Najnowsze artykuły
Artykuły
Wybory 2023. Pełna lista obietnic kulturowychKonrad Wrzesiński7Artykuły
Weź udział w konkursie i wygraj książkę „Doppelganger. Sobowtór“ razem z biletami do kina!LubimyCzytać2Artykuły
Thom Hartmann ostrzega nas wszystkich przed zagładą. Pytanie tylko, czy nie jest już za późnoRemigiusz Koziński1Artykuły
Poznaj Marikę Echidnas – premiera debiutanckiej książki Agnieszki SzmatołyLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Chanel Miller

Źródło: https://www.chanel-miller.com/
1
8,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 12.06.1992
Amerykańska pisarka i artystka, obroniła licencjat z literaturoznawstwa na Uniwersytecie Kalifornijskim. Jej książka Nazywam się, będąca wspomnieniami z procesu sądowego w sprawie gwałtu, trafiła na listę bestsellerów „New York Timesa”, otrzymała National Book Critics Circle Award oraz tytuł najlepszej książki 2019 roku według magazynów „Time”, „Washington Post”, „Chicago Tribune”, „People” i rozgłośni NPR. Miller znalazła się również na tworzonej przez „Time” liście stu najbardziej wpływowych ludzi na świecie, a w 2016 roku, jeszcze pod pseudonimem Emily Doe, uhonorowano ją tytułem kobiety roku „Glamour”.https://www.chanel-miller.com/
8,2/10średnia ocena książek autora
121 przeczytało książki autora
428 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nazywam się. Moja historia Chanel Miller 
8,2

Bardzo ciężko wystawić ocenę tej książce. Brutalnie bolesna historia ofiary seksualnej napaści. Ciężko się czyta, ciężko się o niej myśli. Bardzo potrzebna, ponieważ nadal ofiary boją się mówić, wychodzić przed szereg i wskazywać gwałcicieli palcem.
"Nie uczmy dziewczynek jak ochronić się przed atakiem, uczmy chłopców jak nie atakować".
Nazywam się. Moja historia Chanel Miller 
8,2

chanel Miller to stuentk. Odurzonoj a, wykorzystano, a gdy dochodziła swoich praw, rozpętało sie piekło. Amerykańckie społęczenstwo nadal tkwi umysłowo w średniowiecu, bo w większości komentarze były takie same. że to jej wina, że prowokowąła napastnika. Brock Taylor to synonim studenta- cieszącego się stypendium sportowym, popularnego i wydawać się mogło bożyszcza kobiet. Jednoznaczne dowody, ewidentna wina, ale przez niedoskonałość systemu prawnego sprawca odchodzi wolny, z symboliczną karą. Odium społeczeństwa spada na samą studentkę.
Gdzie przebiega granice? Dlaczego są one wytyczane tak elastycznie jeśli ktoś się ociera, rzuca pseudodowcipne komentarze? Przecież w erze #metoo prawodastwo powinno chronić ofiary, nei sprawcow. Gratuluję autorce odwagi, by podzielic się swoją historią nie tylko w ksiażce, ale i w formie wirala w cyberprzestrzeni. Dowiadujemy sie o reakcjach nauczycieli, instytucji, próbach zamiecienia pod dywan czy deprecjacji jej doniesień.