-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2017-03-09
2016-11-24
2016-01-11
Ukochana autorka znowu w doskonałej formie :-)
Ukochana autorka znowu w doskonałej formie :-)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-20
Świetna historia, która spokojnie mogłaby konkurować z wczesnymi powieściami Stephena Kinga.
Autor nie kryje, że uwielbia Kinga, więc bohater jego książki ma niemal wszystkie pozycje tego autora na regale. Odniesień do prozy mistrza można by znaleźć więcej, jak chociażby przy konstrukcji postaci i tworzeniu obrazu małego miasteczka - można, albo po co? Powieść "Chłopiec w lesie" jest świetnie skonstruowanym, pełnym naprawdę zaskakujących zwrotów akcji thrillerem, od którego bardzo trudno oderwać chociaż na chwilę myśli.
Zaczyna się od trzęsienia ziemi: kilku chłopców w lesie spotyka piękną, rudowłosą, niewiele od nich starszą dziewczynkę. Towarzyszy jej mały chłopiec. Chwila rozmowy przemienia się w sytuację bez wyjścia. Dochodzi do morderstwa, w którym obserwatorzy stają się współuczestnikami zbrodni. To, co stało się w lesie, będzie ciążyć na całym życiu chłopców, towarzyszyć ich życiowym decyzjom i nie da im spokoju przez dwadzieścia lat. Dwadzieścia lat później jeden z chłopców jest uznanym pisarzem. Od chwili, gdy na własne oczy zobaczył śmierć, rozpaczliwie próbuje ją zrozumieć i opisać w swoich powieściach. Nigdy jednak nie był tak blisko prawdy, jak pisząc pierwszy rozdział nowej książki, gdzie odważył się opisać rudowłosą dziewczynkę z lasu, swoich przyjaciół i chłopca, który w lesie stracił życie. Kartka, wsunięta mu do ręki przez nieznajomą kobietę: "Nawet nie zmieniłeś mojego imienia" otwiera mroczny świat przeszłości, z którym nasz bohater będzie musiał zmierzyć się dzisiaj.
Podoba mi się wielowarstwowość powieści: to nie jest tylko historia o próbie uratowania siebie i swojej rodziny, ale też świetna, psychologiczna powieść, która dotyka wielu problemów. Carter w mistrzowski sposób opowiada o błędach przeszłości, których konsekwencje ponosi się jeszcze po latach. To również opowieść o czworgu przyjaciół, których szczęśliwe dzieciństwo zostało zniszczone w ciągu kilku minut, a wraz z nim zniszczona została ich przyjaźń. "Chłopiec w lesie" daje nam wiele zaskakujących odpowiedzi na temat ludzkiej natury, wprost mówi o złu, które przeraża, a jednocześnie potrafi fascynować. Mistrzyni prozy psychologicznej, Donna Tartt, napisała w swojej powieści "Tajemna historia", że "Piękno jest strachem". Carter prowadzi dialog z tym określeniem: zło może być piękne, może budzić grozę i może przyciągać jak magnez. Nikt i nic w tej powieści nie jest czarne albo białe. Źli bohaterowie mogą wzbudzić żal czytelnika, a dobrzy - irytację. Najbardziej jednak podobało mi się, że autor nie spłaszczył swoich postaci a każdy ich czyn, nawet ten najgorszy, jesteśmy w stanie zrozumieć. "Chłopiec w lesie" mówi też wiele o pisarzach. Mamy tu mężczyznę, który osiągnął sukces, pisząc zmyślone fabuły a teraz, pierwszy raz w życiu ma szansę napisać coś doskonałego, posługując się historią, którą przeżył. Czy jednak będzie w stanie napisać naprawdę dobrze o morderstwie, jeśli sam go nie dokona? Jak daleko sięga wyobraźnia pisarska?
Zachwycające sceny zbrodni, pełne realizmu, strachu, który udziela się czytelnikowi, mieszają się z ciepłem. To ciepło czytelnik odnajdzie je w opisach miasteczka, gdzie doszło do morderstwa, w portretach ludzi stamtąd oraz w samym Tommym - bohaterze książki. Od pierwszych stron powieść wciąga jak najlepszy thriller, a następne rozdziały tylko pogłębiają to uczucie, zmuszając czytelnika, by powiedział pod koniec: "Wow! Ależ to było dobre" . Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i zagłębienia się w mroczny świat zbrodni, winy i poszukiwania odpowiedzi na najtrudniejsze pytania.
Świetna historia, która spokojnie mogłaby konkurować z wczesnymi powieściami Stephena Kinga.
Autor nie kryje, że uwielbia Kinga, więc bohater jego książki ma niemal wszystkie pozycje tego autora na regale. Odniesień do prozy mistrza można by znaleźć więcej, jak chociażby przy konstrukcji postaci i tworzeniu obrazu małego miasteczka - można, albo po co? Powieść...
2015-04-15
2015-04-04
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z powieścią Jonasa Jonassona, od razu czułam przez skórę, że ten pisarz zaznaczy się w historii nie tylko swojego kraju. Jego świetny debiut "Stulatek, który wyskoczył przez okno i znikł" doczekał się ekranizacji i fanów na całym świecie. Nie wątpię, że tak samo stanie się z "Analfabetką, która potrafiła liczyć". Powieść otwiera niecodzienne motto:
Statystyczne prawdopodobieństwo, że mała analfabetka z Soweto lat siedemdziesiątych dorośnie i pewnego dnia znajdzie się w samochodzie do przewozu ziemniaków wraz z królem i premierem Szwecji, wynosi jeden do czterdziestu pięciu miliardów siedmiuset sześćdziesięciu sześciu milionów dwustu dwunastu ośmiuset dziesięciu. Tak wynika z wyliczeń tejże analfabetki.*
Brzmi absurdalnie i jednocześnie fascynująco? Właśnie taka jest nowa powieść Jonassona. Jest tak absurdalna, że dociera do granicy absurdu. Jednocześnie jest fascynująca, przezabawna, porywająca i piekielnie inteligentna. Nie znam innej, współczesnej książki, która skumulowałaby w sobie tyle inteligentnych, zabawnych i poruszających historii oraz anegdot. Porównałabym ją do powieści Josepha Hellera "Paragraf 22" albo do słynnego "Forresta Gumpa" Winsona Grooma, jednak nie czuję misji porównywania tej książki z inną, istniejącą już na rynku. Jonasson bowiem jest wyjątkowym pisarzem i stanowi intrygujące zjawisko na scenie literackiej, a jego powieści są po prostu fantastyczne, więc nie ma sensu ich spłycać porównaniami. Mało kto wie, że pisarz rozpoczął swoją karierę przypadkowo, kiedy zdrowie zmusiło go do pozostania w domu. Wcześniej był dziennikarzem i prowadził własną firmę. Można więc śmiało stwierdzić, że to przypadek – równie dziwny, jak zrządzenia losu, opisywane przez niego w książkach – sprawił, że Jonas stał się sławny na cały świat !
"Stulatek (...)" opowiada o staruszku, który nie zamierzał stu pierwszych urodzin spędzać w domu spokojnej starości, więc wybrał się w podróż swojego życia.
W "Analfabetce" mamy czarnoskórą dziewczynkę, urodzoną w Soweto w Afryce. Mała mądralińska pragnie się uczyć, ma naturalny talent matematyczny i nie zamierza spędzić życia, zawiadując czyścicielami latryn.
Mogę zapewnić Czytelników, że analfabetka nie dokończy żywota w Afryce, pomiędzy śmierdzącymi latrynami, chociaż ten etap jej życia jest bardzo ciekawie opisany i siedząc w przyjemnym, pachnącym otoczeniu, z książką na kolanach, Czytelnik nie raz się roześmieje, a nawet pożałuje, że to już koniec rozdziałów związanych ze smrodliwą dolą. Życie analfabetki bowiem, za zrządzeniem losu, zmieni się w długą i niezwykłą historię.
Autor nie ma litości dla swoich bohaterów, ale wyczuwa się, że darzy ich głęboką sympatią. Wybiera same najbarwniejsze postaci, dopełniające absurdu jego historii. Mamy więc między innymi trzy Chinki lepiące podróbki gęsi z dynastii Han; szwedzkiego króla, który obudził nienawiść w swoim największym fanie; bliźniaków, z których każdy nosi to samo imię, a jeden nie istnieje; inżyniera-alkoholika projektującego bomby i wreszcie samą bombę atomową. Każda z tych postaci odegra w książce ważną rolę, bawiąc Czytelników do łez.
W opowieści nie zabraknie też prawdziwej historii Afryki oraz Szwecji – trochę naciągniętej, tak by znalazło się w niej miejsce dla bohaterów książki. Fabuła jest tak skomplikowana, że przypomina gordyjski węzeł i nie czuję się na sile jej rozplątywać. Może wystarczy, jeśli zapewnię Czytelników, że składa się na niezwykłą historię, w którą trudno uwierzyć a jednocześnie nie sposób nie uwierzyć.
Podsumowując:
Powieść jest wyśmienita.
Powieść jest przezabawna.
Bohaterowie książki są fascynującymi, barwnymi ptakami.
Powieść posiada tak zwariowaną fabułę i absurdalne koncepcje, że trzeba ją przeczytać.
"Analfabetka, która potrafiła liczyć" podbije Wasze serca!
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z powieścią Jonasa Jonassona, od razu czułam przez skórę, że ten pisarz zaznaczy się w historii nie tylko swojego kraju. Jego świetny debiut "Stulatek, który wyskoczył przez okno i znikł" doczekał się ekranizacji i fanów na całym świecie. Nie wątpię, że tak samo stanie się z "Analfabetką, która potrafiła liczyć". Powieść otwiera niecodzienne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014
2014-08-09
Właśnie kończę czytać powieść Christiny Baker- Kline "Sieroce pociągi". Autorka zdecydowanie podbiła moje serce. Książka przejmująca i piękna. Opisana w niej historia ma swój początek w latach dwudziestych ubiegłego wieku, kiedy to biedna irlandzka rodzina przeprowadza się do USA, żeby rozpocząć nowe życie. Niemal wszyscy giną w pożarze, przeżyć udaje się tylko dziewięcioletniej Niamh Power. Razem z innymi sierotami trafia do pociągu, który jeździ po całych Stanach, sprzedając za drobną opłatą dzieci. Podejrzewam, że nie jest to lektura, z którą chcielibyśmy położyć się na kocu na plaży. Gwarantuję jednak, że Czytelnicy nie pożałują ani minuty spędzonej przy "Sierocych pociągach". I tylko żałuję, że na okładce nie ma informacji, by zabierając się za nią, zaopatrzyć się w chusteczkę i dużo wolnego czasu.
Właśnie kończę czytać powieść Christiny Baker- Kline "Sieroce pociągi". Autorka zdecydowanie podbiła moje serce. Książka przejmująca i piękna. Opisana w niej historia ma swój początek w latach dwudziestych ubiegłego wieku, kiedy to biedna irlandzka rodzina przeprowadza się do USA, żeby rozpocząć nowe życie. Niemal wszyscy giną w pożarze, przeżyć udaje się tylko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-23
2014-05-11
Przeczytana jednym tchem. Przepiękna książka, od której nie mogłam się oderwać.
Przeczytana jednym tchem. Przepiękna książka, od której nie mogłam się oderwać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-03
Zachwycił mnie klimat tej książki, jej spokojny rytm, w którym razem z główną bohaterką wykonujemy domowe obowiązki, wędrujemy po Wrocławiu i przeczuwamy nadchodzące nieszczęście. To też opowieść o trudnej miłości, nadziei na szczęśliwe jutro i poszukiwaniu swojej drogi.
Zachwycił mnie klimat tej książki, jej spokojny rytm, w którym razem z główną bohaterką wykonujemy domowe obowiązki, wędrujemy po Wrocławiu i przeczuwamy nadchodzące nieszczęście. To też opowieść o trudnej miłości, nadziei na szczęśliwe jutro i poszukiwaniu swojej drogi.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka, która doskonale oddaje mechanizmy przemocy w rodzinie, jednocześnie nie dając łatwych rozwiązań. Bardzo podobał mi się portret bohaterki, która jest niejednoznaczna i może budzić wiele kontrowersji.
Klimat tak naładowany emocjami, że aż mi się włoski elektryzowały na skórze, gdy czytałam o ciemnej piwnicy, w której bohaterka nigdy nie była sama....
Książka, która doskonale oddaje mechanizmy przemocy w rodzinie, jednocześnie nie dając łatwych rozwiązań. Bardzo podobał mi się portret bohaterki, która jest niejednoznaczna i może budzić wiele kontrowersji.
Klimat tak naładowany emocjami, że aż mi się włoski elektryzowały na skórze, gdy czytałam o ciemnej piwnicy, w której bohaterka nigdy nie była sama....
Uwielbiam :-) Koniecznie trzeba przeczytać!
Uwielbiam :-) Koniecznie trzeba przeczytać!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to