rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo rzadko wystawiam najwyższe noty, ale dawno nie czytałam tak zajmującej książki. Momentami zatyka, niekiedy rozśmieszy. Na pewno nie pozostawi czytelnika obojętnym. Clinton Romesha w sposób niezwykle plastyczny przedstawia dramatyczne wydarzenia z 03.10.2009, które później zostały określone mianem afgańskiego helikoptera w ogniu.

Bardzo rzadko wystawiam najwyższe noty, ale dawno nie czytałam tak zajmującej książki. Momentami zatyka, niekiedy rozśmieszy. Na pewno nie pozostawi czytelnika obojętnym. Clinton Romesha w sposób niezwykle plastyczny przedstawia dramatyczne wydarzenia z 03.10.2009, które później zostały określone mianem afgańskiego helikoptera w ogniu.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wayne Gretzky. Opowieści z tafli NHL Wayne Gretzky, Kirstie McLellan Day
Ocena 6,5
Wayne Gretzky.... Wayne Gretzky, Kirs...

Na półkach: ,

Zamiłowanie do gry, jak i bardzo długiej tradycji hokeja, aż wylewa się z kartek tej książki. Nie pasjonuję się hokejem, ale lubię sobie czasem obejrzeć jakiś mecz. Nie sposób się nudzić, gra jest fascynująca. Miałam nadzieję na więcej wątków biograficznych WG, ale niestety w tej kwestii pozostał spory niedosyt.

Zamiłowanie do gry, jak i bardzo długiej tradycji hokeja, aż wylewa się z kartek tej książki. Nie pasjonuję się hokejem, ale lubię sobie czasem obejrzeć jakiś mecz. Nie sposób się nudzić, gra jest fascynująca. Miałam nadzieję na więcej wątków biograficznych WG, ale niestety w tej kwestii pozostał spory niedosyt.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już od dawna chciałam przeczytać ten reportaż. Miałam co do niego wysokie oczekiwania.
Relacje żołnierzy odnośnie ogólnie pojętego życia wojskowego, szkolenia, funkcjonowania na misji, problemów ze sprzętem itp., oddane wiarygodnie. Biorąc pod uwagę, że była to misja bez żadnych ograniczeń operacyjnych (sic!) w g...wnianych warunkach i sprzętem o takich samych właściwościach, chłopaki wykonali naprawdę dobrą robotę. To cud, że z Afganistanu wrócili wszyscy z Delty.
Każda wojna zbiera swoje żniwo, także wśród cywili. To co się stało 16.08.2007 było wielką tragedią - nie tylko dla rodzin ofiar, ale także dla żołnierzy i ich rodzin. Wykorzystywanie tego nieszczęśliwego wypadku do osiągnięcia celów politycznych i szkalowania munduru żołnierzy WP jest, najdelikatniej mówiąc, niemoralne.
Mistrzostwem wykazał się ten, kto porozmieszczał fotografie w książce. Nie ma opcji, by zdjęcia humviee po wjechaniu na ajdika umieszczone zaraz przed i po opisie ostrzału osady z moździerza LM-60 nie wpłynęły na - i tak już podkręcone - emocje czytelnika. Fotografie potwierdzają też problemy z wyposażeniem. Np. pustynny mundur w zestawieniu z kamizelką w ciemnozielone moro.
Według mojej oceny po macoszemu potraktowano tu sam proces, więc pozostał pewien niedosyt.
Na uznanie zasługuje postawa niektórych głównodowodzących, którzy murem stanęli za oskarżonymi żołnierzami.
To co mi się nie podobało, to zauważalny brak obiektywizmu ze strony autorki. Zupełnie nie interesują mnie jej sympatie i antypatie polityczne, z którymi się nie kryła. Jako czytelnik lubię sama wyrobić sobie zdanie. Do tego potrzebuję faktów popartych dowodami lub relacji bezpośrednich uczestników. Autorka wskazała, że praca nad książką zajęła jej rok, powołuje się na informacje, czy zachowania pewnych osób niepoparte żadnymi dowodami (np. odesłania do wywiadów, dokumentów, sygn. akt sądowych). Miałoby to zupełnie inny wydźwięk, zdecydowanie bardziej miażdżący niż przekonania polityczne autorki - przykładowo ujawnienie kto w MON podpisał się pod zamówieniem na wraki z lat 80-tych dla żołnierzy z 18. Batalionu.
Na pewno warto przeczytać.

Już od dawna chciałam przeczytać ten reportaż. Miałam co do niego wysokie oczekiwania.
Relacje żołnierzy odnośnie ogólnie pojętego życia wojskowego, szkolenia, funkcjonowania na misji, problemów ze sprzętem itp., oddane wiarygodnie. Biorąc pod uwagę, że była to misja bez żadnych ograniczeń operacyjnych (sic!) w g...wnianych warunkach i sprzętem o takich samych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ma się ochotę zanucić "Ale to już było...". Miałam wrażenie, że autorka za mocno zaczerpnęła fabułę kilku książek YA z hokejem w tle, w tym najmocniej Elle Kenedy (szczególnie jednej dotyczącej Brair U). Inspiracja w mojej ocenie poszła za daleko. Jeżeli dodać do tego pomysł z listą będącą wynikiem bliżej nieokreślonej terapii i pozbawione klimatu sceny - nazwijmy je zbiorczo - "łóżkowe" i żenujący poziom tłumaczenia to książka nie powinna trafić w ręce czytelników.

Ma się ochotę zanucić "Ale to już było...". Miałam wrażenie, że autorka za mocno zaczerpnęła fabułę kilku książek YA z hokejem w tle, w tym najmocniej Elle Kenedy (szczególnie jednej dotyczącej Brair U). Inspiracja w mojej ocenie poszła za daleko. Jeżeli dodać do tego pomysł z listą będącą wynikiem bliżej nieokreślonej terapii i pozbawione klimatu sceny - nazwijmy je...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mój wewnętrzny kompas moralny mocno poboksował się z tą książką. A było z czym, bo liczy ponad 500 stron. Zupełnie nie do zaakceptowania jest dla mnie promowanie notorycznego upijania się i przyzwalanie na zdradę. A ta powieść gloryfikuje takie zachowania. Wszystkim bardzo łatwo przychodzi rozgrzeszanie zdrady, bohaterowie argumentują, że wszyscy tak robią lub mają do niej prawo. Zakłamanie pełną gębą. Tak nie traktuje się najbliższych i przyjaciół.
Strasznie dziwna i męcząca historia z Piotrem wyskakującym ze swoimi mądrościami z każdego kąta.
Z plusów - naprawdę błyskawicznie się czyta.

Mój wewnętrzny kompas moralny mocno poboksował się z tą książką. A było z czym, bo liczy ponad 500 stron. Zupełnie nie do zaakceptowania jest dla mnie promowanie notorycznego upijania się i przyzwalanie na zdradę. A ta powieść gloryfikuje takie zachowania. Wszystkim bardzo łatwo przychodzi rozgrzeszanie zdrady, bohaterowie argumentują, że wszyscy tak robią lub mają do niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna i wzruszająca młodzieżówka. Co z tego, że z góry można przewidzieć zakończenie. To co najbardziej spodobało mi się w tej historii to porządny research, o który zadbała autorka. Jej wkład pracy został przeze mnie zauważony i doceniony, jeszcze przed dotarciem do wyjaśnień i podziękowań znajdujących się na końcu książki. Cieszę się, że natrafiłam na książkę w mojej osiedlowej bibliotece. Ponieważ ostatnimi czasy sporo narzekam na jakość (pod względem poprawnej polszczyzny) wydawanych książek, muszę stwierdzić, że bardzo dobrze się ją czytało. Rzut oka na kartę redakcyjną pokazał dlaczego. Książka przeszła przez wiele rąk zanim trafiła do druku i w ręce czytelników. Brawa dla Wydawnictwa Zielona Sowa, które pokazało, że można...

Piękna i wzruszająca młodzieżówka. Co z tego, że z góry można przewidzieć zakończenie. To co najbardziej spodobało mi się w tej historii to porządny research, o który zadbała autorka. Jej wkład pracy został przeze mnie zauważony i doceniony, jeszcze przed dotarciem do wyjaśnień i podziękowań znajdujących się na końcu książki. Cieszę się, że natrafiłam na książkę w mojej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Well Played. Zakład o więcej niż wszystko Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,1
Well Played. Z... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: ,

Całą przyjemność z czytania zabiło (to moje przypuszczenie, bo nie czytałam książki w oryginale) kiepskie tłumaczenie. Wiele błędów stylistycznych i gramatycznych wskazuje na to, że wydawnictwo ograniczyło się wyłącznie do poniesienia kosztu tłumaczenia. Brak jakiegokolwiek "wygładzenia" pod kątem poprawnej polszczyzny sprawiło, że miałam wrażenie jakby tekst oryginalny został przepuszczony przez translatora. Strasznie toporny styl. Najbardziej irytowało mnie używanie co kilka stron zwrotu "za niedługo", które (co prawda) jest dopuszczalne w drodze wyjątku. Jednak "niedługo wracam", czy też "wracam za chwilę" brzmi o niebo lepiej niż "za niedługo wracam" / "wracam za niedługo" (jakby tłumacz nie mógł się zdecydować, która kolejność zdania mu bardziej odpowiada). Takich "kwiatków" jest więcej. Wstyd, że nikt z wydawnictwa tego nie poprawił i w ręce czytelniczek trafił gniot. Czy wydawcy uważają, że czytelniczki romansów tego nie zauważą? Czy też zdaniem wydawców są one niewykształcone i mało wymagające, więc po co zadawać sobie trud dodatkową korektą tekstu?
Sama fabuła przewidywalna i w stylu autorek. Chociaż zdarzyło mi się trafić na lepsze pozycje w ich portfolio.

Całą przyjemność z czytania zabiło (to moje przypuszczenie, bo nie czytałam książki w oryginale) kiepskie tłumaczenie. Wiele błędów stylistycznych i gramatycznych wskazuje na to, że wydawnictwo ograniczyło się wyłącznie do poniesienia kosztu tłumaczenia. Brak jakiegokolwiek "wygładzenia" pod kątem poprawnej polszczyzny sprawiło, że miałam wrażenie jakby tekst oryginalny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spodziewałam się dużo mocniejszej pozycji. Temat mi znany z mediów, więc nie całkiem obcy. Reportaż stanowi usystematyzowanie wydarzeń, które wydarzyły się w łódzkim pogotowiu, jak również ukazuje proces cichego przyzwolenia i rozmycia odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Przypomina o patologii wśród osób aspirujących do ratowania zdrowia i życia ludzi (i nie tylko), a także o ich chciwości, która doprowadziła do braku etyki i upadku moralności. Książka potwierdza też, że wiedzieć, a udowodnić to dwie różne sprawy. Bulwersujące jest to, że tyle osób uniknęło odpowiedzialności. Jest to także porażający obraz środowiska lekarskiego, który murem stanął za swoimi kolegami z branży. To tak w dużym uproszczeniu. Na pewno warto przeczytać.

Spodziewałam się dużo mocniejszej pozycji. Temat mi znany z mediów, więc nie całkiem obcy. Reportaż stanowi usystematyzowanie wydarzeń, które wydarzyły się w łódzkim pogotowiu, jak również ukazuje proces cichego przyzwolenia i rozmycia odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Przypomina o patologii wśród osób aspirujących do ratowania zdrowia i życia ludzi (i nie tylko), a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wydała mi się mało wiarygodna. Autorka bardzo powierzchownie przedstawiła zagadnienie strzelaniny w centrum handlowym i przeżycia osób będących świadkami tego tragicznego wydarzenia. W zachowaniu głównej bohaterki, jej mamy i siostry zabrakło mi najzwyczajniej w świecie autentyczności. Mało tego, normalną reakcją wydawałoby się okazanie współczucia poszkodowanym w tragedii, jednak sposób kreacji bohaterek spowodował, że poczułam do nich niechęć.
Parę lat temu czytałam "Kolor samotności" autorstwa Rhiannon Navin. Książka oparta na tym samym motywie i to właśnie ją polecam przeczytać.

Książka wydała mi się mało wiarygodna. Autorka bardzo powierzchownie przedstawiła zagadnienie strzelaniny w centrum handlowym i przeżycia osób będących świadkami tego tragicznego wydarzenia. W zachowaniu głównej bohaterki, jej mamy i siostry zabrakło mi najzwyczajniej w świecie autentyczności. Mało tego, normalną reakcją wydawałoby się okazanie współczucia poszkodowanym w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miło mi poinformować, że twórczość SG przypadła mi do gustu. Mimo że wiadomo jak się skończy, bardzo spodobał mi się sposób poprowadzenia fabuły. Dużo się dzieje. Do tego sposób pisania autorki... Nigdy nie sądziłam, że tak polubię opisy. Sądzę, że użyty przeze mnie przy którymś tomie zwrot "maluje słowami" jest jak najbardziej trafny. Zauroczyłam się.
Na FB zauważyłam, że to jeszcze nie koniec Caravalu. Z niecierpliwością czekam na "Spectacular", który w oryginale wychodzi 30 września 2024.

Miło mi poinformować, że twórczość SG przypadła mi do gustu. Mimo że wiadomo jak się skończy, bardzo spodobał mi się sposób poprowadzenia fabuły. Dużo się dzieje. Do tego sposób pisania autorki... Nigdy nie sądziłam, że tak polubię opisy. Sądzę, że użyty przeze mnie przy którymś tomie zwrot "maluje słowami" jest jak najbardziej trafny. Zauroczyłam się.
Na FB zauważyłam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny reportaż. Bardzo mi się spodobało, że autorka ograniczyła się do przytoczenia faktów i oddała głos przewodnikom psów. Ocena należy do czytelników.
Jeżeli ktoś z czytających moją opinię zna inne książki z tej tematyki proszę o podpowiedź. Chętnie zgłębiłabym temat, ponieważ zaciekawiły mnie pewne informacje podane przez autorkę, ale nie rozwinięte szerzej, np. jak w US Army rozwiązali problem skrętu żołądka u dużych psów i dlaczego u nas nie wykorzystali tego rozwiązania (być może już stosują, bo książka wydana w 2021 roku).

Świetny reportaż. Bardzo mi się spodobało, że autorka ograniczyła się do przytoczenia faktów i oddała głos przewodnikom psów. Ocena należy do czytelników.
Jeżeli ktoś z czytających moją opinię zna inne książki z tej tematyki proszę o podpowiedź. Chętnie zgłębiłabym temat, ponieważ zaciekawiły mnie pewne informacje podane przez autorkę, ale nie rozwinięte szerzej, np. jak w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No i stało się. Nastąpił koniec dobrej passy do książek, po które ostatnio sięgałam. Dotrwałam do 300-setnej strony, resztę błyskawicznie przekartkowałam. Dawno nie natrafiłam na tak bezdennie głupią i irytującą bohaterkę. Jej zachowanie nie wskazuje na przypisywane jej 22 lata. Dałabym jej co najmniej 10 lat mniej. Jest strasznie niedojrzała, butna i sama nie wie czego chce. Podejmuje nielogiczne decyzje pod wpływem chwili, nie mając w ogóle pojęcia o życiu, bo całe swoje nie wyściubiła nosa poza "przydomowe podwórko".
Intrygujący pomysł na fabułę został koncertowo spaprany. Zero zaskoczenia, tajemnicy i budowania napięcia. Historia za bardzo rozwleczona. Jeżeli w fabule coś nie styka lub nie można ładnie i logicznie wyjaśnić, to autorka wprowadziła dwie "jasnowidzące", a jakby tego było mało główna bohaterka także zaczyna mieć wizje (WTF!). Tu wszystko podane jest na tacy, tylko F. nie potrafi połączyć faktów. A im więcej kartek za mną tym gorzej. Normalnie równia pochyła.
Ta książka reprezentuje poziom Kung Fu Pandy w początkach filmu, tj. "poziom 0". Szczerze nie polecam.

No i stało się. Nastąpił koniec dobrej passy do książek, po które ostatnio sięgałam. Dotrwałam do 300-setnej strony, resztę błyskawicznie przekartkowałam. Dawno nie natrafiłam na tak bezdennie głupią i irytującą bohaterkę. Jej zachowanie nie wskazuje na przypisywane jej 22 lata. Dałabym jej co najmniej 10 lat mniej. Jest strasznie niedojrzała, butna i sama nie wie czego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo lubię twórczość tej autorki, dlatego z ciekawością sięgnęłam po Czwarte skrzydło.
Sama historia stanowiła całkiem niezłą rozrywkę. Nie nazwałabym jej wybitną. Była jednak na tyle interesująca (szczególnie końcówka), że z chęcią sięgnę po drugi tom.
To co mi przeszkadzało przez ponad 150 stron to feminatywy użyte w polskim tłumaczeniu. W wersji oryginalnej jest lieutenant, general, captain, professor, jedna forma zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Czytało się to niezwykle płynnie. Rozumiem, że język (nie tylko polski) się zmienia i ciągle rozwija, ale... To co zupełnie nie przeszkadza mi w mowie potocznej, zaburzyło mi zupełnie "melodię" czytanego tekstu w polskim tłumaczeniu.

Bardzo lubię twórczość tej autorki, dlatego z ciekawością sięgnęłam po Czwarte skrzydło.
Sama historia stanowiła całkiem niezłą rozrywkę. Nie nazwałabym jej wybitną. Była jednak na tyle interesująca (szczególnie końcówka), że z chęcią sięgnę po drugi tom.
To co mi przeszkadzało przez ponad 150 stron to feminatywy użyte w polskim tłumaczeniu. W wersji oryginalnej jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa i przemyślana. Trzyma w napięciu. Do tego autorowi udało się mnie w jednym momencie zaskoczyć. Nie zgodzę się z niektórymi komentarzami, że powody podane przez H. są naciągane. Nigdy nie wiesz, co dzieje się w umyśle przyszłego samobójcy. Z naszego punktu widzenia może to być duperela, a dla osoby (najdelikatniej mówiąc) nie radzącej sobie z własnym życiem okaże się iskrą, która uruchomi zapalnik.
Co prawda zauważyłam parę niedoróbek, ale nie miało to większego znaczenia dla odbioru historii. Uważam, że naprawdę warto przeczytać.

Ciekawa i przemyślana. Trzyma w napięciu. Do tego autorowi udało się mnie w jednym momencie zaskoczyć. Nie zgodzę się z niektórymi komentarzami, że powody podane przez H. są naciągane. Nigdy nie wiesz, co dzieje się w umyśle przyszłego samobójcy. Z naszego punktu widzenia może to być duperela, a dla osoby (najdelikatniej mówiąc) nie radzącej sobie z własnym życiem okaże się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie najsłabsza część cyklu. Pierwsza mnie nie zachwycała. Druga z kolei była miłym zaskoczeniem i zdecydowała o sięgnięciu po tom 3. Zabrakło mi tu wygładzenia, subtelności. Czytając nie odczułam chemii między bohaterami. Najlepszy był Eros ze wsuwkami na początku. Muszę mocno rozważyć czy sięgnę po następne.

Zdecydowanie najsłabsza część cyklu. Pierwsza mnie nie zachwycała. Druga z kolei była miłym zaskoczeniem i zdecydowała o sięgnięciu po tom 3. Zabrakło mi tu wygładzenia, subtelności. Czytając nie odczułam chemii między bohaterami. Najlepszy był Eros ze wsuwkami na początku. Muszę mocno rozważyć czy sięgnę po następne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie przewidywalna. Już po pierwszym rozdziale można się domyślić co będzie dalej. Książka nie jest przejmująca. Jest najzwyczajniej w świecie nudna. Zero jakiejkolwiek warstwy emocjonalnej i elementu zaskoczenia. Nie zżyłam się z bohaterami. Nawet ich nie polubiłam.
Poza tym zabrakło części historii wynikającej z notki na okładce, tzn. "Nikogo nie obchodzi, jaki był powód tej kłótni. Wszyscy uważają, że trzeba o tym zapomnieć, bo taka drobnostka nie ma już znaczenia". Oprócz tych dwóch zdań z okładki, które zostały powielone w tekście, książka nie odnosi się do tego aspektu.
Czytając miałam wrażenie, że książkę napisała są 12-latka i taka też jest mentalność głównej bohaterki. Książka obejmuje okres kilku lat szkolnych, jednak ma się wrażenie, że wszyscy bohaterowie ewoluują, jednak nie główna bohaterka. Jej zachowanie, przemyślenia, a nawet to noszenie tiary jest strasznie dziecinne. Nie tak powinna zachowywać się młoda kobieta kończąca szkołę i wybierająca się na uczelnię. Z karty redakcyjnej wynika, że książka została wydana 2013 roku, a u nas 10 lat później, więc pewnie niewiele się pomyliłam odnośnie wieku autorki, w momencie powstawania tego "dzieła".
Książka jakich wiele. Nie wniosła nic nowego.
Na plus okładka. Bardzo mi się spodobała.

Strasznie przewidywalna. Już po pierwszym rozdziale można się domyślić co będzie dalej. Książka nie jest przejmująca. Jest najzwyczajniej w świecie nudna. Zero jakiejkolwiek warstwy emocjonalnej i elementu zaskoczenia. Nie zżyłam się z bohaterami. Nawet ich nie polubiłam.
Poza tym zabrakło części historii wynikającej z notki na okładce, tzn. "Nikogo nie obchodzi, jaki był...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tak właśnie przegrywasz Wojnę Czasu Amal El-Mohtar, Max Gladstone
Ocena 6,9
Tak właśnie pr... Amal El-Mohtar, Max...

Na półkach: ,

Książkę określiłabym jako mini-powieść lub rozbudowane opowiadanie. Pomysł przemyślany i ciekawy, tylko... Czegoś mi zabrakło. Ciężko ocenić mi to dzieło. Słuchałam w audiobooku i mam nieodparte wrażenie, że to zakłóciło mi odbiór - dlatego bez gwiazdek, bo niewątpliwie skrzywdziłabym tę książkę. Nie ten czas, interpretacja lektorów, nastrój. Chciałabym dowiedzieć się więcej o skonstruowanym świecie. Poznać i zrozumieć więcej. Na uwagę zasługuje fakt, że historia napisana jest pięknym językiem, mądrze i z przesłaniem.

Książkę określiłabym jako mini-powieść lub rozbudowane opowiadanie. Pomysł przemyślany i ciekawy, tylko... Czegoś mi zabrakło. Ciężko ocenić mi to dzieło. Słuchałam w audiobooku i mam nieodparte wrażenie, że to zakłóciło mi odbiór - dlatego bez gwiazdek, bo niewątpliwie skrzywdziłabym tę książkę. Nie ten czas, interpretacja lektorów, nastrój. Chciałabym dowiedzieć się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po masie beznadziejnych wattpadowych i tiktokowych gniotów, lektura tej książki sprawiła mi ogromną przyjemność. Niezmiernie się cieszę, że po bardzo długiej przerwie kolejne wydawnictwa zaczęły wydawać powieści RY. Mam w swojej kolekcji te pierwsze, wydane przez Wydawnictwo Amber.

Po masie beznadziejnych wattpadowych i tiktokowych gniotów, lektura tej książki sprawiła mi ogromną przyjemność. Niezmiernie się cieszę, że po bardzo długiej przerwie kolejne wydawnictwa zaczęły wydawać powieści RY. Mam w swojej kolekcji te pierwsze, wydane przez Wydawnictwo Amber.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prawdziwa uczta dla wyobraźni. Stephanie Garber maluje słowami. Podczas czytania praktycznie odpala mi się w głowie model 3D kreowanego przez nią świata. Podobało mi się to przy Caraval'u i miło mi stwierdzić, że moje odczucia przechodzą na "Baśń o..." Fabuła jak dla mnie trochę zbyt przewidywalna i naiwna. Jednak nie zmienia to faktu, że książka zapewniła mi nie lada rozrywkę. Naprawdę przyjemnie się to czytało.

Prawdziwa uczta dla wyobraźni. Stephanie Garber maluje słowami. Podczas czytania praktycznie odpala mi się w głowie model 3D kreowanego przez nią świata. Podobało mi się to przy Caraval'u i miło mi stwierdzić, że moje odczucia przechodzą na "Baśń o..." Fabuła jak dla mnie trochę zbyt przewidywalna i naiwna. Jednak nie zmienia to faktu, że książka zapewniła mi nie lada...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po książkę sięgnąłem ze względu na wątek weteranów misji w Afganistanie. Okazała się czymś zupełnie innym niż się spodziewałam. Lektura była dla mnie prawdziwą męczarnią i wyzwaniem. W początkowym stadium miałam ochotę ją odłożyć. Odbioru nie ułatwiał brak rozdziałów.
A teraz uwaga! Nie wiem czy uda mi się to odpowiednio oddać słowami, ale niechęć jaką wzbudziła i wzbudza nadal we mnie ta zaledwie 220-stronicowa książka jest równa podziwowi dla niej. W trakcie czytania zaliczyłam cały barometr emocji. Najczęstszym było chyba "WTF", a po ostatnim słowie w mojej głowie pojawiła się myśl "Uff, zmęczyłam!" Jednak po opowiedzeniu fabuły koleżance w pracy, wszystko mi się ładnie w głowie poukładało i doszłam do wniosku, że jednak w tym chaosie myśli i "rwaniu" wątków jest metoda. Widocznie wyartykułowanie wszystkiego na głos pozwoliło uporządkować cały ten "książkowy" bałagan. Koniec końców, cieszę się (taka sadystyczna przyjemność), że miałam okazję ją przeczytać, ale gdybym wiedziała, to bym po nią nie sięgnęła.

Czuję spory niedosyt odnośnie historii weteranów. Chciałabym dowiedzieć się więcej...

"Chodzi o to, by przeżyć, o wszystkim innym myśli się potem. Najpierw przeżyjmy, mniejsza o resztę."

Po książkę sięgnąłem ze względu na wątek weteranów misji w Afganistanie. Okazała się czymś zupełnie innym niż się spodziewałam. Lektura była dla mnie prawdziwą męczarnią i wyzwaniem. W początkowym stadium miałam ochotę ją odłożyć. Odbioru nie ułatwiał brak rozdziałów.
A teraz uwaga! Nie wiem czy uda mi się to odpowiednio oddać słowami, ale niechęć jaką wzbudziła i wzbudza...

więcej Pokaż mimo to