Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Trzy lata temu pisałem tutaj o rewelacyjnym albumie wydanym przez niezawodne wydawnictwo Boni Libri „Lublin. Portret miasta”, który zawierał zdjęcia autorstwa lubelskiej fotograf Anety Sarny-Blachani. Na początku grudnia na rynku pojawiła się publikacja o architekturze Lublina przełomu XIX i XX w., w której również możemy podziwiać fotografie autorstwa pani Anety. Mowa tu o „Lublin w czasach secesji”.
Aneta Sarna-Blachani urodziła się w 1977 roku w Lublinie. Jest fotografem samoukiem. Dzieciństwo i młodość spędziła poza rodzinnym miastem. Przez dłuższy czas mieszkała w Kazimierzu Dolnym, ale także w Hiszpanii, Grecji, Szkocji i Słowenii. Od pewnego czasu ponownie związana z Lublinem i jak sama przyznaje, pewnie już tak zostanie. Rozpoczynała karierę w jednej z lubelskich gazet. Jest autorem zdjęć do albumów, książek i innych publikacji o Lublinie. Drugą stroną jej działalności jest studio fotografii produktowej, gdzie powstają kadry dla branży HOReCa.
Secesja to wywodzący się z Anglii kierunek w sztuce, który rozwinął się na terenie Europy na przełomie XIX i XX w. Charakteryzuje się zamiłowaniem do dużej dekoratywności, asymetrii i stosowania falistych linii.
Album składa się z dziesięciu rozdziałów. W pierwszym Małgorzata Michalska-Nakonieczna wprowadza czytelnika w świat lubelskiej secesji.

Więcej we wpisie na blogu: https://oczytany.eu/lublin-w-czasach-secesji-aneta-sarna-blachani/

Trzy lata temu pisałem tutaj o rewelacyjnym albumie wydanym przez niezawodne wydawnictwo Boni Libri „Lublin. Portret miasta”, który zawierał zdjęcia autorstwa lubelskiej fotograf Anety Sarny-Blachani. Na początku grudnia na rynku pojawiła się publikacja o architekturze Lublina przełomu XIX i XX w., w której również możemy podziwiać fotografie autorstwa pani Anety. Mowa tu o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo wody w Wiśle upłynęło od czasu, kiedy ostatni raz czytałem powieść Mario Puzo. Teraz nadarzyła się okazja, żeby wrócić do twórczości tego autora, ponieważ wydawnictwo Albatros postanowiło wznowić kolekcję jego książek. „Czwarty K” to pierwsza z powieści, po którą sięgnąłem.

Mario Puzo urodził się 15 października 1920 w Nowym Jorku, w rodzinie emigrantów. W czasie wojny służył w wojsku, stacjonował w Niemczech i w Azji Wschodniej. Po wojnie pozostał w Niemczech i pracował przy służbach powietrznych, jako pracownik cywilny. W 1969 roku ukazała się jego najsłynniejsza powieść „Ojciec Chrzestny”. Od razu stała się bestsellerem i przyniosła pisarzowi ogromny rozgłos na całym świecie i na jej podstawie powstała filmowa trylogia „Ojca Chrzestnego” w reżyserii Francisa Forda Coppoli. Mario Puzo wspólnie z reżyserem napisał scenariusz do wszystkich trzech części. Za pierwsze dwie autorzy otrzymali statuetki Oscara. Natomiast trzecia część została wyróżniona nominacją. Do jego znanych książek zalicza się jeszcze: „Sycylijczyk”, „Czwarty K” i wydana pośmiertnie, dokończona przez wieloletnią towarzyszkę życia Carol Gino: „Rodzina Borgiów”. Mario Puzo zmarł na atak serca w swoim domu na Long Island w lipcu 1999 roku.

Nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych zostaje potomek klanu Kennedych – Francis Xavier Kennedy. Jest bogaty, przystojny, a po swoich wujach – J.F. i Robercie Kennedym, zamordowanych przed laty – odziedziczył młodzieńczy idealizm. Wydaje się, że Amerykę czeka ponownie okres gospodarczej i politycznej prosperity. Śmierć papieża w wyniku zamachu oraz porwanie i zabójstwo przez terrorystów córki prezydenta USA odmieniają bieg historii. Francis Kennedy jest gotów wykorzystać całą potęgę swojego urzędu do prywatnej zemsty…

Książka rozpoczyna się niezwykle obiecująco. Niczym u Hitchcocka na dzień dobry dostajemy mocne uderzenie. Zabójstwo papieża i porwanie córki prezydenta Stanów Zjednoczonych zapowiadają czytelniczą ucztę. Niestety z każdą kolejną stroną napięcie zaczęło spadać.

Więcej na blogu: http://oczytany.eu/czwarty-k-mario-puzo/

Dużo wody w Wiśle upłynęło od czasu, kiedy ostatni raz czytałem powieść Mario Puzo. Teraz nadarzyła się okazja, żeby wrócić do twórczości tego autora, ponieważ wydawnictwo Albatros postanowiło wznowić kolekcję jego książek. „Czwarty K” to pierwsza z powieści, po którą sięgnąłem.

Mario Puzo urodził się 15 października 1920 w Nowym Jorku, w rodzinie emigrantów. W czasie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Tajemniczy Lublin” autorstwa Tomasza Pietrasiewicza, chociaż jest przewodnikiem, to różni się od tego typu publikacji, które najczęściej kupujemy planując zwiedzanie jakiegoś miasta.

Tomasz Pietrasiewicz urodził się 21 sierpnia 1955 w Siedlcach. Jest absolwentem Wydziału Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W okresie PRL był aktywnym działaczem opozycji. Zajmował się dystrybucją publikacji drugiego obiegu, uczestniczył w strajku studenckim w Akademickim Centrum Kultury w Lublinie, był również łącznikiem ze strajkującymi w zakładach WSK „PZL-Świdnik”. W 1989 był działaczem KO „Solidarność” przed wyborami czerwcowymi. W 1990 założył Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, potocznie zwanym „Teatrem NN”, a w latach 1994–1997 pracował jako zastępca dyrektora Centrum Kultury do spraw tego ośrodka. Objął stanowisko dyrektora Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. Powierzono mu także organizację koncepcji programowej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.

Jak wspomniałem na samym początku, „Tajemniczy Lublin” nie jest typowym przewodnikiem. Nie znajdziemy w nim godzin otwarcia muzeów, podpowiedzi gdzie zaparkować samochód, ani informacji, w której restauracji na Starym Mieście najlepiej zjeść obiad. Odkryjemy za to miasto z mniej znanej strony.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/tajemniczy-lublin-tomasz-pietrasiewicz/

„Tajemniczy Lublin” autorstwa Tomasza Pietrasiewicza, chociaż jest przewodnikiem, to różni się od tego typu publikacji, które najczęściej kupujemy planując zwiedzanie jakiegoś miasta.

Tomasz Pietrasiewicz urodził się 21 sierpnia 1955 w Siedlcach. Jest absolwentem Wydziału Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W okresie PRL był aktywnym działaczem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zapewne każdy z Was przynajmniej raz słyszał o którymś z Beksińskich. Ja niestety byłem za młody, żeby słuchać audycji Tomka w „Trójce”, ale obrazy Zdzisława znam bardzo dobrze, ponieważ jest on moim ulubionym malarzem. I to właśnie ze względu na niego, sięgnąłem po biografię „Beksińscy. Portret podwójny” autorstwa Magdaleny Grzebałkowskiej.

Magdalena Grzebałkowska urodziła się w 1972 roku. Ukończyła studia historyczne na Uniwersytecie Gdańskim. W 1998 roku została zatrudniona w redakcji „Gazety Wyborczej”. Jest laureatką Nagrody Grand Press oraz Śląskiego Wawrzynu Literackiego. W 2016 nominowana do Nagrody Literackiej „Nike” za książkę „1945. Wojna i pokój” a w 2022 za książkę „Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia”.

Zdzisław Beksiński urodził się 24 lutego 1929 w Sanoku. Absolwent Architektury Politechniki Krakowskiej. W czasie studiów ożenił się z Zofią Stankiewicz. W latach 1959-1970 pracował jako plastyk w sanockiej Fabryce Autobusów „Autosan”, tworząc prototypy samochodów. Należał do Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie. W 1977 roku przeprowadził się do Warszawy. Pierwszym medium artystycznym w życiu Beksińskiego była fotografia. Jednak to dzięki rysunkowi i malarstwu, a także rzeźbie zyskał sławę. W 1997 roku zaczął eksperymentować z grafiką komputerową. Dzięki cyfrowym fotomontażom stał się jednym z najbardziej znanych polskich twórców w kraju i na świecie. Zdzisław Beksiński został zamordowany w swoim mieszkaniu w Warszawie 21 lutego 2005. Zabójcą okazał się 19-letni Robert K., który wraz z rodzicami i siostrą pracował dla artysty, zajmując się dokonywaniem drobnych napraw i sprzątaniem. Motywem morderstwa miała być odmowa udzielenia pożyczki sprawcy przez malarza.

Tomasz Beksiński urodził się 26 listopada 1958 w Sanoku. Studiował anglistykę na Uniwersytecie Warszawskim, jednak studiów nie ukończył. Jako 18-latek rozwiesił w całym mieście własne nekrologi, a potem obserwował, jak komentowano jego „śmierć”. Prowadził szkolny radiowęzeł, Klub Dobrej Płyty i cykliczne imprezy dyskotekowe. W maju 1982 roku zadebiutował w Programie I Polskiego Radia. W latach 1983 – 1992 prowadził wiele autorskich audycji w różnych radiach, a od 1991 roku w Programie III zaczął skupiać się wyłącznie na kultowej ”Trójce pod księżycem”. Był również tłumaczem języka angielskiego – przetłumaczył między innymi filmy bondowskie oraz prawie całą twórczość grupy Monty Pythona. 2 listopada 1988 przeżył katastrofę lotniczą w Białobrzegach pod Rzeszowem, w której odniósł niegroźne obrażenia. Kilkakrotnie próbował popełnić samobójstwo. 24 grudnia 1999 r. odebrał sobie życie, zażywając znaczne ilości leków.

Książka opisuje historię rodziny Beksińskich, od czasów przed narodzinami Zdzisława, aż do jego tragicznej śmierci. Zamiłowanie malarza do dokumentowania swojego życia za pomocą kamery video i magnetofonu sprawiły, że autorka miała mnóstwo materiału do napisania tej biografii.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/beksinscy-portret-podwojny-magdalena-grzebalkowska/

Zapewne każdy z Was przynajmniej raz słyszał o którymś z Beksińskich. Ja niestety byłem za młody, żeby słuchać audycji Tomka w „Trójce”, ale obrazy Zdzisława znam bardzo dobrze, ponieważ jest on moim ulubionym malarzem. I to właśnie ze względu na niego, sięgnąłem po biografię „Beksińscy. Portret podwójny” autorstwa Magdaleny Grzebałkowskiej.

Magdalena Grzebałkowska...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo musiałem czekać na kolejną książkę Michała Jana Chmielewskiego. Po prawie czterech latach od premiery „Indygo”, autor wraca z „Cichą ciemną nocą” i jest to naprawdę udany powrót.
Michał Jan Chmielewski urodził się w 1986 roku w Koszalinie. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczął od szkolnej gazetki, a potem kontynuował poprzez rozpoczęcie studiów dziennikarskich, pisanie do internetowych zinów i pracę dla lokalnej gazety. Dało mu to pewne cenne doświadczenie – umiejętność słuchania. Pisał o problemach społecznych, kulturze i lokalnych wydarzeniach. Jego pomysły na kolejne powieści biorą się z zasłyszanych historii, dlatego właśnie przedstawione są tak realistyczne. Po porzuceniu planów związanych z dziennikarstwem nie przestawał pisać, nawet podczas służby w Marynarce Wojennej. W 2014 opublikował swoją pierwszą powieść w formie darmowego ebooku „Zrobiłbym coś złego”.
O czym jest ta opowieść? O męskiej przyjaźni, więzi równie mocnej co braterstwo i o czterech mężczyznach, którzy chcieli w nią wierzyć. O pięknych marzeniach, które nie mogą się ziścić i obrzydliwych planach, które nie powinny być realizowane. O wyborach, tych dobrych i tych złych, które prowadzą tam, gdzie już nie ma żadnego wyboru. Jest to opowieść o jednej cichej ciemnej nocy, kiedy opadły wszystkie maski, wspomnienia wróciły niczym duchy, a przeszłość brutalnie upomniała się o swoje.
Fabuła powieści toczy się dwutorowo. Współczesne wydarzenia przeplatają się z retrospekcjami, które pozwalają nam lepiej poznać głównego bohatera. Niemal od pierwszej strony, akcja nabiera rozpędu i do samego końca nie zwalnia nawet na chwilę. Niczym u Hitchcocka, najpierw jest trzęsienie ziemi, a dopiero później napięcie tylko rośnie.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/cicha-ciemna-noc-michal-jan-chmielewski/

Długo musiałem czekać na kolejną książkę Michała Jana Chmielewskiego. Po prawie czterech latach od premiery „Indygo”, autor wraca z „Cichą ciemną nocą” i jest to naprawdę udany powrót.
Michał Jan Chmielewski urodził się w 1986 roku w Koszalinie. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczął od szkolnej gazetki, a potem kontynuował poprzez rozpoczęcie studiów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba każdy z Was słyszał przynajmniej raz w życiu genialną „Obławę” lub „Mury”. Ich autorem był nieodżałowany Jacek Kaczmarski, który należy do grona moich ukochanych wykonawców. Żeby jeszcze lepiej poznać jego twórczość, sięgnąłem po książkę „Między nami. Wiersze zebrane”.

Jacek Kaczmarski urodził się 22 marca 1957 w Warszawie. Skończył polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Zadebiutował na Warszawskim Jarmarku Piosenki w 1976 roku, a rok później na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie zdobył nagrodę za utwór „Obława”. Występował w kabarecie „Pod Egidą”. Przy wielu projektach muzycznych współpracował z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim. Nazywany był bardem opozycji demokratycznej. Od października 1981 roku przebywał poza krajem. Członek-założyciel paryskiego komitetu Solidarności z Solidarnością. W latach 1984-94 redaktor Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Od 1995 roku mieszkał w Australii. Był laureatem Fryderyka przyznanego mu za całokształt twórczości. Od 2002 roku chorował na raka przełyku. Zmarł 10 kwietnia 2004 w Gdańsku. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Książka jest najpełniejszym wydaniem wierszy artysty. Ich zestawienia dokonał Krzysztof Nowak, wieloletni znajomy i współpracownik Jacka. Co najważniejsze, „Między nami. Wiersze zebrane”, powstały we współpracy z samym Kaczmarskim.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/miedzy-nami-wiersze-zebrane-jacek-kaczmarski/

Chyba każdy z Was słyszał przynajmniej raz w życiu genialną „Obławę” lub „Mury”. Ich autorem był nieodżałowany Jacek Kaczmarski, który należy do grona moich ukochanych wykonawców. Żeby jeszcze lepiej poznać jego twórczość, sięgnąłem po książkę „Między nami. Wiersze zebrane”.

Jacek Kaczmarski urodził się 22 marca 1957 w Warszawie. Skończył polonistykę na Uniwersytecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak zapewne większość z Was wie, oprócz czytania uwielbiam także podróżować. Od pewnego czasu staram się co jakiś czas sięgać po przewodniki, w których wyszukuję miejsca, które w przyszłości chciałbym odwiedzić. Po dwóch świetnych książkach Katarzyny Węgrzyn, przyszedł czas na „Śladami Żydów Polskich” Adama Dylewskiego.
Adam Dylewski urodził się w 1972 roku. Autor licznych publikacji poświęconych wielokulturowości ziem dawnej Rzeczpospolitej, zabytkomtechniki oraz kilkudziesięciu albumów i przewodników turystycznych, w tym pierwszego współczesnego polskiego przewodnika po Ukrainie. Współpracował m.in. z wydawnictwami Pascal i Świat Książki, prowadził kącik varsavianistyczny w TVN Warszawa. W 2011 roku został nagrodzony Piórem Fredry. Pracuje w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie.
Książka rozpoczyna się krótkim wstępem, w którym autor przybliża nam, czego możemy spodziewać się w tej publikacji. Dalej przechodzimy do głównego tematu lektury, czyli opisu miast i miasteczek, w których społeczność żydowska odgrywała kiedyś istotną rolę. Adam Dylewski podzielił książkę na kilka rozdziałów, w których opisane są miejscowości z Mazowsza, Łódzkiego, Podlasia, Ziemi Lubelskiej, Ziemi Świętokrzyskiej, Małopolski, Podkarpacia, Śląska, Wielkopolski, Kujaw, Pomorza i Dolnego Śląska.

więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/sladami-zydow-polskich-adam-dylewski/

Jak zapewne większość z Was wie, oprócz czytania uwielbiam także podróżować. Od pewnego czasu staram się co jakiś czas sięgać po przewodniki, w których wyszukuję miejsca, które w przyszłości chciałbym odwiedzić. Po dwóch świetnych książkach Katarzyny Węgrzyn, przyszedł czas na „Śladami Żydów Polskich” Adama Dylewskiego.
Adam Dylewski urodził się w 1972 roku. Autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako miłośnik Dzikiego Zachodu i historii Stanów Zjednoczonych, bardzo lubię sięgać po lektury, z których mogę dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Kilka tygodni temu, miałem przyjemność przeczytać książkę Jarosława Wojtczaka „Alamo – San Jacinto 1836”.

Jarosław Wojtczak – pisarz, podróżnik, popularyzator historii, indianista. Autor poczytnych książek popularnonaukowych, publikowanych głównie w serii „Historyczne Bitwy” nakładem wydawnictwa Bellona.

Bitwa o Alamo, była starciem zbrojnym pomiędzy około 3-tysięcznym wojskiem Republiki Meksyku i nielicznymi zbuntowanymi siłami teksańskimi, podczas długiej walki o niepodległość Teksasu. Do bitwy doszło na terenie kompleksu budynków Misji Alamo w San Antonio (wówczas San Antonio de Béxar). Rozpoczęła się 23 lutego, a zakończyła 6 marca, kiedy Meksykanom udało się dokonać wyłomu w murach misji. Śmierć ponieśli prawie wszyscy obrońcy (załoga Alamo liczyła około 200 ludzi). Pomimo strat, 13-dniowe oblężenie powstrzymało na pewien czas pochód sił meksykańskich pod wodzą generała Santa Anny, a Samuelowi Houstonowi pozwoliło na zebranie wojsk i zaopatrzenia oraz przeprowadzenie udanego kontruderzenia w późniejszej bitwie pod San Jacinto.

Książka opisuje trudną drogę Teksasu do niepodległości i późniejsze przyłączenie się do Stanów Zjednoczonych. Lekturę można podzielić na dwie części. W pierwszej autor opisał wydarzenia, które doprowadziły do bitwy. Muszę uczciwie przyznać, że ten fragment czytało mi się bardzo, ale to bardzo ciężko. Mnóstwo dat, nazwisk i natłok wydarzeń sprawiły, że czytanie było dla mnie małą drogą przez mękę, wymagającą ogromnego skupienia.

Więcej na moim blogu: https://oczytany.eu/alamo-san-jacinto-1836-jaroslaw-wojtczak/

Jako miłośnik Dzikiego Zachodu i historii Stanów Zjednoczonych, bardzo lubię sięgać po lektury, z których mogę dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Kilka tygodni temu, miałem przyjemność przeczytać książkę Jarosława Wojtczaka „Alamo – San Jacinto 1836”.

Jarosław Wojtczak – pisarz, podróżnik, popularyzator historii, indianista. Autor poczytnych książek...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ostatnia misja Gwendy Richard Chizmar, Stephen King
Ocena 6,6
Ostatnia misja... Richard Chizmar, St...

Na półkach: ,

„Ostatnia misja Gwendy” autorstwa Stephena Kinga i Richarda Chizmara, to trzecia część trylogii, której główną bohaterką jest Gwendy Peterson.
Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman) urodził się 21 września 1947 w Portland. Jako dziecko był świadkiem nieszczęśliwego wypadku – jeden z jego przyjaciół został potrącony przez pociąg i zmarł. King zanim odniósł sukces jako pisarz pracował, jako nauczyciel języka angielskiego w szkole. W 1973 roku ogromny sukces literacki odniosła jego pierwsza powieść „Carrie”. Od tamtej pory jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie. Jest wielokrotnym zdobywcą Nagród Brama Stokera i British Fantasy Award. W 1999 roku został potrącony przez samochód. Jego obrażenia – wielokrotne złamanie biodra, połamane żebra i uszkodzone płuco – unieruchomiły go w szpitalu na prawie trzy tygodnie. King przez ponad dziesięć lat miał problemy z alkoholem i narkotykami. Jego dwaj synowie – Owen King oraz Joe Hill – są również pisarzami.
Richard Chizmar urodził się w 1965 roku. Popularny i doceniony przez krytyków autor opowiadań publikowanych m.in. w „Ellery Quenn’s Mystery Magazine” czy „Cemetery Dance Magazine”. Dwukrotny laureat World Fantasy Award, a także zdobywca nagrody Stowarzyszenia autorów Horrorów i – czterokrotny – nagrody Międzynarodowej Gildii Horroru. Jego opowiadania są wydawane na całym świecie.
Kiedy Gwendy Peterson miała dwanaście lat, tajemniczy nieznajomy, Richard Farris, oddał jej na przechowanie tajemnicze pudełko. Można w nim było znaleźć słodycze i stare monety, ale trzeba było uważać, bo pudełko miało także swoją mroczna stronę. Naciśnięcie któregoś z kolorowych guzików ukrytych w jego wnętrzu wyzwalało groźną, niszczycielską moc. Wiele lat później magiczne pudełko ponownie pojawiło się w życiu Gwendy. Jako uznana pisarka i wschodząca gwiazda polityki raz jeszcze musiała zmierzyć się z pokusą, jaką stanowił ten przedmiot. Teraz, gdy siły zła chcą przejąć nad nim kontrolę, senator Gwendy Peterson jest jedyną osobą, która może je powstrzymać. I zrobi to za wszelką cenę. Bo wie o istnieniu miejsca, gdzie można je bezpiecznie ukryć, nawet przed potężnymi siłami.
Pierwsza część trylogii została napisana do spółki, ponieważ King w trakcie pisania nie był w stanie stworzyć sensownego zakończenia, dlatego dokończenie zaproponował swojemu przyjacielowi Chizmarowi. W przypadku drugiej, Richard zaproponował Stephenowi napisanie wspólnej książki, ale z powodu pracy nad inną powieścią, Król odmówił. „Ostatnia misja Gwendy” znów jest dziełem duetu i od razu przełożyło się to na jakość powieści.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/ostatnia-misja-gwendy-stephen-kingrichard-chizmar/

„Ostatnia misja Gwendy” autorstwa Stephena Kinga i Richarda Chizmara, to trzecia część trylogii, której główną bohaterką jest Gwendy Peterson.
Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman) urodził się 21 września 1947 w Portland. Jako dziecko był świadkiem nieszczęśliwego wypadku – jeden z jego przyjaciół został potrącony przez pociąg i zmarł. King zanim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stephen King jest bardzo płodnym pisarzem. Z niesamowitą regularnością uszczęśliwia swoich czytelników nowymi książkami. Ostatnim rokiem, w którym nie ukazała się żadna powieść Króla, był – UWAGA – 1988 rok!!! Musicie przyznać, że to naprawdę niezły wyczyn. „Baśniowa opowieść” to najnowsze dzieło Mistrza grozy.

Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman) urodził się 21 września 1947 w Portland. Jako dziecko był świadkiem nieszczęśliwego wypadku – jeden z jego przyjaciół został potrącony przez pociąg i zmarł. King zanim odniósł sukces jako pisarz pracował, jako nauczyciel języka angielskiego w szkole. W 1973 roku ogromny sukces literacki odniosła jego pierwsza powieść „Carrie”. Od tamtej pory jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie. Jest wielokrotnym zdobywcą Nagród Brama Stokera i British Fantasy Award. W 1999 roku został potrącony przez samochód. Jego obrażenia – wielokrotne złamanie biodra, połamane żebra i uszkodzone płuco – unieruchomiły go w szpitalu na prawie trzy tygodnie. King przez ponad dziesięć lat miał problemy z alkoholem i narkotykami. Jego dwaj synowie – Owen King oraz Joe Hill – również są pisarzami.

Charlie Reade jest przeciętnym nastolatkiem, świetnym sportowcem i nie najgorszym uczniem. Ale chłopak dźwiga też spory bagaż doświadczeń. Gdy miał dziesięć lat, jego matka zginęła w wypadku. Jego ojciec, pogrążony w rozpaczy i żalu, zaczął pić. Charlie musiał nauczyć się, jak dbać i o siebie, i o niego. W wieku siedemnastu lat poznał psa, Radara, i jego starzejącego się pana, Howarda Bowditcha, odludka mieszkającego w imponującej rezydencji na szczycie wzgórza. W głębi otaczającego ją rozległego podwórka, za domem, stała zamknięta szopa, z której dochodziły dziwne dźwięki. Jakby jakieś stworzenia próbowały wydostać się na zewnątrz i uciec…

Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsze około trzysta stron, to bardzo miła w odbiorze obyczajówka, której akcja toczy się w niewielkim miasteczku. Poznajemy wtedy głównego bohatera i zakochujemy się w przeuroczej suczce o nietypowym imieniu Radar. Do tego momentu powieść czytało mi się bardzo przyjemnie. Potem wydarzenia „Baśniowej opowieści” przenoszą się w świat fantastyki i od tej chwili lektura w mojej ocenie mocno obniżyła poziom. Uczciwie przyznaję, że z fantastyką jest mi mocno nie po drodze, ale nie raz King potrafił mnie zaciekawić i takim światem.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/basniowa-opowiesc-stephen-king/

Stephen King jest bardzo płodnym pisarzem. Z niesamowitą regularnością uszczęśliwia swoich czytelników nowymi książkami. Ostatnim rokiem, w którym nie ukazała się żadna powieść Króla, był – UWAGA – 1988 rok!!! Musicie przyznać, że to naprawdę niezły wyczyn. „Baśniowa opowieść” to najnowsze dzieło Mistrza grozy.

Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Piłkę kopać chcesz, na trawę spiesz. Zagraj razem z nami, zagraj z kolegami. Rankiem, kiedy świt puka do drzwi, ciągną młodych w pole harce i swawole.”. Pewnie większość osób z pokolenia trzydzieści plus doskonale kojarzy piosenkę z serialu wyreżyserowanego przez Stanisława Jędrykę „Do przerwy 0:1”. Niezapomnianą kreację Paragona stworzył w nim Marian Tchórznicki, a w drugoplanowych rolach towarzyszyli mu m.in. nieodżałowani Roman Wilhelmi, Aleksander Fogiel oraz Józef Nalberczak. Bardzo lubię ten serial, a ponieważ powstał on na podstawie książki Adama Bahdaja, postanowiłem po nią sięgnąć.

Adam Bahdaj urodził się 2 stycznia 1918 w Zakopanem. Był zapalonym taternikiem i narciarzem, aktywnie działał w Sekcji Narciarskiej Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W 1939 roku został zmobilizowany i brał udział w kampanii wrześniowej. Gdy Polska znalazła się pod okupacją, wyjechał na Węgry, gdzie współorganizował ruch oporu i działał wśród Polonii. Bliski kontakt z językiem i kulturą Węgier pozwoliły mu podjąć po wojnie pracę tłumacza języka węgierskiego. Po powrocie do kraju zajmował się dziennikarstwem, ale po 1949 roku poświęcił się całkowicie literaturze. Znany głównie z powieści dla dzieci i młodzieży, ale pisał także powieści sensacyjne pod pseudonimem Dominik Damian. W 1974 został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi oraz otrzymał nagrodę Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości dla dzieci i młodzieży. Zmarł w 1985 roku w Warszawie.

Grupka chłopców pragnie wygrać turniej drużyn podwórkowych w piłkę nożną. Okazuje się, że nie jest to takie proste, a młodzi zapaleńcy muszą przezwyciężać poważne przeszkody, czasem stwarzane przez niezbyt uczciwych dorosłych.

Bardzo lubię sytuacje, gdy książka i film na podstawie której został on nakręcony, są równie dobre. I tak właśnie jest w tym przypadku. W powieści Adama Bahdaja znalazłem wszystko to, za co pokochałem serial. Po pierwsze doskonale nakreślone relacje pomiędzy bohaterami. Autor pięknie pokazał jak może wyglądać przyjaźń pomiędzy nastoletnimi chłopcami, ale także zgrzyty między nimi i chwile zwątpienia.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/do-przerwy-01-adam-bahdaj/

„Piłkę kopać chcesz, na trawę spiesz. Zagraj razem z nami, zagraj z kolegami. Rankiem, kiedy świt puka do drzwi, ciągną młodych w pole harce i swawole.”. Pewnie większość osób z pokolenia trzydzieści plus doskonale kojarzy piosenkę z serialu wyreżyserowanego przez Stanisława Jędrykę „Do przerwy 0:1”. Niezapomnianą kreację Paragona stworzył w nim Marian Tchórznicki, a w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po książkę Katarzyny Węgrzyn „Gdzie w Polsce na weekend” sięgnąłem, ponieważ kilka tygodni przed wakacjami, miałem ogromną przyjemność czytać rewelacyjny przewodnik jej autorstwa „Gdzie w Polsce do miasta”. Drugim powodem, który zachęcił mnie do tej lektury jest fakt, że pani Kasia od kilku lat z powodzeniem prowadzi bloga „Gdzie w Polsce na weekend”, który bardzo sobie cenię. Wszystko to sprawiło, że sięgając po tę książkę, wiedziałem, że na pewno będzie mi się ona podobała. Jak się okazało, miałem rację.

Przewodnik opisuje sto atrakcji turystycznych z całej Polski. Na samym początku otrzymujemy ich ogólną listę, posegregowaną według województw, co na pewno będzie dużym ułatwieniem dla osób, które planują wycieczkę w jakiś konkretny region. Następnie przechodzimy do opisu poszczególnych atrakcji. Zostały one podzielone na kilka grup: góry, parki narodowe, zamki, ruiny zamków, kopalnie, parki rozrywki, klimatyczne miasteczka, niezwykłe miejsca, nietypowe muzea, militaria, plaże, twierdze i jaskinie. Podobnie jak w przypadku „Gdzie w Polsce do miasta”, tak i w tej książce, każde z miejsc, omówione jest według tego samego schematu. Na początku dowiadujemy się, czy dana atrakcja jest odpowiednia dla dzieci, czy możemy do niej wejść z wózkiem lub czworonogiem, czy można ją zwiedzać w przypadku braku pogody i czy jest ona związana z historią, czy naturą.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/gdzie-w-polsce-na-weekend-katarzyna-wegrzyn/

Po książkę Katarzyny Węgrzyn „Gdzie w Polsce na weekend” sięgnąłem, ponieważ kilka tygodni przed wakacjami, miałem ogromną przyjemność czytać rewelacyjny przewodnik jej autorstwa „Gdzie w Polsce do miasta”. Drugim powodem, który zachęcił mnie do tej lektury jest fakt, że pani Kasia od kilku lat z powodzeniem prowadzi bloga „Gdzie w Polsce na weekend”, który bardzo sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kocham podróże! Zarówno te małe, jak i te duże. Jakiś czas temu, wpadł mi w oko wysoko oceniany przewodnik „Gdzie w Polsce do miasta”, który m.in. opisuje moje ukochane rodzinne miasto, trzy z czterech ulubionych miejscowości, a do tego dwa kolejne miasta, do których wybieram się jeszcze w tym miesiącu. Dodatkową zachętą był fakt, że jego autorką, jest Katarzyna Węgrzyn, która prowadzi dobrze mi znanego bloga „Gdzie w Polsce na weekend”. Wszystko to sprawiło, że z wielkimi nadziejami sięgałem po tę książkę. I jak się później okazało, był to strzał w … dziewiątkę.

Przewodnik opisuje dziesięć największych polskich miast: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Szczecin, Warszawę i Wrocław. Każda miejscowość przestawiona jest według tego samego schematu. Na początku jest bardzo ogólny plan miasta, który pozwala nam z grubsza zorientować się, gdzie znajdziemy wspominane atrakcje. Dalej mamy krótką historię danej miejscowości, co świetnie wprowadza nas w klimat opisywanego miasta. Następnie przechodzimy do najważniejszych części. W kolejnych rozdziałach, autorka opisuje atrakcje w kolejności Nie przegap! (Czyli miejsca, które według pani Katarzyny, każdy turysta musi bezwzględnie zobaczyć.), muzea (Bardzo fajnym dodatkiem, jest umieszczona przy każdej instytucji legenda, która podpowiada nam, czy jest to miejsce odpowiednie do zwiedzania z dzieckiem, czy wejdziemy do niego z wózkiem lub czworonogiem itp.), podziemia, parki i punkty widokowe. Dalej autorka poleca nam miejsca, gdzie można zjeść, a także przenocować. W mojej ocenie te dwa punkty wypadają najsłabiej. Zdecydowana większość z polecanych lokali gastronomicznych i hoteli, jest raczej dla kogoś z grubszym portfelem. Zabrakło mi miejsc, dla zwykłego turysty. Mogę się jedynie domyślać, dlaczego pani Kasia poleca akurat te właśnie lokalizacje. Trzy ostatnie rozdziały opisują kolejno instaspoty (miejsca, w których możemy zrobić najciekawsze selfie.), atrakcje dla dzieci i ciekawostki. W przewodniku znajdziemy bardzo dużo zdjęć, które dodatkowo zachęcą nas do zobaczenia poszczególnych miejsc.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/gdzie-w-polsce-do-miasta-katarzyna-wegrzyn/

Kocham podróże! Zarówno te małe, jak i te duże. Jakiś czas temu, wpadł mi w oko wysoko oceniany przewodnik „Gdzie w Polsce do miasta”, który m.in. opisuje moje ukochane rodzinne miasto, trzy z czterech ulubionych miejscowości, a do tego dwa kolejne miasta, do których wybieram się jeszcze w tym miesiącu. Dodatkową zachętą był fakt, że jego autorką, jest Katarzyna Węgrzyn,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zapewne każdy z Was kojarzy świetny film Romana Polańskiego „Pianista”, z rewelacyjną rolą Adriena Brody’ego. Oglądałem go kilkakrotnie, ale dopiero dwa lata temu dowiedziałem się, że jest książka autorstwa Władysława Szpilmana, na podstawie której nakręcono ten film. Kamil na swoim blogu Czytoholik, wyrażał się o niej niemal w samych superlatywach, a że mamy dość podobny gust czytelniczy, postanowiłem sięgnąć po tę lekturę.

Władysław Szpilman, urodził się 5 grudnia 1911 w Sosnowcu w rodzinie żydowskiej. Uczył się w Konserwatorium im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W 1931 roku uzyskał stypendium w Akademii Sztuk w Berlinie. W 1935 roku został zaangażowany jako etatowy pianista w Polskim Radiu. W 1940 rodzina Szpilmanów znalazła się w utworzonym przez Niemców getcie warszawskim. W 1942 stracił całą rodzinę, sam zaś dzięki pomocy żydowskiego policjanta, który zmusił go do ucieczki z Umschlagplatzu, uniknął deportacji do obozu zagłady w Treblince. Pracował niewolniczo jako robotnik budowlany do momentu, gdy w 1943 udało mu się uciec na tzw. aryjską stronę Warszawy. Tam był ukrywany aż do końca lipca 1944. Po powstaniu warszawskim pozostał w ukryciu, odcięty od wszelkiej pomocy ze strony przyjaciół, w ruinach wypalonego domu w alei Niepodległości 223. Odkrył go tam Niemiec, kapitan Wehrmachtu Wilm Hosenfeld, który udzielał mu pomocy, dostarczając mu żywności. Po 1945 Szpilman wrócił do pracy w Polskim Radiu, na początku jako zastępca dyrektora działu muzycznego. W 1947 skomponował sygnał do Polskiej Kroniki Filmowej. W 1950 poślubił studentkę medycyny Halinę Grzecznarowską, z którą miał dwóch synów. W 1961 zorganizował według własnego pomysłu Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie. Od 1945 do 1963 był szefem działu muzyki rozrywkowej Polskiego Radia. Został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 6 lipca 2000 w Warszawie.

Książka opisuje losy Władysława Szpilmana, od chwili tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, aż do wyzwolenia Warszawy. Autor opisuje jak w kolejnych tygodniach okupacji, jego sytuacja życiowa staje się coraz gorsza. Po początkowych miesiącach, w miarę normalnego życia i pracy, następują coraz większe ograniczenia dla ludności żydowskiej, które ostatecznie doprowadzają do śmierci rodziny Szpilmana. W dalszej części lektury, autor wspomina czas, w którym pracował niewolniczo, a potem ukrywał się.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/pianista-wladyslaw-szpilman/

Zapewne każdy z Was kojarzy świetny film Romana Polańskiego „Pianista”, z rewelacyjną rolą Adriena Brody’ego. Oglądałem go kilkakrotnie, ale dopiero dwa lata temu dowiedziałem się, że jest książka autorstwa Władysława Szpilmana, na podstawie której nakręcono ten film. Kamil na swoim blogu Czytoholik, wyrażał się o niej niemal w samych superlatywach, a że mamy dość podobny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak już kiedyś tutaj pisałem, jestem wielkim fanem boksu. Mam to szczęście, że w czasie mojego życia, walczyło lub walczy wielu najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny. Z ogromną przyjemnością zarywałem noce, żeby obejrzeć walki Lennoxa Lewisa, Andrzeja Gołoty czy Witalija i Władimira Kliczko. Dwaj pierwsi nie doczekali się jeszcze swoich biografii. Natomiast książkę „Bracia Kliczko” autorstwa Przemysława Słowińskiego, skończyłem czytać kilka dni temu.

Przemysław Słowiński urodził się 4 kwietnia 1959 r. we Wrocławiu. Z wykształcenia jest prawnikiem. Pracował jako górnik, protokolant, kierowca, barman i robotnik rolny. Był malarzem, ochroniarzem, kick-bokserem, prezesem przedsiębiorstwa turystycznego, współwłaścicielem jednej z największych w Polsce firm handlowych, agentem ubezpieczeniowym, sprzątał ulice i mył okna. Mieszka w Katowicach. Współpracuje stale z warszawskim magazynem „Top Biografie”. Autor wielu książek, głownie biografii.

Witalij Kliczko urodził się 19 lipca 1971 w Biełowodskoje. Studiował sport na Uniwersytecie Kijowskim. 29 lutego 2000 roku obronił pracę doktorską. Jako amator był kilkukrotnym mistrzem świata w kick-boxingu w formule full contact oraz wicemistrzem świata w boksie w wadze superciężkiej. W zawodowym boksie zadebiutował 16 listopada 1996 roku. Mistrz świata kategorii ciężkiej federacji WBO i WBC. W swojej karierze stoczył 47 walk, z czego przegrał jedynie 2 razy. 41 z 45 zwycięstw odniósł przez nokaut. W kwietniu 2010 roku założył partię Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform, zwaną pod skrótem UDAR i został jej przewodniczącym. Od 5 czerwca 2014 roku jest merem Kijowa.

Władimir Kliczko urodził się 25 marca 1976 w Semipałatyńsku. Studiował nauki i filozofię sportu na Uniwersytecie Pedagogicznym im. Hryhorija Skoworody w Perejasławiu Chmielnickim na Ukrainie. W 2001 roku uzyskał doktorat z nauk o sporcie na Narodowym Uniwersytecie Tarasa Szewczenki w Kijowie. Największym jego sukcesem w boksie amatorskim był złoty medal w wadze superciężkiej zdobyty na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie. Kliczko był też pięciokrotnym mistrzem Ukrainy, wicemistrzem Europy z 1996, mistrzem Europy juniorów z 1993 oraz srebrnym medalistą mistrzostw świata juniorów z 1994. W boskie zawodowym mistrz świata organizacji IBF, WBO i IBO oraz superczempion WBA. W swojej karierze stoczył 69 walk, z czego przegrał 5 razy. 53 z 64 zwycięstw odniósł przez nokaut.

Książka opisuje życie braci Kliczko. Poznajemy ich losy od dnia narodzin, aż do dni dzisiejszych, gdy dzielnie walczą o swój kraj. Z biografii wyłania się obraz nie tylko wybitnych sportowców, którzy ciężką pracą doszli do sukcesów, ale też kochających synów (na początku kariery, obiecali swojej mamie, że nie nigdy nie staną przeciwko sobie na ringu. Słowa dotrzymali, pomimo bardzo kuszących propozycji finansowych.), filantropów i wielkich patriotów. Dużym plusem tej lektury jest to, że znaczna jej część opowiedziana jest słowami samych braci.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/bracia-kliczko-przemyslaw-slowinski/

Jak już kiedyś tutaj pisałem, jestem wielkim fanem boksu. Mam to szczęście, że w czasie mojego życia, walczyło lub walczy wielu najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny. Z ogromną przyjemnością zarywałem noce, żeby obejrzeć walki Lennoxa Lewisa, Andrzeja Gołoty czy Witalija i Władimira Kliczko. Dwaj pierwsi nie doczekali się jeszcze swoich biografii. Natomiast...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Kwestja krwi” to już moje siódme spotkanie z twórczością Marcina Wrońskiego. Niesamowite jest to, że cykl z komisarzem Maciejewski cały czas trzyma tak dobry poziom.

Marcin Wroński urodził się w 1972 r. w Lublinie. Ukończył polonistykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 90. związany z nurtem trzeciego obiegu – publikował m.in. w artzinach „Lampa i Iskra Boża”, „Mała Ulicznica”, „Brytan OD NOWA”. Debiutował w 1992 roku zbiorem opowiadań „Udo Pani Nocy”. Tworzył piosenki i skecze dla prowadzonego przez siebie kabaretu „Osoby o Nieustalonej Tożsamości”. Był felietonistą radiowym i prowadził audycję literacką „Fikcja o północy”, nauczycielem języka polskiego w liceum, później kilka lat pracował jako redaktor w wydawnictwach Wydawnictwo Paweł Skokowski, Fabryka Słów i Red Horse. Zajmował się również m.in. powieściami Romualda Pawlaka i tłumaczeniami z rosyjskiego Eugeniusza Dębskiego.

1926 rok, Zamość. Aspirant Zygmunt Maciejewski otrzymuje polecenie zbadania sprawy zaginięcia pewnej nastolatki z arystokratycznego rodu, będącej uczennicą miejscowego gimnazjum. Sprawa jest trudna, ponieważ Zyga nie zna środowiska zaginionej, atmosfera szkoły jest specyficzna, a na domiar złego pewien notariusz jest przekonany, że dziewczynę zamordowano.

Książka rozkręca się bardzo powoli. Początek jest bardzo niemrawy i dopiero z każdym kolejnym rozdziałem robi się coraz ciekawiej. Co ciekawe, fabuła „Kwestji krwi” po raz pierwszy w całym cyklu, osadzona jest nie w przedwojennym Lublinie, a w Zamościu, czyli mieście, które całkiem dobrze znam i bardzo lubię. Była to dla mnie przyjemna odmiana, chociaż musiałem się do niej na początku przyzwyczaić. Trzeba oddać autorowi, że i tym razem stanął na wysokości zadania, jeżeli chodzi o przedstawienie przedwojennego Zamościa. Jest tajemniczo, mrocznie i ogólnie bardzo klimatycznie.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/kwestja-krwi-marcin-wronski/

„Kwestja krwi” to już moje siódme spotkanie z twórczością Marcina Wrońskiego. Niesamowite jest to, że cykl z komisarzem Maciejewski cały czas trzyma tak dobry poziom.

Marcin Wroński urodził się w 1972 r. w Lublinie. Ukończył polonistykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 90. związany z nurtem trzeciego obiegu – publikował m.in. w artzinach „Lampa i Iskra...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy w 2000 roku ukazała się książka „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa, w której to autor zwrócił uwagę na udział Polaków w mordzie w Jedwabnym, wybuchł skandal. Polacy, nie po raz pierwszy, podzielili się na dwa obozy. I właśnie te wydarzenia zainspirowały Annę Bikont, do przeprowadzenie własnego śledztwa sprawie pogromu, a także napisania książki na ten temat. Efektem jej pracy jest reportaż „My z Jedwabnego”.

Anna Bikont urodziła się 17 lipca 1954 roku w Warszawie. Jest absolwentką biologii i psychologii. Pracowała jako asystentka na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Od pierwszego do ostatniego numeru (1982–1989) pracowała w zespole „Tygodnika Mazowsze”, pisma podziemnej Solidarności. Współtworzyła też „Gazetę Wyborczą”, z którą związana jest do dzisiaj. Jest autorką i współautorką książek oraz zbiorów reportaży, za które otrzymała wiele literackich nagród. W 2017 roku otrzymała doktorat honoris causa uniwersytetu w Göteborgu.

Jedwabne – miasto w województwie podlaskim, w powiecie łomżyńskim, w którym 10 lipca 1941 roku dokonano pogromu. Grupa co na najmniej 40 Polaków zamieszkujących miasto, zamordowało kilkuset polskich Żydów z Jedwabnego i okolic.

Fabuła książki ma dosyć nietypową konstrukcję, ponieważ w kolejnych rozdziałach przeplatają się biografie jedwabieńskich mieszkańców, oraz dziennik autorki z okresu powstawania tego reportażu. Anna Bikont opisała losy kilku Żydów, którym udało się przeżyć pogrom i Polaków, którzy im pomagali lub ich mordowali. Nie zabrakło też historii dzieci zarówno jednych jak i drugich, którzy po latach próbują dowiedzieć się, po której stronie barykady stali ich rodzice. Duże wrażenie zrobił na mnie fragment, w którym mężczyzna odkrywa, że jednym z przywódców morderców, był jego ojciec.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/my-z-jedwabnego-anna-bikont/

Gdy w 2000 roku ukazała się książka „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa, w której to autor zwrócił uwagę na udział Polaków w mordzie w Jedwabnym, wybuchł skandal. Polacy, nie po raz pierwszy, podzielili się na dwa obozy. I właśnie te wydarzenia zainspirowały Annę Bikont, do przeprowadzenie własnego śledztwa sprawie pogromu, a także napisania książki na ten temat. Efektem jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W 2017 roku, na polskim rynku ukazała się całkiem udana książka „Pudełko z guzikami Gwendy”, którą do spółki napisali Stephen King i Richard Chizmar. Pod koniec lutego miała swoją premierę kontynuacja tej powieści „Magiczne piórko Gwendy”, a jej autorem jest tym razem tylko drugi ze wspomnianych pisarzy.

Richard Chizmar urodził się w 1965 roku. Popularny i doceniony przez krytyków autor opowiadań publikowanych m.in. w „Ellery Quenn’s Mystery Magazine” czy „Cemetery Dance Magazine”. Dwukrotny laureat World Fantasy Award, a także zdobywca nagrody Stowarzyszenia autorów Horrorów i – czterokrotny – nagrody Międzynarodowej Gildii Horroru. Jego opowiadania są wydawane na całym świecie.

Akcja książki toczy się w 1999 roku. Tytułowa Gwendy ma już ponad trzydzieści lat. Znów jesteśmy w Castle Rock, gdzie spotykamy dawnych znajomych i kilku zupełnie nowych, intrygujących przyjaciół. Po ostatniej zimowej burzy do miasteczka Castle Rock wdarło się coś naprawdę złego. Szeryf Norris Ridgewick i jego współpracownicy rozpaczliwie szukają dwóch zaginionych dziewczyn, ale minęło już tyle czasu, że szansa, by sprowadzić je żywe do domu, jest nikła. Trzydziestosiedmioletnia Gwendy Peterson ma dziś niewiele wspólnego z zadziorną nastolatką, która kiedyś spędziła wakacje, biegając po Schodach Samobójców w Castle Rock. Tamtego lata tajemniczy nieznajomy powierzył jej niezwykłe pudełko z guzikami. Magiczny i wyposażony w olbrzymią moc przedmiot oferował Gwendy drobne prezenty w zamian za opiekę, dopóki mężczyzna w końcu nie wrócił, by na zawsze – jak wówczas sądziła – odebrać swoją własność. Gwendy nigdy nikomu nie powiedziała o pudełku z guzikami – nawet mężowi. I nie spodziewała się, że jeszcze kiedyś zobaczy ten niezwykły przedmiot. Tymczasem pudełko pojawia się niespodziewanie – bez opiekuna – co najwyraźniej ma związek ze znikaniem ludzi w Castle Rock. Gwendy wraca więc do domu z Waszyngtonu, by pomóc ocalić zaginione dziewczyny i powstrzymać niebezpiecznego przybysza, zanim ten zrobi coś naprawdę przerażającego.

„Pudełko z guzikami Gwendy” powstało w duecie, ponieważ King nie był w stanie wymyśleć sensownego zakończenia. Tym razem to Chizmar zaproponował Stephenowi napisanie wspólnej książki, ale z powodu pracy nad inną powieścią, Król odmówił. Zgodził się jednak na to, że napisze wstęp i zredaguje gotową kontynuację, którą jego przyjaciel napisze samodzielnie. I tak oto w nasze ręce trafiło „Magiczne piórko Gwendy”. Podobnie jak pierwsza część, „Magiczne Piórko Gwendy” wydane jest w dość nietypowy sposób.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/magiczne-piorko-gwendy-richard-chizmar/

W 2017 roku, na polskim rynku ukazała się całkiem udana książka „Pudełko z guzikami Gwendy”, którą do spółki napisali Stephen King i Richard Chizmar. Pod koniec lutego miała swoją premierę kontynuacja tej powieści „Magiczne piórko Gwendy”, a jej autorem jest tym razem tylko drugi ze wspomnianych pisarzy.

Richard Chizmar urodził się w 1965 roku. Popularny i doceniony przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zasiadając do pisania opinii na temat książki „Modlitwy o deszcz” Dennisa Lehane’a, z przerażeniem uświadomiłem sobie, że wróciłem do twórczości tego autora po prawie czterech latach! To zdecydowanie za długa przerwa, ponieważ po raz kolejny spędziłem bardzo przyjemny czas czytając powieść pana Dennisa.

Dennis Lehane urodził się w 1965 roku w Bostonie. Ukończył Uniwersytet na Florydzie. Zanim stał się pełnoetatowym pisarzem, pracował jako doradca osób umysłowo upośledzonych, kelner, szofer, księgarz i tragarz. Po sukcesie filmu „Rzeka tajemnic” Lehane zaczął prowadzić warsztaty kreatywnego pisania na kilku amerykańskich uczelniach. Wcześniej był żonaty z Sheilą Lawn, która pracuje jako asystent prokuratora okręgowego. Obecnie pisarz jest mężem dr Angeli Bernardo, z którą ma jedną córkę. Książki Lehane’a zostały przetłumaczone na dwadzieścia osiem języków.

Prywatny detektyw Patrick Kenzie chce się za wszelką cenę dowiedzieć, dlaczego jego dawna klientka, Karen Nicholas – atrakcyjna, energiczna i pełna życia kobieta, po pół roku od ich ostatniego spotkania, rzuciła się naga z 26. piętra jednego z bostońskich wieżowców. Wkrótce Kenzie odkrywa, że dziewczynę prześladował stalker, który uparcie uprzykrzając jej życie, doprowadził ją w końcu do desperackiego, ostatniego kroku. Potwór działający metodycznie poza prawem staje się celem detektywa i jego partnerki Angeli Gennaro. Razem będą musieli zmierzyć się z psychopatą i jego szalonym umysłem i nie będzie im wolno się poddać…

Na swoje usprawiedliwienie długiej przerwy, o której wspomniałem na początku, mogę napisać, że chociaż miałem tę książkę w swojej biblioteczce już od dawna, to wstrzymywałem się z jej czytaniem, ponieważ jest ona piątym tomem cyklu, której bohaterami są Patrick Kenzie i Angela Gennaro. Niestety nie czytałem czterech pierwszych części i trochę tego żałuje, ponieważ w „Modlitwach o deszcz” jest sporo spoilerów. Dlatego jeżeli macie możliwość poznania tej serii od początku, to lepiej to zróbcie. I w zasadzie tylko te niepożądane informacje były dla mnie (oczywiście nie z winy autora!!!) jedynymi mankamentami tej lektury.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/modlitwy-o-deszcz-dennis-lehane/

Zasiadając do pisania opinii na temat książki „Modlitwy o deszcz” Dennisa Lehane’a, z przerażeniem uświadomiłem sobie, że wróciłem do twórczości tego autora po prawie czterech latach! To zdecydowanie za długa przerwa, ponieważ po raz kolejny spędziłem bardzo przyjemny czas czytając powieść pana Dennisa.

Dennis Lehane urodził się w 1965 roku w Bostonie. Ukończył Uniwersytet...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Autobusem i trolejbusem przez lubelskie osiedla 1945-1989 Michał Krawczyk, Jacek Pudło
Ocena 7,3
Autobusem i tr... Michał Krawczyk, Ja...

Na półkach: ,

Nie wiem czy wiecie, ale Lublin, obok Gdyni i Tychów, jest jednym z trzech miast w Polsce, w których obecnie jeżdżą trolejbusy. Niedawno ukazała się książka „Autobusem i trolejbusem przez lubelskie osiedla 1945-1989” autorstwa Michała Krawczyka i Jacka Pudło, która opisuje historię lubelskiej komunikacji miejskiej. Nie ukrywam, że trochę obawiałem się tematyki tej publikacji, ale jak okazało się, zupełnie nie słusznie.
Michał Krawczyk zawodowo i hobbystycznie zajmuje się lubelską komunikacją miejską. Jego główną pasją jest historia rozwoju układu drogowo-komunikacyjnego w Lublinie.
Jacek Pudło urodził się w Lublinie. Jest inżynierem transportu. Od zawsze pasjonował się motoryzacją i elektrycznością. Jego konikiem są trolejbusy. Wraz z Michałem Krawczykiem prowadzi serwis internetowy o lubelskich autobusach i trolejbusach - www.lubus.vot.pl.
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza poświęcona jest historii lubelskich autobusów i trolejbusów. Poznajemy rozwój komunikacji miejskiej od czasów przedwojennych do końcówki lat dziewięćdziesiątych. Autorzy rok po roku bardzo szczegółowo opisują jak zmieniały się rozkłady jazdy, tabor i kolejne ulice Lublina. Poznajemy problemy, z jakimi musieli mierzyć się zarówno pasażerowie jak i szefowie przedsiębiorstwa komunikacji. Dowiadujemy się o dwukrotnych planach budowy linii tramwajowych w Lublinie, a także o pomysłach likwidacji trolejbusów. Wszystko to uzupełnione jest bardzo dużą ilością mniejszych i większych tabel, których analizowanie w pewnym momencie może zacząć nużyć.

Więcej na moim blogu: http://oczytany.eu/autobusem-i-trolejbusem-przez-lubelskie-osiedla-1945-1989-michal-krawczyk-jacek-pudlo/

Nie wiem czy wiecie, ale Lublin, obok Gdyni i Tychów, jest jednym z trzech miast w Polsce, w których obecnie jeżdżą trolejbusy. Niedawno ukazała się książka „Autobusem i trolejbusem przez lubelskie osiedla 1945-1989” autorstwa Michała Krawczyka i Jacka Pudło, która opisuje historię lubelskiej komunikacji miejskiej. Nie ukrywam, że trochę obawiałem się tematyki tej...

więcej Pokaż mimo to