-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-10-18
2023-10-23
Słuchałam na Storytel. Świetnie opisana technologia, przewidywania przerażająco trafne i bliskie. Bardzo podobał mi się klimat książki.
Słuchałam na Storytel. Świetnie opisana technologia, przewidywania przerażająco trafne i bliskie. Bardzo podobał mi się klimat książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-12
Z trylogią „Delirium” Lauren Oliver jest jak z pierwszą miłością. Możesz generalnie o niej nie pamiętać, ot, czasem wspominać z sentymentem, bo przecież należy do przeszłości. Tak tak… tylko wystarczy jedno zdarzenie, jedno dłuższe spojrzenie, żeby COŚ POCZUĆ. Wystarczy jedna strona, by zalało Cię znajome uczucie, by odżyło wspomnienie dobrych rzeczy, które łączyły się z tym wyjątkowym stanem.
Requiem jest skonstruowana tak, że natychmiast wpadasz w wir akcji, silnych emocji i trudnych wyborów. Nieważne, czy poprzednie części trylogii czytałeś kilka lat temu czy jesteś z serią na bieżąco – wszystko powraca a historia Cię wciąga, po prostu. Tegoroczny re-read był czystą przyjemnością. Przypomniałam sobie za co pokochałam tę serię.
Pokochałam ją za sceny, które widzisz, słyszysz i czujesz. Pokochałam ją za bohaterkę, która dojrzewa na przestrzeni tych trzech książek i z dziewczyny, która okropnie mnie wkurzała, stała się kimś niesamowicie inspirującym. Pokochałam ją za koncepcję świata, w którym miłość uznana jest za chorobę oraz za rozegranie tej kreacji przez Lauren Oliver. Pokochałam ją za przełamanie toposu wybrańca. Pokochałam ją za Alexa. Pokochałam ją za przyjaźń Leny i Hany. Pokochałam ją za wątek relacji matki z córką. Pokochałam ją za Juliana. Pokochałam ją za dreszcze, za gęsią skórkę, za westchnięcia i za okrzyki frustracji. Pokochałam ją za emocje. Pokochałam ją za rozkminy na temat najważniejszych dla mnie wartości.
Oczywiście, że mam pewne zarzuty. Chyba miałam je również te wiele lat temu. Mam za złe autorce, że nie wykorzystała sposobności do opowiedzenia czytelnikom o poliamorii. Wątek skomplikowanej relacji Leny z chłopcami miał ogromny potencjał do tego, by powiedzieć czytelniczkom, że owszem, można wybierać, ale że to nie jest tak, że jedna miłość jest prawdziwsza od drugiej. Być może taki był koncept na początku, a być może tylko ja się go próbują dopatrzeć w niektórych dialogach czy akapitach z myślami Leny. Są jednak również inne, które sprawiły, że dyskusja o poliamorii nie została zapoczątkowana a nastoletnia ja wciąż żyła w przeświadczeniu, że musi szukać swojej „one true love”.
Za zakończenia każdej części, byłam na Lauren Oliver wściekła, chociaż za każdym razem był to zupełnie inny odcień złości. Po latach myślę, że należy to rozpatrywać jako atut tej trylogii, a nie wadę. Podczas tegorocznego re-readingu Requiem odkryłam, że ta historia, chociaż wciągnęła mnie równie mocno jak przed laty (a może nawet mocniej?) już jest dla mnie o czymś innym. Zauważyłam w niej nowe rzeczy. Moją uwagę zwróciły inne wątki a nawet inne postacie. Dlatego polecam sięgnąć po tę trylogię (również ponownie).
Z trylogią „Delirium” Lauren Oliver jest jak z pierwszą miłością. Możesz generalnie o niej nie pamiętać, ot, czasem wspominać z sentymentem, bo przecież należy do przeszłości. Tak tak… tylko wystarczy jedno zdarzenie, jedno dłuższe spojrzenie, żeby COŚ POCZUĆ. Wystarczy jedna strona, by zalało Cię znajome uczucie, by odżyło wspomnienie dobrych rzeczy, które łączyły się z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-08
2020-11
Idealny splot klimatu post-apo ze światem pełnym demonów z mitologii słowiańskiej. Wspaniale wykreowani bohaterowie, idealnie zbudowane napięcia i plot twist, który wyrzuca z butów, wow! Trochę zawodziły dialogi, ale być może czepiam się, byle się przeczepić. Książkę oceniam bardzo wysoko. Na pewno sięgnę po kolejny tom.
Idealny splot klimatu post-apo ze światem pełnym demonów z mitologii słowiańskiej. Wspaniale wykreowani bohaterowie, idealnie zbudowane napięcia i plot twist, który wyrzuca z butów, wow! Trochę zawodziły dialogi, ale być może czepiam się, byle się przeczepić. Książkę oceniam bardzo wysoko. Na pewno sięgnę po kolejny tom.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-15
To jedna z tych książek, które są czymś więcej, bo prowokują Cię do myślenia. Do refleksji o ludziach, o naszej planecie i o teraźniejszości, która niestety ma zbyt ogromny wpływ na przyszłość.
To jedna z tych książek, które są czymś więcej, bo prowokują Cię do myślenia. Do refleksji o ludziach, o naszej planecie i o teraźniejszości, która niestety ma zbyt ogromny wpływ na przyszłość.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-05
Polecam tym, którzy lubią wiedzieć co zainspirowało jakiegoś twórcę. W powieści Kass Morgan znajdziecie odpowiedzi na sceny, które pokochaliście w serialu The 100.
Książka różni się znacznie od adaptacji, więc czyta się ją z przyjemnością dopiero kiedy potraktuje się ją jako coś zupełnie innego i nowego, zaprzestanie szukać podobieństw i oczekiwać takiego samego rozwoju wydarzeń co w serialu. 🧐
Także kwestia polecenia tej książki fanom The100 jest dość problematyczna, ale mam nadzieję, że moja instagramowa opinia choć trochę pomoże wam w podjęciu decyzji <3
Polecam tym, którzy lubią wiedzieć co zainspirowało jakiegoś twórcę. W powieści Kass Morgan znajdziecie odpowiedzi na sceny, które pokochaliście w serialu The 100.
Książka różni się znacznie od adaptacji, więc czyta się ją z przyjemnością dopiero kiedy potraktuje się ją jako coś zupełnie innego i nowego, zaprzestanie szukać podobieństw i oczekiwać takiego samego rozwoju...
2018-09-26
2017-07-11
Trudno oceniać kolejną część serii, bo jeśli pierwszą pokochałam, to jak druga mogłaby mi się przynajmniej nie spodobać?
Ta część pokazała mi, że wolę, gdy autor robi coś wbrew mojej myśli. Wolę kiedy zwrot akcji mnie się nie podoba, zaskakuj i rozdziera, niż gdy los bohatera układa się gładko.
Rick Yancey to wybitny autor, który dostarcza Ci i zwrotów, które Ci się nie podobają i takich, które uwielbiasz.
Najdziwniejszy moment jest wtedy, kiedy uwielbiasz coś, co Ci się przecież nie podobało: "Jesteś wolna".
Tak. To moja ulubiona scena, mimo, że jestem śmieszną romantyczką i wolę happy endy. Mówiłam, że jest wybitny.
Trudno oceniać kolejną część serii, bo jeśli pierwszą pokochałam, to jak druga mogłaby mi się przynajmniej nie spodobać?
Ta część pokazała mi, że wolę, gdy autor robi coś wbrew mojej myśli. Wolę kiedy zwrot akcji mnie się nie podoba, zaskakuj i rozdziera, niż gdy los bohatera układa się gładko.
Rick Yancey to wybitny autor, który dostarcza Ci i zwrotów, które Ci się nie...
2016-09-19
2018-01-09
Fenomen. Młodzieżowo, ale genialnie prowadzone dwie narracje. Bohaterowie z krwi i kości, świetnie wykreowani. Akcja wartka i totalnie wciągająca. Dygresyjne refleksje postaci ala odbicie mojego myślenia.
To wszystko i wiele więcej złożyło się na to, że dodaję kolejną powieść do zbioru ulubionych.
Wybrałam ją ze względu na postapokaliptyczny klimat, którym obecnie się mocno jaram. Nie spodziewałam się tak dobrej książki, mówię szczerze. Kocham przypadkowe wybory, których dokonuję w Empiku.
Najlepsza młodzieżówka po jaką ostanio sięgnęłam. Gorąco polecam!
Fenomen. Młodzieżowo, ale genialnie prowadzone dwie narracje. Bohaterowie z krwi i kości, świetnie wykreowani. Akcja wartka i totalnie wciągająca. Dygresyjne refleksje postaci ala odbicie mojego myślenia.
To wszystko i wiele więcej złożyło się na to, że dodaję kolejną powieść do zbioru ulubionych.
Wybrałam ją ze względu na postapokaliptyczny klimat, którym obecnie się...
Zwrot akcji gonił zwrot akcji. Wspaniała i nieodkładalna.
Rozczarowaniem był dla mnie wątek romantyczny pomiędzy dwójką nastolatków. Piękna miłość i wielkie gesty dla mnie nie miały podstaw. Zauważyli się nawzajem a potem już wielka miłość. Szkoda, bo ich wątek rozkręcił się wybitnie, więc fajnie, gdyby każde z nich miało trochę więcej powodów do zakochania.
System, Thunderhead i społeczność Kosiarzy to absolutny hit. Wspaniała dystopia. Z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy.
Zwrot akcji gonił zwrot akcji. Wspaniała i nieodkładalna.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRozczarowaniem był dla mnie wątek romantyczny pomiędzy dwójką nastolatków. Piękna miłość i wielkie gesty dla mnie nie miały podstaw. Zauważyli się nawzajem a potem już wielka miłość. Szkoda, bo ich wątek rozkręcił się wybitnie, więc fajnie, gdyby każde z nich miało trochę więcej powodów do zakochania.
System,...