Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trudno stwierdzić czy książka mi się podobała czy nie. Aż do ponad połowy uważałam ją za nudną i zdecydowanie najgorszą z serii, ale muszę przyznać, że ostatnie kilka rozdziałów utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak warto było się nieco pomęczyć, by później rozpłakać się ze wzruszania i radości z zakończenia.

Trudno stwierdzić czy książka mi się podobała czy nie. Aż do ponad połowy uważałam ją za nudną i zdecydowanie najgorszą z serii, ale muszę przyznać, że ostatnie kilka rozdziałów utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak warto było się nieco pomęczyć, by później rozpłakać się ze wzruszania i radości z zakończenia.

Do książki podeszłam z pewną rezerwą. Nie byłam pewna czego się po niej spodziewać, ale zaciekawiła mnie samym opisem. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się. "Nocny włóczęga" okazał się ciekawą lekturą, umilającą popołudnie. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby mnie zachwyciła.

Do książki podeszłam z pewną rezerwą. Nie byłam pewna czego się po niej spodziewać, ale zaciekawiła mnie samym opisem. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się. "Nocny włóczęga" okazał się ciekawą lekturą, umilającą popołudnie. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby mnie zachwyciła.