Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Rewelacyjna pozycja, fantastycznie napisana. Istny thriller science fiction, który czyta się z zapartym tchem od pierwszej, do ostatniej strony. Doskonała akcja przeplatana rozważaniami na temat matematyki, nauki, ludzkiego rozumowania. Niesamowita książka!

Rewelacyjna pozycja, fantastycznie napisana. Istny thriller science fiction, który czyta się z zapartym tchem od pierwszej, do ostatniej strony. Doskonała akcja przeplatana rozważaniami na temat matematyki, nauki, ludzkiego rozumowania. Niesamowita książka!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zachęcającym blurbie, spodziewałem się nieco treściwszej lektury. Książka jest de facto zbiorem cytatów. Cytatów z pewnością ciekawych i dla nieobeznanego czytelnika rozjaśniających postać Muska, jednak dla mnie, jako osoby mniej więcej obeznanej z tematem i śledzącej postępy SpaceX, nie było tu praktycznie nic nowego. Należy pochwalić bardzo estetyczne wydanie, chociaż brakuje tutaj zdecydowanie treści (a szkoda, bo na stronach marnuje się sporo miejsca). Książkę oceniam pozytywnie, chociaż zdecydowanie pozostawia niedosyt. Lepiej poczekać, aż będzie na jakichś atrakcyjnych promocjach "po dychu".

Po zachęcającym blurbie, spodziewałem się nieco treściwszej lektury. Książka jest de facto zbiorem cytatów. Cytatów z pewnością ciekawych i dla nieobeznanego czytelnika rozjaśniających postać Muska, jednak dla mnie, jako osoby mniej więcej obeznanej z tematem i śledzącej postępy SpaceX, nie było tu praktycznie nic nowego. Należy pochwalić bardzo estetyczne wydanie, chociaż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyciąga stylistyką, fajnym zamysłem na formę, pokręconą fabułą i dziwnymi wymysłami. Może nie "w stylu Strugackich", jak z blurba, ale na pewno coś świeżego, godnego uwagi. Dam szansę temu cyklowi i zabiorę się za kolejny tom.

Przyciąga stylistyką, fajnym zamysłem na formę, pokręconą fabułą i dziwnymi wymysłami. Może nie "w stylu Strugackich", jak z blurba, ale na pewno coś świeżego, godnego uwagi. Dam szansę temu cyklowi i zabiorę się za kolejny tom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W tej niepozornej, 500-stronicowej książeczce skrywa się sporo ciekawostek. Sagan, operując na "kosmicznym kalendarzu" - skompresowanym do jednego roku czasie istnienia wszechświata, gdzie cała historia ludzkości, to ułamki sekund przed północą 31 grudnia - zaczyna od nakreślenia ram rozwojowych inteligencji. Następnie przechodzi przez przekrój epok, próbując dociec, jakie kwestie miały wpływ na taki, a nie inny obraz Homo sapiens, jaki znamy. Mówi o zwierzętach, sztucznej inteligencji, osobliwych skutkach chorób i urazów mózgu, dzięki którym poznaliśmy lepiej, co dokładnie jest między uszami. To rozłożenie na czynniki pierwsze snów, mowy, pisma i innych ludzkich przymiotów, które wcale dla ludzi nie muszą być ekskluzywne. Od pierwszych istot lądowych, poprzez objaśnienie genów i chemii miłości, aż do zwieńczenia niepokojem, związanym z rosnącą popularnością pseudonauki, Sagan tłumaczy, ale też rozmyśla. Jak podaje sam tytuł, nie znajdziemy tu odpowiedzi skąd wzięła się inteligencja. Ale możemy poznać wiele zagadnień z nią związanych i zrozumieć rzeczy dotychczas owiane dla nas tajemnicą. Mój ulubiony fragment dotyczy kontrowersji związanych z aborcją i jestem przekonany, że gdyby przedstawiciele uwikłani w ten niegasnący konflikt przeczytali tych kilka stron, zupełnie inaczej toczyłaby się ta dyskusja. Nie dziwi, że Sagan otrzymał za tą książkę Pulitzera w 1978 roku. Mimo ponad 40 lat na karku, treść nie starzeje się i podejrzewam, że jeszcze przez lata pozwoli wielu czytelnikom spojrzeć w zakamarki własnej świadomości.

W tej niepozornej, 500-stronicowej książeczce skrywa się sporo ciekawostek. Sagan, operując na "kosmicznym kalendarzu" - skompresowanym do jednego roku czasie istnienia wszechświata, gdzie cała historia ludzkości, to ułamki sekund przed północą 31 grudnia - zaczyna od nakreślenia ram rozwojowych inteligencji. Następnie przechodzi przez przekrój epok, próbując dociec, jakie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie książka ta w większości jest pięknie przełożonym na język literacki manifestem społeczno-naukowym, jaki Sagan chciał zaprezentować - pełnym taktu i pokory sprzeciwem wobec rasizmu, szowinizmu i fanatyzmu z jednoczesnym podkreśleniem duchowości. Bardzo cieszyło mnie, że chociaż wszystko obracało się wokół Wiadomości, to co dotyczyło jej bezpośrednio było ledwie częścią większego przesłania. Z Ellie przyszło mi bardzo łatwo się zżyć, bo jest bohaterem bardzo ludzkim i bardzo "swoim", co w świecie atakującym papierowymi herosami i nadmuchanymi historyjkami jest bardzo na plus. Finał kompletnie mnie przenicował emocjonalnie i ugodził w bardzo czułe punkty. Stopniałem trochę przy tej książce. Uważam jednocześnie, że Zemeckis odwalił genialną robotę przy adaptacji filmowej, mimo że ma nieco odmienny wydźwięk.

Dla mnie książka ta w większości jest pięknie przełożonym na język literacki manifestem społeczno-naukowym, jaki Sagan chciał zaprezentować - pełnym taktu i pokory sprzeciwem wobec rasizmu, szowinizmu i fanatyzmu z jednoczesnym podkreśleniem duchowości. Bardzo cieszyło mnie, że chociaż wszystko obracało się wokół Wiadomości, to co dotyczyło jej bezpośrednio było ledwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Osobisty Astrofizyk" prezentuje nam zbiór wyselekcjonowanych esejów, które poszerzają naszą wiedzę i trenują mózg. Przeczytamy tu nie tylko o kosmicznych odkryciach i zagadkach wszechświata, ale również o historii nauki, kulturze i społeczeństwie, zagadnieniach przyziemnych, jednak często płatających figle naszemu wyimaginowanemu przekonaniu o znajomości praw rządzących naszym życiem. Książka napisana jest w sposób absolutnie rewelacyjny. Język jest prosty, stroni od trudnych do wymówienia i zapamiętania terminów, wplata rozluźniające zwroty. Pozycję tą należy raczej traktować nie w kategoriach książki popularnonaukowej, a raczej przystępnych tekstów wyśmienitego felietonisty na tematy popularnonaukowe. Neil Tyson rozwija oczywistości oraz wyjaśnia zagadnienia problematyczne lub nieznane. Szeroki przekrój tematów gwarantuje, że każdy miłośnik czytania ze zrozumieniem znajdzie tu jakąś gratkę dla siebie. Eseje można również czytać wybiórczo - nie ma narzuconej chronologii i teksty nie są ze sobą wprost powiązane. Ja swój egzemplarz czytałem w autobusach i przed snem - było to wartościowe zabicie czasu oraz wspaniała dobranocka :) Uważam, że każdy, kto przyzwoicie włada angielskim, powinien przeczytać tą książkę.

"Osobisty Astrofizyk" prezentuje nam zbiór wyselekcjonowanych esejów, które poszerzają naszą wiedzę i trenują mózg. Przeczytamy tu nie tylko o kosmicznych odkryciach i zagadkach wszechświata, ale również o historii nauki, kulturze i społeczeństwie, zagadnieniach przyziemnych, jednak często płatających figle naszemu wyimaginowanemu przekonaniu o znajomości praw rządzących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałem. Zafascynowany adaptacją filmową, poznawaną przy psychonautycznych eskapadach, sięgnąłem po tą pozycję i wessała mnie od razu. Thompson zabrał mnie w błyskawiczną podróż do piekła Vegas i z powrotem, pokazując, objaśniając i wyśmiewając oraz, oczywiście, nie dając jasnej odpowiedzi na równe kwestie związane ze społeczeństwem, polityką, narkotykami. To już należy do każdego z osobna. Gdzie ja byłem i co widziałem? Trzeba będzie wziąć jeszcze "jednego macha poza kolejką" i się nad tym zastanowić. Szczególną wdzięczność należy wyrazić tłumaczom, którzy odwalili kawał doskonałej roboty, pozwalając polskiemu odbiorcy w sposób maksymalnie autentyczny zagłębić się w szalony świat "amerykańskiego snu".
"ZABIJ CIAŁO, A ROZUM SAM UMRZE"

Jedna z najlepszych książek, jakie w życiu czytałem. Zafascynowany adaptacją filmową, poznawaną przy psychonautycznych eskapadach, sięgnąłem po tą pozycję i wessała mnie od razu. Thompson zabrał mnie w błyskawiczną podróż do piekła Vegas i z powrotem, pokazując, objaśniając i wyśmiewając oraz, oczywiście, nie dając jasnej odpowiedzi na równe kwestie związane ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna biografia! Mnogość źródeł i bardzo swobodna forma sprawiają, że czyta się ją bardzo przyjemnie. Różne punkty widzenia, relacje świadków, informacje prasowe, treści archiwów, fragmenty wywiadów - autor przeszedł samego siebie! Poznajemy Gagarina od urodzin, poprzez lata dziecięce, młodość, edukację, a w końcu karierę wojskową, trening, lot, by zakończyć na światowym turnee i wypadku pod Kirżaczem. Do tego mamy mnóstwo uzupełnień, anegdotek, cytatów i nieznanych historii z życia pierwszego człowieka w kosmosie. Pozycja przypadnie do gustu miłośnikom eksploracji kosmosu!

Rewelacyjna biografia! Mnogość źródeł i bardzo swobodna forma sprawiają, że czyta się ją bardzo przyjemnie. Różne punkty widzenia, relacje świadków, informacje prasowe, treści archiwów, fragmenty wywiadów - autor przeszedł samego siebie! Poznajemy Gagarina od urodzin, poprzez lata dziecięce, młodość, edukację, a w końcu karierę wojskową, trening, lot, by zakończyć na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tą pozycję sięgnąłem bez jakiegoś wcześniejszego nastawienia. Coś tam się o niej słyszało, ale zdążyłem o wszystkich opiniach zapomnieć. I w sumie dobrze, bo być może nastawiałbym się na coś, czego bym nie otrzymał.
Sezon Burz to moim zdaniem takie bardzo rozwlekłe opowiadanie i rozwlekłość wcale nie jest ujmą. Tak naprawdę jest tu zawarte wszystko, co historia ze świata Wiedźmina powinna mieć - intrygujące wątki, niebanalne postacie, spiski, machlojki, walkę i trochę humoru. Brakuje poczucia "czegoś większego", jak miało to miejsce przy Pięcioksiągu, ale to zrozumiałe, bo i pewnie nie taki był cel. To dość krótka, zamknięta historia z różnymi wątkami.
Tak naprawdę niewiele więcej mogę dodać - czuję się usatysfakcjonowany. Sezon Burz nie wyrwał mnie z kapci, ale był miłą opowieścią do czytania w autobusie, albo kawiarni. Tak naprawdę dałoby się go też łyknąć w domu przez jedno popołudnie.
O, wkurzały mnie napchane na siłę latynizmy. Prawie jak w Trylogii Husyckiej...

Po tą pozycję sięgnąłem bez jakiegoś wcześniejszego nastawienia. Coś tam się o niej słyszało, ale zdążyłem o wszystkich opiniach zapomnieć. I w sumie dobrze, bo być może nastawiałbym się na coś, czego bym nie otrzymał.
Sezon Burz to moim zdaniem takie bardzo rozwlekłe opowiadanie i rozwlekłość wcale nie jest ujmą. Tak naprawdę jest tu zawarte wszystko, co historia ze świata...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Lot na Amalteę.  Stażyści Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
Ocena 6,7
Lot na Amalteę... Arkadij Strugacki, ...

Na półkach: ,

Tą książkę Strugackich chyba męczyłem najdłużej i wcale nie z powodu objętości. Lot na Amalteę łyknąłem na raz, fenomenalna historia z pełnokrwistymi bohaterami, których pamiętałem z Krainy purpurowych obłoków chwyciła mnie od razu i nie puściła do samego końca. Tutaj również bracia puścili wodze fantazji i przelali je na papier z pomocą swojego pięknego plastycznego stylu. Krótka, zamknięta historia z gatunku hard s-f, którą doskonale się czyta. Stażyści nie zrobili na mnie już tak wielkiego wrażenia, ponieważ niektóre opowiadania ze zbioru były po prostu nudne. Ale to nie oznacza, że wszystkie! Wspaniale zostały opisane epizody na Marsie (polecam uzupełnić te historie krótkim opowiadaniem Noc na Marsie, dokładnie w tym samym klimacie), zapamiętałem też "wyzyskiwaną" kolonię górniczą no i finał... Ostatnia historia wynagradza długie siedzenie nad książką, bo jest po prostu piękna i smutna zarazem. Nie jest to może najlepsza pozycja do rozpoczęcia przygody ze Strugackimi, ale jeśli przebrniecie przez całość, będziecie zadowoleni.
"Jeśli nie znasz tego, kto dokonał wielkiego czynu, najważniejszy jest czyn. A jeśli go znasz, co wtedy znaczy czyn? Mogłoby go w ogóle nie być, żeby tylko był człowiek. Człowiek powinien żyć."

Tą książkę Strugackich chyba męczyłem najdłużej i wcale nie z powodu objętości. Lot na Amalteę łyknąłem na raz, fenomenalna historia z pełnokrwistymi bohaterami, których pamiętałem z Krainy purpurowych obłoków chwyciła mnie od razu i nie puściła do samego końca. Tutaj również bracia puścili wodze fantazji i przelali je na papier z pomocą swojego pięknego plastycznego stylu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka, która nie przeszła szerszym echem w Polsce, mimo poczytnego nazwiska. Zapewne przesłonięta kolejnymi premierami serii Metro 2033. Znalazłem ją w markecie, w koszu "wszystko po 10 zł". I to była chyba najlepiej wydana dycha w moim życiu. Głuchowski wspiął się na wyżyny. Fabuła, bohaterowie i styl prowadzenia opowieści pozwalają wsiąknąć w świat przedstawiony bez reszty. Pozycję czyta się jednym tchem, ponieważ opisane wydarzenia pozostawiają w głowie zbyt wiele pytań, żeby się rozproszyć. Klimatyczne, plastyczne opisy sprawiają, że widoki Moskwy i Ameryki Łacińskiej same kreują się w umyśle. Finalna konkluzja pozostawia czytelnika z cudownym katharsis i długo pozostaje w głowie. To jest książka, w której nie zmieniłbym ani jednego przecinka. Jest napisana kompleksowo i profesjonalnie pod względem stylu i techniki oraz fabuły, historii i postaci. Ma u mnie specjalne miejsce, do tego stopnia, że na Pyrkonie, kiedy okazało się, że do podpisania Głuchowskiemu można dać tylko jedną książkę (ze względu na ograniczenie czasowe), to bez wahania wybrałem właśnie ją.

Książka, która nie przeszła szerszym echem w Polsce, mimo poczytnego nazwiska. Zapewne przesłonięta kolejnymi premierami serii Metro 2033. Znalazłem ją w markecie, w koszu "wszystko po 10 zł". I to była chyba najlepiej wydana dycha w moim życiu. Głuchowski wspiął się na wyżyny. Fabuła, bohaterowie i styl prowadzenia opowieści pozwalają wsiąknąć w świat przedstawiony bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejne podejście do zbioru opowiadań po bardzo długiej przerwie nie zawiodło mnie. Poznanie Ciri i jej historii jest oczywiście nieodzownym elementem przed zabraniem się za pięcioksiąg. Przedstawienie świata brudnego, nieszanujących i nieszanowanych ras i grup społecznych, ale również tych jednostek, które odstają od wszechobecnej ponurej atmosfery. To wszystko pozwala wsiąknąć w świat Wiedźmina.

Kolejne podejście do zbioru opowiadań po bardzo długiej przerwie nie zawiodło mnie. Poznanie Ciri i jej historii jest oczywiście nieodzownym elementem przed zabraniem się za pięcioksiąg. Przedstawienie świata brudnego, nieszanujących i nieszanowanych ras i grup społecznych, ale również tych jednostek, które odstają od wszechobecnej ponurej atmosfery. To wszystko pozwala...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetne wprowadzenie do świata wykreowanego przez Sapkowskiego. Choć pięcioksiąg ma swój urok, to chyba właśnie opowiadania najdobitniej pokazują chleb powszedni życia wiedźmina.

Świetne wprowadzenie do świata wykreowanego przez Sapkowskiego. Choć pięcioksiąg ma swój urok, to chyba właśnie opowiadania najdobitniej pokazują chleb powszedni życia wiedźmina.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka odkrywcza i wybitna. Jest lekkim rozszerzeniem treści serialu Cosmos, ale w gruncie rzeczy mówi o tym samym. Sagan nie tylko był świetnym "opowiadaczem", ale również miał doskonałe pióro. Zakres zagadnień, które opisuje jest szeroki - od początków Wszechświata, poprzez rozwój Ziemi i życia na jej powierzchni, aż do współczesnych kwestii związanych z człowiekiem i jego miejscem w kosmosie. Doskonała, wciągająca lektura napisana przez pasjonatę nauki w sposób prosty - zdecydowanie każdy jest w stanie zrozumieć całokształt materii, jakiej opisania podjął się autor.

Książka odkrywcza i wybitna. Jest lekkim rozszerzeniem treści serialu Cosmos, ale w gruncie rzeczy mówi o tym samym. Sagan nie tylko był świetnym "opowiadaczem", ale również miał doskonałe pióro. Zakres zagadnień, które opisuje jest szeroki - od początków Wszechświata, poprzez rozwój Ziemi i życia na jej powierzchni, aż do współczesnych kwestii związanych z człowiekiem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedynym plusem tej pozycji jest to, że ze względu na trywialnie prosty język, czyta się ją bardzo szybko, mimo objętości. Zamysł był ciekawy, ale już początkowe wątki religijno-polityczne wskazywały, że będzie to gniot. Postacie są totalnie bez wyrazu, podążają tylko bezwolnie za utorowanym wątkiem. Tylko o głównym bohaterze wiemy więcej, co i tak koniec końców w ogóle nie ma znaczenia, a jest mocno rozpisane. Dialogi są miałkie i płytkie. Opisy prawie w ogóle nie istnieją, postacie poruszają się po przestrzeni statku, której nijak nie można sobie zobrazować. Zakończenie było jednym wielkim strzałem w mordę czytelnika. Nie polecam! Cienkie, jak sik węża.

Jedynym plusem tej pozycji jest to, że ze względu na trywialnie prosty język, czyta się ją bardzo szybko, mimo objętości. Zamysł był ciekawy, ale już początkowe wątki religijno-polityczne wskazywały, że będzie to gniot. Postacie są totalnie bez wyrazu, podążają tylko bezwolnie za utorowanym wątkiem. Tylko o głównym bohaterze wiemy więcej, co i tak koniec końców w ogóle nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to