-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2024-05-07
2024-05-08
2024-05-03
2024-04-30
2024-04-21
2024-04-18
"Anne z Szumiących Wierzb" to na ten moment część, która podobała mi się najmniej. Zbyt dużo listów do Gilberta, przy czym sam zainteresowany nie wystąpił ani razu. Mnóstwo postaci drugoplanowych, które pojawiały się tylko na chwilę.
Po poprzednich tomach wiem, że Montgomery stać na wiele więcej. Mimo to, historia Koleżki i samo zakończenie mnie wzruszyły. To niezwykle przyjemna, otulająca seria i już nie mogę się doczekać kolejnych tomów! :)
"Anne z Szumiących Wierzb" to na ten moment część, która podobała mi się najmniej. Zbyt dużo listów do Gilberta, przy czym sam zainteresowany nie wystąpił ani razu. Mnóstwo postaci drugoplanowych, które pojawiały się tylko na chwilę.
Po poprzednich tomach wiem, że Montgomery stać na wiele więcej. Mimo to, historia Koleżki i samo zakończenie mnie wzruszyły. To niezwykle...
2024-04-15
"Być sobą? Nigdy do tego nie pretendowałem; niczym Cyrano dzisiejszych czasów, tonę w lustrze, nie umiejąc w nim pływać".
Julien Libérat pewnego dnia zderza się ze smutną prozą życia. Muzyczna kariera stoi w miejscu, praca go nie satysfakcjonuje, a na dodatek zrywa z nim dziewczyna. Pasmo niepowodzeń niespodziewanie przerywa "Antyświat". Gra oferująca alternatywną rzeczywistość, w której możesz być kim chcesz.
Kusząca wizja stworzenia swojego alterego pochłania Juliena. W antyświecie staje się on antyczłowiekiem - przeciwieństwem dotychczasowego "ja". Pod pseudonimem Vangel zaczyna przemierzać fałszywe uniwersum, stopniowo przejmując tożsamość cyfrowego awatara, jednocześnie myląc niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.*
Powieść Nathana Deversa jest niezwykle aktualną i przygnębiającą wizją dzisiejszych czasów. To jednocześnie dość niewygodna książka, ponieważ autor wprost wskazuje przywary wirtualnego społeczeństwa. Internet to równie wspaniałe, jak i niebezpieczne narzędzie, a my jako czytelnicy obserwujemy te zagrożenia oczami głównego bohatera, którego kreacja swoją drogą jest bardzo wiarygodna. Julien może kryć się w każdym z nas, rozczarowany życiem młody człowiek, szukający uznania i akceptacji w sztucznie stworzonym świecie.
Ten tytuł z pewnością spodoba się wszystkim fanom serialu "Black Mirror" oraz poszukiwaczom unikalnych cytatów, bo w "Antyświecie" jest ich sporo. Motyw wirtualnego świata może się wydawać dość oklepany, jednak pióro autora jest tak nietuzinkowe, że nadaje temu tematowi świeżości. To ten rodzaj literatury pięknej, który urzeka mnie swoją formą od pierwszych stron, zapada w pamięć i nie chce jej opuścić 🤍
"Być sobą? Nigdy do tego nie pretendowałem; niczym Cyrano dzisiejszych czasów, tonę w lustrze, nie umiejąc w nim pływać".
Julien Libérat pewnego dnia zderza się ze smutną prozą życia. Muzyczna kariera stoi w miejscu, praca go nie satysfakcjonuje, a na dodatek zrywa z nim dziewczyna. Pasmo niepowodzeń niespodziewanie przerywa "Antyświat". Gra oferująca alternatywną...
2024-04-14
2024-04-08
Gdy tajemniczy Dokko znajduje portfel na stacji w Seulu jeszcze nie wie, jak bardzo jego życie się zmieni. Po oddaniu zguby w ręce pani Yeom, bezdomny mężczyzna nie tylko zostaje poczęstowany przez nią posiłkiem. Podejmuje pracę u kobiety, gdyż jest ona właścicielką sklepu całodobowego, który z czasem stanie się bardzo nietuzinkowym miejscem.
Wspomniany Dokko był tu zdecydowanie nie tylko najbardziej tajemniczym bohaterem, ale również najciekawszym. Bezdomny mężczyzna, zmagający się z uzależnieniem, w dodatku cierpiący na amnezję. Nie pamięta skąd pochodzi, ani kim jest. Intrygował mnie od pierwszych stron i byłam bardzo ciekawa tej historii. Jego losy przeplatane były z życiorysem pani Yeom, która sama borykała z się z różnymi problemami, a także z przygodami poszczególnych klientów nietuzinkowego sklepu całodobowego.
Mój jedyny problem z tą książką jest taki, że niestety nie uwierzyłam w nagromadzenie zbiegów okoliczności i cudotwórstwo bezdomnego mężczyzny. Nie zmienia to jednak faktu, że "Nietuzinkowy sklep całodobowy" jest na wpół magicznym miejscem, które aż chciałoby się odwiedzić i znaleźć w nim remedium na wszelkie smutki. To była bardzo ciepła historia, z równie pięknym przekazem, że w każdym tkwi dobro, tylko trzeba je dostrzec. To książka dająca nadzieję, napawająca optymizmem i przywracająca wiarę w ludzi 🤍
"Ale teraz chyba już wiem...
Że do rzeki się nie skacze, ale się ją przekracza.
Że przez most się przechodzi, a nie z niego spada".
Gdy tajemniczy Dokko znajduje portfel na stacji w Seulu jeszcze nie wie, jak bardzo jego życie się zmieni. Po oddaniu zguby w ręce pani Yeom, bezdomny mężczyzna nie tylko zostaje poczęstowany przez nią posiłkiem. Podejmuje pracę u kobiety, gdyż jest ona właścicielką sklepu całodobowego, który z czasem stanie się bardzo nietuzinkowym miejscem.
Wspomniany Dokko był tu...
Jedna z lepszych historii miłosnych, jakie przeczytałam! :)
Nie zabrakło to humoru i zaskakujących zwrotów akcji. Uwielbiam Elizabeth i pana Benneta, chciałoby się więcej. Choć może w tym jej największy urok, że książka kończy się tam, gdzie powinna, a odnośnie dalszych losów możemy tylko snuć domysły. Powieść zdecydowanie warta przeczytania i posiadania, będę do niej chętnie wracać.
Jedna z lepszych historii miłosnych, jakie przeczytałam! :)
więcej Pokaż mimo toNie zabrakło to humoru i zaskakujących zwrotów akcji. Uwielbiam Elizabeth i pana Benneta, chciałoby się więcej. Choć może w tym jej największy urok, że książka kończy się tam, gdzie powinna, a odnośnie dalszych losów możemy tylko snuć domysły. Powieść zdecydowanie warta przeczytania i posiadania, będę do niej...