Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Ciche dni" to książka, która podzieliła czytelników. Jedni są zachwyceni jej subtelnością, a inni postrzegają ją jako zwyczajnie nudną...⠀

Frank i Maggie są małżeństwem z długoletnim stażem, niepotrafiącym poradzić sobie ze stratą córki. Rozpacz obezwładnia Franka tak, że ten od pół roku nie zamienił z żoną słowa. Sytuacja jest dla Maggie nie do zniesienia i wkrótce kobieta trafia do szpitala po próbie samobójczej. Dla Franka jest to okazja, by wyjawić tajemnicę swojego milczenia.⠀

Akcji rzeczywiście jest tutaj mało, co samo w sobie nie jest niczym złym. Lubię kiedy autor tworzy tak intymny świat i skupia się na emocjach bohaterów. Jednak w tej powieści nie poczułam zaangażowania w losy rodziny.⠀

Doceniam podjęcie trudnych tematów. Autorka, tworząc ten rodzinny portret, pokazała jak brak komunikacji destrukcyjnie wpływa na relacje i opisała zmagania rodziców z problemami wychowawczymi. Nie byłam jednak w stanie poczuć tej dramaturgii. Częściowo może to wynikać z moich osobistych doświadczeń. Nie jestem matką, więc niemożliwym było dla mnie pełne odczucie tematu macierzyństwa. Jednak książka wydała mi się przegadana. Cała fabuła skupia się na opowiadaniu historii małżeństwa w sposób niezwykle szczegółowy i sentymentalny. Taka forma była dla mnie męcząca. Poczułam się jakby autorka za wszelką cenę chciała wywołać wzruszenie, co irytowało mnie podczas czytania kolejnych ckliwych wspomnień.⠀

Nie skreśliłam książki od razu. Szczerze wierzyłam, że zakończenie diametralnie zmieni moje odczucia. Niestety tak się nie stało. Fabuła, krążąc wokół tajemnicy, sprawiła, że oczekiwałam naprawdę emocjonalnego i zaskakującego finału. Niestety punkt kulminacyjny nie wybrzmiał tak mocno.⠀

Nie napiszę, że ta książka nie jest warta przeczytania. Zbiera także wiele pozytywnych opinii i wierzę, że może kogoś wzruszyć, dlatego warto przekonać się na własnej skórze.⠀

"Ciche dni" to książka, która podzieliła czytelników. Jedni są zachwyceni jej subtelnością, a inni postrzegają ją jako zwyczajnie nudną...⠀

Frank i Maggie są małżeństwem z długoletnim stażem, niepotrafiącym poradzić sobie ze stratą córki. Rozpacz obezwładnia Franka tak, że ten od pół roku nie zamienił z żoną słowa. Sytuacja jest dla Maggie nie do zniesienia i wkrótce...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Dziesięć tysięcy drzwi" to majowa premiera, o której zrobiło się głośno. Mimo wielu zachwytów nad tą książką podeszłam do niej bez żadnych oczekiwań. Czy mi także skradła serce?⠀

January jest młodą dziewczyną, która mieszka w rezydencji Locke'a. Jej ojciec, pracując dla tego bogatego człowieka, zmuszony jest stale podróżować w poszukiwaniu egzotycznych skarbów i całymi miesiącami nie widuje córki. Pewnego dnia January znajduje tajemniczą książkę i stopniowo odkrywa, że losy w niej opisane są powiązane z jej życiem...⠀

Oprócz tego warto wspomnieć o społecznych motywach poruszanych w tej opowieści. Autorka bardzo sprawnie sportretowała przełom XIX i XX wieku, podejmując problem roli kobiety w społeczeństwie, czy sytuacji osób czarnoskórych.⠀

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy podczas czytania to język- niezwykle barwny, plastyczny, artystyczny. (Brawa należą się także tłumaczowi - Andrzejowi Goździkowskiemu). Stworzony dzięki temu klimat jest wielkim atutem tej powieści.⠀

Sama fabuła jest specyficzna. Poruszonych jest tu naprawdę wiele wątków, a mimo to nie ma się wrażenie, że coś dzieje się za szybko. Wręcz przeciwnie- przez tę książkę się płynie, dość powoli, ale bardzo przyjemnie.⠀

Motyw z drzwiami prowadzącymi do równoległych światów nie jest może czymś odkrywczym, a w samej książce znaleźć można wzmianki o "Alicji w Krainie Czarów", czy "Opowieściach z Narnii". Autorce udało się jednak odejść od schematów i stworzyć coś wyróżniającego się, oryginalnego.⠀

Nie wszystko przypadło mi do gustu. W moich oczach wątkom romantycznym brakowało autentyczności, a w fabule pojawiło się kilka błędów logicznych. Mimo to czuć ogrom serca włożonego w powstanie tej powieści i kilka wad nie odebrało mi ogólnego oczarowania tą historią.⠀

Zachęcam do sięgnięcia po "Dziesięć tysięcy drzwi" i podróży po labiryncie różnorodnych światów stworzonych w tym znakomitym debiucie Alix. E. Harrow.⠀

"Dziesięć tysięcy drzwi" to majowa premiera, o której zrobiło się głośno. Mimo wielu zachwytów nad tą książką podeszłam do niej bez żadnych oczekiwań. Czy mi także skradła serce?⠀

January jest młodą dziewczyną, która mieszka w rezydencji Locke'a. Jej ojciec, pracując dla tego bogatego człowieka, zmuszony jest stale podróżować w poszukiwaniu egzotycznych skarbów i całymi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Tekst" to książka, która wpadła w moje ręce przypadkiem. Trafiłam na nią w Biedronce- kosztowała tylko 10zł! Żal było nie skorzystać, tym bardziej że Dmitry Glukhovsky to autor dobrze znany, głównie dzięki głośnej, postapokaliptycznej serii "Metro".⠀

Opis niewiele zdradza z fabuły, jego tajemniczość zachęciła mnie jeszcze bardziej. "Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie twój telefon, może łatwo stać się tobą".⠀

No dobrze, ale o czym właściwie jest ta książka? Tutaj pojawia się problem... Ciężko opisać to tak, by nie zdradzić zbyt wiele i uniknąć spoilerów, ale spróbuję!⠀

Akcja rozgrywa się we współczesnej Rosji. Główny bohater wraca do rodzinnej miejscowości po 7 latach spędzonych w więzieniu. Zaskakuje go obecna rzeczywistość: rozwinięta technologia i ludzie wpatrzeni w ekrany smartfonów. Osoby, które znał są teraz dla niego obce- mają swoje życie, rodzinę, pracę. Dodatkowo Ilja doświadcza bolesnej tragedii, która staje się bodźcem do zemsty.⠀

Książka nie jest idealna. Chwilami naiwna i przewidywalna, ale muszę docenić pomysł i trafne spostrzeżenie odnośnie współczesnego świata. Ile tak naprawdę informacji o nas znajduje się w naszych telefonach? Ile dowiedziałaby się o Tobie osoba, która miałaby dostęp do wszystkiego, co znajduje się w Twoim smartfonie? Nie sposób nie wspomnieć też o krytycznym spojrzeniu autora na politykę Rosji. Klimat jest ciężki, ponury. Na każdym kroku spotyka się niesprawiedliwość, oszustwa, przekręty. To przypomina mi o "Ślepnąc od świateł". Brudny świat, antyutopijna rzeczywistość i nawarstwiające się tragiczne wydarzenia.⠀

Powiem tak- jeśli spotkasz tę książkę w dobrej cenie, to warto po nią sięgnąć. Powieść ma potencjał, moim zdaniem niewykorzystany w 100%, ale warto wyrobić własne zdanie.⠀

"Tekst" to książka, która wpadła w moje ręce przypadkiem. Trafiłam na nią w Biedronce- kosztowała tylko 10zł! Żal było nie skorzystać, tym bardziej że Dmitry Glukhovsky to autor dobrze znany, głównie dzięki głośnej, postapokaliptycznej serii "Metro".⠀

Opis niewiele zdradza z fabuły, jego tajemniczość zachęciła mnie jeszcze bardziej. "Smartfon to ty. Ktoś, kto zdobędzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Trzy kroki od siebie Mikki Daughtry, Tobias Iaconis, Rachael Lippincott
Ocena 8,0
Trzy kroki od ... Mikki Daughtry, Tob...

Na półkach:

Stella choruje na mukowiscydozę i traci wiele z nastoletniego życia. Jej codzienność to pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków i czekanie na przeszczep płuc. Aby nie narażać układu odpornościowego musi zachowywać odległość 4 kroków od innych chorych, co robi się bardziej nieznośne, gdy poznaje Willa. Co stanie się jeśli zbliżą się do siebie tylko o jeden krok bliżej?⠀

Obawiałam się tego jak potraktowany zostanie wątek choroby, która przecież nie jest wytworem wyobraźni i w realnym życiu walczy z nią wiele osób. Mukowiscydoza to choroba genetyczna polegająca na wytwarzaniu przez organizm nadmiernej ilości śluzu, co prowadzi do zaburzeń układu oddechowego, pokarmowego i rozrodczego (powodując bezpłodność). Leczenie skupia się jedynie na ograniczeniu objawów i staraniach przedłużenia życia chorego.⠀

Na szczęście nie wystąpiło w książce "uromantycznienie choroby" i nie jest ona dodatkiem mającym wzbudzić więcej emocji. To mukowiscydoza jest w centrum tej opowieści, a romans dwójki nastolatków rozgrywa się w cieniu szpitalnej rutyny. ⠀

Podoba mi się jak autorzy w prostych słowach poruszyli trudne tematy i przybliżyli codzienność chorych. Pojawia się też kilka żartów, które dodają nieco lekkości, zachowując ogólny dramatyzm fabuły. Jest to dobra pozycja do rozpoczęcia przygody z czytaniem po angielsku. ⠀

"Trzy kroki od siebie " to powieść, która w przystępny sposób podejmuje ważne problemy i nie jest banalną historią o miłości, a czytelnik niezależnie od wieku może znaleźć w niej coś wartościowego.⠀

Stella choruje na mukowiscydozę i traci wiele z nastoletniego życia. Jej codzienność to pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków i czekanie na przeszczep płuc. Aby nie narażać układu odpornościowego musi zachowywać odległość 4 kroków od innych chorych, co robi się bardziej nieznośne, gdy poznaje Willa. Co stanie się jeśli zbliżą się do siebie tylko o jeden krok...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Pokonać mur. Wspomnienia Marina Abramović, James Kaplan
Ocena 8,1
Pokonać mur. W... Marina Abramović, J...

Na półkach:

Marina Abramović to serbska performerka. Pierwszy raz zetknęłam się z jej osobą przypadkiem, kiedy trafiłam na dokument "Artystka obecna". Tytułowy performance polegał po prostu na tym, że w muzeum wystawiono dwa krzesła- na jednym siedziała Marina, a krzesło znajdujące się na przeciwko mogła zająć osoba z publiczności. Wtedy artystka i widz patrzyli sobie w oczy, a przypadkowa postać z widowni stawała się częścią dzieła i mogła spędzić na krześle tyle czasu, ile tylko chciała.⠀

Brzmi banalnie, prawda? Ale Marina siedziała na tym krześle codziennie przez kilka godzin, od otwarcia do zamknięcia muzeum, przez niemal 3 miesiące, spędzając w bezruchu około 700h. To, co zobaczyłam w jej oczach nie dawało mi spokoju. Pomyślałam "Ile musiała przejść ta kobieta, żeby mieć TAKIE spojrzenie?"⠀

Książka utwierdziła mnie w tym, że przeszła dużo. Życie Mariny jest burzliwe, pełne ryzyka, trudnych decyzji, niepowodzeń miłosnych i problemów rodzinnych, ale przede wszystkim jest poświęcone sztuce. Każdy jej performance ma wyjątkowy charakter, bo dotyka sfery prywatnej lub zwraca uwagę na ważne sprawy szokując widza.⠀

Część jej dzieł jest kontrowersyjna: obrzydliwa, pełna erotyzmu lub samookaleczeń, ale nie jest to pusta, nic nieznacząca kontrowersja. Wszystko stworzone zostało po to, by wyrazić bunt oraz przekroczyć granicę własnego ciała i umysłu.⠀

Wspomnienia pisane przez Marinę są szczere, pozbawione tabu i niezwykle ciekawe. Zachęcam Was zarówno do obejrzenia dokumentu, jak i przeczytania książki o tej barwnej postaci. Szkoda, że ta pozycja nie cieszy się większą popularnością...⠀

Marina Abramović to serbska performerka. Pierwszy raz zetknęłam się z jej osobą przypadkiem, kiedy trafiłam na dokument "Artystka obecna". Tytułowy performance polegał po prostu na tym, że w muzeum wystawiono dwa krzesła- na jednym siedziała Marina, a krzesło znajdujące się na przeciwko mogła zająć osoba z publiczności. Wtedy artystka i widz patrzyli sobie w oczy, a...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W powieści "Rok 1984" Orwell stworzył przerażający świat, w którym panuje terror, a ludzie, żyjący w ciągłym strachu, zmuszeni są do całkowitego podporządkowania partii. Każdy gest, niewinne spojrzenie, czy tik nerwowy mogą być uznane za przestępstwo. Autor, bazując na własnych doświadczeniach i obserwacjach, opisał swoją wizję przyszłości, gdzie panuje system totalitarny i władza nie ma żadnych ograniczeń.⠀

"Rok 1984" jest potępieniem totalitaryzmu, pokazaniem jego destrukcyjnego wpływu na życie społeczeństwa oraz obnażeniem manipulacji, wykorzystywanej jako narzędzie sprawowania władzy.⠀

Fikcja literacka Orwella ma też być przestrogą i wezwaniem do zachowania czujności, abyśmy nie dopuścili do sytuacji, gdzie fikcja ta stałaby się naszą rzeczywistością.⠀

Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Pozycja zostawia w pamięci trwały ślad i jest dowodem kunsztu Orwella.⠀

W powieści "Rok 1984" Orwell stworzył przerażający świat, w którym panuje terror, a ludzie, żyjący w ciągłym strachu, zmuszeni są do całkowitego podporządkowania partii. Każdy gest, niewinne spojrzenie, czy tik nerwowy mogą być uznane za przestępstwo. Autor, bazując na własnych doświadczeniach i obserwacjach, opisał swoją wizję przyszłości, gdzie panuje system totalitarny i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po "Psychozę" nie spodziewałam się, że stracę dla niej głowę. Czy naprawdę horror pierwszy raz wydany w 1959 roku może być jeszcze aktualny i zainteresować czytelnika?⠀

Krótko o fabule: Norman Bates to kawaler w średnim wieku zupełnie zdominowany przez swoją porywczą matkę, która zabrania mu życia towarzyskiego. Mężczyzna prowadzi motel, jednak interes zaczyna upadać i coraz rzadziej pojawiają się goście. Niespodziewanie zjawia się tam młoda kobieta- Mary. Co sprowadziło ją w to miejsce i jakie tajemnice kryje motel na odludziu? ⠀

Sposób przedstawienia tej historii jest bardzo charakterystyczny. Nie ma tu zbyt wielu pobocznych informacji i opisów. Przypomina to nieco rozbudowane opowiadanie z zaledwie kilkoma bohaterami i jednym wątkiem. Akcja mknie szybko, ale nie jest niedbała. Wszystko jest angażującą psychologiczną grą, w którą błyskawicznie się wkręciłam i żałowałam jedynie, że zbyt szybko się skończyła.⠀

Autorowi świetnie udało się przedstawić portret psychologiczny bohatera, zagłębić się w umysł zabójcy i poruszyć wątki choroby psychicznej nadając powieści unikalny charakter i znacznie wyprzedzając swoje czasy. Sprawia to, że "Psychoza" wciąż jest warta uwagi, a jej niebanalna fabuła wyrywa się ze schematów. ⠀

Miłośnicy literatury i kina grozy w większości dzieł mogą już przewidzieć kiedy nastąpi zwrot akcji, kiedy napięcie wzrośnie. Robert Bloch oprócz analizy umysłu mordercy, skupił się też na psychologii samego czytelnika i potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.⠀

Jedynym minusem jest dla mnie obszerne posłowie, zawierające wiele niepotrzebnych informacji, np. szczegółowe streszczenie właśnie przeczytanej książki i jej kolejnej części. Rozczarowałam się, widząc, że ta i tak już bardzo krótka historia, skończyła się jeszcze szybciej.⠀

Podsumowując: podzielam fascynację Hitchcocka tą powieścią i zachęcam do sięgnięcia po "Psychozę" .

Sięgając po "Psychozę" nie spodziewałam się, że stracę dla niej głowę. Czy naprawdę horror pierwszy raz wydany w 1959 roku może być jeszcze aktualny i zainteresować czytelnika?⠀

Krótko o fabule: Norman Bates to kawaler w średnim wieku zupełnie zdominowany przez swoją porywczą matkę, która zabrania mu życia towarzyskiego. Mężczyzna prowadzi motel, jednak interes zaczyna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubię tę niepewność w odkrywaniu nowych autorów, a niedawno rzuciłam sobie wyzwanie, by częściej sięgać po polską literaturę. "Martwy sad" idealnie więc wpisuje się w moje kryteria.⠀

Historia byłaby typowym, schematycznym kryminałem, gdyby nie to jedno, tajemnicze zdanie: "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach". Inspiracją autora był utwór zespołu Coma "W chorym sadzie". To nadaje tej książce wyjątkowy klimat. Realne i namacalne rzeczy i miejsca mieszają się z metafizycznymi zjawiskami, a w powietrzu czuć nastrój grozy.⠀

Zaangażowałam się też w samo śledztwo. Pojawiają się tutaj ciekawe motywy: seryjny morderca i niewyjaśniona zagadka z przeszłości. Główny bohater- komisarz Marcin Zakrzewski wraca po latach do sprawy swojego zaginionego brata, a na jaw wychodzą inne tajemnicze zniknięcia chłopców. Jak to wszystko łączy się z diabłem chodzącym na palcach i co kryje przykościelny sad?⠀

Znajdziemy tutaj (niestety) wątek miłosny, który jest najsłabszym elementem książki. Zostaje wrzucony nagle i jest przewidywalny, a czytelnik musi zaakceptować jego obecność szytą grubymi nićmi.⠀

Ciekawe jest natomiast to, jak szczegółowo autor opisuje wszystkie miejsca, gdzie rozgrywa się akcja. Bez wątpienia można podążać śladami bohaterów posiłkując się książkowymi opisami.⠀

Nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę. Czyta się ją bardzo płynnie i jest angażująca. Wybaczam banalny romans i czekam na kolejną część serii, która ma pojawić się niebawem i nosić tytuł "Iluzja".

Lubię tę niepewność w odkrywaniu nowych autorów, a niedawno rzuciłam sobie wyzwanie, by częściej sięgać po polską literaturę. "Martwy sad" idealnie więc wpisuje się w moje kryteria.⠀

Historia byłaby typowym, schematycznym kryminałem, gdyby nie to jedno, tajemnicze zdanie: "Widziałem, jak diabeł chodzi tam na palcach". Inspiracją autora był utwór zespołu Coma "W chorym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Somebody to Love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury’ego Mark Langthorne, Matt Richards
Ocena 8,1
Somebody to Lo... Mark Langthorne, Ma...

Na półkach: , ,

Kto nie zna hitów Queen, jak "Ths show must go on" albo "I want to break free"? Przeboje te są wciąż żywe we współczesnej popkulturze, a ostatnio zyskały drugą młodość za sprawą filmu "Bohemian Rhapsody".⠀

O postaci Freddiego wiedziałam mało. Podświadomie budowałam w głowie obraz człowieka utalentowanego, ale zniszczonego przez sławę i pieniądze.⠀

"Somebody to love" zmieniło wiele. Nie spotkałam od razu króla imprez i gwiazdy sceny. Poznałam nieśmiałego chłopca Farrokha Bulsarę, który miał wielkie marzenie, by stać się legendą.⠀

Historia opisana jest tak barwnie, że trudno się od niej oderwać. Urozmaiceniem są liczne fragmenty wywiadów z osobami z otoczenia Freddiego, a także opisy o rozprzestrzenianiu się HIV. Ciekawy jest sposób przedstawienia choroby. Wirus zbliża się do Mercury'ego krok po kroku, a czytelnik w napięciu śledzi tę drogę, choć dobrze zna dalsze losy...⠀

Ważnym motywem jest też walka o prawa homoseksualistów. Dobitnie zobrazowany jest tu stosunek do odmienności, to jak osoby "inne" żyły w ukryciu i strachu.⠀

Książka nie ma jednak tylko pesymistycznego wydźwięku. Miło było śledzić etapy tworzenia się zespołu, a interpretacje utworów pomagają zrozumieć często nieoczywisty przekaz.⠀

"Somebody to love" to ogromne zaskoczenie. Świetnie przybliża spektakularną metamorfozę niepozornego chłopca w światowej sławy gwiazdę, ale nie jest jedynie biografią. Jest to wyjątkowa historia o marzeniu, determinacji, zagubieniu i walce o lepsze życie, pozwalająca zrozumieć, że można czuć się samotnym w tłumie.⠀

Kto nie zna hitów Queen, jak "Ths show must go on" albo "I want to break free"? Przeboje te są wciąż żywe we współczesnej popkulturze, a ostatnio zyskały drugą młodość za sprawą filmu "Bohemian Rhapsody".⠀

O postaci Freddiego wiedziałam mało. Podświadomie budowałam w głowie obraz człowieka utalentowanego, ale zniszczonego przez sławę i pieniądze.⠀

"Somebody to love"...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Deszczowa pogoda wprawia Nas w refleksyjny nastrój, a "Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie" świetnie ten nastrój dopełnia.⠀

Schemat powieści jest taki sam, jak w przypadku "Pięć osób, które spotykamy w niebie", więc kontynuację najlepiej przeczytać po krótkiej przerwie.⠀

Ale jeśli myślicie, że Mitch Albom niczym Was już nie zaskoczy, to jesteście w błędzie! Autor jest niczym wirtuoz perfekcyjnie grający na emocjach czytelnika.⠀

Jako miłośniczka zwierząt muszę wspomnieć o pięknie przedstawionej więzi łączącej człowieka z psem. Mitch Albom podkreśla, że zwierzęta również mają duszę, kochają, tęsknią, potrafią odczytać nasze emocje i wykazują się ogromną empatią.⠀

Nie chcę zdradzać więcej z fabuły. Książka jest na tyle krótka (200 stron), że łatwo jest powiedzieć za dużo i popsuć wrażania.⠀

Uwielbiam taki stan, kiedy okładam książkę, a ona żyje w mojej głowie jeszcze długo. "Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie" to książka uniwersalna. Każdy może spojrzeć na nią przez pryzmat własnych doświadczeń i znaleźć podobieństwo do sytuacji, które sam przeżył.⠀

Deszczowa pogoda wprawia Nas w refleksyjny nastrój, a "Kolejna osoba, którą spotkamy w niebie" świetnie ten nastrój dopełnia.⠀

Schemat powieści jest taki sam, jak w przypadku "Pięć osób, które spotykamy w niebie", więc kontynuację najlepiej przeczytać po krótkiej przerwie.⠀

Ale jeśli myślicie, że Mitch Albom niczym Was już nie zaskoczy, to jesteście w błędzie! Autor...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Choć nie jestem osobą wierzącą urzekła mnie wizja nieba przedstawiona w książce. Autor opisał miejsce, gdzie każdy po śmierci spotyka pięć osób, od których dostaje niepowtarzalną i wyjątkową lekcje.⠀

Podczas czytania uświadomiłam sobie jak nasze nieświadome, na pozór błahe działania mogą wpływać na innych tworząc niesamowitą sieć powiązań między ludźmi. Nasze losy prawie niezauważalnie wplatają się w życia różnych osób, nie tylko bliskich.⠀

Lektura ta wzrusza, ale przede wszystkim uczy. Uczy, że nie ma na świecie osoby, której istnienie jest bezcelowe. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jaką rolę odgrywamy w czyimś życiu.⠀

Książka napisana jest prosto- bez rozwiniętych opisów, czy długo prowadzonej akcji. Jest to skondensowana historia, którą można "pochłonąć" w jeden wieczór... A naprawdę warto!⠀

Mimo krótkiej formy skłania do refleksji o miłości, o wybaczeniu i znaczeniu człowieka w świecie.⠀

Czyta się ją szybko, ale myślami pozostaje się z nią na długo. I takie książki lubię i polecam.⠀

Choć nie jestem osobą wierzącą urzekła mnie wizja nieba przedstawiona w książce. Autor opisał miejsce, gdzie każdy po śmierci spotyka pięć osób, od których dostaje niepowtarzalną i wyjątkową lekcje.⠀

Podczas czytania uświadomiłam sobie jak nasze nieświadome, na pozór błahe działania mogą wpływać na innych tworząc niesamowitą sieć powiązań między ludźmi. Nasze losy prawie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka, o której ostatnio jest dość głośno. Nie ma co się dziwić- zachęcający opis i mroczna okładka przyciągają miłośników grozy. Ja też dałam się skusić i nie żałuję!


Zaciekawił mnie pomysł na fabułę: Anna uczestniczy w wypadku, w którym ginie dwóch jej kolegów z pracy, a jeden jest ciężko ranny. Chcąc odciąć się od przeszłości Anna rozpoczyna pracę w hotelu na szkockiej wyspie Rum. Jednak nie wszyscy goście przybyli tam w pokojowych zamiarach. Ktoś pragnie, by Anna zapadła w wieczny sen.


Muszę przyznać, że książka napisana jest bardzo oszczędnie. Brakowało mi tu rozbudowanych opisów i lepiej poprowadzonych dialogów. Ma to jednak swoje plusy- "Teraz zaśniesz" czyta się błyskawicznie, a autorce mimo wszystko w pewnym stopniu udało się osiągnąć klimat niepokoju. Hotel na odludziu, odcięcie od świata i czające się niebezpieczeństwo od razu skojarzyło mi się ze "Lśnieniem" i słynnym z klasyki gatunku hotelem Panorama.


Podoba mi się sposób, w jaki czytelnik jest tu manipulowany i zwodzony. Krąg podejrzanych zawęża się do siedmiu gości, a mimo to błędne poszlaki i przenoszenie podejrzeń między kolejnymi osobami sprawiają, że nie jest łatwo wytypować mordercę. Każdy z gości ma swoje sekrety, ale zabójca jest jeden. Zgadniesz kto to?


Książkę pochłonęłam w dwa wieczory i choć nie jest idealna, to na pewno warta przeczytania. Oryginalny styl, ciekawa fabuła oraz zaskakujące i logicznie wyjaśnione zakończenie sprawiają, że mogę polecić "Teraz zaśniesz" fanom grozy i miłośnikom szybkiej akcji.

Książka, o której ostatnio jest dość głośno. Nie ma co się dziwić- zachęcający opis i mroczna okładka przyciągają miłośników grozy. Ja też dałam się skusić i nie żałuję!


Zaciekawił mnie pomysł na fabułę: Anna uczestniczy w wypadku, w którym ginie dwóch jej kolegów z pracy, a jeden jest ciężko ranny. Chcąc odciąć się od przeszłości Anna rozpoczyna pracę w hotelu na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Tytuł: "Nie mów nikomu", ale ja muszę opowiedzieć o tej książce każdemu! ⠀
Znalazłam chwilę na czytanie. Zrobiłam kawę, usiadłam w fotelu, pierwszy raz sięgnęłam po kryminał Cobena i przepadłam...

Nagle wszystko przestało mieć znaczenie: brudne naczynia w zlewie, stygnąca kawa, nieposprzątany pokój. Byłam tylko ja i książka. Dawno już nie czytałam tak solidnie napisanego kryminału.

Pomysł na fabułę dość prosty choć ciekawy: David Beck po ośmiu latach od śmierci żony dostaje tajemniczą wiadomość. Zaczyna wierzyć że jego ukochana wciąż żyje, a FBI desperacko zbiera dowody wskazujące, że to David jest zabójcą.

Historia poprowadzona jest dynamicznie, wręcz chaotycznie. Nie jest to jednak męczące. Wręcz przeciwnie- z ekscytacją próbowałam odnaleźć się w tym misternie zbudowanym labiryncie.

Warto wspomnieć o narracji. Szybko przenosimy się między bohaterami. Losy Davida poznajemy z jego perspektywy, często też zwraca się bezpośrednio do czytelników. Inne postaci przedstawione są w narracji trzecioosobowej. Jest to sprytny zabieg wysuwający Davida na pierwszy plan. To z nim możemy się zżyć, kibicować mu, mimo że chwilami pojawia się nutka niepewności: a jeśli to on zabił Elizabeth?

Zakończenie nie rozczarowuje- dużo się dzieje... Wręcz odrobinę za dużo. Coben zastosował kilka niepotrzebnych plot twistów, za bardzo chcąc zadziwić.

Mimo tych kilku przesadzonych zwrotów akcji jestem pod dużym wrażeniem. Z czystym sumieniem mogę polecić "Nie mów nikomu" spragnionym akcji i emocji czytelnikom.

Tytuł: "Nie mów nikomu", ale ja muszę opowiedzieć o tej książce każdemu! ⠀
Znalazłam chwilę na czytanie. Zrobiłam kawę, usiadłam w fotelu, pierwszy raz sięgnęłam po kryminał Cobena i przepadłam...

Nagle wszystko przestało mieć znaczenie: brudne naczynia w zlewie, stygnąca kawa, nieposprzątany pokój. Byłam tylko ja i książka. Dawno już nie czytałam tak solidnie napisanego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem czytelnikiem, którego łatwiej wzruszyć niż rozbawić, dlatego z lekką obawą sięgnęłam po komedię "Żyj i pozwól żyć".

Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się dość banalna: 50-latek znudzony monotonią traci nagle pracę i planuje upozorować własną śmierć, by rozpocząć nowe życie w słonecznej Toskanii. Obawiałam się w jakim kierunku pójdzie ta opowieść. Czy rozwinie się w naiwną historię, czy jednak w coś więcej?

Styl autora jest bardzo specyficzny, ale przypadł mi do gustu. Charakterystyczne jest to, że nie ma tu opisów cech fizycznych postaci. Świetnie się bawiłam mogąc sama dopasować wygląd do danego bohatera i wyobrazić go sobie, nie sugerując się wizją autora.

Fabuła również mnie urzekła. Pod tą zabawną historyjką kryje się znacznie więcej: problemy życia w małżeństwie, w którym wygasło uczucie, tęsknota za dawną miłością, strata bliskiej osoby. Sprawia to, że historia jest realna. Pokazuje życie takim, jakim jest.

Książka pisana jest w formie krótkich rozdziałów, w większości z perspektywy głównego bohatera. Pojawiają się jednak wpisy z pamiętnika jego żony, przez co widzimy Arthura oczami Afry i lepiej wnikamy w kryzys małżeński poznając spojrzenie obu stron.

Humor skradł moje serce. Autor znakomicie wykorzystuje ironię i sarkazm dodając lekkości i wywołując uśmiech na twarzy czytelnika.

Jedyne, co mi przeszkadzało, to wypowiedzi o polityce, których na szczęście nie ma zbyt wiele.

Nie chcę zdradzać więcej. Napiszę krótko: warto przeczytać. Jest to książka, w której każdy znajdzie jakąś cząstkę siebie i utożsami się z bohaterem. Czytelnik spojrzy na nią powierzchownie szukając komedii i znajdzie to, czego szuka, albo wniknie głębiej szukając wartościowej lekcji i również się nie zawiedzie.

Jestem czytelnikiem, którego łatwiej wzruszyć niż rozbawić, dlatego z lekką obawą sięgnęłam po komedię "Żyj i pozwól żyć".

Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się dość banalna: 50-latek znudzony monotonią traci nagle pracę i planuje upozorować własną śmierć, by rozpocząć nowe życie w słonecznej Toskanii. Obawiałam się w jakim kierunku pójdzie ta opowieść. Czy rozwinie się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Szwindel" opisany był jako inspirowany prawdziwymi wydarzeniami kryminał o pracy oszustów. Przedstawiać miał działanie "artystów przekrętu", którzy tworząc dopracowane, teatralne sceny wyłudzają pieniądze dając przy tym "życiową lekcję" swoim ofiarom, zwanym gapami.

Zaintrygowana tematyką i dość oryginalnym pomysłem z entuzjazmem sięgnęłam po książkę, która była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pana Ćwieka. "Szwindel" okazał się jednak zmarnowanym potencjałem i niewykorzystanym pomysłem.

Pierwsze strony były ciekawe i dostarczały sporo emocji, które niestety szybko opadły, a entuzjazm zniknął. Lektura stała się dla mnie nudna i przeciągnięta. Zabrakło akcji i dynamizmu. W każdym rozdziale pojawiały się nowe postacie, ale żadna nie była przedstawiona na tyle dobrze, bym mogła z empatią śledzić jej losy.

Muszę przyznać, że książkę czytało się szybko, jednak kiedy już ją odłożyłam, nie miałam chęci do niej wracać. Pogubiłam się wśród wszystkich bohaterów i mnogości wątków. ⠀
Doceniam pracę autora, który-jak twierdzi- konsultował się z wieloma osobami, by "Szwindel" był jak najbardziej autentyczny, niestety nie czuć tego podczas czytania. Wątki zostały potraktowane zbyt pobieżnie, więc nie wniknęłam w ten świat.

Warto wspomnieć o akcji promocyjnej, która przypomina o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo w sieci. Jako dodatek do książki otrzymałam zaślepkę na kamerkę w laptopie, co było świetnym pomysłem. Uważam, że im więcej mówimy o ochronie w Internecie, tym lepiej, także duży plus za poruszenie tego tematu.

Mam nadzieję, że "Szwindel",mimo swoich wad, sprawi, że staniemy się bardziej świadomi i nie będziemy swoją naiwnością ułatwiać pracy oszustom.

"Szwindel" opisany był jako inspirowany prawdziwymi wydarzeniami kryminał o pracy oszustów. Przedstawiać miał działanie "artystów przekrętu", którzy tworząc dopracowane, teatralne sceny wyłudzają pieniądze dając przy tym "życiową lekcję" swoim ofiarom, zwanym gapami.

Zaintrygowana tematyką i dość oryginalnym pomysłem z entuzjazmem sięgnęłam po książkę, która była moim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po obejrzeniu serialu wahałam się, czy jest sens sięgać po książkę opisującą tę samą historię. Na szczęście się zdecydowałam.

Film zrobił na mnie duże wrażenie, jednak pozostawił pewien niedosyt. Główny bohater był tak tajemniczy i intrygujący, że chciałam dowiedzieć się o nim więcej. Powieść pisana w formie dziennika okazała się idealnym uzupełnieniem.

Niektórzy porównują "Ślepnąc od świateł" do "typowej polskiej patologii" przedstawionej w filmach Vegi. Dla mnie to, co tworzy Vega jest nic nie wnoszącą kontrowersją okraszoną żenującym "humorem". Tutaj mamy do czynienia z czymś unikatowym. Z jednej strony brudny świat pełen alkoholu i narkotyków, a z drugiej artyzm i poetyckość przemyśleń i wizji głównego bohatera z muzyką klasyczną w tle.

Jest tu naprawdę dużo trafnych spostrzeżeń na temat współczesnego świata. Refleksje i sny dilera dodają tej powieści mistyczny i tajemniczy wymiar.

Do połowy książkę czyta się płynnie. Każda myśl i działanie bohatera są perfekcyjnie poukładane. Potem w jego życie wkrada się chaos, stopniowo traci on kontrolę nad tym, co tak skrupulatnie budował przez lata. Lektura staje się wtedy trudniejsza, zdania nieskładne. Dobrze został pokazany proces tracenia gruntu pod nogami, wpadanie w panikę i bezradność. I tutaj pojawiają się dwie opcje: albo trafi to do czytelnika, który nadal będzie dostrzegał te cenne obserwacje i wnioski albo taka stylistyka nie przypadnie mu do gustu.

"Ślepnąc od świateł" budzi skrajne emocje. Osobiście jestem zachwycona zarówno serialem, jak i książką. Polecam nie sugerować się przesadnie negatywnymi opiniami i wyrobić własne zdanie, bo odbiór tej pozycji jest kwestią indywidualną.

Po obejrzeniu serialu wahałam się, czy jest sens sięgać po książkę opisującą tę samą historię. Na szczęście się zdecydowałam.

Film zrobił na mnie duże wrażenie, jednak pozostawił pewien niedosyt. Główny bohater był tak tajemniczy i intrygujący, że chciałam dowiedzieć się o nim więcej. Powieść pisana w formie dziennika okazała się idealnym uzupełnieniem.

Niektórzy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książki Johna Greena są dla mnie wyjątkowe. Od nich zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Każda z Jego powieści oprócz ciekawej historii i charyzmatycznych bohaterów niesie ze sobą coś więcej. Uczy miłości, przyjaźni, tolerancji.

Minęło parę lat, ale moja sympatia do autora pozostała, więc chętnie sięgnęłam po "Żółwie aż do końca". Poruszony jest tu problem choroby psychicznej. Szesnastoletnia Aza cierpi bowiem na nerwicę natręctw. Historia opisana jest z jej perspektywy, więc czytelnik może być świadkiem walki, która toczy się w głowie bohaterki w każdej sekundzie.

Brak tutaj wnikliwych i wyczerpujących opisów choroby, ale trzeba zaznaczyć, że książka skierowana jest głównie do młodzieży. Autorowi udało się zachować balans. Opowiada o stracie, dorastaniu i problemach psychicznych w sposób przystępny. Edukuje, wzrusza, chwilami bawi, ale nie przytłacza.

"Żółwie aż do końca" dają siłę do walki, z tym co Nas blokuje, odbiera radość z życia i zatruwa myśli. Autor podkreśla jednak, że jest to trudny proces, pełen wzlotów i upadków, który wymaga cierpliwości i wytrwałości.

Mimo że główny adresat książki to młodzież, polecam ją każdemu. Jest to wartościowa lekcja o życiu dla wszystkich, niezależnie od wieku.

Książki Johna Greena są dla mnie wyjątkowe. Od nich zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Każda z Jego powieści oprócz ciekawej historii i charyzmatycznych bohaterów niesie ze sobą coś więcej. Uczy miłości, przyjaźni, tolerancji.

Minęło parę lat, ale moja sympatia do autora pozostała, więc chętnie sięgnęłam po "Żółwie aż do końca". Poruszony jest tu problem choroby...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo długo szukałam książki, która umili wiosenny czas, ale która nie będzie naiwną i przewidywalną historyjką o miłości... i wreszcie znalazłam!

Bohaterowie są charyzmatyczni i wzbudzający sympatię. Szczególnie polubiłam Tiffy. Jej żywiołowy charakter i nietuzinkowy wygląd zaraziły mnie pozytywną energią.

Każdy rozdział napisany jest z perspektywy Tiffy lub Leona. Sprawia to że dowiadujemy się dużo o ich życiu prywatnym, przemyśleniach i rozterkach, Stają się wręcz naszymi przyjaciółmi, którym życzymy jak najlepiej, wspieramy ich i przeżywamy wszystko, co dzieje się w ich życiu.

Nie jest to przesłodzona cukierkowa książka. Oprócz wesołej historii mamy tu chwile wzruszeń, które niosą przesłanie, skłaniają do refleksji, ale nie przytłaczają czytelnika.

"Współlokatorów" czyta się lekko i przyjemnie. Oprócz autorki należy pochwalić i docenić pracę tłumacza. Robert Waliś bardzo sprawnie przełożył wszystkie żarty sytuacyjne i językowe zachowując styl i klimat.

Jedynym minusem jaki zauważyłam są pojawiające się żarty polityczne, które nie pasują do tego gatunku i nastroju. Na szczęście nie ma ich zbyt dużo.

Książka dostarcza wiele emocji i przedstawia wielowymiarową historię. Autorce znakomicie udało się wpleść refleksyjne i trudne tematy do tej sympatycznej historii, podkreślając, że warto wierzyć w pozytywne zakończenia, nawet jeśli życie nie zawsze jest tak łatwe, jakbyśmy chcieli.

Bardzo długo szukałam książki, która umili wiosenny czas, ale która nie będzie naiwną i przewidywalną historyjką o miłości... i wreszcie znalazłam!

Bohaterowie są charyzmatyczni i wzbudzający sympatię. Szczególnie polubiłam Tiffy. Jej żywiołowy charakter i nietuzinkowy wygląd zaraziły mnie pozytywną energią.

Każdy rozdział napisany jest z perspektywy Tiffy lub Leona....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W serialu Stranger Things duże wrażenie zrobił na mnie przede wszystkim klimat stworzony przez dbałość twórców w budowaniu każdego kadru, muzykę oraz genialną grę aktorską. Sięgając po książkę liczyłam, że autorka równie dobrze odda nastrój i odpowie na nurtujące widzów pytania.


Fabuła rozgrywa się przed wydarzeniami z serialu. Poznajemy losy Terry- matki Jedenastki, która wraz z trzema innymi ochotnikami uczestniczy w tajemniczych badaniach w laboratorium w Hawkins. Pomimo że każda z osób jest zupełnie inna bardzo szybko tworzy się między nimi więź przyjaźni.


Na pierwszy plan wysunięta jest postać Terry. To o niej dowiadujemy się najwięcej- poznajemy jej życie prywatne, przeszłość, przemyślenia. Za mało uwagi poświęcono jednak opisom miejsc i realiów tamtych lat, więc nie przeżyłam "podróży w czasie" jak w przypadku oglądania serialu.


Główną osobą odpowiedzialną za prowadzenie eksperymentów jest doktor Martin Brenner, który jest człowiekiem żądnym władzy i bez skrupułów realizującym swoje plany. Nie dowiadujemy się jednak praktycznie nic o jego przeszłości, co mogłoby stanowić ciekawy wątek i pozwoliłoby czytelnikom lepiej zrozumieć motywy jego działań.


Książka utrzymana jest w stylistyce młodzieżowej, sprawia to że czyta się ją lekko i szybko, choć porusza też emocjonalne tematy takie jak strata rodziców, czy losy żołnierzy podczas wojny w Wietnamie.


Myślę, że jest to pozycja, która spodoba się fanom Stranger Things. Stanowi miły smaczek dla widzów i pozwala zagłębić się w uniwersum wykreowanym przez twórców serialu. Może nie rozwieje wszystkich wątpliwości, ale znajdziecie tu odpowiedź na kilka pytań. Jest to miła lektura o ważnych wartościach takich jak miłość, przyjaźń, ale pokazuje też siłę władzy i manipulacji, z którą spotykamy się również w realnym życiu.

W serialu Stranger Things duże wrażenie zrobił na mnie przede wszystkim klimat stworzony przez dbałość twórców w budowaniu każdego kadru, muzykę oraz genialną grę aktorską. Sięgając po książkę liczyłam, że autorka równie dobrze odda nastrój i odpowie na nurtujące widzów pytania.


Fabuła rozgrywa się przed wydarzeniami z serialu. Poznajemy losy Terry- matki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czytając o losach Abi poczułam ból, z którym musi żyć po stracie bliźniaczki. Niespełna 30- letnia kobieta stara się ułożyć rozbite życie - zamieszkuje ze swoją nową przyjaciółką, jej bratem oraz ich przyjaciółmi.

Autorka świetnie buduje niepokojący klimat: pozornie wszystko wydaje się zwyczajne, ale pozory mylą, prawda? Możemy poczuć jak napięcie wzrasta z każdą chwilą i wiemy, że obecna sytuacja to jedynie cisza przed burzą. We wnętrzu tajemniczego domu toczy się psychologiczna gra, angażujemy się w nią i zaczynamy układać w głowie własne scenariusze.

Mimo że akcja rozwija się dość powoli to książka jest wciągająca, jestem pod wrażeniem jak autorka wykreowała nastrój i sprawiła, że każdy z domowników zaczyna być w kręgu Naszych podejrzeń. Nie mogłam doczekać się zakończenia, które mnie nie rozczarowało.

Czytając o losach Abi poczułam ból, z którym musi żyć po stracie bliźniaczki. Niespełna 30- letnia kobieta stara się ułożyć rozbite życie - zamieszkuje ze swoją nową przyjaciółką, jej bratem oraz ich przyjaciółmi.

Autorka świetnie buduje niepokojący klimat: pozornie wszystko wydaje się zwyczajne, ale pozory mylą, prawda? Możemy poczuć jak napięcie wzrasta z każdą chwilą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to