Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Popularnonaukowe spojrzenie na temat z elementami reportażu.

Popularnonaukowe spojrzenie na temat z elementami reportażu.

Wszyscy rozmówcy to osoby z jednej bańki. Jakby autorka chciała nobilitować Polaków na emigracji: wszyscy ambitni, elokwentni, z sukcesami, zatroskani losami LGBT i debatą aborcyjną. Zabrakło tu choćby jednego Seby z holenderskiego magazynu.

Wszyscy rozmówcy to osoby z jednej bańki. Jakby autorka chciała nobilitować Polaków na emigracji: wszyscy ambitni, elokwentni, z sukcesami, zatroskani losami LGBT i debatą aborcyjną. Zabrakło tu choćby jednego Seby z holenderskiego magazynu.

Jądro ciemności, edycja szwedzka.

Jądro ciemności, edycja szwedzka.

Kończę lekturę z satysfakcjonującą myślą, że jestem rzeczywiście bogatszy o konkretną dawkę wiedzy o świecie.

Kończę lekturę z satysfakcjonującą myślą, że jestem rzeczywiście bogatszy o konkretną dawkę wiedzy o świecie.

Temat istotny, warsztat pisarski dobry, wywiady powtarzalne.

Temat istotny, warsztat pisarski dobry, wywiady powtarzalne.

Adaś Miauczyński na emigracji.

Adaś Miauczyński na emigracji.

Raczej słaba książka o poważnym problemie. Zdaje się jednak spełniać swoją uświadamiającą misję, a więc dobrze, że powstała.

Raczej słaba książka o poważnym problemie. Zdaje się jednak spełniać swoją uświadamiającą misję, a więc dobrze, że powstała.

Jest taki zabieg w filmach akcji, gdy w kulminacyjnym momencie czas i wszystko co jest w ruchu spowalnia wraz z nim, a bohater w ułamku sekundy rozciągniętym do minuty analizuje sytuację, a przed oczami stają wspomnienia całego życia. Autor tej książki też stosuje ten chwyt i to nie jednokrotnie, rozciągając ulotne momenty na całe akapity. Momentami staje się to nużące, ale ogólnie pisze na tyle lekko i barwnie, że całość jest przyjemną lekturą.

Jest taki zabieg w filmach akcji, gdy w kulminacyjnym momencie czas i wszystko co jest w ruchu spowalnia wraz z nim, a bohater w ułamku sekundy rozciągniętym do minuty analizuje sytuację, a przed oczami stają wspomnienia całego życia. Autor tej książki też stosuje ten chwyt i to nie jednokrotnie, rozciągając ulotne momenty na całe akapity. Momentami staje się to nużące, ale...

Lubię dobrze napisane czarne charaktery w literaturze, postacie złe, ale intrygujące. Nie natrafiłem jednak dotychczas na książkę autobiograficzną w której autor w tak złym świetle przedstawiałby sam siebie.
Książka chyba jednak pożyteczna, bo po jej lekturze postanowiłem, że ukończę kurs pierwszej pomocy.

Lubię dobrze napisane czarne charaktery w literaturze, postacie złe, ale intrygujące. Nie natrafiłem jednak dotychczas na książkę autobiograficzną w której autor w tak złym świetle przedstawiałby sam siebie.
Książka chyba jednak pożyteczna, bo po jej lekturze postanowiłem, że ukończę kurs pierwszej pomocy.

Wyrazy uznania za walkę z hipokryzją. Niestety momentami autor nie był w stanie podnieść argumentów silniejszych od własnej niechęci.

Wyrazy uznania za walkę z hipokryzją. Niestety momentami autor nie był w stanie podnieść argumentów silniejszych od własnej niechęci.

Fabularne i narracyjne niedostatki skutecznie skompensowane absurdalnym humorem.

Fabularne i narracyjne niedostatki skutecznie skompensowane absurdalnym humorem.

Autor zgrabnie żongluje naprawdę ciekawymi teoriami z obszaru ewolucjonizmu. Trzeba się mocno trzymać empirycznego gruntu, aby nie dać się porwać.

Autor zgrabnie żongluje naprawdę ciekawymi teoriami z obszaru ewolucjonizmu. Trzeba się mocno trzymać empirycznego gruntu, aby nie dać się porwać.

Ckliwa, naiwna ale mimo wszystko urocza powieść.

Ckliwa, naiwna ale mimo wszystko urocza powieść.

Nie spodziewałem się zbyt wiele po książce z wydawnictwa Łukasza Tomysa, tymczasem możnaby rzec, że przyszedłem po miedź, a odnalazłem bitcoina.
Autor przystępnie i klarownie, często używając plastycznych metafor, tłumaczy zagadnienia kryptowalut i blockchain.

Nie spodziewałem się zbyt wiele po książce z wydawnictwa Łukasza Tomysa, tymczasem możnaby rzec, że przyszedłem po miedź, a odnalazłem bitcoina.
Autor przystępnie i klarownie, często używając plastycznych metafor, tłumaczy zagadnienia kryptowalut i blockchain.

Tytułowe zagadnienie jest ciekawe, ale dla mnie jeszcze ciekawszy okazał się portret ówczesnych Polaków.

Tytułowe zagadnienie jest ciekawe, ale dla mnie jeszcze ciekawszy okazał się portret ówczesnych Polaków.

Książka ma formę przewodnika, który 30 lat po publikacji jest już raczej publikacją o wartości historycznej i sentymentalnej. Rady praktyczne, w stylu "zarezerwuj miejsce pisząc list na adres spółki kolejowej", już się raczej nie sprawdzą, ale wciąż dobrze funkcjonuje jako inspiracja do podróży. Ładne zdjęcia i szata graficzna. Lektura która sprawiła mi dużo przyjemności.

Książka ma formę przewodnika, który 30 lat po publikacji jest już raczej publikacją o wartości historycznej i sentymentalnej. Rady praktyczne, w stylu "zarezerwuj miejsce pisząc list na adres spółki kolejowej", już się raczej nie sprawdzą, ale wciąż dobrze funkcjonuje jako inspiracja do podróży. Ładne zdjęcia i szata graficzna. Lektura która sprawiła mi dużo...

Bardzo ciekawy przegląd podejścia do zagadnienia wolności na przestrzeni stuleci. Książka napisana jest prostym, czytelnym językiem, często z użyciem plastycznych metafor.
Lektor audiobooka ma bardzo dobry głos i technikę, ale nie radzi sobie z wieloma słowami obcego pochodzenia (np. gnocchi jako gnoczi).

Bardzo ciekawy przegląd podejścia do zagadnienia wolności na przestrzeni stuleci. Książka napisana jest prostym, czytelnym językiem, często z użyciem plastycznych metafor.
Lektor audiobooka ma bardzo dobry głos i technikę, ale nie radzi sobie z wieloma słowami obcego pochodzenia (np. gnocchi jako gnoczi).

Żałuję, że powróciłem do tej książki. Teraz miejsce młodzieńczego zachwytu zajęły krytycznoliterackie refleksje nad ułomnością narracji i płytkością fabuły. Na szczęście niezmiennie fascynuje przenikliwość umysłu Orwella.

Żałuję, że powróciłem do tej książki. Teraz miejsce młodzieńczego zachwytu zajęły krytycznoliterackie refleksje nad ułomnością narracji i płytkością fabuły. Na szczęście niezmiennie fascynuje przenikliwość umysłu Orwella.

Autentycznie zabawna nostalgiczna podróż. Katarzyna Borowiecka w roli lektorki audiobooka wypadła fantastycznie.

Autentycznie zabawna nostalgiczna podróż. Katarzyna Borowiecka w roli lektorki audiobooka wypadła fantastycznie.

Cieszę się, że trafiłem na tę książkę, z perspektywy rodzica "zetki" jest wartościowa.
Była to jednak również lektura momentami irytująca i to za sprawą, zarówno opisywanych zjawisk, jak i postawy autorki wyrażającej egzaltowany zachwyt wszystkim do czego przyczepiono metkę "pokolenie Z".
To nie jest książka przedstawiająca pokolenie Z. To jest książka o wycinku pokolenia Z, które autorka chce dostrzec, dokładnie o najaktywniejszych jednostkach tego pokolenia z lewicowymi poglądami. Dla zachowania pozorów jest też tu trochę umiarkowanie konserwatywnej młodzieży. Brakuje całkiem zetek radykalnie prawicowych, ani śladu "inceli" czy wyznawców hedonizmu.
To jest bardzo niepełny obraz pokolenia i nie zmieniają tego licznie przywoływane statystyki.

Cieszę się, że trafiłem na tę książkę, z perspektywy rodzica "zetki" jest wartościowa.
Była to jednak również lektura momentami irytująca i to za sprawą, zarówno opisywanych zjawisk, jak i postawy autorki wyrażającej egzaltowany zachwyt wszystkim do czego przyczepiono metkę "pokolenie Z".
To nie jest książka przedstawiająca pokolenie Z. To jest książka o wycinku pokolenia...