-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-02-10
2022-01-17
2022-01-03
2021-01-11
2017-02-17
2017-04-18
2017-04-18
2017-04-18
2017-07-04
Tydzień temu (po kilku miesiącach odwlekania) w końcu usiadłam przed telewizorem i włączyłam Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Do filmu podchodziłam z niesłuszną (jak się okazało) rezerwą, bo jako wierna potterhead nie mogłam wyobrazić sobie filmowej historii bez Rona, Harry’ego i Hermiony. Oczywiście przedstawioną historię wchłonęłam jak gąbka, ciesząc oczy nie tylko pięknymi sceneriami Nowego Jorku z lat XX, ale również imponującą grą aktorską zarówno Eddiego Redmayne’a w roli Newta Scamandera, jak i Dana Foglera czy Katherine Waterstone. W oczekiwaniu na drugą część filmu z przyjemnością sięgnęłam po przepięknie wydany oryginalny scenariusz do Fantastycznych zwierząt napisany przez samą J.K. Rowling.
Cała historia zaczyna się w chwili, gdy Newton Scamander przybywa do Nowego Jorku, mając przy sobie jedną, podniszczoną walizkę, która dla potencjalnego złodzieja na pewno nie byłaby żadnym łupem. Mimo jej opłakanego stanu dla samego Scamandera przedmiot ten był cenniejszy niż wszystko, co do tej pory stanowiło o jego majątku, ponieważ jej wnętrze jest schronieniem dla zagrożonych wyginięciem magicznych stworzeń, które czarodziej wyłapywał podczas swoich licznych podróży. Pech chce, że z jej środka wydostaje się żądny złota niuchacz, a to z kolei staje się przyczyną pomyłki, której ofiarą pada magizoolog, a oprócz niego niemag – Jacob Kowalsky. Od tej chwili zaczyna się prawdziwy wyścig z czasem, od którego zależy nie tylko życie zwierząt zamkniętych w walizce Newta, ale także mieszkańców Nowego Jorku.
Oryginalny scenariusz do Fantastycznych zwierząt to podzielona na akty historia, którą czytelnik mógł poznać podczas prawie trzygodzinnego seansu filmowego. Dzięki temu, że został on wydany kilka miesięcy po premierze filmu, zapaleni fani po raz kolejny mogli stać się świadkami rozgrywanych wydarzeń i to bez potrzeby włączania filmu – chociaż moim zdaniem czytanie scenariusza z równoczesnych oglądaniem tego na ekranie jest niezłą frajdą.
Osoby, które w książce szukają czegoś, czego być może nie dostrzegli podczas seansu, mogą poczuć się delikatnie zawiedzione, ponieważ 296 stron scenariusza to dosłowne spisanie fabuły filmowej z podziałem na role. Na pozostałe oprócz standardowych podziękowań składają się mały słownik terminów filmowych, a także wyszczególnienie nie tylko najważniejszych członków obsady, ale również ekipy, która w pocie czoła pracowała nad tym, by widzowie na całym świecie mogli po raz kolejny podziwiać magiczny, czarodziejski świat.
Nie mogę nie wspomnieć także o przepięknej oprawie graficznej książki niesamowicie ubogacającej jej wnętrze, za którą odpowiada pracownia grafiki MinaLima. Sprawia ona, że lektura staje się prawdziwą przyjemnością.
Pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na dalsze pozycje z magicznego świata J.K. Rowling, bo nie sądzę, żeby autorka zaprzestała pisania czegoś, co po pierwsze wpisało się w światowy książkowy kanon mający miliony fanów na całym świecie, a po drugie przynosi jej dochód, o którym nasi rodzimi pisarze mogą tylko pomarzyć – co jest smutne, ale niestety prawdziwe.
Link do mojej recenzji: http://redakcja-essentia.pl/2017/07/fantastyczne-zwierzeta-i-jak-je-znalezc-oryginalny-scenariusz/
Tydzień temu (po kilku miesiącach odwlekania) w końcu usiadłam przed telewizorem i włączyłam Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Do filmu podchodziłam z niesłuszną (jak się okazało) rezerwą, bo jako wierna potterhead nie mogłam wyobrazić sobie filmowej historii bez Rona, Harry’ego i Hermiony. Oczywiście przedstawioną historię wchłonęłam jak gąbka, ciesząc oczy nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Chociaż od premiery filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć minęły ponad trzy miesiące, to nie da się zapomnieć o Newcie Scamanderze i jego wesołej ferajnie. Eddie Radmayne sprawił, że dobrotliwego, poczciwego czarodzieja, który ponadto zajmował się ratowaniem zagrożonych wyginięciem magicznych stworzeń, pokochały rzesze fanów na całym świecie.
Na szczęście wielbiciele przygód jedynego w swoim rodzaju magizoologa nie musieli się z nim żegnać wraz z końcowymi napisami ekranizacji. Dzięki kolorowankom, które w ostatnim czasie cieszą się olbrzymią popularnością, każdy mógł nadać ulubionym postaciom odpowiednie barwy i uchwycić ich niepowtarzalność, w czym może pomóc wydana przez wydawnictwo Media Rodzina fantastyczna książeczka będąca doskonałą gratką nie tylko dla entuzjastów magicznych historii, ale również dla tych, którzy chcieliby się z nimi zapoznać.
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Magiczny przewodnik po filmie to 96-stronicowy podręcznik zabierający czytelników w niezwykłą podróż, która jest swoistym wprowadzeniem do nowojorskiego świata czarodziejów. Podzielono go na sześć rozdziałów (łącznie ze wstępem) i w każdym z nich zawarto najistotniejsze, a przy tym niezwykle pomocne informacje, dzięki którym poznawanie okazuje się jeszcze przyjemniejsze i bogatsze.
Przewodnik to przedstawienie nie tylko głównych postaci i ich najważniejszych cech, ale również najciekawszych zwierząt, miejsc i zaklęć, a także charakterystyka miejsc kluczowych dla całej opowieści.
Nie można nie wspomnieć o przepięknych zdjęciach, które nadają całości wyjątkowy charakter oraz mogą posłużyć jako wzornik do kolorowanek (jest to zdecydowanie wygodniejsze, ponieważ nie trzeba szukać odpowiednich fotografii w grafice Google, co bywa męczące).
Wszystko przedstawiono w sposób niezwykle przystępny i przejrzysty, co sprawia, że treść przewodnika się po prostu chłonie.
Osobiście dowiedziałam się kilku naprawdę ciekawych rzeczy (z których wcześniej nie do końca zdawałam sobie sprawę), a także zwróciłam uwagę na obsadę aktorską, przeżywając przy tym lekki szok – nie spodziewałam się, że gdy w końcu zabiorę się do obejrzenia filmu, spotkam na ekranie Colina Farrella i Jona Voighta.
Z pewnością warto zaopatrzyć się w tę książeczkę i choć przez chwilę poczuć się magicznie, nawet jeśli otoczenie sprawia wrażenie jak najbardziej niemagicznego.
Link do mojej recenzji: http://redakcja-essentia.pl/2017/03/fantastyczne-zwierzeta/
Chociaż od premiery filmu Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć minęły ponad trzy miesiące, to nie da się zapomnieć o Newcie Scamanderze i jego wesołej ferajnie. Eddie Radmayne sprawił, że dobrotliwego, poczciwego czarodzieja, który ponadto zajmował się ratowaniem zagrożonych wyginięciem magicznych stworzeń, pokochały rzesze fanów na całym świecie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa szczęście...