-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2019-04
2018-01-02
2015-03
2015-02
2014-11
Po wielu negatywnych opiniach dotyczących "Ferdydurke" naprawdę ciężko było mi się zabrać za tę książkę. Czytałam to jako lekturę, ale nie jestem zawiedziona - moim zdaniem Gombrowicz świetnie ujął i przekazał to, co chciał przekazać. Dla mnie to wręcz majstersztyk.
Zdecydowanie zgadzam się z panującym przekonaniem, że "Gombrowicza albo się kocha, albo nienawidzi" i że "niepotrzebnie takie dzieło jest lekturą, którą każdy miesza z błotem". Ja Gombrowicza uwielbiam za jego styl i podejście do świata.
Po wielu negatywnych opiniach dotyczących "Ferdydurke" naprawdę ciężko było mi się zabrać za tę książkę. Czytałam to jako lekturę, ale nie jestem zawiedziona - moim zdaniem Gombrowicz świetnie ujął i przekazał to, co chciał przekazać. Dla mnie to wręcz majstersztyk.
Zdecydowanie zgadzam się z panującym przekonaniem, że "Gombrowicza albo się kocha, albo nienawidzi" i że...
2014-10
Pierwsza książka Chmielewskiej, którą dane mi było przeczytać. Efekt? Może delikatnie przesadzając, ale... "miłość od pierwszego wejrzenia". Szczególnie do poczucia humoru autorki, a w "Wszystko czerwone" jest ono - jakby to ujął mój dziadziuś - klawe!
Pierwsza książka Chmielewskiej, którą dane mi było przeczytać. Efekt? Może delikatnie przesadzając, ale... "miłość od pierwszego wejrzenia". Szczególnie do poczucia humoru autorki, a w "Wszystko czerwone" jest ono - jakby to ujął mój dziadziuś - klawe!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa książkę trafiłam przypadkiem, przeglądając dziadkową biblioteczkę. Przeczytałam epilog i... to było to! Opowieść o Nastii Strzeleckiej niesamowicie wciąga, język jest przyjemny dla czytelnika, zdarzają się również fragmenty, po których - szczególnie osobom interesującym się historią - na twarzy pojawia się leciutki, troszeczkę złośliwy uśmiech. Kolejna pozycja, którą mogłabym czytać niezliczoną ilość razy z lekko zapartym tchem, w oczekiwaniu na to, co dalej się wydarzy.
Na książkę trafiłam przypadkiem, przeglądając dziadkową biblioteczkę. Przeczytałam epilog i... to było to! Opowieść o Nastii Strzeleckiej niesamowicie wciąga, język jest przyjemny dla czytelnika, zdarzają się również fragmenty, po których - szczególnie osobom interesującym się historią - na twarzy pojawia się leciutki, troszeczkę złośliwy uśmiech. Kolejna pozycja, którą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak dla mnie wszystkie książki Camilli Lackberg czyta się naprawdę dobrze, chociaż powiem szczerze, że po przeczytaniu 2-3 tomów z serii dotyczącej wydarzeń we Fjallbace akcja była dość przewidywalna. Nie zmienia to jednak faktu, że moim zdaniem Lackberg pisze przyjemnym językiem; są to książki - jak ja to nazywam - na tak zwane złe dni, gdy chce się po prostu przeczytać coś dobrego bez konieczności głębszego zastanawiania się nad przesłaniem etc.
Jak dla mnie wszystkie książki Camilli Lackberg czyta się naprawdę dobrze, chociaż powiem szczerze, że po przeczytaniu 2-3 tomów z serii dotyczącej wydarzeń we Fjallbace akcja była dość przewidywalna. Nie zmienia to jednak faktu, że moim zdaniem Lackberg pisze przyjemnym językiem; są to książki - jak ja to nazywam - na tak zwane złe dni, gdy chce się po prostu przeczytać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Pierwsza pozycja Żulczyka, po którą sięgnęłam i... Czuję niedosyt; mam wrażenie, że coś zostało niedopowiedziane. Jak napisałam - jest to pierwsza jego książka, którą czytałam, nie wiem czy po przeczytaniu innych pozycji pozostaje w czytelniku takie uczucie. Z drugiej zaś strony - nie mogłam oderwać się od książki, byłam ciekawa Jacka, nie tyle jego losów, co samej osoby. Ten dystans do wszystkiego, chłód, bezwzględność - takie osobowości zawsze lubiłam, za to ogromny plus.
Jednego jestem pewna - Pana Żulczyka sobie na pewno nie odpuszczę, ponieważ zaintrygował mnie swą najnowszą pozycją.
Pierwsza pozycja Żulczyka, po którą sięgnęłam i... Czuję niedosyt; mam wrażenie, że coś zostało niedopowiedziane. Jak napisałam - jest to pierwsza jego książka, którą czytałam, nie wiem czy po przeczytaniu innych pozycji pozostaje w czytelniku takie uczucie. Z drugiej zaś strony - nie mogłam oderwać się od książki, byłam ciekawa Jacka, nie tyle jego losów, co samej osoby....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to