-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik3
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać9
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać20
Biblioteczka
2024-06
2024-05
Zawsze dopominam się o książkę @urszulagajdowska 😄 lubię lekkość pióra autorki oraz sprawy które opisuje. Romans kostiumowy w starciu z tajemnicą nękającą bohaterów bardzo mi odpowiada, a Pani Ula zawsze pisze dla mnie dedykację, co jeszcze bardziej podnosi rangę wartościową powieści, wiem, że jest taka zupełnie moja.
#zranioneserca jest opowieścią sentymentalną, podróżą przez minione lata uczuć patriotycznych i rodzinnych. Najlepszym dowodem na to, że to nie tylko ta sama krew czyni z nas rodzinę, ale emocje, uczucia i bliskość, jaką tworzymy z innymi.
Fabuła jest oczywista, piękna panna, do tego wygadana i bystra, co akurat nie dodawało jej uroku w ówczesnych latach i on, kawaler, trochę starszy, ale bez przesady, z przypiętą łatką bawidamka. Przecież mężczyzna musi się wyszumieć, a kobieta wiernie czekać i dawać przykład swoim zachowaniem. Ponieważ akcja dzieje się kilka lat po upadku powstania, pod zaborem rosyjskim, jej wydarzenia osnute są wokół tamtych trudnych dni dla Polaków, nadal ponoszą konsekwencje swoich czynów, zmagają z bólem straty i śmiercią, kobiety zostały Matkami Polkami; miano do teraz używane jest w potocznych rozmowach.
Balans między smutkiem przeszłości a radością teraźniejszości zachowany, drobiazgowo dopracowane rysy osobowościowe postaci, barwne opisy miejsc. Sekrety ujawniane powoli, we właściwym dla wątku momencie.
Zafascynowana piórem czekam na kolejną powieść, już zacieram ręce na przyjemną lekturę.
PS😎
Imiona, które pisarka nadała bohaterom, oczarowały mnie - moja ogromna słabość; zawsze jestem zainteresowana imionami.
Zawsze dopominam się o książkę @urszulagajdowska 😄 lubię lekkość pióra autorki oraz sprawy które opisuje. Romans kostiumowy w starciu z tajemnicą nękającą bohaterów bardzo mi odpowiada, a Pani Ula zawsze pisze dla mnie dedykację, co jeszcze bardziej podnosi rangę wartościową powieści, wiem, że jest taka zupełnie moja.
#zranioneserca jest opowieścią sentymentalną, podróżą...
2024-05
Wybrałam się na nad rzekę na spacer, miałam książkę w torbie, jakoś tak postanowiłam chwilę odpocząć, leżaki zachęcały, cupnęłam… kilka godzin później, w pięknych okolicznościach przyrody, zamknęłam przeczytaną powieść.
Romans w Dubaju, jak się temu oprzeć? No jak?
#zapachpustyni autorstwa @monikamichalik jest uroczym, przyjemnym opisem rodzącego się uczucia, pomiędzy dwojgiem młodych, którzy pochodzą z odmiennych kultur. Prowadzą inne życie, wyznają odmienne wartości, przyświeca im odrębny cel. Jednak gwiazdy na obu niebach świecą tak samo, wszak jest tylko jedno, intensywność uczuć jest spójna, a diabeł tkwi w szczegółach.
Malownicze opisy, piękno pustyni, wspaniałość budynków, ale i slumsy. On i ona oraz rodzące się w tempie ekspresu uczucie. Bajka, która w kilku miejscach ma rysy i pęknięcia, i nie zawsze jest opowieścią z tysiąca i jednej nocy. Dla Europejki trudna do zrozumienia uległość i całkowite podporządkowanie się kobiety najpierw ojcu, potem mężowi, a u schyłku życia synowi.
empikgo #ebook #reklama
Wybrałam się na nad rzekę na spacer, miałam książkę w torbie, jakoś tak postanowiłam chwilę odpocząć, leżaki zachęcały, cupnęłam… kilka godzin później, w pięknych okolicznościach przyrody, zamknęłam przeczytaną powieść.
Romans w Dubaju, jak się temu oprzeć? No jak?
#zapachpustyni autorstwa @monikamichalik jest uroczym, przyjemnym opisem rodzącego się uczucia, pomiędzy...
2024-05
Ponownie wybrałam książkę po okładce, weszłam do księgarni, ponieważ piękna reklam informowała o superpromocji, oczywiście grzech nie skorzystać. Kupiłam dwie, oto ta druga, zakwalifikowana dzięki zmysłom wzrokowym.
#miłośćproszępani autorstwa @agnieszkajeż na początku trochę mnie rozczarowała, ale pomyślałam, że dam jej szansę. Przeczytam jeszcze kilka stron i jeśli nie złapiemy wspólnego rytmu, odkładam. Mówiłam to przy niej głośno, pewnie usłyszała i nastąpiło objawienie.
W książce łączą się losy postaci prawdziwych i fikcyjnych. Jest bulwersująco, prawdziwie. Prosty, surowy język, historia opowiedziana bez emocji. Wszystko w niej jest nafaszerowane uczuciami, jak sernik rodzynkami. Autorka doskonale przedstawiła ówczesne społeczeństwo, z wszelkimi zaletami i wadami. Bolączki bycia w szarym świecie i próby przetrwania w kolorowej rzeczywistości.
Irena Krzywicka i Tadeusz Boy-Żeleński w dwudziestoleciu międzywojennym w kontrowersyjnym związku, tancerki, rewie, uległość i upadłość. Szaleńcze miłostki i bieda życia.
Prawdziwa uczta literacka.
Na dworze ulewa, na szczęście zrobiłam rundkę na rowerze, posiedziałam nad Wartą, nacieszyłam się widokami i ciszą.
empikgo #reklama
Ponownie wybrałam książkę po okładce, weszłam do księgarni, ponieważ piękna reklam informowała o superpromocji, oczywiście grzech nie skorzystać. Kupiłam dwie, oto ta druga, zakwalifikowana dzięki zmysłom wzrokowym.
#miłośćproszępani autorstwa @agnieszkajeż na początku trochę mnie rozczarowała, ale pomyślałam, że dam jej szansę. Przeczytam jeszcze kilka stron i jeśli nie...
2024-05
Zawsze cieszy mnie perspektywa czytania kolejnej książki @hannagreń. Bardzo cenię jej styl, subtelny, z lekko zabarwionym sarkazmem wyodrębniającym ludzkie słabości, ale i siłę. Bohaterowie przedstawiani są niejednoznacznie, przynajmniej część z nich. To co wydaje się zwyczajne i klarowne, nie jest się właściwym, a ciemne lub ciemniejsze nie jest mrokiem.
#ciktórzyzostali od pierwszej strony zawłaszczyła moją uwagę. Intryga zaczyna się niewinnie, jeśli tak mogę napisać o zaginięciu nastolatki (nie bagatelizuję sprawy), powoli zatacza coraz szersze kręgi, wciągając w intrygę ludzi z różnych środowisk, o odmiennym statusie społecznym.
Pasjonująca powieść kryminalna, złożona z intryg. Opisy wyważone, dialogi naturalne, co pozwala sprawnie wczuć się w scenerię i odnaleźć w sytuacji. Autorka buduje napięcie i sprawia, że odbiorca z niecierpliwością wczytuje się w rozwój wydarzeń. Tempo powieści trzyma rytm i ciekawość, wszystko dzieje się we właściwym momencie, bez zbędnych dygresji i monotonnego sztucznego przedłużania akcji.
Książka wciągająca i refleksyjna, złożona w wybujałego ego i konsekwencji czynów z przeszłości, zbudowana na naleciałościach środowiskowych, wątki psychologiczne zręcznie wplecione w fabułę uzewnętrzniają skryte pobudki działań. Uczciwość ma znamiona moralności Kalego – zdaniem sienkiewiczowskiego bohatera zły uczynek był równoznaczny z zabraniem mu krowy, a dobry polegał na tym, że on sam te krowy komuś zabierze.
Lubię czytać książki, w których autor dba o szczegóły, ceniąc swoich odbiorców. Zmusza do myślenia, lawirowania po wydarzeniach, to taki swoisty dialog pomiędzy twórcą i czytelnikiem. Dodaje smaczku i kolorytu, podnosi wiarygodność i wartość fabuły, jednocześnie zapewnia zaskoczenie i nieprzewidziane okoliczności.
Zawsze cieszy mnie perspektywa czytania kolejnej książki @hannagreń. Bardzo cenię jej styl, subtelny, z lekko zabarwionym sarkazmem wyodrębniającym ludzkie słabości, ale i siłę. Bohaterowie przedstawiani są niejednoznacznie, przynajmniej część z nich. To co wydaje się zwyczajne i klarowne, nie jest się właściwym, a ciemne lub ciemniejsze nie jest mrokiem.
#ciktórzyzostali...
2024-05
Nigdy się nie zastanawiałam nad pracą i życiem osób, które negocjują w zdarzeniach policyjno-kryminalnych, trudnych, z ludźmi, którzy bardzo często stracili kontrolę nad wydarzeniami i są mocno wzburzeni. Tyczy się to tak samo porywaczy, jak i samobójców oraz wszelkich innych przypadków wymagających rozmowy, powstrzymania, wysłuchania i udzielenia pomocy. Tu i teraz. Wielokrotnie do pewnych czynów popycha nas desperacja.
@radosławwitt przybliżył nam w reportażu #negocjatrorzypolicyjizawszechodzożycie pracę negocjatora policyjnego w Polsce. Poznajemy etapy szkolenia, całą przygotowawczą otoczkę, emocje, akcje, wpływ na życie prywatne oraz rodzinne. Bardzo autentyczna książka, z mocnym przekazem często dramatycznych sytuacji wymagających interwencji ludzi przygotowanych i przeszkolonych, które ryzykują zdrowiem i życiem, by wspomagać ryzykantów, pokrzywdzonych, zdesperowanych.
Nie jest to pozycja literacka, w której powinno się oceniać styl i formę przekazywanej treści, ja nie mam uwag do płynności tekstu, powtórzeń, słów. Bardzo dobrze się to czyta, szybko i mimo poruszonego tematu lekko. Każda strona wyjaśniała kolejne ciekawostki, obrazowo przedstawia potrzeby negocjatora, jak i osoby z drugiej strony.
Miałam wrażenie, że bezpośrednio uczestniczę w rozmowie Radomira Wita z Krzysztofem Balcerem, słucham wtrąceń innych negocjatorów, uczę się, spokoju i opanowania, oceniania sytuacji na chłodno, z perspektywy osoby niezaangażowanej w proces negocjacyjny. Każde słowo może być tym ostatnim, jedynym, które zaważy na całości zdarzenia.
Polecam poświęcić czas na poznanie wymagającego zawodu, pracy podbramkowej pochłaniającej i wyczerpującej, jednak ogromnie ważnej i potrzebnej.
Nigdy się nie zastanawiałam nad pracą i życiem osób, które negocjują w zdarzeniach policyjno-kryminalnych, trudnych, z ludźmi, którzy bardzo często stracili kontrolę nad wydarzeniami i są mocno wzburzeni. Tyczy się to tak samo porywaczy, jak i samobójców oraz wszelkich innych przypadków wymagających rozmowy, powstrzymania, wysłuchania i udzielenia pomocy. Tu i teraz....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05
Trochę zderzyłam się z powieścią #uwieśćfrancuza jakoś nie było nam początkowo po drodze, kulałyśmy się, ale bez rozpędu. Z czasem, z każdą przeczytaną stroną było coraz lepiej, chociaż za bardzo książka przypominała mi serial „Emily w Paryżu” i chyba to było powodem słabszego odbioru.
Najbardziej podobało mi się, że tym razem to ona była tym ukrywającym się silnym ogniwem, a on tym łagodnym, dobrem, które na nią czeka. To tak w skrócie fabuła. Oczywiście jest tam dużo więcej, są inni bohaterowie, wydarzenia, które nie zawsze są akceptowalne i poprawne. Ogólnie jest uroczo, swojsko i przytulnie, spokojna pozycja z literatury romantycznej. Uczucie wybucha, powoli wychodzi na światło dzienne, oni wzajemnie sobą zafascynowani. Koniec do przewidzenia.
Uwierało mnie kilka scen i opisów; nadmierna pewność siebie bohaterki. Były to jednak małe odpryski niezadowolenia w całości.
@annachaber poczęstowała czytelnika lekką i łatwą lekturą, kreśli świat namiętności i tajemnic, delikatnie porusza struny głębszych refleksji nad miłością i ludzkimi emocjami, ale pozostając w przyjemnym, łagodnym stylu.
Trochę zderzyłam się z powieścią #uwieśćfrancuza jakoś nie było nam początkowo po drodze, kulałyśmy się, ale bez rozpędu. Z czasem, z każdą przeczytaną stroną było coraz lepiej, chociaż za bardzo książka przypominała mi serial „Emily w Paryżu” i chyba to było powodem słabszego odbioru.
Najbardziej podobało mi się, że tym razem to ona była tym ukrywającym się silnym ogniwem,...
2024-05
Niespodzianka… lubię książkowe zaskoczenie. Właśnie jestem po przeczytaniu jednej z nich. Nie wiedziałam, nie sądziłam, a tu taki bonusik mnie spotkał. Już wyjaśniam, otóż w listopadzie roku pańskiego 2022 przeczytałam powieść #córkitęczy. Książka bardzo mi się spodobała, potwierdziła wszelkie znaki na ziemi i niebie, że siła jest kobietą, dodatkowo treść została zapakowana w piękną okładkę. Ponieważ pióro @hannacygler spodobało mi się, postanowiłam wziąć kolejny tytuł pisarki, #największyskarb i tu rewelacyjne zdumienie, jest ona kontynuacją „Córek tęczy”.
Początkowo nie zdawałam sobie sprawy z powiązań, jednak po kilku stronach już wiedziałam, z czym przyszło mi się zmierzyć. Powróciłam do Joy i jej życiowych zmagań z losem. Ponownie miałam okazję zachwycać się odwagą i uporem dziewczyny. Autorka wprowadziła nowych bohaterów, wieloznacznych, tajemniczych i wymagających. Przygoda wiodła przez afrykański kraj, pozwalając ujrzeć jego piękno i poznać zwyczaje, aczkolwiek tylko musnęliśmy wiedzę o bycie rdzennych mieszkańców tego barwnego świata.
Mamy przygodę w przygodzie, jest dość beztrosko, a raczej tak miało być, wyszło poważnie. Znikające żony i dzieci. Dziwne zbiegi okoliczności, brat, którego pojawienie się wróży kłopoty, zauroczenie, zazdrość i rozwój zawodowy. Dużo tego, jak na tak młodą osobę, siostrę – matkę, przyjaciółkę, rodzina się powiększa, dochodzą kolejne osoby, sympatie, zawirowania. Opowieści o korzeniach, o kraju, z którego pochodzimy i celach, do których dążymy. Pomimo tak wielu wątków czytelnik nie zgubi sensu narracji, wszystko jest przemyślane, ułożone i podane przejrzyście.
Autorka poruszyła ważne tematy społeczne dotykające kraju Południowej Afryki, opisuje bezwzględne zachowania, ale przeciwstawia im lojalność i uczciwość. To, co się świeci nie zawsze jest złotem, czasem to rdza posypana brokatem.
empikgo #reklama
Niespodzianka… lubię książkowe zaskoczenie. Właśnie jestem po przeczytaniu jednej z nich. Nie wiedziałam, nie sądziłam, a tu taki bonusik mnie spotkał. Już wyjaśniam, otóż w listopadzie roku pańskiego 2022 przeczytałam powieść #córkitęczy. Książka bardzo mi się spodobała, potwierdziła wszelkie znaki na ziemi i niebie, że siła jest kobietą, dodatkowo treść została zapakowana...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05
Biorąc do ręki książkę Pani Niny, jestem przekonana, że zabieram się za treść o ogromnym ładunku emocjonalnym, w której serce i rozum zostaną wystawione na próbę wytrzymałości. Każda kolejna strona wrzuca mnie w wir tragedii, bólu, śmierci oraz trudnej do zrozumienia nienawiści przejawiającej się w czynach.
@nina zawadzka perfekcyjnie obrazuje realia życia w czasie Wielkiej Wojny, opisując kilka typów ludzi: tych, co walczą, tych, którzy chcą przeczekać oraz takich, których osobisty dramat popycha do walki. Wszystko łączy obraz postaci z drugiej strony barykady, są tak samo niejednoznaczni - od kata, po przyjaciela. Styl płynny i wciągający, pozwala wczuć się w emocje targające bohaterami, uzewnętrznia wrażliwość i głębię w obliczu przeciwności losu.
#zrabowanenadzieje jest hołdem dla dzieci, które nieświadome niebezpieczeństw, przeszły trudną i bardzo śpieszną szkolę dorastania. Oderwane od rodzin, matek, znanej codzienności, bite i głodzone szukały przestrzeni dla siebie, w ciszy i strachu. Zapomniane, zmuszane do milczenia, bez wsparcia, zrozumienia i sprawiedliwości, wywożone na roboty, germanizowane, zabijane. Ofiary dorosłych przepychanek, okoliczności i żądzy władzy. Wiele z nich nigdy nie powróciło ciałem, zgubiło świadomość i wiedzę o tym, kim są i skąd pochodzą.
To opowieść o cierpieniu, trudnych wyborach i nadziei wbrew kolejom losu.
Biorąc do ręki książkę Pani Niny, jestem przekonana, że zabieram się za treść o ogromnym ładunku emocjonalnym, w której serce i rozum zostaną wystawione na próbę wytrzymałości. Każda kolejna strona wrzuca mnie w wir tragedii, bólu, śmierci oraz trudnej do zrozumienia nienawiści przejawiającej się w czynach.
@nina zawadzka perfekcyjnie obrazuje realia życia w czasie Wielkiej...
2024-05
Po ciepłych dniach, jakie zafundował nam początek maja, zrobiło się chłodno, na tyle, że piec u mnie ruszył. Siedzę w bluzie i skarpetach, i już tęsknię za słonkiem i wygrzewaniem się w jego promieniach. Miałam jednak szczęście i dokończyłam wczoraj na ogrodzie czytać #beksa najnowszą powieść autorstwa @marcingrzelak
Miałam problem, nie wiedziałam, czy skupić się na plastycznych, poetyckich opisach, czy na fabule. Nie płakałam, jednak ociekałam smutkiem jak łzami, czułam mrowienie skóry od przeciążenia złych emocji, braku chęci na poprawienie perspektyw i opuszczeniu dusznej przestrzeni upadku. Złamała mnie bezduszność otoczenia, toksyczna matka z urojeniami, koledzy z przypadku, zaściankowość środowiska. Miałam ochotę krzyknąć ocknijcie się, jednak wiem, że mój głos zostałby zignorowany, ponieważ każdy z nas jest kowalem własnego losu. Przynajmniej chcemy w to wierzyć.
Autor posługuje się dosadnym językiem oraz slangiem, który sprawił, że dialogi brzmią realistycznie, a wydarzenia toczą się dynamicznie, co pozwala czytelnikowi poczuć atmosferę sytuacji. Tempo nie pozwala się nudzić, ponieważ cały czas oczekujemy na zmiany, zawirowania, nieoczekiwane zwroty.
Obserwujemy ewolucję bohaterów, zastanawiając nad ich wyborami oraz konsekwencjami działań, których nie do końca są świadomi lub nie chcą być, a życie traktują jak przerywnik do czegoś innego, czekają na zmiany, ale bez ich udziału w poprawianiu czegokolwiek. Płyną z nurtem codzienności, godząc się na wszelkie ruchy otoczenia.
Pisarz znakomicie oddaje realia współczesnej młodzieży, zastawiając je ze starszym pokoleniem, porównując zachowania i drogi życiowe. Porusza ważne tematy: przyjaźń, miłość, zaufanie. Nie bawi się w moralne gierki, wytyczając dobro i zło, opisuje świat widziany oczyma ludzi, których codzienność bywa zagmatwana, brudna po przeżytych wpadkach, poskładana tylko umownie, na słowo. Bez przyszłości i ze zrujnowaną przeszłością.
Po ciepłych dniach, jakie zafundował nam początek maja, zrobiło się chłodno, na tyle, że piec u mnie ruszył. Siedzę w bluzie i skarpetach, i już tęsknię za słonkiem i wygrzewaniem się w jego promieniach. Miałam jednak szczęście i dokończyłam wczoraj na ogrodzie czytać #beksa najnowszą powieść autorstwa @marcingrzelak
Miałam problem, nie wiedziałam, czy skupić się na...
2024-05
Zwykle zaczynam pisać opinię po przeczytaniu książki, potrzebuję czasu na poukładanie myśli i wyciągnięcie wniosków. Tym razem, słowa cisną mi się od początku, obawiam się, że może to być opinia „egzaltowanej panienki” zachwyconej pierwszym uczuciem. O tym, iż to miłość wiem, ponieważ jestem w trakcie poznawania lektury w swoim ulubionym klimacie tematycznym i coraz bardziej zapadam się w jej treść. Wbita w fotel, czy wyrwana z kapci, tym razem brzmi zupełnie inaczej.
#wróćdomnie autorstwa @małgorzatamikos to poruszająca opowieść o wojennych losach, miłości do ziemi, rodziny i ojczyzny. Opisuje skutki konfliktu i ich wpływ na życie codzienne bohaterów, relacje międzyludzkie, decyzje podejmowane w obliczu wojennej rzeczywistości. Karma i przeznaczenie kształtują przyszłość, wpływają na przeszłe zdarzenia i teraźniejszość, tworząc złożoną sieć wydarzeń, które się krzyżują i oddziaływają na siebie nawzajem, dodając głębi i refleksji snutej opowieści.
Trudno mi pisać o traumach i dramatach w superlatywach, nie o to chodzi, zachwyty dotyczą stylu, sposobu przekazania historii i pomysłu, który opary został na prawdziwych wydarzeniach. Przez lata czytaliśmy tylko o konflikcie, który przyszedł z zachodu, od pewnego czasu możemy poznać waśń, również po drugiej stronie granicy, już bez tajemnicy i w przekazach szeptanych, ukrywając prawdę o przodkach i wydarzeniach.
Jestem pod wrażeniem powieści, wchłonęłam każde jej słowo, czułam emocje; chwilami przerywałam czytanie na chwilę wytchnienia, zbyt dużo krwi, cierpienia i śmierci. To wszystko w otoczce magii, duchów i starych wierzeń. Nienawiść rozgościła się na kartach książki, jednak dobro ją pokonało, a ofiary krwawego sporu odnalazły spokój.
Książka zapewni niepokojącą podróż przez skomplikowane koleje losu i nieoczekiwane rozwiązania, jednocześnie zadba o satysfakcję czytelniczą.
empikgo #reklama
Zwykle zaczynam pisać opinię po przeczytaniu książki, potrzebuję czasu na poukładanie myśli i wyciągnięcie wniosków. Tym razem, słowa cisną mi się od początku, obawiam się, że może to być opinia „egzaltowanej panienki” zachwyconej pierwszym uczuciem. O tym, iż to miłość wiem, ponieważ jestem w trakcie poznawania lektury w swoim ulubionym klimacie tematycznym i coraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Są książki i książki, ta dla mnie, jest przez duże K. #wbrewpozorom Hanny Bilińskiej-Stecyszyn porwała mnie od pierwszych stron, wkradła się z impetem i rozgościła. Czytając kolejne strony, kiwałam potakująco „tak właśnie jest/było, z tym się mierzyłam”; jeśli zdecydujecie się przeczytać powieść zapewne Wasza głowa będzie wykonywała ten sam ruch, w górę i dół.
W powieści Autorka opisała kilka łączących się ze sobą historii. Podzieliła je na pierwszo i drugoplanowe, nie da się napisać wszystkiego i o wszystkich. Trafiła tematycznie idealnie, bez zbędnego dramatyzowania poprowadziła opowieść o ludzkich bolączkach, nieudaną miłość, stracone szanse, zgubione okazje. Ratowała uczucie małżeńskie, odkrywała możliwości i dawała nadzieję na nowe. Treść ukazana w sposób autentyczny, pełny subtelnych niuansów, zgrabnie przedstawia dynamikę między bohaterami w chwilach napięcia, jak zrozumienia i współpracy. Z bohaterami można z łatwością się identyfikować, co sprawia, że jest angażująca i realistyczna, pełna wzlotów i upadków, a na końcu czeka światełko, nie zawsze takie, jakiego oczekujemy.
Pani Hanna wspaniale balansuje między głębokimi refleksjami a lekkością formy, zmuszając do przemyśleń. Z przyjemnością polecam innym, niezależnie od literackich gustów, czy upodobań.
Są książki i książki, ta dla mnie, jest przez duże K. #wbrewpozorom Hanny Bilińskiej-Stecyszyn porwała mnie od pierwszych stron, wkradła się z impetem i rozgościła. Czytając kolejne strony, kiwałam potakująco „tak właśnie jest/było, z tym się mierzyłam”; jeśli zdecydujecie się przeczytać powieść zapewne Wasza głowa będzie wykonywała ten sam ruch, w górę i dół.
W powieści...
2024-04
Zacznę od tego, czego nie lubię – otóż, nie lubię angielskich tytułów polskich pisarzy, polskich książek. Jako miłośniczka słowa i tradycjonalistka chciałabym celebrować ojczystą mowę w każdym aspekcie. #glasshills szklane wzgórza
I to właściwie koniec miniów. Ależ się rozpisałam
Okładka cudowna (a za taką miałam tylko wodę z Lichenia), aksamitna, prawie jak kot do miziania. Kolorystyka, petarda, tak jak czuję barwy świata. Treść trafiająca w moje poczucie kultury, poszanowania historii i wspomnień, okraszona paletą emocji i wzruszeń wszelkich. W tym miejscu dziękuję Autorce Annie Szczypczyńskiej @pannaannapl i jednocześnie gratuluję, wspaniałej, mądrej, wartościowej książki z przesłaniem. W obyczaj, oczywiście z wątkiem o rodzącym się uczuciu, wplotła opowieść o miłości do miejsca, do gór, rodzinnych stron. Wmieszała historyjki wiedzowe, które warto rozwinąć poza książką, zaciekawiła, ukołysała i napisała rewelacyjną książkę.
To, że akcja chwilami dzieje się w księgarni, ma swoje plusy. Zapachu tego miejsca z niczym nie da się porównać, mogłabym siedzieć wśród książek cały dzień, dlatego pomysł dziewczyn z kawką przy stoliczku popieram w 100%. Zderzenie codzienności Mili i Alexa wywoływało we mnie śmiech, od pobłażliwego, po radosny, prosto z serca, życzliwy dla młodych oraz dla planów, które mieli. Dobrze zarysowani, pełni złożonych uczuć i motywacji, jednocześnie swojscy i przystępni, ale ukryci za fasadą pozorów. Akcja prowadzi nas po pięknej krainie natury, miejscach zapominanych i niszczejących, a wystarczy odrobina dobrej woli, by powróciły do świetności.
Z Panią Anią spotykam się w literackim świecie kolejny raz, jestem usatysfakcjonowana dobrem smakiem i dowcipem. Umiejętnością wplatania spraw ważnych w pozoru błahą historię, zaznaczaniem granic i wytyczaniem strefy komfortu i dobrostanu. Jej historie zapadają w pamięć, wywołują refleksje, wymagają zastanowienia się nad decyzjami, wymuszają zatrzymanie się i myślenie, a z tym ostatnim miewamy problem.
Zacznę od tego, czego nie lubię – otóż, nie lubię angielskich tytułów polskich pisarzy, polskich książek. Jako miłośniczka słowa i tradycjonalistka chciałabym celebrować ojczystą mowę w każdym aspekcie. #glasshills szklane wzgórza
I to właściwie koniec miniów. Ależ się rozpisałam
Okładka cudowna (a za taką miałam tylko wodę z Lichenia), aksamitna, prawie jak kot do...
2024-04
Zastanawiam się, czy człowiek ma granice bólu? Jak silny być musi, by emocjonalnie się nie rozsypać i żyć, trwać, egzystować i czy egzystencja to życie?
Takie pytania zrodziły się we mnie w trakcie czytania #nauczmnienanowokochać @ilonałuczyńska nasze pierwsze spotkanie, przyznam się, że trochę zaintrygował mnie tytuł – lekko ciekawy, ze szczyptą infantylności. Wielu z nas, ja także, reagujemy alergicznie na słodkie okładki, na wzmianki o romansie. Nie chcemy czytać o uczuciu i wszelkich problemach i zawirowaniach, jakie tworzą zakochani ludzie.
Miłość, uczucie, o którym marzymy, którego chcemy doświadczać, trwać w nim. Gonimy za króliczkiem, bez przerwy odkrywamy jego nowe oblicza, uczymy się, zastanawiamy nad nim. Jest siłą napędową każdej sprawy, naszą odskocznią, doładowaniem i nie myślę tylko o tej romantycznej, ale o każdej jej odmianie i odcieniu.
Molly ucieka emocjonalnie przed życiem, nie chce się wiązać, by ponownie nie stracić. Wiedzie proste życie w izolacji przed trwałymi związkami, zbudowała swój świat na gruzach śmierci męża. Przeszła trudną drogę do względnej stabilizacji. Jednak los toczący się kołem, nie odpuszcza młodej kobiecie i stawia jej na drodze jego, Ethana. Potem już wiadomo, będą walki i potyczki. Rozstania i powroty, dużo uczuć, łez i śmiechu. Autorka ciekawie zagospodarowała czas bohaterów, poszła na całość i rzucała tej parze wszelkie możliwe kłody pod nogi, jednak dała im uczucie, które ich umacniało, musieli tylko chcieć przezwyciężyć lęki.
Opowieść o drugich szansach, wzajemnym wspieraniu, szukaniu pozytywów w beznadziei. Bardzo życiowo, bez upiększana i pustych obietnic. Dramat łączy się ze szczęściem, uśmiech ze szlochem. Życie, we wszystkich jego wzlotach i upadkach. Przez chwilę towarzyszymy bohaterom, uczymy się z nimi ufać, śmiać i płakać.
Spokojna, ciepła z ogromnym ładunkiem mentalnych barw bytu.
empikgo #reklama
Zastanawiam się, czy człowiek ma granice bólu? Jak silny być musi, by emocjonalnie się nie rozsypać i żyć, trwać, egzystować i czy egzystencja to życie?
Takie pytania zrodziły się we mnie w trakcie czytania #nauczmnienanowokochać @ilonałuczyńska nasze pierwsze spotkanie, przyznam się, że trochę zaintrygował mnie tytuł – lekko ciekawy, ze szczyptą infantylności. Wielu z...
2024-04
W odmętach poszukiwań ciekawej literatury, trafiłam na młodzieżówkę. Zaskoczyła mnie jej treść, a raczej bohater; nie chciałam jej czytać. Owszem okładka wspaniała, kolorowa, miła w dotyku, jednak nie pasowała mi reszta, uwierała i gniotła. Potrzebowałam się zmusić do czytania, pomarudziłam i zasiadłam do poznania powieści. #totylkopierwszewrażenie okazało się bardzo trafionym tytułem, nastawiłam się do książki negatywnie, bez powodu, nie, i już. Uznałam jednak, że sensownym posunięciem będzie przeczytanie, ponieważ nie da mi spokoju i okładka taka ładna. Lubię swoje sprzeczności.
Książka z humorem, lekkością bytu, ale i z poważnym problemem, dla otoczenia. Nastolatek na wózku poruszający się wszędzie z opiekunką, zwaną asystentką. W przestrzeni publicznej lubimy wszystko, co ładne i pasuje do wizualnej strefy życia, brudy zostawiamy w domu, zamiecione pod dywan. Zatem chłopak poruszający się na kółkach potrzebujący pomocy przy każdej czynności nie zgrywa się nam z otoczeniem, tworzy dysharmonię w obrazie.
Polubiłam Harrisa, jego poczucie humoru, spojrzenie na świat. Nastolatek z ogromem oczekiwań i pomysłów, uwięziony w celi choroby… Może ja to tak postrzegam, nie rozumiem i widzę krzywdę, problem z poruszaniem, codziennymi zajęciami. Nie dostrzegam życzliwego, wesołego człowieka, nie daję mu szansy, tylko dlatego, że dostrzegam jego kalectwo. Może to ja jestem emocjonalnym ubytkiem opierającym swoje racje na pierwszym wrażeniu.
Nie jest to smutna książka, wręcz przeciwnie, opowiedziana z dystansem, dowcipna powieść obyczajowa, chwilami poważna, bardzo wyważona w słowach. Nie przygniata ogromem bólu, trudnych decyzji, traumatycznych przeżyć, jakie spotykają chorego człowieka i jego rodzinę. Pozwala zobaczyć zwyczajność kochającej, sympatycznej rodziny, umiejętność pogodzenia się z nieuniknionym, bez zużywania siły na niepotrzebną walkę z wiatrakami.
Potrzeba nam takich książek, opowieści. Tego jasnego spojrzenia na świat odmienny od naszego, a jednocześnie taki sam.
W odmętach poszukiwań ciekawej literatury, trafiłam na młodzieżówkę. Zaskoczyła mnie jej treść, a raczej bohater; nie chciałam jej czytać. Owszem okładka wspaniała, kolorowa, miła w dotyku, jednak nie pasowała mi reszta, uwierała i gniotła. Potrzebowałam się zmusić do czytania, pomarudziłam i zasiadłam do poznania powieści. #totylkopierwszewrażenie okazało się bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Wiedziałam, że przelecę przez książkę jak huragan, oczywiście obawiałam się trudnych momentów, wszak czas wojny nie jest sprzyjającym okresem dla ludzi. Nie oczekiwałam jednak ciosu z drugiej strony, chociaż potwierdziło się tylko to, co od lat niestety wiem. Nie wierzę w przyjaźnie, są znajomości, lepsze i gorsze, wspólne sprawy zainteresowania łącząca miłość, jednak jest granica, niekiedy tylko cieniutka, subtelna, bywa, że nie ujawni się przez całe nasze życie, uśpiona odchodzi i nigdy się nie dowiemy, że była kreska ograniczająca lojalność.
#najlepszaprzyjaciółka jest opowieścią, w której kłamstwo gra pierwsze skrzypce. Lojalność okazje się tylko słowem, a prawda niewygodnym skutkiem ubocznym. @joannajax kolejny raz czaruje słowem, kreśli historię smutną i nie chodzi o realia czasowe, ale o nadużywanie zaufania i dobrej woli. Obraz świata i wydarzeń widziany w dwóch perspektywach: Beaty i Agnieszki – pozornie zawsze razem, ramię w ramię, a jednak ich światy wewnętrzne skrajnie różne, wartości, niby jednakowe, ale cel inny. Droga stała się dwupasmówką, tylko że jedna z nich nie zauważyła delikatnej zmiany, linii dzielącej pragnienia i działania, ten sam kierunek, ale meta już nie.
Nie lubię zwrotu „ta historia złamała mi serce” – nie zrobiła tego, mocno mną potrząsnęła, zasmuciła i potwierdziła wcześniejszą wiedzę o związkach wszelkich. Nie jestem emocjonalną kaleką, a zrozumienie mam na właściwym miejscu, nie szafuję jednak doznaniami, wpadając w depresję, czy inny stan przygnębienia po poznaniu jej. Częściej bywam zła, na okoliczności, ludzi, podjęte działania lub los, który bywa przewrotny.
„Łatwiej jest wybaczyć wrogowi niż przyjacielowi, który zawiódł”.
Książka mądra, głęboko zaglądająca w zakamarki naszej psychiki, szpera po zakamarkach pragnień, uzewnętrznia oczekiwania.
Oglądaliście film „Lejdis”? Pada w nim z ust jednej z bohaterek zdanie „empatia – zupa z Azji”.
Wiedziałam, że przelecę przez książkę jak huragan, oczywiście obawiałam się trudnych momentów, wszak czas wojny nie jest sprzyjającym okresem dla ludzi. Nie oczekiwałam jednak ciosu z drugiej strony, chociaż potwierdziło się tylko to, co od lat niestety wiem. Nie wierzę w przyjaźnie, są znajomości, lepsze i gorsze, wspólne sprawy zainteresowania łącząca miłość, jednak jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Historia z drugim dnem, z pozoru dotyczy zbuntowanej młodej kobiety, która dopiero opuszcza nastoletni czas i okres buntu jeszcze się u niej nie skończył oraz o młodym mężczyźnie, od którego społeczeństwo odebrało opłatę za dojrzałość. Rozbitkowie na kartach powieści #trenerka powoli podnoszą swój świat z ruin. Napiętnowani, pozbawieni nadziei (ona) i złudzeń (on), powoli odradzają się dla otoczenia, bliskich, dla siebie wzajemnie. Tam gdzie nie oczekują, robi się miejsce na uczucie, którego nie chcą, nie planowali – miłość, to taka podstępna bestia, atakuje bez uprzedzenia.
@agnieszkakarecka zabiera nas do świata akrobatyki, magii wysiłku, poważnej pracy zewnętrznej i wewnętrznej.
Na teraźniejszość ogromny wpływ ma przeszłość, podjęte decyzje, niekiedy wymuszone przez okoliczności lub pod wpływem chwili, pragnienia, czy marzenia o spełnieniu. Konsekwencje nie zawsze nam odpowiadają, a wynik satysfakcjonuje. Zawsze powtarzam, „uważaj, o czym marzysz, bo może się spełnić i przerosnąć twoje oczekiwania, i to nie w pozytywnym znaczeniu”. Oczywiście, że jestem za dążeniem do doskonalenia się, podnoszeniem kwalifikacji, trzeba tylko znać balans; oszacować zyski i straty, żyć tak, by nasze sny nie krzywdziły ludzi.
W powieści autorka porusza ważne tematy dotyczące stosunków rędzinnych: kwestie zaufania, niespełnionych obietnic, zmarnowanych szans. W tym wszystkim umiejscawia wspomnienia, emocje łączące jak kajdany, ciepło relacji. Buduje świat prawdziwy, z bohaterami pogubionymi w ferworze codzienności, powoli wracającymi na drogi prostujące uczucia, gotowe zacząć kolejny rozdział życia, bez odcinania się od tego, co zbudowali, tylko od tego, co niszczy poczucie stabilizacji.
Słowa płyną gładko, prosto, tekst tworzy literacką muzykę.
Mam ogromny sentyment do tej książki, wszystko mi w niej pasuje. Kolorystyka okładki zrobiona, jakby z myślą o mnie. Przyznam się też, że przeczytanie własnego nazwiska na skrzydełku daje ogromną satysfakcję. Zapraszam na mój patronat i życzę przyjemnej lektury.
Historia z drugim dnem, z pozoru dotyczy zbuntowanej młodej kobiety, która dopiero opuszcza nastoletni czas i okres buntu jeszcze się u niej nie skończył oraz o młodym mężczyźnie, od którego społeczeństwo odebrało opłatę za dojrzałość. Rozbitkowie na kartach powieści #trenerka powoli podnoszą swój świat z ruin. Napiętnowani, pozbawieni nadziei (ona) i złudzeń (on), powoli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Mam ogromny problem z podsumowaniem książki. Temat ciekawy, ale pewne opisy są trudne do zaakceptowania. Ale od początku. Literatura obyczajowa z naciskiem na wspomnienia wojenne i miłość rodzinną; zestaw tematycznie idealny do napisania dłuższej opowieści, która oczaruje czytelnika. Ten zamysł prawie się udał autorce @paulinawiśniewska
#miłośćszytanamiarę współczesna historia o odnawianiu więzów rodzinnych, z retrospekcjami z przeszłości, właśnie one budzą we mnie dyskomfort w odbiorze. Bohaterowie pochopnie i szybko wyciągają wioski, bez zastanowienia piszą scenariusze wydarzeń, a one układają się tak jak przypuszczali. Takie lukrowane zbiegi okoliczności, brzmi dziwnie, chciałoby się większej głębi, zważywszy na tematykę traumy obozu i wojny.
Przystąpienie do konspiracji, przypomina mi kadr z polskiego filmu „my do porwania” („Pieniądze to nie wszystko” polecam); Eleonora poszła na spotkanie z koleżanką lub nakarmienie obiadem byłej więźniarki obozu tuż po jego opuszczeniu… poświęcenie, jakim wykazała się Eli zasługuje na podziw.
To minusy, są też plusy.
Łagodność płynąca z każdej strony, słowa przyjemnie układają się w ciąg zdarzeń. Całość historii z potencjałem, ciekawie zarysowana. Ma się ochotę przysiąść na ławce w ogródku i czytać. Nie wszystkie historie muszą przytłaczać dramatyzmem, wyciskać łzy i zasmucać czytelnika. Ta jest bardzo delikatna, optymistyczna, otula czytelnika spokojem i wiarą w ludzi i lepsze jutro w otoczeniu najbliższych.
empikgo #reklama
Mam ogromny problem z podsumowaniem książki. Temat ciekawy, ale pewne opisy są trudne do zaakceptowania. Ale od początku. Literatura obyczajowa z naciskiem na wspomnienia wojenne i miłość rodzinną; zestaw tematycznie idealny do napisania dłuższej opowieści, która oczaruje czytelnika. Ten zamysł prawie się udał autorce @paulinawiśniewska
#miłośćszytanamiarę współczesna...
2024-04
Trafiłam na magnetyzujący tekst #miłoścpierogiiinnenieszcześcia – wesoły, uroczy, optymistyczny, oczywiście autorka @michalinakowolik wplotła w powieść poważne wątki, ale skupiła się na jaśniejszej stronie życia. Ponownie przeczytałam książkę o miłości, ale ona jest wszędzie, chcemy, czy nie, prześladuje każdego z nas. Jest w tak wielu formach i odmianach, trzeba się pogodzić i przyjmować ją jako dobrodziejstwo inwentarza.
Powieść oprócz rodzącego się romantycznego uczucia porusza także temat zdrady zaufania, nadszarpnięcia szacunku i lojalności. Autorka misternie porusza się po obszarach smutku i śmiechu, przechodzi płynnie od jednego w drugi, nie pozostawiając pustki niedopowiedzenia. Bohaterka zebrała kilka kopniaków od życia, dlatego jej lodówka jest pełna pierogów, ale od czego ma się przyjaciół, Magdalena – wulkan optymizmu, dobrej rady i wariackich pomysłów, ale przede wszystkim podpora; zawsze przychodzi z pomocą, powoli świat Łucji się odradza. Pomaga jej także życzliwe nastawienie do świata i wrodzona pogoda ducha. Jego trzeba obrać z „celebryckich” utrwaleń, przywrócić ustawienia fabryczne, przypomnieć piękno otoczenia i bezinteresowność.
Dowcipne dialogi, postacie barwne satysfakcja udanej lektury zapewniona. Nie przytłacza nadmiarem romantyzmu, skupia się na prozie życia, nadaje dniom kolory adekwatne do nastroju chwili, balansuje między smutkiem a uśmiechem, sprawiając, że czytelnik chłonie książkę jak gąbka wodę. Należy ona do lektur, do których przysiadasz na chwilkę, by móc odsapnąć, a ona czyta się sama, leci jak Pendolino i nie wiesz, że zaraz koniec podróży, ponieważ strony umykają jak za dotknięciem czarodziejskiej różyczki.
Polecam sprawdzić zależność miłości od pierogów i nieszczęścia przegonić.
empikgo #reklama
Trafiłam na magnetyzujący tekst #miłoścpierogiiinnenieszcześcia – wesoły, uroczy, optymistyczny, oczywiście autorka @michalinakowolik wplotła w powieść poważne wątki, ale skupiła się na jaśniejszej stronie życia. Ponownie przeczytałam książkę o miłości, ale ona jest wszędzie, chcemy, czy nie, prześladuje każdego z nas. Jest w tak wielu formach i odmianach, trzeba się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Moje śliczne oczy wypatrzyły ją w tłumie, przecież róż to najwspanialszy kolor świata, a wzrokowe kryterium wybierania jest dobre, jak każde inne. Zresztą komedia kryminalna z czarnym humorem, też miała tu znaczenie. #upiórwmoherze autorstwa Iwony Banach @zastroniec zaskoczył mnie. Absurd, gonił bzdurę, ilość szaleństwa przekroczył normę i tym samym wdarł się w lekturę chaos, ale dość mocno kontrolowany przez autorkę. Ta książka tak samo bawi, jak denerwuje.
Prawdą jest, że książkomaniacy zwykle wędrują po świecie, nie zauważając wielu szczegółów, które według nich są mało istotne i nic nie wnoszą do życia. Ja nie potrafię podać nazwy ulicy, na której stałam dzień wcześniej, ale mogę opisać barwny budynek, czy skwer, który tam zobaczyłam. Pamiętam kolorową sukienkę kobiety przechodzącej chodnikiem, ale czy jest tam parking, droga jednokierunkowa… z tym mam już problem. Zresztą inaczej odbieram otoczenie jako spacerowicz, rowerzystka, czy kierowca samochodu. Pani Iwona doskonale ujęła nasze zalety i kolorowo je opisała.
Książka to zbiór żartów sytuacyjnych uszeregowanych w ciekawie-zabawny ciąg zdarzeń. Historie opisują ludzkie zachowania w odpowiedzi na stres i sytuacje kryzysowe. Okazuje się, że można zaplanować wszystko, tylko wykonanie nie zawsze przebiega zgodnie z wytycznymi. Pierwsza wpadka burzy porządek rzeczy, potem już lawiną sypie się reszta, a kłamstewko goni pomyłki i oszustwa, jednak w złośliwie ironicznym stylu. Do tego byt literacki, który chce sam pisać swoją historię, ponieważ autor nigdy nie opisał sceny seksu z nim i go nie „odział” porządnie, ale musi żyć, by wreszcie to zrobić, a i jeszcze wykąpać Samuela. Do tego niedoszła teściowa z piekła rodem i jej synalek, sama nie wiem, skąd; parka wzbudzająca chęć mordu w czytelniku.
Styl i humor jest specyficzny, nie każdy się w nim odnajdzie, jak wcześniej wspomniałam, dla mnie było trochę za dużo żartu i głupstwa, aczkolwiek jestem skłonna uwierzyć w takie zachowania. Autorka przerysowała bohaterów i chyba taki był jej zamysł, by pokazać nasze bolączki i strach. Karykatura rzeczywistości w lekkim wydaniu.
empikgo #reklama
Moje śliczne oczy wypatrzyły ją w tłumie, przecież róż to najwspanialszy kolor świata, a wzrokowe kryterium wybierania jest dobre, jak każde inne. Zresztą komedia kryminalna z czarnym humorem, też miała tu znaczenie. #upiórwmoherze autorstwa Iwony Banach @zastroniec zaskoczył mnie. Absurd, gonił bzdurę, ilość szaleństwa przekroczył normę i tym samym wdarł się w lekturę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Monika, potrafi rozbawić mnie jak mało kto… jej żart nie jest wymuszony, tylko spontaniczny, miękko i literacko zaplanowany. Większość opowieści komediowych razi mnie zbyt nachalnymi scenami, stając się sztuczna, a efektem jest słabsza ocena czasem ciekawej fabuły.
#morderstwozmalinkąnadeser zdobyło mnie od razu, może dlatego, iż bardzo polubiłam Sylwanę, kobietę nietuzinkową, ale zupełnie niezorientowaną o własnym uroku i mocy sprawczej. Wszystko to wypłynie z winy ex i dawnej znajomej, ale bez pośpiechu. Motyw bez majtek, zbiegł się z obchodzonym świętem (31 maja) zupełnie przypadkowo, a trabantem sama bym pojeździła, kocham stare samochody.
To powieść o tym, że za rogiem coś czeka, a tam, gdzie spodziewamy się NIC, rozgrywa się nasza historia, ponieważ przygoda dobija się do naszych bram i zaczyna się jazda, wpadki, przypadki, wszystko zabarwione dystansem do siebie i świata oraz pozytywnym spojrzeniem na wydarzenia i otoczenie.
Lubię optymizm wypływający z tej historii, jej światło dobrej myśli czerpany ze stron. Podsumowałbym JASNA STRONA ŻYCIA.
Książkę napisała @monikabjanowska pisarka, która umiejętnie łączy wątki kryminalne z elementami humorystycznymi, tworząc przyjemną i wciągającą lekturę obyczajową z nutą tajemnicy i komedii.
empikgo #reklama
Monika, potrafi rozbawić mnie jak mało kto… jej żart nie jest wymuszony, tylko spontaniczny, miękko i literacko zaplanowany. Większość opowieści komediowych razi mnie zbyt nachalnymi scenami, stając się sztuczna, a efektem jest słabsza ocena czasem ciekawej fabuły.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to#morderstwozmalinkąnadeser zdobyło mnie od razu, może dlatego, iż bardzo polubiłam Sylwanę, kobietę...