-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-15
2024-05-15
Spotkanie po latach, spotkanie starych przyjaciół owocuje współpracą i powstaniem nowej gry wideo. Wartka akcja, super wyzwania, piękne sceny nie dotyczące tylko gier. Warto przeczytać. Ja słuchałam dzięki lektorowi Arturowi Ziajkiewiczowi.
#WyzwanieLC2024
Spotkanie po latach, spotkanie starych przyjaciół owocuje współpracą i powstaniem nowej gry wideo. Wartka akcja, super wyzwania, piękne sceny nie dotyczące tylko gier. Warto przeczytać. Ja słuchałam dzięki lektorowi Arturowi Ziajkiewiczowi.
#WyzwanieLC2024
2024-05-13
Bardzo dobrze się czyta tę książkę. Jest w niej jakaś melodyjność, jakaś śpiewność. Wszystko rozbija się o uciekający już świat wiejskich muzykantów. Obecnie zamawiamy kapelę przez internet, przyjeżdżają i grają na weselach czy jarmarkach ale onegdaj jeden grajek musiał "załatwić" całą wieś i pobliskie jej przylegające i pracy miał w bród. Ta treść sięga korzeni polskiej muzyki ludowej. Czytając słyszałam te obertasy wywijane na wiejskich potańcówkach, szumiały mi w głowie.
#WyzwanieLC2024
Bardzo dobrze się czyta tę książkę. Jest w niej jakaś melodyjność, jakaś śpiewność. Wszystko rozbija się o uciekający już świat wiejskich muzykantów. Obecnie zamawiamy kapelę przez internet, przyjeżdżają i grają na weselach czy jarmarkach ale onegdaj jeden grajek musiał "załatwić" całą wieś i pobliskie jej przylegające i pracy miał w bród. Ta treść sięga korzeni polskiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-13
Porwać mnie nie porwała ta nowela ale bardzo dobrze się jej słuchało w wykonaniu Marcina Popczyńskiego. Wielka nuda, to towarzyszy mężczyźnie który wyrusza w trasę i sam nie wie czy skręcić, czy jechać prosto, taki niezdecydowany Ci On. Myślę że każdy sam powinien ocenić co daje mu ta proza, jest w niej coś niepokojącego, coś co umiera a potem się podnosi i znów coś znika a na koniec biała postać wśród drzew. Czytajcie i wyrabiajcie sobie swoje zdanie.
#WyzwanieLC2024
Porwać mnie nie porwała ta nowela ale bardzo dobrze się jej słuchało w wykonaniu Marcina Popczyńskiego. Wielka nuda, to towarzyszy mężczyźnie który wyrusza w trasę i sam nie wie czy skręcić, czy jechać prosto, taki niezdecydowany Ci On. Myślę że każdy sam powinien ocenić co daje mu ta proza, jest w niej coś niepokojącego, coś co umiera a potem się podnosi i znów coś znika a...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-07
Sama poszukuję korzeni więc książka mnie przyciągnęła. Bardziej podobała mi się strona "było" niż "jest". Ogólnie dobra ale nie porwała mnie.
#WyzwanieLC2024
Sama poszukuję korzeni więc książka mnie przyciągnęła. Bardziej podobała mi się strona "było" niż "jest". Ogólnie dobra ale nie porwała mnie.
#WyzwanieLC2024
2024-05-06
Z przyjemnością wracam do literatury z przed lat i nie inaczej było i tym razem. Czytałam tyko "Farsa panny Heni". Lekka, staromodna, ciekawa opowieść o Heni która chciała być śpiewaczką. Taka historia miłosna nie z tej ziemi, nie ma chyba już takich. Warto przeczytać jak to dawniej bywało.
#Wyzwanieczytelnicze2024
Z przyjemnością wracam do literatury z przed lat i nie inaczej było i tym razem. Czytałam tyko "Farsa panny Heni". Lekka, staromodna, ciekawa opowieść o Heni która chciała być śpiewaczką. Taka historia miłosna nie z tej ziemi, nie ma chyba już takich. Warto przeczytać jak to dawniej bywało.
#Wyzwanieczytelnicze2024
2024-05-06
Otwieram oczy i widzę kogo? małego Dustina który dorasta, jest zagubiony i wplątuje się w dziwne sytuacje. Mrugam, otwieram oczy i kogo widzę? Carlottę Mercedes, więźnia/więźniarkę która brała udział w napadzie z bronią i miała mniej szczęścia od innych. Dostaje 20 lat więzienia. Dustin trafia za kratki i w więzieniu właśnie staje się Carlottą. Władze ośrodka nie chcą jej przyjść z pomocą umieszczając ją w budynku z facetami, brutalnymi, napalonymi. Carlotta jest wykorzystywana i niewiele może zrobić. Któregoś dnia wychodzi jednak na wolność i co? nie umie odnaleźć się w rzeczywistości. Jak to teraz będzie z Carlottą. Bardzo poruszająca książka, pełna pytań, bólu, traumy, warta polecenia.
#Wyzwanieczytelnicze2024
Otwieram oczy i widzę kogo? małego Dustina który dorasta, jest zagubiony i wplątuje się w dziwne sytuacje. Mrugam, otwieram oczy i kogo widzę? Carlottę Mercedes, więźnia/więźniarkę która brała udział w napadzie z bronią i miała mniej szczęścia od innych. Dostaje 20 lat więzienia. Dustin trafia za kratki i w więzieniu właśnie staje się Carlottą. Władze ośrodka nie chcą jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Uwielbiam Marqueza, uwielbiam jego styl i bardzo miło mi było przypomnieć sobie ten niedługi utwór autora jakim jest "Nie ma kto pisać do pułkownika" Tym razem wraz z wyzwaniem czytelniczym LC z kwietnia przeniosłam się do lat 60-tych ubiegłego wieku Kolumbii. To była niesamowita podróż razem z ludźmi którym reżim władzy namieszał w głowach tak bardzo że wierzyli w każde słowo bo nic innego do zaoferowania życie dla nich w tym momencie nie miało. To smutna opowieść o biedzie, wierze w drugiego człowieka, o miłości i przyjaźni. Rewelacyjnie zakończona jak to u Marqueza. Polecam.
#WyzwanieLC2024
Uwielbiam Marqueza, uwielbiam jego styl i bardzo miło mi było przypomnieć sobie ten niedługi utwór autora jakim jest "Nie ma kto pisać do pułkownika" Tym razem wraz z wyzwaniem czytelniczym LC z kwietnia przeniosłam się do lat 60-tych ubiegłego wieku Kolumbii. To była niesamowita podróż razem z ludźmi którym reżim władzy namieszał w głowach tak bardzo że wierzyli w każde...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-22
Płaczę, płaczę, płaczę. Nie tak wyobrażałam sobie losy moich ukochanych bohaterów, nie tak, zupełnie nie tak. Tak jak tytuł prawi "Morze krwi, morze łez" za dużo jak na jeden mały tom przemocy, walk, bitew. Pięknie opisane historyczne momenty, piękne słowa, piękna treść. W tej części Nina nie radzi sobie z Moskalami, nie radzi sobie z utrzymaniem dworku w jej ukochanym Makowie. Aleksa nie ma, on cały czas walczy bo najważniejsza w tym momencie jest wolność ojczyzny. Nina wypatruje męża bo jego obecność jest jej niezbędna do życia. Giną młodzi chłopcy i przelewają krew za ojczyznę. Chwała bohaterom w tym wypadku ma wielki sens. Dziś żyjemy w wolnej ojczyźnie. Trudne tematy poruszone tutaj ale jakże pięknie opisane i czyta się bardzo szybko. Książka jest 9 tomem serii: "Kochankowie burzy" i jest to monumentalne dzieło autorki Elżbiety Gizeli Erban wydane pośmiertnie. Czekam jeszcze na kolejne 4 tomy z niecierpliwością. Polecam wszystkie części.
Płaczę, płaczę, płaczę. Nie tak wyobrażałam sobie losy moich ukochanych bohaterów, nie tak, zupełnie nie tak. Tak jak tytuł prawi "Morze krwi, morze łez" za dużo jak na jeden mały tom przemocy, walk, bitew. Pięknie opisane historyczne momenty, piękne słowa, piękna treść. W tej części Nina nie radzi sobie z Moskalami, nie radzi sobie z utrzymaniem dworku w jej ukochanym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-10
"Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie...?" napisał inny poeta natomiast tutaj pasuje idealnie interpretacja "czy to jest prawda czy to jest bajanie?" Marek Hłasko dał nam pewną dozę wolności w interpretacji własnego utworu bo treść dotyczy jego wspomnień autobiograficznych jak i dużej ilości zmyśleń. Sami decydujemy czy odbierzemy treść jako powieść czy jako biografię autora. Książka warta przeczytania/odświeżenia po latach. Ja utworu słuchałam w formie audiobooka w wykonaniu Filipa Kosiora więc uczta dla uszu. Klasyka gatunku. Polecam.
#WyzwanieLC2024
"Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie...?" napisał inny poeta natomiast tutaj pasuje idealnie interpretacja "czy to jest prawda czy to jest bajanie?" Marek Hłasko dał nam pewną dozę wolności w interpretacji własnego utworu bo treść dotyczy jego wspomnień autobiograficznych jak i dużej ilości zmyśleń. Sami decydujemy czy odbierzemy treść jako powieść czy jako biografię...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
"Ziele na kraterze" to klasyka polskiej literatury. Warto po nią tak czy owak sięgnąć. Melchior Wańkowicz jest Patronem literackim roku 2024.
W opowiadaniach "Ziele na kraterze" opisany jest okres okupacji a także z wielkim pietyzmem śmierć córki Krystyny która zginęła w Powstaniu Warszawskim. Postać Krystyny w bardzo fajny sposób została przedstawiona w książce. Powieść została wybrana w roku wydania 1957 najlepszą publikacją o Powstaniu Warszawskim. Pięknie opisana historia, polecam
Posłowie wybierając Wańkowicza PATRONEM napisali: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia rok 2024 Rokiem Melchiora Wańkowicza niepokornego, odważnego, wnikliwego dziennikarza, pisarza i reportażysty, będącego wzorem i symbolem polskiego dziennikarstwa. Nic dodać nic ująć.
#WyzwanieLC2024
"Ziele na kraterze" to klasyka polskiej literatury. Warto po nią tak czy owak sięgnąć. Melchior Wańkowicz jest Patronem literackim roku 2024.
W opowiadaniach "Ziele na kraterze" opisany jest okres okupacji a także z wielkim pietyzmem śmierć córki Krystyny która zginęła w Powstaniu Warszawskim. Postać Krystyny w bardzo fajny sposób została przedstawiona w książce. Powieść...
2024-03-07
Powrót do dzieciństwa. O ile się nie mylę książka była lekturą w II klasie szkoły podstawowej i bardzo przypadła mi wówczas do gustu. Teraz nie było inaczej i choć słuchałam interpretacji Maszy Boguckiej w audiobooku to odbierałam książkę równie emocjonalnie co wiele lat temu. Czytałam pamiętam moim córkom a one teraz swoim dzieciom. Tej lektury nie powinno zabraknąć żadnemu dzieciaczkowi. Polecam. Konopnicka zawsze na czasie.
#odkurzmykonopnicką
#WyzwanieLC2024
Powrót do dzieciństwa. O ile się nie mylę książka była lekturą w II klasie szkoły podstawowej i bardzo przypadła mi wówczas do gustu. Teraz nie było inaczej i choć słuchałam interpretacji Maszy Boguckiej w audiobooku to odbierałam książkę równie emocjonalnie co wiele lat temu. Czytałam pamiętam moim córkom a one teraz swoim dzieciom. Tej lektury nie powinno zabraknąć...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rewelacyjna powieść której słucha się z zapartym tchem. Rasizm, rasizm, dużo zła, nieporozumień, bólu, krzyku ale także czystej miłości, pięknych słów, ciągłej walki o równouprawnienie czarnych.
Książka to opowieść procesu odbywającego się w latach 30-tych XX wieku w USA. Adwokat broni Murzyna oskarżonego o zgwałcenie białej kobiety. Ta bardzo wydawałaby się prosta sprawa urosła do rangi symbolu rasizmu.
Pięknie się słucha dzięki lektorce Joannie Koroniewskiej.
#WyzwanieLC2024
Rewelacyjna powieść której słucha się z zapartym tchem. Rasizm, rasizm, dużo zła, nieporozumień, bólu, krzyku ale także czystej miłości, pięknych słów, ciągłej walki o równouprawnienie czarnych.
więcej Pokaż mimo toKsiążka to opowieść procesu odbywającego się w latach 30-tych XX wieku w USA. Adwokat broni Murzyna oskarżonego o zgwałcenie białej kobiety. Ta bardzo wydawałaby się prosta sprawa...