-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-02-03
2022-07-25
2022-07-19
„Moralność to cecha właściwa śmiertelnikom. Najlepsze z tych istot po prostu nie są złe”.
Czternastoletnia Kendra i jedenastoletni Seth są zmuszeni do spędzenia części wakacji u dziadków. Trudno się dziwić, że rodzeństwo nie jest z tego powodu szczęśliwe. Jak do tej pory Sorensonowie zbytnio nie okazywali zainteresowania wnukami i unikali bliższego kontaktu z rodziną. Dlaczego miałoby to się teraz zmienić?
Zaraz po przybyciu do uroczej posiadłości na dzieci czeka bardzo ważne ostrzeżenie – nie wolno im wchodzić do lasu. Oprócz tego dziadek Sorenson udziela jeszcze kilku innych ważnych zakazów. Posłuszna i spokojna Kendra postanawia zachowywać się bez zarzutów i miło spędzić czas. Z kolei energiczny i buntowniczy Seth ani myśli przestrzegać ustalonych zasad. W końcu zakazy są po to, aby je łamać! Przecież nic złego nie może się stać, prawda?
Okazuje się, że dziadek skrywa pewien sekret. Dzieci odkrywają, że okoliczny las wcale nie jest spokojnym i bezpiecznym miejscem. A istoty, które go zamieszkują, lepiej omijać naprawdę szerokim łukiem.
W dniu letniego przesilenia Seth podejmuje decyzję, która na zawsze zmieni los Baśnioboru. Magicznej krainie grozi zagłada. Jakby tego było mało na Kendrę i Setha czyha mnóstwo zagrożeń. Czy dzieciom uda się wyjść cało z piekielnego koszmaru?
Sięgnęłam po „Baśniobór” z dość wysokimi oczekiwaniami. Nic dziwnego – książka zbiera same pozytywne recenzje, a zachwytom nie ma końca. Przyznam, że historia jest naprawdę bardzo przyjemna i lekka, ale liczyłam na coś bardziej spektakularnego i nieoczywistego. Mimo to bawiłam się naprawdę dobrze i chętnie sięgnę po kolejne części. Mam nadzieję, że w następnych tomach fabuła będzie bardziej dynamiczna - tutaj dość sporo miejsca zajęło wprowadzenie czytelnika do całego magicznego świata. Dzięki temu dobrze znamy podstawy istnienia i funkcjonowania Baśnioboru, ale jednocześnie tempo rozgrywanych wydarzeń jest dość niskie. Coś za coś.
Bardzo polubiłam Kendrę – to bohaterka, której szczerze kibicowałam i z którą mogłam się utożsamić. Natomiast postać Setha niesamowicie działała mi na nerwy. Miałam ochotę porządnie nim potrząsnąć, aby wreszcie podejmował normalne decyzje i kierował się czymś więcej niż chęcią zabłyśnięcia i brawurą. Przyznaję, że razem rodzeństwo jest świetną mieszanką. Kendra i Seth wprowadzają wiele humoru i sarkazmu i czynią opowieść radośniejszą. Myślę, że w kolejnych częściach ta dwójka jeszcze zawojuje cały Baśniobór :)
„Moralność to cecha właściwa śmiertelnikom. Najlepsze z tych istot po prostu nie są złe”.
Czternastoletnia Kendra i jedenastoletni Seth są zmuszeni do spędzenia części wakacji u dziadków. Trudno się dziwić, że rodzeństwo nie jest z tego powodu szczęśliwe. Jak do tej pory Sorensonowie zbytnio nie okazywali zainteresowania wnukami i unikali bliższego kontaktu z rodziną....
2022-06-30
Jaka ta historia jest przepiękna! Potrafi jednocześnie wzruszyć, wnieść wiele radości oraz podnieść na duchu. Miałam przyjemność wysłuchać jej w audiobooku i była to naprawdę świetna decyzja. Lektor w pełni wczuł się w historię i wydobył z niej to, co najlepsze :)
Chyba każdy słyszał o niesamowitej Lassie. Jej przywiązanie do swojej rodziny i niesłabnąca determinacja niezmiennie wzruszają kolejne pokolenia czytelników. Przepiękna historia psa, który bez wytchnienia dąży w upragnionym kierunku, dokonujące praktycznie niemożliwego. Lassie walczy z chłodem, licznymi chorobami, zranieniami oraz głodem – do tej pory przecież stale zajmowały się nią ukochane osoby. A mimo to wciąż prze do przodu. Bo wie, na końcu tej uciążliwej wędrówki jawi się wyraźny cel – czeka na nią ukochana osoba, dla której warto znosić wszelkie przeciwności losu.
Autor świetnie przedstawił psi instynkt oraz wytrwałość i niesłabnący upór. Jednocześnie nie skupił się tylko na przygodach Lassie, ale również poświęcił uwagę na przedstawienie mieszkańców ponurej, deszczowej Anglii i Szkocji. Są to ludzie, którzy na pierwszy rzut oka wydają się chłodni i surowi, ale ich serca pełne są ciepła i determinacji. Szczególnie chwyciła mnie za serce para staruszków, żyjących w biedzie, ale posiadających coś bezcennego – miłość i wewnętrzną dobroć.
Historia przekazuje może proste, ale wciąż uniwersalne wartości. Gloryfikuje miłość, przywiązanie i wskazuje takie cele, do których warto dążyć. Jednocześnie nie jest laurką i opisuje zwykłe życie zwyczajnych mieszkańców. Pokazuje jak ludzie radzą sobie z ubóstwem, trudnościami dnia codziennego i przeszkodami z pozoru nie do pokonania.
Podsumowując – świetna lektura, którą warto poznać i rozważyć. Myślę, że niejednokrotnie jeszcze sięgnę po tą książkę, choćby dla poprawy humoru i dla pokrzepienia serca :)
Jaka ta historia jest przepiękna! Potrafi jednocześnie wzruszyć, wnieść wiele radości oraz podnieść na duchu. Miałam przyjemność wysłuchać jej w audiobooku i była to naprawdę świetna decyzja. Lektor w pełni wczuł się w historię i wydobył z niej to, co najlepsze :)
Chyba każdy słyszał o niesamowitej Lassie. Jej przywiązanie do swojej rodziny i niesłabnąca determinacja...
2022-04-21
Jessika, Morus i Gruby. Choć wszyscy chodzą do jednej klasy – różni ich w zasadzie wszystko. Zupełnie różne charaktery. Odmienne sytuacje życiowe. Inne nastawienie do ludzi i do świata. Ale jest coś, co łączy całą trójkę – brak zaproszenia na urodziny Majki. Po nieprzyjemnym incydencie w klasie każde z dzieci próbuje oswoić się z niezręczną sytuacją. Czy uda im się znaleźć wspólny język?
Jessika jest zdruzgotana. Do tej pory była lubianą i popularną koleżanką. Ale teraz wszystko się zmieniło, a cała klasa się od niej odwróciła. Dziewczynka postanawia godnie przyjąć porażkę i zmierzyć się z upokorzeniem. W jej głowie rodzi się plan zemsty. Tylko czy to jest odpowiednie wyjście? Przecież znane jest powiedzenie „kto od miecza wojuje, od miecza ginie”.
Gruby nie jest zaskoczony, że nie dostał zaproszenia. W sumie wolałby zostać w domu i spędzić czas przy komputerze. Jednak sielankę zakłóca mu prababcia – jej silna demencja przeszkadza domownikom w normalnym funkcjonowaniu. Staruszka myli osoby, miejsca i fakty, a jej obecność z dnia na dzień staje się coraz większym utrapieniem. Gruby jest pewien, że jeśli czegoś nie zrobi, to prababcia skończy w domu opieki. A przecież nie tego chce.
Morus również nie jest zaskoczony brakiem zaproszenia. Nikt go nigdy nie zapraszał, więc i czemu miałoby się to zmienić. W sumie to i dobrze. Bo kto inny mógłby zająć się jego młodszym bratem, kiedy pijani rodzice nie są w stanie zająć się samymi sobą? Chłopiec wie, że życie nie jest sprawiedliwe, a niektórzy po prostu mają pod górkę. Cóż, jakoś trzeba to znieść.
Świetna książka, poruszająca ważne tematy. Jest ich tutaj naprawdę sporo – autorka nie oszczędza młodych bohaterów i niejednokrotnie stawia ich w trudnych sytuacjach. Tutaj nie chodzi tylko o problemy z rówieśnikami. Przede wszystkim chodzi o różne sytuacje życiowe. Gruby próbuje opiekować się chorą prababcią i jednocześnie zmieniać swoje złe nawyki, Morus opiekuje się bratem i usiłuje stworzyć w domu namiastkę bezpieczeństwa. A Jessika staje przed trudnymi wyborami.
Przyjemna i mimo wszystko ciepła historia. Niesie ze sobą ważne przesłanie i otwiera oczy. Zdecydowanie warta polecenia nie tylko młodszym czytelnikom. Ci starsi również będą zachwyceni 😊
Jessika, Morus i Gruby. Choć wszyscy chodzą do jednej klasy – różni ich w zasadzie wszystko. Zupełnie różne charaktery. Odmienne sytuacje życiowe. Inne nastawienie do ludzi i do świata. Ale jest coś, co łączy całą trójkę – brak zaproszenia na urodziny Majki. Po nieprzyjemnym incydencie w klasie każde z dzieci próbuje oswoić się z niezręczną sytuacją. Czy uda im się znaleźć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-11
Kosmos to fascynujący temat. To miejsce nieprzyjazne człowiekowi, ogromne i niezwykle tajemnicze. To, co dziś wiemy o kosmosie to zaledwie jakiś ułamek tego, co w nim rzeczywiście się znajduje. I właśnie to powolne odkrywanie coraz dalszych zakamarków wszechświata jest takie niesamowite i budzi wiele emocji. Dzięki nauce możemy, chociaż na chwilę, przenieść się na inne planety, bezpiecznie podróżować po galaktykach czy badać przeszłość gwiazd.
Myślę, że książka oczaruje niejednego czytelnika, nie tylko entuzjastów kosmosu. Autor w ciekawy i przystępny sposób opowiada o tym, co już odkryto i o tym, czego jeszcze nie poznano. Swoją opowieść zaczyna od początku – czyli kilka sekund po Wielkim Wybuchu. Kiedy wszechświat zaczął się rodzić. A jego rozległa historia dopiero zaczęła się tworzyć.
W książce otrzymujemy odpowiedzi na wiele ciekawych pytań. Czy kosmos naprawdę jest nieskończony? Czy inne galaktyki mogą być przez kogoś zamieszkane? A może Ziemia nie jest jedyną planetą, na której pojawiło się życie? Co stało się z Wenus i Marsem? Czy wszechświat kiedyś umrze? Autor udziela odpowiedzi na te i więcej pytań. Robi to w przyjemny i ciekawy sposób, dodając ciekawostki i przykłady z życia. Mimo to pewne poruszane zagadnienia są dość skomplikowane i kilkukrotnie musiałam do nich wracać, aby wszystko sobie utrwalić.
Świetnie skonstruowana książka, która jest przykładem tego, jak dużo przyjemności można czerpać dzięki poznawaniu nowych rzeczy :)
Kosmos to fascynujący temat. To miejsce nieprzyjazne człowiekowi, ogromne i niezwykle tajemnicze. To, co dziś wiemy o kosmosie to zaledwie jakiś ułamek tego, co w nim rzeczywiście się znajduje. I właśnie to powolne odkrywanie coraz dalszych zakamarków wszechświata jest takie niesamowite i budzi wiele emocji. Dzięki nauce możemy, chociaż na chwilę, przenieść się na inne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-04
Uwielbiam słuchać o ciekawostkach ze świata oraz poznawać odpowiedzi na pozornie proste lub czasem „głupie” pytania. Zaintrygowana opisem i spisem poruszanych w książce tematów, postanowiłam szybko zabrać się za czytanie.
Autor wyjaśnia wszystko w prosty, ale bardzo ciekawy i przystępny sposób. I choć książka z założenia została skierowana do młodszych czytelników to myślę, że osoby starsze - z nieco większą wiedzą o świecie - będą bawić się równie dobrze, albo nawet lepiej :) Przyznam, że sama o wielu sprawach nie miałam pojęcia, albo nie wiedziałam, jak mam się tego dowiedzieć. Dzięki świetnie skonstruowanym rozdziałom, kolejne tematy przynoszą nie tylko solidną dawkę wiedzy, ale również świetną rozrywkę.
Dlaczego owoce mają różne kolory? Czemu człowiekowi łatwiej jest się schłodzić niż ogrzać? Jakim sposobem woda może mieć ponad 100*C i dalej pozostawać w stanie płynnym? I na odwrót – dlaczego w niektórych sytuacjach woda przy -20*C wciąż nie zmienia się w lód? Dlaczego każdy płatek śniegu ma inny kształt? To tylko kilka pytań, na które otrzymujemy jasną i konkretną odpowiedź.
Podsumowując – bawiłam się bardzo dobrze a w dodatku poznałam wiele ciekawych informacji o świecie. Myślę, że czytelnicy, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę w prosty i przyjemny sposób, z pewnością wyniosą z książki coś wartościowego.
Uwielbiam słuchać o ciekawostkach ze świata oraz poznawać odpowiedzi na pozornie proste lub czasem „głupie” pytania. Zaintrygowana opisem i spisem poruszanych w książce tematów, postanowiłam szybko zabrać się za czytanie.
Autor wyjaśnia wszystko w prosty, ale bardzo ciekawy i przystępny sposób. I choć książka z założenia została skierowana do młodszych czytelników to...
2022-02-19
Legendy mają w sobie coś magicznego i ulotnego, dlatego tak chętnie po nie sięgam. Dzięki opowieściom przekazywanym ustnie z pokolenia na pokolenie mogę, choć na momenty „przenieść się” w dawne czasy i poznać dawne wierzenia i postrzeganie świata przez naszych przodków.
Autorka zabiera czytelników w podróż do krajów nadbałtyckich, zależnych od potężnego i groźnego żywiołu. Snuje opowieści przekazywane przez stulecia nie tylko w Polsce, ale również w Litwie, Niemczech czy Skandynawii. Barwne legendy obfitują w obecność magicznych morskich istot, bogów, oraz nadprzyrodzonych zjawisk. A wszystkie te opowieści łączy Bałtyk – niezwykle tajemniczy, silny i niepokonany od setek lat.
Każda z legend nawiązuje do morza, przybierającego różne oblicza. Raz jest łagodne i życiodajne, a innym razem gniewne, nieugięte i żądne krwi. Te niezwykłe historie zawierają w sobie respekt i ogromny szacunek do Bałtyku i przestrzegają śmiałków przed aroganckim oraz lekceważącym podejściem. Często w dosadny sposób pokazują, że nikt, kto zadziera z potężnym żywiołem, nie może powrócić do domu bez szwanku.
Legendy niejednokrotnie są smutne, a nawet straszne – nie brak w nich śmierci, żalu oraz nieszczęśliwych zakończeń. Jednocześnie ich klimat jest niesamowity, przesycony opisami łagodnych fal czy piaszczystych plaż.
Część z opisanych historii z pewnością kiedyś już usłyszałam, nieraz z różnymi modyfikacjami. Mimo to warto przeczytać lub wysłuchać (szczególnie polecam audiobooka – podczas nagrania słychać szum morza, gwar ludzi, porywy wiatru, a to naprawdę świetnie działa na wyobraźnię) opowieści pochodzących z krajów nadbałtyckich. Choćby z czystej ciekawości :)
Legendy mają w sobie coś magicznego i ulotnego, dlatego tak chętnie po nie sięgam. Dzięki opowieściom przekazywanym ustnie z pokolenia na pokolenie mogę, choć na momenty „przenieść się” w dawne czasy i poznać dawne wierzenia i postrzeganie świata przez naszych przodków.
Autorka zabiera czytelników w podróż do krajów nadbałtyckich, zależnych od potężnego i groźnego żywiołu....
2022-01-26
Bardzo spodobała mi się pierwsza część przygód Willa i dlatego też niezwłocznie zabrałam się za drugi tom. Spodziewałam się, że dobrej zabawy, a dostałam świetną rozrywkę, wciągającą fabułę, przygody trzymające w ciągłym napięciu i (co najważniejsze) bohaterów, których bardzo polubiłam w poprzednim tomie. Nic więc dziwnego, że „Płonący most” oczarował mnie od pierwszych stron, a z każdym kolejnym rozdziałem czułam, że książka idealnie wpasowuje się w moje czytelnicze gusta.
Po wstrząsających wydarzeniach w ruinach zamku Will staje się znany w całym królestwie. Chłopak jednak nie zachowuje się tak, jak na bohatera przystało – wciąż dręczy go niepewność i brak wiary we własną siłę. Na polecenie króla Will wraz ze starszym kolegą, zwiadowcą Gilanem oraz swoim rówieśnikiem, uczniem szkoły rycerskiej, Horacym, rusza w podróż dyplomatyczną do Celtii. Gdy przybywają na miejsce, okazuje się, że wioski i miasteczka są zupełnie opustoszałe, a mieszkańcy w pośpiechu opuścili swoje domy, porzucając swoje dobytki. Wędrowcy znajdują bezbronną i wychudzoną Evanlyn – młodą pokojówkę, której udało się uciec z rąk służących barona Morgaratha.
Historia dziewczyny sprawia, że Gilan decyduje się wrócić do Araluenu i ostrzec króla przed rosnącym zagrożeniem. Tymczasem trójka nastolatków przypadkiem natrafia na plany Morgaratha. Okazuje się, że przebiegły i okrutny baron ma w zanadrzu chytry projekt, który może zagrozić całemu królestwu i doprowadzić je do rychłej zguby…
Bardzo podobał mi się ten tom. Uwielbiam postać Willa i Horacego – dwójki przyjaciół o różnych temperamentach i poglądach. Każdy wykreowany bohater ma swój własnych charakter, przekonania i specyficzne zachowanie – dzięki czemu cała historia zyskuje. Akcja dzieje się szybko i ani na chwilę nie zwalnia tempa. Ostatnie rozdziały trzymają mocno w napięciu i wzbudzają szereg emocji – niedowierzanie, strach, nadzieję, smutek i radość – wszystko to przeplata się ze sobą, tworząc coś niezwykłego. Bardzo podoba mi się sposób zakończenia historii – koniec jest urwany, idealnie przygotowany pod kontynuację. Jestem przekonana, że szybko zapoznam się z kolejną częścią przygód młodego zwiadowcy :)
Bardzo spodobała mi się pierwsza część przygód Willa i dlatego też niezwłocznie zabrałam się za drugi tom. Spodziewałam się, że dobrej zabawy, a dostałam świetną rozrywkę, wciągającą fabułę, przygody trzymające w ciągłym napięciu i (co najważniejsze) bohaterów, których bardzo polubiłam w poprzednim tomie. Nic więc dziwnego, że „Płonący most” oczarował mnie od pierwszych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-18
Sięgnęłam po „Zwiadowców” zupełnym przypadkiem, nigdy wcześniej o nich nie słysząc. Dopiero później dowiedziałam się, że książka w błyskawicznym tempie podbiła serca czytelników na całym świecie — i tych małych i tych większych. I muszę przyznać, że wcale mnie to nie dziwi :)
Will jest jednym z pięciu wychowanków zamkowego sierocińca w Redmont, nad którym piecze sprawuje baron Arald. Chłopiec przed piętnastoma laty, niedługo po zwycięstwie królestwa nad okrutnym i potężnym baronem Morgarathem, został znaleziony przed bramą zamku, z krótkim dopiskiem, że jego ojciec umarł jako bohater. Poza tym chłopak nic nie wie o swoim pochodzeniu, a za jedyną rodzinę uznaje czwórkę towarzyszy z sierocińca.
Kiedy nadchodzi Dzień Wyboru Will oraz jego przyjaciele mają szansę wybrania swojej przyszłej profesji. Wybierając konkretny zawód, kształciliby się pod okiem wielkich mistrzów i nabywaliby cenne umiejętności, które później miały być rozwijane przez całe życie. Czwórka nastolatków szybko podejmuje decyzje co do swojej przyszłości. Marzeniem Willa jest zostanie wielkim rycerzem, ale pojawia się pewien problem – chłopak jest zbyt niski, a jego drobna budowa ciała z miejsca go dyskwalifikuje. Wydaje się, że Willa nie czeka świetlana przyszłość, a żmudna i ciężka praca na roli. Pojawienie się tajemniczego Halta zmienia życie chłopca i wprowadza go w świat zwiadowców – ludzi niezwykle bystrych, zręcznych, radzących sobie z bezszelestnym poruszaniem i wtapianiem się w tło.
Historia jest lekka, bardzo przyjemna w odbiorze i przede wszystkim niesamowicie wciągająca. Bardzo podobało mi się pokazanie zarówno perspektywy Willa, jak i jego dawnego towarzysza z sierocińca. Ich życie, choć różne, było w równym stopniu angażujące. Każdy z nich miał swoje problemy, niepewności oraz rozterki, z którymi musiał sobie poradzić. Przemiana obu bohaterów następowała powoli i była wiarygodna – można spokojnie obserwować zmianę podejścia obu chłopców, ich wewnętrzny rozwój oraz kształtowanie charakteru.
Relacja Willa z Haltem jest świetna, budowana na solidnych podstawach i przede wszystkim niewymuszona. Widać, że tych dwoje przyzwyczaja się do siebie, nabiera respektu, szacunku, zaufania oraz przyjaznego nastawienia. Bardzo polubiłam styl bycia tajemniczego zwiadowcy, jego humor oraz ironicznie wygłaszane komentarze. Myślę, że spokojnie mogłabym się z nim dogadać.
Podsumowując, świetnie się bawiłam i myślę, że szybko sięgnę po kolejne tomy. Jestem ciekawa, jak potoczy się cała intryga i co stanie się z bohaterami, których tak polubiłam.
Sięgnęłam po „Zwiadowców” zupełnym przypadkiem, nigdy wcześniej o nich nie słysząc. Dopiero później dowiedziałam się, że książka w błyskawicznym tempie podbiła serca czytelników na całym świecie — i tych małych i tych większych. I muszę przyznać, że wcale mnie to nie dziwi :)
Will jest jednym z pięciu wychowanków zamkowego sierocińca w Redmont, nad którym piecze sprawuje...
2022-01-11
Z „Alicją w Krainie Czarów” spotkałam się jako dziecko, ale wtedy opowieść nie przypadła mi do gustu. Była taka zagmatwana, niezrozumiała i jakaś… dziwna, ale nie w taki intrygujący sposób. Teraz, po wielu latach, postanowiłam odświeżyć sobie tę historię i „pogodzić się” z tytułową, niezrozumiałą przeze mnie Alicją.
Uważam, że przypomnienie sobie całej historii było świetnym pomysłem. Tym razem nie czułam się zagubiona lub zmęczona poprowadzoną fabułą – teraz bawiłam się doskonale, choć uczucie zagmatwania dalej pozostało. Alicja jest dla mnie przykładem osoby nieszablonowej, pewnej siebie i przede wszystkim ciekawej świata. Nie boi się podjąć nowych wyzwań, nie marudzi i zawsze poszukuje nowych rozwiązań. Kraina Czarów jest z kolei naszym światem, odbitym w krzywym zwierciadle. Autor ciekawie przedstawił i wyśmiał kilka powszechnie znanych typów ludzi – przemądrzałych, aroganckich, szalonych, a nawet zwyczajnie głupich.
Podsumowując, bardzo dobrze bawiłam się podczas odświeżania tej niesamowitej opowieści. To historia nie tylko dla najmłodszych czytelników, ale również dla tych starszych i nieco dojrzalszych (którzy zapewne wyniosą znacznie więcej wiedzy płynącej z lektury).
Z „Alicją w Krainie Czarów” spotkałam się jako dziecko, ale wtedy opowieść nie przypadła mi do gustu. Była taka zagmatwana, niezrozumiała i jakaś… dziwna, ale nie w taki intrygujący sposób. Teraz, po wielu latach, postanowiłam odświeżyć sobie tę historię i „pogodzić się” z tytułową, niezrozumiałą przeze mnie Alicją.
Uważam, że przypomnienie sobie całej historii było...
2021-12-28
„Opowieść wigilijna” to przepiękna, klasyczna historia niezwykłej przemiany głównego bohatera. Pełno w niej ciepła, humoru oraz ważnych życiowych lekcji, czasem wskazanych wprost, a czasem ukrytych między wierszami.
XIX wieczny Londyn, Wigilia Bożego Narodzenia. Mimo ogromnego mrozu, ponurej pogody i wszechobecnego ubóstwa panuje przede wszystkim czas radości, pokoju i wzajemnego przebaczenia. Całe miasto tętni życiem, a nawet najubożsi mieszkańcy przygotowują się do godnego przeżycia najważniejszej nocy w roku. Tylko jedna osoba — podstarzały, bardzo bogaty i sknerowaty właściciel kantoru — Ebenezer Scrooge, nie rozumie powodu dziwnego, świątecznego poruszenia. Mężczyzna żyje samotnie i bardzo ubogo, mimo posiadania ogromnego majątku, częściowo odziedziczonego po śmierci swojego wieloletniego wspólnika. Praca jest dla Scrooga na tyle ważna, że niechętnie pozwala swojemu pracownikowi spędzić świąt z rodziną. Właściciel kantoru jest przekonany, że światem rządzą pieniądze, ludzka chciwość oraz nieuczciwość, dlatego stroni od wszelkich kontaktów i skupia się na własnych potrzebach.
Wraz z nadejściem nocy w domu Scrooga pojawia się duch jego zmarłego przed wieloma laty wspólnika – Jakuba Marleya. Zjawa ostrzega mężczyznę przed okrutnym losem wiecznego tułacza i potępieńca. Za życia Marley był chciwą i zgorzkniałą osobą, niezdolną do okazywania ludzkich uczuć. Po śmierci spotkała go kara – musi stale taszczyć ogromne, ciężkie łańcuchy – dowody jego grzechów, dumy i pychy. W dodatku został skazany na niekończącą się tułaczkę, podczas której doświadcza wszystkich przeszłych wspomnień. Wspólnik przestrzega Scroog'a przed podobnym losem, dając mu szanse na odmienienie własnego życia. Zapowiada również nadejście trzech zjaw: związanej z przeszłością, teraźniejszością oraz przyszłością. Tylko ich obecność jest w stanie nakierować skąpego właściciela kantoru na wkroczenie we właściwe tory…
Niesamowicie podoba mi się klimat całej opowieści, charaktery bohaterów oraz morał płynący z tej historii. Jestem również zachwycona głosem i interpretacją Janusza Zadury. Mam wrażenie, że dzięki niemu „Opowieść wigilijna” nabiera wyjątkowego klimatu i wydźwięku. Szczerze zachwycam się stylem pisania Dickensa i z pewnością sięgnę po jego kolejne opowieści.
„Opowieść wigilijna” to przepiękna, klasyczna historia niezwykłej przemiany głównego bohatera. Pełno w niej ciepła, humoru oraz ważnych życiowych lekcji, czasem wskazanych wprost, a czasem ukrytych między wierszami.
XIX wieczny Londyn, Wigilia Bożego Narodzenia. Mimo ogromnego mrozu, ponurej pogody i wszechobecnego ubóstwa panuje przede wszystkim czas radości, pokoju i...
Po wielu niebezpiecznych przygodach nic już nie będzie takie jak dawniej…
Minął rok odkąd Kendra i Seth pokonali mroczne siły, które zagrażały nie tylko magicznemu rezerwatowi, ale i całemu światu. Niestety, szybko okazuje się, że zło nigdy nie śpi i stale czai się w ukryciu. Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej nie daje za wygraną i zatacza coraz to ciaśniejsze kręgi. Nikomu nie można ufać. Każdy może być wrogiem.
Na rodzeństwo czeka masa nowych wyzwań i niebezpieczeństw. Dzięki poświęceniu i determinacji Kendra otrzymała przed rokiem niesamowity dar. Niestety magiczna moc przyciąga potężne, mroczne siły. Czy dziewczynce uda się wyjść cało z opresji? Co tak naprawdę jej grozi? I kto na nią poluje?
Seth również mierzy się z ogromnym problemem. Potężny demon nie spocznie, dopóki nie pożre chłopca. Czasu jest coraz mniej, a każda godzina zwłoki może być tą ostatnią… Wkrótce może być o wiele za późno.
Drugi tom jest o wiele ciekawszy od pierwszego. Tutaj naprawdę dużo się dzieje, nie ma nadmiernego rozwlekania czy przeciągania fabuły. Jest więcej przygód i niebezpiecznych sytuacji. Dominuje mrok, tajemnica i niepewność. Trudno wytypować prawdziwe zagrożenie – nikomu przecież nie można zaufać w stu procentach.
Przeciwnicy są silni i dobrze przygotowani. Kendra i Seth muszą zmierzyć się z własnymi słabościami i przeciwnościami, z którymi nie podołaliby nawet nieustraszeni poszukiwacze przygód. Jest mnóstwo akcji, dobrego humoru i barwnych postaci. A finał historii jest świetny i budzący sprzeczne emocje. Z chęcią sięgnę po kolejną część przygód nieustraszonego rodzeństwa :)
Po wielu niebezpiecznych przygodach nic już nie będzie takie jak dawniej…
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMinął rok odkąd Kendra i Seth pokonali mroczne siły, które zagrażały nie tylko magicznemu rezerwatowi, ale i całemu światu. Niestety, szybko okazuje się, że zło nigdy nie śpi i stale czai się w ukryciu. Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej nie daje za wygraną i zatacza coraz to ciaśniejsze kręgi. Nikomu...