Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

„Umorzenie” to książka, w której przedstawiona sprawa mnie średnio zaintrygowała, a jej zakończenie mnie nie przekonało. Tym razem bardziej interesowało mnie życie prywatne głównych postaci i ich rozterki. Ogólnie i tak dość sprawnie zapoznałam się z całością, ale nie zaciekawiła mnie ta sprawa, jak myślałam.

♥ Julia

„Umorzenie” to książka, w której przedstawiona sprawa mnie średnio zaintrygowała, a jej zakończenie mnie nie przekonało. Tym razem bardziej interesowało mnie życie prywatne głównych postaci i ich rozterki. Ogólnie i tak dość sprawnie zapoznałam się z całością, ale nie zaciekawiła mnie ta sprawa, jak myślałam.

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Smocza straż” to książka z mało porywającą i angażującą fabułą. Spodziewałam się czegoś o wiele ciekawszego i liczyłam na więcej smoków. Postacie też mogły zostać lepiej przedstawione.

♥ Julia

„Smocza straż” to książka z mało porywającą i angażującą fabułą. Spodziewałam się czegoś o wiele ciekawszego i liczyłam na więcej smoków. Postacie też mogły zostać lepiej przedstawione.

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Sprawa szyfru na krynolinie” to książka, którą wręcz błyskawicznie przeczytałam, ale sama zagadka mało porywająca, zakończenie też niezbyt satysfakcjonujące.

♥ Julia

„Sprawa szyfru na krynolinie” to książka, którą wręcz błyskawicznie przeczytałam, ale sama zagadka mało porywająca, zakończenie też niezbyt satysfakcjonujące.

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Sekret, którego nie zdradzę” to książka, która wyjątkowo dłużyła mi się podczas czytania. Poprzednie pod tym względem wypadały o wiele lepiej. Ten tom mnie aż tak nie wciągnął. Niby ciekawy pomysł i zamysł na historię, ale wykonanie jakieś takie średnie, zabrakło tego czegoś.

♥ Julia

„Sekret, którego nie zdradzę” to książka, która wyjątkowo dłużyła mi się podczas czytania. Poprzednie pod tym względem wypadały o wiele lepiej. Ten tom mnie aż tak nie wciągnął. Niby ciekawy pomysł i zamysł na historię, ale wykonanie jakieś takie średnie, zabrakło tego czegoś.

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Tajemnice Fleat House” to książka, która mnie nieco rozczarowała. Liczyłam, że otrzymam tu intrygującą zagadkę w klimatycznym i urokliwym miejscu, a tak się nie stało.

Miałam nadzieję, że bardziej wciągnie mnie ta historia, a bywały takie nużące fragmenty. Mocno skupiono się tu na życiu kilku bohaterów, co nie każdemu się spodoba, a poza tym czasami odczuwałam mętlik przy poznawaniu ich losów. Niektóre dialogi czy wydarzenia też pozostawiały wiele do życzenia, nie polubiłam przedstawionych tu postaci.

Ogólnie jest to dość średnia pozycja z mało satysfakcjonującym zakończeniem, zabrakło tego czegoś tu w całości, ale w sumie sprawnie zapoznałam się z ukazanymi tu zdarzeniami.

♥ Julia

„Tajemnice Fleat House” to książka, która mnie nieco rozczarowała. Liczyłam, że otrzymam tu intrygującą zagadkę w klimatycznym i urokliwym miejscu, a tak się nie stało.

Miałam nadzieję, że bardziej wciągnie mnie ta historia, a bywały takie nużące fragmenty. Mocno skupiono się tu na życiu kilku bohaterów, co nie każdemu się spodoba, a poza tym czasami odczuwałam mętlik...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Szepcząca czaszka” to książka, która ponowie to zrobiła i niesamowicie mnie wciągnęła w ten wykreowany przez autora klimatyczny świat, który bardzo mi się podoba. Miło było powrócić do tych młodych oraz uzdolnionych agentów i ich głównie nocnych przygód.

Pewna gadająca czaszka była naprawdę miłym urozmaiceniem, chociaż żałuję, że było jej stosunkowo tak mało, bo po tym tytule liczyłam po prostu na nieco więcej jej udziału w tym tomie.

Powieść tę bardzo sprawnie i przyjemnie mi się czytało, ale chyba odrobinkę mniej ten tom mi się podobał od poprzedniego. Fabuła tamtego była bardziej intrygująca i tajemnicza, więcej się tam działo. Jednak polecam tę historię i z pewnością przeczytam kolejny tom, bo świetnie się bawię, sięgając po te książki.

♥ Julia

„Szepcząca czaszka” to książka, która ponowie to zrobiła i niesamowicie mnie wciągnęła w ten wykreowany przez autora klimatyczny świat, który bardzo mi się podoba. Miło było powrócić do tych młodych oraz uzdolnionych agentów i ich głównie nocnych przygód.

Pewna gadająca czaszka była naprawdę miłym urozmaiceniem, chociaż żałuję, że było jej stosunkowo tak mało, bo po tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ostatni, który umrze" to książka, która niesamowicie mnie wciągnęła już od pierwszych stron. Przeczytałam tę historię niezwykle sprawnie oraz z ogromnym zaciekawieniem. Muszę przyznać, że nie potrafiłam się oderwać, więc na raz ją poznałam, bo tak dobrze mi się czytało ten tom. Tess zdecydowanie w formie!

♥ Julia

"Ostatni, który umrze" to książka, która niesamowicie mnie wciągnęła już od pierwszych stron. Przeczytałam tę historię niezwykle sprawnie oraz z ogromnym zaciekawieniem. Muszę przyznać, że nie potrafiłam się oderwać, więc na raz ją poznałam, bo tak dobrze mi się czytało ten tom. Tess zdecydowanie w formie!

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W tym tomie zdecydowanie na prowadzeniu perypetie miłosne głównych bohaterów.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś postać mnie tak zdenerwowała, jak ta występująca w epilogu. Masakra...

♥ Julia

W tym tomie zdecydowanie na prowadzeniu perypetie miłosne głównych bohaterów.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś postać mnie tak zdenerwowała, jak ta występująca w epilogu. Masakra...

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyjątkowo nie przekonała mnie do siebie ta pozycja. Jest mi szkoda, bo akurat Koreą się nieco interesuję. W pewnym momencie odłożyłam ją na dłużej i nie potrafiłam się zmotywować do jej przeczytania. Mam wrażenie, że im dalej byłam w trakcie lektury, tym bardziej traciłam zainteresowanie tym utworem i losami głównych bohaterek. Zwłaszcza nie podoba mi się, jak to wszystko się zakończyło.

♥ Julia

Wyjątkowo nie przekonała mnie do siebie ta pozycja. Jest mi szkoda, bo akurat Koreą się nieco interesuję. W pewnym momencie odłożyłam ją na dłużej i nie potrafiłam się zmotywować do jej przeczytania. Mam wrażenie, że im dalej byłam w trakcie lektury, tym bardziej traciłam zainteresowanie tym utworem i losami głównych bohaterek. Zwłaszcza nie podoba mi się, jak to wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama sprawa mnie zaciekawiła i zaintrygowała, więc dość sprawnie przeczytałam całość, ale mam wrażenie, że miejscami nieco zbyt przegadana była ta historia i mogła być ona odrobinę krótsza, bo nic by na tym nie straciła. Poza tym sami bohaterowie mnie nie przekonali, czegoś mi tu zabrakło w ich zachowaniu czy postępowaniu, ponieważ byli tacy mało wyraziści.

♥ Julia

Sama sprawa mnie zaciekawiła i zaintrygowała, więc dość sprawnie przeczytałam całość, ale mam wrażenie, że miejscami nieco zbyt przegadana była ta historia i mogła być ona odrobinę krótsza, bo nic by na tym nie straciła. Poza tym sami bohaterowie mnie nie przekonali, czegoś mi tu zabrakło w ich zachowaniu czy postępowaniu, ponieważ byli tacy mało wyraziści.

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję, że poprzednie tomy o wiele lepiej mi się czytało, co nie zmienia faktu, że i tak się nieźle wciągnęłam. W tym przypadku po prostu sama sprawa mnie niestety tak nie zainteresowała, jak to było właśnie przy tych poprzednich częściach. Jednak mi nie przeszkadza, że sporo tu elementów obyczajowych czy romantycznych, bo lubię takie książki ;)

♥ Julia

Przyznaję, że poprzednie tomy o wiele lepiej mi się czytało, co nie zmienia faktu, że i tak się nieźle wciągnęłam. W tym przypadku po prostu sama sprawa mnie niestety tak nie zainteresowała, jak to było właśnie przy tych poprzednich częściach. Jednak mi nie przeszkadza, że sporo tu elementów obyczajowych czy romantycznych, bo lubię takie książki ;)

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Tancerze burzy" to książka, której początek był dla mnie nieco ciężki, gdyż pojawiło się tu sporo informacji, nazw czy imion, które nie były takie łatwe do zapamiętania, jak mogłoby się wydawać. W końcu nie bez powodu mamy tu słowniczek z tymi trudniejszymi wyrażeniami.

Trzeba przyznać, że autor zdecydowanie nie poszedł na łatwiznę, jeśli mówimy o ukazanym tu świecie przedstawionym, dlatego czytelnik musi przebrnąć przez te kilkadziesiąt stron, żeby w końcu z łatwością zrozumieć, co się dzieje.

Jednakże z czasem o wiele lepiej i sprawniej czytało mi się ten utwór, niesamowicie się wciągnęłam w tę historię, jak w końcu poukładałam sobie w głowie, co i jak. Uwielbiam relację/więź głównej bohaterki z pewnym stworzeniem i to jak się ze sobą porozumiewali. Jestem ciekawa, jak wypadną kolejne tomy, po które z pewnością sięgnę!

♥ Julia

"Tancerze burzy" to książka, której początek był dla mnie nieco ciężki, gdyż pojawiło się tu sporo informacji, nazw czy imion, które nie były takie łatwe do zapamiętania, jak mogłoby się wydawać. W końcu nie bez powodu mamy tu słowniczek z tymi trudniejszymi wyrażeniami.

Trzeba przyznać, że autor zdecydowanie nie poszedł na łatwiznę, jeśli mówimy o ukazanym tu świecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowicie wciągająca historia, od której ciężko się oderwać!

♥ Julia

Niesamowicie wciągająca historia, od której ciężko się oderwać!

♥ Julia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Malice” to książka, po przeczytaniu której poczułam niestety zawód i rozczarowanie. Nie zachwyciła mnie ta pozycja tak jak pozostałych czytelników. Spodziewałam się, że ta historia okaże się bardziej intrygująca, wciągająca i w pewien sposób oryginalna, biorąc pod uwagę i tak, że to retelling „Śpiącej Królewny”, gdzie główne postaci są osobami LGBT+. Wracając jeszcze do kwestii retellingu, nie od razu czytelnik pozna, że ma z nim do czynienia.

W królestwie od wielu lat ciąży klątwa, przez którą zmarło już wcześniej sporo księżniczek, w tym starsze siostry naszej głównej bohaterki. Aurora jest następna w kolejce do tronu i jeśli nie uda jej się złamać rzuconej klątwy, może wtedy zapanować chaos. Dziewczyna ma czas do swoich dwudziestych pierwszych urodzin na znalezienie prawdziwej miłości, ponieważ tylko pocałunek od takiej osoby jest kluczem do uratowania Aurory. Tylko dzięki temu może uniknąć śmierci, a następnie będzie w stanie sprawować władzę w królestwie. Rodzina i poddani obawiają się, gdyż pozostało już coraz mniej czasu, a nie nastąpiła żadna zmiana. Chociaż dziewczyna prawie każdego dnia musi spotykać się z narzuconymi jej kandydatami, nic to nie zmienia. Zatem nikt się nie spodziewał, że to właśnie znienawidzona przez większość mieszkańców Mroczna Łaska okaże się osobą, która będzie mieć największy wpływ na przyszłość Aurory oraz całego królestwa.

Nie wiem, jak to się stało, że przed rozpoczęciem tej książki przegapiłam dość istotną informację, że w powieści wydarzenia są ukazywane właśnie przez wspomnianą wcześniej Mroczną Łaskę, czyli Alyce, co było dobrym posunięciem ze strony autorki. Alyce jest w połowie Vilą, zdecydowanie się różni pod wieloma względami od innych magicznych istot w ich królestwie. Dziewczyna, odkąd pamiętała, zawsze była wytykana palcami, wszyscy się jej bali, woleli jej unikać, a niektórzy mocno z niej szydzili czy też poddawali testom/torturom. Mieszkańcy traktowali ją jak największe zło na świecie, nie mieli dla niej żadnej litości, nie liczyli się z jej uczuciami. Jednak, gdy potrzebowali jakiegoś mrocznego eliksiru, wiedzieli, że Alyce im w tym pomoże.

Natomiast księżniczka Aurora też nie miała lekkiego życia z powodu rzuconej klątwy. Można o niej powiedzieć, że również żyła pod kloszem, zwłaszcza gdy miała zakaz opuszczania swojego zamku. Rodzice obawiali się utraty kolejnego dziecka. Jednak nie poddawali się i przysyłali jej coraz więcej kandydatów płci męskiej, żeby ktoś w końcu złamał klątwę i uchronił ją przed śmiercią. Ogólnie w królestwie związki jednopłciowe były na porządku dziennym, ale nie dla rodziców Aurory. Zatem nie przypuszczali, kto wkradnie się do życia ich córki i ją oczaruje.

Muszę przyznać, że książka nie jest równa, znaczy się, początek nieco mi się dłużył, pojawiło się sporo opisów, mało akcji, przez co nie potrafiłam się wciągnąć w tę historię tak, jakbym chciała. Dopiero nieco później o wiele lepiej i sprawniej mi się ją czytało. Natomiast na sam koniec wydarzyło się od razu sporo rzeczy, co nie wiem, czy było dobrym posunięciem. Zbyt nagle się wszystko zadziało. Jednakże ogólnie jest to dość przewidywalna powieść ze znanymi schematami wykorzystywanymi w literaturze, najbardziej chyba wyróżniają ją główne bohaterki i ich relacja miłosna. Pojawiła się w tym utworze pewna postać i naprawdę do samego końca liczyłam, że się mylę i autorka się nie zdecyduje poprowadzić w ten sposób tego wątku, ale niestety tak właśnie się stało, jak myślałam. Było to niezwykle oczywiste od momentu pojawienia się tej osoby na kartach książki. A może powinnam nawet dodać osób?

Niektóre wątki też nie były jakieś zaskakujące, dlatego jeśli ktoś liczy na nieprzewidywalną, oryginalną i z wieloma zwrotami akcji fabułę, myślę, że się może rozczarować. Uważam, że plusem jest poprowadzenie akcji z perspektywy Mrocznej Łaski. Jednakże nie jestem przekonana, czy wyraz złoczyńca do niej pasuje. Na pewno tak była odbierana przez innych mieszkańców, ale początkowo starała się im udowodnić, jak bardzo się mylą. Jednak niektóre wydarzenia miały znaczący wpływ na dalsze losy tej postaci, w tym zjawienie się w jej życiu księżniczki Aurory. Trochę żałuję, że tak mało było w tym utworze tej osoby i ogólnie ukazania ich relacji. Jeśli chodzi o bohaterów, nie jestem fanką Alyce, nie przekonało mnie jej zachowanie czy też pewne decyzje, a Aurory nie było nam dane bardziej poznać, a szkoda. Warto podkreślić, że wątek miłosny tu nie dominuje, a ich znajomość rozwija się stopniowo, bez pośpiechu.

♥ Julia

„Malice” to książka, po przeczytaniu której poczułam niestety zawód i rozczarowanie. Nie zachwyciła mnie ta pozycja tak jak pozostałych czytelników. Spodziewałam się, że ta historia okaże się bardziej intrygująca, wciągająca i w pewien sposób oryginalna, biorąc pod uwagę i tak, że to retelling „Śpiącej Królewny”, gdzie główne postaci są osobami LGBT+. Wracając jeszcze do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wszyscy jesteśmy łotrami Amanda Foody, Christine Lynn Herman
Ocena 7,0
Wszyscy jesteś... Amanda Foody, Chris...

Na półkach:

Niestety, ale dla mnie to zmarnowany potencjał i rozczarowanie roku.
Sam turniej rozpoczyna się gdzieś dopiero po setnej stronie i się nie kończy.
Zabrakło tu mroczności, złowieszczych postaci i porządnej, intrygującej akcji.
Czasami ta magia była dla mnie nieco zagmatwana.
Na plus przedstawienie wydarzeń z perspektywy czterech głównych bohaterów, ale...

villains? - ciekawe gdzie...
mroczniejsza wersja "Igrzysk śmierci"? - ani trochę.

Niestety, ale dla mnie to zmarnowany potencjał i rozczarowanie roku.
Sam turniej rozpoczyna się gdzieś dopiero po setnej stronie i się nie kończy.
Zabrakło tu mroczności, złowieszczych postaci i porządnej, intrygującej akcji.
Czasami ta magia była dla mnie nieco zagmatwana.
Na plus przedstawienie wydarzeń z perspektywy czterech głównych bohaterów, ale...

villains? -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Początek” to książka, która mnie niestety mocno rozczarowała. Od początku do końca nie potrafiła mnie zainteresować sama treść, a nie tego się spodziewałam przed rozpoczęciem. Sam pomysł na fabułę brzmiał dla mnie naprawdę intrygująco i ciekawie, bo głównego bohatera skazano, aby zamiast tradycyjnie w więzieniu, swoją karę odbył w wirtualnym świecie gry, gdzie przestępcy mieli odczuwać wszystko, co im się przytrafia, w odróżnieniu od normalnych graczy. Zatem gdy umierali, działo się to w sposób bolesny dla nich. 

Już wiem, że nie planuję sięgać po kolejne tomy z tego cyklu. W ogóle nie przekonała mnie do siebie ta historia, a liczyłam podczas czytania, że coś zmieni się dalej w tej kwestii, ale się myliłam. Momentami była ona nieco nużąca, a z czasem te wyjątkowo liczne komunikaty i statystyki zaczynały działać mi na nerwy, w ogóle mnie one nie interesowały. W całej historii brakowało mi tu jakiejś porządnej akcji, a los głównego bohatera był mi wyjątkowo obojętny. Jestem ciekawa, jak całość oceniłaby osoba, która faktycznie gra w coś w pewien sposób podobnego do tego, co zostało ukazane w tym utworze.  

Pomysł na historię był ciekawy, ale nie jestem usatysfakcjonowana samym wykonaniem. Niestety, ale uważam, że ten utwór to zmarnowany potencjał. Liczyłam, że z każdym kolejnym rozdziałem bardziej się wciągnę, ale tak się nie stało.  

♥ Julia

„Początek” to książka, która mnie niestety mocno rozczarowała. Od początku do końca nie potrafiła mnie zainteresować sama treść, a nie tego się spodziewałam przed rozpoczęciem. Sam pomysł na fabułę brzmiał dla mnie naprawdę intrygująco i ciekawie, bo głównego bohatera skazano, aby zamiast tradycyjnie w więzieniu, swoją karę odbył w wirtualnym świecie gry, gdzie przestępcy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Mroczna krypta” to książka, o której wyjątkowo niewiele wiedziałam przed jej przeczytaniem, ale wydaje mi się, że wyszłam na tym bardzo korzystnie. Niestety, ale muszę przyznać, że nie jest to historia, która mnie zachwyciła od pierwszych stron, ponieważ musiałam przeczytać kilkadziesiąt stron, żeby w końcu z łatwością zrozumieć, co się dzieje i żeby sprawniej oraz z większym zaciekawieniem mi się ją czytało.

Można powiedzieć, że główna bohaterka prowadzi podwójne życie, ale o tym, że jest Strażniczką, nikt nie może się dowiedzieć. Kilka lat temu bliska osoba zaufała, że Mackenzie poradzi sobie z powierzonym jej zadaniem już w tak młodym wieku, co nie zdarzało się wtedy zbyt często. Dziewczyna musi zadbać, aby Historie nie wydostawały się do świata ludzi, ponieważ ich miejsce jest zupełnie gdzieś indziej. Inaczej mogłyby zagrażać ludziom. Niestety nie może rodzicom mówić o tym, więc bardzo często okłamuje swoich najbliższych o tym, co robi i skąd ma niektóre urazy.

Po przeprowadzce miała coraz więcej pracy z Historiami, które chciały się wydostać na zewnątrz. Z czasem dziewczyna odkryła, że coś jest nie tak ze wspomnieniami niektórych z nich, co było nieco podejrzane, ponieważ nikt nie powinien usuwać właśnie wspomnień z życia zmarłych osób. Ponadto poznała kogoś, komu nie wiedziała, czy może zaufać, a wszystko w nim wydawało się jej wyjątkowo nietypowe, ale była nim na swój sposób zafascynowana i zaintrygowana. Natomiast dla bohaterki pozytywnym aspektem związanym z przeprowadzką było poznanie kolejnej osoby, która miała z nią więcej wspólnego niż początkowo przypuszczała. Stworzyli niezły duet, któremu nie brakowało poczucia humoru.

Przyznaję, że gdy większość stała się dla mnie bardziej czytelna i zrozumiała, naprawdę nie potrafiłam oderwać się tej historii i przeczytałam ją na trzy razy, a nie należy ona do najkrótszych. Świetnie mi się ją czytało, byłam zafascynowana oryginalnym światem ukazanym przez autorkę, a także wykreowanymi bohaterami, którzy byli dość intrygującymi postaciami. Przygody głównej bohaterki niesamowicie mnie wciągnęły. Dawno nie czytałam takiej fantastyki, która aż tak by mnie pochłonęła. Książka i sama historia mają w sobie coś takiego, że przypomniały mi się czasy, gdy dopiero zapoznawałam się z tym gatunkiem kilka lat temu. Podoba mi się, że powstał tu taki paranormalny thriller.

♥ Julia

„Mroczna krypta” to książka, o której wyjątkowo niewiele wiedziałam przed jej przeczytaniem, ale wydaje mi się, że wyszłam na tym bardzo korzystnie. Niestety, ale muszę przyznać, że nie jest to historia, która mnie zachwyciła od pierwszych stron, ponieważ musiałam przeczytać kilkadziesiąt stron, żeby w końcu z łatwością zrozumieć, co się dzieje i żeby sprawniej oraz z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Almond” to książka, która jest piękna w swojej prostocie, naprawdę nie potrzeba tu zbędnych słów czy opisów. Historia wciąga już od pierwszej strony i muszę przyznać, że rozdziały są wyjątkowo krótkie, więc z łatwością można sprawnie zapoznać się od razu z całością. Trudno się oderwać od lektury oraz od poruszającego losu głównej postaci.

Opowiada ona o nastoletnim bohaterze, który nie odczuwa emocji, przez co niektórzy mają go za nieczułego i oziębłego człowieka, który nie potrafi się zachować i odnaleźć w pewnych sytuacjach. Mają go nawet za dziwoląga. Jednak to nie jego wina, że nie potrafi odpowiednio zareagować, ponieważ taki się urodził. Od małego wspierały go dwie osoby, czyli matka z babcią. Jednakże, gdy ten był nastolatkiem, coś im się przydarzyło i chłopak musi jakoś uporać się z zaistniałą sytuacją. Ponadto nie spodziewał się również, że na jego drodze staną nietypowe osoby, które mógłby chyba nawet określić swoimi przyjaciółmi, którzy znacząco wpłyną na jego dalsze losy.

Niby główny bohater nie odczuwa emocji, ale nie można tego samego powiedzieć o tej historii, w której jest ich wiele. Myślę, że sporo czytelników poruszy i wzruszy los tego chłopaka, którego przyszłość jest niepewna. Warto dodać, że książka ta została napisana w bardzo prostym stylu, przez co niezwykle sprawnie się ją czyta. Jest to krótki utwór, co niektórym jednak może nie przypaść do gustu. Ja ogólnie jestem usatysfakcjonowana, lecz zabrakło mi chyba czegoś w zakończeniu.

 ♥ Julia

„Almond” to książka, która jest piękna w swojej prostocie, naprawdę nie potrzeba tu zbędnych słów czy opisów. Historia wciąga już od pierwszej strony i muszę przyznać, że rozdziały są wyjątkowo krótkie, więc z łatwością można sprawnie zapoznać się od razu z całością. Trudno się oderwać od lektury oraz od poruszającego losu głównej postaci.

Opowiada ona o nastoletnim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Nosiciel” to kolejna książka twórczości Tess Gerritsen, którą udało mi się poznać. Przyznaję, że z tymi jednotomowymi powieściami bywało różnie u tej autorki, nie wszystkie mi się podobały. Jednak ten tytuł należał do całkiem udanych lektur, sama sprawa mnie zaintrygowała i wciągnęła, więc niezwykle sprawnie udało mi się przeczytać ten utwór.

Główna bohaterka Claire jest lekarką i nie tak dawno przeprowadziła się ze swoim synem do małej miejscowości, gdzie mieszkańcy nie potrafią zaufać nowej pani doktor, ponieważ twierdzą, że i tak wkrótce stąd wyjedzie. Nie ułatwia kobiecie fakt, że ktoś by chyba jednak chciał, żeby zniknęła, bo pacjenci dostają tajemnicze wiadomości i nie chcą się u niej już dalej leczyć. Kobieta jedynie chciała zaznać ciszy i spokoju, ale nic z tego. Jej syna również nie przekonuje ich obecne miejsce zamieszkania i najchętniej jak najprędzej by się stamtąd wyprowadził.

Poza tym w ich małym miasteczku coraz częściej dochodzi do dziwnych incydentów, głównie z udziałem nastolatków, którzy stają się niezwykle agresywni w stosunku do swoich najbliższych i są w stanie dopuścić się wyjątkowo okrutnych czynów, w tym nawet do morderstwa. Jednakże lekarze nie potrafią odkryć przyczyny tych ich niecodziennych zachowań, ale Claire z pomocą policjanta nie zamierzają się tak łatwo poddać. Dodatkowo niektóre starsze osoby twierdzą, że to, co się aktualnie dzieje, może mieć związek z pewnymi wydarzeniami z przeszłości.

Uważam, że autorka całkiem ciekawie poprowadziła ukazaną tu sprawę z nastolatkami w roli głównej. Trzeba przyznać, że istotnych elementów można samemu z łatwością się domyślić podczas czytania. Zatem nie będzie to dobra książka dla bardziej wymagających czytelników, ponieważ autorka naprowadza na dobre tory, ale czasami aż za bardzo jest przewidywalna. Generalnie całość dobrze i sprawnie mi się czytało. Samo zakończenie mnie nie zaszokowało, czegoś mi w nim zabrakło.

♥ Julia

„Nosiciel” to kolejna książka twórczości Tess Gerritsen, którą udało mi się poznać. Przyznaję, że z tymi jednotomowymi powieściami bywało różnie u tej autorki, nie wszystkie mi się podobały. Jednak ten tytuł należał do całkiem udanych lektur, sama sprawa mnie zaintrygowała i wciągnęła, więc niezwykle sprawnie udało mi się przeczytać ten utwór.

Główna bohaterka Claire jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Zapomniany. W matni strachu” jest kontynuacją „Zapomnianego”, ale muszę przyznać, że przeczytałam jedynie drugi tom, ale nie miałam jakichś większych problemów ze zrozumieniem historii. Pomysł na ukazaną tu intrygę oraz nietypowi bohaterowie tak mnie zainteresowali, że niezwykle sprawnie udało mi się przeczytać tę książkę. Ponadto na plus samo wydanie tego utworu, bo ułatwiło i znacznie przyspieszyło mi to zapoznanie się z przedstawioną tu treścią.

Główny bohater przez wiele lat żył w zamknięciu, ale po wyjściu na wolność, dość często można było go zobaczyć w różnych mediach, gdzie przedstawiał historię swojego życia. Pomagała mu w tym jego ukochana Diana, która była youtuberką i generalnie osobą mocno medialną. Patryk chciał się zemścić na człowieku, który sobie na to zasłużył, ale niestety nie wszystko poszło zgodnie z jego planem. Nie spodziewał się pojawienia się trzeciej osoby, która namiesza w jego zamiarach, dotyczących pozbawienia życia seryjnego mordercy. Teraz zarówno on, jak i Diana, żyją w strachu, bo nie wiedzą, do czego ponownie może dopuścić się ich wspólny wróg. Dni mijają, a oni usiłują dowiedzieć się, co się dzieje z Jędrkiem i co zamierza teraz zrobić.

Tak jak już wspomniałam, nie czytałam wcześniejszego tomu, ale z łatwością poradziłam sobie ze zrozumieniem ukazanych wydarzeń czy samych relacji między bohaterami. Dawno nie czytałam książki, w której to właśnie głównych postaci zdecydowanie nie można określić wzorami do naśladowania przez nikogo, ale biorąc pod uwagę ukazaną akcję, zostali bardzo dobrze wykreowani. Mamy tu także kilka brutalnych czy bardziej drastycznych scen. Byłam zaintrygowana, w jakim kierunku pójdzie ta historia i jaki będzie jej finał.

Generalnie cała ta książka mnie zaskoczyła i przyznaję, że się wciągnęłam i naprawdę sprawnie ją przeczytałam. Chociaż miejscami była ona nieco za spokojna. Jest to moja pierwsza powieść tego autora, więc też nie wiedziałam, czego mogłam się spodziewać po tym tytule. Jednak ja jestem usatysfakcjonowana tym, co się tu wydarzyło.

♥ Julia

„Zapomniany. W matni strachu” jest kontynuacją „Zapomnianego”, ale muszę przyznać, że przeczytałam jedynie drugi tom, ale nie miałam jakichś większych problemów ze zrozumieniem historii. Pomysł na ukazaną tu intrygę oraz nietypowi bohaterowie tak mnie zainteresowali, że niezwykle sprawnie udało mi się przeczytać tę książkę. Ponadto na plus samo wydanie tego utworu, bo...

więcej Pokaż mimo to