, trzymająca w napięciu. Książka, która wpisuje się w nurt New Adult, ale tak naprawdę jest idealną lekturą dla wszystkich ceniących zawiłości intrygi, dynamiczną akcję i niebanalnych bohaterów. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

http://agnesscorpio.blogspot.com/2016/11/kathrin-lange-serce-z-popiou.html

http://agnesscorpio.blogspot.com/2016/11/kathrin-lange-serce-z-popiou.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

http://agnesscorpio.blogspot.com/2016/09/abbi-glines-jeszcze-sie-spotkamy.html

http://agnesscorpio.blogspot.com/2016/09/abbi-glines-jeszcze-sie-spotkamy.html

Pokaż mimo to