-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2006
2005
Trzeci rok przygód w Hogwarcie przynosi kilka dojrzałych zmian. Robi się dużo mroczniej i to nie tylko ze względu na grasującego w okolicach mordercę. Pojawiają się tajemnice z przeszłości, brak tu w pewnym sensie happy endu, dochodzi nawet do konfliktów na tle towarzyskim. Do tego w końcu dostajemy zalążek głównej fabuły, część ta w odróżnieniu do poprzedników nie jest już pojedynczą przygodą, a elementem większej, magicznej i tajemniczej układanki. Na spory plus zasługuje też całkiem pomysłowy jak na literaturę młodzieżową twist końcowy, pełen szacunek pani Rowling!
Co tu więcej rzec? Kocham tę serię, nad życie.
Trzeci rok przygód w Hogwarcie przynosi kilka dojrzałych zmian. Robi się dużo mroczniej i to nie tylko ze względu na grasującego w okolicach mordercę. Pojawiają się tajemnice z przeszłości, brak tu w pewnym sensie happy endu, dochodzi nawet do konfliktów na tle towarzyskim. Do tego w końcu dostajemy zalążek głównej fabuły, część ta w odróżnieniu do poprzedników nie jest już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2004
Zawsze miałem wrażenie, że Komnata to najsłabsza część potterowego cyklu. Dlaczego, nie mam zielonego pojęcia. Bo tom ten zawiera w sobie dokładnie te cechy, za które panią Rowling pokochało całe pokolenie czytelników.
Po raz kolejny to wspaniała opowieść skupiająca się na tym, co dla dwunastolatków powinno być najważniejsze - o potrzebie miłości, przyjaźni, o odwadze i chęci przeżywania całej masy przygód. Wciąż jest zabawnie, wciąż jest magicznie, lecz tym razem przyprawione odrobiną mroku i makabry, co jest tylko kolejnym z długiej listy plusów. Co prawda cały czas boli, że ci negatywni są do szpiku kości źli, a protagoniści to zlepek zalet i cnot; ale coś takiego można wybaczyć, bo to cała masa pozytywnych uczuć, fascynujących zwrotów fabularnych i jeszcze lepszych wspomnień są przecież tym, po co sięgamy po Pottera, prawda? :)
Zawsze miałem wrażenie, że Komnata to najsłabsza część potterowego cyklu. Dlaczego, nie mam zielonego pojęcia. Bo tom ten zawiera w sobie dokładnie te cechy, za które panią Rowling pokochało całe pokolenie czytelników.
Po raz kolejny to wspaniała opowieść skupiająca się na tym, co dla dwunastolatków powinno być najważniejsze - o potrzebie miłości, przyjaźni, o odwadze i...
2003
Jeśli dobrze liczę, to moje piąte spotkanie z magiczną wyobraźnią pani Rowling i po raz piąty muszę szczerze powiedzieć, że ten świat jest po prostu przekozacki.
Jasne, jest kilka rzeczy, do których można by się przyczepić - książka bywa naiwna, większość postaci różni się od siebie tylko wyglądem, a opisów jest jak na lekarstwo, choć w kilku momentach aż się o nie prosiło - ale jakby na to nie patrzeć, to wciąż dopiero pierwszy tom, wprowadzenie, a od nich nigdy się wiele nie wymaga (z serii młodzieżowych czytanych przeze mnie w dawnych czasach chyba tylko "Seria Niefortunnych Zdarzeń" miała lepszy początek). Gdyby nie czysta nostalgia, oceniłbym pewnie niżej, ale jako że nie potrafię patrzeć na to z perspektywy dorosłego czytelnika, a po głowie wciąż przelatują mi wszelkiego rodzaju przecudowne wspomnienia, stwierdzam, że wszystkie minusy mogą iść się... wszyscy wiemy co.
Zresztą wróciło do mnie to kapitalne uczucie, że czeka na mnie najlepsza przygoda z możliwych. A czytelnikowi nic lepszego przytrafić się przecież nie może :)
Jeśli dobrze liczę, to moje piąte spotkanie z magiczną wyobraźnią pani Rowling i po raz piąty muszę szczerze powiedzieć, że ten świat jest po prostu przekozacki.
Jasne, jest kilka rzeczy, do których można by się przyczepić - książka bywa naiwna, większość postaci różni się od siebie tylko wyglądem, a opisów jest jak na lekarstwo, choć w kilku momentach aż się o nie...
Po tylu latach wciąż bawi, może nawet bardziej. Wyjątkowa narracja sprawia, że Mikołajek nie jest tylko bohaterem, ale najlepszym kumplem. Historie, chociaż większość zbudowana na podobnym schemacie (to w żadnym wypadku nie jest zarzut) potrafią być pomysłowe, autentycznie śmieszne i, co najlepsze, życiowe. Jedyny mankament? Za szybko się to czyta! Chociaż ten zarzut dość łatwo obalić - przygody Mikołajka nawet przy czwartym podejściu nic a nic nie tracą na świeżości.
Po tylu latach wciąż bawi, może nawet bardziej. Wyjątkowa narracja sprawia, że Mikołajek nie jest tylko bohaterem, ale najlepszym kumplem. Historie, chociaż większość zbudowana na podobnym schemacie (to w żadnym wypadku nie jest zarzut) potrafią być pomysłowe, autentycznie śmieszne i, co najlepsze, życiowe. Jedyny mankament? Za szybko się to czyta! Chociaż ten zarzut dość...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Najwspanialsza powieść graficzna, jaką dane mi było trzymać w rękach. Potężna emocjonalnie, długa wędrówka po historii Stanów, gdzie razem z bohaterami dokonujemy trudnych wyborów, poznajemy trudy pracy tamtych czasów, starzejemy się razem z nimi. Styl Dona Rosy jest fantastyczny, doskonale miesza humor z powagą, każdy dymek jest potrzebny.
Absolutny must-read dla każdego. Nie zaprzeczycie.
Najwspanialsza powieść graficzna, jaką dane mi było trzymać w rękach. Potężna emocjonalnie, długa wędrówka po historii Stanów, gdzie razem z bohaterami dokonujemy trudnych wyborów, poznajemy trudy pracy tamtych czasów, starzejemy się razem z nimi. Styl Dona Rosy jest fantastyczny, doskonale miesza humor z powagą, każdy dymek jest potrzebny.
Absolutny must-read dla każdego....
Często spotykałem się z opiniami, jakoby "Czara" była najlepszą częścią całego potterowego cyklu. I o ile nigdy się z tym nie zgadzałem, o tyle kolejna już lektura czwartego tomu udowodniła mi, że absolutnie nie mam się do czego przyczepić.
Tu wszystko jest na swoim miejscu - odpowiednio dawkowane napięcie, mieszająca w głowie intryga, masa przednich zaklęć (Avada <3 ), sporo mroku i dojrzałości, kozacki powrót Króla w końcówce. Plusom praktycznie nie ma końca. Mimo, że styl się zmienia i nabiera powagi nie brakuje tu wcale typowych dla serii humoru i ciepła. Przyjaźń to wciąż podstawa, element pomagający pokonać nawet największe przeciwności. Nie przeszkadza mi nawet nienaturalne dla pani Rowling wodolejstwo (szczególnie na początku). Wręcz przeciwnie, gawędziarstwo pisarki jest na tyle sympatyczne i ma w sobie tylko uroku i... magii, że tylko pogłębia mój zachwyt.
Potter rozkręca się na serio, a ja dołączam do grona twierdzącego, że "Czara" wymiata i zaczynam się poważnie zastanawiać, jak potężnych określeń pozytywnych będę musiał użyć przy częściach kolejnych!
Często spotykałem się z opiniami, jakoby "Czara" była najlepszą częścią całego potterowego cyklu. I o ile nigdy się z tym nie zgadzałem, o tyle kolejna już lektura czwartego tomu udowodniła mi, że absolutnie nie mam się do czego przyczepić.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTu wszystko jest na swoim miejscu - odpowiednio dawkowane napięcie, mieszająca w głowie intryga, masa przednich zaklęć (Avada <3 ),...