-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-17
2024-05-01
2024-03-09
2023
2023
2023
2023
2024-03-07
2024-02-03
2024-01-16
2024-01-15
2024-01-14
2023-06-18
2023-05-31
2023-05
2023-05-22
2023-05-22
2023-02-28
2023-02-28
2023-01-31
Dwudziestodziewięcioletniej Mirandzie Wood postawione zostały poważne zarzuty — zabójstwo Richarda Tremaina, bajecznie bogatego właściciela redakcji. Młoda kobieta usiłuje przekonać wszystkich do swojej niewinności. Niestety wszystko świadczy przeciwko niej. W końcu były kochanek został znaleziony w jej łóżku. Mało tego - został zadźgany jej nożem. Czy mając na uwadze takie fakty, trzeba dodać coś jeszcze?
Miranda nie przyznaje się do winy i decyduje się na własną rękę przeprowadzić małe śledztwo. Nieoczekiwanie z pomocą rusza jej Chase Treiman — młodszy brat Richarda. Mężczyzna pragnie odkryć prawdę i wsadzić bezdusznego mordercę za kratki. Rozpoczyna się wyścig z czasem. W cieniu bowiem czai się ktoś, kto wyraźnie nie życzy sobie, aby prawda wyszła na jaw. I w tym celu nie cofnie się przed niczym.
Spodobał mi się koncept fabuły. Mamy bohaterkę, której trudno dowieść swojej niewinności. Wszystkie fakty świadczą przeciwko niej, co nie ułatwia sprawy. Miranda stara się robić wszystko, aby odkryć prawdziwego mordercę ekskochanka i oczyścić swoje imię.
Mam pewien problem z główną bohaterką. Wydaje się dość naiwną i łatwowierną osobą — taką, którą bardzo łatwo owinąć sobie wokół palca. Miranda nie budziła też we mnie żadnych większych emocji. Ot, po prostu jest to płaska postać pozbawiona charakteru i własnego zdania. Podobnie jest z resztą drugoplanowych bohaterów, którzy stapiają się w jedno tło.
Sama historia nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle powieści kryminalnych. Opiera się na znanych schematach i bazuje na standardowej kreacji bohaterów. Jednocześnie jest poprowadzona w prosty i przyjemny sposób, dzięki czemu samą książkę pochłania się błyskawicznie. Myślę, że jako rozrywka sprawdzi się bardzo dobrze. Nawet jeśli brakuje tutaj powiewu świeżości.
Dwudziestodziewięcioletniej Mirandzie Wood postawione zostały poważne zarzuty — zabójstwo Richarda Tremaina, bajecznie bogatego właściciela redakcji. Młoda kobieta usiłuje przekonać wszystkich do swojej niewinności. Niestety wszystko świadczy przeciwko niej. W końcu były kochanek został znaleziony w jej łóżku. Mało tego - został zadźgany jej nożem. Czy mając na uwadze takie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Alice Lindstedt, zapalona dokumentalistka, decyduje się na stworzenie dokumentu o legendarnym szwedzkim mieście duchów. Zdeterminowana dziewczyna postanawia udać się do Silvertjarn — opuszczonej górniczej osady, w której wychowała się jej babcia — i bliżej przyjrzeć się nierozwiązanej sprawie sprzed sześćdziesięciu lat. To właśnie tam w sierpniu 1959 roku wszyscy mieszkańcy przepadli bez wieści. Dokąd się udali? Dlaczego tak nagle opuścili swoje domy? I najważniejsze — co musiało się wydarzyć, aby dziewięćset osób w pośpiechu porzuciło dorobek życia?
Alice wraz z niewielką ekipą postanawia rozwikłać tajemniczą sprawę. Zamierza spędzić pięć dni w odizolowanej od świata osadzie i odnaleźć przyczynę zaginięcia setek osób.
Wkrótce okazuje się, że przeszłość nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. Ekipa przyjaciół szybko orientuje się, że emocjonująca przygoda wkrótce może zmienić się w walkę o przetrwanie.
Uwielbiam historie o opuszczonych posiadłościach i tajemnicach kryjących się wewnątrz murów. Czuję satysfakcję, gdy bohaterowie powoli odkrywają kolejne elementy układanki i łączą porozrzucane wątki w jedną całość. Po "Osadę” sięgnęłam bez wahania, licząc na angażującą rozrywkę. Zaciekawił mnie motyw miasteczka, z którego w niewyjaśnionych okolicznościach nagle znikają wszyscy mieszkańcy. Taka historia daje naprawdę ogromne pole do popisu. Liczyłam, że otrzymam rozwiązanie, które wbije mnie w fotel i nie da o sobie zapomnieć przez kilka kolejnych dni.
Autorka świetnie przedstawiła opuszczoną osadę, w której natura powoli, lecz sukcesywnie odzyskuje władzę. Silvertjarn jawi się jako urokliwe, niegdyś zadbane miasteczko, które przez kolejne dekady zostało skazane na zapomnienie i degradację. Szczegółowe opisy opuszczonych domów, szkoły czy kościoła nadają historii odpowiedniego klimatu. Czuć tajemnicę, niepokój i zdezorientowanie. Stworzenie tak wciągającego otoczenia zasługuje na spore uznanie, a autorce naprawdę się to udało.
Choć sam pomysł na fabułę i towarzyszący jej nastrój przekonał mnie do siebie w stu procentach, to szkic bohaterów pozostawia wiele do życzenia. Ani jedna z postaci nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mam wrażenie, że piątka bohaterów została zaledwie zarysowana i to stanowi poważny problem. Bez bliższego poznania postaci trudno którejś z nich kibicować lub choćby przejąć się jej losem.
Irracjonalne decyzje dokonywane przez bohaterów zaczynają po czasie irytować. Dorośli ludzie nie ignorują przecież poważnych oznak niebezpieczeństwa. Zwłaszcza w miejscu budzącym szereg wątpliwości.
Uważam, że “Osada” wnosi coś świeżego i ciekawego. Nie mogłam oderwać się od fabuły i z zainteresowaniem podążałam śladem bohaterów. Historia z przeszłości moim zdaniem jest bardziej angażująca i niepokojąca, ale wydarzenia z teraźniejszości też jak najbardziej się bronią. Ogólnie wychodzi z tego całkiem dobra rozrywka.
Alice Lindstedt, zapalona dokumentalistka, decyduje się na stworzenie dokumentu o legendarnym szwedzkim mieście duchów. Zdeterminowana dziewczyna postanawia udać się do Silvertjarn — opuszczonej górniczej osady, w której wychowała się jej babcia — i bliżej przyjrzeć się nierozwiązanej sprawie sprzed sześćdziesięciu lat. To właśnie tam w sierpniu 1959 roku wszyscy mieszkańcy...
więcej Pokaż mimo to