-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-21
2024-05-20
Trochę inny Grisham.
Historia mocno przerysowana, ale to nic. Czytało się przyjemnie. Może dowcip był przewidywalny i nie pękałem ze śmiechu, ale jednak był to pewien relaks i przyjemność.
Polecam jako przerywnik między kryminałami, klasykami, horrorami i tym wszystkim co ,,ciężkiego " czytacie. :-)
Trochę inny Grisham.
Historia mocno przerysowana, ale to nic. Czytało się przyjemnie. Może dowcip był przewidywalny i nie pękałem ze śmiechu, ale jednak był to pewien relaks i przyjemność.
Polecam jako przerywnik między kryminałami, klasykami, horrorami i tym wszystkim co ,,ciężkiego " czytacie. :-)
2024-05-13
Jest to pierwsza książka tego autora jaką przeczytałem (właściwie to odsłuchałem) i jestem zadowolony z tego wyboru. Większość komentujących przedmówców podkreśla, że nie jest to najlepsza książka jaką napisał, więc może być już tylko lepiej.
Zgadzam się, że jest w niej wiele wad. Nie będę wymieniał wszystkich, ale naprawdę kilka rzeczy może irytować.
Choćby bohaterowie: Nie da się polubić ani jednego z nich. Poczynając od tytułowej Pani prokurator, na trzecioplanowych sprzątaczkach kończąc. Naprawdę! Kompletnie nikt mi nie przypadł do gustu.
Kolejna sprawa, ktora mnie drażniła, to wielce nieprawdopodobne, wręcz fantastyczne elementy fabuły. Nie będę pisał tu szczegółów, bo nie znoszę spoilerów, ale autor miał dużą fantazję.
Miał też dużą skłonność do rozciągania i powtarzania wszelkich wyznań miłosnych, jak i wywodów ,,ala-medycznych". W tych momentach trochę ziewałem.
Dużo marudzę, więc nasuwa się pytanie, czemu ocena nie jest niższa?
Nie jest, bo autor miał talent do słowa pisanego. Świetny styl i bogate słownictwo. Do tego klimat przedwojennej Warszawy i to opisany przez autora, który znał to z autopsji a nie współczesne wyobrażenia.
Z pewnością kiedyś przeczytal kolejne książki tego autora.
Ps. Polecam też wpisać nazwisko autora w Google. Można się dowiedzieć ciekawych faktów z jego życia jak i na temat śmierci.
Jest to pierwsza książka tego autora jaką przeczytałem (właściwie to odsłuchałem) i jestem zadowolony z tego wyboru. Większość komentujących przedmówców podkreśla, że nie jest to najlepsza książka jaką napisał, więc może być już tylko lepiej.
Zgadzam się, że jest w niej wiele wad. Nie będę wymieniał wszystkich, ale naprawdę kilka rzeczy może irytować.
Choćby bohaterowie:...
2024-05-12
Ostatnio coraz dziwniej wybieram książki do czytania.
Np tu: Przeczytałem tę książkę, bo spodobała mi się okładka.....innej książki tego autora. Okładka była naprawdę fajna, ale to był jakiś dłuższy cykl a że mam zaczęte kilkadziesiąt innych serii, więc postanowiłem przeczytać jakąś krótką powieść. Tak trafiłem na Maleficjum.
Pierwszy kontakt z autorem uważam za udany, ale nie wybitny.
Powieść zaczyna się mega ciekawie, ale potem jest ciut gorzej. Tzn. Na początku mamy zakon na Malcie (to już samo w sobie jest ciekawe) do tego jakaś tajemnica z przeszłości, jakaś zadziwiająca moc w walce głównego bohatera...wszystko to wciaga na wstępie bardzo.
Potem tajemnica trochę ustępuje miejsca akcji i magii. I tej magii było dla mnie ciut za wiele, albo może inaczej-była zbyt mocna, wręcz decydująca o losach bohaterów.
A co do samych bohaterów, to zostali wykreowani dość płasko. Właściwie to nie do końca wiemy jacy oni są. Oczywiście pomijając ich dominujące cechy. Np. Hugo-cięty dowcip. Turek (nie pamiętam imienia) skrajnie małomówny i poważny. I tyle. Nie wiemy o nich wiele więcej. Można by tu trochę poprawić.
Moim ulubieńcem był Oczywiście Hugo. Choć humor w fantastyce nie jest dla mnie najważniejszy, tu zdecydowanie podnosi ocenę książki.
Czytało się dość łatwo i przyjemnie, ale na sam koniec autor trochę mnie wkurzył 😉
Zakończenie było takie trochę gwałtowne i nijakie.....wysłuchałem więc jeszcze posłowia i dowiedziałem się z niego, że zakonczenie jest jakie jest, bo autor już pracuje nad kolejnymi dwoma tomami. (A nawet dziś sprawdziłem i już drugi wydany). To tyle z moich planów przeczytania pojedynczej książki z tego gatunku :-/
Ostatnio coraz dziwniej wybieram książki do czytania.
Np tu: Przeczytałem tę książkę, bo spodobała mi się okładka.....innej książki tego autora. Okładka była naprawdę fajna, ale to był jakiś dłuższy cykl a że mam zaczęte kilkadziesiąt innych serii, więc postanowiłem przeczytać jakąś krótką powieść. Tak trafiłem na Maleficjum.
Pierwszy kontakt z autorem uważam za udany,...
2024-03-18
Opinia dotyczy tylko ,, Zło, które zyje pod słońcem " audiobook odsłuchany na yt.
Kiedy mam czytelniczy kryzys, stosuję jedno lekarstwo dobre na wszystko. Nazywa się ono Agatta Christie.
Może to placebo, ale jednak jakieś efekty są.
Kolejna zagadka kryminalna z tak zwanym ,,zamkniętym pokojem"- nie znoszę kryminałów, które nie trzymają się tej zasady.
Jak było tym razem?
Było dobrze jak zawsze, ale jednak jestem w takim czytelniczym dołku, że nawet u A.Ch. mógłbym conieco wytknąć. Jednak nie chcę, więc tradycyjnie pochwalę i przyznam, że tu nie wytypowałem trafnie mordercy.
P.s. pozytywnie zaskoczył mnie jeden gruby Belg, który nie jest moim ulubionym bohaterek, ale jednak w tej historii wypadł pozytywnie.
Polecam, jak wszystko mistrzyni Agaty, ale jednocześnie rozumiem tych, którzy nie są fanami jej twórczości. Ona po prostu jest specyficzna i nie do każdego trafią.
Do mnie tak. Zdecydowanie.
Opinia dotyczy tylko ,, Zło, które zyje pod słońcem " audiobook odsłuchany na yt.
Kiedy mam czytelniczy kryzys, stosuję jedno lekarstwo dobre na wszystko. Nazywa się ono Agatta Christie.
Może to placebo, ale jednak jakieś efekty są.
Kolejna zagadka kryminalna z tak zwanym ,,zamkniętym pokojem"- nie znoszę kryminałów, które nie trzymają się tej zasady.
Jak było tym...
2024-02-29
Mam dziwny problem z westernami.
Filmy mi się podobają (a właściwie to podobały-kiedyś, kiedy jeszcze miałem czas na takie atrakcje jak film), książki nie.
Szukam od dawna takiego pisanego westernu, który by mnie usatysfakcjonował i jakiś czas jeszcze będę musiał szukać. ,,Stepowe wilki" nie są jakąś złą książką, ale szukam czegoś dużo lepszego.
Z plusów: Bardzo mi się podobała inteligencja szefa bandy. Co jeszcze? W sumie w miarę przyjemnie się czytało....jeśli pominąć minusy:
Banalna fabua. Naiwna. Bohater-to taki trochę J.B007 tylko na dzikim zachodzie. Oczywiste zakończenie. Wątek miłosny jakiś taki przejaskrawiony/nie realny i naciągany.
Najgorsze były jednak angielskie wtrącenia. Masakra. Nie mam nic do tego języka, ale kończenie KAŻDEJ! rozmowy tymi samyki tekstami np. O.k. boy! było lekko irytujące.
Reasumując: czytało się łatwo, czasem zgrzytając ,,troszkę" zębami, ale żeby nie było-czytałem wiele gorszych książek.
Można przeczytać, ale można poszukać czegoś innego przez dwie minuty i być bardziej zadowolonym.
Mam dziwny problem z westernami.
Filmy mi się podobają (a właściwie to podobały-kiedyś, kiedy jeszcze miałem czas na takie atrakcje jak film), książki nie.
Szukam od dawna takiego pisanego westernu, który by mnie usatysfakcjonował i jakiś czas jeszcze będę musiał szukać. ,,Stepowe wilki" nie są jakąś złą książką, ale szukam czegoś dużo lepszego.
Z plusów: Bardzo mi się...
2024-02-05
Lubię zmiany.
Czasem odpalam audiobooka nawet nie sprawdzając kim jest autor itp.
Tak było tym razem.
Potrzebowałem coś krótkiego. Tak na jeden dzień w pracy.
Tytuł intrygujący. Myślę musi się udać. Przecież nie będę miał pecha i nie trafię na jakiś paszkwil mówiący o zimnej wojnie, superbohaterach, tajemnicach, których ujawnienie grozi wojną jądrową itp......
Bo to jedyny chyba temat, który wywołuje we mnie odruch wymiotny itd.
No nie trawię! Bonda itp.
Wszystko (chyba), tylko nie to!
No i na co trafiam?
Na dzień dobry opis kariery szpiega. 🤦♂️
NRD, RFN, ZSSR i podobne klimaty.
Gorzej być nie mogło, ale trudno. Brniemy w to. Myślę sobie: Najwyżej ,,Morderstwo w świątecznym ekspresie " będzie miało mocnego kontrkandydata na najgorszą książkę wszechczasów w moim prywatnym rankingu.
No i widzicie moją ocenę?! 6/10!
Niby nic nadzwyczajnego, ale biorąc pod uwagę moje uprzedzenia, to niemal mistrzostwo świata!
Wyciągnąć tyle z tematu, który mnie uwiera jak ziarnko grochu księżniczkę? Łał!
Świadczy to o tym, że dobre pióro zawsze się obroni i ono jest sednem!
Autor potrafił pisać.
Stworzył bohatera mało atrakcyjnego fizycznie. Grubego starca, który atakowany przez silniejszego myśli tylko o tym, żeby kolejny cios był ostatnim.
Ale ten ,,grubas" jest bystry. Wyłapuje niuanse i prawie zawsze (to ważne-ale więcej nie powiem, żeby nie spoilerować) bezbłędnie ocenia ludzi.
Wątek kryminalny mistrzostwo. Szpiegowski i cała reszta przyzwoicie, więc sam w to nie wierzę, ale książkę oceniam pozytywnie. Takie bardziej 7- niż 6+
Czy przeczytam kolejną przygodę z tym bohaterem? Sam nie wiem.
Lubię zmiany.
Czasem odpalam audiobooka nawet nie sprawdzając kim jest autor itp.
Tak było tym razem.
Potrzebowałem coś krótkiego. Tak na jeden dzień w pracy.
Tytuł intrygujący. Myślę musi się udać. Przecież nie będę miał pecha i nie trafię na jakiś paszkwil mówiący o zimnej wojnie, superbohaterach, tajemnicach, których ujawnienie grozi wojną jądrową itp......
Bo to...
2024-02-02
Ja Agatę po prostu kocham.
W miłości wybacza się wiele. Ja Agatce wybaczam pewnego ,,przerysowanego" grubego Belga.
To jej jedyna wada. Na szczęście tu go nie było.
Była za to mega zagadka w tzw. kryminale zamkniętego pokoju. To jest to co tygrysy lubią najbardziej. A jak nie tygrysy, to przynajmniej jeden przeciętny Marcin.
Żeby było ,,śmieszniej " to przeczytałem książek tej autorki tyle, że już trochę mi się mylą (początki demencji starczej? 🤔 )
Byłem przekonany, że ten tytuł to dla mnie coś nowego, ale się pomyliłem. Ze smutkiem po chwili zdałem sobie sprawę, że znam tę historię. Pamiętałem bardzo dużo....ale nie mogłem sobie przypomnieć, kto w końcu okazał się mordercą.
Wiecie co? Pokonała mnie po raz kolejny. Znów nie trafiłem, kto jest mordercą! Po raz drugi w tej samej książce. A nie chwaląc się (No może trochę) Zazwyczaj nie mam z tym problemu.
Drugi raz wcale nie gorszy niż pierwszy.
Niezmiennie polecam!
Stary. Dobry kryminał.
Ja Agatę po prostu kocham.
W miłości wybacza się wiele. Ja Agatce wybaczam pewnego ,,przerysowanego" grubego Belga.
To jej jedyna wada. Na szczęście tu go nie było.
Była za to mega zagadka w tzw. kryminale zamkniętego pokoju. To jest to co tygrysy lubią najbardziej. A jak nie tygrysy, to przynajmniej jeden przeciętny Marcin.
Żeby było ,,śmieszniej " to przeczytałem książek...
2024-01-05
Dramat.
Nie. Dramat to złe słowo.
Lepiej powiedzieć: kicz, masakra, żenada.
Mam średnią ocen przeczytanych książek 8,1 a raczej nie odkładam na półkę czegoś co zaczynam. Jaki z tego wniosek? W swoich opiniach próbuję być wyrozumiały i raczej szukać nawet w słabych książkach tego co dobre. Bardziej ich plusów niż minusów.
Tu poległem.
To nie jest kryminał.
Ok to jeszcze nie zarzut, bo przeczytałem setki książek, które nimi nie były a były bardzo dobre.
Problem polega na tym, że tu nam się to sugeruje: wydawca, autorka, czasem opinie.
Nie- to nie jest kryminał.
Czym to jest?
Trudno powiedzieć. Chyba jakąś hybrydą powieści obyczajowej, manifestu feministycznego z domieszką kryminału?
Sam nie wiem.
Czym by to być nie miało-jest słabe. Bardzo.
Postacie płaskie jak naleśnik. Język autorki-prosty i nasycony wulgarnością i uprzedzeniami-paradoksalnie udający zrozumienie itp. Wszechobecna seksualnosć. Do tego nieudolne naśladowanie Agaty Ch. Może to miał być pastisz i nie zrozumiałem? Nie ważne.
Wiem, że czułem niesmak.
To moja opinia, ale każdy może mieć swoją.
Ja nie polecam.
Dramat.
Nie. Dramat to złe słowo.
Lepiej powiedzieć: kicz, masakra, żenada.
Mam średnią ocen przeczytanych książek 8,1 a raczej nie odkładam na półkę czegoś co zaczynam. Jaki z tego wniosek? W swoich opiniach próbuję być wyrozumiały i raczej szukać nawet w słabych książkach tego co dobre. Bardziej ich plusów niż minusów.
Tu poległem.
To nie jest kryminał.
Ok to...
2023-12-22
Świetny pomysł i niezłe wykonanie.
Jedna z nielicznych książek, które nie musiały odczekać miesiecy/lat na to aż znajdę dla niej czas.
Przeczytałem o czym jest i byłem pewien, że to jest właśnie to co powinienem przeczytać. Teraz! I wiem, że będzie super!
Super nie było, ale było dobrze. Takie 7+/ 8-
Czegoś mi jednak zabrakło.
Nie wiem nawet czego.
Czy to, że nie polubiłem praktycznie żadnego bohatera? Czy delikatne błędy logiczne? Przewidywalność? Dziwne układy seksualne w grupie?
Nie wiem.
Potencjał był na majstersztyk, ale wyszła ,,tylko" dobra książka.
Świetny pomysł i niezłe wykonanie.
Jedna z nielicznych książek, które nie musiały odczekać miesiecy/lat na to aż znajdę dla niej czas.
Przeczytałem o czym jest i byłem pewien, że to jest właśnie to co powinienem przeczytać. Teraz! I wiem, że będzie super!
Super nie było, ale było dobrze. Takie 7+/ 8-
Czegoś mi jednak zabrakło.
Nie wiem nawet czego.
Czy to, że nie...
2023-12-06
Ciekawa młodzieżowa fantastyka.
Autor niby idzie znanym utartym szlakiem.
Młody, przeciętny, biedny uczeń zmienia się na naszych oczach w prawdziwego herosa.
Typowa droga od zera do bohatera.
Niby typowo, ale jednak po drodze mamy taką ilość ciekawych i oryginalnych szczegółów, że czyta się to szybko i z dużą przyjemnością.
Aż trudno uwierzyć, że to debiut autora.
Kolejną część zaczynam wkrótce i Wam też szczerze polecam.
Ciekawa młodzieżowa fantastyka.
Autor niby idzie znanym utartym szlakiem.
Młody, przeciętny, biedny uczeń zmienia się na naszych oczach w prawdziwego herosa.
Typowa droga od zera do bohatera.
Niby typowo, ale jednak po drodze mamy taką ilość ciekawych i oryginalnych szczegółów, że czyta się to szybko i z dużą przyjemnością.
Aż trudno uwierzyć, że to debiut autora....
2023-11-30
Dobra książka.
Śnieg, mróz, pasja, strach, odwaga, walka, zniechęcenie, przyjaźń, samotność, upór.....
Wszystko to jest w tej książce.
A najciekasze, że to wszystko na faktach.
Dobra książka, nie tylko dla miłośników gór.
Polecam.
Dobra książka.
Śnieg, mróz, pasja, strach, odwaga, walka, zniechęcenie, przyjaźń, samotność, upór.....
Wszystko to jest w tej książce.
A najciekasze, że to wszystko na faktach.
Dobra książka, nie tylko dla miłośników gór.
Polecam.
2023-11-17
Zestarzała się bardzo.
No i co z tego?!?!
Tyle tylko, że doczekała się przez to kilku głupich komentarzy na kilku grupach tematycznych.
Wiem, że teraz dla niektórych literatura grozy to obcinanie głowy piłą mechaniczną, wydłubywanie oczu żywym ludziom i podobne wariacje, ale weźcie pod uwagę datę powstania tej książki!
Litości!
Eh, szkoda gadać....
Wracając do książki:
Fajny mroczny klimat-to najwiekszy plus.
Główna bohaterka-to najwiekszy minus.
Tak, wiem inne czasy, inne wychowanie itd. Ale momentami naprawdę irytowała.
Od początku zakończenie wydawało się tak oczywiste....że aż wydawało mi się niemożliwe. Myślałem: musi być jakiś zwrot. Zaskoczenie. Zwrotu nie było, co jednak samo w sobie było zaskoczeniem.
Dla mnie książka dobra, ale nie polecam wszystkim z czystym sumieniem.
Specyficzna i jak już wspomniałem, mocno się zestarzała.
To trzeba lubić.
Zestarzała się bardzo.
No i co z tego?!?!
Tyle tylko, że doczekała się przez to kilku głupich komentarzy na kilku grupach tematycznych.
Wiem, że teraz dla niektórych literatura grozy to obcinanie głowy piłą mechaniczną, wydłubywanie oczu żywym ludziom i podobne wariacje, ale weźcie pod uwagę datę powstania tej książki!
Litości!
Eh, szkoda gadać....
Wracając do...
2023-11-14
Każda wzmianka o kosmitach wywołuje u mnie odruch wymiotny.
To jest chyba jedyny przypadek gdzie tak nie jest.
Pomysł świetny.
Jednak przez większość książki planowałem wystawić ocenę ~7.
Było to spowodowane trochę irytującym językiem, średnimi dialogami i dodatkowo słabym lektorem.
Rozmowy bohatera z lekarzem po prostu nudne. Za wyjątkiem hipnozy. Za to interesowały mnie przypadki innych pacjentów. Ludzka psychika jest mega ciekawym tematem.
No i oczywiście co się wydarzyło 17.08.85r.
,,Niestety" wieki temu obejrzałem film. Niestety-bo choć mgliście, to jednak mniej więcej wiedziałem co się wydarzyło. Stety-bo film równie dobry, albo nawet lepszy od książki.
Z niezłej książki-dobrą robi zakończenie.
Było tak jak być powinno (wiem, że brzmi to dziwnie/okrutnie).
Takie a nie inne zakończenie zrobiło z tego coś głębszego-nie tylko bajkę.
Zdecydowanie warto przeczytać (nie słuchać na yt-bo słaby lektor!).
Film również polecam.
Mimo, że dobre, kolejnych tomów na pewno nie przeczytam. Są takie książki, które nie powinny mieć kontynuacji.
Każda wzmianka o kosmitach wywołuje u mnie odruch wymiotny.
To jest chyba jedyny przypadek gdzie tak nie jest.
Pomysł świetny.
Jednak przez większość książki planowałem wystawić ocenę ~7.
Było to spowodowane trochę irytującym językiem, średnimi dialogami i dodatkowo słabym lektorem.
Rozmowy bohatera z lekarzem po prostu nudne. Za wyjątkiem hipnozy. Za to interesowały mnie...
2023-10-24
Kiedyś przed laty napisałem komentarz o jednej książce: ,,To najlepsza książka jaką przeczytałem w życiu. Czytajcie!!!"
Teraz to już chyba nie aktualne.
,,Kane I Abel" totalnie mnie wciągnęła. Nie pamiętam abym kiedyś miał takie problemy z odłożeniem książki na półkę. Chciałem czytać non stop.
Dwie niesamowite historie połączone w jedną. Niesamowite emocje. Kibicowałem jednemu jak i drugiemu bohaterowi.
Bardzo fajnie wplecione fakty historyczne. Duża znajomość polski i jej historii świadczy o dobrym przygotowaniu autora.
Duże emocje.
Gdybym miał na siłę szukać minusów to ,,od biedy" niesamowita ilość dramatycznych przygód Władka/Abla.
Ale to gdybym naprawdę chciał doszukiwać się wad-a nie chcę.
To najlepsza książka jaką przeczytałem w życiu. Czytajcie!!!
Kiedyś przed laty napisałem komentarz o jednej książce: ,,To najlepsza książka jaką przeczytałem w życiu. Czytajcie!!!"
Teraz to już chyba nie aktualne.
,,Kane I Abel" totalnie mnie wciągnęła. Nie pamiętam abym kiedyś miał takie problemy z odłożeniem książki na półkę. Chciałem czytać non stop.
Dwie niesamowite historie połączone w jedną. Niesamowite emocje. Kibicowałem...
2023-10-20
Po pierwszej części cyklu byłem zachwycony. Autor zaprezentował coś nowego. Była to inna fantastyka, niż ta którą znałem wcześniej. Od razu chciałem pochłaniać kolejne tomy. Niestety kolejny tom trochę ostudził mój zapał. Ciągle byłem ciekawy i chciałem czytać, ale już nie tak bezkrytycznie. Trzecia część znów ciekawa.
Teraz skończyłem część czwartą i....trochę mam dość.
Ciągle uważam, że Pan Kress stworzył coś naprawdę mega dobrego. Podoba mi się ten surowy styl. Wszystko jest takie ,,zimne i mokre"
Fabua też nie jest oczywista. Trzeba się trochę skupić, aby wyłapać wszystkie kto jest kto itp. Wszystko to mi się bardzo podoba, ale autor nie ma litości dla swoich bohaterów!
Rozumiem, że klimat ma być mroczny, że to nie bajka, ale tu powtarza się jeden schemat:
Poznajemy jakiegoś bohatera. Poznajemy go dość dokładnie (każdy tom to kilkanaście godzin sluchania)....ma tam jakieś swoje przejścia/przygody, poczym....ginie. Wtedy właśnie na scenę wchodzi nowy bohater, którego poznajemy dość dokładnie (kolejne godziny), potem przeżywa on jakieś przygody/dramaty, poczym....ginie. Wtedy na scenę wchodzi nowy bohater....i tak bez końca. Śmierć głównego bohatera jest fajnym zabiegiem w literaturze. Wywołuje emocje itd. Ale na litość boską można by gdzieś ten schemat w końcu przełamać!
Właściwie, to kolejnych nie chcę poznawać. Po co? Wiem, że skończą zmasakrowani, więc po co poznawać ich pochodzenie, historię rodziny itd?
To jest super cykl. Z 4 przeczytanych 3 bardzo mi się podobają ( tylko tom drugi- gdzie siostry z odciętymi głowami się kłócą mnie drażnił).
Mimo to na razie bastuję. Wiem, że kiedyś wrócę do kolejnych części, ale teraz potrzebuję odetchnąć.
Ocena ,,tylko" 7/10 Za powtarzający się schemat o którym napisałem wyżej i za to co autor zrobił z sępami....miałem nadzieję w kolejnych tomach poznaj je bliżej:-(
Po pierwszej części cyklu byłem zachwycony. Autor zaprezentował coś nowego. Była to inna fantastyka, niż ta którą znałem wcześniej. Od razu chciałem pochłaniać kolejne tomy. Niestety kolejny tom trochę ostudził mój zapał. Ciągle byłem ciekawy i chciałem czytać, ale już nie tak bezkrytycznie. Trzecia część znów ciekawa.
Teraz skończyłem część czwartą i....trochę mam dość....
2023-10-09
Strzał w ciemno.
Tytułu wcześniej nie znałem, nazwisko autora ,,obiło mi się o uszy".
Bardzo dobra książka.
Styl autora specyficzny. Krótkie zdania/proste. Mało opisów, skupiamy się tu na sednie, nie na stylu.
Dzieje się niby nie wiele, ale atmosfera ciągle gęstnieje. Czuć upływający czas, którego bohater nie ma zbyt wiele.
Pod koniec robi się trochę dziwnie, ale chyba właśnie tak to powinno się skończyć, żeby książka zapadła w pamięci.
Szczerze polecam.
Strzał w ciemno.
Tytułu wcześniej nie znałem, nazwisko autora ,,obiło mi się o uszy".
Bardzo dobra książka.
Styl autora specyficzny. Krótkie zdania/proste. Mało opisów, skupiamy się tu na sednie, nie na stylu.
Dzieje się niby nie wiele, ale atmosfera ciągle gęstnieje. Czuć upływający czas, którego bohater nie ma zbyt wiele.
Pod koniec robi się trochę dziwnie, ale...
2023-10-06
Zgadzam się z licznymi przedmówcami: Książka pisana w starym stylu. Dziś już nikt tak nie pisze.
Nie zgadzam się jednak, że to jej minus. Wrecz przeciwnie.
Horror gdzie nikt nikogo nie kroi na kawałki. Gdzie nawet nie ma seryjnego mordercy. Tego tu nie uświadczysz. Za to mamy ,,zimne miejsca", przywidzenia, drzwi, które same się zamykają, utratę zmysłów itd.
Styl podobny do kryminałów Agaty Christie.
Bardzo fajny klimat.
Zgadzam się z licznymi przedmówcami: Książka pisana w starym stylu. Dziś już nikt tak nie pisze.
Nie zgadzam się jednak, że to jej minus. Wrecz przeciwnie.
Horror gdzie nikt nikogo nie kroi na kawałki. Gdzie nawet nie ma seryjnego mordercy. Tego tu nie uświadczysz. Za to mamy ,,zimne miejsca", przywidzenia, drzwi, które same się zamykają, utratę zmysłów itd.
Styl podobny...
2023-09-09
Ależ fajnie jest czasem się zamotać i coś przegapić!
Jako, że czytałem tę serię z przerwami i nie po kolei....przypadkiem przegapiłem ten tom.
Kiedy już myślałem, że całe przygody Hantera za mną, trafiło się to.
Świetna.
Kocham tę serię!
Odejmuję jedną gwiazdkę za zakończenie i aż mnie korci żeby tu się rozpisać dłużej...ale nie znoszę spoilerów, więc milczę.
Polecam!
Ależ fajnie jest czasem się zamotać i coś przegapić!
Jako, że czytałem tę serię z przerwami i nie po kolei....przypadkiem przegapiłem ten tom.
Kiedy już myślałem, że całe przygody Hantera za mną, trafiło się to.
Świetna.
Kocham tę serię!
Odejmuję jedną gwiazdkę za zakończenie i aż mnie korci żeby tu się rozpisać dłużej...ale nie znoszę spoilerów, więc milczę.
Polecam!
2023-09-04
Za Mrozem nie przepadam. Nie jestem anty, ale potrafi mnie zirytować.
Trochę żałuję, że zaczynając czytać wiedziałem już kto tak naprawdę jest autorem. Wiedziałem, że zacznie się interesująco a potem dziwacznymi/ nieprawdopodobnymi sytuacjami mnie zniesmaczy. Tego się spodziewałem.
Jaj było? Nadspodziewanie dobrze!!!
Nie wiem o co chodzi. Czy samo przeniesienie akcji z Polski na mroźny kraniec świata tak na mnie podziałał, czy jednak autor wspiął się na swoje szczyty możliwości?
Nie ważne. Ważne, że bardzo mi się podobało.
Polecam.
Za Mrozem nie przepadam. Nie jestem anty, ale potrafi mnie zirytować.
Trochę żałuję, że zaczynając czytać wiedziałem już kto tak naprawdę jest autorem. Wiedziałem, że zacznie się interesująco a potem dziwacznymi/ nieprawdopodobnymi sytuacjami mnie zniesmaczy. Tego się spodziewałem.
Jaj było? Nadspodziewanie dobrze!!!
Nie wiem o co chodzi. Czy samo przeniesienie akcji z...
Ależ to było dobre!!!
Naprawdę dobre!
Ok. Może mnie to ruszyło trochę mocnie niż zadziała na wielu z Was z racji tego, że autor pisał o okolicach w których się wychowałem.
Do tego pisał o historii tych ziem, więc trafił na mojego ,,konika".
Jednak nie wystarczy pisać w klimatach które lubię, abym wystawił ocenę 9/10
Trzeba to po prostu zrobić dobrze.
Tu było bardzo ciekawie.
Pań Adam Węgłowski ma specyficzny sposób opowiadania historii. Podsyła niby nie powiązane ze sobą strzępy historii, które jednak po pewnym czasie w jasny i logiczny sposób się ze sobą łączą. Bardzo oryginalnie.
Główny bohater bardzo mi się spodobał. Ciekawie zbudowana postać. Dobra, ale mająca ludzki obraz a nie krystaliczny superbohater (o jakich już nie mogę czytać).
Ale co najbardziej mi się podobało? Wcale nie wątek kryminalny. On paradoksalnie był najsłabszą częścią tej książki (Najsłabsza-nie znaczy zła).
Najbardziej mi się podobało to, że autor mega wiarygodnie opisał społeczność tych rejonów. Ich wzajemnych relacji i zależności. Mega dużo ciekawych faktów historycznych/danych statystycznych przytoczył w taki plastyczny sposób, że nawet laik nie przepadający za takimi informacjami nie będzie się nudził.
Nie mam swojego opisu na lc i nigdy nie dodałem też żadnego cytatu. Po tej książce to się zmieni.
Reasumując: Według mnie bardzo dobra książka i kolejne tego autora przeczytam w nie dalekiej przyszłości.
Szczerze polecam. :-)
Ależ to było dobre!!!
więcej Pokaż mimo toNaprawdę dobre!
Ok. Może mnie to ruszyło trochę mocnie niż zadziała na wielu z Was z racji tego, że autor pisał o okolicach w których się wychowałem.
Do tego pisał o historii tych ziem, więc trafił na mojego ,,konika".
Jednak nie wystarczy pisać w klimatach które lubię, abym wystawił ocenę 9/10
Trzeba to po prostu zrobić dobrze.
Tu było bardzo...