Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Jak dla mnie ta trylogia skończyła się zbyt szybko, chętnie przeczytałabym jeszcze kilka tomów :)

"Ukojenie" - ostatnia część. Można powiedzieć, że skończyła się dobrze, chociaż Maggie nie podała nam niczego na tacy i ostateczne zakończenie każdy może sobie dopisać swoje. Czy lekarstwo starczy im na zawsze i Sam z Grece nie przemienią się już w wilków pod wpływem temperatury? - to pytanie nurtowało mnie długo po zakończeniu lektury. Bardzo spodobała mi się ta część, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że według mnie jest najlepsza z całej trylogii.
Miłość, przyjaźń, zaufanie i pomoc są tu ukazane tak wyraźnie, że na samo wspomnienie akcji książki, pojawia mi się na twarzy uśmiech.
Polecam.

Jak dla mnie ta trylogia skończyła się zbyt szybko, chętnie przeczytałabym jeszcze kilka tomów :)

"Ukojenie" - ostatnia część. Można powiedzieć, że skończyła się dobrze, chociaż Maggie nie podała nam niczego na tacy i ostateczne zakończenie każdy może sobie dopisać swoje. Czy lekarstwo starczy im na zawsze i Sam z Grece nie przemienią się już w wilków pod wpływem...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Niepokój" - druga część "Drżenia" Maggie Stiefvater - jest równie dobra jak pierwsza część. Pisarka coraz bardziej wprowadza nas w tajemnice lasu, wilków i ludzi. Poznajemy pozostałych bohaterów i ich historię. Jedyny minus - odniosłam wrażenie, że przechodzę przez ten sam szablon, co w poprzednim tomie: wprowadzenie, przedstawienie ogromnej ilości nowych problemów i ich rozwiązywanie. Ale to nie zmienia mojej oceny. Cieszę się, że spotkałam się z twórczością Maggie.

"Niepokój" - druga część "Drżenia" Maggie Stiefvater - jest równie dobra jak pierwsza część. Pisarka coraz bardziej wprowadza nas w tajemnice lasu, wilków i ludzi. Poznajemy pozostałych bohaterów i ich historię. Jedyny minus - odniosłam wrażenie, że przechodzę przez ten sam szablon, co w poprzednim tomie: wprowadzenie, przedstawienie ogromnej ilości nowych problemów i ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wiele osób nie lubi książek z rodzaju fantasty, jednak ja nie mam nic przeciwko nim, uważam wręcz, że bardzo rozwijają naszą wyobraźnię i są jej potrzebne.
"Drżenie" Maggie Stiefvater to pierwsza część z trylogii. Przeczytałam ją bardzo szybko i byłam bardzo zadowolona, że po nią sięgnęłam. Z każdym rozdziałem kochałam bohaterów coraz bardziej. Nie mogłam się doczekać,kiedy "osobiście" poznam Becka, wydawał mi się osobą niezwykle silną i godną zaufania.
Książka bardzo ciekawa, a cała akcja dopięta na ostatni guzik.

Wiele osób nie lubi książek z rodzaju fantasty, jednak ja nie mam nic przeciwko nim, uważam wręcz, że bardzo rozwijają naszą wyobraźnię i są jej potrzebne.
"Drżenie" Maggie Stiefvater to pierwsza część z trylogii. Przeczytałam ją bardzo szybko i byłam bardzo zadowolona, że po nią sięgnęłam. Z każdym rozdziałem kochałam bohaterów coraz bardziej. Nie mogłam się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jedna z najpiękniejszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Nawet nie potrafię opisać tego, co zaprezentował mi John Green. Książka bardzo wzruszająca, pouczająca i wciągająca. Coś pięknego. Niesamowitego.
Cała lektura zajęło mi może dwa dni. Kiedy na ostatniej stronie zabrakło mi już literek, aby czytać dalej, wpatrywałam się tylko przed siebie, próbując uporządkować sobie całą fabułę utworu.
Czy pisarze nie wiedzą, że nie uśmierca się głównych bohaterów?
Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Każdego innego, tylko nie tak dramatycznego dla Augustusa. Jego osoba w moim oczach była odzwierciedleniem idealnego chłopaka.
Temat niezwykle trudny, jednak w „Gwiazd naszych wina” był w pełni wykorzystany.
John Green dzięki tej książce z pewnością stał się jednym z moim ulubionych pisarzy.

Teraz pozostaje mi tylko czekać na ekranizacje. I chociaż osoba Ansela Elgorta w nawet najmniejszym stopni nie pasuje mi do Augustusa, czekam niecierpliwie.

Jedna z najpiękniejszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Nawet nie potrafię opisać tego, co zaprezentował mi John Green. Książka bardzo wzruszająca, pouczająca i wciągająca. Coś pięknego. Niesamowitego.
Cała lektura zajęło mi może dwa dni. Kiedy na ostatniej stronie zabrakło mi już literek, aby czytać dalej, wpatrywałam się tylko przed siebie, próbując uporządkować...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Marina", kolejna powieść Zafóna, która podbiła moje serce. Nie wiem jak ten pisarz to robi, że każda jego książka jest wprost fenomenalna. W każdym rozdziale aż roi się od mądrych powiedzeń, idealnie zbudowanych zdań i przepięknych opisów. Uwielbiam wątki Zafóna, zarówno te, które powodują uśmiech na twarzy, jak i te, przez które mam ciarki na całym ciele. Książka idealna dla osób, które lubią, kiedy ich wyobraźnia aż szaleje od piękna przytoczonych informacji i obrazów.
Jak najbardziej polecam.

"Marina", kolejna powieść Zafóna, która podbiła moje serce. Nie wiem jak ten pisarz to robi, że każda jego książka jest wprost fenomenalna. W każdym rozdziale aż roi się od mądrych powiedzeń, idealnie zbudowanych zdań i przepięknych opisów. Uwielbiam wątki Zafóna, zarówno te, które powodują uśmiech na twarzy, jak i te, przez które mam ciarki na całym ciele. Książka idealna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam tą książkę rok temu, więc moje spojrzenie na nią może być trochę „przeszłe”.
Niemiecka powieść „Dobranoc, słonko” jest mocno przerażająca i wstrząsająca. Opowiada o przemocy seksualnej panującej w domu, między ojczymem, a młodą dziewczyną – tzw. córką. Naprawdę ciężko jest coś napisać o tej książce, nie będąc wcześniej targanym przez emocje. Podziwiam Panią Heidi, że zdołała powrócić do tych dramatycznych wydarzeń.

Czytałam tą książkę rok temu, więc moje spojrzenie na nią może być trochę „przeszłe”.
Niemiecka powieść „Dobranoc, słonko” jest mocno przerażająca i wstrząsająca. Opowiada o przemocy seksualnej panującej w domu, między ojczymem, a młodą dziewczyną – tzw. córką. Naprawdę ciężko jest coś napisać o tej książce, nie będąc wcześniej targanym przez emocje. Podziwiam Panią Heidi,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fascynująca.
Boję się, że jak zacznę coś o niej pisać, to zepsuję jej niesamowitość, więc tego nie zrobię.
Naprawdę wciągająca. Niezwykła.
Urzekła mnie postać Simona.
Polecam!

Fascynująca.
Boję się, że jak zacznę coś o niej pisać, to zepsuję jej niesamowitość, więc tego nie zrobię.
Naprawdę wciągająca. Niezwykła.
Urzekła mnie postać Simona.
Polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że powieść D. Terakowskiej „Poczwarka” nie jest książką, która odebrała mi mowę lub zaparła dech w piersiach. Zaczęłam ją czytać, bo wydawała mi się ciekawa, ale już po pierwszych paru stronach się znudziłam. Zacznę od tego, że miałam „niewygodne wydanie”, bo w grubej okładce, a litery na stronach prawie stykały się ze złączeniem – trzeba się było nieźle nagimnastykować, aby dobrnąć do końca linijki i przejść do następnej – strasznie mnie to irytowało; wiem, że to nie jest wada samej książki. Do furii doprowadzały mnie też biblijne wątki i nieprawdopodobna monotonność życia rodziny – ogólny zarys: pobudka, śniadanie, obiad, strych, kolacja, spać; i tak codziennie. Jak dla mnie ciekawiej zaczęło się robić, kiedy do historii włączyła się (wreszcie!) postać Adama, ojca Myszki, gdy przebierał w przeszłości swojej rodziny. To, czego się wówczas dowiedziałam, niemniej mnie zaskoczyło, ale też zachęciło do dokończenia powieści.
Wycenię ją na sześć gwiazdki (ocena dobra). Za zakończenie. Za temat, bo nie spotkałam się wcześniej z wątkiem tej choroby. I za wiedzę o DS.

Przyznam szczerze, że powieść D. Terakowskiej „Poczwarka” nie jest książką, która odebrała mi mowę lub zaparła dech w piersiach. Zaczęłam ją czytać, bo wydawała mi się ciekawa, ale już po pierwszych paru stronach się znudziłam. Zacznę od tego, że miałam „niewygodne wydanie”, bo w grubej okładce, a litery na stronach prawie stykały się ze złączeniem – trzeba się było nieźle...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To była moja pierwsza książka Paula Coelha i czytałam ją na dwa etapy. Pierwszy zakończyłam po około 100 stronie, po czym wzięłam się za mniej wymagającą powieść kryminalno - psychologiczną, a drugim dotarłam do końca. Przyznaję, że początki niezbyt mnie przekonywały. Jakoś tak mi nie podeszły. Ciekawiej się zaczęło, kiedy Edward zaczął mówić. Od tamtego momentu dokończyłam książkę jednym tchem.

Mhm, zakończenie. Ja, jak to ja, oczywiście musiałam zajrzeć w trakcie czytania na ostanie strony. Przeczytałam tam: „Zamknęła oczy i poczuła, że Edward zrobił to samo. Spłynął sen, głęboki, bez snów. Śmierć była łagodna, pachniała winem i głaskała ją po głowie.” (s.215) i po tych słowach wróciłam do porzuconych wcześniej zdań, mniej więcej ponad połową książki. Nie zdałam sobie sprawy, że to jeszcze nie koniec i kiedy już dotarłam do ostatnich stron, przeżyłam niemały szok. Cieszyłam się i byłam dumna, że po moim „pierwszym etapie” jednak zmusiłam się do drugiego.

Wiele osób uważa tą książkę za, nie wiem, kiepską, ale mi się podobała. Może to dlatego, że odnalazłam w Weronice siebie? Fakt, nie popełniłam samobójstwa, nie byłam o krok od nicości, ale swego czasu miałam stwierdzoną depresję i dużo myślałam o tego typu rzeczach, choć nigdy bym się do tego nie odważyła.

„Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu...Umiera się nie dlatego by przestać żyć, lecz po to by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie.”

Chociaż nie zgodzam się z wyżej napisanym cytatem, ponieważ uważam, że śmierć nie jest rozwiązaniem/ratunkiem, lecz niepojętą zagadką, utwór „Weronika postanawia umrzeć” nie wzbudził we mnie negatywnych uczuć, a dał mi mobilizację, aby zrobić to, czego normalnie bym nie zrobiła.

"- Czy jestem wyleczona?
- Nie. Jest pani osobą odmienną, choć jednoczesnie chce być pani podobna do innych. A to z mojego punktu widzenia, jest poważną chorobą.
- Czy to niebezpiecznie być innym?
- Niebezpieczne jest, jeśli ktoś zmusza się, by być takim jak inni. Wywołuje to nerwice, psychozy i paranoje." (s. 178)

"wszyscy robią wszystko by się nie wyróżniać" (s.179), o. Właśnie. Dla takich mądrych słów Coelha warto przeczytać tą książkę.

To była moja pierwsza książka Paula Coelha i czytałam ją na dwa etapy. Pierwszy zakończyłam po około 100 stronie, po czym wzięłam się za mniej wymagającą powieść kryminalno - psychologiczną, a drugim dotarłam do końca. Przyznaję, że początki niezbyt mnie przekonywały. Jakoś tak mi nie podeszły. Ciekawiej się zaczęło, kiedy Edward zaczął mówić. Od tamtego momentu dokończyłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Dziewiętnaście minut" to pierwsza książka Jodi Picoult, z jaką się spotkałam i mam nadzieję, że nie ostatnia. Bardzo poruszyła mnie historia Petera i mimo że jako bohater był ukazany raczej w negatywnym świetle, z niezwykłą łatwością można go polubić. Ten młody człowiek wzbudził we mnie pewne uczucia i wbrew pozorom nie była to litość czy współczucie, ale coś jakby więź - można odnieść wrażenie, jakby był dla nas kimś bliskim.

„Kiedy przestajesz pasować do reszty świata, stajesz się nadczłowiekiem. Czujesz na sobie cudze spojrzenia tak wyraźnie, jakby się do ciebie fizycznie przyklejały. Z odległości kilometra słyszysz wymienianie szeptem uwagi na twój temat. Stajesz się niewidzialny, chociaż w rzeczywistości wciąż tkwisz tam, gdzie stałeś. Możesz wrzeszczeć na całe gardło, a i tak nikt cię nie usłyszy.
Stajesz się mutantem; dżokerem, do którego na zawsze przyrosła maska; bionicznym człowiekiem, który stracił wszystkie członki, nadal jednak zachował własne serce. Jesteś tworem, który kiedyś był normalną ludzką istotą, wszakże tak dawno temu, że już zupełnie nie pamiętasz, jakie to uczucie.”
/ Jodi Picoult – Dziewiętnaście minut

Nieśmiały, wrażliwy - wprost niesamowity. Jak mało jest dziś takich chłopaków, którzy by swojej inności nie maskowali, upodabniając się do innych. Peter był sobą. Przypomniał mi się teraz cytat pewnego zespołu rockowego: „Im bardziej będziesz cichym chłopcem, tym krzyczeć ze złości będziesz chciał głośniej.” Z własnego doświadczenia zgadzam się z tym i myślę, że do głównego bohatera również to pasuje.
Pozwolę sobie zaliczyć tą książkę do gatunku powieści kryminalno - psychologicznej, ponieważ zawiera wiele elementów, które by na to autentycznie wskazywały. Utwór czyta się gładko i szybko, a niespodziewane zwroty akcji nie pozwalają mieć stuprocentowej pewności o przyszłych wydarzeniach. Przyznam się, że skrycie liczyłam na uniewinnienie Petera, co w sumie było niemożliwe, ale i tak zakończenie mnie bardzo zaskoczyło.
A Josie? Też ją lubiłam, i mimo że po części tym samym uczuciem darzyłam Matta, byłam szczęśliwa, że szczeliła wtedy do niego, a nie do Petera.

„Można wyczuć na sobie ludzkie spojrzenia – są jak żar bijący od ulicznego chodnika w gorący, letni dzień; jak dźganie patykiem w plecy.
Nie trzeba też wyraźnie słyszeć szeptanych słów, by wiedzieć, że mowa o tobie.
Swego czasu stawałam przed lustrem w łazience, żeby zrozumieć, dlaczego właściwie patrzą na mnie takim wzrokiem. Dlaczego odwracają głowy; co mnie tak jaskrawo odróżnia od innych. I w pierwszej chwili nie mogłam się zorientować. Wyglądałam na całkiem normalną – na samą siebie.
Aż pewnego dnia, gdy przyjrzałam się uważniej, zrozumiałam. Głęboko spojrzałam sobie w oczy i zaczęłam się nienawidzić - najprawdopodobniej równie głęboko jak wszyscy.
I tego dnia uwierzyłam, że to oni mają rację.”
/ Jodi Picoult – Dziewiętnaście minut

Uwielbiam. Jest godna przeczytania, naprawdę.

"Dziewiętnaście minut" to pierwsza książka Jodi Picoult, z jaką się spotkałam i mam nadzieję, że nie ostatnia. Bardzo poruszyła mnie historia Petera i mimo że jako bohater był ukazany raczej w negatywnym świetle, z niezwykłą łatwością można go polubić. Ten młody człowiek wzbudził we mnie pewne uczucia i wbrew pozorom nie była to litość czy współczucie, ale coś jakby więź -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbiam poezję Zafóna. Pisze tak barwnym językiem, że w pewnym momencie zdania zamieniały mi się w płynącą farbę, którą czyta się swobodnie i gładko. Temat książek, trochę kryminalistyki, miłości i śmierci - genialnie, polecam!

Uwielbiam poezję Zafóna. Pisze tak barwnym językiem, że w pewnym momencie zdania zamieniały mi się w płynącą farbę, którą czyta się swobodnie i gładko. Temat książek, trochę kryminalistyki, miłości i śmierci - genialnie, polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek mi się nie podobał, aczkolwiek dalsze strony były ciekawe. W pewnym momencie książki się wciągłam i ciężko było ją choć na chwilę odstawić :) Polecam.

Początek mi się nie podobał, aczkolwiek dalsze strony były ciekawe. W pewnym momencie książki się wciągłam i ciężko było ją choć na chwilę odstawić :) Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciężki temat, jednak Maria Nurowska przebrnęła przez niego bardzo dobrze. Książka jest smutna i przygnębiająca, a zarazem piękna i wciągająca. Autorka pisze o życiu, o problemach i o relacjach w rodzinie. Na początku trudno było mi się przestawić na powieść w 1.os, gdzie Magda zwraca się do swojej matki w taki sposób, jakby mówiła do czytelnika, ale już po paru stronach można się przyzwyczaić. Co do okładki z wydawnictwa W.A.B. - rewelacyjna!

Główna bohaterka, Magda, która nie miała prawdziwego dzieciństwa, niespodziewanie dowiaduje się o nagłej śmierci swojej mamy. Przychodzi problem. Skąd wziąć pieniądze? Jak zaopiekować się Anną, swoją córką? I wszystkie inne problemy-obowiązki związane z pogrzebem..
Ta książka to tak jakby rachunek sumienia, cofnięcie się do przeszłości i przypomnienie.

Ciężki temat, jednak Maria Nurowska przebrnęła przez niego bardzo dobrze. Książka jest smutna i przygnębiająca, a zarazem piękna i wciągająca. Autorka pisze o życiu, o problemach i o relacjach w rodzinie. Na początku trudno było mi się przestawić na powieść w 1.os, gdzie Magda zwraca się do swojej matki w taki sposób, jakby mówiła do czytelnika, ale już po paru stronach...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przygody. Przygody. Przygody. Zapewne wielu chciało by przeżyć takie wakacje w Jarosławcu jak główni bohaterowie. Czasami może była żmudna, ale ogólnie mi się podobała. Zaskakujące zakończenie.

Przygody. Przygody. Przygody. Zapewne wielu chciało by przeżyć takie wakacje w Jarosławcu jak główni bohaterowie. Czasami może była żmudna, ale ogólnie mi się podobała. Zaskakujące zakończenie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam ją w podstawówce i była to wówczas jedna z nielicznych ksiażek, przez które zdołałam przebrnąć do końca. Opis bohaterów, ich życia, problemów i przygód - genialne.

Czytałam ją w podstawówce i była to wówczas jedna z nielicznych ksiażek, przez które zdołałam przebrnąć do końca. Opis bohaterów, ich życia, problemów i przygód - genialne.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kocham ją.
Odkryłam "Zaklinacza" w internecie, kiedy próbowałam znaleźć coś interesującego o koniach. Książka okazała się niesamowita, choć "lekko" zboczona.

Kocham ją.
Odkryłam "Zaklinacza" w internecie, kiedy próbowałam znaleźć coś interesującego o koniach. Książka okazała się niesamowita, choć "lekko" zboczona.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita i bardzo wzruszająca książka. Los głownego bohatera był dla mnie ogromnym ciosem, chociaż przez całą jego chorobę liczyłam, że może jednak z tego wyjdzie. Niestety.

Niesamowita i bardzo wzruszająca książka. Los głownego bohatera był dla mnie ogromnym ciosem, chociaż przez całą jego chorobę liczyłam, że może jednak z tego wyjdzie. Niestety.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy ją czytałam, byłam jeszcze dzieckiem i pewnie dużo momentów umknęło mojej uwadze, ale mimo to uwielbiam tą ksiażkę. Z całą pewnością nie da się jej przeczytać do końca bez urojenia łez.

Kiedy ją czytałam, byłam jeszcze dzieckiem i pewnie dużo momentów umknęło mojej uwadze, ale mimo to uwielbiam tą ksiażkę. Z całą pewnością nie da się jej przeczytać do końca bez urojenia łez.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Angel - dziecko ulicy" to ksiażka, którą dzisiaj nazywam "jedną z moich ulubionych". Idealnie opisuje życie młodzieży, która trafia na ulice i musi zmagać się z żebraniem, narkotykami czy sprzedawaniem się. Przyznam, że zaskoczyło mnie zakończenie, a wzruszyła śmierć Psycho, którego tak bardzo lubiłam. Mimo wszystko zakochałam się w tym utworze i jak najbardziej POLECAM.

"Angel - dziecko ulicy" to ksiażka, którą dzisiaj nazywam "jedną z moich ulubionych". Idealnie opisuje życie młodzieży, która trafia na ulice i musi zmagać się z żebraniem, narkotykami czy sprzedawaniem się. Przyznam, że zaskoczyło mnie zakończenie, a wzruszyła śmierć Psycho, którego tak bardzo lubiłam. Mimo wszystko zakochałam się w tym utworze i jak najbardziej POLECAM.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cudowna ksiażka. Rodzina Borejków, w której skład wchodzą Ignaś i Mila - rodzice oraz ich cztery córki - Gabrysia, Ida, Nurtia i Pulpecja, jest przykładem rodziny, w której bardzo ważnym czynnikiem jest miłość i dobre wychowanie. Historia, jaką przedstawiła Pani Musierowicz, jest interesująca i można by powiedzieć, że z życia wzięta. Może nie dokładnie, ale na pewno w niektórych domach panuje jeszcze taka atmosfera. Polecam.

Cudowna ksiażka. Rodzina Borejków, w której skład wchodzą Ignaś i Mila - rodzice oraz ich cztery córki - Gabrysia, Ida, Nurtia i Pulpecja, jest przykładem rodziny, w której bardzo ważnym czynnikiem jest miłość i dobre wychowanie. Historia, jaką przedstawiła Pani Musierowicz, jest interesująca i można by powiedzieć, że z życia wzięta. Może nie dokładnie, ale na pewno w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to