-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
Ksiązki o Polsce, szczególnie tej alternatywnej strasznie przyjemnie się czyta. Można sobie wyobrażać jakby nasz kraj był potężny gdyby coś gdzieś w historii potoczyło się zupełnie w inną stronę. Albo byłoby po prostu inaczej. Dobrze to wyglądało w nowej serii Achai i paru innych pozycjach. Polski akcent w Żelaznym Druidzie naprawdę miło się czyta. Niestety Szeptucha wrzuca tylko szczyptę alternatywnej Polski do wielkiego kotła pełnego "Zmierzchu" i nawet nie miesza za bardzo żeby składniki dobrze się połączyły.
Nasza bohaterka Gocha jest już po studiach i to nie byle jakich bo medycznych, tak więc jest dużo starsza i mądrzejsza niż zmierzchowa Bella. A raczej jaka powinna być wnioskuje po kilku osobach które takowe studia skończyły. Ale no własnie nie jest. Problemy i rozterki wciąż te same jak u amerykańskiej młódki, ta sama wyjątkowa "zaradność" życiowa, poglądy na sprawy damsko-męskie. Nasza Bella przenosi sie na wieś na alternatywne nauki medyczno-zielarskie co do których jest niesamowicie sceptyczna. Edwarda o wdzięcznym imieniu Mieszko poznajemy zaraz na samym początku jej pobytu. Oprócz tego że jest niesamowicie zaradny, wygląda zupełnie jak marzenie senne Belli które nie można zrealizować w tłocznej Warszawie ziszcza się na prowincji. No i oczywiście Mieszko ratuje ją z szeregu różnych tarapatów, w mniej lub bardziej przewidywalny sposób. z dalszej fabuły dowiadujemy się że Edek nie jest zwykłym zjadaczem chleba tylko skrywa mroczny sekret. Bella również zwykłą Słowianką nie jest i swoją osobą przyciąga plejadę wampi... yyyy bogów, (a potem wampirów także) którzy dybią na jej życie. Co najbardziej śmiechowe nasz lokalny Edek rozkochuje ją w sobie a potem z kompletnie dziwnych powodów unika naszej Belli, choć wszystkie znaki na niebie ziemi i na kartkach książki jakie serwuje nam autorka wskazują że są dla siebie przeznaczeni.
Szeptucha mogłaby się dziać wszędzie, lokalni bogowie sa tak nieciekawi że mogliby się nazywać Odyn czy Zeus i nikomu nie zrobiłoby to różnicy. Żelaznodruidowy rubaszny Perun ma więcej charyzmy w małym piorunie niż jakiekolwiek bóstwo tutaj A z kolorowego folkloru świąt słowiańskich zapamiętałem jedynie palenie ziółek przy ogniskach przy każdej możliwej okazji. Trochę mało.
Ksiązki o Polsce, szczególnie tej alternatywnej strasznie przyjemnie się czyta. Można sobie wyobrażać jakby nasz kraj był potężny gdyby coś gdzieś w historii potoczyło się zupełnie w inną stronę. Albo byłoby po prostu inaczej. Dobrze to wyglądało w nowej serii Achai i paru innych pozycjach. Polski akcent w Żelaznym Druidzie naprawdę miło się czyta. Niestety Szeptucha wrzuca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"I przez to, że miał niezwykłą kobietę, sam się
poczuł wyjątkowy", oraz pare innych cytatów, a także doskonały opis hali stulecia to trochę mało. Za dużo wtórnych pomysłów z innych książek o Mocku.
"I przez to, że miał niezwykłą kobietę, sam się
poczuł wyjątkowy", oraz pare innych cytatów, a także doskonały opis hali stulecia to trochę mało. Za dużo wtórnych pomysłów z innych książek o Mocku.
2015 - 86 knig
2016 - 86 knig (jednej nie ma na lc)
Cenie Gibe za grę, teraz również za szczerość. Historia ze złamanym p... miażdży.
2015 - 86 knig
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016 - 86 knig (jednej nie ma na lc)
Cenie Gibe za grę, teraz również za szczerość. Historia ze złamanym p... miażdży.