Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

No nie. Nienienie. Ile razy można powielać TEN SAM schemat? Pierwszy kontakt z twórczością autorki miałam podczas czytania serii The Three. Nie przepadam za romansami paranormalnymi a jednak pióro K.Ashley mnie urzekło. Kolejna powieść to For You, rewelacja. Gdy w Polsce wydano serię Mężczyzna marzeń zacierałam łapki. I tak szybko mój entuzjazm opadł. Bo mamy głupiutką bohaterkę,która bezmyślnie robi wszystko na przekór. Bo mamy faceta/ciacho/neandertalczyka: "ty moja!" ,który przerzuca delikwentkę przez ramię,umieszcza w swoim mieszkaniu i uważa za swoją. Tak pierwszego dnia. I wiecie co? W każdym tomie tak samo. Zmieniają się tylko imiona,wygląd,zawód i coś co trudno nazwać fabułą, raczej okrasa dla poczynań troglodyty ze słodką idiotką.
Seria Rock Chick, bo w końcu to jej ma dotyczyć opinia, to "toczka w toczkę" to samo. Zaczynam myśleć,że autorka ma lekki problem a może fetysz dotyczący relacji z facetami-alfa. Idealny detektyw to historia panienki, brzydkiego kaczątka i supercudownego faceta,którego zna z dzieciństwa. Spotkanie po latach,godzinę później "jesteś moja", ona ucieka, on że nie ma mowy, ona ucieka, on goni i tak w kółko.
P.S. A wspominałam wam,że Żądanie miłości rozpoczynające cykl Magdalene, opiera się na takiej samej konstrukcji? :D Taka niespodzianka

No nie. Nienienie. Ile razy można powielać TEN SAM schemat? Pierwszy kontakt z twórczością autorki miałam podczas czytania serii The Three. Nie przepadam za romansami paranormalnymi a jednak pióro K.Ashley mnie urzekło. Kolejna powieść to For You, rewelacja. Gdy w Polsce wydano serię Mężczyzna marzeń zacierałam łapki. I tak szybko mój entuzjazm opadł. Bo mamy głupiutką...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niespecjalnie przepadam za twórczością Tillie Cole- na siłę stara się poruszać ciężkie, często kontrowersyjne tematy zarazem pakując je we wstążki i róż. Mimo to staram się nie mieć uprzedzeń do konkretnych autorów. Seria "Sweet home" jest ciekawa choć przekolorowana i nieco nierealna. Zaś czytanie tego tomu to istny ból zębów. To jak jedzenie przez 2 dni wyłącznie waty cukrowej zagryzanej chałwą w towarzystwie jednorożców i baletnic w różowym tutu. Słodycz jest napakowana w każdy zakamarek. ledwie przebrnęłam...

Niespecjalnie przepadam za twórczością Tillie Cole- na siłę stara się poruszać ciężkie, często kontrowersyjne tematy zarazem pakując je we wstążki i róż. Mimo to staram się nie mieć uprzedzeń do konkretnych autorów. Seria "Sweet home" jest ciekawa choć przekolorowana i nieco nierealna. Zaś czytanie tego tomu to istny ból zębów. To jak jedzenie przez 2 dni wyłącznie waty...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Z P. Douglas i jej twórczością nie zawsze mi po drodze. Zraził mnie cykl Fall Away- o ile pierwszy tom był czymś świeżym i ciekawym, to reszta opierała się na tych samych, do znudzenia, schematach. Po Punk 57 i birthday Girl liczyłam na zwrot, metamorfozę autorki. Niestety znów wracamy do fetyszu dręczyciela.
Główna bohaterka to osoba całkowicie pozbawiona charakteru, puste dziewczątko pakujące się bezmyślnie w niebezpieczne sytuacje , po czym płaczące "nie, proszę, dlaczego" by w kolejnym zdaniu z szerokim uśmiechem pakować się w kłopoty. Sceny erotyczne upakowane jakby losowo, żeby co jakiś czas przyciągnąć uwagę czytelnika. Fabuła bzdurna- opowieść o bandzie rozpieszczonych bogatych gówniarzy, którzy "cierpią" ponieważ odsiedzieli wyrok za gwałt, wandalizm i pobicie. Trauma bohaterki wynika z wywiezienia do lasu i zwyzywania (ah, wspomniałam,że sama goniła za ekipą dręczycieli?) . To jedyna książka w całej mojej czytelniczej "karierze", którą odłożyłam 20 stron przed końcem,bo... po prostu się nie da.. Nie polecam.

Z P. Douglas i jej twórczością nie zawsze mi po drodze. Zraził mnie cykl Fall Away- o ile pierwszy tom był czymś świeżym i ciekawym, to reszta opierała się na tych samych, do znudzenia, schematach. Po Punk 57 i birthday Girl liczyłam na zwrot, metamorfozę autorki. Niestety znów wracamy do fetyszu dręczyciela.
Główna bohaterka to osoba całkowicie pozbawiona charakteru,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem dlaczego zabrałam się za lekturę automatycznie pakując ją w myślach na tę samą półkę co powieści K.Slaughter czy S.Bolton, których jestem fanką. Łowca tatuaży jest lekko zbliżony stylem ,ale jednak nie tak ciężki, porażający, szokujący. Mimo to powieść zdecydowanie godna polecenia.
Młody policjant,świeżo po awansie na wysokie stanowisko,dostaje swoją pierwszą sprawę. Musi się wykazać, co nie jest łatwe. Sprawa dotyczy zabójstwa. Ofierze usunięto kunsztowny tatuaż. Ciało znajduje Marni Mullins- tatuatorka z wieloletnim doświadczeniem. Chcąc niechcąc staje się ona biegłym ekspertem w sprawie,co niespecjalnie ją cieszy ze względu na nieprzyjemne wydarzenia z przeszłości. Nasi bohaterowie zbliżają się do siebie, a tymczasem pojawiają się kolejne ofiary.
Książka napisana jest bardzo przejrzyście, bez dłużyzn,pisana w trzeciej osobie a poznajemy wydarzenia z punktu widzenia kilku postaci. Bohaterowie są wyraźnie wykreowani. Akcja jest szybka,ale nieprzytłaczająco. Fabuła trzyma w napięciu. Mnie chyba jedynie brakowało większej makabryczności, bardziej szczegółowych i szokujących opisów,bo całość- mimo krwawego wątku wypadła dość łagodnie. Polecam książkę i czekam na polskie wydanie kolejnego tomu- już nie mogę się doczekać dalszych losów Francisa i Marni :)

Nie wiem dlaczego zabrałam się za lekturę automatycznie pakując ją w myślach na tę samą półkę co powieści K.Slaughter czy S.Bolton, których jestem fanką. Łowca tatuaży jest lekko zbliżony stylem ,ale jednak nie tak ciężki, porażający, szokujący. Mimo to powieść zdecydowanie godna polecenia.
Młody policjant,świeżo po awansie na wysokie stanowisko,dostaje swoją pierwszą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Słabiutka. Uwielbiam romanse osadzone w XIXw Ameryce, lubię też bardzo motyw małżeństwa z rozsądku. Niestety to taki "biały" romans, szczytem namiętności był lekki pocałunek. 90% książki to opowieść o perfekcyjnych gospodyniach, gotowaniu i przygotowaniach do jasełek. Romansu co kot napłakał. Kiszka.

Słabiutka. Uwielbiam romanse osadzone w XIXw Ameryce, lubię też bardzo motyw małżeństwa z rozsądku. Niestety to taki "biały" romans, szczytem namiętności był lekki pocałunek. 90% książki to opowieść o perfekcyjnych gospodyniach, gotowaniu i przygotowaniach do jasełek. Romansu co kot napłakał. Kiszka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo,że pochłaniam romanse wszelkiej maści hurtowo, to do historycznych zawsze podchodziłam sceptycznie. Dopiero od jakiegoś roku zasmakowałam w tym gatunku. Niestety "Dziedziczka z przypadku" zmusiła mnie do kroku w tył, znów zniechęciła. Dobry temat potraktowany po macoszemu. Motyw choroby Willa był i się zmył, taka tam wzmianka. Trauma bohaterki bzdurna i beznadziejnie przedstawiona. Sama Julia jest kłamczuchą,hipokrytką i bardzo płaską postacią,której nie da się lubić. Uczucia między tą parą płytkie, nijakie, suche. Nie polecam.

Mimo,że pochłaniam romanse wszelkiej maści hurtowo, to do historycznych zawsze podchodziłam sceptycznie. Dopiero od jakiegoś roku zasmakowałam w tym gatunku. Niestety "Dziedziczka z przypadku" zmusiła mnie do kroku w tył, znów zniechęciła. Dobry temat potraktowany po macoszemu. Motyw choroby Willa był i się zmył, taka tam wzmianka. Trauma bohaterki bzdurna i beznadziejnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś omijałam romanse historyczne z daleka. Pełne niepotrzebnych ozdobników i pompatyczności. Wcześniejsze powieści Tessy Dare sprawiły,że z chęcią sięgam teraz po ten gatunek.
Zacznę od minusów książki. Nie wiem, czy zgrzytało tłumaczenie,ale coś mi nie pasowało w układzie tekstu. Początek strasznie chaotyczny, słabo oddzielone dialogi.
Plusy? Świetni bohaterowie, prawdziwi,przedstawieni ze wszelkimi słabościami. Ludzcy. Przyjemna w odbiorze historia. Jak zawsze u autorki- mnóstwo prześmiesznych dialogów, akcja bez przynudzania. Oraz- uwaga- o ile w poprzednich powieściach było sporo pikantnych scen, o tyle tutaj mamy o wiele, wiele więcej i to mocno odważnej erotyki. Super książka :)

Kiedyś omijałam romanse historyczne z daleka. Pełne niepotrzebnych ozdobników i pompatyczności. Wcześniejsze powieści Tessy Dare sprawiły,że z chęcią sięgam teraz po ten gatunek.
Zacznę od minusów książki. Nie wiem, czy zgrzytało tłumaczenie,ale coś mi nie pasowało w układzie tekstu. Początek strasznie chaotyczny, słabo oddzielone dialogi.
Plusy? Świetni bohaterowie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dorosłym czytelnikom z góry odradzam tę pozycję. Styl pisarski i wszechobecny chaos przypominają serię Sary Wolf "Lovely Vicious" lub "After" A.Todd- czyli szkolne przepychanki, dziecinne problemy, okrutne królowe cheerleaderek i nawał złośliwości skierowanych w kierunku bohaterki. Ktoś kogoś gnębi na stołówce, ktośtam z elity szkolnej jest w mafii. Tyle tu mafijnego romansu ile w szkolnym wypracowaniu dwunastolatki. I równie on dojrzały, emocjonujący oraz logiczny. Szkoda czasu , ktoś uczy się pisać i chwała mu za to- ja jednak nie mam ochoty być testerem tych próbek. Strata czasu.

Dorosłym czytelnikom z góry odradzam tę pozycję. Styl pisarski i wszechobecny chaos przypominają serię Sary Wolf "Lovely Vicious" lub "After" A.Todd- czyli szkolne przepychanki, dziecinne problemy, okrutne królowe cheerleaderek i nawał złośliwości skierowanych w kierunku bohaterki. Ktoś kogoś gnębi na stołówce, ktośtam z elity szkolnej jest w mafii. Tyle tu mafijnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcona cyklem Ravenels ,który był świetny, chwyciłam tę książkę, gdy zdałam sobie sprawę,że chronologicznie wydarzenia z tej serii dzieją się wcześniej. I akurat Sekrety letniej nocy mocno mnie rozczarowały. Bohaterka skrajnie irytująca i niezdecydowana. Chce męża bogatego ale koniecznie arystokratę, choć dla jej rodziny wysokie urodzenie akurat nie przyniosło kompletnie nic. Nudna, wciąż niedomagająca, smętna Annabelle budzi wyłącznie niechęć. Amant zaś- Simon jako postać powinien być ciekawy- bogaty inwestor , syn rzeźnika gardzący arystokracją. A jednak jest mdły i nijaki- snuje się za naszą bohaterką i kusi jąale właściwie nie wiadomo co go w niej pociąga. Nieciekawa para i niezbyt wciągająca historia.

Zachęcona cyklem Ravenels ,który był świetny, chwyciłam tę książkę, gdy zdałam sobie sprawę,że chronologicznie wydarzenia z tej serii dzieją się wcześniej. I akurat Sekrety letniej nocy mocno mnie rozczarowały. Bohaterka skrajnie irytująca i niezdecydowana. Chce męża bogatego ale koniecznie arystokratę, choć dla jej rodziny wysokie urodzenie akurat nie przyniosło...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeju jaka to była męczarnia. W zamyśle miał być świąteczny romans z lekkim sensacyjnym wąteczkiem . W rzeczywistości książka daleko od tego odbiegała. Autorka starała się wprowadzić zabieg , w którym bohaterowie mijają się latami dzięki paskudnym zbiegom okoliczności. Z początku było nawet nieźle. Tyle,że ten pomysł pisarka szybko porzuciła- w końcu Jenna i Devin spotykają się i robi się z opowieści jeden wielki bajzel. Gdzieś tam ich rozterki, ale mało zaskakujące, gdzieś tam jakieś zagrożenie dla kobiety, ale takie jakieś nijakie i nieprzerażające, gdzieś tam romans ale jakoś bez fajerwerków. Za to od groma postaci pobocznych- gazylion imion zalewających historię bez żadnego znaczenia dla fabuły, chaotyczne i napchane na strony wydarzenia małomiasteczkowe bez wyraźnego rozgraniczenia czasowego, jednym ciągiem. Festyny,parady,obozy,pikniki,kiermasze. Tak jak kocham romanse rozgrywające się w małych amerykańskich mieścinkach, tak ten skutecznie mnie na jakiś czas do nich zraził.

Jeju jaka to była męczarnia. W zamyśle miał być świąteczny romans z lekkim sensacyjnym wąteczkiem . W rzeczywistości książka daleko od tego odbiegała. Autorka starała się wprowadzić zabieg , w którym bohaterowie mijają się latami dzięki paskudnym zbiegom okoliczności. Z początku było nawet nieźle. Tyle,że ten pomysł pisarka szybko porzuciła- w końcu Jenna i Devin spotykają...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na thriller to ta pozycja bardzo delikatnie się wpisuje w gatunek, ale w tym jak ta historia wybebeszyła moje emocje i szarpała za serce nie było nic delikatnego.
Opowieść toczy się na przemian z punktu widzenia Olivii oraz jej matki Abi. Ta ostatnia samotnie wychowuje córkę. Między nimi jest niesamowita więź. Gdy nastolatka doznaje uszkodzenia mózgu po upadku z mostu Abi jest zdruzgotana. Mimo,że kilka faktów wskazuje na udział osoby trzeciej, policja stara się zamieść wszystkie dowody pod dywan i uznać zdarzenie za wypadek. Zdeterminowana matka stopniowo odkrywa sieć tajemnic związanych z ukochaną córką i nierozłącznie splecionych z jej własnymi sekretami.
Nie znalazłam w książce minusów. Serio. JA. Naczelna maruda światka czytelniczego. Świetny styl pisarski, żadnych dłużyzn, nielogiczności. Dramaty nie mnożą się niczym w wenezuelskim tasiemcu, akcja toczy się w swobodnym tempie prowadząc nas krok po kroku do rozwiązania. Krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się lekko i z zainteresowaniem. Czy jest tu thrillerowy dreszcz, groza? Nie, jest tajemnica i... smutek, Powieść przesiąknięta rozpaczą, cichą i łamiącą serce. Nie tą pompatyczną, histeryczną i na pokaz. Końcówka wycisnęła ze mnie hektolitry łez. Cudowna, wspaniała książka.

Jak na thriller to ta pozycja bardzo delikatnie się wpisuje w gatunek, ale w tym jak ta historia wybebeszyła moje emocje i szarpała za serce nie było nic delikatnego.
Opowieść toczy się na przemian z punktu widzenia Olivii oraz jej matki Abi. Ta ostatnia samotnie wychowuje córkę. Między nimi jest niesamowita więź. Gdy nastolatka doznaje uszkodzenia mózgu po upadku z mostu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy tom ubawił mnie po pachy, drugi był lekko gorszy. Opis "Jego babeczki" troszkę zniechęcał,ale nie żałuję,że kupiłam książkę. Nie spodziewajcie się głębokich wypowiedzi, traum z przeszłości, mrocznych facetów i kobiet-wampów. P. Bloom tworzy Komedie romantyczne z naciskiem na to pierwsze słowo. Jest cudacznie, troszkę pikantnie, nie do końca realnie, za to naprawdę śmiesznie i wciągająco. Polecam :)

Pierwszy tom ubawił mnie po pachy, drugi był lekko gorszy. Opis "Jego babeczki" troszkę zniechęcał,ale nie żałuję,że kupiłam książkę. Nie spodziewajcie się głębokich wypowiedzi, traum z przeszłości, mrocznych facetów i kobiet-wampów. P. Bloom tworzy Komedie romantyczne z naciskiem na to pierwsze słowo. Jest cudacznie, troszkę pikantnie, nie do końca realnie, za to naprawdę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna,lekka książka. Stylem przypominała mi nieco serię Daryndy Jones o Charley Davidson, choć nie przebiła jej humorem. Bardzo czekałam i nadal czekam na kolejny tom...

Świetna,lekka książka. Stylem przypominała mi nieco serię Daryndy Jones o Charley Davidson, choć nie przebiła jej humorem. Bardzo czekałam i nadal czekam na kolejny tom...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka była miłą, zabawną odskocznią od pełnych traumatycznych przeszłości i stresów pourazowych powieści NA. Świetnie poprowadzona fabuła, super dawka humoru. A jednak... Zazwyczaj narzekam na nadmiar opisów w powieściach, tu jednak mamy przesyt dialogów, często chaotycznych. Czytelnik gubi się w tym kto i kiedy wypowiada swoje kwestie. Zabrakło mi charakterystyki postaci,mocniejszego wniknięcia w ich emocje. Nie pomogły liczne błędy gramatyczne (podejrzewam,że z winy tłumacza). Na plus narracja z męskiej strony. Ogólnie powieść to świeży powiew,coś innego niż rynkowa sztampa. Mimo kilku minusów jestem bardzo na tak.

Książka była miłą, zabawną odskocznią od pełnych traumatycznych przeszłości i stresów pourazowych powieści NA. Świetnie poprowadzona fabuła, super dawka humoru. A jednak... Zazwyczaj narzekam na nadmiar opisów w powieściach, tu jednak mamy przesyt dialogów, często chaotycznych. Czytelnik gubi się w tym kto i kiedy wypowiada swoje kwestie. Zabrakło mi charakterystyki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra lektura, która jednak słabo wpisuje się w gatunek thrillera psychologicznego. Bo mnie kojarzy się on z dreszczem, mroczną atmosferą, wszechobecnym niepokojem. A w "Dziecku znikąd" tego nie ma. Jest tajemnica z przeszłości, jest zagadka która rozwiązywana jest z każdym kolejnym rozdziałem. Czytamy naprzemiennie o czasie teraźniejszym oraz o minionych latach. Sprawia to,że powieść jest interesująca i nie można się od niej oderwać. Nie zniechęcajcie się moim wstępem- nie twierdzę,że książce czegoś brakuje, po prostu zaklasyfikowałabym ją do innego gatunku.
Porwane dziecko, fanatyczni wyznawcy, tajemnice rodzinne, małomiasteczkowe dramaty, sekta- brzmi zachęcająco? Powinno. Polecam.

Bardzo dobra lektura, która jednak słabo wpisuje się w gatunek thrillera psychologicznego. Bo mnie kojarzy się on z dreszczem, mroczną atmosferą, wszechobecnym niepokojem. A w "Dziecku znikąd" tego nie ma. Jest tajemnica z przeszłości, jest zagadka która rozwiązywana jest z każdym kolejnym rozdziałem. Czytamy naprzemiennie o czasie teraźniejszym oraz o minionych latach....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O kurczę. Właśnie skończyłam czytać ostatnią stronę. Książka wstrząsnęła mną jak żadna ostatnio.
Ale od początku. Kiedy przeczytałam opis wyobraziłam sobie rzecz jasna trójkąt miłosny. Czego w powieściach raczej nie lubię. Napomknęto jednak, że to nie historia zdrady więc myślałam,że to hmmm... taki dziwny, akceptujący się wzajemnie trójkąt. Tym bardziej,że autorkę znam z powieści "Animal", która jest typowym dark romansem.
Zaryzykowałam jednak kupno z powodu promocji w księgarni. I, o matko! Nie spodziewałam się historii tak przejmującej, łamiącej serce, pełnej bólu, ale jednocześnie nadziei. Szybko domyśliłam się, o co chodzi w sytuacji z Dylanem. Nie myślałam jednak, gdzie tkwiła przyczyna, a raczej w jakich okolicznościach. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, dlatego piszę ogólnikami. Polecam gorąco- cudowna powieść.

O kurczę. Właśnie skończyłam czytać ostatnią stronę. Książka wstrząsnęła mną jak żadna ostatnio.
Ale od początku. Kiedy przeczytałam opis wyobraziłam sobie rzecz jasna trójkąt miłosny. Czego w powieściach raczej nie lubię. Napomknęto jednak, że to nie historia zdrady więc myślałam,że to hmmm... taki dziwny, akceptujący się wzajemnie trójkąt. Tym bardziej,że autorkę znam z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako wielbicielka "młodzieżówek" długo polowałam na książkę już po ukazaniu się zapowiedzi. Nie żałuję kupna. Świetnie poprowadzona intryga, autorka sprytnie miesza czytelnikowi w głowie, podsyła fałszywe tropy , mnoży tajemnice. Fabuła wciąga. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku.

Jako wielbicielka "młodzieżówek" długo polowałam na książkę już po ukazaniu się zapowiedzi. Nie żałuję kupna. Świetnie poprowadzona intryga, autorka sprytnie miesza czytelnikowi w głowie, podsyła fałszywe tropy , mnoży tajemnice. Fabuła wciąga. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna historyjka, ale nie porywa. Nie urzekł mnie już sam opis, ale postanowiłam zabrać się za cykl o Zatoce Aniołów zachęcona późniejszą serią Silent, która całkiem przypadła mi do gustu.
To co mamy w Zatoce Aniołów to bardzo schematyczny i lekki romans w bardzo schematycznej otoczce kryminalnej z niespecjalnie zachęcającym wątkiem tajemnicy z przeszłości. Może to to,że nie czułam więzi z głównymi bohaterami. Wypadli nieco płasko, a ich relacje były wymuszone. Za to zainteresowały mnie postacie drugoplanowe- lekarka Charlotte, policjant Joe, czy nastolatka Annie. Ich losy są dawkowane oszczędnie, więc pachnie to kontynuacją w następnych tomach. I dlatego będę nadal brnęła w tę serię. Ogólnie polecam, choć bez entuzjazmu.

Przyjemna historyjka, ale nie porywa. Nie urzekł mnie już sam opis, ale postanowiłam zabrać się za cykl o Zatoce Aniołów zachęcona późniejszą serią Silent, która całkiem przypadła mi do gustu.
To co mamy w Zatoce Aniołów to bardzo schematyczny i lekki romans w bardzo schematycznej otoczce kryminalnej z niespecjalnie zachęcającym wątkiem tajemnicy z przeszłości. Może to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam w zwyczaju najpierw wymieniać minusy książki, a potem jej plusy. Tak jak w przypadku "Chłopak taki jak ty" niestety i tym razem więcej jest negatywów.
Autorka pała gorącą miłością do sportu. Nie mam nic przeciw temu- przeczytałam wiele powieści z wiodącym wątkiem sportowym. Ale zarówno w "Cry Baby" jak i we wspomnianym wcześniej cyklu nie taki miał być główny temat. Czekamy na dramatyczne wydarzenia dotyczące gangów, niebezpiecznych dzielnic i znajomości. Na rodzące się uczucie i emocje głównych bohaterów. A co kilka stron rozwlekane są opisy dwutaktów,rzutów za trzy punkty, technik etc etc. Rozumiem- koszykówka to pasja Riley. Jednak proporcje są na tyle zaburzone,że zaczynamy oddalać się od głównego tematu, ciężko zgrać się też z naszymi postaciami.
Zabrakło mi tu relacji między głównymi bohaterami a ich otoczeniem, to zaledwie wspominki. Za mało opisu samej okolicy, trudnych dzieci, biednych rodzin. G. Scott chwilami leci z akcją byle jak, maszynowo, wydarzenia są jakby wypluwane "tratatatata" . Niektóre opisy są bo są, nic nie wnoszą a jedynie odrywają od całości historii.
Jakie plusy? Sam pomysł (choć słabo rozwinięty), osadzenie akcji w niebezpiecznych dzielnicach,niektóre momenty romantyczne. I to chyba tyle.

Mam w zwyczaju najpierw wymieniać minusy książki, a potem jej plusy. Tak jak w przypadku "Chłopak taki jak ty" niestety i tym razem więcej jest negatywów.
Autorka pała gorącą miłością do sportu. Nie mam nic przeciw temu- przeczytałam wiele powieści z wiodącym wątkiem sportowym. Ale zarówno w "Cry Baby" jak i we wspomnianym wcześniej cyklu nie taki miał być główny temat....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia Devlina była tą, na którą czekałam najbardziej. O ile pierwszy tom był najsłabszy o tyle ten (na pewno nie ostatni) chyba najlepszy.
Mam słabość do ponurych milczków w literaturze kobiecej. Devlin już w poprzednich tomach jawił się jako mroczny, pełen tajemnic, wyprany z uczuć. Ale gdy poznaje Rosie, cały jego świat przewraca się do góry nogami. Wygadana, roztrzepana łowczyni duchów z fisiem na punkcie zjawisk paranormalnych to największe przeciwieństwo najstarszego z De Vincentów. Wielki plus dla autorki,że nie "położyła" charakteru postaci męskiej cudownym nawróceniem za pstryknięciem palców. Nasz bohater przez 99% książki wciąż jest gburem. Jednak po odkryciu jego wszystkich sekretów nie można nie oddać mu całego serducha.
W tym tomie rozwiązana zostaje zagadka śmierci ojca braci. Co prawda splot wydarzeń mocno leci w kierunku wenezuelskiej telenoweli (wiecie- ojciec syna ojca kuzynki matki), ale jest ciekawie i logicznie. Mimo,że autorce skończyli się De Vincentowie do obsadzenia głównych ról w kolejnych tomach, to pewien wątek pod koniec daje nam stuprocentową pewność,że będzie następna część o zupełnie nowej postaci.
Polecam!

Historia Devlina była tą, na którą czekałam najbardziej. O ile pierwszy tom był najsłabszy o tyle ten (na pewno nie ostatni) chyba najlepszy.
Mam słabość do ponurych milczków w literaturze kobiecej. Devlin już w poprzednich tomach jawił się jako mroczny, pełen tajemnic, wyprany z uczuć. Ale gdy poznaje Rosie, cały jego świat przewraca się do góry nogami. Wygadana,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to