Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Językowo to zlepek najbanalniejszych frazeologizmów, a w
warstwie biograficznej laurka, banalizująca bohatera.
Prawdziwe kuriozum to rozdział w której autor opisuje swoją wycieczkę po Stanach Zjednoczonych. Jerzego Kuleja mogło w tym rozdziale w ogóle nie być, ego autora jest wystarczająco duże do wypełnienia całego rozdziału, a może nawet książki.

Językowo to zlepek najbanalniejszych frazeologizmów, a w
warstwie biograficznej laurka, banalizująca bohatera.
Prawdziwe kuriozum to rozdział w której autor opisuje swoją wycieczkę po Stanach Zjednoczonych. Jerzego Kuleja mogło w tym rozdziale w ogóle nie być, ego autora jest wystarczająco duże do wypełnienia całego rozdziału, a może nawet książki.

Popularnonaukowe spojrzenie na temat z elementami reportażu.

Popularnonaukowe spojrzenie na temat z elementami reportażu.

Wszyscy rozmówcy to osoby z jednej bańki. Jakby autorka chciała nobilitować Polaków na emigracji: wszyscy ambitni, elokwentni, z sukcesami, zatroskani losami LGBT i debatą aborcyjną. Zabrakło tu choćby jednego Seby z holenderskiego magazynu.

Wszyscy rozmówcy to osoby z jednej bańki. Jakby autorka chciała nobilitować Polaków na emigracji: wszyscy ambitni, elokwentni, z sukcesami, zatroskani losami LGBT i debatą aborcyjną. Zabrakło tu choćby jednego Seby z holenderskiego magazynu.

Jądro ciemności, edycja szwedzka.

Jądro ciemności, edycja szwedzka.

Kończę lekturę z satysfakcjonującą myślą, że jestem rzeczywiście bogatszy o konkretną dawkę wiedzy o świecie.

Kończę lekturę z satysfakcjonującą myślą, że jestem rzeczywiście bogatszy o konkretną dawkę wiedzy o świecie.

Temat istotny, warsztat pisarski dobry, wywiady powtarzalne.

Temat istotny, warsztat pisarski dobry, wywiady powtarzalne.

Adaś Miauczyński na emigracji.

Adaś Miauczyński na emigracji.

Raczej słaba książka o poważnym problemie. Zdaje się jednak spełniać swoją uświadamiającą misję, a więc dobrze, że powstała.

Raczej słaba książka o poważnym problemie. Zdaje się jednak spełniać swoją uświadamiającą misję, a więc dobrze, że powstała.

Jest taki zabieg w filmach akcji, gdy w kulminacyjnym momencie czas i wszystko co jest w ruchu spowalnia wraz z nim, a bohater w ułamku sekundy rozciągniętym do minuty analizuje sytuację, a przed oczami stają wspomnienia całego życia. Autor tej książki też stosuje ten chwyt i to nie jednokrotnie, rozciągając ulotne momenty na całe akapity. Momentami staje się to nużące, ale ogólnie pisze na tyle lekko i barwnie, że całość jest przyjemną lekturą.

Jest taki zabieg w filmach akcji, gdy w kulminacyjnym momencie czas i wszystko co jest w ruchu spowalnia wraz z nim, a bohater w ułamku sekundy rozciągniętym do minuty analizuje sytuację, a przed oczami stają wspomnienia całego życia. Autor tej książki też stosuje ten chwyt i to nie jednokrotnie, rozciągając ulotne momenty na całe akapity. Momentami staje się to nużące, ale...

Lubię dobrze napisane czarne charaktery w literaturze, postacie złe, ale intrygujące. Nie natrafiłem jednak dotychczas na książkę autobiograficzną w której autor w tak złym świetle przedstawiałby sam siebie.
Książka chyba jednak pożyteczna, bo po jej lekturze postanowiłem, że ukończę kurs pierwszej pomocy.

Lubię dobrze napisane czarne charaktery w literaturze, postacie złe, ale intrygujące. Nie natrafiłem jednak dotychczas na książkę autobiograficzną w której autor w tak złym świetle przedstawiałby sam siebie.
Książka chyba jednak pożyteczna, bo po jej lekturze postanowiłem, że ukończę kurs pierwszej pomocy.