Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czy to arcydzieło? Być może! Dawno nie przeczytałam tak błyskotliwej (ale nie absurdalnej i naciąganej) historii. Te postacie! Przysiegam , że każdego z bohaterów mogłabym spotkać gdzieś obok w życiu. Konsekwentnie zarysowane charaktery, jak ludzie z krwi i kości (co ostatnio coraz rzadziej się zdarza). Psychologiczne podłoże - bardzo realne. Przemyślane, skrupulatnie ułożone. Ludzie nie są ideałami, każdy ma swoje wady, czasem nad nimi pracuje, czasem nie. I to jest w porządku! Śmiałam się, by pod koniec płakać i z mocno bijącym sercem śledzić wyznanie głównej bohaterki. To taki fragment, którego nie chce się czytać, ale trzeba, bo w tym kryje się lekarstwo. Ta książka nie ma wad, po prostu.

Czy to arcydzieło? Być może! Dawno nie przeczytałam tak błyskotliwej (ale nie absurdalnej i naciąganej) historii. Te postacie! Przysiegam , że każdego z bohaterów mogłabym spotkać gdzieś obok w życiu. Konsekwentnie zarysowane charaktery, jak ludzie z krwi i kości (co ostatnio coraz rzadziej się zdarza). Psychologiczne podłoże - bardzo realne. Przemyślane, skrupulatnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy nie słucha się kobiet, dzieją się bardzo złe rzeczy

Gdy nie słucha się kobiet, dzieją się bardzo złe rzeczy

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemnie się czyta, ale zakończenie bez fajerwerków.

Przyjemnie się czyta, ale zakończenie bez fajerwerków.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po co ja to czytałam xd

Po co ja to czytałam xd

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam bardzo wysokie oczekiwania - i jakże się zawiodłam. Naiwna, pretensjonalna i naciągana historia. Bardzo dziwnie napisana, strasznie rozwleczona. Bohater idealny, a przez to zupełnie nijaki, nie wzbudził we mnie żadnych emocji. W ogóle postacie bez charakteru, nie było się kogo złapać. Trzy dni, wielka miłość, po "wielkiej nienawiści" nie ma śladu. No słabiutkie.

Miałam bardzo wysokie oczekiwania - i jakże się zawiodłam. Naiwna, pretensjonalna i naciągana historia. Bardzo dziwnie napisana, strasznie rozwleczona. Bohater idealny, a przez to zupełnie nijaki, nie wzbudził we mnie żadnych emocji. W ogóle postacie bez charakteru, nie było się kogo złapać. Trzy dni, wielka miłość, po "wielkiej nienawiści" nie ma śladu. No...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie nudne.

Strasznie nudne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałam rady doczytać do końca. Może jakbym miała 15 lat to coś by mi się spodobało w tej historii, ale... bohaterowie i ich tragedie napisane na kolanie, zachowania postaci nie do zniesienia, niekonsekwentne. Lee chce być anonimowa, a już na pierwszej imprezie mówi, że przejechała tu 10 stanów. Raz przyjmuje, raz odczuca zaloty, co tylko podtrzymuje okrutny stereotyp, że kobiety to w sumie nie wiedzą czego chcą dopóki im się tego nie powie. Uciekła od toksycznego związku? No to cyk, pakujemy się w następny, tym bardziej że Mave też ma niezdrową obsesję na punkcie dziewczyny, w sumie nie wiadomo dlaczego, może dlatego że jest ładna? I że widzi w jej oczach jakiś mrok???? To byłoby śmieszne, gdyby nie było szkodliwe. Autorka idzie w odstawkę. Przesadne uwielbienie Stanami Zjednoczonymi. I te wiersze... jezu. Totalnie nie w mój gust. Proszę, przestańmy pisać historie miłosne, które z założenia mają być obezwładniające. Nikt nikogo nie naprawi. Bądźmy rozsądni, miłość romantyczna to nie jest centrum wszechświata. STRASZNE.

Nie dałam rady doczytać do końca. Może jakbym miała 15 lat to coś by mi się spodobało w tej historii, ale... bohaterowie i ich tragedie napisane na kolanie, zachowania postaci nie do zniesienia, niekonsekwentne. Lee chce być anonimowa, a już na pierwszej imprezie mówi, że przejechała tu 10 stanów. Raz przyjmuje, raz odczuca zaloty, co tylko podtrzymuje okrutny stereotyp, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

And we are back!

And we are back!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowicie mądra, pięknie napisana. Bardzo przytłaczająca, nie dałam rady dokończyć. Trzeba czytać na raty.

Niesamowicie mądra, pięknie napisana. Bardzo przytłaczająca, nie dałam rady dokończyć. Trzeba czytać na raty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka okrutnie wkurzająca, uparta, głupiutka. Eh.

Główna bohaterka okrutnie wkurzająca, uparta, głupiutka. Eh.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czemu to sie tak głupio kończy? I czemu oni się tak męczą?

Czemu to sie tak głupio kończy? I czemu oni się tak męczą?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama przyjemność.

Sama przyjemność.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za gówno. Syndrom sztokholmski (razy DWA!) ma się świetnie, do tego wykorzystywanie bohaterki gdy ta jest pijana. Ogólnie mocne wykorzystywanie fizyczne i psychiczne głównej postaci kobiecej. Dużo powtórzeń, chwilami czułam, jakbym czytała Stephanie Meyer. I to jest popularne? To jak ma być dobrze? Ta książka powinna zniknąć z półek za swoją szkodliwość.

Co za gówno. Syndrom sztokholmski (razy DWA!) ma się świetnie, do tego wykorzystywanie bohaterki gdy ta jest pijana. Ogólnie mocne wykorzystywanie fizyczne i psychiczne głównej postaci kobiecej. Dużo powtórzeń, chwilami czułam, jakbym czytała Stephanie Meyer. I to jest popularne? To jak ma być dobrze? Ta książka powinna zniknąć z półek za swoją szkodliwość.

Pokaż mimo to