rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Świetna pozycja, która przybliża sprytne sposoby na naukę. Bez cukierkowości i owijania w bawełnę, po brzegi wypełniona konkretami. To szczegółowy poradnik jak się uczyć, tak, żeby się NAUCZYĆ i co więcej móc wykorzystać tą wiedzę w życiu.

Świetna pozycja, która przybliża sprytne sposoby na naukę. Bez cukierkowości i owijania w bawełnę, po brzegi wypełniona konkretami. To szczegółowy poradnik jak się uczyć, tak, żeby się NAUCZYĆ i co więcej móc wykorzystać tą wiedzę w życiu.

Pokaż mimo to

Okładka książki Sztuka obsługi waginy Andrzej Gryżewski, Jagna Kaczanowska
Ocena 8,1
Sztuka obsługi... Andrzej Gryżewski,&...

Na półkach: , ,

Uważam, że to bardzo ważna książka dla kobiet jak i mężczyzn. Zarówno jednej jak i drugiej grupie nie zaszkodzi odświeżenie lub przedstawienie wiedzy o waginach, żeńskich narządach rozrodczych i kobietach w ogóle. Ważne jest, żeby nie wyrzucać sobie i zaakceptować różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną i ich seksualnością. To piękne, że jesteśmy inni, możemy się nawzajem dopełniać i odkrywać. To ciekawe.
"Sztuka obsługi waginy" nie tylko pozwala lepiej zrozumieć cipki, ale także relacje partnerskie oraz przedstawia bardzo pomysłowe i ciekawe sposoby na rozwijanie związku.
To pozycja obowiązkowa!

Uważam, że to bardzo ważna książka dla kobiet jak i mężczyzn. Zarówno jednej jak i drugiej grupie nie zaszkodzi odświeżenie lub przedstawienie wiedzy o waginach, żeńskich narządach rozrodczych i kobietach w ogóle. Ważne jest, żeby nie wyrzucać sobie i zaakceptować różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną i ich seksualnością. To piękne, że jesteśmy inni, możemy się nawzajem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Carver pisze w sposób osobliwy. Urywając opowieści, nie dopowiadając niewypowiedzialnego posługując się bohaterami jakby zza mgły.
To dzieło na doświadczenie. Wydaje mi się, że jego opowiadania się po prostu czuje, a każdy (zależnie od tego w jakim momencie życia się znajduje) interpretuje je w inny sposób.
Naturalnie największą falę frustracji wywołuje brak komunikacji oraz niedopasowanie głównych bohaterów. Właśnie przez to milczenie i nieodpowiedniość bardzo ciężko zbudować jakkolwiek zdrową i satysfakcjonującą relację.
Przez opowiadania autora przemawia ból, lęk i samotność. Czy można takie relacje nazwać więc miłością? Okraszone cierpieniem, niedopowiedzeniem i wątpliwościami?
Ludzie są różni, chwile w życiu też, a zmiana jest jedyne co w życiu pewnym, jednak czy Carver przedstawia obraz najpowszechniejszej miłości w ogólnym rozumieniu ludzi? Jeśli wysunąć taki wniosek, jest to niebywale przykre, widząc nieszczęśliwość i świadomie ją wybierając.
Zawsze mamy wybór.

Carver pisze w sposób osobliwy. Urywając opowieści, nie dopowiadając niewypowiedzialnego posługując się bohaterami jakby zza mgły.
To dzieło na doświadczenie. Wydaje mi się, że jego opowiadania się po prostu czuje, a każdy (zależnie od tego w jakim momencie życia się znajduje) interpretuje je w inny sposób.
Naturalnie największą falę frustracji wywołuje brak komunikacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Lektura bardzo ograniczona. Aczkolwiek odpowiednia do rozpoczęcia przygody z filmem.

Lektura bardzo ograniczona. Aczkolwiek odpowiednia do rozpoczęcia przygody z filmem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam się tak zmuszać do czytania.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam się tak zmuszać do czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Szyderstwo w ,,Kwarantannie" wylewa się na czytelnika strumieniem niczym woda z kamienia po dotknięciu laską Mojżesza. Silnie i nieprzerywanie.
Z reguły przeżycie choroby przetrzebiającej społeczeństwo jest uznawana za drugą szansę. Dar. Ale śmierć nie wybiera, jest losowa. Tak więc taki ''cud'' może być zwyczajnym trwaniem w tym samym bagnie, po prostu przemijaniu. Bo jak ktoś, kto ma połowę twarzy (poł zakrywa blizna - maska) może być pełny. To nawet nie jest cała maska, bo protagonista pełnym człowiekiem nie jest. To wydmuszka. No więc czego taka wydmuszka może nauczyć się dostając drugą szansę? No właśnie... niczego.
Muszę przyznać, że nigdy nie czytałam niczego choć odrobinę podobnego. Intrygujące, jak złośliwa narracja może bawić. Wnikanie w meandry umysłu głównego bohatera i próba zrozumienia co właściwie się dzieje i kim jest on sam, jest głównym tematem powieści. Jest to również oda do bliskości, którą Thomas odrzuca, okazuje się, że jest ona tak pierwotna iż niemożliwa do wyparcia. Nawet przez podróbkę człowieka.
Kim jesteśmy? Jak zmieniamy się na poszczególnych etapach życia, a może pozostajemy tacy sami? A może przez całe życie nakładamy maski zwodząc samych siebie?
Interesujące jest też to, że faktor jaki skłonił Thomasa do zajrzenia w głąb siebie to życie bez ludzi, ale (co ważniejsze) bycie zupełnie odciętym od Internetu, urządzeń elektrycznych. W takich wypadkach nawet najgorsze potwory wertują swoje życie w poszukiwaniu okruchów niewinności. Dostrzegając własne kłamstwa, ale godząc się na nie, stając się z nimi całością.

Szyderstwo w ,,Kwarantannie" wylewa się na czytelnika strumieniem niczym woda z kamienia po dotknięciu laską Mojżesza. Silnie i nieprzerywanie.
Z reguły przeżycie choroby przetrzebiającej społeczeństwo jest uznawana za drugą szansę. Dar. Ale śmierć nie wybiera, jest losowa. Tak więc taki ''cud'' może być zwyczajnym trwaniem w tym samym bagnie, po prostu przemijaniu. Bo jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała rozkosz dla miłośników językowych smakołyków. Słuchając audiobooka w wykonaniu Prof. Jerzego Bralczyka słowa nabierają kształtów, zapachów, tekstur i kolorów. Autor zręcznie bawi się słowem i językiem, to sama przyjemność i miód na uszy, nie wspominając o interesującej wiedzy słowotwórczej oraz etymologicznej. GRATKA!

Wspaniała rozkosz dla miłośników językowych smakołyków. Słuchając audiobooka w wykonaniu Prof. Jerzego Bralczyka słowa nabierają kształtów, zapachów, tekstur i kolorów. Autor zręcznie bawi się słowem i językiem, to sama przyjemność i miód na uszy, nie wspominając o interesującej wiedzy słowotwórczej oraz etymologicznej. GRATKA!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niesamowicie ciekawa pozycja. Wciąga od pierwszego rozdziału. Autor w przystępny i atrakcyjny sposób mówi o psychopatach i podaje obrazowe przykłady, niektórych na pewno doświadczyliście! Dzięki czemu można takie zachowania rozpoznać i po zapaleniu się przysłowiowej czerwonej lampki wiedzieć jak podchodzić do psychopatów lub osób, które takowe zachowania przejawiają.
Temat psychopatii w społeczeństwie jest oczywiście olbrzymi, natomiast ta pozycja to idealny wstęp.
Polecam!

Niesamowicie ciekawa pozycja. Wciąga od pierwszego rozdziału. Autor w przystępny i atrakcyjny sposób mówi o psychopatach i podaje obrazowe przykłady, niektórych na pewno doświadczyliście! Dzięki czemu można takie zachowania rozpoznać i po zapaleniu się przysłowiowej czerwonej lampki wiedzieć jak podchodzić do psychopatów lub osób, które takowe zachowania przejawiają.
Temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra rozrywka. Przewidywalna i wypełniona scenami erotycznymi, ale bardzo ciepła i przyjemna. Taka książka jest idealna jako odskocznia i czysta, niewinna przyjemność.
Chociaż porównując do ,,Promyczka'' nie mogłaby mu nawet trzymać przysłowiowej świeczki. Jednak koncepcje obydwu książek są zgoła inne, dlatego też - nie ukrywam - ,,Gus'' był dla mnie zaskoczeniem po lekturze pierwszej części.
,,Promyczek'' jest książką niesamowitą i otulającą serce, wciskając do niego emocje, które czuje się najmocniej na świecie, natomiast kontynuacja to książka dla przyjemności. Nie mniej przejawia ciepło i styl autorki widoczny w części pierwszej.

Dobra rozrywka. Przewidywalna i wypełniona scenami erotycznymi, ale bardzo ciepła i przyjemna. Taka książka jest idealna jako odskocznia i czysta, niewinna przyjemność.
Chociaż porównując do ,,Promyczka'' nie mogłaby mu nawet trzymać przysłowiowej świeczki. Jednak koncepcje obydwu książek są zgoła inne, dlatego też - nie ukrywam - ,,Gus'' był dla mnie zaskoczeniem po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała lektura. Mimo, że temat nie jest najprostszy to Hans przedstawia każde zagadnienie z ciekawością i zapałem, od którego nie można się nie zarazić. Czytając, czułam jakby to Hans siedział przede mną i snuł pełną zaangażowania i serca opowieść o jego niekończącej się (a przez to jeszcze lepszej) drodze do bycia ,,możliwistą".

Wspaniała lektura. Mimo, że temat nie jest najprostszy to Hans przedstawia każde zagadnienie z ciekawością i zapałem, od którego nie można się nie zarazić. Czytając, czułam jakby to Hans siedział przede mną i snuł pełną zaangażowania i serca opowieść o jego niekończącej się (a przez to jeszcze lepszej) drodze do bycia ,,możliwistą".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pani Bazterrica miała bardzo ciekawy pomysł. Wizja świata, gdzie rząd do tego stopnia steruje ludźmi, że kanibalizm wydaje się NORMALNY jest błyskotliwy. Niestety poza tym historia nie ma za wiele do zaoferowania, przezroczyści bohaterowie, nudna fabuła i zero motywacji do głębszych przemyśleń. A szkoda, bo można by było pomysł ten rozwinąć w naprawdę wciągający i prowokujący sposób.

Pani Bazterrica miała bardzo ciekawy pomysł. Wizja świata, gdzie rząd do tego stopnia steruje ludźmi, że kanibalizm wydaje się NORMALNY jest błyskotliwy. Niestety poza tym historia nie ma za wiele do zaoferowania, przezroczyści bohaterowie, nudna fabuła i zero motywacji do głębszych przemyśleń. A szkoda, bo można by było pomysł ten rozwinąć w naprawdę wciągający i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Naprawdę oszczerstwem jest zatytułować tę książkę jako ,,NORMALNI ludzie". Pomijając fakt, że próżno szukać tu definicji tego wyrażenia, za którym niejako gonią bohaterowie, chcą w końcu pasować, być normalni, nic, ale absolutnie NIC nie jest tu normalne, zdrowe, czy niekrzywdzące.
Dialogi postaci wyglądają jak suche SMSy wysyłane przez roboty, dzięki opisom możemy wyobrazić sobie jeszcze bardziej papierowy i bezbarwny świat, a portrety bohaterów powstały chyba na skutek wrzucenia do wora najbardziej trudnych i "chodliwych" problemów i losowanie ich dla każdego bohatera. Niezdrowa chęć (i wydźwięk całej książki) na to, by wpasować się do społeczeństwa, żyjąc wedle zasady ,,a co ludzie powiedzą". Sam cytat ,,Nikt nie może całkowicie uniezależnić się od innych ludzi - pomyślała - lepiej pobiec zupełnie w innym kierunku i uzależnić się od ludzi we wszystkim, pozwolić im uzależnić się od ciebie" jest strasznie krzywdzący i szkodliwy dla młodych kształtujących się umysłów niektórych czytelników. A takie podejście to tylko jedno z morza innych: niewyobrażalna uległość, która sprawia że bohaterka w zasadzie nie ma swojej tożsamości, przedmiotowe traktowanie kobiet (nie tylko przez mężczyzn, ale przez je same), próżność, nierzetelne przedstawienie depresji i jej leczenia, nieustanne przepraszanie głównej bohaterki za to że żyje, niezdolność do zrozumienia, że inni NIE CZYTAJĄ W MYŚLACH i nie zgadną czego od nich chcesz, a zamiast tego przetrawianie tych samych wydarzeń po raz pięćsetny i zastanawianie się co osoba miała na myśli jak zrobiła to i to. W zasadzie książka ta nie miałaby żadnej problematyki, gdyby bohaterowie szczerze ze sobą porozmawiali. Dosłownie każdy problem wynika z horrendalnych domyśleń i pustych zgadywanek.
Rozumiem zamysł Sally Rooney, ale wszystkich tych ciężkich problemów było za dużo, niektóre były potraktowane po łebkach, inne przedstawione nieprawdziwie i krzywdząco. O ile sam pomysł ukazania przeróżnych zmagań psychicznych i przekonań jako normalnych (bo takimi właśnie są, kto z nas nie myślał sobie, że jest z nim coś nie tak, że nie pasuje odstaje, nie jest wystarczający....) ma duży potencjał, ale Rooney przedstawiła wszystkie te zagadnienia w taki sposób, że wyszła jej tylko toksyczna książka z wkur****ącymi bohaterami.

Naprawdę oszczerstwem jest zatytułować tę książkę jako ,,NORMALNI ludzie". Pomijając fakt, że próżno szukać tu definicji tego wyrażenia, za którym niejako gonią bohaterowie, chcą w końcu pasować, być normalni, nic, ale absolutnie NIC nie jest tu normalne, zdrowe, czy niekrzywdzące.
Dialogi postaci wyglądają jak suche SMSy wysyłane przez roboty, dzięki opisom możemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sanderson wykreował świetne uniwersum od szlamu ślimaka przez każdy kamień w jaskiniach aż po fenomenalne opisy walk. Książka ciągnie do siebie jak Spin do latania. Mimo że to czysta rozrywka to bynajmniej Sanderson trzyma poziom i zalewa nas niewiadomymi, przez co można snuć kolejne teorie i łamać sobie głowę.
W końcu trafiłam na serię sci-fi z sarkastycznym poczuciem humoru i dobrymi dialogami.
PS mbot kradnie scenę (jednak myślę że wolałby kraść grzyby)

Sanderson wykreował świetne uniwersum od szlamu ślimaka przez każdy kamień w jaskiniach aż po fenomenalne opisy walk. Książka ciągnie do siebie jak Spin do latania. Mimo że to czysta rozrywka to bynajmniej Sanderson trzyma poziom i zalewa nas niewiadomymi, przez co można snuć kolejne teorie i łamać sobie głowę.
W końcu trafiłam na serię sci-fi z sarkastycznym poczuciem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niesamowite jak wykreowani są bohaterowie, że choć wiadomo dokładnie co się stanie, mimo to chce się przeżyć wszystko razem z nimi. Towarzyszyć im w każdej chwili. Trwać aż do końca.
Są z jednej strony realne, a z drugiej nieoczywiście idealne.
Nie wiem jak Kim Holden to zrobiła, ale tak prostą i piękną historią wpłynęła na moje podejście do życia.
Przy żadnej książce nie wylałam tyle spazmatycznych łez.
Dziękuję <3

Niesamowite jak wykreowani są bohaterowie, że choć wiadomo dokładnie co się stanie, mimo to chce się przeżyć wszystko razem z nimi. Towarzyszyć im w każdej chwili. Trwać aż do końca.
Są z jednej strony realne, a z drugiej nieoczywiście idealne.
Nie wiem jak Kim Holden to zrobiła, ale tak prostą i piękną historią wpłynęła na moje podejście do życia.
Przy żadnej książce nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Fenomenalna kreacja świata. Czapki z głów.

Fenomenalna kreacja świata. Czapki z głów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niecodzienna forma dobrze sprawdza się w temacie ,,Pestek". Mianowicie świetnie ukazuje rozwój depresji z perspektywy zwykłej osoby, nie lekarzy czy naukowców. Wewnętrzne przeżycia głównej bohaterki nadają tempo książce i przyczyniają się do zrozumienia jej i jej otoczenia. Daje to domyślenia jak wiele może zależeć od słów, tonu głosu, nastawienia, traktowania przez innych. Jak właśnie to może mieć wpływ i przyczynić się do rozwoju zaburzeń psychicznych czy nawet depresji.
,,Pestki'' są o tyle ciekawe, że opowiadają historię zwykłej dziewczyny, jej codzienne chwile dzięki czemu bardzo łatwo wyobrazić sobie przez co przechodzi bohaterka i choć trochę ,,poczuć'' jak ona.

Niecodzienna forma dobrze sprawdza się w temacie ,,Pestek". Mianowicie świetnie ukazuje rozwój depresji z perspektywy zwykłej osoby, nie lekarzy czy naukowców. Wewnętrzne przeżycia głównej bohaterki nadają tempo książce i przyczyniają się do zrozumienia jej i jej otoczenia. Daje to domyślenia jak wiele może zależeć od słów, tonu głosu, nastawienia, traktowania przez innych....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pani Jadowska zapewnia świetny klimat, niestety poczucie humoru znów nie jest dla mnie :(

Pani Jadowska zapewnia świetny klimat, niestety poczucie humoru znów nie jest dla mnie :(

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo doceniam cały koncept świata wykreowanego przez V. E. Schwab. Jest intrygujący nieprzeciętny i aż chce się dowiedzieć o nim więcej. Jednak pierwsza część trylogii nie zachwyca. To jedynie przedstawienie świata (różnych Londynów w kilku wymiarach) i ukazanie mniej więcej (mniej) jak działa tamtejsza magia. Z przykrością muszę przyznać, że dialogi wydały mi się do oporu przewidywalne, a każda wypowiedziana kwestia była do zgadnięcia. Czego jeszcze mi zabrakło to opisy światów. Rzecz dzieje się w 1819 roku, a klimatu ze świecą szukać.
Mimo mankamentów autorka wykreowała naprawdę dobre postacie i ich motywy. Może nie pałam do nich ogromną sympatią, gdyby tak zdecydowała się poświęcić życie któregoś z bohaterów, to szczerze wątpię, by mnie to obeszło, ale czuję w nich potencjał na więcej ;)
Zakończenie niestety nie zachęca do przeczytania następnej części od razu (tak jak jest np u Holly Black przy serii o Okrutnym Księciu), ale zdecydowanie czuć, że Schwab pierwszym tomem jedynie przygotowuje sobie scenę ma ogromne widowisko.
Tak więc spróbuję się nie zniechęcić i jak najszybciej dobrać się do kolejnych tomów, by odkryć więcej tego wspaniałego uniwersum.

Bardzo doceniam cały koncept świata wykreowanego przez V. E. Schwab. Jest intrygujący nieprzeciętny i aż chce się dowiedzieć o nim więcej. Jednak pierwsza część trylogii nie zachwyca. To jedynie przedstawienie świata (różnych Londynów w kilku wymiarach) i ukazanie mniej więcej (mniej) jak działa tamtejsza magia. Z przykrością muszę przyznać, że dialogi wydały mi się do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

To jest tak niesamowita comfort book! Świetne rozpoczęcie serii.

To jest tak niesamowita comfort book! Świetne rozpoczęcie serii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zbiór opowiadań jest niewątpliwie nierówny. Niektóre z nich zachęcają do poznania świata poprzez czytanie kolejnych dzieł autorki jak np. ,,Wampir, który ukradł święta", ,,Coś się skrada cichą nocą", ,,Ballada dla świętej Rity", ,,Nieboszczyk, który za często się uśmiechał". Bardzo podobało mi się plastyczne i nieprzekombinowane opisanie świata, który dzięki temu stał się łatwy do zwizualizowania. Występująca tam magia jest obecna i gra jedne z głównych skrzypiec, ale nie dowiemy się o zasadach jej działania za dużo (Pani Jadowska pozostawiła mnie z takim niedosytem!). Z kolei sposób, w jaki napisała postacie sprawia, że są ludzkie i niektóre od razu polubiłam. Niestety inne z opowiadań sprawiły, że nie miałam ochoty dalej słuchać danych historii. Były po prostu niedopracowane i nie prowadziły do niczego. Przeszkadzały mi też polskie imiona (Aronia, Malina, Jemioła, Witkacy itp.), ale muszę się przestawić, bo książki Pani Jadowskiej są warte tego, żeby przymknąć na to oko ;)
Mimo potknięć to przyjemna książka, a niektóre opowieści zdecydowanie predysponują na coś więcej. Rozrachunek dla autorki wychodzi jak najbardziej na plus, dlatego już nie mogę się doczekać do zabrania się za jej kolejne książki.

Zbiór opowiadań jest niewątpliwie nierówny. Niektóre z nich zachęcają do poznania świata poprzez czytanie kolejnych dzieł autorki jak np. ,,Wampir, który ukradł święta", ,,Coś się skrada cichą nocą", ,,Ballada dla świętej Rity", ,,Nieboszczyk, który za często się uśmiechał". Bardzo podobało mi się plastyczne i nieprzekombinowane opisanie świata, który dzięki temu stał się...

więcej Pokaż mimo to