-
ArtykułyNa końcu świata najlepiej poradzi sobie introwertyk optymista. Lisa Gardner o „Wszędzie cię widzę”Anna Sierant2
-
ArtykułyZdobądź egzemplarz powieści „Uzdrawiająca moc ceramiki” Yeon Somin – akcja recenzenckaLubimyCzytać8
-
ArtykułyHalo! Akcja recenzencka! Weź udział i zgarnij książkę „Tonąc w mroku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPrzetrwanka. Nie ofiara. Recenzja filmu „Rzeczy niezbędne”Anna Sierant19
Biblioteczka
2016-03-21
2016-11-25
Na tylnej okładce widnieja opinie Nicka Hornby i Salmana Rushdie mówiace o geniuszu i nadzwyczajnym komizmie. I tak jak w przypadku 2 pierwszych części to racja tak 3 i 4 czesc to wypociny. Mam wrazenie że "Szalejac za facetem" i "dziecko" napisała inna autorka. Nie ten styl, nie ten humor. Byle tylko zgarnac parę funtów. Nie widziałam jeszcze filmu, tylko zwiastuny, ale wydaje mi się, że bedzie zabawniejszy niz ksiązka.Na nia mam tylko jedno określenie -WYPOCINY.
Na tylnej okładce widnieja opinie Nicka Hornby i Salmana Rushdie mówiace o geniuszu i nadzwyczajnym komizmie. I tak jak w przypadku 2 pierwszych części to racja tak 3 i 4 czesc to wypociny. Mam wrazenie że "Szalejac za facetem" i "dziecko" napisała inna autorka. Nie ten styl, nie ten humor. Byle tylko zgarnac parę funtów. Nie widziałam jeszcze filmu, tylko zwiastuny, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-20
2016-11-05
Start zaplanowałam na poniedziałek 7 listopada. Pierwsze "wyzwanie" trwa 90 dni. Jak sie uda to napisze opinieee, jak sie nie uda- bede próbowała do skutku.
Start zaplanowałam na poniedziałek 7 listopada. Pierwsze "wyzwanie" trwa 90 dni. Jak sie uda to napisze opinieee, jak sie nie uda- bede próbowała do skutku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-14
2016-10-05
2016-11-01
2016-09-15
Bardzo dobra.Niekoniecznie dla cukrzyków, ale również przy stanie przedcukrzycowym. Dobrze omówione podstawy. Przestarzałe tylko spojrzenie na nabiał o obniżonej zawartości tłuszczu i słodziki.
Bardzo dobra.Niekoniecznie dla cukrzyków, ale również przy stanie przedcukrzycowym. Dobrze omówione podstawy. Przestarzałe tylko spojrzenie na nabiał o obniżonej zawartości tłuszczu i słodziki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-28
Nie pozwalam sobie na książki za 40 zł. Nie stać mnie i już.Dlatego od momentu, kiedy zobaczyłam "Kolor herbaty" na sklepowej półce, do chwili jej przeczytania minęło bardzo duzo czasu. Dwa lata lekko licząc, jeśli nie trzy. Najpierw wyczekiwałam na przecenę. W końcu , gdy trafiła do kosza za 14 zł ktoś ją podarł. Na szczęście za drugim podejściem zobaczyłam drugą, całą, kupiłam. Potem poleżała trochę na półce, jak wiekszośc moich książek. Czekaja na własciwą chwilę, właściwy nastrój. Teraz jest przeczytana i staje się ulubiona. Autorka, Hannah Tunnicliffe, ma tak plastyczny styl, ze w przerwach w czytaniu łapałam sie na mysleniu o "Kolorze herbaty"jak o filmie. Opowiadana historia nie jest łatwa, ale nie jest tez łzawa. Jest jak życie. W końcu 1% z nas chyba tyl;ko tańcuje przez życie bez trosk, zmartwień, bagażu zaprzepaszczonych szans i cieżaru poczucia winy. Ale przecież nie spędzamy z tego powodu każdej wolnej chwili płacząc. Tak jest i z tą książką. Czytając czułam cięzar zdarzeń, bardzo mocno potrafiłam je odnieśc do siebie, ale nie ryczałam. To dobry znak. To znak, że autorka nie dodała ckliwego podkładu muzyki skrzypcowej,by wzbudzic w nas emocje. Nie ma takiej potrzeby. Postaci, zdarzenia, miejsca- wszystko jest wielowymiarowe. Ma głebię, ma zapach, smak. Postaci maja twarze a ich głosy brzmienie. Na końcu, w nocie biograficznej napisano, że pani Tunnicliffe nie zajmuje sie w tej chwili pisarstwem. Szkoda. Ma bardzo duzy talent.
Nie pozwalam sobie na książki za 40 zł. Nie stać mnie i już.Dlatego od momentu, kiedy zobaczyłam "Kolor herbaty" na sklepowej półce, do chwili jej przeczytania minęło bardzo duzo czasu. Dwa lata lekko licząc, jeśli nie trzy. Najpierw wyczekiwałam na przecenę. W końcu , gdy trafiła do kosza za 14 zł ktoś ją podarł. Na szczęście za drugim podejściem zobaczyłam drugą, całą,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-22
Skończyłam wczoraj. Do dzisiaj boli mnie brzuszek ze śmiechu. Czekam na część 3 bo nie wątpię, że będzie. Nawet się nie zastanawiajcie, tylko biegiem po książkę. :-)
Skończyłam wczoraj. Do dzisiaj boli mnie brzuszek ze śmiechu. Czekam na część 3 bo nie wątpię, że będzie. Nawet się nie zastanawiajcie, tylko biegiem po książkę. :-)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-19
Klasyczna Gaskell,nic dodac,nic ująć. Czytało sie bardzo dobrze.
Klasyczna Gaskell,nic dodac,nic ująć. Czytało sie bardzo dobrze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-02
2016-07-05
2016-06-04
Nuda, nuda, krzycząca nuda. Kompletnie nic wspólnego z filmem i taka straszna nuda. Akurat jestem po lekturze "Extra virgin" Anne Hawes i to jest super książka o włoskich zwyczajach o remoncie starego domu i oswajaniu włoskiego stylu życia sąsiadów. Za to "pod słońcem Toskanii"...wyłam z nudów i płakałam żeby przyszedł ktoś, wyrwał mi to z ręki i użył jako podpałki do ogniska. w końcu druga połowę książki leciałam po łebkach co robię ekstremalnie rzadko. Tego się po prostu nie da czytać.
Na uwagę zasługuje fragment, w którym autorka wychwala polską pracowitość.Oraz opis zapylania fig.
Nuda, nuda, krzycząca nuda. Kompletnie nic wspólnego z filmem i taka straszna nuda. Akurat jestem po lekturze "Extra virgin" Anne Hawes i to jest super książka o włoskich zwyczajach o remoncie starego domu i oswajaniu włoskiego stylu życia sąsiadów. Za to "pod słońcem Toskanii"...wyłam z nudów i płakałam żeby przyszedł ktoś, wyrwał mi to z ręki i użył jako podpałki do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-13
2016-05-07
2016-05-04
Krótko i na temat. Kupować nie warto, tylko wypożyczyć. No chyba że na wyprzedaży za 5 zł. Idealna do czytania w pociągu, bo starczy akurat na kilkugodzinną podróż, aż e nie wymaga skupienia nie przeszkodzi nam hałas. Niektóre opisy Polaków i ich obyczajów ....cóż, co najmniej dziwne. Ale widocznie tak się żyje na tej wiosce z której uciekła do Niemiec autorka. Sięgnęłam po tę książkę tylko dlatego, że Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski zrobili z niej sztukę teatralną. I w sumie nie żałuję a sposób czyszczenia biżuterii srebrnej na pewno wypróbuję, ale stwierdzić, że książkę polecam, byłoby przesadą.
PS z 30,06,2020- Własnie przeczytałam wiadomość, która dostałam tu na Lubimy czytać, że Justyna Polańska to pseudonim jakiegoś niemieckiego pisarza. Cóż, to tłumaczy dziwne opisy Polaków.
Krótko i na temat. Kupować nie warto, tylko wypożyczyć. No chyba że na wyprzedaży za 5 zł. Idealna do czytania w pociągu, bo starczy akurat na kilkugodzinną podróż, aż e nie wymaga skupienia nie przeszkodzi nam hałas. Niektóre opisy Polaków i ich obyczajów ....cóż, co najmniej dziwne. Ale widocznie tak się żyje na tej wiosce z której uciekła do Niemiec autorka. Sięgnęłam po...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to