rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo dobra powieść w swoim gatunku.
Zalety?
1 - logiczna
2 - bez wkurzającego słowotoku
3 - dobre rozwiązanie
4 - na koniec - dodatkowy koniec :)
Wady? Nie zauważyłam.
Zamierzam zawrzeć bliższą znajomość z komisarzem Montalbano

Bardzo dobra powieść w swoim gatunku.
Zalety?
1 - logiczna
2 - bez wkurzającego słowotoku
3 - dobre rozwiązanie
4 - na koniec - dodatkowy koniec :)
Wady? Nie zauważyłam.
Zamierzam zawrzeć bliższą znajomość z komisarzem Montalbano

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wybitnie ciekawa i bardzo potrzebna. Gdyby potraktować ją jako podręcznik udzielania pierwszej pomocy zasługuje na pełne 10 gwiazdek.
Mam jednak dwa zastrzeżenia: po pierwsze - zdjęcia nie posiadają podpisów (przynajmniej w wersji e-bookowej) a niektóre nie są do końca jasne w tym co przedstawiają. Po drugie - trochę tu za dużo gwałtów na języku czyli wulgaryzmów.
Mimo to, uważam, że każdy w wieku 15+ - 60+ (czyli jak długo siły pozwalają w stosowaniu wiedzy w praktyce) powinien przeczytać tę książkę, i że powinna być dostępna w każdej bibliotece szkolnej.

Książka wybitnie ciekawa i bardzo potrzebna. Gdyby potraktować ją jako podręcznik udzielania pierwszej pomocy zasługuje na pełne 10 gwiazdek.
Mam jednak dwa zastrzeżenia: po pierwsze - zdjęcia nie posiadają podpisów (przynajmniej w wersji e-bookowej) a niektóre nie są do końca jasne w tym co przedstawiają. Po drugie - trochę tu za dużo gwałtów na języku czyli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przygnębiający jest ten obraz amerykańskiego Południa. Biali, obojętne biedni czy bogaci, zarówno kobiety jak i mężczyźni to egoiści, gardzący innymi wokół siebie. Czarni - nijacy, niedojrzali. To wszystko to bagaż ponad 100 lat niewolnictwa i braku refleksji nad złem jakim było. Powieść wydaje się być próbą takiej refleksji.

Przygnębiający jest ten obraz amerykańskiego Południa. Biali, obojętne biedni czy bogaci, zarówno kobiety jak i mężczyźni to egoiści, gardzący innymi wokół siebie. Czarni - nijacy, niedojrzali. To wszystko to bagaż ponad 100 lat niewolnictwa i braku refleksji nad złem jakim było. Powieść wydaje się być próbą takiej refleksji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem niezła rozrywka. Sensowna, nic nie dzieje się deux machina. Przeszkadzało mi trochę jednak, że w obydwu tych stadłach to kobiety są tymi gorszymi: albo baaardzo niegrzeczne albo przynajmniej - egoistki. W realu tak nie bywa, no ale to nie jest powieść obyczajowa :)

Całkiem niezła rozrywka. Sensowna, nic nie dzieje się deux machina. Przeszkadzało mi trochę jednak, że w obydwu tych stadłach to kobiety są tymi gorszymi: albo baaardzo niegrzeczne albo przynajmniej - egoistki. W realu tak nie bywa, no ale to nie jest powieść obyczajowa :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zarówno "Światło, którego nie widać" jak i "Miasto w chmurach" wiele łączy. Obie bardzo dobre, obie warto przeczytać. A co jeszcze?
W obydwu mamy motyw przewodni wokół którego koncentrują się losy bohaterów. W "Mieście" jest to starożytne dzieło i wynikający z niego motyw poszukiwania raju? Szczęścia? A gdy to jest tuż, tuż - okazuje się, że jednak jest w życiu coś jeszcze ważniejszego. W "Świetle" tym lepiszczem jest II Wojna Światowa.
Kolejny wspólny motyw to problem odpowiedzialności za przyjaciela, tego, że nie zawsze potrafimy stanąć w obronie krzywdzonego przyjaciela (Werner-Frederick w "Świetle", Seymour-Zaufany Przyjaciel w "Mieście") i jak to wpływa na późniejsze losy obydwu stron
Wreszcie bezduszność przygotowań do wojny (Werner-Frederick, Omeir- Pieniek i Miesiączek), bezsens samej wojny, bo przecież między przeciwnikami może się nawiązać nić porozumienia ( Werner-Marie, Omeir-Anna).
Podobne jest też w moim odczuciu to, że końcowe fragmenty obydwu powieści jakby nieco traciły impet. Finał losów Konstance nie do końca jak dla mnie przekonujący. Losy Marie i Jutty po wojnie też

Zarówno "Światło, którego nie widać" jak i "Miasto w chmurach" wiele łączy. Obie bardzo dobre, obie warto przeczytać. A co jeszcze?
W obydwu mamy motyw przewodni wokół którego koncentrują się losy bohaterów. W "Mieście" jest to starożytne dzieło i wynikający z niego motyw poszukiwania raju? Szczęścia? A gdy to jest tuż, tuż - okazuje się, że jednak jest w życiu coś jeszcze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Równie dobra jak "Puste jest piekło".

Równie dobra jak "Puste jest piekło".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem sympatyczna rozrywka na lato. Sensowna akcja, kilku potencjalnych sprawców a na koniec zaskoczenie. Czego chcieć więcej od kryminału?

Całkiem sympatyczna rozrywka na lato. Sensowna akcja, kilku potencjalnych sprawców a na koniec zaskoczenie. Czego chcieć więcej od kryminału?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowania najsłabsza powieść tej autorki jakie czytałam a zbierze się tego kilka. Wkurzająco wręcz słaba. Miałam wrażenie, że chwilami była pisana metodą "kopiuj-wklej". Przemiana jednego z głównych bohaterów niewiarygodna, za to przewidywalna a szkoda bo stwarzała szansę na odrobinę lepszej literatury. Przeszczep serca? Pikuś, zwłaszcza przy tak wspaniałym dawcy. Jako tako broni się historia Liny ale w końcu i w jej przypadku pojawia się "odmieniec" , odmieniający ją skutecznie i szybko.
I, jak już wspominałam - ten słowotok. Powieść nie musi mieć 450 stron, żeby była dobra. Wystarczy 160 jak w przypadku "Johnny'ego, powieści o księdzu Kaczkowskim"

Zdecydowania najsłabsza powieść tej autorki jakie czytałam a zbierze się tego kilka. Wkurzająco wręcz słaba. Miałam wrażenie, że chwilami była pisana metodą "kopiuj-wklej". Przemiana jednego z głównych bohaterów niewiarygodna, za to przewidywalna a szkoda bo stwarzała szansę na odrobinę lepszej literatury. Przeszczep serca? Pikuś, zwłaszcza przy tak wspaniałym dawcy. Jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po prostu wspaniała. O tym jak potężną siłą jest dobro.

Po prostu wspaniała. O tym jak potężną siłą jest dobro.

Pokaż mimo to

Okładka książki Atlas. Historia Pa Salta Lucinda Riley, Harry Whittaker
Ocena 8,2
Atlas. Histori... Lucinda Riley, Harr...

Na półkach:

Zdecydowanie najsłabsza część całości. Nie wnosi nic istotnego do historii sióstr. Historia Atlasa przewidywalna do bólu, a on sam - uosobienie wszelkiego dobra i taki bardziej król Midas niż Atlas czy Orion - czego się dotknie, zamienia się w złoto prawie deus ex machina. Gdzie to dźwiganie świata?
No, było zimno i głodno w Rosji, ale jak już trafił na Zachód to na ogół dobrzy ludzie wkoło.
Siostrzyczki też zaczynają biednie, ale odkąd trafiają na Atlasa to już sam raj. I każda ma odpowiedzialnego, rozumiejącego partnera. Cudnie.
I te banalne frazesy: partnerzy wspierali siostry. Ktoś tam wspierał kogoś. Co to znaczy?
Jeśli ktoś lubi słodziutką bajkę dla dużych, grzecznych dzieci - ta powieść jest dla niego. Albo żeby się oderwać od przygnębiającej rzeczywistości.

Zdecydowanie najsłabsza część całości. Nie wnosi nic istotnego do historii sióstr. Historia Atlasa przewidywalna do bólu, a on sam - uosobienie wszelkiego dobra i taki bardziej król Midas niż Atlas czy Orion - czego się dotknie, zamienia się w złoto prawie deus ex machina. Gdzie to dźwiganie świata?
No, było zimno i głodno w Rosji, ale jak już trafił na Zachód to na ogół...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, łatwa i prawie przyjemna. Zdecydowanie za dużo wulgaryzmów.

Lekka, łatwa i prawie przyjemna. Zdecydowanie za dużo wulgaryzmów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa, choć pisana jakby z mniejszym zacięciem niż "Pianistka". Dobra zwłaszcza w I części, dotyczącej początków kariery George i jej związku z de Mussetem, pewnie dlatego że o relacjach Sand - Chopin wiemy więcej.
Mam jednak drobne zastrzeżenia do stylistyki tłumaczenia jak i do pewnej nieścisłości. To w końcu jak de Musset miał na imię? Alfred czy Albert? Zawsze myślałam, że Alfred.
W stylistyce tłumaczenia przeszkadzało mi stosowanie do głównych bohaterów odnośników "kobieta"/"mężczyzna" i to w miejscach gdzie spokojnie można było użyć imienia bądź zaimka osobowego.

Ciekawa, choć pisana jakby z mniejszym zacięciem niż "Pianistka". Dobra zwłaszcza w I części, dotyczącej początków kariery George i jej związku z de Mussetem, pewnie dlatego że o relacjach Sand - Chopin wiemy więcej.
Mam jednak drobne zastrzeżenia do stylistyki tłumaczenia jak i do pewnej nieścisłości. To w końcu jak de Musset miał na imię? Alfred czy Albert? Zawsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść złożona z dwu komponentów: sensacyjno-kryminalnego oraz opisującego realia komercyjnych wypraw w Himalaje. I o ile wątek kryminalny jest taki sobie bo dość przewidywalny, o tyle ten drugi - himalajski - bardzo ciekawy. Dobrze pokazuje zmagania z przyrodą i z własnym organizmem. W kryminalnym ciekawe jest samo zakończenie: czy fakty rzeczywiście wyjdą na jaw a nawet jeśli - czy odbiorca zaakceptuje takie fakty?
Warto przeczytać, żeby się przekonać

Powieść złożona z dwu komponentów: sensacyjno-kryminalnego oraz opisującego realia komercyjnych wypraw w Himalaje. I o ile wątek kryminalny jest taki sobie bo dość przewidywalny, o tyle ten drugi - himalajski - bardzo ciekawy. Dobrze pokazuje zmagania z przyrodą i z własnym organizmem. W kryminalnym ciekawe jest samo zakończenie: czy fakty rzeczywiście wyjdą na jaw a nawet...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 8000 m n.p.m. Dach świata. Historia zdobywania najwyższych szczytów Sławomir Adamczak, Piotr Pustelnik
Ocena 8,2
8000 m n.p.m. ... Sławomir Adamczak,&...

Na półkach:

Świetne zdjęcia i równie świetny tekst. Szczyty ustawione "według wzrostu", od najwyższego do najniższego, uwzględnione 8.tysięczne wierzchołki boczne ( w końcu, nasze Rysy to też tylko wierzchołek boczny ). Każdy rozdział jest poświęcony jednemu szczytowi i zaczyna się od "metryczki" tego szczytu: jego wysokości, kiedy zdobyty po raz pierwszy, kiedy po raz pierwszy zimą, kiedy po raz pierwszy przez Polaków. Oprócz tego bardzo ciekawy tekst o polskich i nie tylko polskich zmaganiach z każdą z opisywanych gór.
Choć książka jest troszkę duża i ciężka, nie nadaje się do czytania na e-booku - zdjęcia!

Świetne zdjęcia i równie świetny tekst. Szczyty ustawione "według wzrostu", od najwyższego do najniższego, uwzględnione 8.tysięczne wierzchołki boczne ( w końcu, nasze Rysy to też tylko wierzchołek boczny ). Każdy rozdział jest poświęcony jednemu szczytowi i zaczyna się od "metryczki" tego szczytu: jego wysokości, kiedy zdobyty po raz pierwszy, kiedy po raz pierwszy zimą,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wybitnie ciekawa. Wymykająca się jednoznacznej ocenie typu "Kto zawinił", bo nie może tu być jednoznacznej oceny. Tyle ocen ilu uczestników i czytelników. Dla mnie najbardziej kontrowersyjne jest zostawienie dwójki klientów na pewną śmierć bo i tak już byli bliscy śmierci. A jednak jeden z tej dwójki przeżył!
Relacja Krakauera wydaje mi się obiektywna, nawet bez post scriptum. Pomogła mi też nieco inaczej spojrzeć na tragedię jaka miała miejsce podczas pierwszego zimowego wejścia Polaków na Broad Peak w 2013 r.
Kolejny ciekawy, i jednak smutny, aspekt poruszony przez autora to komercjalizacja himalaizmu. Naprawdę wystarczy trochę pieniędzy i w miarę dobra sprawność fizyczna by wejść na Everest?

Wybitnie ciekawa. Wymykająca się jednoznacznej ocenie typu "Kto zawinił", bo nie może tu być jednoznacznej oceny. Tyle ocen ilu uczestników i czytelników. Dla mnie najbardziej kontrowersyjne jest zostawienie dwójki klientów na pewną śmierć bo i tak już byli bliscy śmierci. A jednak jeden z tej dwójki przeżył!
Relacja Krakauera wydaje mi się obiektywna, nawet bez post...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść najmniej ciekawa z całego cyklu "Uczniowie Hipokratesa", co nie znaczy, że nieciekawa. Po prostu, "Doktor Bogumił" a zwłaszcza "Doktor Anna" były wybitnie ciekawe.
Tutaj podobał mi się dobrze stworzony klimat codzienności przedwojennej Warszawy, grozy okupacji, gehenny dni Powstania.
Ciekawe są też sylwetki postaci historycznych, mających wpływ na rozwój medycyny. Niektóre z nazwisk były dla mnie nowe (John H Jackson).
Warto przeczytać

Powieść najmniej ciekawa z całego cyklu "Uczniowie Hipokratesa", co nie znaczy, że nieciekawa. Po prostu, "Doktor Bogumił" a zwłaszcza "Doktor Anna" były wybitnie ciekawe.
Tutaj podobał mi się dobrze stworzony klimat codzienności przedwojennej Warszawy, grozy okupacji, gehenny dni Powstania.
Ciekawe są też sylwetki postaci historycznych, mających wpływ na rozwój medycyny....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść warta przeczytania. Jedno ze słynniejszych małżeństw XIX wieku nie było usłane różami. Autorka przedstawia, w oparciu o dokumenty, jak mogło wyglądać od kuchni,
Jednocześnie jest to ciekawy rys obyczajowy - pozycja kobiety, a raczej ubezwłasnowolnienie jej w XIX-wiecznej Europie. Oburzający a wręcz szkodliwy- bo przecież Clara a także siostra Mendelssohna, Fanny były też kompozytorkami, ale panowie nie życzyli sobie takiej konkurencji. Dlaczego? No właśnie...

Powieść warta przeczytania. Jedno ze słynniejszych małżeństw XIX wieku nie było usłane różami. Autorka przedstawia, w oparciu o dokumenty, jak mogło wyglądać od kuchni,
Jednocześnie jest to ciekawy rys obyczajowy - pozycja kobiety, a raczej ubezwłasnowolnienie jej w XIX-wiecznej Europie. Oburzający a wręcz szkodliwy- bo przecież Clara a także siostra Mendelssohna, Fanny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała. Piękna zarówno w części dotyczącej świata realnego jak i baśniowego. Mamy tu przyjaźń, miłość, bohaterstwo, wierność zobowiązaniom, umiejętność dotrzymania przyrzeczeń, dochowania tajemnicy. Jak dla mnie, największym bohaterstwem Chrliego było opuszczenie Empis i - by dochować przyrzeczenia i tajemnicy - odcięcie kontaktu z nią. Ale przecież nie mógł postąpić inaczej.
Naprawdę warto przeczytać

Wspaniała. Piękna zarówno w części dotyczącej świata realnego jak i baśniowego. Mamy tu przyjaźń, miłość, bohaterstwo, wierność zobowiązaniom, umiejętność dotrzymania przyrzeczeń, dochowania tajemnicy. Jak dla mnie, największym bohaterstwem Chrliego było opuszczenie Empis i - by dochować przyrzeczenia i tajemnicy - odcięcie kontaktu z nią. Ale przecież nie mógł postąpić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam dwie poprzednie powieści Autorki. Ta jest zdecydowanie najsłabsza. Powiedziałabym, że mamy tu 20% dobrej powieści, 20% interesujących wiadomości z historii medycyny a resztę obciąć, skrócić i wyrzucić.
I nawet te informacje z historii medycyny - same w sobie bardzo ciekawe, ale w tej powieści są jak kwiatek do kożucha. Gdyby wypływały w np, rozmowach Laury z pacjentkami lub córkami, może nie wyglądałyby jak fragmenty przepisane skądinąd.

Czytałam dwie poprzednie powieści Autorki. Ta jest zdecydowanie najsłabsza. Powiedziałabym, że mamy tu 20% dobrej powieści, 20% interesujących wiadomości z historii medycyny a resztę obciąć, skrócić i wyrzucić.
I nawet te informacje z historii medycyny - same w sobie bardzo ciekawe, ale w tej powieści są jak kwiatek do kożucha. Gdyby wypływały w np, rozmowach Laury z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie znajdziemy tu opisu słynnego wyścigu norwesko-brytyjskiego do bieguna południowego. Autor wydobywa z mroków zapomnienia sylwetki XIX-wiecznych badaczy Antarktydy. Ross, Wilkes, d'Urville mimo że uwiecznieni w nazwach geograficznych, nie przychodzą na myśl w pierwszej kolejności kiedy myśli się o Antarktydzie. Warto przeczytać

Nie znajdziemy tu opisu słynnego wyścigu norwesko-brytyjskiego do bieguna południowego. Autor wydobywa z mroków zapomnienia sylwetki XIX-wiecznych badaczy Antarktydy. Ross, Wilkes, d'Urville mimo że uwiecznieni w nazwach geograficznych, nie przychodzą na myśl w pierwszej kolejności kiedy myśli się o Antarktydzie. Warto przeczytać

Pokaż mimo to