-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
1999-01-01
2002-07-10
2018-04-04
Arcybiskup Grzegorz Ryś to prorok polskiego Kościoła. Książka wybitna. Wspaniale jest móc razem z Autorem poznawać postać św. Brata Alberta (jego Dzieło, życie) - "Brata naszego Boga" z Krakowa :). A poznając brata Boga, uczymy się poznawać samego Boga. Boga, który jest "dobry jak chleb".
Arcybiskup Grzegorz Ryś to prorok polskiego Kościoła. Książka wybitna. Wspaniale jest móc razem z Autorem poznawać postać św. Brata Alberta (jego Dzieło, życie) - "Brata naszego Boga" z Krakowa :). A poznając brata Boga, uczymy się poznawać samego Boga. Boga, który jest "dobry jak chleb".
Pokaż mimo to2018-04-16
Jedna z ważniejszych książek jakie przeczytałem. Dziękuję.
Jedna z ważniejszych książek jakie przeczytałem. Dziękuję.
Pokaż mimo to2018-06-18
Przed lekturą Encykliki bawarskiego "Panzerkardinal" (pancerny kardynał) - bo tak nazywali Josepha Ratzingera rodacy w czasie, gdy był arcybiskupem Monachium, czułem swego rodzaju dyskomfort. Wynikało to z fałszywego przekonania, że jest to Encyklika zbyt trudna w odbiorze dla zwykłego śmiertelnika (laika). Jak się okazało, były to obawy zupełnie niepotrzebne :).
Encyklika Benedykta XVI jest napisana językiem przystępnym w odbiorze, zrozumiałym, trafiającym w serce. Papież pisze tu o kwestiach arcyważnych takich jak wiara, nadzieja czy w końcu (przede wszystkim) Miłość. To z jaką lekkością pióra Benedykt podejmuje te arcytrudne w opisie zagadnienia zasługuje na wielkie uznanie. Do tego fascynuje mnie to, że widać w słowach Benedykta XVI niezwykłą jedność Ducha z poprzednikami na Katedrze Piotrowej w przepowiadaniu Mądrości wykraczającej poza to, co na świecie nazywane jest mądrością. Widać to chociażby w tym, jak Benedykt XVI nawiązuje do Encyklik św. Jana Pawła II czy powołuje się na przykłady świadectw życia licznych świętych Kościoła.
Bardzo istotną częścią Encykliki jest ta poświęcona dziełu miłości dokonywanej przez Kościół - Caritas. Nieprzypadkowo. Jak głosi Benedykt to Caritas (agape, pragnienie dobra "posługa miłości bliźniego") już we wczesnych wiekach "była decydującą cechą wyróżniającą chrześcijańską wspólnotę Kościoła", była wizytówką chrześcijan, żywym świadectwem Miłości Boga i często budziła zachwyt u niewierzących. Po-sługa miłości (diaconia) jest jednym z trzech filarów Kościoła (jest to jedno z trzech zadań Kościoła) obok głoszenia Słowa Bożego i sprawowania Sakramentów.
Bardzo piękna jest wrażliwość papieża na istotę caritas - miłości, która nie ogranicza się tylko do sprawiedliwego rozdawnictwa środków materialnych. Miłość to przecież zauważenie piękna w drugim człowieku, pocieszenie strapionego, samotnego, podźwignięcie z kolan obolałego i przygniecionego ciężarem życiowych dramatów człowieka. Nie chodzi o to, aby jakiś wykwalifikowany urzędnik zajmował się "miłowaniem cierpiących", potrzeba troski i zauważenia tego, że "każdy człowiek - potrzebuje: pełnego miłości osobistego oddania", Kościół jest żywy i "pulsuje w nim dynamizm miłości wzbudzanej przez Ducha Chrystusa. Ta miłość daje ludziom nie tylko pomoc materialną, ale również odpoczynek i troskę o duszę, pomoc często bardziej konieczną od wsparcia materialnego". Trzeba o tym pamiętać, bowiem "nie samym chlebem" żyje człowiek - czasem można rzucić potrzebującemu od niechcenia tak zwane 'ochłapy' (dla 'świętego spokoju') lecz w ten sposób go (często nieświadomie) upokarzamy nie dostrzegając jego prawdziwej potrzeby: uwagi, wysłuchania, zauważenia, szacunku - słowem - miłości, oddania drugiego człowieka, obecności w składanym darze. Benedykt XVI nawiązuje do motywu z nauczania Jana Pawła II, mianowicie do anty-kultury śmierci, która przeciwstawia się opartej na miłości kulturze życia. Kultura życia "nie szuka siebie samej" lecz jest gotowa do "utracenia siebie" dla drugiego człowieka. I właśnie paradoksem jest to, że tracąc - zyskujemy znacznie więcej niż osoba przez nas obdarowana...
Mam nadzieję, że lektura Encykliki Benedykta XVI zachęci nas do realizowania w życiu tego, o czym pisze papież :). Tak, aby Słowo wcielało się i żyło w ludziach ku służbie, posłudze bliźnim; "by byli ludzie, którzy podejmą takie zadania (...)" zadania posługi wobec cierpiących. Do tego potrzeba "formacji serca" - spotkania z Bogiem w Chrystusie, które budzi Miłość i otwiera serca na drugiego, "tak aby miłość bliźniego nie była już dla nich przykazaniem nałożonym niejako z zewnątrz, ale konsekwencją wynikającą z ich wiary, która działa przez miłość". Słowem: "Miłość Chrystusa przynagla nas" (2Kor 5, 14). Amen :).
Przed lekturą Encykliki bawarskiego "Panzerkardinal" (pancerny kardynał) - bo tak nazywali Josepha Ratzingera rodacy w czasie, gdy był arcybiskupem Monachium, czułem swego rodzaju dyskomfort. Wynikało to z fałszywego przekonania, że jest to Encyklika zbyt trudna w odbiorze dla zwykłego śmiertelnika (laika). Jak się okazało, były to obawy zupełnie niepotrzebne :).
Encyklika...
2018-10-09
2019-01-06
postawiłem sobie za cel przeczytanie całego Starego Testamentu w tym przekładzie i finalnie cel został osiągnięty, z czego niezmiernie się cieszę. Sam przekład bardzo polecam, jest uwspółcześniony, dobrze się czyta. Teraz pozostaje powracanie i "rzucie" i smakowanie poszczególnych wersetów; przeczytana ale tak na prawdę do końca życia będę tutaj powracał.
postawiłem sobie za cel przeczytanie całego Starego Testamentu w tym przekładzie i finalnie cel został osiągnięty, z czego niezmiernie się cieszę. Sam przekład bardzo polecam, jest uwspółcześniony, dobrze się czyta. Teraz pozostaje powracanie i "rzucie" i smakowanie poszczególnych wersetów; przeczytana ale tak na prawdę do końca życia będę tutaj powracał.
Pokaż mimo to