Jego babeczka
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Cykl:
- Objects of Attraction (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- His Treat
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2019-10-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-30
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381256117
- Tłumacz:
- Nora Czarnecka
- Tagi:
- szef ciacho babeczka marzenia artystka wspomnienia seks pożądanie uczucia
Posiadanie seksownego szefa wcale nie jest szczególnie kłopotliwe. Łatwo powiedzieć!
Muszę tylko opierać się jego urokowi przez parę najbliższych miesięcy, bo przecież z nadejściem stycznia lecę do Paryża, realizować marzenie o zostaniu artystką. Wielka szkoda, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Zapomniałam wspomnieć... mój seksowny szef był też moją szkolną miłością.
Tak jakby. Na początku chciałam go zagłaskać swoją ckliwą czułością. A pod koniec już tylko okrutnie zmiażdżyć. Teraz wrócił, choć równie dobrze mógłby mieć napisane „Nie dotykać!” na koszulce.
Mam takie pytanko: czy dotykanie bez użycia rąk się liczy?
Pozwólcie, że sama sobie odpowiem: Tak, Emily, napalona suczko, liczy się! Poza tym moje marzenie czeka na mnie niczym świąteczny upominek owinięty w błyszczący papier i przewiązany wstążką. Jest w moim zasięgu, jeśli tylko należycie się zachowam. Byłabym ostatnią idiotką, gdybym postawiła to na szali. Poza tym mam jednak za sobą długą i chlubną tradycję nie bycia idiotką, którą chciałabym podtrzymać.
Chyba, że podejdę do tego inaczej. Trzymając się szkolnej analogii – ostatecznie, skoro przez cały semestr naprawdę bardzo się starałam, to chyba mogę sobie w końcu pozwolić na oblanie jednego testu. Trzy miesiące to szmat czasu, więc gdyby miał mi postawić wielką, tłustą, brudną „pałę” to tylko dodało by odrobinę pikanterii temu nudnemu matematycznemu równaniu.Przede mną proste zadanie. Muszę przygotować kilka plakatów i rekwizytów na imprezę Halloween, którą urządza.
Potem odejdę, zostawię jego cudowne oczy i doskonałe ciało, złapię samolot i zapomnę o naszych pięknych dzieciach w domku na przedmieściach...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Słodkie priorytety
„Jego babeczka” sprawi, że już od pierwszych zdań poczujecie jesienny klimat. Pozwoli Wam docenić tę znienawidzoną porę roku – pokaże, że zimno, deszcz, spadające liście i wszechobecne przemijanie mogą mieć swój urok.
Emily nienawidzi lata. Kojarzy jej się jednoznacznie z oparzeniami słonecznymi i mokrym od potu biustem. Zdecydowanie nic fajnego. Za to jesień! Tak, to jest to! Feeria barw, rześkie powietrze i nadchodzące Halloween! Choć na pierwszy rzut oka ten upiorny, jesienny klimat bardziej pasuje do jej gotyckiej przyjaciółki – zachowującej się jak rasowy kot, gardzącej wszystkim, siejącej zniszczenie i lubującej się w dręczeniu ludzi – nasza bohaterka również potrafi go docenić.
Tegoroczne Halloween ma być dla Emily wyjątkowe. W styczniu ma zacząć wymarzone studia w Paryżu i to ostatnie miesiące zanim wyruszy na podbój Starego Kontynentu. Ma zamiar zostać artystką z prawdziwego zdarzenia, ale mimo to da się ją lubić! Nie jest nadęta, egocentryczna czy oderwana od rzeczywistości, jak to stereotypowy artysta. Kocha to, co robi, nawet jeśli oznacza to nauczanie malarstwa starców.
Żeby było śmieszniej, właśnie w domu spokojnej starości wpadł jej w oko facet, którego znała ze szkoły i niezbyt dobrze to wspomina. Uczucia targające naszą bohaterką zrozumie każdy, kto był choć raz dręczony w czasach szkolnych. Z jednej strony olbrzymia chęć odwetu za te wszystkie lata, z drugiej świadomość, że przecież są już dorosłymi ludźmi, to było dawno, zmienili się od tej pory i ogółem nie warto. W dodatku on jej nawet nie pamięta… Choć zemsta byłaby kusząca, bardziej przekonuje ją oferta złożona przez Ryana.
Tak, dobrze kojarzycie to imię. Ryan pojawił się na drugim planie w „Jej wisienkach”. Przejął piekarnię żony Wiliama, kiedy telewizja zaczęła zabierać jej za dużo czasu, i teraz planuje zorganizować wielką imprezę halloweenową, na którą dekoracje ma przygotować Emily.
W powieściach Penelope Bloom świat jest naprawdę mały! Wspomniana wcześniej gotycka przyjaciółka też już pojawiała się w tym uniwersum – to Lilith, sekretarka Williama i Bruce'a, czyli bohaterów poprzednich części. Jakby tego było mało, dom opieki, w którym Emily daje lekcje sztuki, to to samo miejsce, w którym przebywa rezolutna babcia Hailey, głównej bohaterki „Jej wisienek”.
Choć niektórych taka ilość powiązań może irytować (ostatecznie autorka mogłaby bez problemu stworzyć zupełnie nowe postaci!),to potęguje to też wrażenie, że miłość może czekać tuż za rogiem. W końcu nie od dziś wiadomo, że najwięcej par poznaje się przez wspólnych przyjaciół. I to właśnie dzięki takim przyjaciołom życie Ryana w krótkim czasie zaczyna przypominać komedię w stylu „Mamy Cię!”. Wbrew pozorom w tej książce pierwsze skrzypce grają postaci poboczne, których przez poprzednie części narobiło się naprawdę dużo!
„Jego babeczka” przeniesie was na najwyższy poziom doskonałego humoru, a zarazem odrealnienia. Tę książkę pochłania się rozdział za rozdziałem, z niedowierzaniem kręcąc głową, że żaden z bohaterów nie szuka ukrytych kamer. Patrząc na śmiałe poczynania bohaterów drugoplanowych, bawiących się w dość kreatywnych swatów, można się popłakać ze śmiechu.
Każdy poprzedni związek Ryana kończył się klapą. Jednak przez dyskusyjną „pomoc” jego przyjaciół istnieje ryzyko, że ten skończy się, zanim się w ogóle zacznie. Do tego dochodzi jeszcze nieubłaganie zbliżająca się data wyjazdu naszej bohaterki. I głównie z tego powodu oboje się tak wstrzymują – wręcz odpychają od siebie myśl o głębszym uczuciu. Nie ma mowy o trwałej relacji, gdy zegar wciąż tyka. Nikt nie rzuci swoich wieloletnich marzeń dla niedawno poznanej osoby. A może jednak?
Właśnie ten wiszący nad naszą parą termin ważności sprawia, że „Jego babeczka” jeszcze bardziej niż poprzednie części przypomina komedię romantyczną. W powietrzu czuć, że wszystko będzie dobrze. Bo przecież musi! O dziwo, nie ma tu tylu niegrzecznych nawiązań, słownych gierek i w ogóle samego erotyzmu, co w poprzednich częściach. Tytułowa babeczka również nie ma seksualnego podtekstu, jest raczej nawiązaniem do pewnej nieprzyjemnej sytuacji z przeszłości. Jednak i bez tego książka ta bawi do łez, równocześnie skłaniając do refleksji.
„Jego babeczka” to historia o miłości, która przychodzi w nieodpowiednim czasie. O przyjaźni i szukaniu samego siebie, o tym, że miłość może być bliżej, niż nam się zdaje, i przybierać naprawdę nieoczekiwane formy. To książka o dążeniu do realizacji marzeń – nie pogoni za nimi, a tworzeniu realnego planu działania, by wszystko dało się osiągnąć – i priorytetach, które czasem mogą ulec zmianie, a czasem wręcz nie powinny.
Penelope Bloom naprawdę potrafi oderwać od rzeczywistości, rozluźnić i zabawić, jednocześnie dając trochę do myślenia. To cudowne, że w tej niezbyt długiej i zdecydowanie niewymagającej powieści można odnaleźć aż tyle emocji. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że autorka planuje napisanie kolejnych części, o czym informuje czytelników w podziękowaniach. Nie wiem jak Wy, ale ja będę czekać na nie z utęsknieniem! Tym bardziej że bohaterką kolejnej książki będzie właśnie gothka Lilith!
Na koniec zostawiam Was z dość ciekawym cytatem pokazującym, jak być rodzicem na medal. Co mówisz, gdy twoje dziecko postanawia zostać artystą? Właśnie to:
To świetnie. Niektórzy będą próbowali podciąć ci skrzydła, ale to ci sami, którzy podcinaliby ci skrzydła, gdybyś chciała zostać hydraulikiem, kucharką albo sekretarką. Rób dobrze to, co robisz, i nie zwracaj na nich uwagi.
Katarzyna Kłosowska
Oceny
Książka na półkach
- 1 089
- 309
- 155
- 44
- 40
- 36
- 21
- 18
- 12
- 11
Cytaty
Każdy człowiek na tej planecie, który żyje w szcześliwym związku, nie ma najlepszej historii bycia z kimś. dopóki nie znajdzie tej drugiej połowy. Na tym to polego. To nie działa, dopóki nie zadziała, ale nie ustajesz w wysiłkach.
OPINIE i DYSKUSJE
Ja kobieta zakochana w kryminałach i horrorach. Gdzie to dla mnie. Zapewne mdłe i seks na każdej stronie. A te tytuły? Jego banan, jej wisieńka? No bez jaj. To musi być bardziej płytkie od 365 dni. I co? I szok? Jego babeczka to wcale nie to co ja myślałam. Wychodzi na to że jestem bardziej zboczona niż ta książka 😂🤣 Pozycja co prawdę nie była wybitna ale była naprawdę dobra. W całej książce była tylko jedna scena seksu i to dopiero około 12 rozdziału. Czytało się z ciekawością i spokojem. Po zakończeniu mogę nawet powiedzieć, że była taka milusia 😂 Naprawdę dla mnie pozytywne zaskoczenie chociaż akcja toczy się bardzo powoli to zakończenie ukoi czytelnika. I wiecie co jeszcze wam powiem? Przeczytam pozostałe 🤣 Dzięki Wiola, że otworzyłaś mi oczy na tą serię 😂
Ja kobieta zakochana w kryminałach i horrorach. Gdzie to dla mnie. Zapewne mdłe i seks na każdej stronie. A te tytuły? Jego banan, jej wisieńka? No bez jaj. To musi być bardziej płytkie od 365 dni. I co? I szok? Jego babeczka to wcale nie to co ja myślałam. Wychodzi na to że jestem bardziej zboczona niż ta książka 😂🤣 Pozycja co prawdę nie była wybitna ale była naprawdę...
więcej Pokaż mimo to🌑 Gdybym miała opisać tą książkę jednym słowem, byłoby to; plażówka. Dla mnie, to taki romans, który się czyta i od razu zapomina, ponieważ nie zaskakuje niczym wyjątkowym.
🌑 Historia jest bardzo krótka (251 stron),więc fabuła nie ma prawa być rozbudowana. Wszystko dzieje się dość szybko, jak dla mnie było za dużo opisów i za mało dialogów. Wydaje mi się że jeśli autorka rozbudowała by trochę fabułę (tak do 400 stron) i pociągnęła wątki takie jak: przyjaciółka Emily, jej rodzina, relacja głównych bohaterów kiedy byli w szkole, to książka miałaby duży potencjał.
🌑 Zamysł fabularny bardzo przewidywalny (SPOJLER):
Ona jest artystką --> on ją zatrudnia --> podobają się sobie --> relacja nie ma racji bytu ponieważ ona za parę miesięcy wyjeżdża --> wyjeżdża jednak szybciej, dosłownie z dnia na dzień --> on chce ją odzyskać --> HAPPY END
🌑 Jest to napewno jedna z książek o której bardzo szybko zapomnę, a rereadu nie zrobię. Widziałam, że z tej serii dostępne są jeszcze części ,,jego banan,, i ,,jej wisienki,, ale nie zamierzam nawet próbować, bo zdaje sobie sprawę, że będzie to podobne
jeśli jakimś cudem wpadnie w wasze ręce tak jak mi, to czytajcie, spoko lektura na jeden wieczór. Sami z siebie raczej nie kupujcie, jest wiele lepszych książek.🧡💎
🌑 Gdybym miała opisać tą książkę jednym słowem, byłoby to; plażówka. Dla mnie, to taki romans, który się czyta i od razu zapomina, ponieważ nie zaskakuje niczym wyjątkowym.
więcej Pokaż mimo to🌑 Historia jest bardzo krótka (251 stron),więc fabuła nie ma prawa być rozbudowana. Wszystko dzieje się dość szybko, jak dla mnie było za dużo opisów i za mało dialogów. Wydaje mi się że jeśli autorka...
"Jego babeczka" to już trzecia książka z tej serii, którą przeczytałam i troszkę się zawiodłam. Czytało mi się ją trochę mdło. Przedstawiona historia, choć wciąż posiada komediowy oddźwięk, nie była tak ciekawa jak poprzednie dwie części.
Tym razem głównymi bohaterami są Emily i Rayn, który pojawia się również w "Jej wisienki" jako przyjaciel głównej bohaterki.
Ona jest artystką i zostaje zatrudniona w celu przygotowania kilka Halloweenowych ozdób na przyjęcie. Początkowo oboje nie chcą wchodzić w relacje inne niż zawodowe, ponieważ Emily za 3 miesiące będzie już w Paryżu, a Rayn został w przeszłości zraniony zbyt wiele razy. Jednak nie oszczędzają na flircie, co powoli doprowadza do stworzenia głębszej relacji.
Książka przyjemna, dobry odmóżdżacz, ale to tyle. Nie dzieje się tam zbyt wiele.
"Jego babeczka" to już trzecia książka z tej serii, którą przeczytałam i troszkę się zawiodłam. Czytało mi się ją trochę mdło. Przedstawiona historia, choć wciąż posiada komediowy oddźwięk, nie była tak ciekawa jak poprzednie dwie części.
więcej Pokaż mimo toTym razem głównymi bohaterami są Emily i Rayn, który pojawia się również w "Jej wisienki" jako przyjaciel głównej bohaterki.
Ona jest...
Przyjemna i niewyróżniająca się z serii, ale w jej przypadku miałam mocne wrażenie, że jest kompletnie odrealniona i nie wierzyłam w praktycznie żadne wydarzenie. Zaimprowizowany napad na randce? Ta, jasne. Ziomek przemyca w kieszeniach babeczki przed wejściem na lotnisku? Ta jasne, byliście choć raz na lotnisku? Wiecie, jaka tam jest kontrola? :O. Mogłoby być zabawnie, gdyby udało mi się wyrzucić z głowy, jak mało jest to prawdopodobne, a tak to niestety zepsuło mi zabawę.
Przyjemna i niewyróżniająca się z serii, ale w jej przypadku miałam mocne wrażenie, że jest kompletnie odrealniona i nie wierzyłam w praktycznie żadne wydarzenie. Zaimprowizowany napad na randce? Ta, jasne. Ziomek przemyca w kieszeniach babeczki przed wejściem na lotnisku? Ta jasne, byliście choć raz na lotnisku? Wiecie, jaka tam jest kontrola? :O. Mogłoby być zabawnie,...
więcej Pokaż mimo toJest to druga książka Penelope Bloom, którą przeczytałam. I muszę przyznać, że w porównaniu z pierwszym spotkaniem jest postęp. Lepsza fabuła, lepiej stworzeni bohaterowie (oprócz Steve'a, a William cofnął się w rozwoju w porównaniu z "Jego bananem"),lepszy pomysł na historię. Niestety, stwierdzenie autora, że książki z serii "Owoce pożądania" są "sexy, dowcipne i inteligentne" całkowicie mija się z prawdą. Treść nie jest ani sexy, może ciut dowcipna (miejscami wręcz dziecinna),inteligencji, niestety, nie stwierdziłam. Podsumowując, patrząc z przymrużeniem oka i porównując z pierwszym spotkaniem - jest całkiem dobrze :)
Jest to druga książka Penelope Bloom, którą przeczytałam. I muszę przyznać, że w porównaniu z pierwszym spotkaniem jest postęp. Lepsza fabuła, lepiej stworzeni bohaterowie (oprócz Steve'a, a William cofnął się w rozwoju w porównaniu z "Jego bananem"),lepszy pomysł na historię. Niestety, stwierdzenie autora, że książki z serii "Owoce pożądania" są "sexy, dowcipne i...
więcej Pokaż mimo toOgromnie Polecam, dawno sie tak nie usmialam😍😁 Ksiazka lekka, czyta sie szybko i z przyjemnością❤
Cala seria jest meega💕
Ogromnie Polecam, dawno sie tak nie usmialam😍😁 Ksiazka lekka, czyta sie szybko i z przyjemnością❤
Pokaż mimo toCala seria jest meega💕
Książka przeciętna, mało akcji. Dobrze się czyta, ale nie wyróżniła się niczym ciekawym. Typowy romans, bardzo przewidywalny.
Książka przeciętna, mało akcji. Dobrze się czyta, ale nie wyróżniła się niczym ciekawym. Typowy romans, bardzo przewidywalny.
Pokaż mimo tohttp://neavecreations.com/recenzja-39/
Sięgając po Jego babeczkę po bardzo intensywnym wypadzie do Krakowa, miałam nadzieję na miłą i przyjemną lekturę, przy której będę mogła się odprężyć i zrelaksować. Pamiętam, że kiedy wyszedł tom 1 tej serii – Jego banan, opis na okładce mówiący o zakazie dotykania banana szefa brzmiał bardzo intrygująco. Jednak nie na tyle bym ją od ręki nabyła (teraz leci do mnie po Wielkiej Wymianie Książkowej, więc łatwo będzie nadrobić zaległości).
Wracając do Babeczki – naszą bohaterką jest Emily, która właśnie się dowiedziała, że już niedługo rozpoczyna studia w swojej wymarzonej akademii sztuki w Paryżu. Tymczasem musi jakoś do tego czasu przetrwać i dobrze by było, aby jej stan singielki pozostał bez zmian. Bo i jak wyjeżdżać na drugi koniec świata gdy się właśnie kogoś poznało? Na drodze do wymarzonej kariery (serio? z tego co wiem, samo ukończenie studiów jeszcze z nikogo nie zrobiło wielkiego artysty) staje wielki przystojniak, który okazuje się być jej szkolną miłością, która zniszczyła jej dzieło sztuki własną babeczką… A teraz oferuje jej pracę nad Halloweenowym projektem dla sieci cukierni – czy wspólna praca pomoże im czy przeszkodzi w gorącym romansie?
Jeżeli oczekujecie ambitnej lektury z drugim dnem, głębszą historią – typu: przecież samo trafienie na studia jeszcze nie jest równoznaczne z ich ukończeniem, a co dopiero z byciem super artystą, to możecie spokojnie ominąć ten tytuł. Te drobne nielogiczności jednak w zupełności nie przeszkadzają, jeśli przestaniemy się skupiać na tle, a zaczniemy na Emily i jej relacji z przystojniakiem Ryanem, która delikatnie mówiąc, dzięki zaangażowaniu osób trzecich w lepszy lub gorszy sposób, jest całkiem zabawna. Nieporadność i niezgrabność głównej bohaterki trochę mi przypominała Bridget Jones, która może do ambitnych lektur nie należy, ale któż odmówi jej uroku? Pikanterii całej historii dodaje nieprzebierająca w słowach Babcia, co tylko dodaje uroku całej historii. Jeśli więc lubicie takie przyjemne, typowo babskie czytadła, do przeczytania przy kubku gorącej wieczornej herbatki to zdecydowanie spodoba Wam się ten tytuł – ja polecam!
http://neavecreations.com/recenzja-39/
więcej Pokaż mimo toSięgając po Jego babeczkę po bardzo intensywnym wypadzie do Krakowa, miałam nadzieję na miłą i przyjemną lekturę, przy której będę mogła się odprężyć i zrelaksować. Pamiętam, że kiedy wyszedł tom 1 tej serii – Jego banan, opis na okładce mówiący o zakazie dotykania banana szefa brzmiał bardzo intrygująco. Jednak nie na tyle bym ją od...
Tani romans, wszystko było do przewidzenia. Nie polecam.
Tani romans, wszystko było do przewidzenia. Nie polecam.
Pokaż mimo toPrzyjemna lektura, chociaż biorąc pod uwagę, że jest to trzeci tom serii, uważam, że opowiedziana historia jest nieco wtórna. Nie oceniam czasu poświęconego na jej przeczytanie za zmarnowany, ale nie jestem też powalona fabułą. Zakończenie mocno przewidywalne, co po przeczytaniu poprzednich tomów trochę nudzi. Polecam mimo wszystko jako dobry zabijacz nudy w jakiś leniwy wieczór, bo wszystkie tomy czyta się tak samo szybko i sprawnie.
Przyjemna lektura, chociaż biorąc pod uwagę, że jest to trzeci tom serii, uważam, że opowiedziana historia jest nieco wtórna. Nie oceniam czasu poświęconego na jej przeczytanie za zmarnowany, ale nie jestem też powalona fabułą. Zakończenie mocno przewidywalne, co po przeczytaniu poprzednich tomów trochę nudzi. Polecam mimo wszystko jako dobry zabijacz nudy w jakiś leniwy...
więcej Pokaż mimo to