rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Dom, który się przebudził Emilia Dziubak, Martin Widmark
Ocena 8,3
Dom, który się... Emilia Dziubak, Mar...

Na półkach:

Uwielbiam ilustracje Emilii Dziubak i wiedząc, że był to jej "projekt marzeń" czekałam na tę książkę z niecierpliwością. Nie zawiodłam się.
Historia jest prosta, ale poruszająca: samotny mężczyzna, który żyje wspomnieniami i na nic już w życiu nie czeka dostaje pod opiekę ledwo kiełkującą roślinkę. Obserwując narodziny nowego życia, sam zaczyna ożywać, symbolicznie czyszcząc dom i wpuszczając do niego świeże powietrze.
Piękne ilustracje uzupełniają historię i nadają jej odpowiedni nastrój, w zależności od treści. Na początku opowieści jest smutno i tajemniczo, z czasem pojawia się ciepło i blask.

Uwielbiam ilustracje Emilii Dziubak i wiedząc, że był to jej "projekt marzeń" czekałam na tę książkę z niecierpliwością. Nie zawiodłam się.
Historia jest prosta, ale poruszająca: samotny mężczyzna, który żyje wspomnieniami i na nic już w życiu nie czeka dostaje pod opiekę ledwo kiełkującą roślinkę. Obserwując narodziny nowego życia, sam zaczyna ożywać, symbolicznie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek Francesca Cavallo, Elena Favilli
Ocena 7,2
Opowieści na d... Francesca Cavallo, ...

Na półkach:

Piękna (te ilustracje!) i inspirująca książka. W niektórych momentach zastanawiałam się nad doborem bohaterek (aż dwie piratki, czy to rzeczywiście chwalebne zajęcie?), ale rozumiem, że autorki chciały pokazać kobiety silne, przełamujące stereotypy, zazwyczaj osiągające sukcesy.
Żałuję, że jako mała dziewczynka nie miałam takiej książki. Cieszę się, że moja obecnie trzyletnia córeczka już za chwilę do niej dorośnie.

Piękna (te ilustracje!) i inspirująca książka. W niektórych momentach zastanawiałam się nad doborem bohaterek (aż dwie piratki, czy to rzeczywiście chwalebne zajęcie?), ale rozumiem, że autorki chciały pokazać kobiety silne, przełamujące stereotypy, zazwyczaj osiągające sukcesy.
Żałuję, że jako mała dziewczynka nie miałam takiej książki. Cieszę się, że moja obecnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ważna książka, napisana pięknym językiem, mówiąca o trudnych sprawach. Bohaterka opowiadając o swoim życiu, emocjach i skomplikowanych relacjach płynnie porusza między światem realnym a światem swoich wyobrażeń. Jeśli zaakceptujemy tę formę swoistego kolażu i "wejdziemy" w ten wewnętrzny pejzaż, otrzymamy złożony obraz rzeczy, o których nie da się opowiedzieć wprost.

Ważna książka, napisana pięknym językiem, mówiąca o trudnych sprawach. Bohaterka opowiadając o swoim życiu, emocjach i skomplikowanych relacjach płynnie porusza między światem realnym a światem swoich wyobrażeń. Jeśli zaakceptujemy tę formę swoistego kolażu i "wejdziemy" w ten wewnętrzny pejzaż, otrzymamy złożony obraz rzeczy, o których nie da się opowiedzieć wprost.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetne ilustracje, teksty trochę nierówne - niektóre opowiadania mają momentami pewne niezgrabności, brak w nich płynności narracji. Mam wrażenie, że może to wynikać ze złego tłumaczenia.
Lili (2,5 roku) to nie przeszkadza, Elmer jest częstym bohaterem wieczornego czytania.

Świetne ilustracje, teksty trochę nierówne - niektóre opowiadania mają momentami pewne niezgrabności, brak w nich płynności narracji. Mam wrażenie, że może to wynikać ze złego tłumaczenia.
Lili (2,5 roku) to nie przeszkadza, Elmer jest częstym bohaterem wieczornego czytania.

Pokaż mimo to

Okładka książki Kotek, który merdał ogonem Gerard Moncomble, Paweł Pawlak
Ocena 7,7
Kotek, który m... Gerard Moncomble, P...

Na półkach: ,

Jesteśmy wielbicielami ilustracji Pawła Pawlaka, szczególnie, że zazwyczaj idą one w parze z dobrym tekstem. Nie inaczej jest w przypadku "Kotka..." - zgrabna, mądra i momentami zabawna historia dopowiedziana jest zachwycającymi obrazami.
Z dwuipółletnią Lilą czytaliśmy non stop przez miesiąc, teraz wracamy co jakiś czas.

Jesteśmy wielbicielami ilustracji Pawła Pawlaka, szczególnie, że zazwyczaj idą one w parze z dobrym tekstem. Nie inaczej jest w przypadku "Kotka..." - zgrabna, mądra i momentami zabawna historia dopowiedziana jest zachwycającymi obrazami.
Z dwuipółletnią Lilą czytaliśmy non stop przez miesiąc, teraz wracamy co jakiś czas.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabawna, ciepła i z pomysłem, taka jest ta książeczka. Rymowana historia miłości świnki i dzika, w której nie tylko między wierszami ale bardzo obrazowo pokazane jest skąd się biorą dzieci (małe prosiaczki). Myślę, że to świetna pozycja na pierwsze rozmowy o seksie - seks jest, ale w otoczeniu radosnej historii poznania, pierwszych randek a potem życia rodzinnego, w którym mimo zmęczenia na czułość wciąż jest czas i miejsce.
Bardzo polecam!

Zabawna, ciepła i z pomysłem, taka jest ta książeczka. Rymowana historia miłości świnki i dzika, w której nie tylko między wierszami ale bardzo obrazowo pokazane jest skąd się biorą dzieci (małe prosiaczki). Myślę, że to świetna pozycja na pierwsze rozmowy o seksie - seks jest, ale w otoczeniu radosnej historii poznania, pierwszych randek a potem życia rodzinnego, w którym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Yeti Benjamin Chaud, Eva Susso
Ocena 7,4
Yeti Benjamin Chaud, Eva...

Na półkach: ,

Wspaniała książka. Doskonale opowiedziana historia i proste, ale wciągające ilustracje. Jak dla mnie mistrzostwo syntetycznej formy zarówno w treści jak i w obrazie.
Lila uwielbiała książki o Babo, Bincie i Lalo, teraz przyszedł czas na "Yeti", które przeznaczone jest dla troszkę starszych dzieci (Lila ma 2,5 roku). Czytamy codziennie.
"Yecik, plecik, plums!"

Wspaniała książka. Doskonale opowiedziana historia i proste, ale wciągające ilustracje. Jak dla mnie mistrzostwo syntetycznej formy zarówno w treści jak i w obrazie.
Lila uwielbiała książki o Babo, Bincie i Lalo, teraz przyszedł czas na "Yeti", które przeznaczone jest dla troszkę starszych dzieci (Lila ma 2,5 roku). Czytamy codziennie.
"Yecik, plecik,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miasteczko Mamoko Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński
Ocena 8,5
Miasteczko Mamoko Aleksandra Mizieliń...

Na półkach: ,

Przyznam, że zastanawiałam się nad kupnem tej książki, gdyż styl ilustracji nie do końca jest z mojej bajki. Kupiłam ostatecznie zarówno "Mamoko" jak i "Ulicę Czereśniową", aby zadecydować mogła sama, wtedy 1,5 roczna Lila. No i wygrało zdecydowanie Mamoko. Mamy wszystkie trzy części, ostatnio dołączyły również "Mam oko na litery" i "Mam oko na liczby".
Przekonałam się do graficznego sposobu budowania świata przez Mizielińskich. Bardzo podoba mi się prowadzenie historii poszczególnych postaci i niespodzianki, które fundują nam autorzy. Sporo tam dowcipu ale także ciepła.

Przyznam, że zastanawiałam się nad kupnem tej książki, gdyż styl ilustracji nie do końca jest z mojej bajki. Kupiłam ostatecznie zarówno "Mamoko" jak i "Ulicę Czereśniową", aby zadecydować mogła sama, wtedy 1,5 roczna Lila. No i wygrało zdecydowanie Mamoko. Mamy wszystkie trzy części, ostatnio dołączyły również "Mam oko na litery" i "Mam oko na liczby".
Przekonałam się do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Babo chce Benjamin Chaud, Eva Susso
Ocena 7,9
Babo chce Benjamin Chaud, Eva...

Na półkach: ,

Nasza pierwsza książka z doskonałej serii o Babo, Bincie, Ajszy i Lalo. Proste historyjki z wyrazami dźwiękonaśladowczymi, które małe dzieci uwielbiają. Proste ilustracje, o których można dodatkowo opowiadać.
Polecam dla maluchów 1,5 roku do 2,5 lat, choć moja prawie 3 letnia Lila nadal chętnie do nich wraca od czasu do czasu.

Nasza pierwsza książka z doskonałej serii o Babo, Bincie, Ajszy i Lalo. Proste historyjki z wyrazami dźwiękonaśladowczymi, które małe dzieci uwielbiają. Proste ilustracje, o których można dodatkowo opowiadać.
Polecam dla maluchów 1,5 roku do 2,5 lat, choć moja prawie 3 letnia Lila nadal chętnie do nich wraca od czasu do czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka czytana dziesiątki, jeśli nie setki razy między pierwszym a drugim rokiem życia Lili. Proste historie z codziennego życia opowiedziane przede wszystkim za pomocą ilustracji, z niewielką ilością tekstu. Obrazki wydawały nam się na początku za proste i za mało kolorowe, ale dla malutkiego dziecka okazały się idealne.
Jedyny minus to tłumaczenie, momentami bywa niezgrabne.

Książka czytana dziesiątki, jeśli nie setki razy między pierwszym a drugim rokiem życia Lili. Proste historie z codziennego życia opowiedziane przede wszystkim za pomocą ilustracji, z niewielką ilością tekstu. Obrazki wydawały nam się na początku za proste i za mało kolorowe, ale dla malutkiego dziecka okazały się idealne.
Jedyny minus to tłumaczenie, momentami bywa niezgrabne.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z ulubionych książek Lili, odkąd skończyła 2,5 roku. Ciepłe historie o ważnych sprawach z nutką absurdalnego humoru, który docenią rodzice :) Do tego oryginalne, pasujące nastrojem ilustracje. Bardzo polecam.

Jedna z ulubionych książek Lili, odkąd skończyła 2,5 roku. Ciepłe historie o ważnych sprawach z nutką absurdalnego humoru, który docenią rodzice :) Do tego oryginalne, pasujące nastrojem ilustracje. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra książka. Ciepła, mądra opowieść z przepięknymi (!) ilustracjami.

Bardzo dobra książka. Ciepła, mądra opowieść z przepięknymi (!) ilustracjami.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa, dobrze napisana książka opowiadająca niezwykłą historię. Dobrze zarysowane tło społeczno-polityczne ówczesnej Polski. Jedynie sposób prowadzenia narracji nie do końca mnie przekonuje- mam wrażenie, że przytrzymanie czytelnika w niepewności przysłużyłoby się tej opowieści.

Ciekawa, dobrze napisana książka opowiadająca niezwykłą historię. Dobrze zarysowane tło społeczno-polityczne ówczesnej Polski. Jedynie sposób prowadzenia narracji nie do końca mnie przekonuje- mam wrażenie, że przytrzymanie czytelnika w niepewności przysłużyłoby się tej opowieści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobry kryminał, od połowy nawet bardzo dobry.

Dobry kryminał, od połowy nawet bardzo dobry.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny kryminał. Wciąga, zaskakuje, gra na emocjach w najlepszym stylu. Vive la France!

Świetny kryminał. Wciąga, zaskakuje, gra na emocjach w najlepszym stylu. Vive la France!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę książkę jako dziecko i do dziś pamiętam wrażenie jakie na mnie wywarła. Wspaniałe wprowadzenie w świat filozofii!

Czytałam tę książkę jako dziecko i do dziś pamiętam wrażenie jakie na mnie wywarła. Wspaniałe wprowadzenie w świat filozofii!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, rzetelna książka. Miałam wrażenie, że czytam znakomicie napisany artykuł, który na szczęście długo się nie kończył (490 stron)!

Świetna, rzetelna książka. Miałam wrażenie, że czytam znakomicie napisany artykuł, który na szczęście długo się nie kończył (490 stron)!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra literatura pop. Wciągająca, z dobrze zarysowanym tłem historycznym (XVII-wieczny Amsterdam). Polecam.

Dobra literatura pop. Wciągająca, z dobrze zarysowanym tłem historycznym (XVII-wieczny Amsterdam). Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako przyszłej mamie, czytało się świetnie. Dużo ważnych informacji podanych w bardzo przystępnej formie. Polecam!

Jako przyszłej mamie, czytało się świetnie. Dużo ważnych informacji podanych w bardzo przystępnej formie. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka. Joanna Bator wraca do Japonii już nie z zachwytem pierwszej miłości, który towarzyszy nam w "Japońskim wachlarzu", ale z pogłębionym spojrzeniem antropologa. Z tego powodu "Rekin..." mógłby być nieco przyciężkawy, ale forma krótkich rozdziałów - esejów i lekkie pióro autorki sprawiają, że książkę czyta się znakomicie. Polecam!

Świetna książka. Joanna Bator wraca do Japonii już nie z zachwytem pierwszej miłości, który towarzyszy nam w "Japońskim wachlarzu", ale z pogłębionym spojrzeniem antropologa. Z tego powodu "Rekin..." mógłby być nieco przyciężkawy, ale forma krótkich rozdziałów - esejów i lekkie pióro autorki sprawiają, że książkę czyta się znakomicie. Polecam!

Pokaż mimo to