-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-08-30
Wczoraj zakupiłam książkę - zostałam skuszona wysoką średnią ocen (choć przyznam, że do samych opinii nie zaglądałam) oraz dość ciekawym opisem. Zaczęłam ją i dziś skończyłam, a raczej porzuciłam na jakieś 30-50 stron przed końcem. Nie dałam rady. I nie polecam książki. Ale oczywiście nic nie pozostawiam bez wyjaśnień.
Pierwszym minusem - i mam wrażenie, że jednym z najważniejszych wad - jest narracja i tempo, w jakim dzieje się akcja. Wszystko jest szybkie, niczym "na łeb, na szyję". Nie można wczuć się w bohaterów, wszystko przez to wyszło płasko. Mam wrażenie, że cała miłość/fascynacja była skazana na porażkę właśnie przez to, jak płasko brzmi to wszystko. Naprawdę warsztat autorki nie jest imponujący, raczej powiedziałabym jest nieco zawstydzający. Przypomina mi opowiadania fanfiction pisane przez osoby dwunastoletnie. Pani się spieszy, niczego ładnie nie rozwija, wątki są przez to suche i nudne.
Drugim minusem są bohaterowie. Och, idealny przykład Mary Sue. Idealna uroda: szczupła, piękna, rudowłosa kobieta. Idealna maszyna do zabijania: w końcu wychowana przez rosyjską mafię. Ale Boże, jakie to było nie do uwierzenia. Okej, jest utalentowana? Super, ale dodanie jednej rany do bohaterki to niewystarczające, by pokryć taką ilość sztucznego ideału. Straszne to było. Dawno nie spotkałam aż tak idealnie nudnej bohaterki. A czytałam różne książki.
Polubiłam dwie postacie, ale chyba tylko dlatego, ze nie było ich dużo i dlatego, że nie pełniły ogromnie ważnych ról. Bo każda bliżej poznana postać okazywała się być zaskakująco płaska przez tę pędzącą akcję.
Nie polecam. Nawet na nudne wieczory. Nawet jako odmóżdżacz. Po prostu uważam to za nieudany debiut i mam nadzieję, że może kolejne książki będą lepsze. Nie chcę autorki skreślać po pierwszej książce, tak się nie robi.
Ale jeśli Mary Sue pojawi się w innych utworach, a akcja będzie tak samo płaska jak tutaj, to do kolejnych na pewno nie wrócę.
Wczoraj zakupiłam książkę - zostałam skuszona wysoką średnią ocen (choć przyznam, że do samych opinii nie zaglądałam) oraz dość ciekawym opisem. Zaczęłam ją i dziś skończyłam, a raczej porzuciłam na jakieś 30-50 stron przed końcem. Nie dałam rady. I nie polecam książki. Ale oczywiście nic nie pozostawiam bez wyjaśnień.
Pierwszym minusem - i mam wrażenie, że jednym z...
2020-01-26
Skuszona trzecim tomem serii, który wpadł mi w ręce jako pierwszy, sięgnęłam po resztę serii. Szczególnie, że trzeci tom był uroczy, dosyć ciekawy i przede wszystkim sensowny. A co dostałam w tomie pierwszym?
Idiotyczną bohaterkę, męczącego bohatera, nudną - pomimo pozorów - akcję i przede wszystkim irracjonalną fabułę.
Boże, jak się umęczyłam.
Na początku było w porządku, ale wszystko było tak idealne, tak nudne i tak nijakie. Bohaterka mnie wymęczyła, wymęczyła mnie bezsensowna akcja, cała sytuacja i Mary Sue. Było źle, teraz nie wiem, czy sięgać do 2 tomu, bo ocenę ma gorsza niż pierwszy.
Skuszona trzecim tomem serii, który wpadł mi w ręce jako pierwszy, sięgnęłam po resztę serii. Szczególnie, że trzeci tom był uroczy, dosyć ciekawy i przede wszystkim sensowny. A co dostałam w tomie pierwszym?
więcej Pokaż mimo toIdiotyczną bohaterkę, męczącego bohatera, nudną - pomimo pozorów - akcję i przede wszystkim irracjonalną fabułę.
Boże, jak się umęczyłam.
Na początku było w porządku,...