Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka zauroczyła mnie okładką, która jest cudowna i opisem. Kiedy zaczęłam czytać spodziewałam się fajnej historii, gorącego romansu w słonecznej sycylijskiej scenerii. I teraz stoję przed dylematem jak ująć recenzję.

Izabella to kobieta, która stracił rodziców tuż przed 18 tymi urodzinami. Załamana trafiła pod skrzydła Rafała, który przyjaźnił się z jej ojcem. Po ośmiu latach nadal czuje się nieszczęśliwa w małżeństwie, brakuje jej odwagi i pewności siebie. Niby realizuje się zawodowo, ma "swoją" firme ale mąż przekonał ją, że lepiej dla niej będzie jak założą ją na jego przyjaciółkę. Tak oto zostaje wmanewrowana w zlecenie we Włoszech. Ma zaplanować ślub pewnego bogatego Sycylijczyka. Szybko okazuje się, że to nie będzie takie proste a zleceniodawca przewróci jej poukładane życie do góry nogami. Co ja czeka w słonecznej Sycylii?

Vittorio to głowa mafijnej rodziny. Od dawna jego małżeństwo zostało zaplanowane z Sereną córkę pewnej rodziny. Układ , który początkowo zaakceptował szybko ulega zmianie gdy poznaje Izabellę. Kobieta ma być planerka ich ślubu ale od początku czuje, że to nie tylko to. Iza jest dość specyficzną i pozornie odporna na jego urok. Postanawia zrobić wszystko by zdobyć "upartą" Polkę ale wszystko wymyka mu się rąk. Czy uczucie, jakie poczuje sprowadzi na niego kłopoty?

Historia jest dość ciekawa, czyta się ją szybko. Między bohaterami czuć coś ale nie do końca jest to ta chemia. Przede wszystkim Vittorio już na początku wcale mnie nie zauroczył. Wręcz zirytował swoją pewnością i nagabywaniem Belli jak ja nazwał. Iza przyjechała do pracy a Vittorio, zamiast dać jej odpocząć po podróży, to zachowuje się dziwnie jak na zleceniodawcę. Izabella także irytowała mnie swoim zachowanie. Fabuła jest dobrze wykreowana, momentami napisana tak ze aż chce się czytać i odkryć co będzie dalej a momentami tak irytująca, że miałam ochotę nie czytać dalej.

Historia wzbudza pełną gamę emocji tego nie można jej zarzucić, że jest nudna i bez emocji. Do tego sporo się dzieje i jest dużo zwrotów akcji. Jednak sam romans nie przypadł mi do gustu. Gównie za sprawą Vittoria, który chyba wzbudzał we mnie irytację pomieszaną z sympatią z przewagą na irytację. Jego zachowanie dalekie było od casanowy i romantyka, człowiek, który po prostu się zakochał. Do tego jak na bossa mafijnej rodziny działam impulsywnie i nieprzewidywalnie. Postacie są świetnie wkreowane ale na pewno nie polubiłam się z Sereną i dziadkiem Vittoria. Jedyna pozytywna postacią jest babcia Leticia. Starsza pani, miała w sobie ciepło i otwartość. Sceny z jej udziałem to powiew świeżości, ciepło i takie promyki słońca w pochmurny dzień. Nadawały zupełnie innego wymiaru całej historii. Ech każdy chciałby mieć taką babcię.

Akcja nabiera rozpędu w drugiej połowie książki, akcja goni akcję. Dużo intryg, tajemnic, i szczerze jak dla mnie za dużo wszystkich rewelacji. Tajemnice, jakie skrywa mąż Izy, rewelacje odnośnie Darii czy ojca Izy, czy to, w jaki sposób je rozwiązuje Vittorio wzbudzają we mnie lekki niesmak. Za dużo i za bardzo to wszystko przekoloryzowane. Do tego zakończenie totalnie zaskakujące i dość mocne. To, co wymyślił senior rodu i to, co zrobił Vittorio to już zupełnie inna bajka. I jak w pewnym momencie go nawet polubiłam i mu współczułam to końcówka mnie od niego odrzuciło. Za to na sam koniec bardzo polubiłam Bellę. I jak na początku mnie irytowała tak pod koniec mocno jej współczułam. Rewelacje na temat ojca i męża , to, że jej małżeństwo z Rafałem to farsa a Vittorio wcale nie zachował się lepiej od niego. I ostatnia scena po raz pierwszy ciesze się, że autorka kończy w taki sposób historię. Nie będę polecać i nie będę odradzać To, że mi nie przypadła do gustu, mimo że czytało się ja rewelacyjnie nie oznacza, że innym nie spodoba się. By ją ocenić, trzeba samej przeczytać.

Książka zauroczyła mnie okładką, która jest cudowna i opisem. Kiedy zaczęłam czytać spodziewałam się fajnej historii, gorącego romansu w słonecznej sycylijskiej scenerii. I teraz stoję przed dylematem jak ująć recenzję.

Izabella to kobieta, która stracił rodziców tuż przed 18 tymi urodzinami. Załamana trafiła pod skrzydła Rafała, który przyjaźnił się z jej ojcem. Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwszym tomie nie mogłam się doczekać kolejnego a teraz to już zupełnie jestem w kropce i oby szybko pojawił się trzeci. Historia kupiła mnie od samego początku i nie mogłam się doczekać kontynuacji aż poznam dalsze losy Domenico. Tylko z autorką jest jedno pewne to, czego się spodziewamy to jedno, a to, co dostajemy to coś zupełnie innego. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu bo autorka potrafi nieźle namieszać i totalnie zaskoczyć.

Domenico musi uciekać z Włoch. Jak wiemy dzięki przyjacielowi i ojcu uniknął śmierci, choć oficjalnie nie żyje. Teraz jako Dominik Kasztelan, żyje w Polsce, wiedzie pozornie szczęśliwe życie u boku Igi oraz spodziewa się dziecka. Jego zamiłowanie do upraw przełożyło się na uprawę jabłek. Sad daje mu nie tylko utrzymanie, ale także satysfakcje. Jednak wie, że Kalabria nie wybacza i prędzej czy później coś pójdzie nie tak. Czy będzie mu dane ułożyć sobie życie tak jak zaplanował? A może ktoś lub coś pokrzykuje mu plany?

Muszę przyznać, że historia mocno mnie zaskoczyła. Wiedziałam, że będzie dobra ale nie sądziłam, że autorka poprowadzi ją aż tak. Po pierwsze mamy tu znowu kilka różnych wątków z perspektywy nie tylko Igi czy Dominika oraz Luciano. To było oczywiste jak słońce. Znowu mamy też wątki z teraźniejszości mieszające się z tymi z przeszłości. Są świetnie opisane więc nie ma tu mowy o pogubieniu się przez czytelnika. Są także wątki z punktu widzenia Luigiego i tu także nie ma nic dziwnego. W końcu to dzięki niemu żyje Dominik. Luigi poświęcił się dla przyjaciela robiąc coś, co było wbrew Matce ‘Ndràngheta. Zaryzykował i trzyma tę tajemnicę bezpieczną w swoim sumieniu. Autorka wprowadziła nowe postacie Oliwę i Paula, którzy są ściśle powiązani z głównymi bohaterami ale o tym nie zdradzę do końca kim są i jaki będzie ich udział w historii. Za to powiem jedno rozdziały z ich punktu widzenia, wprowadzą świeżości do historii i trochę nam namieszają.

Fabuła jest genialnie poprowadzona. Autorka wprowadziła nam kilka wątków, które namieszają w historii. Luciano musi się zmierzyć z chorobą, Luigi zostaje tymczasową głową rodziny. Paul odkrywa swoje korzenia a w Kalabri zaczynają się dziać zaskakujące rzeczy. Kto zagraża Rodzinie? Kim jet wróg? Akcja jest dynamiczna, dość zaskakująca z licznymi zwrotami akcji. To wszystko miesza się ze wspomnieniami i tymi spokojnymi momentami. Wszystko to miesza się także z wydarzeniami w Polsce. Dochodzą nowe wątki, intrygi i porwania. Najpierw w Kalabrii, potem w Polsce. Czy wszystko się ułoży? A może wszystko łączy się w jedną wielka całość?

Na koniec zakończenie. Wczoraj zakończyłam czytanie i jeszcze do tej pory nie dowierzam co tu się ....wydarzyło. Wszystko było błyskawiczne, zaskakujące i do tego skończyło się w takim momencie. Jednym słowem wbija w fotel. Dodatkowo pojawiają się wątki, po których sama nie wiem, co myśleć. Wracają osoby, którym wydawało się, że można zaufać. Ale czy na pewno są po stronie naszych głównych bohaterów? Czy tylko Kalabria jest tu problemem? Zostajemy z wieloma pytaniami i na odpowiedzi przyjdzie nam poczekać na tom trzeci. Ja jednego "żałuje", że tom pierwszy oceniłam 10/10. Wiecie dlaczego? Bo teraz zabraknie mi skali dla drugiego. Polecam

Po pierwszym tomie nie mogłam się doczekać kolejnego a teraz to już zupełnie jestem w kropce i oby szybko pojawił się trzeci. Historia kupiła mnie od samego początku i nie mogłam się doczekać kontynuacji aż poznam dalsze losy Domenico. Tylko z autorką jest jedno pewne to, czego się spodziewamy to jedno, a to, co dostajemy to coś zupełnie innego. Oczywiście w pozytywnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nadszedł czas na kontynuacje przygód niesfornego psiaka Harrego. No cóż, nasz pisaczek dorósł i stał się już dużym pieskiem. A że nasz husky uwielbia dalej psocić, to czeka go mnóstwo przygód i kłopotów.

Książeczka jest podzielona na rozdziały, które opowiadają o przygodach naszego niesfornego psiaka. Niektóre opowiadają nam o tym, jak Harry musiała nauczyć się nowych warunków i mieszkania w bloku. Oj nie było to proste i bezproblemowe ale wiele rzeczy ucierpiało. Harry budził na osiedlu także zainteresowania i jednocześnie strach nie tylko wśród ludzi ale i innych czworonogich kumpli. Nic dziwnego kiedy ma się wygląd pasa i naturę dzikiego wilka, a to powoduje nie tylko zabawne ale i kłopotliwe momenty.

Kiedy nasz kochający wolność psiak dorasta wcale nie robi się spokojniejszy i bardziej ułożony. Owszem zna zasady i zachowuje się czasem poprawnie ale czasem wystarczy chwilka nieuwagi i Harry zażyje kąpiel próbując zapolować na dzika kaczkę. Sprawia także problem swojemu przyjacielowi Leonowi, który nie ma już tyle sił, by utrzymać swojego pupila na smyczy. Leona musi korzystać z pomocy rodziców póki nie dorośnie sam. To powoduje także więcej obowiązków opieki na nim, które spadają na rodziców. Ale czego się nie robi dla ukochanych czworonogów.

Podsumowując, książka "Ja i mój pies. Granice wytrzymałości"to idealna pozycja do przeczytania. To nie tylko książeczka dla dzieci ale i dla ich rodziców. Spędzicie z nią wspaniałe chwile. Osobiście polecam obie części przygód Harrego i jego rodzinki. Do tego wszystkiego mamy tu dużo wspaniałych i kolorowych ilustracji, które dodają urokowi historii. Jeśli lubicie historię o psach z charakterem to ta historia jest dla was. Gorąco polecam. Osobiście zakochałam się w tym słodziaku. Bo czy można nie pokochać psiaka z tymi oczkami?
Na koniec zostawiam wam cytat
"Wielokrotnie się zastanawiałem, czy nasz Harruś nie żałuje, że trafiła mu się taka, a nie inna rodzina. A może na tym polega miłość i mimo wszystko nie zmieniłby nas na nikogo innego? "

Nadszedł czas na kontynuacje przygód niesfornego psiaka Harrego. No cóż, nasz pisaczek dorósł i stał się już dużym pieskiem. A że nasz husky uwielbia dalej psocić, to czeka go mnóstwo przygód i kłopotów.

Książeczka jest podzielona na rozdziały, które opowiadają o przygodach naszego niesfornego psiaka. Niektóre opowiadają nam o tym, jak Harry musiała nauczyć się nowych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już piąty tom serii Blakemore Family. Po słabszym tomie 4 przyszedł czas na kolejny. Muszę przyznać, że obwiałam się tego tomu. Po pierwszych dwóch miałam apetyt na więcej, potem trzeci był ciut inny i 4, który mnie odrobinę zawiódł. Ponieważ uwielbiam tę serię nie przeszkadza mi to, że będzie 8 tomów. Zwykle wolę krótkie trylogie niż dłuższe serię. Czy Alexander spełnił moje oczekiwania?

Aleksander zawsze marzyłby mieć władzę. Jednak z góry zakładała, że schedę po ojcu przejmuje najstarszy z nich. Wszystko się zmienia, gdy sprawy biorą nieoczekiwany zwrot i ich ojciec traci życie. Nikt nie pali się do przejęcia władzy i mimo wszystko nawet Alexander nie chce wbrew temu co wcześniej deklarował. Jednak ktoś musi i tym kimś jest Alexander. Jednak to, co do tej pory myśleli o działalności ojca to tylko wierzchołek góry . Kiedy na jego drodze staje Zoe, coś się zmienia. Z natury nie ufa nikomu ale ta kobieta ma w sobie coś, co sprawi, że łamie swoje ustalenia. Czy może zaufać Zoe? A może powinien ufać instynktowi, który mówi mu, że coś z nią jest nie tak?

Zoe to policjantka. Mimo że robi dużo nikt tak naprawdę się z nią nie liczy bo jest kobieta. Kiedy dostaje zadanie, by wkraść się z w łaskę Alexandra i zdobyć dowody ich działalności, widzi w tym szansę na awans. Szybko okazuje się, że Alexandre nie jest tym za kogo go mają a ona działa wbrew temu, do czego była szkolona. Dodatkowo nie rozumie czemu jej szef nalega by wszystko było na już i zachowuje się coraz mniej profesjonalnie. Ma wątpliwości, czy ta misja ma szanse powodzenia. Nurtuje ją coraz więcej wątpliwości, widzi coraz więc ej rozbieżności z tym co jej przekazano o rodzinie. Dodatkowo zakochuje się w Alexandrze. Czy wykona zadanie? A może zrobi coś zupełnie innego? Pozostanie wierna policji czy pójdzie za głosem serca?

Historia na nowo mnie zaintrygowała rodzina Blakemore. Obawiałam się, że śmierć seniora skończy intrygi i tajemnice, a nasze rodzeństwo wróci do "normalnego" nudnego życia. Nic bardziej mylnego. To dopiero początek i nawet nie wiadomo czy wszystko zbliża się do końca, czy nie. Nastaje zupełnie nowy rozdział w życiu rodzeństwa. Wszyscy odetchnęli z ulgą i choć wrogów przybywa to jednak ten największy odchodzi w zapomnienie. Alexander zawsze był skryty i nieufny. Teraz musi podejmować decyzję, które wpływają nie tylko na niego ale i na pozostałe rodzeństwo oraz matkę. Sekrety, jakie skrywał ojciec wychodzą na jaw. Jego działalność sprawia, ze Alexander musi zmienić wszystko od układów po całą działalność rodziny. Czy uda musie posprzątać syf po ojcu? Dodatkowo policja, która mieli jak im się wydawało pod kontrolą coraz bardziej depcze im po pietach. Wszystkie złe czyny ojca przypisują teraz jemu i jego rodzeństwu. Jest coraz więcej niejasności, na jaw wychodzi wielka tajemnica, która wyjawi mu matka. Alex musiał zdecydować co z nią zrobi. Czy wyjawić ja rodzeństwu? A może powiedzieć półprawdę lub uciąć temat? Tajemnica może wyrządzić więcej dobrego niż złego co sprawia, ze Alex po raz pierwszy robi coś wbrew rodzeństwu.

Zakończenie jak i całość dynamiczne, nieprzewidywalne, zaskakujące obrotem sprawy i zostawiające czytelnika z wieloma pytaniami. Dodatkowo co jest dla mnie dużym plusem totalnie nie odkryła nam autorka kart, kto będzie bohaterem kolejnego tomu. Co prawda mamy już tylko 3 kandydatów na to stanowisko ale .... Chociaż może Davina? A może autorka nas zaskoczy? Nie pozostaje nam nic innego jak poczekać na kolejną odsłonę historii.....

To już piąty tom serii Blakemore Family. Po słabszym tomie 4 przyszedł czas na kolejny. Muszę przyznać, że obwiałam się tego tomu. Po pierwszych dwóch miałam apetyt na więcej, potem trzeci był ciut inny i 4, który mnie odrobinę zawiódł. Ponieważ uwielbiam tę serię nie przeszkadza mi to, że będzie 8 tomów. Zwykle wolę krótkie trylogie niż dłuższe serię. Czy Alexander...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Jeszcze raz" to od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki i czekam na kolejne historię.

Hanna to młoda dziewczyna, która mieszka na wsi z rodzicami, siostrą jej mężem i córeczką. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia na jej drodze staje 5 młodych chłopaków. Gdy się budzi w szpitalu jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Trauma, jaka przeżyła jest tym większa, że na twarzy ma widoczna po niej "pamiątkę". Nie potrafi się pogodzić z tym co ja spotkało, zwłaszcza że nie ma oparcia ani w matce, ani w siostrze. Kiedy powoli zaczyna wychodzić ze swojej skorupy, układać sobie życie jej siostra zachodzi w ciążę. Obie z matką mają plan dla Hanki ale niekoniecznie jej się to podoba. Nieoczekiwanie otrzymuje pomoc ze strony Daniela, mężczyzny mającego własną firmę ale mierzącego się ze swoimi demonami. Czy to będzie dobre wyjście z sytuacji?

Daniel to mężczyzna, który urodził się z pewną "wadą"twarzy. To u nich w rodzinie genetyczne. Pogodził się z tym za sprawą rodziców, którzy nauczyli go doceniać własna wartość. Ma firmę, która zajmuje się wycinka drzew. Dobrze mu się wiedzie i do szczęścia brakuje mu tylko rodziny. Kiedy dostaje zlecenie wycięcia drzewa w gospodarstwie u rodziców Hanny nie przypuszczał, że to odmieni jego życie. Przypadkiem stał się świadkiem rozmowy między Hanną a je matka i siostrą. To wtedy zaproponował Hance pomoc. Tylko czy dobrze przemyślał to wszystko? Jakie konsekwencje wynikną z propozycji?

Historia jest piękna. Porusza wiele trudnych tematów. Czyta się ja rewelacyjni, choć nie należy do łatwych lektur. Od samego początku autorka rzuca nas na głęboką wodę za sprawą traumy, jaka przeżyła Hanka. Pokazuje nam jak ważne jest wsparcie rodziny, przepracowanie wszystkiego. Jaką konsekwencja jest brak wsparcia i zamiatanie uczuć i tego co przezywa Hanka pod dywan. Bo najlepsza terapia jest zapomnienie i praca. Postacie są świetnie wykreowane. Mamy tu kilka różnych typów, które są diametralnie od siebie różne. Matka i siostra Hanki to postacie, których nie byłam w stanie polubić. Zwłaszcza matki, która nie potrafiła okazać córce wsparcia i serdeczności. Siostra, która miała swój plan, w którym nie uwzględniała potrzeb i zdania innych osób. Z jednej strony można by ją zrozumieć, bo chciał najlepiej dla swojej rodziny, ale z drugiej liczył się tylko jej komfort.

Oprócz niej mamy także dwójkę głównych bohaterów, którzy muszą się uporać ze swoimi demonami. O ile Daniel ma to jakoś przepracowane, o tyle Hanka musi nauczyć się walczyć o siebie, swoje marzenia i odnaleźć swoje miejsce w świecie. Na swojej drodze spotyka osoby, które są dla niej wsparciem. To dzięki nim zdobywa odwagę, by walczyć o sprawiedliwość. To dzięki nim zrozumie co w życiu najważniejsze.

Zakończenie rewelacyjnie, pełne radości ale jednocześnie smutku. Jak potoczy się życie Hanki? Czy jej rodzina zrozumie swój błąd? Czy Hania znajdzie swój patent na życie? Kto będzie dla niej oparciem? Kto zaskoczy ją czymś, czego się nie spodziewała? Chcecie poznać historie Hanki i Daniela? Ciekawi kim są dobre duszki Hanki? Jeśli tak to musicie przeczytać tą książkę. Polecam

"Jeszcze raz" to od niej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki i czekam na kolejne historię.

Hanna to młoda dziewczyna, która mieszka na wsi z rodzicami, siostrą jej mężem i córeczką. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia na jej drodze staje 5 młodych chłopaków. Gdy się budzi w szpitalu jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Trauma, jaka przeżyła jest tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubicie sięgać po młodzieżówki? Jeśli tak to jaki gatunek? Książka "Better than you" zaintrygowała mnie opisem. Kiedy otrzymałam przesyłkę dodatkowo okazało się, że jest pięknie wydana. Barwione strony robią tu genialną robotę wraz z okładką. Czy jednak treść jest równie dobra?

Angela wychowuje się w sierocińcu. Tu przechodzi tzw. szkołę życia. Szykany, poniżanie przez "koleżanki" sprawia, że nic nie jest w stanie zepsuć jej radość z szansy, jaka dał jej los. Ostatni rok szkoły spędzi w elitarnej szkole. Po niej ma szansę na dobre studia ale przede wszystkim stanie się dorosła i nie wróci do sierocińca. Jednak już na samym początku okazuje się ze nawet w takiej elitarnej szkole nie jest pięknie i idealnie. Tu też są ofiary i ich prześladowcy. Angela trafia w sam środek afer z udziałem uczniów. Czy dobrze oceni kto jest ta dobra a kto złą osobą? Czy odnajdzie się w tym wszystkim?

Historia jest nietuzinkowa. Przede wszystkim mamy tu coś, co dla mnie jest nowością chociaż nie do końca. Po pierwsze mamy tu fabułę nieskupioną na głównych bohaterach. Rozdziały są długie podzielone na pomniejsze części tytułowane imionami poszczególnych bohaterów. To, co jeszcze wyróżnia to, że nie jest to typowa perspektywa pisana jakby przez dana postać. Pisana jest w trzeciej osobie nie pierwszej. Fabuła jest tak napisana, że mam mieszane uczucia. Całość to coś, z czym spotykam się po raz pierwszy. Mnogość perspektyw sprawia, że nie do końca wszystko do siebie pasuje. A może to pozory? Wątki się mieszają, nie są w pełni wyjaśnione i nie do końca wszystko da się zrozumieć. Autorka ma świetne pióro i historia ma w sobie to coś, co sprawi, że czytamy ja szybko. Do tego autorka zaserwowała nam tak wątki, że wszystko się miesza, mamy tu nie jedna a kilka różnych intryg, nie do końca mamy od razu odkryte kto jest kim.

Jeśli chodzi o postacie w tej historii to są one świetnie wykreowane. Muszę przyznać, że nie było tu ani jednej postaci, która bym rozszyfrowała od początku do końca. Autorka tak sprytnie manipuluje wszystkim intrygami, tajemnicami, watkami, że z każdy rozdziałami się gubiłam na nowo. Nawet postać Angeli mnie zaskoczyła. Przede wszystkim napięcie i zmiany akcji powodują, że nabieramy apetytu, by odkryć wszystkie karty już tu i teraz.

Na koniec zakończenie. Tu mamy coś, co uwielbiam i jednocześnie nienawidzę. Po pierwsze autorka wykreowała nam niejako zakończenie tak, że jak myślimy już, że jest fajnie, wszystko się każdemu powoli układa to jest nieoczekiwany zwrot akcji. I tu właśnie duży plus przez całą książkę. Akcja dzieje się w murach elitarnej szkoły. Uczniowie uczą się i mieszkają na jej terenie ze wszelkimi udogodnieniami, jaki np/ kino, kosmetyczki, fryzjer itp. Ale mają jeden zakaz. To, co dzieje się w murach szkoły w niej ma pozostać. Ale pojawia się tzw. kret. To, co się dzieje w szkole zaczyna wyciekać poza mury. Dlatego i zakończenie musi mieć swój nieoczekiwany zwrot, w którym ktoś namieszał w szykach bohaterów. I wiecie co? Ja kompletnie nie umiem powiedzieć kto jest ta osoba. Autorka tak nami zamotała, że kompletnie nie umiem określić kto jest tym złą a kto dobrą postacią. Czy to Jess? A Może Greta? A może bliźniaczki Kiki lub Viki? A może któryś z męskiego grona uczniów, ktoś o kim wogóle nie pomyślałam? Nawet nie domyślacie się ilu może być potencjalnych osób, które mogły to zrobić. Niestety musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na tom 2, a potem trzeci. Ciekawi co takiego się wydarzyło? Jeśli tak to zapraszam do lektury. Polecam

Lubicie sięgać po młodzieżówki? Jeśli tak to jaki gatunek? Książka "Better than you" zaintrygowała mnie opisem. Kiedy otrzymałam przesyłkę dodatkowo okazało się, że jest pięknie wydana. Barwione strony robią tu genialną robotę wraz z okładką. Czy jednak treść jest równie dobra?

Angela wychowuje się w sierocińcu. Tu przechodzi tzw. szkołę życia. Szykany, poniżanie przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo musiałam poczekać na drugiego z bliźniaków Van Lander. Już w poprzednim tomie było w nim coś, co sprawiło, że nie można się było doczekać, by odkryć, co w nim drzemie. Spokojniejszy i bardziej ułożony od brata sprawiał wrażenie tego opanowanego i odpowiedzialnego. A może to tylko pozory? Co takiego skrywa Armin?

Natalia to młoda kobieta, która jest przyjaciółką Wiktorii. Poznajemy ja w poprzednim tomie, gdzie pokazała się od tej szalonej strony ale wiemy, że dla przyjaciół gotowa jest zrobić wszystko. Natalia to wzięta prawniczka ale jej życie zdominowane jest przez tajemnicę, o której nikomu nie mówiła. Wszystko za sprawą ojczyma, który szantażuje ją. Stawka w tym szantażu jest jej matka i brat, dwie najbliższe jej osoby. Wszystko się zmienia gdy trafia w pewno miejsce i poznaje Mister Reda, który zaczyna ją fascynować. Jednocześnie za sprawą ślubu przyjaciółki zbliża się do drugiego z braci Van Lander. Armin pozornie spokojny i nudny zyskuje przy bliższym poznaniu. Natalia nie wie, który z nich fascynuje ja bardziej. Kim jest Mister Red? W co chce wplatać ją ojczym?

Armin to starszy z braci bliźniaków Van Lander. Pozornie spokojny skrywa w sobie tajemnicę. Czuje się odpowiedzialny za wydarzenia sprzed lat, które wszystko zmieniły. Znalazł sposób by poradzić sobie z frustracją. Jego tajemniczy klub "Black Mirrror" to jego odskocznia. Tu nikt nie wie kim jest, to tu skrywa się za czerwoną maską. Wszystko się zmienia gdy do klubu trafia Natalia. Przyjaciółka jego bratowej ma w sobie to coś, co go przyciąga. Anonimowość klubu sprawia, że zbliża się do niej w zupełnie inny sposób. To będzie początek jego kłopotów. Czy Armin to ten spokojniejszy brat? A może jego tajemnica sprawi, że zupełnie spojrzymy na niego inaczej?

Historia jest genialnie poprowadzona. Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałam po tym spokojnym bracie. Wszystko, co o nim sadziłam okazało się tylko pozornie spokojne. Armin ma w sobie coś, co lubię w bohaterach. Spokojny i opanowany biznesmen ma w sobie ogień i namiętność, jakiej się po nim nie spodziewamy. Tego o nim nie wiedział nawet brat bliźniak. Jest jednocześnie tym grzecznym i niegrzecznym bohaterem, którego pokochają czytelniczki. Fabuła jest dynamiczna ale nie za szybka. W dodatku pełna emocji i rozterek. Jednocześnie poznajemy poniekąd dalsze losy Wiktorii I Milana co bardzo mnie cieszy.

Historia wciąga od początku. Tajemnice i powolne dawkowanie nam informacji sprawia, że wciągamy się e nią coraz bardziej. Dodatkowo część wątków mamy podane na tacy ale są one świetnie wplecione w fabułę. Autorka pokazuje nam świetnie, jak przeszłość i kłamstwa mogą nam zniszczyć przyszłość. Tajemnicę, niedomówienia, branie na siebie odpowiedzialności za innych to nie jest najlepsza droga. Zakończenie świetne choć w pewnym stopniu ni zaskakuje. Za to epilog to idealne podsumowanie oby historii. Który z braci jest wam bliższy? Osobiście sama nie wiem, którego bym wybrała. Milan ten niepokorny ale Armin do takie połączenie 2 w 1. Polecam wam obie części i braci Van Lander

Długo musiałam poczekać na drugiego z bliźniaków Van Lander. Już w poprzednim tomie było w nim coś, co sprawiło, że nie można się było doczekać, by odkryć, co w nim drzemie. Spokojniejszy i bardziej ułożony od brata sprawiał wrażenie tego opanowanego i odpowiedzialnego. A może to tylko pozory? Co takiego skrywa Armin?

Natalia to młoda kobieta, która jest przyjaciółką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zaintrygowała mnie opisem a okładka jest no cóż, tak zrobiona, że nie możemy się sugerować nią, jaka będzie treść książki. To duży plus choć z drugiej strony mogłaby bardziej przyciągać wzrok. Co kryje się za ta niepozorną okładką?

Vanessa to młoda kobieta, która właśnie podjęła decyzje o rozwodzie. Długo się zierała ale lepiej późno niż wcale. Po rozwodzie rzuca się wir pracy. Jako dziennikarka wyrobiła sobie renomę ale jej pracoholizm był widoczny. Kiedy zostaje zmuszona do wzięcia krótkiego urlopu postanawia wyjechać do domku przyjaciółki. Planują razem babskie 2 tygodnie ale jak zawsze coś psuje im plany a właściwe nie coś ktoś.

Tony to wzięty prawnik. Od lat jest na świeczniku za sprawa ojca, który ma swój biznes. Mężczyzna poszedł jednak swoja droga i jest dobry w tym co robi. Jednak jego życie prywatne zaczyna przeszkadzać wspólnikom. Jego reputacja casanovy kłóci się z poważnym prawnikiem co przekłada się na wizerunek kancelarii. Tony dostaje ultimatum: urlop i poprawa wizerunku zaproponowana przez dział PR. Czy mu się to spodoba? A może będzie miał swój plan na poprawę wizerunku?

Historia jest zupełnie inna niż się jej spodziewałam. Vanessa to młoda kobieta, która ma za sobą trudne przejścia. Kiedy poznaje brata swojej przyjaciółki proponuje mu układ. Ona pomoże mu ocieplić wizerunek on udzieli jej wywiadu dzięki, któremu zdobędzie awans. Ale układ wymyka się spod kontroli. Oboje dostają propozycje nie do odrzucenia od działu PR. Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem ale im bardziej poznają się im więcej odkrywają tajemnic przed sobą, tym bardziej wszystko się komplikuje. Czy uda im się utrzymać układ w takim założeniu, w jakim go zaczynali? Jakie komplikacje wystąpią po drodze?

Postacie są świetnie wykreowane. Fabuła świetnie przemyślana, nie jest klasyczna wiec mamy tu połączenie romansu, erotyki z czymś głębszym. W zasadzie romans i erotyka robią tu za tło. Całość napisana lekkim i fajnym stylem, choć nie jest jakiś wyjątkowy. Rozdziały są podzielona na te z punktu widzenia Vanessy i te z punktu widzenia Tonego. Sama historia nie należy do długich ma niecałe 300 strona i muszę przyznać, że odrobinę za szybko wszystko się w niej rozwinęło. Historia mimo scen erotycznych i pełnych humoru nie jest z tych lekkich i przyjemnych. Porusza kilka trudnych tematów. Książkę czyta się szybko choć trzeba przyznać, że nie należy do tych łatwych w czytaniu. I ciężko było polubić mi Tonego od początku. Jego zachowanie, mimo że na koniec poznaliśmy przyczynę było miejscami dziecinne. Vanessa to twarda babka ale także do końca jej zachowanie było czasem irracjonalne. Mimo to z czasem obje zyskują na plus. Jednocześnie idealnie pasują do siebie.

Zakończenie, mimo że było przewidywalne w pewien sposób zaskakuje. Jednocześnie jako czytelnicy zostajemy postawieni przed faktem, że będzie kontynuacja. Ciekawi historii Vanessy i Tonego? Jeśli tak to zapraszam do lektury. Polecam

Książka zaintrygowała mnie opisem a okładka jest no cóż, tak zrobiona, że nie możemy się sugerować nią, jaka będzie treść książki. To duży plus choć z drugiej strony mogłaby bardziej przyciągać wzrok. Co kryje się za ta niepozorną okładką?

Vanessa to młoda kobieta, która właśnie podjęła decyzje o rozwodzie. Długo się zierała ale lepiej późno niż wcale. Po rozwodzie rzuca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za mną trzeci tom serii o barbarzyńcach z lodowej planety. Tym razem bohaterami są Kira i Aehako. To jedna z tych par, które nie sposób polubić. Muszę także przyznać, że książka póki co jest najlepsza jeśli chodzi o fabułę.

Kira była porwana jako pierwsza z nadprogramowych kobiet. Nie dość, że przeżyła chwile grozy budząc się w obcym miejscu to jeszcze zobaczyła dziwne stwory, które wbrew jej woli wszczepiają jej "tłumacza". Kiedy udaje im się przeżyć awaryjne lądowanie, zbiec porywaczom i trafiają do plemienia niebieskich barbarzyńców ma nadzieje, że jej życie się ułoży. Jednak konsekwencja posiadania tłumacza jest to, że wszystko słyszy ze zdwojona siła. To powoduje u niej frustracje i bezsenność. Wszystko sięzmieni gdy Kira usłyszała, że ich porywacze wracają. Opracowuje plan ratowania przyjaciółek i błękitnookich sprzymierzeńców. Czy jej plan się powiedzie? Jaka role w nim odegra Aehasko, który stał się jej kochankiem?

Aehasko to młody mężczyzna z niebieskiego plemienia. Od początku upatrzył sobie Kirę na swoją partnerkę i żałuje, że nie połączył ich rezonans Khui. Jednak uczucie, jakim ją darzy jest silniejsze. Kiedy Kira chce wybrać się na macierzysty statek, który oni nazywają jaskinią przodków Aehasko towarzyszy jej wraz z dwójką innych członków ekipy. Podczas wyprawy on i Kira staja się partnerami z wyboru. Jednak wyprawa nie poszła po ich myśli. Tracą Harlow, która zaginęła a Aehasko i jego kolega zostają ranni. Wszystko się zmienia gdy on i Kira trafiają do południowej jaskimi wraz z częścią plemienia. To tu jego khui rezonuje wraz z khui Kiry.

Historia jest zupełnie inna niż dwie poprzednie. Mamy tu mniej scenek erotycznych, choć są nadal gorące i powinny zadowolić fanów tego typu scenek. Poznajemy bardziej historie plemienia, ich życie w jaskiniach. Dodatkowym plusem jest to, że mamy tu coś więcej niż historie romansu między Ziemianka a niebieskim kosmitą. Powrót kosmitów, walka o własne życie i życie innych, którzy stali się dla Kiry rodziną. Jednocześnie poznajemy jej skrywana tajemnicę, która nosi w sobie. Boi się, żę gdy prawda wyjdzie a jaw straci Aehasko. Fabuła nie skupia się tylko na scenkach erotycznych zwanych rezonowaniem, połączeniem nie tylko ciał ale i wspólną pieśnią khui, które kończy się poczęciem potomka zwanego pędrakiem.

Akcja jest bardziej dynamiczna, mniej przewidywalna i zawiera wątek zaginięcia Harlow. Muszę przyznać, że to wprowadza zupełnie inny obrót sprawy. Kim jest tajemniczy trójpalczasty stwór, który obserwował wyprawę Kiry i Aehasko? Czy to on stoi za zaginięciem Harlow? Jakie jeszcze autorka przed nami odkryje sekrety? Kto będzie bohaterem kolejnej części o lodowych barbarzyńcach? Ja jestem ciekawa i szkoda, że póki co ukazało się dopiero 3 tomy. Ciekaw jestem czy wyjdzie następny w polskiej wersji? Ta seria jest specyficzna i muszę przyznać, że mnie kupiła. Uwielbiam fantastykę, ale ona ma to do siebie, że trzeba ja czuc bo nie do każdego trafi. Osobiście miło spędziłam czas z bohaterami Lodowej planety i ciężko mi się z nimi rozstać. Polecam

Za mną trzeci tom serii o barbarzyńcach z lodowej planety. Tym razem bohaterami są Kira i Aehako. To jedna z tych par, które nie sposób polubić. Muszę także przyznać, że książka póki co jest najlepsza jeśli chodzi o fabułę.

Kira była porwana jako pierwsza z nadprogramowych kobiet. Nie dość, że przeżyła chwile grozy budząc się w obcym miejscu to jeszcze zobaczyła dziwne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To drugi tom serii i muszę przyznać, że robi się coraz ciekawiej. Uwielbiam fantastykę pod każdą postacia ale ta seria jest specyficzna. Oprócz tego, że akcja się rozwija mamy tu także sporo scenek erotycznych. To tez wyróżnia serie bo to nie tylko fantastyka a erotyka fantastyczna. Mam z nią po raz pierwszy do czynienia.

Liz zostaje porwana przez Raahosha. O tym dowiedzieliśmy się już w tomie poprzednim i co nieco nam autorka zdradziła. Liz nie znosi swojego porywacza, mimo że jej khui lub jak ona go nazywa kłaczek uważa go za jej partnera. Nie znosi gdy ktoś za nią decyduje. Zawsze podejmował decyzje sama. Ale od porwania jej życie to jedna wielka zmiana. Najpierw wbrew jej woli zostaje zabrana z Ziemi, potem zmuszona przyjąć kłaczka, który za nią zdecydował kto ma być jej partnerem. Wszystko się zmienia gdy Raahosh zostaje ranny.

Raahosh nie miał łatwego życia. Nie ma rodziny a jego ojciec zrobił coś, co w ich plemieniu uznaje się za złamanie zasad. Kiedy wraz z Vektalem idzie uratować ziemskie kobiety szybko okazuje się, że jedna z nich to jego partnerka. Ale ona nie jest taka jak Georgie. Boi się, że ja straci i robi coś wbrew nakazowi wodza. Wie, że robi żle ale to według niego jedyne wyjście. Szybko okazuje się, że zdobyć Liz nie będzie takie proste. Kiedy zostają znalezieni wie co go czeka.

Ta historia zdecydowanie bardziej przypadał mi do gustu. Liz to babka z charakterem. Nie poddaje się tak szybko decyzji "kłaczka". Jest zła, że nie pozostawia im wyboru ale z czasem łamie swoją zasadę. Od tej pory wie co czuła Georgia. Kłaczek nie tylko utrzymuje ich przy życiu, wybiera partnera. Początkowo zła z czasem poddaje się przeznaczeniu. Kiedy więc trafiają do osady i Raahosh zostaje wygnany z plemienia za złamanie zasada robi wszystko by wrócił do domu. Jej metody są niekonwencjonalne. Rashosh nigdy nie pogodził się, z tym że stracił matkę i młodszego brata czy siostrę b to nie było w sumie ujawnione. Ma żal do ojca, że zrobił co zrobił. Nie miał też dobrego przykłada rodziny bo matka nienawidziła ojca i do końca nie pogodziła się z tym kto został jej partnerem. Dlatego nie umie poradzić sobie z uczuciami i tym jak jego khui rezonuje dla Liz. Oboje musza nauczyć się partnerstwa i siebie. To nie takie proste gdy parą zostają dwa odrębne gatunki. Czy uda im się? Czy ich związek ma szanse być szczęśliwym? Czy plemię da szanse powrotu Raashoshowi?

Historia ma dwa alternatywne zakończenia podobnie jak tom poprzedni. Jedno tzw. alternatywne i drugie zwane "miesiąc miodowy ....". Muszę przyznać ze taka opcja bardzo mi się podoba. Teraz czas na tom 3 a sama polecam tom 1 i 2. . Mam też nadzieje, że szybko ukaże się tom kolejny i jak mniemam seria będzie liczyć najpewniej 12 tomów.

To drugi tom serii i muszę przyznać, że robi się coraz ciekawiej. Uwielbiam fantastykę pod każdą postacia ale ta seria jest specyficzna. Oprócz tego, że akcja się rozwija mamy tu także sporo scenek erotycznych. To tez wyróżnia serie bo to nie tylko fantastyka a erotyka fantastyczna. Mam z nią po raz pierwszy do czynienia.

Liz zostaje porwana przez Raahosha. O tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakiś czas temu udało mi się dostać do recenzji książkę "Kochanek barbarzyńca" która okazała się trzecim tomem. Co prawda to cykl i każdy z tomów to historia niejako osobna ale powiązana jednocześnie. Czytając opisy stwierdziłam ze nie da się inaczej w pełni jej poczuć więc zaczęłam od pierwszego. Obawiałam się jej ponieka bo seria nie zbiera wysokich not. Czy książka faktycznie jest taka zła?

Gorgie to młoda kobieta, która zasypia we własnym łóżku. Budzi ją coś dziwnego i początkowo myśli, że to zwykły koszmar. Jednak szybko okazuje się, że pobudka będzie dla niej zaskoczeniem. Została porwana przez kosmitów. Oprócz niej na statku znajdują się także inne kobity, wszystkie w podobnym wieku i wszystkie porwane w nocy. Jednak nie t jest najgorsze. Wkrótce okazuje się, że porywacze nie są łagodni a one same są nadprogramowe i porwane w celu, który im się wcale nie podoba. Za namową Gorgie buntują sie ale awaria statku krzyżuje im plany. Zostają zrzucone w "bezpieczne miejsce" ale szybko okazuje się, że to planeta, która pokryta jest lodem i śniegiem. Gorgie rusza na poszukiwanie pomocy i tak natyka się na mieszkańca. Kim jest Vektal? Jakie będzie ich pierwsze spotkanie? Czego dowie się Gorgie?

Vektal to "mieszkaniec' planety, który jest łowcą. Jego lud wymiera. Każdy nowy członek społeczeństwa musi przyjąć symbiota inaczej umrze. To symbiot pomaga im w przetrwaniu na niesprzyjającej planecie ale oprócz tych dobrych rzeczy dostają w pakiecie także te złe. Co dostają od swojego symbiota oprócz tych dobrych stron? Musicie dowiedzieć się sami. Kiedy Vektal spotyka na swojej drodze Gorgie, dziwne stworzenie już wie, że to jego partnerka, która mu wybrał symbiot?

Muszę przyznać, że historie czyta się rewelacyjnie. Podzielona na części, w których mamy dwa punkty widzenia Gorgie i Vektala. Dodatkowym plusem jest to, że ta historia to romans erotyczny ale z gatunku fantastyki. Fantastykę uwielbiam, czytałam różne formy i romantasy to ostatnio są na czasie ale tu mamy jeszcze dodatkowo bardziej niż romans erotyk fantastyczny. Oprócz tego książka to jednocześnie komedia fantastyczna, bop bardziej niż te gorące sceny wyróżniają się momenty z humorem. Wiecie, jak spotykają się dwa różne gatunki między planetarne, które kompletnie mają inne zwyczaje i próbują się dogadać to wychodzi niezła dawka humoru. Sceny erotyczne są dość pikantne i co tu kryć nieziemsko pikantne. Ponieważ książka jest napisana w lekkim, przyjemnym i zabawnym stylu spędzimy z nią fajny czas.

Postacie nie są jakieś wybitne, dobrze opisane, zabawnie wykreowane i nie da się nie polubić Vektala. Jest tak zabawny w tym co robi i mówi. Gorgie jest trochę dziwna ale czy możemy się jej dziwić? Trafiła gdzieś tam w kosmos i spotyka kosmitę, który ma specyficzne podejście do niej. Oprócz nich autorka pokazała nam kilka innych postacią, które będą zapewne miały swoje osobne historię. Ja już zaczęłam tom 2 i już wiem, że jest dużo lepszy niż poprzedni. Zupełnie inni charakterni główni bohaterowie. Polecam tę serię bo już wiem, że będzie to dobrze spędzony czas. Gotowi na przygodę z planetą Nie-hot?

Jakiś czas temu udało mi się dostać do recenzji książkę "Kochanek barbarzyńca" która okazała się trzecim tomem. Co prawda to cykl i każdy z tomów to historia niejako osobna ale powiązana jednocześnie. Czytając opisy stwierdziłam ze nie da się inaczej w pełni jej poczuć więc zaczęłam od pierwszego. Obawiałam się jej ponieka bo seria nie zbiera wysokich not. Czy książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio nie mam najlepszego czasu na czytanie, idzie powoli ale zawsze coś się uda. Jestem właśnie świeżo po lekturze książki "Bosa do mnie przyjdź". Historia, jaka zaserwowała mi autorka zaskoczyła mnie zupełnie. Spodziewałam się typowego romansu, lekkiego i niewymagającego. Ech te okładki.

Eva dostaje propozycje pracy w Nowym Jorku. Będzie robić to co kocha i zwiedzi miasto przy okazji. Dlatego kontaktuje się z kuzynem, by pomieszkać u niego przez moment, zanim dostanie pracę na stałe. Jednak już na starcie wszystko idzie nie tak. Kuzyna nie widuje wcale, w mieszkaniu jest dodatkowy lokator, który tak samo ja irytuje co fascynuje. A praca marzeń ucieka jej sprzed nosa. Nie poddaje się i podejmuję się pracy w butiku. Jednak wszystko przybiera nieoczekiwany obrót , gdy okazuje się, że dawno niewidziany kuzyn nie jest taki, jakim go zapamiętała. Co stało się z Walterem? Kim jest tajemniczy współlokator? Co czeka Evę?

Historia świetnie napisana, choć muszę przyznać, że początkowo nie mogłam się wciągnąć w historię. Postacie są idealnie wykreowane. Dodatkowym plusem jest to, że są to postacie niejednoznaczne, złożone, nie są tylko białe i czarne. Walter to osobowość, która zafascynuje każdego. Jego nadstroje , zachowanie to jak potrafi z minuty na minutę zmienić nastawienie, jego upór trwania w swoich zachowaniach i to jaką ma obsesje na punkcie zasad jest tak świetnie napisana. Jego nie da się nie polubić, mimo że zachowanie zupełnie odbiega od pozytywnego. Druga taka postacią jest Ian, kompletnie tajemniczy gość, którego rozszyfrujemy pod koniec historii. Autorka stworzyła coś, co nazywamy układem doskonałym, ale czy aby na pewno? Eva to postać, która oberwał najwięcej. Obserwujemy jak z radosnej i pełnej optymizmu osoby zmienia się w kobietę, która wszystko przytłoczyło, a jej życie to jedna wielka rozsypka emocjonalna. Czy uda jej się pozbierać do kupy?

Fabuła książki jest genialna. Nie mamy tu typowego romansu, a sama historia ma wiele wymiarów. Autorka poruszyła w niej także wiele trudnych tematów. Pokazała jak nasze działania i to, co robimy ma wpływ na innych. Zostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Końcówka pięknie napisana, zaskakująca i dość mocna. Dodatkowym plusem jest epilog. Pozytywny chociaż zostawiający nas z wieloma pytaniami. Przynajmniej ja mam trochę niedosyt historii pewnej dwójki, których historie chętnie bym przeczytała. Polecam

Ostatnio nie mam najlepszego czasu na czytanie, idzie powoli ale zawsze coś się uda. Jestem właśnie świeżo po lekturze książki "Bosa do mnie przyjdź". Historia, jaka zaserwowała mi autorka zaskoczyła mnie zupełnie. Spodziewałam się typowego romansu, lekkiego i niewymagającego. Ech te okładki.

Eva dostaje propozycje pracy w Nowym Jorku. Będzie robić to co kocha i zwiedzi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Tęczowa Bartosz Brzeziński, Jacek Fleiszfreser, Kamila Goszczyńska, Agata Kasiak, Sil Ky, Mateusz Rogalski, Alex Sand, Michał Widomski, Kamil Zinczuk
Ocena 7,3
Tęczowa Bartosz Brzeziński,...

Na półkach:

Za mną lektura antologii i choć za nimi nie przepadam to czasem coś mnie do nich ciągnie. Tym razem mam za sobą coś zupełnie innego. Muszę przyznać się także,że to moja pierwsza tego typu antologia.

Od czego by tu zacząć? Przede wszystkim to nie jest typowa antologia o miłości. Oprócz tego te opowiadania są diametralnie różne nie tylko ze względu na treść ale i gatunek literacki. Jednocześnie łączą ja odcienie i kolory miłości. Każde z opowiadań to coś zupełnie innego. Są "zwykłe" opowiadania z nutką humoru, inne bardziej racjonalnie opisane, inne z nutką fantastyki. Są także zupełnie wykrywane w formie historii fantastycznej. Mamy także bardziej złożone, obsadzone w zupełnie innych realiach lub wspomnieniach, albo z nutą nostalgii czy psychologii.

Jeśli chodzi o bohaterów to mamy taki szeroki wachlarz różnych postaci od fantastycznych, po zwykłych ludzi młodych czy starszych. Każdy z nich pokazuje inne oblicze miłości, przeżywa wzloty i upadki. Jednak nie jest to antologia dla każdego bo wiem, że spore grono czytelników nie lubi motywów LGBT. Jednak warto po nią sięgnąć, by zrozumieć, że miłość, uczucia i wszystko, co się z nią wiąże nie jest tylko czarne lub białe.

Autorami tej antologii są w większości panowie. I powiem tak, gdyby tak nie patrzeć kto jest autorem danego opowiadania w życiu by tego nie odkrył. Szczerze c to nawet ja nie patrzyłam kto, jakie napisał. Oczywiście jak każda antologia ma swoje dobre i słabsze opowiadania w tej także mamy takie co zasługują na wyróżnienie, inne są fajne a są i takie, które nie do końca przypadły mi do gustu. Dużym plusem jest motyw, różnorodność tych opowiadań. Autorzy mają fajny punkt widzenia, świetnie wykreowali swoich bohaterów. Czasem zabrakło mi czegoś konkretnego innym razem było mi zdecydowania za mało historii. Jak to przy antologii opowiadania są krótkie, urywają się, brakuje nam cdn. A może kiedyś będą rozwinięte? Osobiście chętnie bym kilka przeczytała w wersji pełnej.

W antologii mamy dziesięć kompletnie różnych opowiadań, Które pokażą nam zupełnie inną stronę miłości niż to jest pokazywane w literaturze. Duże brawa za odwagę należą się autorom i wydawcy. Kochacie różnorodność? A może nie boicie się kontrowersji i tematów, które są tabu dla niektórych? Lubicie poznawać nowych autorów? Nie boicie się odkrywać czegoś nowego? Jeśli tak to ta antologia jest dla was. Sama wam ja gorąco polecam.

Ps. Wkrótce ukaże się recenzja jednego z opowiadań, bo szczególnie mnie urzekło

Za mną lektura antologii i choć za nimi nie przepadam to czasem coś mnie do nich ciągnie. Tym razem mam za sobą coś zupełnie innego. Muszę przyznać się także,że to moja pierwsza tego typu antologia.

Od czego by tu zacząć? Przede wszystkim to nie jest typowa antologia o miłości. Oprócz tego te opowiadania są diametralnie różne nie tylko ze względu na treść ale i gatunek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wiem, jak ująć to tak by było dobrze. Jednak pierwszy raz dostaje coś, czego nie potrafię sklasyfikować czy jest dobra, czy słaba, czy to romans, kryminał, fantastyka, obyczajowa czy jeszcze coś innego. Początki były dość trudne, a potem.... Potem to sami zaraz zobaczycie.

Liliana to młoda kobieta, która zostaje zatrudniona jako prowadząca warsztaty artystyczne w Staniewie. Jako pisarka, autorka scenariuszy chciała odpocząć od męczącego życia i męża. Nie ma szczęścia do mężczyzn i oba małżeństwa nie może zaliczyć do udanych. Już pierwszego dnia ma małe problemy. Współpracownicy to dość specyficzni ludzie, a Lena, u której pracuje to osoba, którą ciężko rozszyfrować. Początkowy błogi spokój zmienia się w coś nieprzewidywalnego. Grupą, z która prowadzi zajęcia jest dość przypadkowa, druga znowu na odwrót rewelacyjna. Jednak najbardziej w tym wszystkim intrygują ja ludzie tu pracujący. W dodatku Lena organizuje co roku Sobótkę dość specyficzne wydarzenie. Jednak Liliana nie do końca w nim uczestniczy i budzi się dopiero następnego dnia. Co wydarzyło się na początku Sobótki? Czy mała niedyspozycja, jakiej doświadczyła to przypadek? To dopiero początek dziwnych wydarzeń, których przełomem dla Liliany będzie tzw. będą Nocarty. Jakie będą miały konsekwencje?

Książka jest zupełnie inna niż się spodziewałam po opisie. Nie mogę jest wsadzi w ramy, w jakich bym ja miał opisać. I to akurat nie jest minus a plus. Początkowo czyta się ja dość ciężko, dużo opisów, specyficznych wyjaśnień, można powiedzieć filozoficznych przemyśleń głównej bohaterki. Książka napisana z punktu widzenia Liliany wzbogacona tzw. zapiskami Marka i jego punktem widzenia. Wszystko się zmienia wraz z tym jak zagłębiamy się w historię. Fabuła jest genialnie napisana. Czytelnik w żaden sposób nie może zdefiniować, w jakim kierunku ona będzie szła. Gdy przebrniemy już przez początek zostaniemy wciągnięci w świat Liliany i wydarzeń. W świat, w którym miesza się iluzja z rzeczywistością. Liliana doświadcza czegoś, czego nie potrafi zrozumieć. Potem doświadcza czegoś, co zmianie jej życie. Kim są ludzie ze Staniewa? Co wydarzyło się na Nocartach? Kim tak naprawdę jest Marek i czemu ją oszukał? Jaki związek ma z tym jej przyjaciółka?

Muszę przyznać, że historie czyta się początkowo ciężko, potem nawet nie wiemy kiedy zostajemy wciągnięci w fabułę, i koniecznie musimy poznać prawdę. A ta autorka dawkuje nam rewelacyjnie. Oprócz historii Liliany mamy to szereg różnych opisów, specyficznych miejsc, ludzi i wydarzeń. W dzisiejszym świecie literackim książka będzie taką indywidualnością. Jest specyficznie napisana, nie da się ja wsadzić w ramy, nie mamy konkretnie określone co jest fikcja a co realnym światem. Intryguje mnie kim są Lena, Łucja i Marek. Organizacja, sekta a może coś metafizycznego? Autorka zabrała nas w podróż po świecie teatru, kostiumów, muzeum lalek, czy pokazała nam Sobótkowo-Nocartowe zabawy ale i wprowadziła w element Dionizowski, który przewija się przez całą książkę. Jesteście ciekawi wydarzeń i tego co odkryje Liliana? A może ciekaw nieszablonowej książki, która wyłamuje się z ram? Jeśli tak to "Dziennik wyjścia" jest dla was. Polecam

Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wiem, jak ująć to tak by było dobrze. Jednak pierwszy raz dostaje coś, czego nie potrafię sklasyfikować czy jest dobra, czy słaba, czy to romans, kryminał, fantastyka,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Moonshine Kiss Claire Kingsley, Lucy Score
Ocena 7,6
Moonshine Kiss Claire Kingsley, Lu...

Na półkach:

Książka to trzeci tom cyklu Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs i muszę nadrobić pozostałe dwie części a będą kolejne. Takie cykle uwielbiam, gdy można czytać jej samodzielnie i nie odczujemy braku poprzednich, ale mimo to wiem ze warto bo obraz pełniejszy.

Cassidy od dziecka była zauroczona jednym z braci swojej przyjaciółki. W zasadzie razem dorastali bo jak to bywa w małych miasteczkach wszyscy o wszystkich wszystko wiedza. Jednak Bowie złamała serce Cass jednym zdaniem. Zawiedziona wyjechała na studia, po czym wróciła do miasteczka. Tu pracuje jako zastępczyni szeryfa ale chce by ja nie oceniano z perspektywy jej ojca, który jest tu nadal szeryfem. Wszystko się zmienia, gdy w miasteczku zostaje wznowione śledztwo w sprawie zaginięcia Callie. Dowody wskazują na ojca Bowiego. Cassidy jest rozdarta zwłaszcza gdy jej kompetencje zostają podważone. Czy będzie musiała wybierać między przyjaźnią z rodziną Bodin a dobrem śledztwa? Jakie napotka przeszkody? Czy dowody, jakie zdobędzie wniosą coś do śledztwa?

Bowie od lat darzył uczuciem Cassidy. Na początku tłumił w sobie wszystko bo to przyjaciółka jego siostry, znał ja od dziecka i traktową jak drugą siostrę. Gdy to się zmieniło nie umiał tego wyznać. Kiedy zdobył się na odwagę, by jej to wyznać, usłyszał od jej ojca prośbę. Czy Bowie dobrze zrozumiał intencje szeryfa? Po latach wszystko się wyjaśnia ale, czy nie jest za późno? Czy Cassidy darzy go jeszcze tym uczuciem, czy to tylko przyjaźń?

Historia ciekawa, wciągająca, czyta się ja naprawdę z przyjemnością. Polubiłam Cass od pierwszych stron. Głowna bohaterka jest uparta, inteligentna i ma we krwi bycie policjantką. Może dlatego, że jej ojciec od lat jest szeryfem i zna to od każdej strony. Jednak ma coś, co w tym zawodzie jest wazne bezstronność. Wie kiedy musi milczeć jednocześnie jest lojalna wobec własnych zasad. Jednocześnie walczy z uczuciami, które po latach nie zniknęły. Bowie to mężczyzna, który ma w sobie dużo sprzeczności. Ma mocny charakt4er ale czasem robi coś na odwrót niż mówi. Jest lojalny wobec swojej rodziny . Dla nich zrobiłby wszystko. Nie miał łatwego dzieciństwa a mimo to poradził sobie doskonale. Chociaż trochę mi nie pasuje do pełniącego zawodu.

Fabuła świetnie poprowadzona, osobiście uwielbiam gdy w książce mieszają się motywy. Tu mamy romans z wątkiem kryminalny, chociaż może należałoby powiedzieć wątek kryminalny z wątkiem romansu. Zależy kto jak to uzna za odpowiednie bo oba watki doskonale się mieszają. Do tego dodać kilka fajnych bohaterów, zgromadzenia mieszkańców za plecami szeryfa. I ten małomiasteczkowy urok, gdzie nic się nie ukryje. Książka na początku zapowiadał się niepozornie ale potem akcja przerodziła się w coś, co uwielbiam. Do tego mamy sporo zabawnych scenek, pikanterii i emocji. Z przyjemnością sięgnę po poprzednie tomu jak i po następne. Ciekawi, jakie tajemnice kryje małe miasteczko i jej mieszkańcy? Jeśli tak to zapraszam do lektury tej serii. Polecam.

Książka to trzeci tom cyklu Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs i muszę nadrobić pozostałe dwie części a będą kolejne. Takie cykle uwielbiam, gdy można czytać jej samodzielnie i nie odczujemy braku poprzednich, ale mimo to wiem ze warto bo obraz pełniejszy.

Cassidy od dziecka była zauroczona jednym z braci swojej przyjaciółki. W zasadzie razem dorastali bo jak to bywa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyka to jest to co kocham. To zupełnie inny świat, nierealny i pobudzający wyobraźnię. Jednak niedoceniany i często książki z tego gatunku są oceniane słabiej bo coś jest nie tak ale nie że źle napisana ale np. "wykreowany świat dziwny i nierealny". Czy nie o to chodzi w fantastyce? Tu nic nie musi być realne i bohaterowie, sytuacje czy wydarzenia. Obwiałam się, że nasze społeczeństwo nie jest gotowe na fantastyke bo za bardzo skupia się na realności. I w sumie "Instytut absurdu" pięknie nam to przedstawił. Ciekawi historii?

Eliza marzy o studiach dziennikarskich. Kiedy udaje jej się na nie dostać jest szczęśliwa. Ale coś poszło nie tak i gdy przyjeżdża dopełnić formalności okazuje się, że nie ma jej na liście. Próbuje wyjaśnić to w dziekanacie ale bez skutecznie. Załamana nie wie, co teraz ma zrobić. Kiedy zauważa przypadkiem dziwnego człowiek, który mimo lata jest ubrany w płaszcz, szal i kapelusz postanawia go śledzić. Już wcześniej go widziała przed dziekanatem ale dziwi ją nie tylko jego ubiór i zachowanie ale to, że nikt nie zwraca na niego uwagi. Tak trafia do biblioteki gdzie widzi coś, czego nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Kiedy ochłonęła okazuje się, że przed jej oczami pojawia się budynek, którego tu nie było. Ciekawość bierze górę. Eliza trafia w miejsce, gdzie dostaje propozycję. Czy podejmie się pracy w tym dziwnym miejscu? Co ją czeka?

Historia jest tak świetnie napisana, że to nie tylko fantastyka ale ja bym powiedziała nowy jej podgatunek. Określiłabym ja jako komedię fantastyczną, bo czytając ją uśmiech mi nie schodził z twarzy. Do tego dodać bohaterów, którzy są specyficzni. Tak możemy poznać pracowników Instytutu. Poza dyrektorem, który jest zakręcony i totalnie niepasujący do stanowiska, poprzez Panią Lusię z sekretariatu, która no cóż, jest wielką chodzącą tajemnicą. Jest też duch z archiwum, skrzat, gargulce i inne cuda. Na początek mamy oprócz Elizy 5 bohaterów, którzy mają swoje "biura" ale okazuje się, że i tak wszyscy siedzą razem. I tak poznajemy Aleksa bardzo szarmanckiego wampira, Wiktora dość luźno podchodzącego do wszystkiego wilkołaka, Jagę czarownice oraz Maję pół rusałkę. Eliza po początkowym szoku szybko łapie to co jest jej zadaniem. Tylko musi się przyzwyczaić bo w Instytucie wszystko wygląda inaczej a elektronika nie działa praktycznie wcale. Do tego specyficzna mieszanka magicznych współpracowników, którzy mają specyficzną formę rozmów.

Eliza zostaje wciągnięta nie tylko w specyficzną atmosferę samego Instytutu, jego pracowników ale także w akcje w terenie. Tak poznaje magiczne stworzenia, to, że one żyją wśród ludzi i czemu ich nie widać. Zaczyna rozumieć co przegapiajmy i jak ludzki umysł jej ograniczony. Przezywa przygody nie tylko w różnych miejscach, ale i poznaje świat mitologi. Chochliki, Olbrzymy, zaczarowany piasek od Dziadka Piaskowego, wróżki, syreny i ich królestwo gdzie rządzi władczyni mórz Jurata i jej mąż Neptun, poznaje Leszego i jego magiczną szkółkę. Oprócz tego ma zadanie udokumentować wszystkie to nad czym pracują Inspektorzy. Tylko jak to zrobić prosto i szybko jak do dyspozycji a się maszynę do pisania gdzie jeden błąd oznacza tylko jedno? Eliza radzi sobie coraz lepiej ale kiedy już myśli, że będzie spokój i może skupić się na nowym zadaniu wszystko się wali i musi pomóc w uśpieniu smoka. Kolejna poważna akcje, która wywołuje salwy śmiechu.

Podsumowując książka jest świetna i co na duży plus poznajemy to mitologię słowiańską chociaż są także postacie wywodzące się nie tylko z niej. Dodatkowo czyta się ja rewelacyjnie, podzielona na 5 części nazywanych sprawami nr c jest bardzo fajne bo każda jest jakby oddzielną przygodą, mimo że w pewien sposób się łączą. Okładka książki bardzo dobrze się komponuje z treścią. W sumie to ona i opis zachęcił mnie do przeczytania i nie żałuje. Jedynie co było takim ale to to, że na sam koniec okazuje się, że to dopiero początek. Mam nadzieje, że kontynuacja ukaże się szybko i poznamy dalsze losy naszych bohaterów, kolejne mitologiczne i magiczne stworzenia oraz rozwiążemy zagadkę Pana P. Ja ze swej strony serdecznie polecam.

Fantastyka to jest to co kocham. To zupełnie inny świat, nierealny i pobudzający wyobraźnię. Jednak niedoceniany i często książki z tego gatunku są oceniane słabiej bo coś jest nie tak ale nie że źle napisana ale np. "wykreowany świat dziwny i nierealny". Czy nie o to chodzi w fantastyce? Tu nic nie musi być realne i bohaterowie, sytuacje czy wydarzenia. Obwiałam się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W walentynki była premiera mojego kolejnego patronatu medialnego tym razem na tapecie "Współlokatorzy- dogonić marzenia", który ukazał się jak e-book. Mam nadzieje, że w przyszłości ukaże się wersja papierowa.

Olga to młoda kobieta, która pochodzi zw wsi. Kocha swoją rodzinę, ale nie potrafi zrozumieć czemu mają jej za złe, że chce czegoś więcej niż męża, dzieci życia na wsi. Na przekór wszystkim skończyła studia, zamieszkała w Warszawie i ma wymarzoną pracę. Kiedy dostaje propozycje konkursy na zastępcę szefa wie ,że ma realną szansę na awans. Tylko czy ta szansa to tak do końca zauważenie jej ciężkiej pracy? A może kryje się za tym coś innego? Kiedy w jej życiu pojawia się uliczny grajek, który zostaje jej współlokatorem wszystko się zmienia. Olga zupełnie inaczej patrzy na świat. Ale Rafał coś ukrywa? Czy Olga odkryje jego tajemnicę?

Rafał grywa w różnych miejscach. Robi to co kocha ale za jego pozornie zwykłym wyglądem kryje się historia, której się nie spodziewałam. Młody mężczyzna ma za sobą trudne dzieciństwo. Mimo przeciwności odkrył w sobie pasję, którą doceniono. Jednak jak to w życiu bywa ma to swoje plusy i minusy. Rafał boleśnie się przekonał jakie konsekwencje mogą mieć marzenia. Teraz wie co w życiu jest ważne i zupełnie inaczej patrzy na to wszystko. Jednak tajemnica, jaka skrywa szybko zaczyna mu ciążyć. Zwłaszcza gdy na jego drodze staje Olga, młoda kobieta dzięki, której zaczyna czuć coś więcej niż zwykłe sympatia. Czy otworzy się przed nią? Jakie konsekwencje odczuje Olga gdy pozna prawdę?

Historię czyta się rewelacyjnie, od początku główna bohaterka wzbudza naszą sympatię. Całość zawarta w niedużej ilości stron, bardziej rozbudowane opowiadanie, które urzeknie was treścią. Bohaterowie świetnie wykreowani, nie tylko para naszych głównych bohateów ale i tych pobocznych. Na uznanie zasługuje starszy pan Henryk, którego docinki i tekściki rozbawia niejedną osobę. Uwielbiałam momenty, gdy nasi bohaterowie spotykali na korytarzu starszego pana, który jak na swój wiek miał interesujące podejście do życia. A przekazywał go w tak zabawny sposób, że nie dało się go nie lubić. Oprócz tego mam kilka postaci, które niekoniecznie są pozytywne. Od początku nie polubiłam szefa Olgi. Autorka świetnie pokazał nam jak potrafi funkcjonować świat układów, czym kierują się pracodawcy, którzy nie koniecznie stosują profesjonalne metody. Nasz główna bohaterka szybko przekonała się, że w tym świecie kobieta i jej talent nie zawsze doceniany jest tak jak powinien, a współpracownicy nie zawsze tworzą zgrany zespół. Najbardziej zaskoczyła mnie postać Moniki, i tu duży plus dla autorki, bo dałam się zwieść pozorom.

Na niewielki ilości stron autorka zmieściła sporo intryg, tajemnic, pokazała nam te świat bez owijania w bawełnę. Świat, w którym nawet przyjaciółka może być wrogiem. Czy Olga podda się i da wciągnąć w układy? A może zostanie wierna swoim przekonaniom? Historia jest pełna emocji, zmiany akcji i to, co lubią czytelniczki zawiera świetnie napisane scenki erotyczne. Czyta się ja płynnie, lekko i przyjemnie. Niech was nie zwiedzie mała ilość tron, bo treść inetensywan ale bardzo dobrze skomponowana. Ciekawi czy Olga dostanie awans? Kim jest Rafał i jaką tajemnicę skrywa? Gotowi na pełną emocji i humoru ale i ze świetnym morałem historię? Autorce dziękuje za zaufanie i całym sercem polecam wam historie Olgi i Rafała.

W walentynki była premiera mojego kolejnego patronatu medialnego tym razem na tapecie "Współlokatorzy- dogonić marzenia", który ukazał się jak e-book. Mam nadzieje, że w przyszłości ukaże się wersja papierowa.

Olga to młoda kobieta, która pochodzi zw wsi. Kocha swoją rodzinę, ale nie potrafi zrozumieć czemu mają jej za złe, że chce czegoś więcej niż męża, dzieci życia na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pokusa" to mój kolejny patronat w tym roku i można powiedzieć maleńki debiut bo jeszcze nie patronowałam antologii. Antologia pełna namiętności zamknięta w ośmiu opowiadaniach. Jedne są krótkie ale są i tez bardziej rozbudowane. Każde inne ale łączy je to samo gorący romans i namiętność.

Na początek mam pierwsze z romansem biurowym. Głowna bohaterka Clara spędza noc z nieznajomym. Szybko okazuje się, że to jej szef' Jak to bywa mała iskra wywołuje potężny pożar tak między Clarą a jej szefem będzie ogień, który rozpali czytelników.
Potem wcale nie jest nie zwalnia i poznajemy kolejna bohaterkę Lily, która odkrywa zdradzę partnera. Zamiast się załamać, od razy przystępuje do zemsty. Tylko czy wykorzystanie do niej szefa to dobry pomysł?
Trzeci to także gorące opowiadanie w stylu szef- podwładna tym razem historia Miriam, którą szef zabiera w podróż służbową. Tylko czy to na pewno wyjdzie jej na dobre? Jakie atrakcje ja czekają? To jedno z tych bardziej rozbudowanych.
Kolejne to także gorące opowiadanie i historia romansu biurowego.
Piątym opowiadaniem autorka mnie zaskoczyła. Poznamy w nim Tamarę, która przeżyje upojne chwile z taksówkarzem. Kim jest taksówkarz? Oj zdziwicie się jak odkryjecie prawdę.
Kolejne to historia Amandy, która zacieśni swoją sąsiedzkie stosunki z Colinem. Co z tego wyniknie?
Przedostatni to historia Emily, dla której różnica wieku nie ma znaczenia.
Ostatni to historia Megan, która wraca w rodzinne strony na ślub brata. Wszystko byłoby dobrze, gdyby na nim nie musiała spotkać się z przyjacielem brata. Czy stara miłość odżyje?

Każda z opowieści ma swój urok. Wszystko toczy się szybko jak to w opowiadaniach. Ale za to dostajemy opowiadania pełne pasji, namiętności, ciekawych i intrygujących bohaterów. Każdy z nich to zupełnie inna osoba, taka mieszanka wybuchowa. Każda z par to czysta chemia. Oprócz gorących scenek dostajemy zarys historii, które mają potencjał. I mogę powiedzieć, że na pewno zostały lub zostaną wykorzystane do pełnowymiarowej historii. Opowiadanie mają to do siebie, że ciężko wyprowadzić intrygującą fabułę. Tu jest nie dość, że intrygująca fabuła, w której autorka zawarła nam pokrótce charakterystykę bohaterów, to jeszcze scenki erotyczne nie są jednymi, jakie wysuwają się na plan. Wszystko jest wypośrodkowane. Niektóre z opowiadań są nawet z punktu widzenia dwójki bohaterów co muszę przyznać jest mało spotykane w opowiadaniach. Sama antologia nie należy do pokazanych ma ciut ponad 200 stro ale ta okładka jest obłędna. Polubiłam bohaterki za ich świadomość własnej wartości. Panowie to emanujący seksem faceci, którzy jednak potrafią pokazać partnerce coś więcej niż to, jakie mają umiejętności w łóżku. Gotowi na wieczór pełne uniesień i gorących historii? Chcecie poznać historie naszych bohaterów? Jestem ciekawa waszych wrażeń i to która para zdobyła wasze serce. Polecam wam antologie "Pokusa"

"Pokusa" to mój kolejny patronat w tym roku i można powiedzieć maleńki debiut bo jeszcze nie patronowałam antologii. Antologia pełna namiętności zamknięta w ośmiu opowiadaniach. Jedne są krótkie ale są i tez bardziej rozbudowane. Każde inne ale łączy je to samo gorący romans i namiętność.

Na początek mam pierwsze z romansem biurowym. Głowna bohaterka Clara spędza noc z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubie czytać kryminały czy thrillery ale tylko czasami, jak dla mnie to gatunek bardziej wymagający niż np. obyczajowe. Jednak kiedy dostała propozycje zrecenzowania książki "Domek z kart" nie wahałam się. Okładka kupiła mnie od razu a opis zachęcał. Kiedy przyszedł egzemplarz pierwsze co się rzuca w oczy to piękne wydanie, okładka w realu jeszcze piękniejsza a do tego barwione strony. Czy jednak wnętrze książki było równie piękne?

Ann kończy studia i aplikuje na doktoranckie. Niestety jej kierunek nie jest popularny i dostaje odmowę. Kiedy dostaje propozycje wakacyjnej pracy w muzeum w Nowym Jorku nie waha się. Mieszka w małym miasteczku, gdzie po śmierci ojca, z którego strata nie umie sobie poradzić. Jednak nie wszystko idzie tak jak zaplanował i trafi do charyzmatycznej dwójki badaczy. Tam zostaje wciągnięta w badania nad tarotem, okultyzmem. Wszystko się zmienia gdy Ann znajduje zagadkową talię kart a jedna z osób zamieszana w badania zostaje zamordowana. Zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, w której nikomu nie można zaufać. Czy Ann odkryje prawdę? Komu zaufa? Jaka czeka ją przyszłość? Czy karty faktycznie ją pokazują?

Książka jest napisana lekkim i fajnym stylem ale mam do niej mieszane uczucia. Z jednej strony czyta się ja łatwo i nawet przyjemnie z drugiej fabuła jest odrobinę męcząca. Początkowo akcja skupia się wokół badań i tego całego wróżenia, okultyzmu, autorka wprowadza nas w ten świat. Muszę przyznać, ze sporo tu opisów i mimo że są dość obszerne i dość szczegółowe to jednak czyta się to naprawdę dobrze. Przynajmniej ja nie odczułam znudzenia. Jednak gdzieś tam czekałam na tą zmianę akcji, jakbym po kościach czuła, że coś się wydarzy. Takim punktem kulminacyjnym jest śmierć Patricka, kustosza, który wierzył w przepowiadanie przyszłości. Jego śmierć, a raczej morderstwo zaprowadzi Ann w zupełnie nieoczekiwaną stronę.

Fabuła poprowadzona poprawnie, czyta się ją naprawę ciekawie, wciąga. w połowie książki robi się naprawdę intrygująco, pojawia się sporo momentów ciekawych, tajemnice wychodzą na jaw, odkrywamy kto jest kim i jaką role w tym wszystkim odgrywają karty. Dodatkowo poznajemy przeszłość głównej bohaterki i tu będziecie zaskoczeni. Fabuła jest też pełna emocji, dużo się dzieje pod koniec. Co do głównej bohaterki to nie wiem, jaka ją sklasyfikować. Początkowo wydawała się spokojna, myśląca w swój indywidualny sposób, pogodzona z losem i szukająca pomysłu na życie. Im bardziej ją poznawałyśmy, im bardziej przechodziła swoją odmianę tym było mi trudniej ja ocenić. Czy Ann to na pewno jest osoba taka, jaką poznaliśmy na początku? Jaka skrywa tajemnicę? Co wydarzyło się w przeszłości? Autorka stworzyła specyficzny moczony klimat, gdzie jedna z głównych ról odgrywa tarot. Czy faktycznie mamy wpływ na swój los? A może to wszystko jest gdzieś zapisane i nas los jest przesądzony w dniu naszych urodzin? Cy wszystko, co nas spotyka jest zaplanowane?

Zakończenie dość dziwne nie do końca mnie kupuje. Ma w sobie coś z mroku. Lubicie takie klimaty? Interesuje was przepowiadanie przyszłości? A może wróżenie z kart, fus czy kości? Jeśli tak to ta książka będzie dla was. Mimo że nie do końca przypadała mi do gustu polecam jej przeczytanie.

Lubie czytać kryminały czy thrillery ale tylko czasami, jak dla mnie to gatunek bardziej wymagający niż np. obyczajowe. Jednak kiedy dostała propozycje zrecenzowania książki "Domek z kart" nie wahałam się. Okładka kupiła mnie od razu a opis zachęcał. Kiedy przyszedł egzemplarz pierwsze co się rzuca w oczy to piękne wydanie, okładka w realu jeszcze piękniejsza a do tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam fantastykę, to gatunek literacki, który ma duży potencjał i duże pole do popisu. Ale ma też dwie rzeczy, które jej dotyczą. Jedną z nich jest styl pisania i ten dotyczy każdego gatunku, bo nie zawsze każda książka jest dobra. Fantastyka ma to do siebie, że trzeba ją czuć to ta druga sprawa. Nie można powiedzieć o niej "ta książka to stek bzdur" bo przecież to świat fikcji ale to nie romans, że ma być obsadzony realnie. Tu potrzeba dużo wyobraźni, by ja zrozumieć, dlatego fantastyka nie jest dla każdego. Ale duża wyobraźnia autora nie oznacza dobrej książki. Ja zatem jest z książką "Dwór koszmarów"?

Kira to młoda kobieta, która nie miała łatwo. Po śmierci matki trafiła pod opiekę ciotki, która no cóż, jak to się mówi z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciu. Głód to dobrze znana jej rzeczywistość. Jedyną osobą, która jest jej przyjacielem jest Xavier, chłopak pracujący u kowala. Kira stara się zarobić ale czasy, w jakich żyje nie należą do łatwych. Kiedy pewnego dni zostaje oszukana przez handlarza i wraca do domu bez pieniędzy ciotka sprzedaje ją. Tak trafia do krainy dzięki a konkretnie na dwór koszmarów. Tu przeżyje koszmar, o jakim jej się nie śniło. Kim jest Ronan, który otacza ją dziwną pieczą? Jaka rolę w jej życiu odegra sztylet, kory znajduje pierwszego dnia? Kim są mieszkańcy dworu? Jaka czeka ja przyszłość?

Ronan to najbardziej tajemnicza osoba w książce. Wiemy o nim tylko, tyle że jest istotą nocy ale o tym przekonamy się na sam koniec. Od początku jest owiany tajemnicą, pierwszy oficer dworu króla Oriona jego "najlepszy" przyjaciel, kat i obrońca Kiry w jednym. Jednocześnie jest w nim coś, co nas przyciąga i lubimy go od samego początku. Przynajmniej ja go polubiłam.

Xavier to chłopak, który jest najlepszym przyjacielem Kiry. Tak przynajmniej sądziłam na początku. Prawda jest zupełnie inna i choć przyjaźń, jaka obdarzał Kirę jest prawdziwa, to Xavier nie jest zwykłym człowiekiem. Kiedy poznajemy jego prawdziwą tożsamość wszystko wskazuje na swoje miejsce. Kim jest Xavier? Co go łączy z Ronanem?

Fabuła książki jest świetna. Od pierwszej chwili wciąga i choć napisana jest poza epilogiem z punktu widzenia Kiry to nie przeszkadza nam to w poznaniu całej historii. Chociaż jestem pewna ,że nabrałaby głębi, gdybyśmy mieli chociaż parę rozdziałów z punktu widzenia Ronana. Dodałaby to zupełnie innego wymiaru. Akcja dynamiczna, zaskakująca na każdym kroku, a informacje są nam dawkowane stopniowo. W książce mamy sporo postaci fantastycznych. To, czego mi brakowało to odrobinę rozwinięcia tych postaci. Jest kilka, które wiodą prym reszta to epizodyczne momenty lub pozostają w sferze wymienienia. Autorka ma świetny styl pisania, potrafi zaintrygować i zaskoczyć czytelnika. W książce są jednak sceny dość brutalne i mocne dla tego ma ostrzeżenie 18+.

Zakończenie mocne, dynamiczne, zaskakujące. Muszę przyznać, że mnie osobiście ta historia porwała. I choć nie wszystko mi się podobało, niektóre momenty były mocne zaskakujące, może ktoś powie, że fantastyki to nie wiele ale ja bym powiedziała, że to bardziej dark fantasy. To, co na plus to główna bohaterka. Kira to ....uwiepobiam gdy główna bohaterka ma tę charyzmę, siłę determinacje, wole walki i jednocześnie daje upust emocjom i tym dobrym i tym złym. Chcecie poznać historie Kiry? Jeśli tak to zapraszam na "Dwór koszmarów".

Uwielbiam fantastykę, to gatunek literacki, który ma duży potencjał i duże pole do popisu. Ale ma też dwie rzeczy, które jej dotyczą. Jedną z nich jest styl pisania i ten dotyczy każdego gatunku, bo nie zawsze każda książka jest dobra. Fantastyka ma to do siebie, że trzeba ją czuć to ta druga sprawa. Nie można powiedzieć o niej "ta książka to stek bzdur" bo przecież to...

więcej Pokaż mimo to