rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Całkowita porażka. Tej książki nie da się określić nawet jako słaba.
Jest to mierny melodramat aspirujący do pozycji SF.
Książka przegadana. Olbrzymia ilość dialogów które jednym ruchem należałoby usunąć. Są słabe i nie prowadzą do niczego.
Grupka głównych bohaterów głównie się kłóci, mając do siebie o wszystko pretensje.
Fabuła szczątkowa, wystarczająca na 10 stronicowe opowiadanie.
Logika kuleje.
Beznadziejne melodramatyczne zakończenie nie wywołuje żadnych emocji.
Nie jestem w stanie zrozumieć jak tak dobrą powieść którą jest Gra Endera można było doprowadzić do czegoś takiego.
Ciężko jest mi zliczyć ile razy podczas czytania chciałem przerwać. Kierowałem się jednak przeświadczeniem, iż wreszcie coś się zacznie dziać.
Niestety nic z tego.
Jedną gwiazdkę dodaję za względnie ciekawe posłowie, drugą przez wzgląd na pierwszą część.

Całkowita porażka. Tej książki nie da się określić nawet jako słaba.
Jest to mierny melodramat aspirujący do pozycji SF.
Książka przegadana. Olbrzymia ilość dialogów które jednym ruchem należałoby usunąć. Są słabe i nie prowadzą do niczego.
Grupka głównych bohaterów głównie się kłóci, mając do siebie o wszystko pretensje.
Fabuła szczątkowa, wystarczająca na 10 stronicowe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zemsta to zbiór opowiadań. Część z nich ciężko nazwać kryminalnymi. Niektóre lepsze, niektóre gorsze. Nie jest to cykl o Harrym. To wiedziałem, reszty nie.
Czy jestem zawiedziony? Nie.
Czemu? Ostatnie opowiadanie jest naprawdę świetne. Gdyby Nesbo poszedł ponownie w takie klimaty to biorę to w ciemno.

Zemsta to zbiór opowiadań. Część z nich ciężko nazwać kryminalnymi. Niektóre lepsze, niektóre gorsze. Nie jest to cykl o Harrym. To wiedziałem, reszty nie.
Czy jestem zawiedziony? Nie.
Czemu? Ostatnie opowiadanie jest naprawdę świetne. Gdyby Nesbo poszedł ponownie w takie klimaty to biorę to w ciemno.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie spodziewałem się aż takiego rozczarowania. Po genialnym wręcz Ślepowidzeniu oraz Echopraksji ciężko uwierzyć że to powieść tego samego autora. Na każdym kroku widać niestety że to debiut. 70% powieści to próba wprowadzenia nas w losy kilku bohaterów ze stacji głębinowej. Jest to dość chaotyczne ale najgorsze jest to że ich historie są zupełnie niewciągające. Dialogi są sztuczne. Zastosowanie czasu teraźniejszego przypomina nie powieść ale scenariusz do filmu. Dialogi więcej niż dwóch bohaterów są trudne do przebrnięcia.
Z zalet mogę wymienić jedynie pomysł. Jest niezły. Wizja przyszłości naszego gatunku to największy atut tej książki. Niestety tak całkowity brak zainteresowania dalszymi dziejami bohaterów, sprawiają że nie sięgnę po kolejne tomy.

Nie spodziewałem się aż takiego rozczarowania. Po genialnym wręcz Ślepowidzeniu oraz Echopraksji ciężko uwierzyć że to powieść tego samego autora. Na każdym kroku widać niestety że to debiut. 70% powieści to próba wprowadzenia nas w losy kilku bohaterów ze stacji głębinowej. Jest to dość chaotyczne ale najgorsze jest to że ich historie są zupełnie niewciągające. Dialogi są...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po jedenastu latach od jej przeczytania nadal do niej wracam myślami ilekroć widzę nazwisko Simmonsa. Chyba czas aby ją powtórnie przeczytać. Petarda.

Po jedenastu latach od jej przeczytania nadal do niej wracam myślami ilekroć widzę nazwisko Simmonsa. Chyba czas aby ją powtórnie przeczytać. Petarda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka przeczytana, ufff.
Mam mieszane odczucia do tej pozycji. Przy ocenie zastanawiałem się czy dać 6 czy może 8. Dałem uśrednione 7.
O co chodzi? Otóż powieść jest dość dziwna. I nie chodzi mi o wykreowany świat, który jest mocno odjechany. Osobiście lubię takie klimaty.
Autor przez pierwsze 200 stron stara się opisywać wykreowany świat i zawiązywać intrygę. Niestety te pierwsze 200 stron jest mocno przegadane. Nie wciąga tak jak powinno.
Później robi się ciekawiej. Akcja zaczyna nas pochłaniać, kolejne elementy zaczynają układać się w całość i mieć sens. Są tu momenty naprawdę świetne. Pomysłowość autora przynosi zamierzony skutek. Czuje się jakby naprawdę to miasto żyło.
Przeciwnicy są ciekawi, sprzymierzeńcy jeszcze bardziej. I w momencie, gdy lektura aż woła aby ją dalej czytać następuje załamanie. Niestety fragmenty takie jak „ciągnięcie kabla” przez pół miasta nie powinny się tu znaleźć w tak rozwlekłych opisach. To niestety rozkłada cały klimat na łopatki. I znowu pojawia się dłużyzna. Zakończenie na szczęście poprawia tą sytuację.
Bardzo rzadko to mówię, ale tej akurat powieści dobrze by zrobiło skrócenie o jakieś 200 stron. Zostałoby wtedy to co warte uwagi.

Książka przeczytana, ufff.
Mam mieszane odczucia do tej pozycji. Przy ocenie zastanawiałem się czy dać 6 czy może 8. Dałem uśrednione 7.
O co chodzi? Otóż powieść jest dość dziwna. I nie chodzi mi o wykreowany świat, który jest mocno odjechany. Osobiście lubię takie klimaty.
Autor przez pierwsze 200 stron stara się opisywać wykreowany świat i zawiązywać intrygę. Niestety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowita książka. Dziwne, że nie zdobyła takiego rozgłosu jak Odyseja Kosmiczna. W mojej ocenie zostawia Odyseje w tyle. Napisana dość prostym językiem, bez wielkich opisów i kwiecistych zdań. Wprowadza czytelnika bardzo szybko w realia i zaczyna tworzyć klimat. Właśnie klimat tej książki, taki oldskulowy co jest oczywsite, gdyż została napisana prawie 70 lat temu, działa na czytelnika bardzo mocno. Od samego początku czuć, że bedzie się "coś działo" jednak aż do końca trudno zgadnąć co to będzie. Po skończonej lekturze pozostaje w głowie natłok myśli, i wrażenie, że właśnie odkryło się wspaniałą pozycję sf.

Niesamowita książka. Dziwne, że nie zdobyła takiego rozgłosu jak Odyseja Kosmiczna. W mojej ocenie zostawia Odyseje w tyle. Napisana dość prostym językiem, bez wielkich opisów i kwiecistych zdań. Wprowadza czytelnika bardzo szybko w realia i zaczyna tworzyć klimat. Właśnie klimat tej książki, taki oldskulowy co jest oczywsite, gdyż została napisana prawie 70 lat temu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia do tej książki. Z jednej strony wciągający klimat i chęć poznania dalszych losów Jacka. Z drugiej forma jaką zaprezentował autor. Ja rozumiem że w półświatku więcej jest bluzgów niż słów, ja rozumiem że bohaterowie nie grzeszą inteligencją. Jednak forma dialogów z nagminnie powtarzanym mówię, mówi, mówiła powoduje ból zębów. Zdania składające się z pojedynczych wyrazów też zaczynają irytować. Z drugiej strony na siłę wepchnięta pseudo metafizyka nie pasuje do reszty. Tak naprawdę lepsza część to ta, w której przewodzi akcja. Książka warta do przeczytania ze względu na wykreowany klimat, który rzeczywiście wylewa się z kartek powieści.

Mam mieszane uczucia do tej książki. Z jednej strony wciągający klimat i chęć poznania dalszych losów Jacka. Z drugiej forma jaką zaprezentował autor. Ja rozumiem że w półświatku więcej jest bluzgów niż słów, ja rozumiem że bohaterowie nie grzeszą inteligencją. Jednak forma dialogów z nagminnie powtarzanym mówię, mówi, mówiła powoduje ból zębów. Zdania składające się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pod wielkim wrażeniem. Autorowi udała się bardzo rzadka sztuka utrzymania poziomu w drugim tomie. Po rewelacyjnym Ślepowidzeniu ciężko było sobie wyobrazić iż kolejny tom będzie równie dobry. Jest. Całość jest nieco łatwiejsza do przyswojenia, choć może to efekt nastrojenia do twórczości Wattsa. Czytając Echopraksje wiele razy zadawałem sobie pytanie – jaką trzeba mieć wyobraźnie i wiedzę aby stworzyć taką powieść. Obie części warto przeczytać po raz drugi aby wyłapać wiele dodatkowych szczegółów.
W powieści tej udało się znakomicie połączyć dwa światy – naukę i fikcję. Pomysły są świeże, nie ma wrażenia że gdzieś już to było. Książka jest dość skondensowana, całkiem śmiało można by ją rozszerzyć o dodatkowe kilkaset stron co z pewnością wyszło by jej jeszcze na korzyść.
Dialogi i zachowania bohaterów bardzo spójnie oddają ich różnice mentalne i gatunkowe. Opisy techniczne są przekonujące. Niewiele jest powieści, które potrafią w taki sposób połączyć rozważania na temat religii, ewolucji (czy może nawet rewolucji) gatunku ludzkiego, rozwoju technologicznego oraz pierwszego kontaktu z ciekawą i wciągającą przygodą. W mojej ocenie Watts znajduje się w ścisłej czołówce pisarzy gatunku hard s-f. I jak każde hard s-f nie jest to lektura dla wszystkich, jest wymagająca od czytelnika i nie daje jednoznacznych odpowiedzi na postawione pytania.

Jestem pod wielkim wrażeniem. Autorowi udała się bardzo rzadka sztuka utrzymania poziomu w drugim tomie. Po rewelacyjnym Ślepowidzeniu ciężko było sobie wyobrazić iż kolejny tom będzie równie dobry. Jest. Całość jest nieco łatwiejsza do przyswojenia, choć może to efekt nastrojenia do twórczości Wattsa. Czytając Echopraksje wiele razy zadawałem sobie pytanie – jaką trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniały przykład na to że bestseller może być słabiutki.
Książka najzwyczajniej w świecie słaba. Ciężko określić jakiego jest gatunku. Miał to być prawdopodobnie thriller lecz nie wyszedł. Wyszła za to poszatkowana do granic rozsądku opowieść o kilku kobietach, które pałają do siebie nienawiścią. Przyznam że takiej ilości nienawiści dawno nie doświadczyłem. Dodatkowo kobiece bohaterki sprawiają wrażenie rozhisteryzowanych i całkowicie zadufanych w sobie osób. Szczególnie nie polecam tej powieści facetom, gdyż można się nabawić niechęci do kobiet.
A tak na poważnie to szkoda na nią czasu.

Wspaniały przykład na to że bestseller może być słabiutki.
Książka najzwyczajniej w świecie słaba. Ciężko określić jakiego jest gatunku. Miał to być prawdopodobnie thriller lecz nie wyszedł. Wyszła za to poszatkowana do granic rozsądku opowieść o kilku kobietach, które pałają do siebie nienawiścią. Przyznam że takiej ilości nienawiści dawno nie doświadczyłem. Dodatkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zacznę od tego że nigdy nie wystawiłem żadnej książce oceny niższej niż 5 gwiazdek. Wydawało mi się że umiem dobierać repertuar do swoich upodobań. Ten przypadek pokazał że nie do końca tak jest.
Lista wad tej powieści jest naprawdę długa. Zacznę wiec od pozytywów.
Pierwsza część była przeciętna. Miała dość ciekawą fabułę i same pomysły wydawały się dość świeże. Opis życia w chinach sprzed kilku dziesięcioleci dość mnie zaciekawił. Przeszkadzał mi natomiast sztuczny język użyty w tej powieści.
Drugi tom nie posiada już ciekawej fabuły jednak nadal można znaleźć kilka ciekawych pomysłów, które mogą się spodobać. Bardzo lubię s-f i różnego rodzaju pomysły związane z rozwojem nauki i technologii zawsze mi się podobały. Niestety tutaj lista zalet się kończy.
Co do wad. Najpoważniejsza to niestety język jakim ta powieść została napisana. Ja osobiście czułem się okaleczany czytając tak nieskładny i nieporadny język jakim został napisany ten tom. Nie wiem, może to wina tłumacza, ale tego nie da się czytać. Sentencje są nieskładne, wyrażenia zupełnie nie pasują do kontekstu. Za takie coś na maturze powinna być pała.
Fabuła. Nie ciekawa, nudna, rozwleczona jakby na siłę. Gdyby skondensować tą powieść do powiedzmy 100-200 stron byłoby z pewnością lepiej.
Bohaterowie. Sztuczni, użyci jakby jedynie w celu poprowadzenia fabuły dalej. Ciężko do któregokolwiek się przyzwyczaić nie mówiąc już o tym aby losy któregoś zaczęły nas cokolwiek obchodzić. Ich zachowania są bezsensowne, dialogi to szczyt sztuczności. Ich motywacje i działania absolutnie nie przypominają ludzkich. Tłum opisywany w powieści zachowuje się jak stado automatów.
Klimat. Brak jakiegokolwiek klimatu. Jeszcze w pierwszym tomie były fragmenty które miały w sobie jakiś klimat, wciągały w powieść . Niestety tutaj najbardziej klimatyczny fragment to ten na początku gdy mrówka spaceruje po nagrobku. Dalej klimat jest na poziomie artykułów z gazet.
Relacje. Pomiędzy bohaterami praktycznie nie istnieją. Nie wiem, może w chinach tak jest rzeczywiście, natomiast dla mnie jest to nienaturalne.
Imiona. To niestety wina języka, ale ciężko się poruszać po imionach typu Szasza.
Na koniec – porównywanie tej powieści do klasyki typu Fundacja czy Diuna to totalna kpina. Między nimi jest odległość jak między Ziemią a Trisolaris.
Nie wiem jakim sposobem ta powieść zdobyła jakąkolwiek nagrodę ale wygląda to na niezłą ustawkę. Jest jeszcze druga możliwość – przekład na język polski jest tak totalnie zepsuty że zniszczył całkowicie tą powieść.
W poradniku jak nie należy pisać tak książka byłaby świetnym przykładem.

Zacznę od tego że nigdy nie wystawiłem żadnej książce oceny niższej niż 5 gwiazdek. Wydawało mi się że umiem dobierać repertuar do swoich upodobań. Ten przypadek pokazał że nie do końca tak jest.
Lista wad tej powieści jest naprawdę długa. Zacznę wiec od pozytywów.
Pierwsza część była przeciętna. Miała dość ciekawą fabułę i same pomysły wydawały się dość świeże. Opis życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na wstępie warto zaznaczyć, że pomimo notki 18+, książka ta nie nadaje się dla ludzi młodych. Nie chodzi o to że jest zbyt brutalna czy w inny sposób szokująca – po prostu nie będą w stanie zrozumieć części przemyśleń które autor przelał na karty powieści.
Jestem pewien, że gdybym sięgnął po tą powieść na poprzednim etapie życia – nie przechodząc przez etap oczekiwania na pojawienie się potomka, później przez etap borykania się z wszelkimi problemami związanymi z próbą znalezienia się w nowych realiach – jeden z ważniejszych wątków nie trafiłby do mnie zupełnie. Dlatego też nie dziwią mnie opinie, że książka jest nudna, przereklamowana, przegadana. Proponuję sięgnąć po nią w późniejszym wieku.
Co do samej książki to jest to socjologiczna wersja s-f. Coś w stylu Roku 1984 Orwella, książek Janusza Zajdla Paradyzja czy Limes Inferior, czy świetnego skądinąd filmu Equilibrium.
Autor nie kładzie tu głównego nacisku na opis techniczny skonstruowanego świata, choć można tu znaleźć wiele ciekawych opisów. Głównym celem książki jest przekazanie przemyśleń autora dotyczących życia pod przykrywką świata przyszłości. W ten sposób znajdziemy tu mnóstwo przemyśleń dotyczących sensu życia, przemijania (fantastyczne spostrzeżenie, że nieśmiertelni nie pozostawili po sobie nic godnego w przeciwieństwie do śmiertelnych geniuszy żyjących wcześniej), sensu i wartości rodziny co już w dzisiejszych czasach jest mocno osłabiane, religii (rzeczywiście jest to mocny punkt tej powieści i potrafiący poddawać w wątpliwości własne przekonania) i na koniec rodzicielstwa.
Książka jest całkowicie różna od cyklu Metro. Nie ma sensu szukać tu podobnych wrażeń co w poprzedniej serii, z pewnością każdy kto wyjdzie z założenia, że będzie to coś podobnego będzie mocno zawiedziony.
Książka jest gruba, jednak jest to jej niezaprzeczalna zaleta. Potrafi bowiem wciągnąć całkowicie. Sam nie mogłem się doczekać co będzie dalej z bohaterem. Etap internatu mocno skojarzył mi się z etapem hartowania Achai Ziemiańskiego choć to oczywiście zupełnie inne realia. Główny bohater Jan jest na dnie i nie pozostaje mu nic innego jak się od tego dna odbić. Świat Jana lekko przypomina świat kreowany w powieściach Dicka. Sama fabuła jest bardzo ciekawa, z pięknymi zwrotami akcji więc o nudzie nie może być mowy.
Bohater nie jest ani jednoznacznie zły ani dobry przez co bardziej przemawia i można się z nim identyfikować, nie jest to bowiem typowy heros. Ciekawy jestem czy podejmie się ktoś nakręcenia filmu bądź serialu opowiadającego o przygodach Jana Nachtigalla. Może forma Anime sprawdziłaby się tu najlepiej. Sam materiał aż prosi się o mroczną wersję filmową.
Podsumowując książka Futu.re choć przeczytana przeze mnie miesiąc temu nie daje o sobie zapomnieć i myślę że na długo zostanie w pamięci. Dla mnie jest to książka wybitna.

Na wstępie warto zaznaczyć, że pomimo notki 18+, książka ta nie nadaje się dla ludzi młodych. Nie chodzi o to że jest zbyt brutalna czy w inny sposób szokująca – po prostu nie będą w stanie zrozumieć części przemyśleń które autor przelał na karty powieści.
Jestem pewien, że gdybym sięgnął po tą powieść na poprzednim etapie życia – nie przechodząc przez etap oczekiwania na...

więcej Pokaż mimo to