Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Abercombie jak zawsze trzyma wysoki poziom. Nie jest może tak świetnie jak w przypadku "Bohaterów", ale nadal czyta się bardzo przyjemnie. Zdecydowanie lepiej niż "Zemstę" gdzie miałem poważny problem z polubieniem głównych bohaterów. Tutaj tego nie ma, zarówno Temple jak i Płoszka dają się lubić, a ich kompas moralny często będzie zgodny z naszym, co nie jest takie oczywiste w przypadku tego autora. Opowieść jest bardziej kameralna, wyraźnie inspirowana gorączką złota i dzikim zachodem, a zarazem mniej depresyjna i przytłaczająca co stanowi miłą odmianę.

Abercombie jak zawsze trzyma wysoki poziom. Nie jest może tak świetnie jak w przypadku "Bohaterów", ale nadal czyta się bardzo przyjemnie. Zdecydowanie lepiej niż "Zemstę" gdzie miałem poważny problem z polubieniem głównych bohaterów. Tutaj tego nie ma, zarówno Temple jak i Płoszka dają się lubić, a ich kompas moralny często będzie zgodny z naszym, co nie jest takie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako entuzjasta fantastyki pierwszy raz to powiem: ta książka byłaby lepsza gdyby wyrzucić z niej wszystkie elementy fantasy. Potwór i wszystkie nadprzyrodzone wydarzenia psują poczucie że ta historia wydarzyła się naprawdę, a to samo w sobie wybrzmiewa potężnie gdy brniemy przez śnieg, lód, mróz, ciemność, głód, szkorbut i choroby nękające głównych bohaterów. Naprawdę...sytuacja podróży Erebusa i Terroru była tak dramatyczna że już nie ma potrzeby pastwić się nad nimi nasyłać dodatkowo lodowego potwora (i nawet nie jest to SPOILER bo dowiadujemy się o nim dosłownie na pierwszych stronach książki). Klimat? NIESAMOWITY. Świetnie to jest napisane.

Jako entuzjasta fantastyki pierwszy raz to powiem: ta książka byłaby lepsza gdyby wyrzucić z niej wszystkie elementy fantasy. Potwór i wszystkie nadprzyrodzone wydarzenia psują poczucie że ta historia wydarzyła się naprawdę, a to samo w sobie wybrzmiewa potężnie gdy brniemy przez śnieg, lód, mróz, ciemność, głód, szkorbut i choroby nękające głównych bohaterów....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja, bawiłem się jeszcze lepiej niż przy pierwszym tomie, świetne zwroty akcji. Weź to Fabryko Słów dodrukuj do ciężkiej Plagi!

Rewelacja, bawiłem się jeszcze lepiej niż przy pierwszym tomie, świetne zwroty akcji. Weź to Fabryko Słów dodrukuj do ciężkiej Plagi!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozczarowanie. Gorath to taki typowy mięśniak któremu dodano parę punktów w inteligencję, ale za nic typa nie potrafiłem polubić, właściwie żadnej postaci w tej książce nie lubiłem, wszyscy są źli, nieprzyjemni, albo mają powalone w bani. Fabuła prosta, przewidywalna, zwrotów fabularnych niewiele, świat również nieskomplikowany który zdaje się mieć niezły potencjał, ale czegoś wyraźnie mi zabrakło.

Rozczarowanie. Gorath to taki typowy mięśniak któremu dodano parę punktów w inteligencję, ale za nic typa nie potrafiłem polubić, właściwie żadnej postaci w tej książce nie lubiłem, wszyscy są źli, nieprzyjemni, albo mają powalone w bani. Fabuła prosta, przewidywalna, zwrotów fabularnych niewiele, świat również nieskomplikowany który zdaje się mieć niezły potencjał, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę trudny początek, widząc tytuł i czytając pierwszy rozdział spodziewałem się że więcej będziemy towarzyszyć tytułowemu Skokowcowi, tymczasem gdy ledwo ogarnę kilku pierwszych bohaterów autor rzuca mi już następnych, a potem następnych. Po przejściu ok 200str i uporządkowaniu w głowie kto jest kim poszło gładko, świetna opowieść z interesującymi pomysłami. Na dzień 30.01.2024 nie ma dostępnego w formie papierowej tomu 2 oraz 4, a wydawnictwo nie ma pojęcia czy i kiedy w ogóle będzie dodruk. Szkoda.

Trochę trudny początek, widząc tytuł i czytając pierwszy rozdział spodziewałem się że więcej będziemy towarzyszyć tytułowemu Skokowcowi, tymczasem gdy ledwo ogarnę kilku pierwszych bohaterów autor rzuca mi już następnych, a potem następnych. Po przejściu ok 200str i uporządkowaniu w głowie kto jest kim poszło gładko, świetna opowieść z interesującymi pomysłami. Na dzień...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Często pada pytanie: "Czy aby przeczytać Słonecznego Męża muszę znać resztę twórczości Sandersona?" Według mnie minimum to Archiwum Burzowego Światła, bo z tą serią jest najwięcej łączników których autor już nie tłumaczy. Pojawiają się też odniesienia do Z Mgły rodzonego, szczątkowe z Rozjemcy i Bezkresu Magii.
Te nawiązania do uniwersum Cosmere są fajne i chętnie czytałbym więcej, ale niestety tutaj plusy książki się kończą.
Jest słabo.
Sam świat może jest nawet ciekawy, system magiczny ujdzie, ale historia która próbuje gnać na złamanie karku, jest niezwykle nudna, sztampowa, przewidywalna. Zmęczony byłem kolejnymi walkami których wynik z góry można przewidzieć i jest oczywisty.
Postacie są nieciekawe, główny bohater stereotypowy, antagonista jak wyjęty z kreskówki, postacie poboczne zupełnie mnie nie obchodziły z jednym wyjątkiem: "Pomocnik" (cóż za kiepskie imię) to diament w tej nudzie.
Szokujące dla mnie było że w książce nie ma właściwie żadnego mocnego zwrotu akcji, niczego zaskakującego. Czy ja w ogóle czytałem Sandersona?
Najgorsza książka jaką przeczytałem w 2023.

Często pada pytanie: "Czy aby przeczytać Słonecznego Męża muszę znać resztę twórczości Sandersona?" Według mnie minimum to Archiwum Burzowego Światła, bo z tą serią jest najwięcej łączników których autor już nie tłumaczy. Pojawiają się też odniesienia do Z Mgły rodzonego, szczątkowe z Rozjemcy i Bezkresu Magii.
Te nawiązania do uniwersum Cosmere są fajne i chętnie czytałbym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnio zwątpiłem mocno w Sandersona. 'Warkocz ze Szmaragdowego Morza" średnio mi podeszła, a "Zaginiony Metal" rozczarował. Zaczęło mnie niepokoić czy autor nie zaczął iść w taśmową ilość ignorując jakość. "Yumi i Malarz Koszmarów" przywraca mi wiarę. Nie jest to może książka wybitna, ale bardzo zaangażowałem się w opowieść i polubiłem postać Malarza oraz Yumi, do tego w końcu udało się Sandersonowi być zabawnym co wcześniej nie było takie oczywiste. Ładna, solida historia, potrafi rozbawić oraz wzruszyć. Aha...i pewnie co niektórzy zapytacie czy trzeba znać resztę uniwersum Cosmere? Moim zdaniem nie trzeba, oczywiście nawiązania są, ale tak subtelne że bez ich znajomości spokojnie możecie czytać i zbyt wiele nie stracicie.

Ostatnio zwątpiłem mocno w Sandersona. 'Warkocz ze Szmaragdowego Morza" średnio mi podeszła, a "Zaginiony Metal" rozczarował. Zaczęło mnie niepokoić czy autor nie zaczął iść w taśmową ilość ignorując jakość. "Yumi i Malarz Koszmarów" przywraca mi wiarę. Nie jest to może książka wybitna, ale bardzo zaangażowałem się w opowieść i polubiłem postać Malarza oraz Yumi, do tego w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy pytają mnie o ulubione serie fantasy jednym tchem wymieniam "Pierwsze Prawo" Abercrombiego, "Meekhan" Wagnera, "Pieśń Lodu i Ognia" Martina i "Archiwum" Sandersona. Z dniem dzisiejszym do tego grona dochodzi ona...Fonda Lee ze swoją "Sagą o Zielonych Kościach". Wspaniała trylogia, niespotykana mieszanka Ojca Chrzestnego z Yakuzą, podlana solidną dawką polityki, gangsterki, intryg, elementów fantasy, zwrotów akcji, świetnych dialogów, ale przede wszystkim rewelacyjnie napisanych i poprowadzonych głównych bohaterów. To jak oni się zmieniają, ewoluują, przechodzą swoje wzloty i upadki to prawdziwy majstersztyk. Mimo że nie mamy tutaj podziału na dobrych/złych, właściwie większość bohaterów ma różne odcienie szarości to niezwykle łatwo się z nimi zżyć, to opowieść głównie o rodzinie, bardzo podatny grunt aby czytelnikiem szarpał cały wachlarz różnych emocji...a jeśli sztuka ma wywoływać w nas emocje to Fonda Lee robi to w sposób celujący, co najmniej parę razy miałem świeczki w oczach lub musiałem "rozchodzić" dany rozdział lub miałem problemy z zaśnięciem czytając na wieczór. Polecam. Niech nie zraża Was pierwsze 150str Miasta Jadeitu, można czuć się zagubionym natłokiem informacji, ale potem wszystko staje się jasne i klarowne ;) Ja zostałem fanem. 10/10.

Kiedy pytają mnie o ulubione serie fantasy jednym tchem wymieniam "Pierwsze Prawo" Abercrombiego, "Meekhan" Wagnera, "Pieśń Lodu i Ognia" Martina i "Archiwum" Sandersona. Z dniem dzisiejszym do tego grona dochodzi ona...Fonda Lee ze swoją "Sagą o Zielonych Kościach". Wspaniała trylogia, niespotykana mieszanka Ojca Chrzestnego z Yakuzą, podlana solidną dawką polityki,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rysunki jak zawsze arcydzieło, ale to już standard, sama opowieść tym razem dość sztampowa i podejrzewam że cofnięcie się w przeszłość bohatera zakiełkuje dopiero w kolejnych częściach.

Rysunki jak zawsze arcydzieło, ale to już standard, sama opowieść tym razem dość sztampowa i podejrzewam że cofnięcie się w przeszłość bohatera zakiełkuje dopiero w kolejnych częściach.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klimat tak gęsty że można go kroić nożem.

Klimat tak gęsty że można go kroić nożem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja. Drugi tom jeszcze lepszy niż pierwszy, o ile to możliwe. Jedna z najlepszych rzeczy jakie czytałem tego roku.

Rewelacja. Drugi tom jeszcze lepszy niż pierwszy, o ile to możliwe. Jedna z najlepszych rzeczy jakie czytałem tego roku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Azjatycki Ojciec Chrzestny z elementami fantasy, intrygi, trochę polityki, trochę akcji oraz fajnie napisane postacie. Jedna z lepszych rzeczy jakie czytałem tego roku.

Azjatycki Ojciec Chrzestny z elementami fantasy, intrygi, trochę polityki, trochę akcji oraz fajnie napisane postacie. Jedna z lepszych rzeczy jakie czytałem tego roku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zawiodłem się. Świat wykreowany wydaje się intrygujący, ale po namyśle jest absurdalny, a drugi tom jeszcze bardziej potęguje to uczucie.

Zawiodłem się. Świat wykreowany wydaje się intrygujący, ale po namyśle jest absurdalny, a drugi tom jeszcze bardziej potęguje to uczucie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachwyca rozmachem. Przytłacza wielowątkowością. Wspaniała. Męcząca. Wciągająca. Nużąca....ale po przeczytaniu zostaje z uczeniem "ale to było dobre..."

Zachwyca rozmachem. Przytłacza wielowątkowością. Wspaniała. Męcząca. Wciągająca. Nużąca....ale po przeczytaniu zostaje z uczeniem "ale to było dobre..."

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O ile dwa pierwsze tomy uważałem za dobre to ten mnie absolutnie zachwycił. To co się dzieje na niektórych kadrach zachwyca, rysunek i projekty różnego rodzaju istot: mistrzostwo. Nareszcie coś się zaczyna dziać z fabułą, nareszcie dostajemy jakąś głębie postaci co pomału przestaje je czynić takimi jednowymiarowymi jak w pierwszym tomach. Od razu leciałbym kupić następne części, ale niestety...brak dodruku, więc tutaj moja historia z Berserkiem na razie się kończy.

O ile dwa pierwsze tomy uważałem za dobre to ten mnie absolutnie zachwycił. To co się dzieje na niektórych kadrach zachwyca, rysunek i projekty różnego rodzaju istot: mistrzostwo. Nareszcie coś się zaczyna dziać z fabułą, nareszcie dostajemy jakąś głębie postaci co pomału przestaje je czynić takimi jednowymiarowymi jak w pierwszym tomach. Od razu leciałbym kupić następne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Właściwie jest to kontynuacja klimatu z pierwszego tomu czyli świetne rysunki, projekty różnego plugastwa oraz niespecjalnie wyróżniająca się fabuła i postacie...ALE...Miałem okazję od razu przejść do 3 tomu i tutaj pewne aspekty zaczynają się zmieniać wyraźnie na plus pod względem fabularnym oraz głębią postaci.

Właściwie jest to kontynuacja klimatu z pierwszego tomu czyli świetne rysunki, projekty różnego plugastwa oraz niespecjalnie wyróżniająca się fabuła i postacie...ALE...Miałem okazję od razu przejść do 3 tomu i tutaj pewne aspekty zaczynają się zmieniać wyraźnie na plus pod względem fabularnym oraz głębią postaci.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

No nie wiem, albo się starzeje, albo te książki Sandersona coraz słabsze. Podobało mi się tak gdzieś pierwsza 1/3, byłem zaintrygowany, a potem coś klapło i fabularnie zaczęło mnie nużyć. Jak zawsze pomysłowe mechaniki działania magii, na plus główna bohaterka, jednak reszta postaci bardzo jednowymiarowa, sama opowieść jest prosta i nawet pozbawiona została tego klasycznego "sandersonizmu" na zakończeniu. Podobały mi się odniesienia do innych światów Cosmere, jest ich naprawdę sporo i właściwie dotyczą wszystkich większych serii, Archiwum Burzowego Światła, Elantris, Rozjemca, Z Mgły Zrodzonych, z każdej z nich znajdziemy jakieś mrugnięcia okiem. Mimo to jak zawsze nie trzeba znać tych książek aby zrozumieć fabułę. Niby spora dawka humoru, ale częściej powodowała u mnie delikatnie zażenowanie niż podniesienie kącika ust. Prosta, sympatyczna baśń, na pewno niejednemu się spodoba, do mnie średnio trafiała. To już kolejna książka Sandersona po Zaginionym Metalu gdzie jestem trochę rozczarowany. Nie uważam że to złe książki, ale mam wrażenie że coraz bardziej z półki "świetnie, bardzo dobre" wchodzą na "no ok, może być".

No nie wiem, albo się starzeje, albo te książki Sandersona coraz słabsze. Podobało mi się tak gdzieś pierwsza 1/3, byłem zaintrygowany, a potem coś klapło i fabularnie zaczęło mnie nużyć. Jak zawsze pomysłowe mechaniki działania magii, na plus główna bohaterka, jednak reszta postaci bardzo jednowymiarowa, sama opowieść jest prosta i nawet pozbawiona została tego klasycznego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z jakąkolwiek mangą.
Jest klimat. Fabuła nic specjalnego, tekstu czy dialogów jest tutaj jak na lekarstwo, akcent został postawiony na akcje i oczywiście rysunki, a te są absolutnie fenomenalne. Główny bohater irytujący, rozumiem że taka konwencja i podejrzewam że w dalszych tomach nastąpi jakiś rozwój oraz większa głębia postaci, bo tutaj zdecydowanie tego nie było.

To moje pierwsze spotkanie z jakąkolwiek mangą.
Jest klimat. Fabuła nic specjalnego, tekstu czy dialogów jest tutaj jak na lekarstwo, akcent został postawiony na akcje i oczywiście rysunki, a te są absolutnie fenomenalne. Główny bohater irytujący, rozumiem że taka konwencja i podejrzewam że w dalszych tomach nastąpi jakiś rozwój oraz większa głębia postaci, bo tutaj...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Sandman: Dom lalki Chris Bachalo, Mike Dringenberg, Neil Gaiman, Malcolm Jones III, Dave McKean, Steve Parkhouse, Michael Zulli
Ocena 8,1
Sandman: Dom l... Chris Bachalo, Mike...

Na półkach:

Zlepek abstrakcyjnych opowieści które mają swój niepowtarzalny klimat, ale nie spowodowały takiego zachwytu jak w przypadku tomu 1 który jest jednym z moich ulubionych komiksów. Kupno 3 tomu stanęło pod poważnym znakiem zapytania.

Zlepek abstrakcyjnych opowieści które mają swój niepowtarzalny klimat, ale nie spowodowały takiego zachwytu jak w przypadku tomu 1 który jest jednym z moich ulubionych komiksów. Kupno 3 tomu stanęło pod poważnym znakiem zapytania.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko ocenić tę książkę. Na pewno jest to lekka, przyjemnie czytająca się rozrywka, taki książkowy hamburger. Konstrukcja świata jest intrygująca jednak trzeba trochę wyłączyć szare komórki gdyby głębiej zastanowić się nad logiką. Fabuła czasem przewidywalna innym razem zaskakująca swoimi zwrotami. Syndrom "jeszcze jednego rozdziału" jest tutaj na bardzo wysokim poziomie.

Ciężko ocenić tę książkę. Na pewno jest to lekka, przyjemnie czytająca się rozrywka, taki książkowy hamburger. Konstrukcja świata jest intrygująca jednak trzeba trochę wyłączyć szare komórki gdyby głębiej zastanowić się nad logiką. Fabuła czasem przewidywalna innym razem zaskakująca swoimi zwrotami. Syndrom "jeszcze jednego rozdziału" jest tutaj na bardzo wysokim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to