-
ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
-
Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-08-31
2024-08-23
Bardzo lubię książki Magdaleny Kubasiewicz za bohaterów, którzy nie są wyidealizowani ani nieomylni. Pod tym kątem nie zawiodłam się na tej książce, choć w porównaniu do innych, tej autorki, czegoś mi w niej zabrakło. Nie poczułam aż takiej sympatii do głównej bohaterki jak w wypadku "Czarodziejki z ulicy Reymonta", ani nie czekałam z niecierpliwością na rozwiązanie spraw, jak w książkach z serii o Wilczej Jagodzie. Możliwe, że to z powodu długiego wprowadzenia do fabuły, ponieważ początek książki trochę mi się dłużył. Jednak w jej dalszej części otrzymałam już to na co czekałam, ciekawą akcję, trochę emocji, a także zaskakujące zakończenie. Książka jest zdecydowanie dobra i warta przeczytania.
Bardzo lubię książki Magdaleny Kubasiewicz za bohaterów, którzy nie są wyidealizowani ani nieomylni. Pod tym kątem nie zawiodłam się na tej książce, choć w porównaniu do innych, tej autorki, czegoś mi w niej zabrakło. Nie poczułam aż takiej sympatii do głównej bohaterki jak w wypadku "Czarodziejki z ulicy Reymonta", ani nie czekałam z niecierpliwością na rozwiązanie spraw,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDo przeczytania tej książki zachęciło mnie przedstawienie jej jako młodzieżówki traktującej o równości ludzi bez względu na wiarę. Patrząc z tej perspektywy moja ocena byłaby jeszcze niższa, bo ten wątek nie jest najlepiej zbudowany. Książka bardziej skupia się na relacji między dwójką głównych bohaterów (przedstawicielach ateizmu i chrześcijaństwa), a inne religie są właściwie tylko wspomniane. Nieszczególnie podoba mi się także przedstawienie ateisty jako kompletnego ignoranta w kwestiach wiary, którego na właściwe tory musi naprowadzić chrześcijanka. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że akcja dzieje się w szkole katolickiej, gdzie ateizm i przestawiciele innych religii stanowią mniejszość, a więc taki zabieg stawia katolicyzm w ciut lepszym świetle. Poza wątkiem wiary "Anonimowi heretycy" to całkiem przeciętna młodzieżówka napisana lekkim i przystępnym językiem. Główni bohaterowie są dobrze wykreowani, ale poboczni wydają się być dość nijacy i nie pozostają w pamięci. Tempo akcji jest plusem, bo nie mamy tutaj ani zbyt długich opisów, ani nic nie dzieje się zbyt szybko. Za to jako minus muszę przedstawić humor, który zdecydowanie do mnie nie trafił.
Do przeczytania tej książki zachęciło mnie przedstawienie jej jako młodzieżówki traktującej o równości ludzi bez względu na wiarę. Patrząc z tej perspektywy moja ocena byłaby jeszcze niższa, bo ten wątek nie jest najlepiej zbudowany. Książka bardziej skupia się na relacji między dwójką głównych bohaterów (przedstawicielach ateizmu i chrześcijaństwa), a inne religie są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07
"Two boys kissing" to książka opowiadająca o codziennych problemach nastolatków w niecodziennej narracji. Poznajemy w niej nie tylko Harry'ego i Craig'a, tytułowych całujących się chłopców, ale również innych nastolatków odkrywających swoją tożsamość, przeżywających pierwsze miłości, zmagających się z problemem homofobii, trudami coming out'u czy z brakiem zrozumienia przez bliskich. Wszystko to jest opatrzone komentarzami głosów z przeszłości, słowami mężczyzn, którzy kiedyś przeżywali podobne sytuacje, choć w innych czasach. To właśnie ta narracja sprawiła, że "Two boys kissing" była dla mnie książką wyjątkową, poruszającą i pozostającą w myślach na długo po jej przeczytaniu.
"Two boys kissing" to książka opowiadająca o codziennych problemach nastolatków w niecodziennej narracji. Poznajemy w niej nie tylko Harry'ego i Craig'a, tytułowych całujących się chłopców, ale również innych nastolatków odkrywających swoją tożsamość, przeżywających pierwsze miłości, zmagających się z problemem homofobii, trudami coming out'u czy z brakiem zrozumienia przez...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06
Po "Królestwo Dusz" sięgnęłam przez intrygujący opis, nawiązania do mitologii i cudowną okładkę. Niestety po przeczytaniu czułam się mocno rozczarowana. Jej jedynymi plusami był wykreowany świat (faktycznie mocno oparty na mitologii) i pomysł na fabułę. Niestety z jej realizacją nie było już tak kolorowo. W książce były momenty, gdzie niezbyt ważne elementy zostały rozpisane na kilka stron, a istotna akcja była zamknięta w kilku linijkach. Decyzje i postępowanie głównej bohaterki wydawały się momentami absurdalne, w dodatku często pozostawały bez żadnego uzasadnienia. Z tego powodu ciężko było z nią sympatyzować. Postaci drugoplanowych było sporo, ale żadna nie była przedstawiona na tyle dokładnie bym mogła się z nią utożsamiać, albo żywić do niej jakiekolwiek uczucia, nawet te neagtywne. Styl pisania też był dla mnie dość męczący w odbiorze. Wszystko to powodowało, że książkę czytałam długo i bez większej przyjemności, a teraz po niespełna trzech miesiącach od jej przeczytania, pamiętam już tylko najważniejsze momenty fabuły. Jeśli komuś zależy na obecności wątków z mitologii Afrykańskiej może dać "Królestwu Dusz" szanse. Mnie niestety ta pozycja mocno zawiodła.
Po "Królestwo Dusz" sięgnęłam przez intrygujący opis, nawiązania do mitologii i cudowną okładkę. Niestety po przeczytaniu czułam się mocno rozczarowana. Jej jedynymi plusami był wykreowany świat (faktycznie mocno oparty na mitologii) i pomysł na fabułę. Niestety z jej realizacją nie było już tak kolorowo. W książce były momenty, gdzie niezbyt ważne elementy zostały...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06
"Współlokatorzy" to nie jest książka bez wad. Główna bohaterka jest dość specyficzna i nie tak łatwo ją polubić i jej kibicować. Jej przyjaciołom też można trochę zarzucić. W dodatku jest tu też trochę sytuacji, które w rzeczywistości raczej nie miałyby prawa zaistnieć. Mimo to książka potrafi wciągnąć i jednocześnie nie przytłoczyć. To z pewnością dobry wybór, gdy potrzebujemy lekkiego i humorystycznego romansu z oryginalną fabułą i nieprzesadnie romansowymi bohaterami.
"Współlokatorzy" to nie jest książka bez wad. Główna bohaterka jest dość specyficzna i nie tak łatwo ją polubić i jej kibicować. Jej przyjaciołom też można trochę zarzucić. W dodatku jest tu też trochę sytuacji, które w rzeczywistości raczej nie miałyby prawa zaistnieć. Mimo to książka potrafi wciągnąć i jednocześnie nie przytłoczyć. To z pewnością dobry wybór, gdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05
"Materiał na chłopaka" ma wszystko czego oczekuję od romansów, charyzmatycznych bohaterów, dużą dawkę humoru, trochę nawiązań do tematów społecznych i realistyczne opisy uczuć. Motyw udawanego partnera nie jest co prawda najbardziej oryginalnym, ale ta książka jest najlepszym jego wykorzystaniem z jakim miałam styczność. Sam fakt udawania nie był niesmaczny, ani przesadnie sztuczny, a obaj bohaterowie zostali przedstawieni w taki sposób, że łatwo ich polubić i się z nimi utożsamiać. Aspektem, który niektórym może przeszkadzać, choć dla mnie był plusem jest to, że pewne sytuacje i postacie są dość mocno przerysowane na potrzeby humorystyczne. I właśnie humor jest tym, co w "Materiale na chłopaka" doceniam najbardziej. Ta książka zapewniła mi dawkę radości i uśmiechu, której potrzebowałam i na którą liczyłam, gdy po nią sięgałam.
"Materiał na chłopaka" ma wszystko czego oczekuję od romansów, charyzmatycznych bohaterów, dużą dawkę humoru, trochę nawiązań do tematów społecznych i realistyczne opisy uczuć. Motyw udawanego partnera nie jest co prawda najbardziej oryginalnym, ale ta książka jest najlepszym jego wykorzystaniem z jakim miałam styczność. Sam fakt udawania nie był niesmaczny, ani przesadnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka nie dała mi tego czego spodziewałam się po jej opisie. Liczyłam, że będzie to historia poruszająca i zarazem trzymająca w napięciu, a niestety nie dostałam żadnego z tych aspektów. "Mroczne kłamstwa Minnow Bly" to powieść, która porusza kilka ważnych wątków społecznych, m.in. temat sekt, zakładów poprawczych, utraty bliskich osób czy niepełnosprawności. Niestety w każdym brakowało mi dobrego rozwinięcia, wyjaśnienia bądź realizmu. Wykreowana w książce sekta wydawała się mieć tak słabe założenia, że ciężko uwierzyć, że ktokolwiek chciał do niej należeć, a życie w poprawczaku zasługiwało na trochę więcej realistycznych opisów. Plusem książki był dość lekki styl pisania i oczywiście sam pomysł, choć myślę, że zasługiwał on na lepszą realizację.
Ta książka nie dała mi tego czego spodziewałam się po jej opisie. Liczyłam, że będzie to historia poruszająca i zarazem trzymająca w napięciu, a niestety nie dostałam żadnego z tych aspektów. "Mroczne kłamstwa Minnow Bly" to powieść, która porusza kilka ważnych wątków społecznych, m.in. temat sekt, zakładów poprawczych, utraty bliskich osób czy niepełnosprawności. Niestety...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05
"Zdradziecka królowa" jest kontynuacją, która trzyma poziom pierwszego tomu. Odnalazłam w niej równie dużo akcji i emocji co w "Królestwie mostu". Czytałam ją z przyjemnością, choć po skończeniu czułam pewien niedosyt i żal, że muszę rozstać się z bohaterami, których polubiłam.
"Zdradziecka królowa" jest kontynuacją, która trzyma poziom pierwszego tomu. Odnalazłam w niej równie dużo akcji i emocji co w "Królestwie mostu". Czytałam ją z przyjemnością, choć po skończeniu czułam pewien niedosyt i żal, że muszę rozstać się z bohaterami, których polubiłam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04
"Królestwo mostu" nie jest fantastyką na jaką trafiałam najczęściej. Nie ma w niej magii, smoków, wampirów, ani innych magicznych stworzeń. Jedyną kwestią wpisującą tę książke w gatunek fantasy jest fakt, że akcja rozgrywa się w wykreowanym przez autorkę świecie, stylizowanym zapewne na czasy średniowiecza. Jednak brak magii zdecydowanie nie jest minusem, bo i bez niej dostajemy dużo akcji, intryg, a także emocji. Te ostatnie w dużej mierze odnoszą się do wątku romantycznego, który w "Królestwie mostu" jest zbudowany dość realistycznie i intrygująco. Kolejnym mocnym punktem są dobrze wykreowane postacie, w szczególności postacie kobiece. Główna bohaterka jest silną, sprytną i inteligentą dziewczyną, która potrafi odnaleźć się w ciężkich sytuacjach. Jest to tym większy plus, ze względu na to, że rzadko trafiałam na takie bohaterki w książkach skierowanych do młodzieży, choć tu trzeba zaznaczyć, że z powodu niektórych scen jest to bardziej literatura dla starszej młodzieży. Polecam tę książkę również dorosłym, w szczególności osobom, które w fantastyce lubią dworski klimat i intrygi polityczne, a jednocześnie nie stronią od rozbudowanych wątków romantycznych.
"Królestwo mostu" nie jest fantastyką na jaką trafiałam najczęściej. Nie ma w niej magii, smoków, wampirów, ani innych magicznych stworzeń. Jedyną kwestią wpisującą tę książke w gatunek fantasy jest fakt, że akcja rozgrywa się w wykreowanym przez autorkę świecie, stylizowanym zapewne na czasy średniowiecza. Jednak brak magii zdecydowanie nie jest minusem, bo i bez niej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trochę trudno jest mi ocenić tę książkę. "Welesówna" była tym czego na dany moment od książki oczekiwałam, lekką, niewymagającą większego skupienia lekturą z ciekawym pomysłem na świat i fabułę, więc w ogólnym rozrachunku dobrze się przy niej bawiłam. Jednak jednocześnie miała ona dużo minusów. Przede wszystkim ciężko mi się w tej książce było odnaleźć w upływie czasu. Pojawiały się fragmenty wskazujące, że upłynął tydzień czy półtorej, gdy po opisanej akcji oraz emocjach bohaterów w stosunku do opisanych wydarzeń, odnosiłam wrażenie, że tego czasu powinno upłynąć więcej. Wspomniane emocje też nie były dobrze odzwierciedlane, co odrealniało bohaterów i ciężko było mi z nimi sympatyzować. Pojawiały się tu też mocno nieracjonalne zachowania, szczególnie głównej bohaterki i humor, który potrafił trochę zażenować. Mimo to książka miała styl opowieści pisanej przez nastolatkę dla innych nastolatek, co dawało jej pewnego rodzaju urok i sentyment i dała mi lekko cukierkowy komfort, którego potrzebowałam.
Trochę trudno jest mi ocenić tę książkę. "Welesówna" była tym czego na dany moment od książki oczekiwałam, lekką, niewymagającą większego skupienia lekturą z ciekawym pomysłem na świat i fabułę, więc w ogólnym rozrachunku dobrze się przy niej bawiłam. Jednak jednocześnie miała ona dużo minusów. Przede wszystkim ciężko mi się w tej książce było odnaleźć w upływie czasu....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to