rozwińzwiń

Tancerze burzy

Okładka książki Tancerze burzy Jay Kristoff Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Tancerze burzy
Jay Kristoff Wydawnictwo: Uroboros Cykl: Wojna Lotosowa (tom 1) fantasy, science fiction
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wojna Lotosowa (tom 1)
Tytuł oryginału:
Stormdancer
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2018-04-04
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-04
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328051386
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Tagi:
dyktator fantastyka Japonia książka dla młodzieży fantastyka literatura australijska nadprzyrodzona moc niebezpieczeństwo podstęp przemoc terror walka o przetrwanie zdrada
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
659 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
504
90

Na półkach:

Bardzo dobry wstęp do całej historii!

Yukiko, córka łowcy pałacowego i członkini klanu Lisa, staje się nagle wybrańcem świata Shimy. Oto arashitora, legendarne zwierzę o ciele tygrysa i orła, wybiera ją na swojego jeźdźca, co kompletnie wywraca świat Yukiko do góry nogami. Skrzywdzona przez śmierć matki i brata dziewczyna będzie musiała zebrać w sobie wszelką odwagę, by stawić czoła cesarzowi, Gildii oraz własnym demonom by uratować jej nowego przyjaciela od niewoli. Czy Kage, tajemnicza organizacja próbująca obalić cesarstwo jej w tym pomoże?

Mamy gorący romans, akcję, krew, zdradę i mnóstwo magii oraz legendarnych stworzeń innymi full pakiet dla japońskopodobnej fantasy. I ja to kupuje!

Bardzo dobry wstęp do całej historii!

Yukiko, córka łowcy pałacowego i członkini klanu Lisa, staje się nagle wybrańcem świata Shimy. Oto arashitora, legendarne zwierzę o ciele tygrysa i orła, wybiera ją na swojego jeźdźca, co kompletnie wywraca świat Yukiko do góry nogami. Skrzywdzona przez śmierć matki i brata dziewczyna będzie musiała zebrać w sobie wszelką odwagę, by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
400
223

Na półkach: , , , , ,

Książka nie jest najgorsza ale nie jest też ciekawa. Ma całą masę zapychacza i trochę przewidywalnej akcji i słabych bohaterów drugoplanowych którzy nie umieją myśleć na zasadzie działanie konsekwencją np,wracasz z wyprawy na którą wysłał cię cesarz i wracasz z porażką i musisz o wszystkim szczerze cesarzowi bez namysłu żeby coś zataić ,ubarwić, żeby ocalić życie serio. A główna bohaterka i ta jej więź z bestią to jest takie płytkie i bez emocji. Klimat też nie mogłem się wczuć niby Japonia ,coś o zatruwaniu środowiska lotosem i technologiczne cisie stiwpanku , myślałem że to będzie fajne połączenie ale jakoś nie zagrało ps ta ksiązka jest też strasznie naiwna jak to napisał już ktoś inny w recenzji tutaj . Ps doczytałem do jakiejś 300 strony i odpusciłem

Książka nie jest najgorsza ale nie jest też ciekawa. Ma całą masę zapychacza i trochę przewidywalnej akcji i słabych bohaterów drugoplanowych którzy nie umieją myśleć na zasadzie działanie konsekwencją np,wracasz z wyprawy na którą wysłał cię cesarz i wracasz z porażką i musisz o wszystkim szczerze cesarzowi bez namysłu żeby coś zataić ,ubarwić, żeby ocalić życie serio. A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
26

Na półkach: ,

Książka zaskakującą słaba i jestem zdziwiona, że ma tyle pozytywnych opinii, ale co kto lubi, ja bynajmniej się nią nie zachwyciłam. Miałam wrażenie, że połowa jej zawartość to zbędne "zapychacze", a reszta to akcja, która swoją drogą nie była jakoś zbyt dobrze poprowadzona.

Przedstawiony nam świat w głównej mierze był wzorowany Japonią z elementami takimi jak skarżone powietrze, przez które trzeba zasłaniać twarz specjalnymi maskami itp. Całkiem dobrze przedstawiony pomysł na świat, w którym człowiek wyrządził nieodwracalne szkody w naturze. I chyba przez to nie potrafiłam się "wczuć" w ten klimat japoński, mimo używanych zwrotów grzeczność, imion czy nazw w tym języku.

Jednak największym minusem było to, że autor spłycił wątek rozwijającej się więź między Yukiko a Arashitorą. Osobiście uważam, że mistyczna bestia nie powinna tak szybko przywiązać się do człowieka i zabrakło mi tego pokazania stopniowego zaufania. Za to zostało nam pokazane, że w ciągu kilku dni ich więź przerodziła się w taką na "całe życie". Po prostu autor nie zbudował dobrze relacji między nimi i w moim odczuciu wyszło to trochę naciąganie, a jest to przecież najważniejszy element tej książki.

No i kolejny naciągany wątek to miłosny, a raczej dwa. Pierwszy irytujący, a drugi z kolekcji bardziej romantycznych. Śmieszne jest to, że ten z Hiro były jeszcze bardziej spłycony niż ten z tygrysem gromu. Nic tylko oczy się liczył. Za to z Kinem podobało mi się, bo on ryzykował dla niej wszystko. W ogóle ta postać była jedyną, którą polubiłam w całej tej historii.

Na sam koniec powiem, że akcja była tak przewidywalna, że nawet spodziewałam się niektórych wydarzeń. Jednak podsumowując całość, to historia nie przypadła mi do gustu, jak i sama główna bohaterka.

Książka zaskakującą słaba i jestem zdziwiona, że ma tyle pozytywnych opinii, ale co kto lubi, ja bynajmniej się nią nie zachwyciłam. Miałam wrażenie, że połowa jej zawartość to zbędne "zapychacze", a reszta to akcja, która swoją drogą nie była jakoś zbyt dobrze poprowadzona.

Przedstawiony nam świat w głównej mierze był wzorowany Japonią z elementami takimi jak skarżone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
226
124

Na półkach:

🪷"Tancerze burzy" to pierwszy tom "Wojny Lotosowej" Jaya Kristoffa, której wznowienie otrzymaliśmy właśnie dzięki wydawnictwu Uroboros.

Główna bohaterka, Akiko, ma za zadanie odnaleźć arashitorę, stworzenie, którego istnienie każdy podaje w wątpliwość. Oczywiście nie jest to jedyny wątek bowiem fabuła została znacznie rozbudowana, w tym o tematy trudne i społecznie ważne. Większość z podanych w książce motywów już była, zatem nie mamy tu nic świeżego, nowego czy odkrywczego, jednak obcowanie z tą historią to spora dawka przyjemności.

W tekście znajdziemy liczne wstawki w postaci japońskich słówek, a nazwy własne nie zostały spolszczone. To doskonały smaczek pozwalający poczuć cudowny klimat starej Japonii gdzie samurajowie mieli się doskonale. Osoby nie siedzące w temacie kultury kraju kwitnącej wiśni mogą się początkowo nieco pogubić, jednak dzięki licznym przypisom u dołu stron i słowniczkowi na końcu książki z czasem wszystko ładnie się klaruje.

Jeśli myślicie, że to ta urocza, kolorowa, wręcz cukierkowa Japonia marzeń doskonale znana z filmów czy mang to jesteście w sporym błędzie. Zabudowa okolicy, w którą wrzuca nas autor, jest bardzo smutna, nad ziemią unoszą się ciemne chmury brudu, a powietrze jest tak zanieczyszczone, że można je wręcz kroić nożem. To za sprawą wszechobecnych palarni lotosu, który wykorzystywany jest niemal do wszystkiego, a jednocześnie zasiany niszczy wszystko wokół siebie, przez co widok roślinności czy lasów, jest czymś niewyobrażalnie rzadkim.

Główna bohaterka, Akiko, jest bardzo dobrze napisana: jest pyskata, stawia na swoim, wie czego chce i do tego dąży. Wszystko to sprawia, że bardzo łatwo jest ją polubić, co tylko potęguje emocje odczuwane podczas czytania, natomiast retrospekcje (swoją drogą - bardzo dobrze napisane) wzruszą niejednego twardziela.

Owszem, książka czerpie z innych dzieł garściami, jednak w tym wszystkim zachowuje swój klimat i swoją historię, która naprawdę urzeka. I choć siedzący w fantastyce od lat nic nowego tu nie znajdą to jednak będą się przy lekturze dobrze bawić.

We współpracy reklamowej z @wydawnictwo_uroboros. Dziękuję za egzemplarz.

🪷"Tancerze burzy" to pierwszy tom "Wojny Lotosowej" Jaya Kristoffa, której wznowienie otrzymaliśmy właśnie dzięki wydawnictwu Uroboros.

Główna bohaterka, Akiko, ma za zadanie odnaleźć arashitorę, stworzenie, którego istnienie każdy podaje w wątpliwość. Oczywiście nie jest to jedyny wątek bowiem fabuła została znacznie rozbudowana, w tym o tematy trudne i społecznie ważne....

więcej Pokaż mimo to

avatar
326
326

Na półkach: ,

Naiwna. To jedno słowo ciśnie mi się na usta, gdy myślę o „Wojnie lotosowej”. Nim po nią sięgnąłem, moim pierwszym skojarzeniem była „Wojna makowa”. W pewnym sensie było to skojarzenie trafne, jednak o ile w pisarstwie Kuang dało się wyczuć pewne nieokrzesanie literackie i wykuwanie swojego pióra, o tyle u Kristoffa wyczuwa się... naiwność.

I jest to naiwność wielopoziomowa. Bohaterowie podejmują naiwne decyzje, autor snuje naiwne intrygi, czytelnik naiwnie ma łykać tę papkę i naiwne wstawianie pseudojapońskich słówek w zdania. Bo co to takiego „wiśnia sakura”? Albo wiśnia, albo sakura.

Pióro Kristoffa jest bardzo „amerykańskie”. Wpisuje się w ten nurt fantastyki, który śmiało i chętnie sięga po trudne tematy i tabu: obozy koncentracyjne, kazirodztwo, mordowanie dzieci. Jego narracji brak pewnej ciężkości i dojrzałości, by te tematy odpowiednio wybrzmiały. Znów ciśnie mi się na usta wspomniana na początku naiwność. Przez całą tę książkę odnosiłem wrażenie, że autor nie wie, o czym pisze.

Byłaby z tego naprawdę dobra fantastyka młodzieżowa, gdyby zrezygnować z kilku elementów. Chociaż, może to właściwie ma być fantastyką młodzieżową? To, co młodzieżowe, zazwyczaj lubi przesadę. „Wojna lotosowa” jest zaś jak tani rosyjski szampan: „nie ważne, jaki ma smak, ważne, żeby sponiewierało”.

Ale dość już żalów i pastwienia się nad tą pozycją. W gruncie rzeczy nie jest to takie złe, żebym nie przeczytał kolejnych dwóch tomów (także dlatego, że już je kupił i kocham orientalną fantastykę). Pomysł autora, by połączyć motywy japońskie z dystopijnym steampunkiem jest całkiem oryginalny. Miejscami przesadzony i pachnący Orwellem w wydaniu „eko”, ale jednak ciekawy i przekonujący.

Podsumowując, to z pewnością nie jest dzieło wybitne. Jeśli jednak przełknąć goryczkę żenujących dialogów, szablonowych opisów i nazbyt sugestywnych porównań, można się przy tym bawić... może nie świetnie, ale z pewnością dostatecznie dobrze.

Naiwna. To jedno słowo ciśnie mi się na usta, gdy myślę o „Wojnie lotosowej”. Nim po nią sięgnąłem, moim pierwszym skojarzeniem była „Wojna makowa”. W pewnym sensie było to skojarzenie trafne, jednak o ile w pisarstwie Kuang dało się wyczuć pewne nieokrzesanie literackie i wykuwanie swojego pióra, o tyle u Kristoffa wyczuwa się... naiwność.

I jest to naiwność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
425

Na półkach: , ,

Naprawdę przymykałam mocno oko na to, jak Kristoff skrzywdził kulturę japońską w tej książce. Widać, że to jego początki, ale znając trylogię Nibynocy, starałam się być ślepa na te błędy i nieścisłości. Uwielbiam jak Kristoff tworzy bohaterów i niekonwencjonalną fabułę. Od razu się wciągnęłam w historię i plottwisty. Nie mogę się doczekać jak dorwę drugi tom.

Naprawdę przymykałam mocno oko na to, jak Kristoff skrzywdził kulturę japońską w tej książce. Widać, że to jego początki, ale znając trylogię Nibynocy, starałam się być ślepa na te błędy i nieścisłości. Uwielbiam jak Kristoff tworzy bohaterów i niekonwencjonalną fabułę. Od razu się wciągnęłam w historię i plottwisty. Nie mogę się doczekać jak dorwę drugi tom.

Pokaż mimo to

avatar
109
108

Na półkach:

Wkraczając do świata „Tancerzy burzy” nie sądziłam, że będę musiała przedrzeć się przez tajemniczą mgłę. Przez dłuższy czas nie wiedziałam gdzie jestem, co się dookoła mnie dzieje. Na szczęście wypatrzyłam na szycie góry tańczących wojowników. Ich taniec wytwarzał blask, który rozstępował szare obłoki dając mi pogląd na przepiękny świat.

No dobra, a tak na serio byłam jak:

ɴɪᴇ ᴡɪᴇᴍ ᴄᴏ sɪᴇ̨ ᴅᴢɪᴇᴊᴇ, ᴀʟᴇ ʙᴜᴊᴀ.

Za dużo nie chciałabym Wam mówić o fabule, ponieważ mówię ɴɪᴇ spoilerom. Jednak mamy tutaj pogoń za pewnym baśniowym stworem i walkę z katastrofą klimatyczną.
Pominę tę ᴘᴀᴘʟᴀɴɪɴᴇ̨ i przejdę do czegoś lepszego.

ᴋʟɪᴍᴀᴄɪᴋ!

Jay Kristoff jest po prostu ᴍɪsᴛʀᴢᴇᴍ ᴡ ᴛᴇʟᴇᴘᴏʀᴛᴀᴄᴊɪ. Przeniósł mnie do Japonii, gdzie zderzyłam się z rzeczywistością Wschodu. Zaczęło się niewinnie od ślepego oddania, a potem dobiło mnie okaleczanie, zaniedbanie i bolesne traktowanie kobiet. W tym gejsz, które w oczach mężczyzn były tylko ᴡsᴘᴏ́ᴌᴄᴢᴇsɴʏᴍɪ ɪɴᴋᴜʙᴀᴛᴏʀᴀᴍɪ. Ta książka pomogła mi sięgnąć po książkę pt. ᴋᴡɪᴀᴛʏ ᴡ ᴘᴜᴅᴇᴌᴋᴜ (ʀᴇᴘᴏʀᴛᴀᴢ̇ ᴋᴀʀᴏʟɪɴʏ ʙᴇᴅɴᴀʀᴢ ᴏ ᴊᴀᴘᴏɴɪɪ ᴏᴄᴢᴀᴍɪ ᴋᴏʙɪᴇᴛ). Może gdyby nie ona to ten tytuł wciąż czekałby na półce na Legimi. ᴋᴛᴏ ᴡɪᴇ?

Już odpuszczając ᴋʟɪᴍᴀᴄɪᴋ.
Postacie w tej książce to czysta poezja. Mimo że jest ich bardzo dużo to każdy z nich jest ʙᴀᴀᴀʀᴅᴢᴏ wyjątkowy. Jeff ma to coś, że umie bez wysiłku wzbudzić sympatię do niemal wszystkich bohaterów. Są również ci bohaterowie drugiego sortu, których ma się ochotę ukatrupić, ale o to chodzi w literaturze! Ważny jest ten ʙᴀʟᴀɴs.

Ciężko mi skupić się na pisaniu tej recenzji, ponieważ ta książka tak mi się spodobała, że nie wiem o czym mogę jeszcze wspomnieć, aby nie przekroczyć limitu słów.

ᴏᴏᴏ ᴀᴋᴄᴊᴀ!

Z jednej strony jest jednostajna, wręcz powolna, jednak z drugiej strony cały czas coś się dzieje. Gdy czyta się tę książkę to zapomina się o otaczającej nas rzeczywistości. Godziny ɢᴅᴢɪᴇś ᴛᴀᴍ sobie płyną, ale nie jest to odczuwalne.

Wkraczając do świata „Tancerzy burzy” nie sądziłam, że będę musiała przedrzeć się przez tajemniczą mgłę. Przez dłuższy czas nie wiedziałam gdzie jestem, co się dookoła mnie dzieje. Na szczęście wypatrzyłam na szycie góry tańczących wojowników. Ich taniec wytwarzał blask, który rozstępował szare obłoki dając mi pogląd na przepiękny świat.

No dobra, a tak na serio byłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
27

Na półkach:

Tancerze burzy, w gruncie rzeczy legenda o tancerzach a opowieść o tancerce. Książkę tą miałem okazje czytać w wydaniu poprawionym w twardej oprawie. Naprawdę ładnie wydaną. Opowieść sama w sobie jest istną sinusoidą, raz mamy akcje, że iskry lecą, a drugim razem ciągnące się w nieskończoność "wypełniacze" jednak całość współgra ze sobą doskonale. Książka dobra, momentami bardzo dobra. Bardzo długo się rozkręca, co przy małej czcionce może wymęczyć mimo niewielu stron, bohaterów da się lubić... i w moim odczuciu to jest wszystko. Z ciekawością spoglądam na kolejne dwa tomy historii i to co mogą przynieść i czy narracja będzie bardziej dynamiczna, jednak na ta chwilę zrobię sobie przerwę na kilka innych tytułów.

Z ciekawostek mogę nadmienić, że tłumaczenie było bardzo ciekawe wprowadzenie i wyjaśnienie języka jakim posługują się bohaterowie jest naprawę fajne i pozwala lepiej poczuć klimat.

Tancerze burzy, w gruncie rzeczy legenda o tancerzach a opowieść o tancerce. Książkę tą miałem okazje czytać w wydaniu poprawionym w twardej oprawie. Naprawdę ładnie wydaną. Opowieść sama w sobie jest istną sinusoidą, raz mamy akcje, że iskry lecą, a drugim razem ciągnące się w nieskończoność "wypełniacze" jednak całość współgra ze sobą doskonale. Książka dobra, momentami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
385

Na półkach:

Czy są takie książki, które czytacie i zastanawiacie się, jak mogli_łyście nie zrobić tego wcześniej? U mnie zaliczają się do nich właśnie "Tancerze burzy".

Ale zacznijmy od początku, czyli cudownie, obłędnie wykreowanego świata na skraju katastrofy ekologicznej, w którym średniowieczna Japonia miesza się ze steampunkiem, na pięknie haftowanych strojach osadza się lotosowy popiół, a latostatki wypluwają w czerwone niebo kłęby trującego dymu. Co prawda czasami głowa już zaczynała mnie boleć od przydługich opisów, ale dla takiej kreacji świata byłam w stanie je znieść!

Równie cudowne jest wykorzystanie japońskiej mitologii, wplecenie jej w historię tego uniwersum, wprowadzenie legendarnych stworzeń i demonów.

Ale "Tancerze burzy" to też poruszająca, wielokrotnie smutna i wzruszająca historia, a także wartka akcja, pełna napięcia, zwrotów, kłamstw i intryg. Ostatnie strony aż bałam się czytać!

Nie jestem jeszcze co prawda do końca przekonana do głównej bohaterki. Jej sytuacja na pewno jest ciekawa, nagle znajduje się w centrum uwagi, spisków, intryg i zaciętej walki o władzę, mimo że wcale tego nie chce i zupełnie nie czuje się gotowa na rolę, którą ma pełnić. A jej relacja z Burru jest przecudowna i świetnie przedstawiona. Ale z drugiej strony wydaje się zbyt idealna, jakby nikt nie mógł przejść obok niej obojętnie.

Tak czy inaczej, odkładałam lekturę tej książki już od jakiegoś czasu, ale wznowienie w końcu zmotywowało mnie do czytania i ogromnie się z tego cieszę!

Tym bardziej, że mimo wszystkich fantastycznych stworzeń i magicznych mocy, książka Kristoffa jest też przerażająco realistycznym odbiciem naszego własnego świata i tego, jak człowiek jest w stanie poświecić wszystko i doprowadzić do katastrofy dla większych zysków oraz zapewnienia sobie komfortu.

Czy są takie książki, które czytacie i zastanawiacie się, jak mogli_łyście nie zrobić tego wcześniej? U mnie zaliczają się do nich właśnie "Tancerze burzy".

Ale zacznijmy od początku, czyli cudownie, obłędnie wykreowanego świata na skraju katastrofy ekologicznej, w którym średniowieczna Japonia miesza się ze steampunkiem, na pięknie haftowanych strojach osadza się lotosowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
71

Na półkach:

🏆 Prowadzony vibem, jaki pozostawiły po sobie „Dice” i „Brudne sprawki Wujaszka Hana” szukałem kolejnej powieści, która utrzyma mnie w klimatach zadymionej rzeczywistości dodatkowo osadzonej w klimacie dalekowschodnich bóstw i mitów. Na ratunek przybyło @wydawnictwo_uroboros

🌃 Książka wrzuca nas do fantastycznego świata przesiąkniętego brudem technologii, w którym rządy sprawuje tyraniczny szogun. W wykreowanych realiach główna bohaterka, córka jednego z najbardziej znanych łowców, musi odnaleźć mityczne stworzenie, w którego istnienie nikt nie chciał uwierzyć. Wskutek wydarzeń fabuła zostaje znacznie rozbudowana, lecz odniosłem tutaj wrażenie, że już gdzieś czytałem podobne historie w innych pozycjach.

🌆 Mimo tego książkę nadal czytałem w wielką ciekawością, z każdym kolejnym rozdziałem oczekiwałem rozbudowania opisów o czerwonym lotosie, chi i płynących czarnych rzekach. Ciche rozmowy Yukiko oraz Buruu wielokrotnie sprawiły, że na mej twarzy zagościł uśmiech, a nawet śmiech. W treści przemycone zostało wiele wartości moralnych oraz wzmianek na temat kodeksu honorowego i Drogi Wojownika, lecz gdzieniegdzie znalazły się sceny niepasujące do realiów. Dużym atutem tego tomu są postacie drugoplanowe, które świetnie uzupełniają fabułę jak i historię świata.

🏙️ Słownik zamieszczony na końcu oraz tłumaczenia znajdujące się pod tekstem przydały się nie raz.
Jestem już po przeczytaniu drugiego tomu i z niecierpliwością oczekuje na trzeci. Ale o tym opowiem Wam niebawem.

🏆 Prowadzony vibem, jaki pozostawiły po sobie „Dice” i „Brudne sprawki Wujaszka Hana” szukałem kolejnej powieści, która utrzyma mnie w klimatach zadymionej rzeczywistości dodatkowo osadzonej w klimacie dalekowschodnich bóstw i mitów. Na ratunek przybyło @wydawnictwo_uroboros

🌃 Książka wrzuca nas do fantastycznego świata przesiąkniętego brudem technologii, w którym rządy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 078
  • Przeczytane
    1 488
  • Posiadam
    868
  • Ulubione
    121
  • Teraz czytam
    100
  • Fantastyka
    80
  • Fantasy
    54
  • Chcę w prezencie
    35
  • 2018
    34
  • 2020
    22

Cytaty

Więcej
Jay Kristoff Tancerze Burzy Zobacz więcej
Jay Kristoff Tancerze Burzy Zobacz więcej
Jay Kristoff Tancerze Burzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także