-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2016-01-20
Do przeczytania tej powieści zachęcił mnie mój tata, który swego czasu zapoznał się z twórczością Ericha Marii Remarque’a i właśnie ta książka zrobiła na nim największe wrażenie.
"Na zachodzie bez zmian" E.M. Remarque'a to powieść, która w niesłychanie realistyczny i okrutny sposób ukazuje bezsens prowadzenia wojny. Autor w bardzo obrazowy sposób przedstawił codzienne życie w okopach, przerażające warunki, w jakich przebywali walczący na froncie ludzie, bród, głód oraz konających żołnierzy, ich męczarnię, jęki i ogromne cierpienie, które w konsekwencji prowadziło do śmierci bądź trwałego kalectwa, zarówno tego fizycznego i jaki i psychicznego.
Jeden z moich ulubionych cytatów z tej książki:
„Wypowiedzenie wojny powinno być czymś w rodzaju ludowego pikniku, z biletami wstępu i muzyką, podobnie jak walki byków. Potem na arenę powinni wyjść, ubrani w kąpielówki i uzbrojeni w kije, ministrowie oraz generałowie obu krajów i nacierać na siebie. Kto zostałby na placu, tego kraj by zwyciężył. Było by to bardziej proste i lepsze od tego tutaj, gdzie walczą ze sobą niewłaściwi ludzie.”
„Na zachodzie bez zmian” E.M. Remarque’a to powieść o okrutnych dziejach młodego pokolenia, które zostało zniszczone przez wojnę, o ich bohaterstwie, o niedorzeczności wojny oraz trudach powrotu do normalności. Gorąco polecam, czytałam tę książkę już dawno, ale poruszyła mnie do głębi i na zawsze pozostanie w mej pamięci. Po jej przeczytaniu zapoznałam się jeszcze z kilkoma książkami tego autora i muszę przyznać, że styl pisania Remarque’a przypadł bardzo do mojego gustu, dlatego polecam również inne powieści tego mistrza pióra, takie jak np.: „Łuk triumfalny”, „Noc w Lizbonie” czy „Drogę powrotną”.
Jeszcze raz gorąco zachęcam do zapoznania się z książką pt.: „Na zachodzie bez zmian”, w mojej opinii ta powieść zasługuje na najwyższą ocenę, na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę, na pewno sięgnę jeszcze po inne dzieła Ericha Marii Remarque’a!
Do przeczytania tej powieści zachęcił mnie mój tata, który swego czasu zapoznał się z twórczością Ericha Marii Remarque’a i właśnie ta książka zrobiła na nim największe wrażenie.
"Na zachodzie bez zmian" E.M. Remarque'a to powieść, która w niesłychanie realistyczny i okrutny sposób ukazuje bezsens prowadzenia wojny. Autor w bardzo obrazowy sposób przedstawił codzienne życie...
2014-03-20
Do zapoznania się z książką „Wielki Gatsby” F.S. Fitzgeralda skłoniła mnie zwykła ciekawość. Nie jest to gatunek, który jakoś szczególnie mnie zachwyca, niemniej jednak czytając opinie na tym portalu doszłam do wniosku, że czemu nie? I tak postanowiłam sięgnąć po książkę w formie audiobooka. Tym bardziej, że jest ona czytana przez Marcina Dorocińskiego, którego bardzo lubię i cenię za jego niewątpliwy talent. Na pewno wysłuchanie tej książki było ogromną przyjemnością i tu przede wszystkim podziękowania dla Pana Marcina, gdyż zrobił to fenomenalnie, idealnie oddając charakter postaci występujących w tej książce.
Sama fabuła powieści nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie, chociaż napisana jest pięknym językiem. Jednakże nie żałuję, iż jej wysłuchałam, gdyż pozwoliła poznać inny, mniej znany mi świat. Losy bohaterów toczą się w latach 20-tych XX wieku w Nowym Jorku. Cała historia przedstawiona jest z perspektywy Nicka Carrawaya, który chcąc zrobić wielką karierę przeprowadza się do Nowego Jorku. Tam poznaje postać Wielkiego Gatsby’ego, człowieka cieszącego się ogromną popularnością ze względu na swoje bogactwo. Kim jest Wielki Gatsby? Tego chyba do końce nie wie nikt. Gatsby swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim swojemu bogactwu. Jako właściciel wielkiej posiadłości organizuje duże, wystawne przyjęcia, na których bywają ludzie, którzy w ogóle nie znają Gatsby’ego. Na tych przyjęciach plotkują o właścicielu na wszelki możliwy sposób.
Autor w ciekawy sposób ukazuje środowisko ludzi bogatych, zakłamanych, nieliczących się z nikim i z niczym, ludzi którzy patrzą nie dalej niż czubek własnego nosa, dla których największym życiowym priorytetem są pieniądze. Przyjaźń, człowieczeństwo czy szlachetność nie mają dla nich najmniejszego znaczenia. Niestety tak jak w życiu, książka pokazuje, iż żadne pieniądze nie są w stanie dać nam autentycznego szczęścia, nie można za nie kupić prawdziwej miłości czy przyjaźni.
Podsumowując powieść jest bardzo smutna, a samo zakończenie wyjątkowo przykre. Mnie po jej wysłuchaniu nasunęły się następujące pytania:
Czy ludzie bogaci bywają w ogóle szczęśliwi?
Czy mają prawdziwych przyjaciół?
MAM WRAŻENIE, ŻE NIEZWYKLE RZADKO…
Do zapoznania się z książką „Wielki Gatsby” F.S. Fitzgeralda skłoniła mnie zwykła ciekawość. Nie jest to gatunek, który jakoś szczególnie mnie zachwyca, niemniej jednak czytając opinie na tym portalu doszłam do wniosku, że czemu nie? I tak postanowiłam sięgnąć po książkę w formie audiobooka. Tym bardziej, że jest ona czytana przez Marcina Dorocińskiego, którego bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Drozdy nie robią nam nic złego, tworzą jedynie muzykę, która cieszy nasze uszy. Nie wyjadają nam plonów z ogrodu, nie gniazdują w zebranej kukurydzy, nie robią absolutnie nic poza jedną rzeczą: śpiewają nam z głębi serca. I dlatego zabić drozda to grzech”. (str. 137)
„Zabić drozda” to zaskakująco znakomity debiut literacki Harper Lee, za który autorka w 1961 roku została wyróżniona prestiżową Nagrodą Pulitzera. Książkę zekranizowano w 1962 roku, główną rolę odegrał znakomity aktor — Gregory Peck, za którą otrzymał zaszczytną nagrodę w postaci Oscara. Powieść zalicza się do klasyki literatury światowej — to wspaniała powieść, która mimo upływu lat nadal zachwyca mądrością, wyrazistością i wspaniałym stylem autorki — książka posiada ogromną siłę przekazu, zawiera idee, które przekładają się na czasy współczesne, co tylko potwierdza jej ponadczasową wartość.
„Odważny jest ten, kto wie, że przegra, zanim jeszcze rozpocznie walkę, lecz mimo to zaczyna i prowadzi ją do końca bez względu na wszystko”. (str. 170)
Akcja niniejszej powieści rozgrywa się w latach trzydziestych XX wieku, w prowincjonalnym miasteczku na południu Stanów Zjednoczonych. Jean Louies to kilkuletnia dziewczynka, której zachowanie nie przystoi małej damie. Jean jest chłopczycą, ubierającą i bawiącą się w chłopięcym stylu, skorą do bijatyk o dość niepokornym charakterze, którą bliscy i otoczenie zwą Skaut — to z jej perspektywy ukazana jest fabuła niniejszej powieści. Dziewczynka wraz ze starszym bratem wychowuje się bez matki, jej ojcem jest adwokat Atticus Finch, który wyznaczony na obrońcę z urzędu podejmuje się trudnej sprawy, jaką jest obrona Thoma Robinsona — Murzyna oskarżonego o gwałt Mayelli Ewell — ubogiej białej dziewczyny. Rodzina Ewellów zalicza się do grona ludzi z tak zwanego marginesu społecznego — nie cieszy się pozytywną opinią w lokalnej społeczności. Mimo tak nagannego wizerunku Ewellów, w chwili oskarżenia przez nich czarnoskórego mężczyzny, to właśnie przeciw niemu zwraca się prowincjonalna wspólnota.
„Zabić drozda” to jedna z tych książek, która została przeczytana przez większość wprawionych czytelników, na jej podstawie napisano już setki, albo tysiące recenzji. Pod koniec 2015 roku Wydawnictwo Rebis wznowiło jej nakład w nowej szacie graficznej, za sprawą Wydawnictwa FILIA ukazała się także inna powieść autorki „Idź postaw wartownika”, ta publikacja wzbudziła wiele kontrowersji wśród czytelników — natomiast autorka kolejny raz zyskała swoją ogromną popularność.
Niezwykle trudno dokonywać kolejnej analizy i pisać następną odkrywczą recenzję na temat tej powieści, gdyż za sprawą krytyków i recenzentów oraz innych czytelników zostało już napisane dosłownie wszystko. Dlatego bardzo krótko odniosłam się do fabuły niniejszej książki. Niewątpliwie zaliczam się do grona odbiorców, na których powieść zrobiła ogromne wrażenie, nie mogę uwierzyć, że sięgnęłam po nią tak późno. To znakomita lektura, która skłania do wielu refleksji — potwierdzając, że zagadnienia dotycząc empatii, tolerancji oraz zwykłej ludzkiej dobroci — nadal stanowią ogromną lukę w naszych umysłach. Współczesne czasy wciąż obnażają ludzi, u których te cechy występują niezwykle rzadko.
Świat nieustannie prowadzi walkę dobra ze złem, i to zło stale wydaje się stać na jego czele. Obserwujemy ciągłe walki na tle różnic kulturowych, religijnych i etnicznych, a ludzkość mimo tak wielu tragedii i przykładów, które zapisały się właśnie ludzką krwią na kartach historii naszego świata, sprawia wrażenie nadal zaślepionej, wręcz opętanej kuriozalnym fanatyzmem. Nieustająco brakuje w nas tolerancji i poszanowania dla odmiennych poglądów i zachowań. Stale oceniamy ludzi na podstawie pomówień, czy fałszywego wizerunku, który wynika wyłącznie z subiektywnej oceny, często nie potrafimy wykazać się zrozumieniem, nie mamy czasu na zwykłe ludzkie gesty, którymi w prosty sposób możemy pomóc drugiemu człowiekowi w potrzebie. Ciągle wśród nas nie brakuje zakłamania i zawiści, często spotykamy ludzi kierujących się opinią ogółu, nie baczących na istotę problemu, dlatego nieustannie nasuwa się pytanie — gdzie się podziało ludzkie sumienie?
„Nigdy do końca nie zrozumiesz drugiego człowieka, póki nie rozważysz spraw z jego punktu widzenia”. (str. 48)
Harper Lee ukazując tak dramatyczne i kontrowersyjne wydarzenia z perspektywy małej dziewczynki, dokonała bardzo intrygującej analizy ówczesnego amerykańskiego społeczeństwa. Ta książka w znakomity sposób ukazuje ludzkie okrucieństwo, brak tolerancji, której wynikiem jest zwykła bezduszność i zaślepienie prowadzące do tragicznych skutków, które w żaden sposób nie wpływają na ludzkie sumienie. Jakże łatwo jest skazać niewinnego człowieka, na podstawie fałszywego osądu tylko dlatego, że nie należy on do decydującej klasy społecznej. Rasizm jawi się w tej powieść w bardzo okrutny sposób, ukazując lokalne społeczeństwo, jako bezmyślnych, radykalnych i żądnych zemsty ludzi, dla których wyłącznie kolor skóry przesądza o winie.
„[…] ludzie nie lubią, kiedy ktoś zaczyna pokazywać, że umie więcej niż inni. Reagują wrogością”. (str. 189)
„Zabić drozda” to wielopłaszczyznowa powieść, która na tle toczącej się walki o sprawiedliwość ukazuje także beztroskie dzieciństwo przeistaczające się w trudny okres dojrzewania. To także książka o istocie przekazywania właściwych wartości w procesie wychowywania, dlatego urzekła mnie postać Atticusa Fincha, który jawi się tutaj, jako niezwykle opanowany człowiek, kierujący się w życiu jasno określonymi zasadami, honorem i uczciwością nie tylko względem innych, ale przede wszystkim w zgodzie z własnym sumieniem. Podobało mi się jak Finch w bardzo sprytny i błyskotliwy sposób, przekazywał własnym dzieciom nadrzędne wartości i robił to tak umiejętnie, że niejednokrotnie one same miały wrażenie, że wynika to z ich własnej inicjatywy. Pozwalał im na popełnianie błędów, wskazując właściwą drogę tak, aby zrozumiały, w czym tkwi istota ich problemów. Ponadto w umiejętny sposób podsuwał im rozwiązania, które zmuszały ich do refleksji i wyłuskania właściwych wniosków.
Słowem "Zabić drozda" to szalenie mądra i ponadczasowa powieść, którą przeczytać powinien każdy wrażliwy, ale i pragnący pogłębiać naczelne wartości czytelnik. Nie jest to książka zawierająca wartką i dynamiczną akcję bowiem fabuła, rozwija się powoli, ukazując życie w prowincjonalnym miasteczku, gdzie widać istotny podział na tle rasowym i klasowym, gdzie rozgrywają się ludzkie dramaty za sprawą bezdusznych i żądnych krwi ludzi, dla których sprawa sumienia jest wartością podrzędną — tymczasem obserwatorem jest mała dziewczynka, która w wyjątkowo trafny sposób potrafi dostrzec niedoskonałości ludzkiego charakteru. A jednak powieść budzi szereg różnorodnych emocji, skłania do refleksji i mocno zapada w pamięć. Szczerze polecam! Natomiast ja w najbliższym czasie sięgam po książkę „Idź postaw wartownika” — jestem ogromnie ciekawa, dlaczego owa publikacja wzbudziła tak wiele kontrowersji.
„Ludzkie sumienie jest jedną z tych rzeczy, które nie poddają się decyzjom większości”. (str. 160)
_________________________________________________________________
http://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2016/01/zabic-drozda-harper-lee.html
„Drozdy nie robią nam nic złego, tworzą jedynie muzykę, która cieszy nasze uszy. Nie wyjadają nam plonów z ogrodu, nie gniazdują w zebranej kukurydzy, nie robią absolutnie nic poza jedną rzeczą: śpiewają nam z głębi serca. I dlatego zabić drozda to grzech”. (str. 137)
więcej Pokaż mimo to„Zabić drozda” to zaskakująco znakomity debiut literacki Harper Lee, za który autorka w 1961 roku została...