-
Artykuły
„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Nigdy nie jest za późno na spełnianie marzeń? 100-letnia pisarka właśnie wydała dwie książkiAnna Sierant3 -
Artykuły
„Chłopcy z ulicy Pawła”. Spacer po Budapeszcie śladami bohaterów kultowej książki z dzieciństwaDaniel Warmuz7 -
Artykuły
Najlepszy kryminał roku wybrany. Nagroda Wielkiego Kalibru 2024 dla debiutantkiKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2020-09-18
2020-10-26
2020-10-22
Nareszcie skończyłam.
Od pierwszej strony już coś nie grało mi w tej książce, ale nie w znaczeniu, w którym powinien "nie grać" kryminał. Na początku chodziło tylko o warstwę językową, a im dalej, tym było gorzej.
"Pełnia wilka" miała być kryminałem, nie wyszło. Moim zdaniem w tym gatunku najważniejsze jest napięcie. Już mniejsza o to, czy śledztwo prowadzi policjant, prokurator czy prywatny detektyw. Jeśli nie ma napięcia to nawet zbrodnia nie zrobi wrażenia.
No właśnie, zbrodnia, która jest punktem wyjścia niesamowicie nudnej fabuły. Niby nie taka oczywista, ale jednak wszystko bardzo szybko przewidziałam, nie powinnam.
Dalej, bohaterowie. Pola to najbardziej bezbarwna i niecharakterystyczna postać z jaką spotkałam się od dawna. Zresztą Leon nie był lepszy. Autorka wymyśliła im niesamowicie ciekawe zawody i albo nie pokazała ich wcale (jak w przypadku Poli, która w teorii była pisarką), albo pobieżnie i nieciekawie.
Momentami nie mogłam już tego czytać, bo było tak naładowane nic niewnoszącymi opisami, że szczątki tej akcji, która gdzieś tam jeszcze próbowała się podnosić, były skutecznie zadeptywany.
Tak samo ze stylem. Miałam wrażenie, że jest to dopiero pierwszy draft, szkic tego, co przy odrobinie wysiłku i, przede wszystkim czasu, może rozkwitnąć i zamienić się w interesującą historię. Wszystko było takie niedopracowane. Rysy psychologiczne postaci, zostały zastąpione przydługimi dygresjami, a dialogi nie były realistyczne. To wszystko fajnie wyglądałoby w kolumnie "cytaty", ale w tekście nie zdawało egzaminu.
Przez cały czas, gdy czytałam tę książkę towarzyszyła mi tylko irytacja i, poza projektem okładki, nie widzę w tej książce nic wartego jakiejkolwiek uwagi. Niestety. A to był dopiero 1 tom. Z całą pewnością nie chcę czytać dalej.
Nareszcie skończyłam.
Od pierwszej strony już coś nie grało mi w tej książce, ale nie w znaczeniu, w którym powinien "nie grać" kryminał. Na początku chodziło tylko o warstwę językową, a im dalej, tym było gorzej.
"Pełnia wilka" miała być kryminałem, nie wyszło. Moim zdaniem w tym gatunku najważniejsze jest napięcie. Już mniejsza o to, czy śledztwo prowadzi policjant,...
2020-09-11
Od zakończenia "Perłowej Damy" nie mogłam się doczekać, aż w ręce wpadnie mi "Książę Cieni". Powieść trafiła, niestety, w okres, kiedy miałam zastój czytelniczy, dlatego czytałam ją prawie 3,5 miesiąca. Nie oznacza to jednak, że jest to zła książka.
Uwielbiam świat Circus Lumos, magię, która na każdym kroku towarzyszy bohaterom. Fabuła była ciekawa, choć dość przewidywalna, ale całość ratowali świetnie wykreowani bohaterowie. Pomijając Alicję, której nie cierpię, to Tristan i Stella skradli moje serce i chętnie przeczytałabym coś jeszcze.
Aleksandra Polak wykreowała fantastyczny świat pełen magii, który również mógłby istnieć naprawdę. I choć trylogia nie jest idealna (ach, ta nieszczęsna Alicja) to w ogólnym rozrachunku wypada całkiem nieźle i jest godna polecenia.
Od zakończenia "Perłowej Damy" nie mogłam się doczekać, aż w ręce wpadnie mi "Książę Cieni". Powieść trafiła, niestety, w okres, kiedy miałam zastój czytelniczy, dlatego czytałam ją prawie 3,5 miesiąca. Nie oznacza to jednak, że jest to zła książka.
Uwielbiam świat Circus Lumos, magię, która na każdym kroku towarzyszy bohaterom. Fabuła była ciekawa, choć dość...
2020-05-20
Nie miałam wcześniej do czynienia z książkami Alicji Sinickiej, ale oglądałam live na Instagramie wydawnictwa i to, w jaki sposób autorka mówiła o swojej najnowszej książce tak mnie zaciekawił, że musiałam po nią sięgnąć!
"Obserwatorka" spodobała mi się praktycznie od początku, chociaż pierwsze rozdziały przytłoczyły mnie tematyką. Im jednak byłam dalej, tym bardziej ciekawiła mnie historia Izy i Arka.
Plusem tej książki na pewno jest tempo. Wszystko dzieje się bardzo szybko, akcja jest ciekawa, chce się tylko siedzieć i dalej pochłaniać kolejne strony.
Na pochwałę zasługuje również styl Alicji Sinickiej, bo jest bardzo plastyczny i zanim się obejrzałam, byłam już w połowie powieści.
Zakończenie jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyło, bo spodziewałam się tego, może nie przewidziałam dokładnie wszystkich wydarzeń, ale moje założenia w jakimś stopniu się pokryły.
Co do Izy, głównej bohaterki "Obserwatorki", to mam bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony bardzo jej współczuję tego, co musiała przejść, z drugiej jednak mnie irytowała, zwłaszcza ciągłym powtarzaniem imienia Arka, nie lubię nadużywania imion w dialogach, gdy bohaterowie rozmawiają.
Jednak, mimo tych drobnych niedociągnięć świetnie się bawiłam przy tej powieści i z pewnością sięgnę po inne książki Alicji Sinickiej.
Nie miałam wcześniej do czynienia z książkami Alicji Sinickiej, ale oglądałam live na Instagramie wydawnictwa i to, w jaki sposób autorka mówiła o swojej najnowszej książce tak mnie zaciekawił, że musiałam po nią sięgnąć!
"Obserwatorka" spodobała mi się praktycznie od początku, chociaż pierwsze rozdziały przytłoczyły mnie tematyką. Im jednak byłam dalej, tym bardziej...
2020-05-04
2020-04-25
2020-02-20
2020-02-06
2020-01-01
Naczytałam się recenzji, że ta książka jest obrzydliwa, ludzie nie mogą później patrzeć na mięso itd. Mnie się ona bardzo podobała. Nie było tam nic, co by mnie zdegustowało. Była za to świetna i oryginalna fabuła, wyraziści bohaterowie, a to wszystko w Rio de Janeiro, z którym wcześniej nigdy się nie spotkałam.
"Sekretna kolacja" jest bardzo dobrą książką i o ile ktoś nie jest bardzo wrażliwy na makabrę to polecam, bo warto.
Naczytałam się recenzji, że ta książka jest obrzydliwa, ludzie nie mogą później patrzeć na mięso itd. Mnie się ona bardzo podobała. Nie było tam nic, co by mnie zdegustowało. Była za to świetna i oryginalna fabuła, wyraziści bohaterowie, a to wszystko w Rio de Janeiro, z którym wcześniej nigdy się nie spotkałam.
"Sekretna kolacja" jest bardzo dobrą książką i o ile ktoś...
Ależ to była powieść! Na początku trafiłam na wywiad z autorką, w którym tak zachęciła mnie to przeczytania swojego debiutu, że nie mogłam zrobić inaczej niż kupić "Wrzask". I się nie zawiodłam.
Już po kilkunastu pierwszych stronach Bruno Wilczyński mnie kupił. Jego docinki z prokuratorem to było mistrzostwo! Natomiast Larysy nie darzę jakąś większą sympatią.
Ale nie mogę odmówić autorce tego, że stworzyła bardzo charakterystycznych bohaterów, dawno się z takimi nie spotkałam.
Co do akcji to była wciągająca (zwłaszcza ten trzeci wątek zainteresował mnie najbardziej), w pewnym momencie nawet się wzruszyłam, co nie zdarza się często.
Oprócz tego płynności "Wrzaskowi" dawał styl autorki. Absolutnie nie czułam, że jest to debiut, nic nie było przesadzone, ani wyidealizowane.
Bohaterowie Izabeli Janiszewskiej są tacy jak zwyczajni ludzie - mają swoje lęki i obawy, ale też prowadzą zwyczajne, niezwyczajne życie, co bardzo, ale to bardzo cenię.
"Wrzask" to bardzo udany debiut literacki, z ciekawymi bohaterami, dynamiczną akcją, świetnym stylem i realistycznymi dialogami. Nic tylko czytać! A później czekać na ciąg dalszy. Już nie mogę doczekać się "Histerii", a Izabela Janiszewska trafia do grona moich ulubionych autorów.
Ależ to była powieść! Na początku trafiłam na wywiad z autorką, w którym tak zachęciła mnie to przeczytania swojego debiutu, że nie mogłam zrobić inaczej niż kupić "Wrzask". I się nie zawiodłam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJuż po kilkunastu pierwszych stronach Bruno Wilczyński mnie kupił. Jego docinki z prokuratorem to było mistrzostwo! Natomiast Larysy nie darzę jakąś większą sympatią.
Ale nie...