rozwiń zwiń
McDalvis

Profil użytkownika: McDalvis

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
260
Przeczytanych
książek
541
Książek
w biblioteczce
18
Opinii
199
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 25 cytatów
"Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki" - K. Siecicka

Opinie


Na półkach:

Niech podniesie rękę ta osoba, która lubi, od czasu do czasu, wracać do historii, które poznała kilka lat wcześniej. Osoba, dla której niektóre książki wydają się tak magiczne, że nie sposób przejść obok nich obojętnie, gdy mija się je na półce w bibliotece, ponieważ przywołują wspomnienia. Są takie powieści, które oczarowały nas w przeszłości i chcemy wiedzieć, jak będą smakowały w momencie, gdy przybyło nam trochę lat, więcej wiemy o świecie, mamy bardziej rozbudowany światopogląd. Istnieją lektury wciągające tak bardzo, że nie jesteśmy w stanie o nich zapomnieć. Taką właśnie książką jest dla mnie „Uprowadzona” Lucy Christopher.

Gemma Toombs zostawia na chwilę rodziców i biegnie po kawę. Do wylotu zostaje kilka minut, ale ona jest uparta. Wchodzi do małej kafejki na lotnisku, zamawia czarny napój lecz ma problem z zapłatą. Tutaj poznajemy Tylera. Piękny. Opalony. O zniewalających oczach budzących zaufanie. Gemma ufa tym oczom. Ufa im od początku, ale te nie prowadzą do Bangkoku, gdzie miała polecieć z rodzicami. Nieee. Te oczy zabierają ją na czerwoną ziemię pustyni, gdzieś w bezbrzeżną pustkę Australii.

„Ukradłeś mnie” – pisze dziewczyna do swojego porywacza w obfitującym w emocje liście. „Porwałeś mnie” – dodaje i próbuje uciekać. Walczy, broni się, nie poddaje. Chce znaleźć wyjście, chce wrócić do betonowych ulic Londynu. Pragnie wydostać się z pułapki świata, który stworzył dla niej Tyler, ale w którymś momencie gubi swoje cele. Znajduje schronienie w jego silnych ramionach, w jego ciepłym uścisku, który pozwala jej przetrwać chłodną noc na pustyni. Już nie myśli o znalezieniu drogi ucieczki, jedynej nadziei na szczęście, bo teraz to on jest jej szczęściem. Chyba wreszcie zaczyna wierzyć, że on wcale nie chciał jej skrzywdzić. Że przywiezienie jej na tę pustynię było dla niej ratunkiem, że obronił ją przed złem tego świata.

Zakochuje się… Albo to tylko syndrom sztokholmski, który każe jej zaprzyjaźnić się z oprawcą, wejść z nim w pozytywne relację, które pozwolą jej przetrwać. W końcu jest jedyną osobą w promieniu kilkunastu kilometrów. Przecież to wie – sama sprawdzała.

Nie pamiętam dokładnie, kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po ten tytuł, ale było to dosyć dawno. Wtedy chciałam poczytać coś lekkiego, miło spędzić czas i zapomnieć, że w ogóle miałam taką książkę w ręku. Jednak czytając pierwsze linijki tekstu wiedziałam, że to nie będzie tylko kilkugodzinna przygoda.

Lucy Christopher pokochałam od razu. Za to, jak pięknie maluje australijską rzeczywistość i bohaterów, za to, z jakim namaszczeniem traktuje każde słowo, jak wielką wagę ono dzięki niej nabiera. Urzekła mnie sposobem opisywania historii tej dwójki.

Odkąd pierwszy raz przeczytałam list Gemmy do Tylera, wiedziałam, że to mój ulubiony styl pisania, mój ulubiony sposób wyrażania siebie, swoich myśli, kreowanie bohatera i umieszczenie go w jakieś wymyślonej sytuacji. Powieść epistolarna stała się mi tak bliska, że po dziś dzień najlepiej odnajduję się pisząc właśnie w taki sposób. Może moi czytelnicy mają tego dość, ale nic na to nie poradzą, winę muszę zwalić na Lucy Christopher.

Autorka stworzyła nie sztampową historię Tylera – chłopaka uwięzionego w swoim świecie, z trudnym dzieciństwem i jeszcze brutalniejszym okresem dojrzewania – oraz Gemmy, młodej dziewczyny, której życie w jednej chwili obróciło się o 180 stopni i która musi toczyć batalię o swoją wolność, o samą siebie. Jest to książka, która porywa od samego początku. Może się wydawać, tak jak wydawało się mi, że to będzie książka jak każda inna, ale wcale tak nie jest.

„Uprowadzona” zostaje na dłużej, nie można o niej ot tak zapomnieć. Przyciąga swoją prostotą, tym, że bohaterka kieruje słowa do Tylera, a my jesteśmy jakby podglądaczami. To prywatny list do porywacza, ciche wyznania, strach, upokorzenie, żal i tęsknota. A wreszcie coś na kształt współczucia. To książka warta polecenia, ponieważ nie tylko zabawia, ale również uczy: o innym kraju, o poznawaniu samego siebie, o sposobach na radzenie sobie z problemami. Pozycja, którą należy przeczytać i niech nie zmyli Was cukierkowata okładka. Wnętrze ma w sobie o wiele więcej.

Niech podniesie rękę ta osoba, która lubi, od czasu do czasu, wracać do historii, które poznała kilka lat wcześniej. Osoba, dla której niektóre książki wydają się tak magiczne, że nie sposób przejść obok nich obojętnie, gdy mija się je na półce w bibliotece, ponieważ przywołują wspomnienia. Są takie powieści, które oczarowały nas w przeszłości i chcemy wiedzieć, jak będą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Kawałek drogi za przedmieściami Monachium leżało miasteczko Molching” to właśnie tam toczy się akcja bestselleru Markusa Zusaka. Powieść osadzona jest w trudnych czasach II Wojny Światowej, podczas której śmierć zbiera swoje żniwa. Tytułową złodziejką książek jest dziewczynka imieniem Liesel, która swoją pierwszą zdobycz kradnie po pogrzebie brata, który razem z nią i matką jechał do tego spokojnego, niemieckiego miasteczka, aby tam trafić pod opiekę obcych ludzi. „Był styczeń 1939 roku. Miała dziewięć lat, zbliżały się jej dziesiąte urodziny”. Wtedy na dobre zaczęła się jej historia…

W Molching, Liesel zamieszkała w domu Rosy i Hansa Hubermannów. Jej życie to od tej pory liczne kradzieże (nie tylko książek), gra w piłkę, odnoszenie wypranej i wyprasowanej odzieży, nauka czytania/pisania oraz pytania o pocałunek serwowane przez Rudego – chłopca z tej samej ulicy. To pasmo boleści, utarczek słownych, ale również czas zabawy. To koszmary przypominające sceny śmierci brata, szkoła oraz… ukrywanie Żyda. „Złodziejka książek” jest powieścią tak bogatą w przygody, że trudno skupić się na jednej, równocześnie ciężko podejmować temat bez spojlerowania.

Ta opowieść to nie tylko losy młodej bohaterki, to również okrucieństwo wojny, której ofiarami nie są wyłącznie wrogowie Hitlera i „rasy panów”, to także ból i cierpienie szarych obywateli III Rzeszy, którzy zmuszeni są wysyłać mężczyzn na front, którzy żyją w ubóstwie, ponieważ pieniądze są przeznaczone dla żołnierzy, to młodzi ludzie od malutkiego uczący się jak poprawnie mówić „Heil Hitler”, przepełnieni nazistowską nienawiścią, którą wpaja się im od urodzenia. To wreszcie świat, gdzie dzieci uczy się co mają mówić, robić i myśleć, aby przeżyły.

„Złodziejka książek” mówi o głodzie, strachu, miłości. Mówi o tym wszystkim czego może doświadczyć człowiek. W gruncie rzeczy apeluje jednak do świadomości – każdy kiedyś umrze, nie ważne czy to żołnierz z Niemiec, uciekający Żyd, Żyd w obozie, czy bezbronne dziecko. Po każdego kiedyś przyjdzie Śmierć, a jak sama mówi w tej książkę - w czasach wojny miała dużo roboty.

„Ludzie mają jednak coś, czego im szczerze zazdroszczę. Mają dość rozumu, by umierać.”

To właśnie ta Śmierć pokazuje nam świat, w którym znajdujemy się przewracając kolejne kartki papieru. To właśnie ona maluje nam obraz Liesel, która dzieli swoje przeżycia z ukrywanym w piwnicy Max’em. To ona mówi, o tym jak ważne były dla tej dziewczynki słowa, jak ogromną siłę miały. To Śmierć przedstawia nam swoje ofiary…

Wielkim plusem książki (zaraz po fabule) był właśnie specyficzny narrator, który nie starał się trzymać czytelnika w niepewności do ostatniej strony. Przedstawiał historię trochę chaotycznie, już na początku mogliśmy wiedzieć jak skończy Rudy czy Hans, a mimo odkrycia tej wielkiej tajemnicy, Śmierć nadal skutecznie operowała historią w taki sposób, że chciało się czytać dalej. Po prostu… od słowa do słowa przechodziło się do kolejnego rozdziału. Rozdział zamieniał się w dwa, a w końcu w połowę książki. Bardzo lekka lektura, chociaż wymaga zatrzymania się, kontemplacji.

Ciekawy pomysł z książką w książce (kto przeczyta ten będzie wiedział o co chodzi) oraz z zapisaniem rozdziałów i chociaż o „Złodziejce książek” myślałam trochę w innym kontekście to plan Markusa Zusaka przypadł mi do gustu i kupiłam jego powieść. W przenośni, w rzeczywistości kupię ją niedługo (oby), ponieważ jest warta tego, aby kiedyś do niej wrócić.

Recenzja pojawiła się na http://zksiazkanakolanie.blogspot.com/

„Kawałek drogi za przedmieściami Monachium leżało miasteczko Molching” to właśnie tam toczy się akcja bestselleru Markusa Zusaka. Powieść osadzona jest w trudnych czasach II Wojny Światowej, podczas której śmierć zbiera swoje żniwa. Tytułową złodziejką książek jest dziewczynka imieniem Liesel, która swoją pierwszą zdobycz kradnie po pogrzebie brata, który razem z nią i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"- Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless."

Jakie jest Twoje najwcześniejsze wspomnienie? Matka całująca bolące kolano? Brat ślizgający się na nowych łyżwach, czy może wycieczka do Zoo, gdzieś na końcu świata? Czy to jest dobre wspomnienie, czy może raczej nie? Jest wyraźne, czy może widzisz tylko strzępy? Wspomnienia Sky są jak mapa nieba - dopiero po głębszej analizie stanowią całość, ale wcale nie piękną. Przeciwnie. Życie Sky to pasmo zła, którego dziecko nie powinno znać… I ona nie zna tego zła, wypiera je, aż w jej życiu pojawia się przyjaciel z dzieciństwa. Przyjaciel, który pozwala jej odnaleźć zagubioną przeszłość, tożsamość, rodzinę…

" - Żyję tobą, Sky – mówi przy moich ustach. – Tak bardzo tobą żyję."

Książka „Hopeless” opowiada historię siedemnastoletniej Sky – dziewczyny, która żyje w domu, gdzie techniczne nowinki nie istnieją. Tam nie ma telewizji, Internetu, nie ma medialnej kultury. Sky jest odseparowana od ludzi, bo adopcyjna matka zapewnia jej domowe nauczanie, a jedyny kontakt „ze światem” nastolatka utrzymuję dzięki swojej przyjaciółce Six. To z nią poznaje smak filmu, muzyki, Facebooka czy rozpusty. To dzięki niej nawiązuje kontakty z chłopakami: dotyk ust na ciele, ciepłe słowa. To, wreszcie, dzięki Six postanawia, chociaż raz, stawić czoło matce i pójść do publicznej szkoły. Sky chce poczuć, że żyję.

Deana Holdera nie spotyka na szkolnym korytarzu. Ich związek zaczyna kiełkować, gdy patrzą na siebie w sklepie, zupełnie nieświadomi tego, co czuje druga strona. Holder przypomina sobie zmarłą siostrę, Sky… Sky nareszcie zaczyna odczuwać, czym jest zauroczenie. Zaczyna się niewinnie, zaczyna się przypadkowo, zaczyna się, a potem już nie można oderwać oczu od książki, bo historia tej dwójki to niesamowite stadium życia nastolatków, którzy posiadają problemy i tylko dzięki tej drugiej stronie, mogą zacisnąć pięści i iść dalej.

Sky i Holder, Holder i Sky… To para doskonała. Ona – piękna, młoda, inteligentna i niedająca się zastraszyć. On – silny, przystojny, romantyczny i nieprzewidywalny. Razem stanowią obrazek godny romantycznej historii, a do tego wnoszą wdzięk i rozwiązania trudności, które los stawia na ich drodze. Ich związek może jest jak bajka, ale ich przeszłość, a szczególnie przeszłość Sky, pozostawia wiele do życzenia.

Zapytałam na początku, jakie jest Twoje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa, nie bez powodu. „Hopeless” przedstawia nam Sky, która pamięta tylko rzeczy po adopcji. Wszystko co zostało jej z poprzedniego życia to kilka niewyraźnych konturów i bransoletka. Sky zapomina o tym, co złe i dopiero obecność Holdera, jej przyjaciela z dziecięcych lat, niszczy bariery, które sobie postawiła. Dziewczyna zaczyna walkę z tym, co było; z tym, co bolesne, nieprzyjemne; z tym, co wreszcie pozwoli jej być, odczuwać, cieszyć się pełnią życia.

"- Tobie nie należą się słowa Sky. Tobie należą się czyny."

„Hopeless” to piękna opowieść o emocjonalnych starciach, szukaniu siebie, odnajdywaniu prawdy, kochaniu, wybaczaniu… „Hopeless” to opowieść o miłości matki i dziecka, chłopaka i dziewczyny, przyjaciółek. „Hopeless” to opowieść zabarwiona lekkim dowcipem i ujmującymi słowami, których pragnie każda niewiasta. To niesamowicie bohaterowie, którzy są fenomenami samymi w sobie, ich gesty, ich słowa mówią za nich. Autorka maluje ich tak wyraźnie, że czuję jakby żyli naprawdę, jakby stali obok, śmiali się w przerwie obiadowej… Jakby istnieli w świecie realnym.

Colleen Hoover ujęła mnie od początku do końca, i choć wiem, że takich facetów, o jakich pisze, nie znajdę w swojej mieścinie, to i tak się cieszę, że istnieją – przynajmniej w mieście fikcji. Holder to ideał, który zawsze wie co powiedzieć, który potrafi rozśmieszyć w najmniej odpowiednim momencie, a Sky to młoda kobieta nie ulegająca presji otoczenia. Oboje mogą być „najlepsiejszymi przyjaciółmi na całym bożym świecie”. Postacie drugoplanowe wyraźne, odmienne, z różnymi przywarami i spojrzeniami na rzeczywistość. Fabuła może i przewidywalna, ale… język tych bohaterów, ich styl bycia jest tak fantastyczny, że nie sposób przejść obok obojętnie.

Dla mnie ta książka to zjawisko. Z pozoru tylko romansidło, w głębi analiza emocji i odporności na cierpienia. Dobra dla młodych jak i starszych. Dobra dla dziewczyn, które lubują się w historiach miłosnych i dla chłopaków, którzy szukają sposobu na uszczęśliwienie swojej ukochanej. Książka warta przeczytania. Książka, o której się mówi i o której trudno zapomnieć. Wyrywa jakąś cząstkę serca i nie chce oddać jej z powrotem. Lektura warta swojej ceny, opowieść, do której na pewno wrócę.

"- Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless."

Jakie jest Twoje najwcześniejsze wspomnienie? Matka całująca bolące kolano? Brat ślizgający się na nowych łyżwach, czy może wycieczka do Zoo, gdzieś na końcu świata? Czy to jest dobre wspomnienie, czy może raczej nie? Jest wyraźne, czy może widzisz tylko strzępy? Wspomnienia Sky są jak mapa nieba - dopiero po głębszej analizie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika McDalvis

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Jodi Picoult Przemiana Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Colleen Hoover Hopeless Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Jodi Picoult Krucha jak lód Zobacz więcej
Colleen Hoover Hopeless Zobacz więcej
Jodi Picoult Bez mojej zgody Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Jodi Picoult Dziewiętnaście minut Zobacz więcej
Jodi Picoult Karuzela uczuć Zobacz więcej
Joseph Conrad Jądro ciemności Zobacz więcej
Jodi Picoult Dziewiętnaście minut Zobacz więcej
Jodi Picoult To, co zostało Zobacz więcej
Jodi Picoult Karuzela uczuć Zobacz więcej
Jodi Picoult Pół życia Zobacz więcej
Sara Gruen Woda dla słoni Zobacz więcej
Nicholas Sparks I wciąż ją kocham Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
260
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
199
razy
W sumie
wystawione
64
oceny ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 402
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
25
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]