Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mialam juz wcześniej do czynienia z mudrami,tu jednak autor poskładał je w pary,by osiągnąć jak największą ich skuteczność. Polecił mi ją kolega z Austrii, najpierw przysyłając mi zdjęcia mudr kiedy się skarżyłam na jakąś konkretną dolegliwość. Potem kupiłam swoją. Używam jej stale, właśnie zamierzam kupić drugi egzemplarz do pracy. Te zestawy mudr pomagały mi błyskawicznie przy wyrzutach wysokiego ciśnienia,przy stresie, bólach serca takich "z niczego", przy bólach głowy,migrenie i bólach pleców. Innych jeszcze nie próbowałam. Z czystym sercem polecam.

Mialam juz wcześniej do czynienia z mudrami,tu jednak autor poskładał je w pary,by osiągnąć jak największą ich skuteczność. Polecił mi ją kolega z Austrii, najpierw przysyłając mi zdjęcia mudr kiedy się skarżyłam na jakąś konkretną dolegliwość. Potem kupiłam swoją. Używam jej stale, właśnie zamierzam kupić drugi egzemplarz do pracy. Te zestawy mudr pomagały mi błyskawicznie...

Start zaplanowałam na poniedziałek 7 listopada. Pierwsze "wyzwanie" trwa 90 dni. Jak sie uda to napisze opinieee, jak sie nie uda- bede próbowała do skutku.

Start zaplanowałam na poniedziałek 7 listopada. Pierwsze "wyzwanie" trwa 90 dni. Jak sie uda to napisze opinieee, jak sie nie uda- bede próbowała do skutku.

Na wstępie dwie uwagi, żeby uchronić czytelniczki przed rozczarowaniem. Po pierwsze tytułowa Madame Chic w której domu mamy się znaleźć to tym razem nie owa francuska Dama z pierwszej części, a sama autorka. Po drugie, jeśli ma się mniej do opowiedzenia a wydawca żąda określonej liczby stron, znaków czy jak tam sobie przelicza- trzeba zastosować zapchajdziury. Za takowe służyć mogą spis obowiązków domowych, przepis na kanapki, na maseczki i inne tego typu "duperele", które można znaleźć w internecie, byle jakiej gazetce lub też samemu wymyślić. Co do obowiązków, to że amerykańska szykowna pani, nie jest taka chic jak jej się wydaje , świadczyć może zadeklarowane w pewnym momencie mycie kuchennej podłogi raz w tygodniu (SANEPID, SANEPID!!!!).
To były minusy, teraz miodzik (uważając, żeby nie skapnął na podłogę bo się mrówki zlezą a w tym tygodniu już myłam ;-) ) Plusy to masa motywacji i bardzo trafnych uwag, które naprawdę pomagają. warunkiem jest, by nie wprowadzać wszystkich zmian jednocześnie i spokojne zaplanować jakby tu przerobić swój poranek, wieczór , popołudnie czy tydzień tak by zrobić , a się nie narobić. No i oczywiście by nie otwierać kurierowi, inkasentowi czy sąsiadowi dzierżącemu pustą szklankę na cukier z obłędem w oczach, w najgorszym dresie i z czubkiem ala Tinky-Winky na głowie. " Bo ja przepraszam ale właśnie sprzątałam", przy czym starczy spojrzeć na nią i na chaos w mieszkaniu by zacząć mieć wątpliwości czy sprzątałam to nie jakiś babski kod na spałam lub piłam trzy dni i mam kaca. Bardzo inspirująca książka, która może sprawić, że po pewnym czasie nawet jeśli po cukier wpadnie sama Anthea Turner, słynna Perfekcyjna Pani Domu, nie drgnie ci nawet powieka i zaprosisz ja na herbatkę z domowym ciastem, bo naturalnie je masz. :-) Ja książkę polecam tak jak i cześć pierwszą, do czytania ustawicznego a do tego pragnę dodać, ze gra w Wilki musi być obłędna. Mam nadzieje kiedyś spróbować.

Na wstępie dwie uwagi, żeby uchronić czytelniczki przed rozczarowaniem. Po pierwsze tytułowa Madame Chic w której domu mamy się znaleźć to tym razem nie owa francuska Dama z pierwszej części, a sama autorka. Po drugie, jeśli ma się mniej do opowiedzenia a wydawca żąda określonej liczby stron, znaków czy jak tam sobie przelicza- trzeba zastosować zapchajdziury. Za takowe...